Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

migdałki - też mam taką nadzieję, że moja miłość nie pojdzie na marne, że zostanie doceniona, mimo, że teraz żyje tym co niestety już się zakończyło. ale mam nadzieję i miłość w sercu i wierzę, że jeszcze moja miłość kiedyś bedzie odwzajemniona. powoli odzyskuję swoje marzenia. w końcu : " żeby coś się zdarzyło, żeby mogło się zdarzyć i zjawiła się miłość trzeba MARZYĆ"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tears and rain
Bezimienna, a ty gdzie masz swojego pierwszego posta? Bo nie mam sily wertowac calego topiku. A chcialabym wiedziec jak to bylo z toba od poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frappee
Poranki są najgorsze Wczoraj wieczorem tak ładnie sobie ułożyłam wszystko w głowie. przyjaciółka postawiła mnie do pionu. "nie jest mnie wart." "jest obcym człowiekiem" . a dziś wstałam i zdałam sobie sprawe, że to nie był sen. że tak strasznie nie widzę sensu na każdy kolejny dzień i nie mogę się zmusic żeby zacząc go szukac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
a ja byłam twarda wczoraj wieczorem, nie wdałam się w gadkę ;) ten mój pokręcony/odmieniony typ ostatnio się zarzekał, że nie odezwie sie do mnie i nie będzie odpowiadał na moje zaczepki... ale wczoraj jak już leżałam z kompem w wyrku i oglądałam jakiś dramat ;) pisze, że: Nie wiem co mi przysłałaś, ale i tak nie doszło" ... nic mu nie wysyłałam, instalowałam jakąś wtyczkę do gg i automatycznie wysłała się jakaś wiadomość do wszystkich moich znajomych.... odpisałam, że nie celowo, coś tam jeszcze marudził, to mu powiedziałam, że miał się nie odzywać i wyłączyłam gg a nie wdaje sie z nim w gadki, bo zacznie nam się jak ostatnio świetnie rozmawiać, przegadamy kilka godzin, nagada, że tęskni, a potem znowu wszystko odwoła, wole unikać kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tears and rain
Poranki, ale i noce. Dzien jakos mija, bo zawsze w ciagu dnia byl w pracy, wiec i tak sobie jakos sama organizowalam czas. Ale rano, jak sie budze, a jego przy mnie nie ma, nie ma maszych rytualów, tak mi cholernie ciezko. Ten kto pierwszy wstal, robil drugiemu herbate. Ja zazwyczaj wstawalam i karmilam pieaka i kotka, bralam psa do ogrodu na siku, a potem albo robilam herbate, ale wracalam do lozka, zeby sie jeszcze na chwile przytulic. A wieczorami mi ciezko, bo wtedy wlasnie siedzielismy na kanapie - ja w jednym rogu, on w drugim z wyciagnielymi na moich kolanach nogami, a ja mu co wieczór zdejmowalam skarpetki i laskotalam w stopy, co on uwielbial. I tak sobie ogladalismy tv, a potem szlismy do lozka. I kazdego wieczoru blagal albo o masaz, albo o laskotki i myzianki. Ech, lza sie kreci w oku na sama mysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak my wszystkie dobrze wiemy, co znaczy ta nadzieja, to wspominanie, te ciągłe zmiany nastrojów i zmienne myślenie, kiedy wydaje się, że już jest lepiej, nagle znowu zaczynają płynąć łzy... A piosenki Paulli - najlepsze, jednej tylko nie mogę słuchać ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dajcie spokój z smętnymi kawałkami, dziewczyny! http://www.youtube.com/watch?v=w55Nib4uf1U i tak powinnyście zaśpiewać! ...najchętniej zwołałabym Was wszystkie tu, do siebie na południe. Mam tyle pracy fizycznej, sama nie wyrabiam, dodatkowe ręce by się przydały. ... A wierzcie mi, wtedy nie da się myśleć! :) Wracacie zbyt zmęczone, by się zadręczać. I'm takin' back my love I've given you too much but I'm takin' back my love

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja zauważyłam, że mój były już się tak dobrze nie bawi beze mnie :P Jutro jadę nad morze do rodzinki, jest gorąco podobno. Ciekawe, czy on anulował swój urlop, bo ustalaliśmy razem i miał zaklepany. Mieliśmy jechać razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tears and rain
http://www.youtube.com/watch?v=2pwT2wiZsg0 A ja sie wlasnie poryczalam przy tej piosence. I tak sie czuja jak dido spiewa. Ze go kocham i che go z powrotem, ale nie nie poddam, nie ponize, nie wystawie bialej flagi nawet jak bede tonac. A jak go spotkam to udam, ze wszysko ok, a nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaza, mi nawet praca nie pomaga, bo nawet jak zajęta jestem, to ciągle myślę, co on robi, czy jest z nią, czy wrócił już z pracy... Obłęd po prostu. Już chyba lepiej było, jak siedziałam w akademiku i widziałam, co widziałam, przynajmniej nie wyobrażałam sobie za dużo. A jeszczeponad tydzień w domku. Jest prawie dobrze, ale boję się, jak to będzie, gdy znowu go zobaczę. Chyba zacznę wyć do księżyca ;P A pioseneczka super. Od dziś zmieniam repertuar ;) Trzymajcie się dzielnie Kochane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tears and rain, jak ja Cię doskonale rozumiem. Mam dokładnie tak samo, od dłuższego czasu, ale jestem przekonana, że nie możemy za nimi biegać i żebrać, choć niemal codziennie mam ochotę iść do niego pogadać. Niech widzą, że jesteśmy twarde, chociaż w środku usychamy z tęsknoty. Gwarantuję, że wcześniej, czy później, to im zacznie nas brakować, mój były po 2 m-cach sam wlazł do mojego pokoju w akedemiksie, bo akurat miałam drzwi otwarte a przechodził korytarzem i zagadał, pewnie ze zwykłej ciekawości, ale jestem dumna z siebie, że ja się nie narzucałam. A on, jakby nie chciał, to by nie przyszedł - niezależnie jaki miał powód - to ja byłam górą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tears and rain, jak ja Cię doskonale rozumiem. Mam dokładnie tak samo, od dłuższego czasu, ale jestem przekonana, że nie możemy za nimi biegać i żebrać, choć niemal codziennie mam ochotę iść do niego pogadać. Niech widzą, że jesteśmy twarde, chociaż w środku usychamy z tęsknoty. Gwarantuję, że wcześniej, czy później, to im zacznie nas brakować, mój były po 2 m-cach sam wlazł do mojego pokoju w akedemiksie, bo akurat miałam drzwi otwarte a przechodził korytarzem i zagadał, pewnie ze zwykłej ciekawości, ale jestem dumna z siebie, że ja się nie narzucałam. A on, jakby nie chciał, to by nie przyszedł - niezależnie jaki miał powód - to ja byłam górą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
usunęłam go ze znajomych na nk. dziś dodał nowe zdjęcia. jaki zadowolony z życia... nowe koleżanki, wypady z nowymi znajomymi... Niech wypierdala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że uważasz, że nie powinnam cię nadal kochać Ani mówić tego. Ale gdybym nie powiedziała, cóż, wciąż bym to czuła Jaki to ma sens? Obiecuję, że nie próbuję utrudnić ci życia Ani wracać, gdzie byliśmy Pójdę na dno z tą łodzią A nie opuszczę rąk i nie poddam się Nie będzie białej flagi u moich drzwi Jestem zakochana i zawsze będę Wiem, że zostawiłam zbyt wielki bałagan i zniszczenie, by wrócić znowu I sprawiłam nic poza kłopotami Zrozumiem, jeśli nie umiesz ze mną znowu rozmawiać Ale jeśli żyjesz według zasad, że „to koniec” Wtedy jestem pewna, że to ma jakiś sens Pójdę na dno z tą łodzią A nie opuszczę rąk i nie poddam się Nie będzie białej flagi u moich drzwi Jestem zakochana i zawsze będę A kiedy się spotkamy Bo na pewno tak będzie Wszystko, co było tam Będzie tu nadal Puszczę to wolno I powstrzymam swój język A ty pomyślisz Że poszłam do przodu… Pójdę na dno z tą łodzią A nie opuszczę rąk i nie poddam się Nie będzie białej flagi u moich drzwi Jestem zakochana i zawsze będę Pójdę na dno z tą łodzią A nie opuszczę rąk i nie poddam się Nie będzie białej flagi u moich drzwi Jestem zakochana i zawsze będę Pójdę na dno z tą łodzią A nie opuszczę rąk i nie poddam się Nie będzie białej flagi u moich drzwi Jestem zakochana i zawsze będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że uważasz, że nie powinnam cię nadal kochać Ani mówić tego. Ale gdybym nie powiedziała, cóż, wciąż bym to czuła Jaki to ma sens? Obiecuję, że nie próbuję utrudnić ci życia Ani wracać, gdzie byliśmy Pójdę na dno z tą łodzią A nie opuszczę rąk i nie poddam się Nie będzie białej flagi u moich drzwi Jestem zakochana i zawsze będę Wiem, że zostawiłam zbyt wielki bałagan i zniszczenie, by wrócić znowu I sprawiłam nic poza kłopotami Zrozumiem, jeśli nie umiesz ze mną znowu rozmawiać Ale jeśli żyjesz według zasad, że „to koniec” Wtedy jestem pewna, że to ma jakiś sens Pójdę na dno z tą łodzią A nie opuszczę rąk i nie poddam się Nie będzie białej flagi u moich drzwi Jestem zakochana i zawsze będę A kiedy się spotkamy Bo na pewno tak będzie Wszystko, co było tam Będzie tu nadal Puszczę to wolno I powstrzymam swój język A ty pomyślisz Że poszłam do przodu… Pójdę na dno z tą łodzią A nie opuszczę rąk i nie poddam się Nie będzie białej flagi u moich drzwi Jestem zakochana i zawsze będę Pójdę na dno z tą łodzią A nie opuszczę rąk i nie poddam się Nie będzie białej flagi u moich drzwi Jestem zakochana i zawsze będę Pójdę na dno z tą łodzią A nie opuszczę rąk i nie poddam się Nie będzie białej flagi u moich drzwi Jestem zakochana i zawsze będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patimarti
Witajcie Dziewczyny! Może to wyłącznie kobiece forum, ale warto na nim zaistnieć. Zostałem porzucony przez dziewczynę. Minęło już chyba 6 tygodni i każdy z nich wydaje mi się błąkaniem w zaświatach. Moje wszystkie funkcje życiowe nie istnieją. Jaki był powód? Nie pasowaliśmy do siebie. Czy mnie kocha? Tak. Trudno mi o pojąć. Starałem się jak mogłem. Dla Niej żyłem, oddychałem. Gdybym tylko mógł cofnąć czas... Czy możliwe jest by kochać i porzucić? Jak długo trwać może w Niej ta walka? Co począć by zrozumiała, że jestem wartościowym człowiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tears and rain
Widze, ze tez lubisz sie bawic w tlumaczenia. Ja sie w ten sposób nauczylam angielskiego. Bo chcialam wiedziec o czym spiewam. Juz mi troche lepiej. Dostalam zaproszenie na sobote na fancy dress party, na którym bedzie brat mojej kolezanki, któremu chyba sie podobam, ale nigdy nawet mi nic przez mysl nie przeszlo, bo mialam mojego W. Ale teraz... napewno sie bede sie wiazac ani zakochiwac, za wczesnie na to. Ale troche meskiej adoracji i zdjecia z przystojniakiem, które W. bedzie mogl zobaczyc na facebooku nie zaszkodza. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ex? Nie kojarzę? Była taka? Kiedy? A o Tą chodzi... No rzeczywiście była taka. Z drugiej strony ile można przywiązywać wagi do jakiejś porażki w moim życiu. W końcu jestem tylko człowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce- w tym popełnianie błędów :) Teraz czas na stosowanie reguły - Polak mądry po szkodzie :) Tak macie myśleć. Duże brawa dla Zazy - widzę w Tobie wielką siłę i potencjał - pamiętaj jestem z Tobą. Co się dzieje z naszą Migotką? Dziewczyny - nie zadręczać mi się tu - muzyka ok - ale jakaś pozytywna :) to da Wam siłę - smęty strasznie pogrążają - nie dawać się smutkowi. Wystarczy że nam niebo pada co pewien czas a czasami grzmi swym gniewem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
bylam juz tak strasznie daleko. a od 2 dni poddałam sie mu. znow jest w moim zyciu. a nie powininien? znow czarne mysli... ale tak srasznie głebokie... cholernie głebokie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bogu niech będą dzięki - nie jestem już jedyny tu :D Ps: randka którą planowałem na niedzielę - odbędzie się już w piątek - nie mogliśmy się doczekać. Fajne uczucie jak ktoś mówi ze się cieszy że zobaczy Cię już za dwa dni... nawet jeśli to jeszcze nie miłość :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
B. CUDOWNIE POZAZDROŚCIĆ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mi smutno
Beren, ja też tak chcę. Jeszcze niedawno on tak na mnie czekał. Jeszcze niedawno to ja tak liczyłam godziny i minuty do spotkania. Ach, jakie to piękne! patimarti, mi też nie powiedział, że już nie kocha. a po ciężkiej kłótni, którą uznał za rozstanie poszedł się do niej pocieszyć. i tak został. Też się zastanawiam, czy można odejść do innej kochając. Ja bym nie potrafiła. Ale widocznie to stek kłamstw...nie wierzę, że można. Tylko nie wiem po co ta cała szopka. Umie ktoś mi na to odpowiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patimarti
Ona mówiła mi wręcz, że mnie kocha. My się nie kłóciliśmy. Kiedy ją obserwuję (inni także) wiem, że nadal czuje coś mocnego do mnie. Ona chce się najzwyklej odkochać. A ja nie mogę do tego dopuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patimarti
I uwaga!! Nie chodzi tu o faceta - jest sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Berenie, jak ja Ci cholernie zazdroszczę!! Nie, nie randki. Zazdroszczę Ci tego, co napisałeś o Ex. Chciałabym umieć na to tak spojrzeć. Wystarczyło dziś jedno spojrzenie na jego zdjęcie i cała w łzach.. ...w piatek widzę sie z facetem, którego poznałam miesiąc przed poznaniem z Exem... i On o mnie nie zapomniał przez ten czas... Boje się. Tak bardzo się boję :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mi smutno
a on mi powiedział, że potrzebuje czasu na to żeby się odkochać. co za paranoja! nie mogę tego zrozumieć. Boże, jak ja bym chciała, żeby przyszedł i mnie przytulił i powiedział, że się pomylił. patimarti, dlaczego Cię zostawiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaza - ja tak mogę powiedzieć z jednego ważnego powodu - ja nie mam jej zdjęć, nie mam jej GG, NK i innych kontaktów i nie chcę ich. Odetnij się - wtedy każde kolejne będzie lżejsze - nie lekkie, ale lżejsze. Piątek mówisz... Zaraz się okaże że się z Tobą umówiłem i nawet o tym nie wiem :D Nie stresuj się - spokojnie. To tylko spotkania, nie jakiś ślub. Jakby co dryndę do Ciebie i Ty mi dasz otuchy przed moim a ja Ci przed twoim spotkaniem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
ja jestem strasznie z siebie dumna, że spławiłam wczoraj mojego na gg ;) nie uległam moim opiekuńczym ciągotom i nie pytałam: a doła nie masz, a jak ci w domu, a prace masz, a znaleźć ci jakąś ;) dostałam 1000 zł premii w pracy i zamierzam jutro wydać wszystko na zupełnie niepraktyczne rzeczy ;) extra kaska na extra rzeczy ;) juz sobie upatrzyłam obłędne koralowe buciki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Berenie - jasna cholera, ale ten wrzesien...! ... Wykasowałam go ze znajomych, gg juz dawno nie mam.. zdjecia zagrzebane gdzies w ukrytych folderach na kompie. A te które miałam w pokoju spłonęły. Okey, na ktora jestes umówiony...? Bo ja juz na 13... caly dzien spedzimy razem. Kurcze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×