Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koko dźamboo

jestem wyrodną matką

Polecane posty

Gość nerwówka
ja małym nigdy nie potrząsałam a gdy ktoś chciał tak dla zabawy go husiać zbyt intensywnie to reaguję od razu! młody zresztą tego niecierpi! dziś nawet nie byłam taka nerwowa! może to przez ten temat?! :-) ale czasami strasznie mi wstyd! my wychodzimy na spacer codzinnie, tylko teraz jak jestem chora więc niestety nie byliśmy! ale ogolnie muszę wyjść bo jobla z młodym dostaję... Młody jest ze wpadki, nie znaczy to że go nie kocham ale czasem gadam mężowi że mogłoby go nie być, że byłoby lepiej, że go mam dosyć i takie tam... choć wiem że to okropne i w duszy chyba tak nie myślę... ale powiem wam że mój dziadek nie umiał nigdy zająć się swoimi 5 dziećmi, moja kuzynka 37lat z mężem postanowili że nie chcą dzieci w ogóle. Coś jest na rzeczy z genami i z lubieniem i zajmowaniem się dziećmi. Jedni to kochają, inni mniej... mnie to czasem nudzi bardzo, choc lubię dostrzegać co nowego umie moja pociecha, ale tak ogolnie to nie jest moje jedyne powołanie i już. Więcej dzieci nie chcę już mieć nigdy! jestem z mężem na etapie dyskusji nt podwiązania jajowodów (podobno w Niemczech kosztuje to prywatnie ok 250 euro)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie cio dziewczyny topik przerodzil sie w wyscigi, typu \" ktora zrobila gorsza rzecz dziecku, czy przy dziecku\" :( a ja mysle, ze chyba nie ma sie czym chwalic, a juz szczegolnie tym, ze klnie sie na dziecko czy tam przy dziecku jak szewc.... rozumiem, ze nikt nie jest idealny, ze mozemy sobie popisac i pocieszyc sie, ale takie pocieszanie sie tym, ze ktoras zrobila tak samo zle jak ja, czy gorzej to troche chore, bo chyba powinno to dzialac w druga strone. nie oceniam nikogo bo sama nie jestem idealna, ale staram sie byc jak najlepsza mama dla mojego synka i nigdy nie odwazylabym sie klac przy nim czy wrzeszczec na tak male dziecko, szkoda, ze topik przerodzil sie w dyskusje \"ktora gorzej, ta lepsza\" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaliiinaaa: chyba trochę za poważnie do tematu podeszłaś :) nie wyścigi, a uświadamianie sobie, że KAŻDY \"chodzi na skróty\" przy wychowywaniu dzieci, bo inaczej pierdolca by złapał. to pozwala załapać jakiś pion psychiczny w depresji poporodowej, czy jakimkolwiek innym dole. tym bardziej, że wszyscy dookoła wymagają od nas bycia idealną matką. chociaż z tym rzucaniem mięchem, to Ci rację przyznam :) a pisanie \"w drugą stronę\", czyli opisywanie, że dzisiaj zrobiłam lepszą zupkę dla dziecka niż sąsiadka, to dla mnie dopiero chora licytacja :) przyznaję więc, że jestem wyrodną matką, która strasznie, okropnie kocha swoje dzieci :) i mam nadzieję, że nigdy nie będę idealna, bo wtedy wszyscy w mojej rodzinie byliby nieszczęśliwi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalinko jak mało jeszcze wiesz o wychowaniu dziecka,emocjach, jakie temu towarzysza, zezeli moge to tak nazwać.Masz racj,nie ma sie czym chwalic jezęli chodzi o przeklinanie...Podobnie jak Ty mając 1 dziecko nigdy nie uzylam przy nim wulgarnego słowa. Jednak wyobraz sobie ze masz 3 miesieczne dziecko i jestes w ciazy.Jak rodzis zto startsze ma rok,a mlodsze nie spi cale noce,ma kolki do wlasciwie 6 m-ca zycia, jest absorbujące. W tym wszystkim jestes sama, bo maz wychodzi z domu o 8 a wraca po 19...I przy tym wszystkim uwazasz, ze to dla Ciebie szok, ze w takich okolicznosciach mozna czasem zakląc....:( Można i prawde powiedziawszy uwazam , ze Tobie takze to by sie zdarzylo,chyba ze jestes uosobieniem spokoju, łagodnosci pod kazdym wzgledem a przedw wszystkim nadludzkiej cierpliwosci.... Nikt tu nikogo nie usprawiedliwia i ja nadal uwazam ze wstyd, ze zdarza mi sie przeklnac przy corkach,ale takie zycie-nie jestem potoworem ,jestem kochajaca matka. Mam wiele zalet i moje dzieci sa zadbanymi a co najwazniejsze b.mądrymi dziecmi co nieskromnie napisze, jest m.innymi dzieki mnie i temu, ze co dzien ogladamy cio najmnijej 20 ksiazek,czytamy, mowie im wierszyki,spiewamy, bawimy sie, sa co dzien na spacerze ,w wekendy zoo lub inne atrakcje ktore nie maja na co dzien.To,ze jestesmy tu szczere, nie znacyz, ze masz do czynienia z matkami,ktore chwala sie przeklinaniem i zaniedbywaniem swoich dzieci. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panny leniwe
Moim zdaniem jesteście okropne! Mąż siedzi w racy cały dzień, a wam nawet dupy się nie chce ruszyć z dzieckiem na spacer czy wygotować butelek, ciekawe co panny leniwe zrobią jak będzie trzeba pójść do pracy. Pewnie nie pójdziecie, bo mąż zarobi... dalej będziecie na nim żerować... a potem zakładać topiki- jak oszczędzać, bo u mnie tylko mąż zarabia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja pomimo ze tez robie na skroty nie uwazam sie za wyrodna matke. Nie przesadzajcie dziewczyny. Napewno jestescie dobre mamy. z wyjsciami to uwazam za normalne ze chcecie gdzies wyjsc odsapnac. Jak moj maly mial 3-4 miesiace to ja poszlam z kolezankami do klubu. Dziewczyny ktore tam poznalam jak uslyszaly ze mam male dziecko i maz z nim zostal to byly w szoku ale pozytywnym ze moj maz nie ma z tym problemu. Ja sie wytanczylam i od razu innaczej sie czulam. Z tesciowa tez zostal na dwie noce pod rzad ale to akurat bo sie przeprowadzalismy. Zostal na pol npcy z moja mama a my z mezem w barze oblewalismy urodziny kuzynki. Zarowno moja mama jak i tesciowa uwazaja ze to dobrze ze mamy prawo tez gdzies z mezem wyjsc bez dziecka i ogolnie uwazaja mnie za b dobra matke. w somu staram sie utrzymac porzadek. Nie lubie gotowac wiec nie gotuje codziennie ale staram sie jak najczesciej. Moj maz tez czasami gotuje. Poza tym pomaga mi przy malulym jak wraca z pracy i tak jedt lepiej. W koncu on pracuje 8 godzin a przy dziecku to jest 24 na dobe.w nocy wstajemy na zmiane jesli sie maly budzi. dzisiaj spalam do 10 bo maz sie malym rano zajal. Raz ja mu w weekend pozwalam pospac raz on pranie robbi maz w pralni ja to tylko rozkladam po szafkach. Zakupy robimy razem albo on. moj maz sie nie skarzy i uwaza ze ja duzo robie przy malym i tez uznaje ze mam prawo odsapnac. telewizji staram sie jak najmniej malemu wlaczac pomimo ze lubi bo znam dwojke dzieciakow wychowanych tylko ma telewizji i zero zabaw z mama i sa tak rozwydrzeni ze chce tego uniknac plus pozno zaczeli mowic i inne rzeczy tez pozno wiec tego nie chce. Ale moj czasami tez oglada, nie popadam w przesade. Nie klne przy dziecku ani na dziecko. Moze nie robie tak duzo przy dziecku jak idealne matki ale poswiecam duzo czasu na zabawy z malym, czytam mu ksiazeczki, tancze z nim itd. lepiej chyba nie byc idealna matka ale zadbac o swoje samopoczucie by dziecko mialo radosna i gotowa do zabawy mame. Jezeli wasze dziexi sa szczesliwe to jestescie dobre mamy. Taka moja opinia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko dźambo
hej są tu jeszcze jakieś wyrodne matki? ;) za głosy oburzenia dziękujemy, mam(y) je w ..poważaniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja was jeszcze troche podburze :) uwazam, i tak zyje, ze matka jest przede wszystkim czlowiekiem, wiec przestawienie swojgo zycia na 100% opieki nad dziecmi po prostu nie miesci mi sie w glowie.... mamy rewelacyjna opiekunke ktora nie dosc ze "babciuje" dzieciom to jesczcze zapewnia im na maksa rozrywek - wiec ze spokojem sumienia wysylam je tam jak sama ide do pracy - ktora uwielbiam :-) Dwa razy w tygodniu po pracy staram sie wyrwac na basen - wtedy dziecmi zajmuje sie maz. Jak padam na twarz wieczorem - zamykam sie w sypialni z ksiazka, maz kapie dzieciaki. W weekendy - jesli nie jedziemy na wycieczke - to zajmujemy sie dzieciakami na zmiane - tak zeby wlasnie zlapac chwile wytchnienia. Jak czytam o przymusie zajmowania sie dzieckiem 24h/dobe, to prawde mowiac nie wiem czy smiac sie czy plakac - ja wykladowalabym w wariatkowie.... I prawde mowiac, okreslanie siebie jako "wyrodnej matki" dlatego ze cos jeszcze istnieje w waszym zyciu oprocz dzieci uwazam za lekkie przegiecie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brawo szanta
Nie można podporzadkowac siebie dzieciom, prawda? Ja tam na razie jestem na macierzynskim, ale ciesze się na powrót do pracy. Wiem, że bedę tesknic za maleństwem, ale powrót do pracy daje mi gwarancję zdrowia psychicznego. A to jest chyba ważne w wychowaniu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Jak najbardziej chyba nie ma nic gorszego dla dzici niz sfrustrowana, niespelniona mama....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2 chłopców...
codziennie wychodzimy na spacer, bo starszego do szkoły muszę zaprowadzić i odebrać, gotuje codziennie czasem zdarza mi się coś szybkiego zrobić :P, kąpie ich codziennie razem z mężem, uwielbiam słodycze, więc sobie ich nie żałuje dzieciom też nie - codziennie, ale z rozsądkiem np 2 cukierki i jogurcik :),mały często jak się obudzi to jeszcze z 40 min sobie gada (ma 15miesięcy), ale jak nie płacze to nie idę po niego :P, starszy w weekend ogląda dużo bajek jak mąż np wyjątkowo musiał iść do pracy, a ja muszę chatę posprzątać, mam "fisia" na punkcie porządku ;) , krzyczę na starszego jak nie chce jeść lub sprzeciwia się młodszemu :(, czasem przeklnę, ale rzadko - starszy wie, że to brzydko i nie przeklina :). Mieszkamy za granicą, więc babcie są daleko, jestem 24 na dobę z dzieciaczkami, więc czasem mam gorsze dni ;) Jak mały marudzi, a chcę posiedzieć przy kompie to daję mu biszkopta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×