Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość miniara
zaczynam wyslalam Ci krotkiego maila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miniara - moi znajomi sa w wiekoszosci 200 km ode mnie... z tymi z czasów liceum jakos nie mam kontaktu jedna ex przyjaciołka nie odzwya sie od kiedy dowiedziała sie gdzie pracuje... a pracujemy w tym samym miescie i chcialam po prostu umówic sie na kawe... niestety próby kończyły sie jej milczeniem wiec dalam sobie spokój... a w pracy znajomych mam ale znam sie z nimi za krótko... poza tym ja w pracy mam ograniczone zaufanie... ale jakos powoli sie rozkreca wiec jestem dobrej mysli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
zaczynam ja tez na forum wole bez szczegolow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
a mialam dzisiaj jechac do miasta gdzie pracujesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miniara - no widzę że dostałaś odpowiedz hehe ja czasem nie chcialabym zeby ex znalazł ten topic a innym razem mam mu ochote wysłac linka i powiedziec kim jestem :D:P A szczegółow chce unikac ze wzgledów zawodowych głownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
miniara - no rozumiem.ja tez ten dzien mam jakis taki pustawy. tez zawsze cos do roboty, imprezy, a dzisiaj jakas cisza totalna. zaczynam - ja tez szukam czegos dodatkowego, we wtorek rozpoczne tez wolontariat, bo lubie byc zajeta i miec poczucie, ze jestem potrzebna. a w ogole to ty zaczelas ten topic! ale jest juz dlugi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
ja to mysle, ze facet (nie ujmujac tu obecnym,ale ich sytuacja jest inna) to by w zyciu nie przeczytal tylu stron glownie kobiecych wynurzen o uczuciach. wiec nie ma strachu ;) ale ostroznosci nigdy za wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u mnie w pracy wlasnie potrzebuja w niepełnym wymiarze wiec szkoda że nie to samo miasto :P A o wolontariacie też powaznie mysle... w zasadzie już cos postanowione tylko trzeba pozałatwiac pewne sprawy ale to jak wróce z Warszawy po szkoleniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karut - sądze ze ex własnie nawet jak by znalazł ten topic to zrezygnowalby z powodu dlugosci...:P A topic zalozyłam jak mialam najwiekszego dola bylam chora i nie mialam z kim pogadać i jak widze sprawdzil sie i mi pomogl jakos wylac zale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
to fakt, fajnie sie tu pisze. a jaka to branza, jesli moge zapytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla_kobieta
karut prosilas o moja wypowiedz wiec pisze.. Nie wiem od czego zaczac .. mysle iz on bedzie ci chcial pomagac poniekad wspierac , czuje sie winny ,nie moze ci dac uczuc wiec w iny sposob chce ci to"jakos wynagrodzic" .. taj jaka juz wczesniej pisalam TYLKO CZAS POMAGA ,,nasze wczesniejsze spotkania wtedy kiedy on prosil chcial rozmawiac wzbudzaly tylko litosc,, niestety:(przykro jest mi to pisac bo wiem ze cierpicie ale szczerze rozmawiamy..(prosze nie sugeruja sie tak do konca moja wy[powiedzia - ja pisze oo swoich odczuciach,on moze miec zupelnie inne)to bardzo 'delikatna sprawa"i trudno tak wprost napisac co on mysli czuje , to tak indywidualne zachowania oj bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
o kurcze. troche zabolalo. ale przypuszczam, ze to prawda. tyle ze ja nic mu nie mowie o moich uczuciach, o tym, ze tesknie itd. jestem taka "na luzie"... a z tego co rozumiem, to twoj byly cie prosi o te spotkania i gada o tym, ze teskni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla_kobieta
karut nie znam do konca twojej syt. nie wiem kto zawinil , jaki byl powod rozstania.. wiec trudno mi doradzic, natomiast wiem jedno ze jesli ta druga osoba wzaden sposob nie ujawnia swoich uczuc -a cche sie spotykac ot tak po kolezensku to jest to tylko (w tej chwili)litosc , tez tak milam , bylo mi go szkoda , owszem myslalam o nim ale nie tak jak kiedys,, bylo mi go poprostu szkoda,, czytajac jego smsy przepelnione zalem nic nie wzbudzaly oprocz litosci:( Dopiero po pewnym czasie .. cos sie zmienilo cos sie we mnei obudzilo , mialam czas dla siebie BEZ NIEGO bez jego tel , ciaglych smsow ..przemyslalam wszystko ale jednak jeszcze sie boje..nie chce go skrzywdzic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla_kobieta
tak on mnie prosil , blagal ... plakal ..tak bardzo bylo mi go szkoda oj jak bardzooo:( [pozniej dal sobie spokoj...a ja milam czas dla siebie by od neigo odpoczac,,i tak juz wczesniej pisalam cos sie we mnei obudzilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla_kobieta
wiec jakze czesto tu pisze o czasie.. by sobie i swoim ukochanym dac czas... (owszem jesli byly proby osoby porzuconej do powrotu -, nieodwzajemnione)to juz poniej nic wiecej nie pozostaje jak tylko CZAS dla niego i oczywiscie dla siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
rozumiem, tylko widzisz, ja nie placze, nie prosze ani nic. poprosilam go tylko o pomoc - spotkal sie i to zrobil. wiec wydaje mi sie, ze nie trace w jego oczach, wydzwaniajac itd. nie chce wlasnie takiej litosci, dlatego tez tego nie robie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla_kobieta
nie rob tego , masz racje , to nic nie pomoze wrecz moze zaszkodzic.. czy ty z nim rozmawilas o tym co sie stalo? dlaczego odszedl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
czesc nelli - jak u ciebie? zla kobieta - on nie odszedl, po prostu rozeszlismy sie, tylko ja na koniec jeszcze mu dalam wolna reke, tzn. mial zadecydowac, ale stwierdzil, ze nie da juz rady. wiec to bylo przegadane itd. dlatego tez, ja nie prosilam go o powrot i tego nie robie i nie zrobie - bo decyzja byla bardzo przemyslana z obu stron. On juz nie chcial, bo bylo duzo klotni, nieporozumien i po prostu nie byl pewien tego zwiazku. na cos takiego nic nie mozna poradzic. takze ja go nie mecze absolutnie - nie chce, zeby stracil do mnie szacunek. ale chce zachowac z nim kontakt - bo go naprawde lubie i lubilam z nim po prostu rozmawiac. wierze, ze kiedys damy rade byc znajomymi, nie przyjaciolmi, bo to zbyt wiele, ale znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
ale sie moj wysilil po powrocie. To jest to niby jego staranie do krwi-dwa razy probowal sie dodzwonic. Wielka milosc i walka o mnie. Zalosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
mam ochote mu to napisac ale niepotrzebnie sprowokuje go do dzialania-czyli znowu nie byloby to z jego inicjatywy. Co prawda mowilam mu ze wychodze ale mogl to chcociaz sprawdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
nelli - a czemu? gorzej Ci po tym spotkaniu z nim? czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba tak,dzis poczułam sie cholernie samotna....ze go nie ma przy mnie,rozmawialismy długo,do 5 rano i ...w koncu wyszedł około 16 ,ale zanim poszedł to zrobł sie taki zamyslony,nie wiem hmm,czemu jakos tak dziwnie było ,powiedział ze sie odezwie a ja mu na to ze jesli chce to ok,powiedział ze chce i to bardzo ,wysłał mi jeszcze esa ze kocha a potem milczał do teraz i wysłał mi esa czy moze wpasc na kawe a teraz mu nagle cos wypadło ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze tak mocno stałam na ,,nogach,,a co mi tam jakis facet fochy bedzie strzelał,nigdy nie było takiej opcji,a potem pojawił sie on moja pierwsza miłosc z lat szczeniecych i TRACH dopadło jak małolate ,nie moge sama tego ogarnac ...straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
troche ci zazdroszcze tego, ze ci powiedzial ze kocha itd., a troche nie. bo moj zamknal ten rozdzial i tak jest latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
jaki debil jaki debil jaki debil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze kochał mnie 15 lat nie bedac ze mna!a teraz co ?dalej chce kochac na odległosc,ja nie albo teraz albo juz nigdy wiecej ...co mi potym jak nie ma go kiedy sie budze..nie ma jego zapachu..nie ma wspólnych wypadów w ukochane góry..nie zdalismy egzaminu z zycia ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×