Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

9 dzień rozstania Wiecie że paradoksalnie jak jest brzydka pogoda to czuję się lepiej. Nie mam wtedy wyrzutów że siedzę w domu bezproduktywnie. Mi tez wieczorami wraca rozpacz, ale przeszukałam cały internet i nie znalazłam żadnego skuteczniejszego sposobu na zapomnienie niż otaczanie się ludźmi. Zaczęłam nawiązywać i odnawiać znajomości przez naszą klasę i facebooka i mam wrażenie że dużo osób czeka na taki kontakt bo wszyscy aż rwą się do spotkań po latach. W te wakacje mam zamiar to wykorzystać. Przyznaję że z poczucia samotności strasznie boli mnie brzuch i że nienawidzę weekandów, dlatego wymyślam sobie zajęcia: zakupy wczoraj, dzisiaj w końcu posprzątam mieszkanie, pójdę na spacer i może w końcu zacznę biegać. Taki jest mój plan, choć może sie zdarzyć, że jednak przeleżę dzień w łóżku. W końcu to dopiero drugi weekand bez niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi też smutno... wiesz ja też się upodliłam, błagałam go by dał mi szansę (on mI!!!absurd), płakałam, groziłam...Przez chwilę straciłam do siebie za to szacunek. I wydaje mi sie że on do mnie też. Dlatego teraz mu pokażę że moge bez niego żyć a tamten cyrk to była tylko chwila słabości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxyyyyzzzz
Byliśmy razem 4lata.On ma teraz 21 a ja 19. Wszystko bylo pieknie , bylismy szczesliwi.Byl moja pierwsza miłoscia a ja jego Lecz nagle cos zaczelo sie psuc miedzy nami, rzadko sie widywalismy,i on nagle stwierdzil ze mnie ogranicza, ze nic nie osiagne przez niego,ze jestem wspaniala dziewczyne ze jemu tez bedzie ciezko gdy sie rozstaniemy itd ale tak bedzie lepiej i czas pokaze co sie stanie.Bo za pare lat bede mu wypominac ze sie nie wyszalalam.Zawalil sie moj swiat.Nie wiem co mam o tym myslec...Najgorsze ze sie w sumie rozstalismy przez smsy ja mu napisalam on odpisal po 2 dniach ze chce sie spotkac ja nie odpisywalam i on mi napisal mi to co chcial powiedziec przez smsa,ja mu odpisalam ze tez zycze mu szczescia i cisza...To straszne ze jestesmy doroslymi ludzmi i nie umiemy szczerze porozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxyyyyzzzz
Prosze o jakas rade:( Odezwac sie aby porozmawiac jak chciał czy skoro mi napisal w smsie w skrocie co mi chcial powiedziec to dac sobie spokoj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
B...? Z...? dwa obojczyk dwa...? jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxyyyyzzzz
??:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezimienna - źle...niestety. Jestem na etapie godzenia się z losem. Na etapie myślenia, ze może narazie mam być sama, mam cierpieć. Może to mnie czegoś nauczy. Zabrano mi Miłość życia, zabrano zycie które w sobie pod serduszkiem nosiłam, zabrano nadzieje na lepsze jutro i co? Życie dalej się toczy, świat nie zwolnił, a słońce nie przestało swiecić. Czasem myślę, że to taki mały znak dla mnie, że jeszcze kiedyś będzxie dobrze. Kocham nadal i nie przestanę. Zawsze w moim sercu będzie On. To mohja miłość chociaż ode mnie odeszła. Ja będę jej wierna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dopiero wstałem - cała noc chodziliśmy z ekipą po mieście :) Jeszcze mnie głowa boli ale to raczej niewyspania bo wypiłem wczoraj tylko grzańca :) U nas pada i pada. Dzień jednak będzie dobry - bo ja tego chce ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxyyyyzzzz
Co o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxyyyyzzzz
Naprawde prosze Was o rade:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxxxxxxxxxxxxxxxxyyyyzzzz Poczytaj temat,wystarczy tylko kilka stron w tyl...mi pomogło...a kilka dni temu nawet bym nie pomyslala ze tak bedzie-moze przejscowe jest to dobre samopoczucie..ale jest pojawilo sie. Wczoraj wybralam sie na grillowanie do znajomych..zabralam z soba mojego dawnego(innego)ex z czasow gdy glownie dobrze sie bawilam.Plakalismy wszysyc ze smiechu wspominajac tamte czasu,od bardzooo dawna tak swietnie sie nie bawilam. Szkoda czasu na placz po kims kto nie jest tego wart,tyle sie dzieje do okola nas-wystarczy tylko otworzyc te zapuchniete oczka. Pozdrawiam.Trzymajcie sie...ja sie nie poddam juz:)mam taka nadzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 2 razy 2
kurcze, dziewczyno, nie skladaj deklaracji, ze zawsze bedziesz wierna milosci do faceta, ktory cie zostawil i poszedl do innej.... na mozg ci padlo??? wiem, ze teraz jestes nieszczesliwa, pokrzywdzona, z twoich tekstow bije straszny smutek, ale to minie.... daj sobie szanse, owszem, swoje musisz odcierpiec.... ale niebawem zaswieci dla Ciebie slonce.... dlaczego piszac takie teksty, skazujesz sie na samotnosc a on zaczal juz nowe zycie i nie martwi sie toba... pora sie otrzasnac... takiego kwietu pol sowatu a trzy czwarte gowno warte....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, chcesz coś zmienić? To weź podejdź do swojego telefonu, wybierz jego numer i zadzwoń do niego - natychmiast. Pogadaj z nim przez telefon, jeszcze lepiej jeśli się zgodzi to się spotkajcie - dosyć tego grania i udawania. Co to w ogóle za sposób na kontakt- sms? Co wy ludzie całe życie będziecie do siebie smsować tylko? Jak będziesz chciała zostać żoną - to będziesz na ślubie sakramentalne TAK smsem słać? Porozmawiać, wyjaśnić sobie i jeśli jest szansa to budować od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
xxxxx... z doświadczenia powiem, nie odzywaj się, jak cię kocha, to cię znajdzie... podtrzymując kontakt będziesz cierpiała dłużej, tak jak wiele z nas tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziewczyny, już od jakiegoś czasu podczytuje ten wątek...Ja też należę do osób która musi sobie jakoś poradzić po rozstaniu....:( Jak będę gotowa to na pewno zacznę się wypowiadać na forum... Asteri napisała o kinie letnim, dzisiaj 19.07. grają , "Anioł przy moim stole" Jane Campion. Jeśli któraś z Was jest z Warszawy to ja jestem bardzo zainteresowana pójściem na ten film. Pozdrawiam Was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co mnie podkusiło żeby tam iść????:(Wybrałam się na spacer i przeszłam się pod domem Jego przyjaciela (jeszcze kilka m-cy temu to był także mój przyjaciel)..On chyba u Niego był...Nie zatrzymali mnie,chociaż widzieli mnie na pewno....Niby może to i lepiej,sytuacja między naszą trójką jest dość skomplikowana.....A jednak tak bardzo mi teraz źle....Czy już nic nie da się uratować z tego,co było między nami???Czy to już naprawdę koniec?????:(Wróciłam do domu i piję zimne piwo...Mam nadzieję,że to pomoże...Jeśli nie jedno,to drugie lub trzecie napewno...Mam już tego wszystkiego dość:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfhtfjhy
Co wy robicie? Same skazujecie sie na cierpienie...czekacie na sms od niego,chodzicie pod oknami bylych i wiele innych glupot. Po zerwaniu to tylko: 1. zmiana numeru komorki 2. zablokowanie na gg wiadomosci od nieznajomych a wczesniej wywalenie go ze znajomych 3. unikanie wspolnych miejsc 4, zero podgladania na nk 5.zajac sie soba 6totalna izolacja od exa w ten sposob nie wiesz nic co u niego sie dzieje, zajmujesz sie soba i nie tracisz czasu na glupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfhtfjhy
Latwo? Dochodizlam do tego latami...dwa pierwsze zwiazki przezywalam po rok-dwa lata czasu bo czekalam na sms, kazdy sygnal traktowalam jako szanse na powrot, szpiegowalam na nk, podgladalam opisy na gg, chodzilam w nasze wspolne miejsca....zylam ich zyciem,mialam depresje. Z 3 facetem zastosowalam totalna izolacje .TOTALNA! I juz po 4 miesiacach znacznie lepiej sie czuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfhtfjhy
skoro chodzisz pod oknami jego przyjeciala to sorki ale nigdy sie nie wyleczysz....traci juz to obsesja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
no i tak by było najlepiej, trzymać się z daleka, nie interesować się tym, co u niego słychać, zwłaszcza, kiedy nie słychać nic dobrego, jak u mojego... zerkam na gg, nasi wspólni znajomi donoszą mi na bieżąco, a ja się zamartwiam, że facet pierdoli sobie życie... i po co, jak to już nie moje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfhtfjhy
Nie mowie tego zlosliwie.ja tez kiedys zachowywalam sie obsesyjnie. Celowo jezdzilam do miejsc w ktorych mozna go spotkac, chodzilam do wc z komorka, sprawdzalam co 5 minut maila, jak napisal do mnie to mdlalam niemalze z wrazenia i emocji i probowalam po kazdym smsmie go odzyskac....wstydze sie tego teraz. Zachowywalam sie zalosnie! O ostatnim facecie nic juz nie wiem bo sie odcielam.A bardzo mi na nim zalezalo, 3 tyg nie wychodzilam z lozka....mija 4 miesiac.Zmienilam nr komorki aby nic nie mogl mi pisac nawet jako znajomy. Czuje znaczna poprawe nastroju. Nie jest idealnie ale o wiele lepiej niz miesiac temu!!!! Uwierzcie mi...TOTALNA IZOLACJA POMAGA!!!!POWTARZAM: 1.zmiana numeru komorki 2. zmiana nr gg lub usuniecie go ze znajomych i zaznaczenie opcji nieotrzymwyania wiadomosci od nieznajomych 3.zakaz kolezankom kolegom mowienia o ex facecie,nawet jak go widzialy, cos o nim wiedza- zakaz! 4. zmiana nawet maila 5. niechodzenie do wspolnych miejsc 6. zero podgladania na nk na poczatku nieznaczne pogorszenie nastroju bo wraz z calkowitym usunieciem go z pola widzenia masz wrazenie ze juz calkowicie go tracisz. Nic bardziej mylnego. Oni w odorznieniu od was bawia sie, smieja, siedza z kumplami przy piwie, zerkaja na inne dziewczyny. Nie MYSLA O WAS!!!!! po pewnym czasie czujecie sie znacznie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak,wiem,że nie złośliwie,ale ja naprawdę nie potrafie...On mnie sam odciął od siebie,odciął sie ode mnie,ja już nie muszę tego robić.Nie ma gg i nk,zostaje tylko telefon,który milczy,bo on sie nie odzywa od 4m-cy.Ratują mnie tylko przypadkowe spotkania z Jego rodzicami czy znajomymi,które poprawiają mi trochę humor,bo przynajmniej wiem,co się z Nim dzieje...Kolejny raz przekonuję się,że ból wcale nie zmniejszył się,a wspomnienia nie wyblakły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfhtfjhy
szczerze to zadnej mojej kolezance kontakt z ex nie wyszedl na dobre! nawet niewinny sms od exa moze pogorszyc nasz nastroj na wiele dni...czy poprawia wam nastroj jak ex pisze co u niego i pozdrawia na koncu? Od razu tysiace mysli ze on tak sie swietnie bawi bez was... A jak ma wrocic to wroci i zrobi wszystko aby sie z wami skontaktowac nawet jak odcielycie sie totalnie...ale czy wy juz wtedy z nimi bedziecie chcialy gadac?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfhtfjhy
ok po co chodzisz pod oknem jego przyjaciela? zastanow sie powaznie czy to nie jest zalosne?:( i po co ci wiedza co u niego slychac? Toz on uklada sobie zycie bez ciebie a ty nadal interesujesz sie jego zyciem...Chcesz wiedziec co u niego z detalami? To sie dowiesz w koncu ze pojechal gdzies sobie w gory z kolegami, zmienil prace, znalazl dziewczyne ,moze sie ozeni....to ci poprawi nastroj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi też smutno
to chyba najlepszy sposób na zapomnienie. ja też o niczym innym nie myślę jak tylko o nim, czy napisze, czy o mnie mysli, czy mnie nie okłamuje mówiąć, że jedzie do do domu, a tak w głębi serca wiem, że pojechał gdzieś z nią. zachowuję się jak 16-latka, choć wiek nastu lat mam juz dawno za sobą. nie potrafię się opamiętać. ale dość tego, już nie będę żebrać o kontakt, będę obojętna na jego: co słychać, do Gruzji się wybierasz? itp. On nawet nie potrafi mi powiedzieć w oczy, że mnie już nie kocha. Mówił mi, że przez sen wypowiadał moje imię, że do obecnej zwraca się moim imieniem. Co za nędzny kłamca. Po co on mi to robi? To tak boli. Już miesiąc się męczę i z tą głupią nadzieją, że przjdzie i chociaż mnie przeprosi za to jak postąpił. Za 2 tygodnie wyjeżdża z nią na wakacje, tam gdzie mieliśmy jechać razem. Tak o tym marzyłam. Mam dzisiaj umówione spotkanie z jakimś facetem, w ogóle nie mam ochoty na nie iść. Ale muszę powoli z tego wychodzić, spotykać się z nowymi ludźmi, powiększyć grono znajomych bo stare grono gdzieś się rozjechało, mają swoje sprawy: narzeczonych, dom, dzieci...a ja jestem taka samotna. Istniał tylko on - jaka ja głupia byłam - nigdy więcej już nie popełnię takiego błędu, nie będę odrzucać znajomości z innymi ludźmi. Cholera, przespałam cały weekend, tylko po to aby już minął. Jak chciałabym się zakochać - ale jak? Skoro potrafiłam się zakochać tylko raz w życiu - pomimo mych 25 lat. Dałam mu wszystko co miałam, a on mnie tak oszukał. To boli najbardziej - poczucie bycia oszukanym i wykorzystanym. Niech to szlag.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem po co to robię... A co za różnica,czy dowiem się,że kogoś ma,albo,że się żeni,bo będę chciała wiedzieć,co u Niego,czy powie mi o tym ktoś przypadkowo??Będzie bolało tak samo.Nie wiem,co wtedy zrobię...Próbowałam przyjmować już różne taktyki.Wobec Jego i Jego przyjaciela jestem wredna,oschła,zawzięta,zgrywam obojętność...Ale żal nie mija,a być może to moja postawa spowodowała,że się do mnie nie odzywa..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
B. ciesze sie :) dwa obojczyk dwa... hm... pamietaj, ze to Twoje zycie, od Ciebie zalezy kiedy powiesz sobie DOŚĆ !!! i cokolwiek by tu nie zostało napisane, jesli sama tego nie zniszczysz w sobie, nie przezwyciężysz, nikt Ci nie pomoże! szukaj sposobu na poczucie sie silna, sposobu na niemyslenie o nim, zdystansuj sie do wszystkiego, wtedy życie mniej boli. zmuszaj sie, do działania, do nie siedzenia i myslenia, wspominannia. to nic nie daje. zmuś sie do życia, w normalnosci, rób wszystko co sprawia Ci radosc, co powoduje usmiech na Twojej twarzy, SKONCENTRUJ SIE NA SOBIE, NA TYM CO LUBISZ, NA CO MASZ OCHOTE, TERAZ I TUTAJ, STAŃ SIE PANIĄ SWOJEGO LOSU, OD CIEBIE ZALEZY WSZYSTKO, TYLKO OD CIEBIE !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×