Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość patimarti
tezmismutno - sądzę, że za bardzo na nią wpływałem bo jest typem indywidualistki. Byłoby inaczej gdybym wyczuł granice, ale Ona była tak słodka... I tylko czasem popłakiwała. Gdy pytałem czemu, Ona mówiła że kobiety tak mają. Dlaczego nie mówiła mi prawdy? Przecież mógłbym Ją ciągnąć ku górze bo o to chodzi w miłości. Zawsze wiedziałem, że to miłość mojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie radze sobie..
..i tyle...kazdy kogos kocha ..i chce kochac. tysiace mądrych rad na nic się zdały...i nawet czas nic nie wskórał..więc..zyje sie dzien za dniem....sporo zajęć itd zaglusza prawdę..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęscie, radość...myślałam, że juz nie poznam czym to jest. Ale dziś w pracy było cudnie. ZNowu się uśmiechałam i byłam szzcęśliwa. To znaczy, że jeszcze taka będę, skoro chociaż chwilami teraz mnie to nawiedza. Poznałam bardzo fajnych ludzi. I to pomaga. Chcoaiz widuję się z nimi tylko w pracy,.. Jeden chłopak nawet wpadł mi w oko(a jednak jeszcze ktoś moze mi się podobac). Szkoda tylko, ze wiem że ma dziewczynę która po wakacjach wróci do niego. Ale mi to nie przeszkadza, bo jest fajnym kolegą i tak zosatnie. W pewnym momencie spojrzałam w pracy w lustro, uśmiechnęłam się i powiedziałam sobie \"M. jak Ty dziś slicznie wygladasz. Zobacz ile radosć wniosła dzis w Twój wyglad i samopoczucie\" I oby tak było częściej, bym uśmiechała się jak najwięcej i jak najszczerej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam
Zaza, do września jeszcze mnóstwo czasu. Do tej pory uda Ci się wypełnić tę pustkę. Miłego dnia życzę. Mam nadzieję, że będziesz potrafiła nie myśleć o eks podczas spotkania. Mam nadzieję, że już jesteś na to gotowa i spędzisz fantastyczny dzień. Ja nie wiem, czy bym była gotowa, czekałam na tę jedyną miłość 25 lat - i się nie doczekałam bólu. eh...ale mi zakręcił w głowie. ale się dałam. może jeszcze kiedyś znajdzie się ktoś, kto będzie potrafił mnie rozkochać. Ja niestety nie mam nikogo, kim się mogłam zainteresować będąc z nim - bo on był tym, którym byłam zainteresowana - ach wierność nie zawsze wychodzi na dobre. patimarti porozmawiajcie ze sobą, jeśli ona wierzy tak jak Ty, że jesteś miłością jej życia - walcz chłopie! Daj jej czas, i walcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patimarti
ja też mam - po tym, co napisałaś poleciały moje łzy. Ja już nie mam siły. Tak żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tears and rain
Juz bylo ok. Pogadalam z przyjaciolkami na gg. Pocieszyly mnie a teraz poszly spac i znow sie nakrecam smutnymi piosenkami. Dzisiaj znalazlam w szpargalach kartki, ktore od niego dostalam. na kartce z naszej 3 rocznicy bylo: You are still my dream come true. Love u now and forever.xxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi też smutno
patimarti, wiem, o czym mówisz...zwłaszcza, że ona nie zostawiła Cię do innego...ta ciągła nadzieja pewnie Cię zabija. Porozmawiajcie o tym, warto spróbować. Znalazłam sposób na spokój...krople walerianowe :)...polecam, serce a raczej ten kołatający krwawiący ochłap się uspokaja i sen przychodzi tak łatwo. Teraz powiem coś strasznego, możecie mnie zlinczować. Z natury nie jestem mściwa, ale mam ochotę za jakiś czas (rok, dwa) go uwieść i sponiewierać tak jak on mnie sponiewierał. Dobranoc Dobre Duszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patimarti - działaj facet. Od tego jesteśmy żeby wychodzić z inicjatywą. Jeśli chcesz udowodnić kobiecie że Ci na niej zależy - to walcz. Zrób nawet coś szalonego. Ja pamiętam jak kupiłem bukiet kwiatów i pojechałem do mojej EX do pracy - czekam aż wyjdzie (trochę to trwało) a później przy wszystkich padałem na kolana i prosiłem żeby nie odrzucała najbardziej kochającego jea faceta na świecie. To może i szopka - ale facet jak ona płakała ze wzruszenia :) Było na czym budować rozmowę i porozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś mijają 4 miesiące. Cztery miesiące temu jakby mi ktoś powiedział co będę robił teraz w lipcu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
mi też smutno nie wiem czy to dobry pomysł. i to Tobie nie wroca uczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
t. and r. jak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro minie pół roku.Od naszego ostatniego spotkania,kiedy jeszcze było dobrze...Zaraz potem zaczęło się psuć.Najpierw nie pojawiał się dwa miesiące,później już tylko kłótnie,pretensje,moje łzy...Niech się wydarzy cokolwiek,niech ten koszmar się wreszcie skończy!!!!:(Tęsknię za Nim...czy On o tym wie??On pewnie myśli,że już zapomniałam,że poszłam do przodu,że żyję już własnym życiem.... Dziś słonecznie,zaraz wychodzę,bo jestem umówiona z przyjaciółką na mieście.A później??Pewnie długi spacer po mieście,do parku,później bocznymi uliczkami,oglądając śliczne domki dojdę na Jego osiedle i znów będę myśleć o Nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tears and rain
Bezimienna, nie potrafie powiedziec, bo w jednej chwili mysle, ze co tam, sral go pies, a w drugiej, ze nie umiem zyc bez niego. Sama sobie próbuje rzeczy tlumaczyc, ale mi nie wychodzi. I chyba wciaz nie dotarlo do mnie ze to juz moze byc koniec tak na serio. Caly czas, zyje nadzieja, ze on umiera z tesknoty i tylko duma mu nie pozwala sie skontaktowac i chce mnie wziac na przetrzymanie, bo to ja zawsze wyciagalam reke. Wierze, ze to przejsciowe i wyobrazam sobie (wiem jakie to glupie, ale nic nie poradze), ze przychodzi do mnie, upada na kolana, daje mi kwiatyi pierscionek i mówi, ze chce sie ze mna ozenic, bo nie umie zyc beze mnie i mnie kocha najbardziej na swiecie. A jak pomysle, ze moze jednak jest w koncu zadowolony i szczesliwy to mnie skreca z bezsilnosci, zalu i smutku. A co u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patimarti
Tak bardzo chciałbym z nią porozmawiać, ale boję się, że ucieknie, spłoszy się. Unika mnie by nie cierpieć, by łatwiej jej było o mnie zapomnieć i odkochać się. Ciągle o niej myślę i płaczę. Wiem, że mój organizm w końcu wysiądzie. Posłałem jej dziś kwiaty, kolejne. Pragnę by czuła, że jest miłością mojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tears and rain
http://www.youtube.com/watch?v=H_wReT2FxoM Nie próbuj wytłumaczyć, co masz na mysli Wiem, co się tu dzieje W jednej minucie jest miłość I nagle jest jak pole bitwy Jedno słowo zamienia się w wojnę Czemu takie małe rzeczy nas poróżniają Mój świat jest niczym bez Ciebie Nie jestem tu bez tarczy Nie mogę teraz zawrócić Obie ręce związane za plecami niczym O nie, Te czasy gdy wspinalismy sie tak szybko by znów upaść Czemu musimy znów sie na to nabrać? Nigdy nie chcialam zaczynać wojny Wiesz, ze nie chce cie zranić Nawet nie wiem o co walczymy Czemu miłość zawsze jest jak pole bitwy pole bitwy, pole bitwy Czemu miłość zawsze jest jak pole bitwy pole bitwy, pole bitwy Czemu miłość zawsze jest jak ... Nie potrafimy schować dumy do kieszeni żadne z nas nie chce unieść flagi Jeśli nie możemy sie poddać to oboje przegramy Co mieliśmy, o nie Obie ręce związane za plecami niczym O nie, Te czasy gdy wspinalismy sie tak szybko by znów upaść Czemu musimy znów sie na to nabrać? Nigdy nie chcialam zaczynać wojny Wiesz, ze nie chce cie zranić Nawet nie wiem o co walczymy Czemu miłość zawsze jest jak pole bitwy pole bitwy, pole bitwy Czemu miłość zawsze jest jak pole bitwy pole bitwy, pole bitwy? Wydaje mi sie, ze powinieneś iść po swą zbroję Po swą zbroję Po swą zbroję Wydaje mi sie, ze powinieneś iść po swą zbroję Po swą zbroję Po swą zbroję Wydaje mi się, że powinieneś iść po swą... Moglibyśby udać, że się przyjaźnimy dziś w nocy ( o o o) A rano sie obudzimy i będzie w porządku Bo, kochanie, nie musimy walczyć Nie chcę, żeby ta miłość była taka jak Pole bitwy, pole bitwy, pole bitwy Czemu miłość zawsze jest jak pole bitwy Pole bitwy, pole bitwy Wydaje mi się, że powinieneś iść po swą zbroję Nigdy nie chcialam zaczynać wojny Wiesz, ze nie chce cie zranić Nawet nie wiem o co walczymy ( o co walczymy, o co walczymy) Czemu miłość zawsze jest jak pole bitwy pole bitwy, pole bitwy Czemu miłość zawsze jest jak pole bitwy pole bitwy, pole bitwy? Wydaje mi sie, ze powinieneś iść po swą zbroję Po swą zbroję Po swą zbroję Wydaje mi sie, ze powinieneś iść po swą zbroję Po swą zbroję Po swą zbroję Czemu miłość zawsze jest jak Czemu miłość zawsze jest jak Pole bitwy, pole bitwy Nigdy nie chcialam zaczynać wojny Nawet nie wiem o co walczymy Nigdy nie chcialam zaczynać wojny Nawet nie wiem o co walczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tears and rain
kupuj kwiaty, badz romantyczny, nie przestawaj, jak sie uprzesz to jaa odzyskasz. Ja bym teraz umarla ze szczescia jakbym dostala od W. kwiaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozwolę sobie mieć zdanie odrębne - nie rób tego !!! Nie próbuj jej kupić - kwiatami, podarkami czy czymkolwiek innym. To jest duży błąd. Prezenty w jakiejkolwiek formie - to nie czas nie na nie!!! Masz z nią rozmawiać - pokazać że jesteś wartościowym facetem a nie łajzą. Rozmawiać tak - jak najbardziej, szczerze konstruktywnie i dojrzale, ale błagam nie płaszcz się . Nie chodzi tu o męską dumę - ale jeżeli ktoś Cie zostawia to nie \"kupisz\" go płaszcząc się czy biorąc go na litość. Przecież to wartościowa dziewczyna - bądź tez człowiekiem który się ceni. Inaczej przegrałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patimarti
Beren myśli typowo jak facet. Zaza165 - nie jest odrzutem ten, do kogo coś się czuje. Jak pisałem wcześniej problem polega na tym, że Ona chce niezależności. Nie poddam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Ci Boże :) Już się bałem że się sfeminizowałem na maxa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patimarti
Beren - ja szukam na tym forum myśli kobiet, bo tylko one są w stanie mi pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sobie życzysz, nie będę Ci się narzucał. Wiedz jednak że szczerze życzę Ci szczęścia - byłoby bardzo fajnie gdyby Wam się znów udało. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patimarti
Bardzo Cię przepraszam Beren, ale nie chciałem tak tego wyrazić. Mężczyźni z reguły dają sobie rady, których ja nie chcę przerabiać. To w tym przypadku nie skutkuje ponieważ mam do czynienia z wyjątkowo czułą kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patimarti - a myslisz ze jakie my tutaj jestesmy? nieczułe? niewrażliwe...? .... do mnie kiedys tez ktos w ten sposób próbował wrócić. podsyłanymi kwiatami, horrendalnie drogą biżuterią.. i co/ i go znienawidziłam. Taki manewr byłby dobry, gdybyś to Ty ją rzucił.. ale w tym wypadku to zawracanie jej tyłka w bardzo niefajny sposób. kobiety to wpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem,co mam myśleć po tym,co zobaczyłam...Jest mi słabo,niedobrze...Jeśli moje podejrzenia są słuszne (chociaż oczywiście mogę się mylić) to dziś moje życie na zawsze straciło sens...Głowa mi chyba zaraz pęknie....Już nie wiem...Nie mam siły pisać... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie będę tu o tym pisać...Nie mam siły...Może się mylę...Może dorabiam ideologię...Pewnie to mało prawdopodobne...Nie wiem...Jeśli jednak jakimś fatalnym trafem to prawda...To nic już nie ma sensu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×