Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość waniliowa mandraynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znowu jestem w dołku..moja siła poszła się bujać.Właśnie zadzwonił..chciał zapytać co u mnie,jak się czuję i jak zdrowie.Chciałam nieodbierać ale tęsknota z jego głosem wygrała.W myślach powtarzałam sobie "masz być silna tylko się nie rozklej " i co? dupa blada kutwa! gdy usłyszałam jk pyta,jak się czujesz,co u Ciebie moje serce pękło,łzy zaczęły ciurkiem spływać po policzkach,rozkleiłam się na maxa i nie wiem dlaczego powiedziałam mu,że mi źle,że nic się nie układa.Przez sekundę nawet głupio pomyślałam,że jak zadzwonił to jestem dla niego ważn i może to coś znaczy? Już sama nie wiem co o tym wszystkim mysleć..tak mi Ciebie brak...tak bardzo Cię kocham i tęsknię...łzy ciekną mi po twarzy... wyrwę serce,wyrzucę na śmietnik duszę i będę silna...tak bardzo mi źle...przytul mnie życie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Waniliowa przytulam :):):). Witam Wszystkich! Ja słucham muzyki i siedzę na necie w aktach prawnych itp. A. zaczyna ciężko drogę ale i niesamowitą... ;) i znowu wzbudzę Waszą ciekawość, ale tym razem nie napiszę o co chodzi, tzn. napiszę, ale jak się uda :D I powiem tyle jeszcze ... ile mogę... pojawiła się w moim życiu Osoba, której już sama obecność wywołuje uśmiech na mojej twarzy... osoba od której bije szczerość, radość życia, ogromna motywacja do pracy, działania, życiowych wyzwań... osoba niesamowita mimo, że życie bardzo ją doświadczyło... S. Dziękuje za Twój uśmiech, który daje mi tyle siły! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...zaczynam...3mam kciuki...:) ...chcialabym, zeby u mnie pojawilo sie juz TO...zeby juz nikogo nie krzywdzic...zeby juz samej nie cierpiec...ahhhhh... To dla Was Gwiazdeczki...:) 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Poznańska Pyra - tylko nie myśl że tu chodzi o nowe uczucie do faceta... kiedyś napiszę o co chodzi :D. Udanego weekendu Dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Całą noc mi się snił...wstałam mimo wszystko już troszkę spokojniejsza.Za oknem takie ładne słońce i nawet kot sąsiadów przyszedł się przytulić :).Ciągle mam w myślach naszą wczorajszą rozmowę z panem C. i jestem zła sama na siebie,że pokazałam mu słabość,że rozkleiłam się i pewnie teraz jest dumny z siebie,bo wie,że nie daje sobie rady póki co,że jest mi źle....cholera jasna!!! Nie wiem dlaczego ale paplałam mu wszystko jak na spowiedzi... Jadę własnie do miasta mam ochotę zamknąć się w domu na 4 spusty z butelką wina,komediami romantycznymi,pizzą i lodami :P I chociaż po rozmowie czuję się okropnie gdzieś w środku się cieszę bo mogłam go usłyszeć...bo jednak zadzwonił i pytał co u mnie... Jeszcze bedę piękna i silna...za miesiąć,dwa,trzy,rok lub kilka lat ale bedę.W końcu księżyc też ma blizny a każdy zachwyca się jego pięknem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham cierpie
Nie kocha mnie. Już wiem. I nie jestem zła na Ciebie kochanie. Ani Tobie ani mi nie jest łatwo. Mieszają się uczucia, nie potrafimy się porozumieć. Ten przeklęty sentyment. Ale to już nie jest miłość. Chyba zaczynasz kochać inną...boli ale kochany życzę Ci szczęścia za te piękne wpsaniałe 2 lata, za tą piękną miłość którą mnie obdarzyłeś... choć tyle, miałam Cie całego choć przez chwile. Byłeś ze mna w szczęściu i nieszczęściu... i nie zdradziłeś mnie nigdy. To co było po rozstaniu się nie liczy... bo przecież już nie byłeś mój... Ale najwidoczniej nie byliśmy sobie pisani. A jeśli byliśmy to jeszcze się odnajdziemy w tym wielkim świecie. Żegnaj i bądź szczęśliwy. Nie jestem na Ciebie zła, nigdy nie byłam. Smutno mi, ale pogodziłam się z tą myślą. Chyba w końcu zrozumiałam. Moja serce cierpi, ale gdyby nie to rozstanie nigdy nie zrozumiałabym, że tyle dla mnie znaczyłeś. Kocham Cie i będę kochać to prawda, nawet jeśli nie będziemy razem. Jesteśmy młodzi... po prostu za szybko się spotkaliśmy. Bądź szczęśliwy i zapomnij o mnie. o chce wierzyć, że Tobie też nie jest łatwo, bo też kochałeś. Wybaczam Ci;* Carlos Ruiz Zafón — Cień wiatru » Daniel Sempere, narrator (Miasto cieni, 1954, 21) Ktoś kiedyś powiedział, że w chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kochasz kogoś, przestałeś go już kochać na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
kocham cierpie - pięknie napisane i mogą to być również moje słowa...poza tym, że innej nie ma wszystko się zgadza. Kocham go wciaz mimo że to już rozdział zamknięty. Nie zostało już nic...pustka:( Strasznie mi źle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosnicaaaaaa
hej wlasnie rozstalam sie z chlopakiem zamykam kolejny dlugi rozdzialw moim zyciu jest mi cholernie ciezkonie mam nawet z kim pogadac... moze podpowiecie jak przetrzymac te pierwsze najgorsze dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
zazdrośnica - pozwól sobie na płacz. Poważnie. Nie trzymaj tego w sobie i płacz...nawet na głos. Wyżal się przyjaciółce, niech Cię wsłucha... Pisz tutaj, też pomaga. ja miałam już takie dobre nastawienie, dobry nastrój a stało się kilka niby nie znaczących rzeczy które mnie tak rozkleiły że wczoraj beczałam chyba z 2 godziny. Miałam podły nastrój a gwoździem do trumny był fakt że drzwi wyjściowe wypadły mi z zawiasu. Już od jakiegoś czasu szwankowały a teraz wypadły całkiem. Usiadłam w domu i płakałam, płakałam i płakałam i użalałam się nad swoim losem. Trzyma mnie od wczoraj... Nie potrafię znowu być jak kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosnicaaaaaa
chodzi o to ze ja nawet nie mam komu sie wyzalic, obiecywal ze sie zmieni lecz po raz kolejny mnie zawiodl i musze to zakonczyc raz na zawsze a nawte nie mam nikogo kto moglby mnie wesprzec lub powiedziec ze dobrze robie dzis pierwszy dzien a ja juz nie wytrzymuje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Napisz wszystko co Ci leży na sercu. jakoś pomożemy. Mimo ze ja sama dzisiaj w strasznym dołku to spróbuję cos doradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
dziewczynki gdzie jestescie?Tak mi dzisiaj strasznie źle:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frappe.
Ja jestem, aczkolwiek ostatnio się nie odzywam.. Aga, nie pozwalam Ci na spadek formy! zjedz tabliczkę czekolady, albo pakę lodów! Co ty na to :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Diete mam:(:(:( Staram się schudnąć... Ehh, musze się wziąc w garść...dzięki frappe ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ja dzisiaj płaczę i dzień i noc...już nie wiem skad tyle łez jest we mnie. Parę spraw na głowe mi się zwaliło...także problemy w pracy.Już nie mam sił. Kiedyś był On...i nawet jak pojawiały się problemy było mi łatwiej bo wiedziałam, że mam go, jest moim oparciem, pocieszy i jet mój. I wtedy te problemy stawały się nie znaczące...teraz nie mam komu się wyżalić...nie ma mnie kto pocieszyć i powiedzieć że jestem dla kogoś ważna... Nie umiem tak już żyć....za dużo tego wszystkiego Poważnie, nie chce mi się już życ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny Proszę spróbujcie odnaleźć jakieś światełko w tunelu, coś co da Wam siłę, poprowadzi na przód... jak upadniecie pokaże właściwy kierunek. Ja mam trochę takich światełek w tunelu, szczególnie jedno, mam dla kogo żyć, mimo, że nie dla tej osoby, dla której bym chciała... do niedawna najważniejszej... a teraz już chyba nie... bo jest ktoś inny... i nawet jeśli ex by kiedyś chciał do mnie wrócić i jak do niego w co nie wierzę realnie, lecz nie mogę przewidzieć takiego wariantu to on będzie musiał czekać, zaakceptować wiele, co się zmieniło już i co się zmieni, zaakceptować mnie nową...ja mam swoje życie, on ma swoje, skoro jak mi powiedział jest obecnie bardzo szczęśliwy ja też będę. W innym tego słowa znaczeniu ale będę. On jest podobno szczęśliwy a niedzielę spędzi pewnie sam, bo panna dla niego czasu za bardzo nie ma - sam mi mówił. A ja spędzę dzisiejszy dzień z pewną Osobą, która zmieniła moja spojrzenie na świat w pewnej kwestii. A co do płaczu... wiele osób z otoczenia mówiło mi kiedy płakałam przestań, bo nie ma o co, bo nie mogę na to patrzeć, bo się użalasz nad sobą a jedna mi powiedziała - dziewczyno płacz, płacz, krzycz, wyrzuć z siebie te złe emocje! I to pomagało mi. Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham cierpie
Aga, to normalne są wzloty i upadki, raz lepiej, raz gorzej. Ja miałam tak samo płakałam dość długo, i mówili mi nie rycz, nie rób z siebie ofiary...a ja płakałam wtedy jeszcze gorzej, jedna koleżanka powiedziała tylko płacz, płacz i wypłacz to wszystko. Ja czasem płakałam całe dnie... a wyszłam z tego🌼 Ja znów rozmawiałam z Nim, chciałam wiedzieć czy czuje, że z tą drugą to coś poważnego, czy coś czuje. Chciałam być dla Niego kimś ważnym, kimś z kim może szczerze porozmawiać...a On nie skorzystał z mojej pomocy... nie odpowiedział... obrażał tylko, że zachowuje się jak dziecko... Oj kocham Go, chce dobrze ale dobrze nigdy nie wychodzi... my już nie potrafimy się porozumieć. Aż mnie to śmieszy, że chcemy dobrze a nie potrafimy... Napisałam mu pare nie miłych słów, nie chciałam Go urazić ale napisałam delikatnie jak ja to wszystko widze ze swojego punktu widzenia. I ciesze się, że tak zrobiłam... jak się obrazi to nawet lepiej, bo brak kontaktu działa na mnie kojąco... Pewnie dostane ciętą riposte...bo On uważa, że ja się zmieniłam... Ach dzieci z nas...naprawde gówniarze. Powolutku zaczynam naprawde się z tym wszystkim godzić, czuje się silniejsza z każdym dniem, wzięłam się za siebie...taki mały cel a jak pomaga, zaraz szkoła, nie będzie czasu... Znów odkrywam uroki tej smutnej samotności. Kochane damy rade? Tak damy rade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham cierpię - a mnie ex ostatnio gadał, że pojechał do swojej nowej panny, a w zasadzie on chciałby podobno, żeby tak była nową dziewczyną, jechał do niej 350 km, bo tamta łaskawie nie odwołała spotkania, bo miało ono już być kilka razy od ponad 3 miesięcy, ale jej zawsze coś ważnego wypadało. Ja się nie wtrącam, bo pomyśli, że jestem zazdrosna. Z resztą nie wiem jaki ma cel wypisując mi takie teksty... a ubawiło mnie to, że nie widział przyszłości ze mną bo ja zaczęłam pracować w .......... i w regionie, którego on nie trawi. Nowa jego podobno wielka miłość też dostała tam pracę....... Oj życie bywa ironiczne. Poczekajcie jeszcze trochę dziewczyny i będziecie pisać jak ten kolo jeden co założył topic, że spotkał po latach swoją byłą i ona wypiękniała, na nowo się w niej zauroczył.... ale nie wie czy ma szanse, bo on kiedyś zostawił ją dla innej a tamta go potem zostawiła... życzę kiedyś każdej z Was by idąc gdzieś szczęśliwa spotkała przypadkiem swojego ex i przeszła obok dumnie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham cierpie
Kurczę nie wiem czemu ale to ważne dla mnie wiedzieć co on czuje. Myślicie, że mu na niej zależy, skoro na wakacje i na wszystkie dłuższe przerwy z nia zrywał by "być" ze mną? Po co w ogóle to wszystko, czemu się tak zachowuje? Ja , ona, ja ona...sam nie wie czego chce? TO można nazwać w ogóle miłością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham cierpie
Zaczynam_od_nowa... Rzeczywiście nie wiem po co twój ex ci to wszystko gada... żałosny jest... chce wzbudzić zazdrość, czy co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane pewnie,że damy radę..tylko kiedy?Pan C.ostatnio na dobre zadomowił sie w moich myslach,usiadł wygodnie na fotelu tęsknoty.Jak ja jestem na siebie zła,że jak dzwonił dałam taki pokaz mazgajstwa,że zamiast udawać oschłą i wyrachowaną,której pan C.już nie obchodzi poryczałam się jak małolata i powiedziałam,że sobie nie radzę :(.jest mi cholernie ciężko..najgorsze właśnie jest to,że rozstaliśmy się bez większego powodu,nie ma innych osób u nas,nie było zdrady,kłamstw..praktycznie niczego nie było co mogłoby spowodować rozstanie...może dlatego aż tak to wszystko boli?Nie jest mi łatwo bo naprawdę kochałam i kocham..ta cisza jest nie do zniesienia..tak bardzo pragnę poczuć jego usta,siłę ramion,mogłabym umrzeć patrząć w jego orzechowe oczy...one były moim "orzechowym rajem",z którego niestety zostałam wygnana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham cierpie
Dla każdej z nas facet nasz był rajem... ostoją, rozkoszą, cudem... ALe trzeba wierzyć, że to wszystko miało jakiś ukryty sens. Ja czuje że dzięki temu rozstaniu poznam w końcu siebie i swoje potrzeby. Nawet teraz nie będąc z Nim wielu rzeczy się wyrzkłam itp bo myslałam o nim ze nie pojde tam bo tam go nie bedzie itd... teraz jest mi ciężko bo prowadzę walkę sama ze sobą...musze się zastanowić czego ja tak naprawdę chcę... Damy rade:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
kocham cierpie❤️ - masz rację, ja tez myślałam, że jestem dla niego kimś ważnym, caly czas mi to wmawia ale teraz jak mam problemy i w pracy i wiąże się to z finansami powiedział, że jak jestem zła żebym lepiej nie rozmawiała z nim bo się pokłócimy. hahahaha co za przyjaciel z niego.Nóż w plecy od bliskiej osoby. Wanilko ❤️ uwierz mi mam to samo, tez rozstaliśmy się bez żadnego powodu i też wczoraj się rozkleiłam od nadmiaru złych wydarzeń w moim życiu. Powiedziałam mu że chciałabym czuć się ważna i że zależy mu na mnie to powiedział ze mówił to już wiele razy i nie będzie się powtarzał. Niech spierdala... Zaczynam_od _nowa ❤️z z tego co kojarzę Twój facet zakochał sie w miłości z internetu?Takiej której nawet nie widział jeszcze wtedy? No tu u Ciebie akurat widzę największe szanse na to że szybciutko nowa miłośc mu z głowy wywietrzeje. ja płakałam wczoraj , dzisiaj też czuję że chyba będe ale dziękuję Wam za wsparcie, damy radę...kwestia tylko kiedy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Już powoli się żegnam z moim Mężczyzną, którego już nie ma, ale niestety bardzo opornie. Mam nadzieje, ze Tobie poszło lepiej, i że dokonałeś tego co chciałeś dokonać, że było warto nie mówić "przepraszam", że warto było odebrać mi nadzieje i wiarę w Ciebie, w to ze "we were meant to be"... Wiem, że ten list to moje ostatnie pożegnanie - moje ostatnie słowo w twoim życiu - i to boli, ale już chyba naprawdę nie mogę powiedzieć nic więcej, nie dając ci broni do ręki. Muszę ważyć każde słowo. Nie umiem odchodzić bez pożegnania - takiego do końca, takiego prawdziwego... Wydaje mi się, że wszystko to co napisałam, napisałam bardziej do siebie, niż do ciebie, gdyż sama muszę głośno powiedzieć, że wszystko już było. Ty takim jakim jesteś teraz nie jesteś mi już partnerem do rozmowy, choć ciągle mi się wydaje, że ten człowiek, który był dla mnie najważniejszy gdzieś w tobie jest - sprytnie ukryty, ale już nie będę go szukać po raz kolejny. Nie ja będę przepraszać, bo nie mam za co... Kolejny dzień zaczynam sama - tym razem z pełnego i świadomego wyboru... Tak ciężko przychodzi mi powiedzieć "żegnaj", chociaż tobie poszło tak lekko... Żegnaj Mężczyzno, którego już nie ma, a którego kocham... Żegnaj Mężczyzno, który jest teraz, a którego nie potrafię nienawidzić..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Mandarynko ...popłakałam się....jak czytałam co napisałaś...teraz jestem taka rozbebłana, ze wszystko doprowadza mnie do łez...może dobrze...może tak musi być. I słucham kolejny raz Granice... "To tylko krok by granice przekroczyć, spuścić wzrok nie patrzeć w oczy, przeszłość oddzielić grubą kreską, lecz może zdąże ułozyć jeszcze wszystko przed śmiercią. To tylko krok by pomyśleć i się cofnąć, zatrzymać w gardle słowo, które może kogoś dotknąć , czasem nie wolno odpuścić i stanąć z boku, bo w życiu są sprawy duzo ważniejsze niż spokój. Nie chce decydować o tym, co uważasz za słuszne, lecz dlaczego tylko ja mam uważać, kłotnie zniszczyły wiele relacji na mej drodze, ale cóź wiem co myślę, nie na wszystko się zgodzę. Nie mam zamiaru spełniać czyjś oczekiwań , w życiu nie chodzi o to by sympatię zdobywać,więc czasem ktoś zarzuci Ci egoizm i co z tego, masz wszelkie prawo do tego by się bronić. To boli kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie i trudno tak musiało być, nie mam złudzeń, nie mam pretensji, nie czuję nienawiści, wszystkiego najlepszego, obcy jest mi smak zawiści, mszczą się słabi, nawiedzeni chcą Cie zbawić, czasami duma nie pozwala spraw naprawić, cóz czasem granice ktoś przekracza, a w życiu? ..Nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×