Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość Bezimienna1111
jej. co tu poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
moze winka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet na alkohol ochoty brak...zrobilam sobie drinka 4h temu..zwietrzal juz.. Dlaczego jest tak,ze to on narozrabial ..a ja czuje sie winna temu ze tak zrobil..?ehh...wcale sie nie dziwie ze mezczyzna nas tak trudno zrozumiec,sama mam z tym problemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
Ulozy sie. Wiem to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z kazdym dniem będzie lepiej. Tak, będzie. Musi być!! Bo przecież... to nie JA straciłam kogoś WARTOŚCIOWEGO. Kogoś, kto zabiegał o mnie na każdym kroku, nie potrafił mysleć o nikim innym jak o mnie, kogoś kto nie potrzebował adoracji ze strony koleżanek/kolegów, by czuć się naprawdę dobrze. To przecież nie JA straciłam osobę, która żyła dla mnie i z myślą o mnie... Która budziła się i dzwoniła co rano, by zapytać, czy wypoczęłam, czy dobrze mi z tą miłością.. To ON odrzucił MNIE. A więc STRACIŁ świadomie właśnie TAKĄ osobę. Która zrobiłaby dla Niego wszystko. Bo kocha. To On powinien płakać. Bo NIKT go już nie pokocha tak bezinteresownym uczuciem jak ja. = Wszystko za marny ochłap. To On powinien płakać. I On jeszcze kiedyś zapłacze. Tak sądzę. Tylko czy wtedy nie będzie za późno...? Nie wiem. Powoli buduję własne życie. Nie jest to łatwe z tak poharatanym sercem i brakiem zaufania do ludzi. Ale próbuję. Staram się wykreować wokół siebie choc namiastkę tego, co miałam, zanim On stał się mym życiem. I wierzę, że uda mi się to osiągnąć do września. Że gdy na Niego spojrzę nie będzie we mnie już wielkiego bólu. Jedynie żal. I litość. Bo to On odrzucił szansę swojego życia.. Szansę na miłość. Tak bezinteresowną. I wieczną. ... Dobranoc, Moi Drodzy. Do lepszego jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
A dzisiaj nastał kolejny dzień.. I dziś nie jestem taka silna... Dziś jest tęsknota. A nie powinna, bo zranił, nawet gorzej, niż najstraszniejszy wróg ! Znikaj ze mnie. Nie chce Cie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich w ten piękny słoneczny dzień. Niestety, mam tylko jedną myśl - takie piękne lato, a ja jestem sama. Baardzo bym chciała przesunąć ten czas i znów być szczęśliwa albo przespać cały ten smutny okres, który nie wiem, ile będzie trwał. Minął miesiąc, a czuję się, jakby to był rok. Tylko myśl o wyjeździe do Grecji trzyma mnie przy życiu. A moja współlokatorka jest zaręczona i szczęśliwa i właśnie kupuje mieszkanie ze swoim narzeczonym... Dlaczego ja tak nie mogę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
A dlaczego ja nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
dziś bedzie ciezko. czuje to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry Wszystkim Życzę Wam miłego i spokojnego dnia. Znajdźcie sobie coś co chciałybyście zrobić - i zróbcie to z uśmiechem na twarzy. :) Ja też chciałbym być w tamtym pięknym czasie kiedy miałem narzeczoną, plany na ślub i mieszkanie. Dziś ich nie mam. Wiem jednak że znów będą - tym razem dojrzalsze i piękniejsze bo będę znów zakochany :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry wszystkim! :) Dziwne uczucie w gardle po przeczytaniu Waszych postów dziewczyny. Kurcze,zdecydowanie nie powinnam ich czytać kiedy jest choć trochę lepiej, bo znów spadam na dno. Dobrze, że jesteś Berenie. ; ) Dzis wyjeżdżam, wracam w niedzielę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
Wiec czytaj tylko te dobre ! A jak zobaczysz coś co boli, wylacz i idz dalej :) Nie no tak byc nie moze, bierzmy sie, za cos, bo idzie zwariowac, ja własnie stracilam godzine na myslenie :) i po kiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jadę do Naszego miasta. i będę w tych wszystkich ważnych dla mnie miejscach z przyjaciółką. ... i nie będę o Nim myśleć. Nie zniszczy mi kolejnego dnia. Bo, tak jak pisałam wcześniej, to On jeszcze kiedyś pożałuje swojej decyzji. Wtedy, kedy ja znów nauczę się żyć. Kiedy znów będę silna. I nie dam się drugi raz wciągnąć w to bagno. .... Nie odpowiem, że sił mi brak. Jestem wdzieczna, Antidotum dziś w sobie mam... Co może przyjść tego nigdy nie wiesz, za całe zło przestań winić siebie. Wiarę masz, siłę masz by zmienić to.. Nie będę już siebie obwiniać... Choć tak podle się czuje z tym wszystkim. I znów na wspomnienie tych cudownych chwil razem mam łzy w oczach. Nie będę się już obwiniać... bo nie zawiniłam niczym. Tylko miłoscią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezimienna - weź poduszkę, lub coś innego puchatego i miękkiego. Stań przed tym i pomyśl - Ty gnoju... (wykrzycz nawet w o sobie co Cię wkurwia - wszystko) i przywal w to co masz pod ręką. Wal aż do utraty tchu. To pomaga. Tylko proszę sobie krzywdy nie robić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
Nie jest źle. Wciaz mowie, BEDZIE CHOLERO JESZCZE MNIE BŁAGAŁ O JEDNO MOJE SPOJRZENIE :) i jakos jest. gorszy dzien, moze dlatego, ze fizycznie zmeczona, nie ma co narzekac. jak u Ciebie B,?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...mnie pomaga wyjście do lasu. albo gdy jestem sama w domu na głos prowadzę wirtualny dialog z dupkiem, kiedy wraca skruszony. I wyrzucam mu wszystko. Też pomaga : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..chyba mialam klapki na oczach..uswiadomilam sobie dzisiaj ze on do tego odejscia szykowal sie od dawna... Mieszkalismy razem u mnie(ponad 6 lat,prawie 7..),on mial swoja kawalerke w swoim miescie,bywalismy tam gdy mielismy cos do zalatwienia,lub spotkania ze znajomymi. Ostatnie 3 miesiace,coraz czesciej musial tam jezdzic,coraz wiecej spraw mial do zaltwienia,wracal do mnie tylko na kilka dni..wydawalo mi sie to normalne(wlasna dzialanosc,wszystkie sprawy urzedowe itd w jego miescie),przeciez nie bedzie jezdzil co dzien po 70km w jedna strone.. Gdy go pakowalam...jakos dziwnie malo tych rzeczy bylo... Teraz wyglada to tak ze sie pomalu wyprowadzal i odizolowywal...on juz wtedy chyba nie byl moj...przygotowywal sie do rozstania.Szkoda ze mi nie dal takiej mozliwosci i spadlo to na mnie jak grom z jasnego nieba...a ja myslalam ze to tylko kolejny kryzys-ze jak zawsze minie i bedzie dobrze. O ile latwiej bymi bylo gdybym wiedziala,gdyby porozmawial... ...dopiero przed 10 rano,opuchlizna z wczoraj jeszcze nie zeszla,a mi sie na nowo plakac chce... Gdyby chcociaz w tym czasie uczuc nie okazywal..ale zapewnial jak kocha,sam od siebie nie pytany... no i kolejny dzien do d... Pozdrawiam-zycze wam i sobie sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co mnie wkurza - tyle tu naprawdę wyjątkowych i wspaniałych babek za które większość moich kumpli ze mną na czele wiele by oddało a człowiek przez pół życia trafia na emocjonalne baniaki i pustaki których prawdziwego oblicza nie zna bo jest zakochany i wszystko widzi tak jak chce ale stara się nie widzieć. Pomyśleć że głupi przez tak długi czas mówiłem do niej -Kocham cię a ona mi: że nie wie... Wystarczało mi to bo zakładałem że ona ma problem z wysławianiem uczuć słowem... To nie miłość jest ślepa lecz nasze pragnienie żeby wszystko było po naszej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
z. dobre. ale czas wyrzucic co, z kazdej czesci. z serca duszy przede wszystkim zycia ! ***herbaciarka*** nie kochał jak powinnien, wiec po co żebrac o milosc? a kochac za dwoje nie dałabys rady. wiec uwierz nie warto, chcociaz serce teraz sie kraja. B. świeta prawda, ale ksiedzem nie zostawaj !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymajcie kciuki! To bedzie dla mnie bardzo ważny weekend. :) po pierwsze wystawa, po drugie znów stanę przed i za obiektywem.. ; ) nie rezygnujmy z marzeń!... Teraz właśnie jest czas by wrócić do tego wszystkiego, co poświęciliśmy dla związku z Nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czuje sie jakbym umierala... Moj zadzwonil,spytal czy zejde z psem na chwilke na dol,bo akurat by w okolicy po czesci do auta... Glupia bylam ze zszedlam... Wytrzymalam 5min...czulam jakby przyjechal zobaczyc,napawac sie sie moja smutna twarza... Podjechal nowym autem..udalam ze nie zwrocilam uwagi...pochwalil sie ze w poniedzialek jada cala paczka do chorwacji(nikt z naszych wspolnych znajomych,mi nie powiedzial)....chyba chcial pokazac jak mu beze mnie dobrze... Ucieklam po 5 min..rzucajac tylko czesc nie patrzac w jego strone.. Nie rozumie dlaczego mi to robi...przeciez wie jak to wszystko przezywam...swinia bez serca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a może facetów powinno się zabijać zaraz po tym, jak powiedzą, że kochają? Przynajmniej wtedy nie kłamaliby, że będą kochać do śmierci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe, zabić i potem jak każdy skarb - zakopać do ogródka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dariaaaaa12
herbaciarka ile masz lat?? jak długo byliuscie sobie razem??? czemu rozstaliscie sie i jak dawno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie tak, Beren, obudziły się moje pokłady złośliwości i czarnego humoru. Chyba zrobię sobie cmentarzyk za domem na te skarby, które jeszcze zbiorę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dariaaaaa12 30lat,razem ponad 6lat...osobno 6 tydzien-powod,byl kryzys,mialam duzo problemow,odsunelam sie troszke..potem przylapalam go na szukaniu kogos na boku-odszedl gdy zlapalam go na klamstwach...najzwyczajniej uciekl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
You said you would love me until you die. And as far as I know you\'re still alive, baby .... why?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) U mnie parno,czasami to nie ma czym oddychać,żar leje się z nieba,a ja mimo to przez kilka godzin spacerowałam po osiedlu,na którym mieszka On.Po co?Nie odpowiem,bo sama nie wiem.Może chciałam spotkać jego,albo jego rodziców?pewnie tak.tak bardzo chciałabym wiedzieć co sie z nim dzieje...On pewnie myśli,że ja Go już nie kocham...I tego właśnie się boję,że On uważa,że tak jest.Bo przecież zachowuję się tak,jakbym nie kochała........:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×