Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Dedykuję Wam wszystkim :) Konwencja zranionych w miłości (P. Coelho) Ogólne postanowienia: A - Powiedzenie \"na wojnie i w miłości wszystkie chwyty dozwolone\" jest całkowicie zasadne; B - Podczas gdy w przypadku wojny dysponujemy Konwencją Genewską, podpisaną 22 sierpnia 1864 r., regulującą kwestię rannych na polu bitwy, do dnia dzisiejszego nie ujrzała światła dziennego żadna konwencja regulująca sprawę zranionych w miłości, których jest znacznie więcej od tych pierwszych. Niniejszym zarządza się: Artykuł 1- Wszystkich kochających, każdej płci, ostrzega się, że miłość, będąca błogosławieństwem, jest także czymś wyjątkowo niebezpiecznym, nieprzewidywalnym i zdolnym do wyrządzenia poważnych zniszczeń. Co za tym idzie każdy, kto planuje kochać, powinien być świadom, iż wystawia swoje ciało i duszę na różnego rodzaju zranienia oraz że nie będzie mógł obwiniać za to swojego partnera, gdyż ryzyko jest jednakowe po obu stronach. Artykuł 2 - Będąc trafionym zbłąkaną strzałą, wystrzeloną z łuku Kupidyna, należy natychmiast poprosić łucznika, aby ten wystrzelił tę samą strzałę w przeciwnym kierunku, tak by nie pozostać z raną, zwaną \"nieodwzajemnioną miłością\". W przypadku, gdy Kupidyn odmówi , niniejsza Konwencja wymaga, aby zraniony partner usunął strzałę ze swojego serca i wyrzucił. Aby to zagwarantować osoba, o której mowa powinna unikać telefonowania, wysyłania wiadomości przy pomocy Internetu, wysyłania kwiatów, które zawsze są zwracane oraz każdej innej metody uwodzenia, gdyż osiągnięty może być krótkotrwały rezultat, jednak wszystko ostatecznie źle się kończy. Konwencja zarządza, aby zraniona osoba natychmiast poszukała towarzystwa innych ludzi i starała się kontrolować obsesyjną myśl: \"ta osoba jest warta, by o nią walczyć\". Artykuł 3 - Jeśli zranienie spowodowane jest przez osobę trzecia, innymi słowy jeśli kochana osoba zainteresowana jest kimś, spoza wcześniej przygotowanego scenariusza, zemsta jest kategorycznie zabroniona. W tym przypadku dozwolone jest stosowanie łez, aż do chwili kiedy ich zabraknie, uderzanie pięścią w ściany lub poduszki, obrażanie byłego partnera w rozmowach z przyjaciółmi, świadczenie o jej/jego kompletnym braku smaku, nie tracąc przy tym honoru. Konwencja wymaga, aby stosowana była tu reguła zawarta w Artykule 2: szukać towarzystwa innych osób, najlepiej w miejscach innych od tych, które odwiedza druga strona. Artykuł 4 - W przypadku lekkich zranień (tutaj klasyfikowanych jako małe zdrady, burzliwe, acz krótkotrwałe namiętności, przejściowy brak zainteresowania seksualnego), powinien zostać podany lek zwany Przepraszam, szybko i w dużej ilości. Po podaniu tego medykamentu, nie należy ponownie rozważać raz podjętej decyzji - nawet jeden raz - a sprawa musi zostać całkowicie zapomniana i nigdy nie używana jako argument w walce lub w chwilach niechęci. Artykuł 5 - Przy wszystkich ranach ostatecznych, znanych także jako \"porzucenia\", jedynym środkiem, jaki może odnieść pozytywny skutek jest lek zwany Czasem. Nie ma sensu szukać pocieszenia u wróżek (które zawsze mówią, że ukochany powróci), w romantycznych powieściach (mających zawsze szczęśliwe zakończenie), telewizyjnych operach mydlanych lub w innych tego typu remediach. Należy cierpieć intensywnie, unikając całkowicie tabletek, środków uspokajających i modlitw do świętych. Alkohol jest dopuszczalny w ilościach do dwóch lampek wina dziennie. Postanowienia końcowe: Zranieni w miłości, w przeciwieństwie do tych, zranionych podczas konfliktu zbrojnego, nie są ani ofiarami ani oprawcami. Wybrali coś, co jest częścią życia, muszą więc akceptować zarówno mękę i rozkosz swojego wyboru. Wszyscy ci, którzy nigdy nie byli zranieni w miłości nigdy też nie będą mogli powiedzieć \"Ja żyłem\", bo tak nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piękny tekst - a myślałem że prawo jest nie życiowe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uf, mam chwilke wreszcie na to, by poczytac wasze calodzienne wypowiedzi i odpowiednio je skomentowac :D Wybaczcie brak polskich znakow, ale niestety, okropni Slowacy nie pomysleli o tym, by specjalnie na moj przyjazd zainstalowac polski jezyk w komputerze :) Po pierwsze - witaj Migotko! ciesze sie niezmiernie z powodu Twego ozdrowienia - tj. wejscia w faze gniewu pomieszana z pokochaniem samej siebie. Post o nagrobkach powinnas jednak wywalic - bo jest nieprawdziwy, Gluptasie. Nic nie pochowalas, bo nie mialas takiego prawa. jej, obudz sie, dziewczyno. One, te wszystkie marzenia, same uciekly, ale siedza za szafa, skruszone boja sie wyjsc i pokazac Ci sie na oczy, bo zachowaly sie jak .... no wlasnie! wez odsun na chwile ta ciezka szafe, zlap je za raczki i wyprowadz na swiatlo dzienne. Patrz jakie blade, zajmij sie nimi, zatroszcz o nie! zmizernialy, widzisz jak potrzebuja Twojej obecnosci? jak mozesz im jej nie dac.... ? nie zrobisz tego, prawda? Bedziesz je teraz caly czas miala przy sobie, pielegnowala i dbala o ich prawidlowy rozwoj. A gdy dojrzeja poslesz je na mala edukacje, by nie zglupialy z nadmiaru tej radosci. Rozumiemy sie? :)) Po drugie - Berenie, nie wykrecaj sie tylko zapraszaj jak najszybciej na parapetowe w nowo zbudowanym \'domu\' ;) uwazam ze brzoskwinia w salonie bedzie idealna - nie wierz falszywym doradcom z salonow - oni tylko chca na Tobie zarobic! ^^ Odnosnie wystroju kuchni zdaje sie na Twa inwencje tworcza, ale pamietaj - ma byc ddduuuuuuzo przeszklonej powierzchni. Tak, bardzo duzo. Co z tego ze trudno sie sprzata - w naszym NOWYM zyciu nie musimy sie przejmowac takimi sprawami - grunt ze wyglada naprawde \'modern\' ;) Po trzecie - PROTECTION_1, przepraszam, ale jesli Ty ta dziewczyne nadal nazywasz przyjaciolka/kolezanka ... to powinnas zrobic to samo co ja 2 dni temu. czyli: znalezc wolny kawalek sciany - stanac naprzeciw, oprzec sie rekami o mur, ale mocno, napieraj calym cialem - a nastepnie walnij glowa. ale tak by cholernie bolalo. teraz etap drugi - znajdz kran/prysznic/wanne. znalazlas? no to teraz wloz ten obolaly leb pod rure... i.. pusc zimna wode. masz dwa w jednym - oczysczenie umyslu i zbicie temperatury wewnetrznej. Po czwarte - dwa razy, ciesze sie ze juz lepiej choc troszke. ta lekturka jest naprawde fajna, kubel zimnej wody a do tego rozbawia na calego :). Mnie szczegolnie spodobal sie motyw koloru paznokci polaczany z biurem wnioskow i zazalen :D. Kurwiszonki w oczach wroca, usmiech tez - i bedzie nawet jeszcze piekniejszy - bo bedzie usmiechem dojrzalej kobiety, ktora wie juz, co to zycie a mimo to, wciaz sie usmiecha :) no i te bukieciki stokrotek - cos pieknego, juz Ci zazdroszcze! A anomalie pogodowe nie sa dla mnie dzis niczym niezwyklym. :) doswiadczylam 36stopniowego upalu na zmiane z burza bez deszczu i ulewa. oj bylo wesolo :) nie ma to jak plywac podczas makabrycznej ulewy, gdzie tylko okulary /paradoksalnie przeciwsloneczne ;D/ ratuja cie przed uszkodzeniem oczu przez odbijajace sie od tafli ciezkie krople. no ale znioslam to. a jaki masazyk moi drodzy - cos pieknego dla mojego barku :) a co najwazniejsze... wrocilam wlasnie.. z Kezmaroku :D Poznalam na basenie paru fajnych ludzi, kilku starych znajomych takze sie znalazlo.. i juz przed 19 jechalam do miasta na impreze ze stazujacymi panami-ratownikami :) ze wzgledu na stan kostki nie balowalam zbytnio na parkiecie - ale nie potrafilam usiedziec na miejscu. Pewnie poskutkuje to w dniu jutrzejszym ogromnym bolem, ale coz, czego sie nie robi :) Nawet bardzo nie bolalo - ach, ten wplyw siarki! Bylo bardzo sympatycznie - zarowno podroz, sam pobyt na imprezie... niekonczoncy sie smiech wynikajacy z wpadek jezykowych - kiedys nawet niezle mowilam po slowacku, dzis pamietam jedynie pare zwrotow, wiec mowilam po polsku.. a gdy czegos nie mogli zrozumiec przekladalam na slowacki - oj, jakie momentami wyszly z tego rzeczy ;o wole nie przytaczac! :D najwazniejsze jednak to - wieczor byl wspanialy i zaluje niezmiernie, ze jestem tu tylko dwa dni :(. Nie, nie ma mowy o zadnym zauroczeniu, rzucaniu sie w ramiona i czulych slowkach. Po prostu dobry, kolezenski kontakt. SWIEZY! ... nikt tu nie patrzy na mnie jak na dziewczyne swiezo po przejsciach.Moze dowartosciowalam sie dzis troche? :) Odnosnie stosunku do eksa - odciecie sie bardzo dobrze mi zrobilo. nie mam jeszcze fazy gniewu, bo gdy pomysle o nim momentami naprawde robi mi sie ckliwo.. ale tak generalnie rzecz ujmujac to wywiazuje sie ze swej roli bynajmniej NIE nieszczesliwej dziewczynki - i on o tym wie. bylam tak uprzejma wstawic przed wyjsciem opis na gg zwiazany z tym gdzie sie wieczorem wybieram. :D ach, chcialabym zobaczyc jego mine. bo kiedy rozmawialismy po raz ostatni dostal niemal cholery gdy zle przeczytal esa jaki dostalam podczas naszej rozmowy - przez przypadek polozylam na stole telefon z wciaz wlaczanym esem ;) wiec niech teraz spi dobrze. hihihi. jestem paskudna! mam satysfakcje z tego, ze pokazuje mu iz o nim nie mysle. Kurde, mysle nie mysle, chyba jednak mysle... Dzis siedziałam w basenie i przez pierwsze 3h nieustannie widzialam facetow chodzacych jak on, takie same plecy i w ogole. To byl koszmar! // ale wyrzucilam te absurdalne mysli z glowy po paru dlugosciach i zajelam sie soba - a dokladnie poglebianiem mojej wiedzy o jezykach.. slowakow. Tfu. o jezyku slowackim! Za duzo sloneczka jak na dzien dzisiejszy, zaczynam pisac bzdury :D Jesli jakis okropny blad wetnie mi tego posta chyba mnie kur...ica trafi! Napisanie czegokolwiek po polsku na tym sprzecie jest wielkim sukcesem, a co dopiero taki post! ciagle alerty: POZOR! POZOR! dzialaja mi juz na nerwy ;p dzis chodzi za mna zaslyszany po raz pierwszy od wiekow w radiu kawalek Piaska- jeszcze blizej - http://www.youtube.com/watch?v=5z167jxPbUU Taka optymistyczna nuta ode mnie na zakonczenie tego DOBREGO dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaza! Kurcze blade! Jak ja się Kobieto za Tobą STĘSKNIŁAM ! ! ! :) I wiesz co? Nie patrzyłam na to od tej strony, ale Ty wiesz, że masz rację?! Idę zajrzeć za szafę...:) Jutro więcej napiszę, bo dziś pot zalewa mi oczy i zaraz się chyba uduszę. Środek nocy a widno jak w dzień (błyskawice grube jak udo Pudziana), myśli własnych nie słyszę (grzmoty jak górniczo-hutnicza-orkiestra-dęta) i chyba ze 400 stopni celcjusza w cieniu (monitora)..., więc mózg mi się wziął i zlasował chyba całkowicie. Nic mądrego (dla odmiany) dzisiaj już z niego nie wykrzesam. ;) Idę się położyć spać. Pierwszy raz od dwóch miesięcy o normalnej porze i przyrzekam tu uroczyście, że z uśmiechem na ustach dziś zasnę, a myśleć będę nie o nikim innym, ale o Was właśnie. :) Na chwilę obecną tylko Wam jeszcze podziękuję, za to, że jesteście. :) Szczególnie założycielce tego wątku. Gdzie byśmy się podziali w naszej niedoli, gdyby nie założony przez Ciebie Wirtualny Odział Intensywnej Terapii Złamanych Serc? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc Drogie Panie i pamiętajcie : Aure entuluva !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotko, wiesz, ze ja tez? :* No i martwilismy sie bardzo wszyscy o Ciebie. Dobranoc Kochani ;* bede jutro juz w Polsce, a wiec pojawia sie polskie znaki ;) Utulie\'n aure! Auta i lome! .....Aure entuluva!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lato - na 120% lato - jest piękne słońce, do tego lekki wiaterek, cieplutko - idealna pogoda na wyprawę nad morze, a ja oczywiście w biurze. :) No nic - dziś trzeci dzień pod rząd ludzie mówią mi że źle wyglądam - zastanawiałem się czemu ale chyba zaczynam kumać. Przez ten pierwszy okres schudłem prawie 6 kilo, ogólnie chudzielec ze mnie ale teraz gdy zrobił osie ciepło to dopiero wyraźnie widać. Ech. Byłem wczoraj się podsmażyć na solarium, idę dziś do fryzjera ale przy moim trybie życia wagi to ja szybko nie odzyskam a osiągnięciu właściwej mogę na razie pomarzyć. Zabawne bo moja Ex ma nadwagę :D I weź tu teraz człowieku wyjdź na plaże... Słońce w górze ale humoru brak. Za to pracy dużo - więc nie będzie chyba tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A właśnie co wyjazdem - aktualny czy nie? Bo marzy mi się wypad i odstresowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :D Zaza mam nadzieje, ze dalej się dobrze bawiłaś. Z mojej strony z wyjazdem aktualne, nie wiem jak reszta? Ale pewnie ekipa dopisze. Robi się lato..:) prawdziwe az zazdrosze morza :) dziś do pracy na 10 dotarłam po drodze spotykając sie z szefowa :P ale miala dobry humor. Dziś w pracy sie chyba obijać bede na dobre...:) Udanego dnia wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowerekduzy
tia... a ja probuje sie dodzwonic i dopisac smsami... i nic z tego.. a tak bardzo ja kocham... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migdałki a inne uczelnie? Inne kierunki ? Noże jakieś pokrewne, a jeśli nawet nie - kochana na studia zawsze zdążysz. Wiele osób wykorzystuje czas na zdobycie doświadczenie w jakiejś pracy - teraz na CV liczy się głownie doświadczenie a nie samo ukończenie studiów. Da się to wszystko pogodzić i w końcu może dać też ładny wynik w życiu zawodowym :) Gdybyś była facetem i wojsko jeszcze obowiązywało to klops.... a tak to smutek bo nie zrealizowałaś swojego planu w tej chwili co nie zmienia jednak sytuacji że zrealizujesz go przy najbliższej wolnej okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam to uczucie...też kiedyś dzwoniłam bezskutecznie kilkanaście razy dziennie...pisałam smsy...ale już przestałam.kocham go,ale to bez sensu...z czasem się z tym pogodzisz.ja też kiedyś myślałam,że nie będę umiała przestać się do niego odzywać. trzymaj się ciepło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja w dniu zerwania zadzwoniłam jakieś 100 razy i wysłałam SMS-a. Okazało się, że mój ukochany nie odbierał, bo już wysłał mi maila o zerwaniu i pewnie myślał, że dzwonię, aby się podzielić refleksjami po przeczytaniu... A ja nie wiedziałam i dzwoniłam jak głupia w sprawie biletu na nasze wspólne wakacje... On się panicznie bał konfrontacji i szczerej rozmowy, nawet na koniec, mimo że wybaczyłam mu i pozwoliłam odejść. Ale teraz mam już spokój i nie muszę się zastanawiać, czy zadzwoni, odbierze i dlaczego nie. Migdałki, moja współlokatorka nie zdała matury i wyrzucała to sobie przez wiele lat. Aż w końcu ok. 30 roku życia za namową przyjaciół wzięła się w garść, zdała maturę i teraz kończy już socjologię. Co się odwlecze, to nie uciecze i nigdy nie jest za późno na realizację marzeń :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzicie jak dobrze - nawet "oryginalne donice ogrodowe" do nas dołączyły.... i to ceramiczne... z Maroka..... Musze wiec odkryć mą tajemnicę... Zawsze skrycie kochałem się w takich donicach... to pewnie dla tego nie potrafiłem w pełni oddać swojego serca żadnej kobiecie... Drogie Donice powiedzcie nam co Was trapi? Pewnie przez waszą wnętrze woda smutku się zbyt mocno przelewa, skorupa już miejscami popękana od złych uczuć i braku miłości. Czy waszym źródłem porzucenia na śmietnik tego świata uczuć nie był jednak fakt iż wasze marokańskie korzenie są MADE IN CHINA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te donice to na zasadzie: a teraz coś z zupełnie innej beczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem wyznawcą klimatu: \"A teraz coś z zupełnie innej beczki...\" :) Mimo to nie ustanę walce o ich dobre samopoczucie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowerekduzy
migdaly - nie, ja jestem inny... zal tylko:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
Hmmm. A o jaki wyjazd chodzi?, że sie tak wtrace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
Dla was/ Dla kobiet.. i dla męzczyzn tez / chociaz zadziej :) ...a jesli juz wiesz,ze jemu nie zalezy..to szukaj kogos kto cie pokocha,kto bedzie sie szczycil,ze jestes jego dziewczyna,zona,matka jego dzieci...i jeszcze kilka 'rad', ktore pozwola,byc moze,zrozumiec, dlaczego NIE warto walczyc o milosc niewlasciwego mezczyzny... * nie marnuj czasu. nikt ci go nie zwroci. a strata najlepszych lat,z kims,kto nawet nie potrafi byc wobec ciebie uczciwy,nie jest niczym innym jak marnotrawieniem zycia,emocji,urody..itd(no dobra-czegos tam mozna sie nauczyc,ale czesto nauka ta jest zbyt kosztowna).zycie to nie peron..nie mozna ciagle czekac i ludzic sie. *nie walcz ciagle o niego.nie tlumacz,ze nie ma dla ciebie czasu,bo ma ciezki okres w zyciu,nie potrafi zakonczyc z byla itd. nikt go do niczego nie zmusza.nie ludz sie ,ze zalezy mu na tobie,choc tego nie okazuje,ze na pewno pamieta,choc nie dzwoni,ze moze za rok znow cie przytuli.a moze w przyszlym wcieleniu ? moze po 33 latach,2 rozwodach,15 romansach i zmiennych kolejach kariery, wreszcie zauwazy,doceni,pokocha. *cen siebie, swoj czas,godnosc. twoje zycie nie moze przypominac zabawy w kotka i myszke.im wieksze twoje poczucie wartosci,tym wieksze szanse na cudowny zwiazek z wlasciwym mezczyzna... * i nie zadowalaj sie namiastka, wlasnie typu "lepsze to niz nic" *odejdz z podniesiona glowa,nie uzalaj sie,nie placz w jego obecnosci,nie oskarzaj go,ze przez niego stracilas najlepsze lata zycia,w koncu sama mu je dalas. zeby nie pomyslal, co widzial w tej rozmazanej histeryczce... *nie toleruj skokow w bok, na to nie ma usprawiedliwienia.szanuj siebie. *nie badz z kims,kto nie wie co czuje,chcialby byc,ale 'na probe' itd... *omijaj zonatych wielkim lukiem. jesli mowi,ze chce sie rozwiesc,ale jeszcze nie moze, uciekaj, bo NIGDY nie bedzie twoj.chyba,ze chcesz byc ta druga. ale zadnej normalnej kobiecie nie powinien wystarczac mezczycna ,ktory jest w stanie zaoferowac kilka godzin w tygodniu/miesiacu.. *i przyrzeknij sobie jedno: NIGDY WIECEJ MGLISTYCH,TOKSYCZNYCH ZWIAZKOW. nie ma niz gorszego niz bycie z kims, przez kogo czujesz sie okropnie,masz ciagle hustawki...lepiej byc sama niz z byle kim. i nie trac wiary ,ze spotkasz tego jedynego..masz inne wyjscie ?...moze wtedy bedzie mniej bolu, zdrad..itd.. Ja mysle, ze my kobiety mamy tak w glowie zakodowane ze jak milosc to i musza byc ciernie, a jak przez to wszystko przejdziemy to bedziemy wiecej warte milosci, ale w zyciu tak nie ma, zyciem rzadza twarde i proste zasady i mysle, ze mezczyzna jest latwiej bo sie ich trzymaja, po prostu dociera do nich to co widza, jesli kobieta jest zla to oni jej nie tlumacza, odchodza albo daja ostatnia szanse i odchodza, nie wymyslaja co tez ona mogla miec na mysli, albo ze wcale nie chciala sie tak zachowac. Mysle, ze kobiety musza sie jeszcze duzo nauczyc. Mam znajome, ktore sa takie "umiejace" i jest im naprawde w zyciu latwiej, kieruja sie tym co widza i swoim instynktem. Bo przeciez jak na poczatku ktos nas lekceway to przeciez potem nie bedzie lepiej, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Bezimienna w ramach tej wspaniałej grupy ludzi dzielącej się tu swoimi radościami i smutkami planujemy wspólny wypad na weekend - celem wybawienia się i cieszenia się z życia :) Całość jest w organizacji którą właśnie przeprowadzamy - naszym przewodnikiem w temacie jest \"zaczynam od nowa\", jest już kilku chętnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
W które strony? ja? powinnam zacząść 3 miesiace temu, dopiero wczoraj spadły mi klapki... 3 miesiace wyciete z zycia? a moze 4 lata? 2005/2009 - niedowiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plan jest na jakiś domek z górach. Szczegóły do dopracowania. Właśnie- chyba czas zacząć je dopracowywać jeśli chcemy jechać w lipcu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asteri - maila? Jak ja słyszę że ktoś zerwał mailem lub smsem to się zastanawiam jaki poziom taki człowiek w życiu reprezentuje... Dla każdego to nie są łatwe chwile, także dla tego który zrywa ale trzeba trochę poziomu kultury i poszanowania dla drugiego człowieka do którego deklarowało się kiedyś miłość. Wybacz ale brzydzę się takimi łajzami jak on :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×