Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość
Hej Mandarynko, co tam u ciebie?Jakieś zmiany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Zadnych zmian nadal trwam w jakimś zawieszeniu..jestem zmęczona już strasznie.Boję się jednak postawić sprawy wprost..Bo co mam zapytać:"chcesz mnie?Tak to ok a jak nie to spadaj?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądra babeczka
Czuję się jak gówno! Ot, co zostało z wielkiej miłości. Zobiłam z siebie gówno i nie potrafię sobie spojrzeć w oczy. Pragnę go całym sobą. Niech spieprza z mojego życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczynam_od_nowa...
Dobry wieczór... wróciłam z tej delegacji... nie widziałam go zrobiłam tak by go nie widzieć... celowo wsiadłam we wcześniejszy inetrcity mimo że takimi nie jeżdżę z reguły... dziewczyny w akademiku zafundowały mi wczoraj fajny spontaniczny wieczór - zwykłe babskie wieczorno-nocne gadanie ale nastawiło mnie optymistycznie. Rano pojechałam i dopóki byłam daleko było ok... ex ma obecnie jakaś tymczasową robote... do pkp jeździ rowerem... widziałam jego rower... widziałam drogi którymi jeździliśmy... potem pociag pojechał stacje dalej i widziałam to miasto... na miejscu czekał na mnie transport... czas spędziłam miło, poznałam nowych ludzi... i nadszedł czas by wracać... wiedziałam o której wraca z pracy... nie wiedziałam czy jechać osobowym czy tym intercity... zdecydowałam stojąc w kolejce do kasy... bolało, ale zdecydowałam... nie nie mogę Cię widzieć... chcę ale nie mogę... może kiedyś kiedy będę miała 100 % pewność że widząc Cię nie będę płakać, że w moich oczach nie będzie ani odrobiny skutku, że przejdę obojętnie jak obok znajomego... przywitam się i pójdę dalej... A miasto - miło było patrzeć na znajome miejsca, drogi, budynki, park, nawet obskurny dworzec pkp wydał się taki bliski... znajoma pani w sklepie z widzenia... Niedługo kolejny wyjazd - tym razem miejsce gdzie pracuje ex - tyle że inny wydział... zdam się znów na los... co będzie to będzie... Pozdrawiam Wszystkich i udanego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa razy pod obojczyk...
ten pieprzony ból nie chce odejść, nie pozwala spać, jeść, życ. moje poliki jakoś ostatnio zmartwiały, uśmiech zaczął mnie boleć. może dlatego,że tak rzadko się uśmiecham... gdzie ja jestem? niech ktoś pomoże mi się odnaleźć. czy ja o tak wiele proszę? o normalne życie, o miłość, o troszkę szczęścia.miałam wszystko, wszytsko straciłam, zostało nic. i trwam w tej nicości przez to durne serce, które nie chce nikogo nowego puścić, a jego nie chce wywalić. niesprawiedliwe serce. widzi, ze rozum woła o pomoc a ono dalej kocha. kiedyś myślałam, że wiem czym jest miłość. dziś wiem, myliłam się. miłość jest teraz, kiedy stoi 5centymetrów ode mnie i niby ze mną ,ale jednak tylko obok; gdy kocha, ale nie mnie; gdy nazywa mnie 'myszką' jak zwykła koleżankę - a ja kocham mimo tego wszystkiego. uparcie i skrycie trzymam tę miłośc i ona się powiększa...już tyle bym dała, żeby z nim być. duszę diabłu bym zaprzedała choć za jedną chwilę z nim. i po co? czy to minie? co jeśli za kolejny rok ja nadal będę czekać? nie! nie umiem isć do przodu tak jak mi kazałeś. nie umiem zakochać się na nowo. nie umiem o tobie zapomnieć. Nie chcę, nie umiem, nie potrafie. po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! jejku jak dawno sie tutaj nie pojawiałam! nie mialam dostepu do neta i dlatego! widze odkad ost. raz tu bylam to pojawily sie nowe "twarze". WANILIOWA MANDARYNKO- z tego co znalazlam we wczesniejszych wpisach to twoj ex chce wrocic ????????????? zmadrzal czy jak?? ja bedac w katowicach nie mysle w ogole o nim! za duzo mam na glowie, max malo czasu iw sumie to dobrze. ale zaczne od tego ze jak kilka tyg. temu byly odwozil mnie z baru do domu to mnie pocalowal! a ja GLUPIA SKONCZONA IDIOTKA ODWZAJEMNILAM!!!!!!!!!!!!!!! glupota, glupota glupota!!!!!! na 2 dzien powiedzialam zeby tak nie robil! zeby dal mi spokoj. jego to troche zdezorientowalo i podniosl glos. powiedzilam mu ze wymagam szacunku, zeby zmienil chamowate gadki do mnie i szedl wpizdu i sie rozmowa skonczyla wczoraj w barze jego kumpel mi pow. ze on chyba zaluje ale glupio mu sie jest przyznac. ja szczerze w to watpie bo nie zachowywalby sie tak wg mnie. juz mija 2,5 miesiaca od zerwania a ja dalej mysle.. juz napewno nie tak intensywnie, to juz nie ta sama ja, nie te same uczucia, nie ten sam swiat..... mam max mieszane uczucia, sama nie wiem co myslec... pomoze ktos????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
chyba Ty powinnas wiedziec czego chcesz? jak Kochasz i czujesz, ze warto walcz. a jak nie, niech idzie se :) chlopczyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karisia
Wiesz ja myślalam ze sobie nie poradze sama. ale tak wyszlo ze jestem bardzo atrakcyjna dziewczynai juz kilka dni po rozstaniu w okol mojej osoby zaczely sie pojawiac nowe twarze. mezczyzni rzecz jasna. mam swiadomosc swojej urody, wdzieku, itd. ale myslalam ze dlugo bede czekac na nowe znajomosci. nie mowie o zwiazkach bo nie to mi w glowie. otoczyla mnie spora grupka ludzi zyczliwych mi. jestem szczesliwa! sama ale czy na pewno? nie! mam wielu przyjaciol. jestem ciagle w centrum uwagi. codziennie slysze mase komplementow.wczesniej tak nie bylo, teraz zaczelam zyc. moze moje zycie towarzyskie kogos bulwersowac, ze teraz wyszlam do ludzi i nie ma chyba takiego faceta ktorego nie bylabym w stanie zakrecic i zdobyc lecz tego nie robie a to chyba jeszcze gorsze bo faceci wtedy wariuja. nie zaprzecze ze mam wielu adoratorow, ale to bardzo mile. nie chce sie nikim bawic i tego nie robie. traktuje wszystkich rowno. lecz jezeli jestem mila dla kazdego faceta to on mylsi ze jestem taka tylko dla niego. dziwna sprawa. czuje ze jestem szczesliwym singlem. choc to smiesznie brzmi. choc nie ukrywam ze mam nadzieje ze kiedys zjawi sie ktos na kim zacznie mi naprawde zalezec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
karisia to zdobądź mojego exa a potem go rzuć i niech pocierpi trochę jak ja :D:D Ależ go nienawidzę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczynki! : ) Ja dziś serdecznie pozdrawiam z Bielska, jestem z Danielem u Jego rodziny na weekend ; ) Wiecie co? ... Strasznie mi przykro, gdy czytam wciąż na forum wypowiedzi tych samych kobiet, tak strasznie skrzywdzonych przez facetów, które nie mogą sie podnieść... Dziewczyny... Cały problem leży w waszej psychice :( Jesteście takie wspaniałe, a wciąż zamykacie same siebie w tej otchłani bez dna.. w tym gównie. Naprawdę nie warto. Dopiero teraz doceniam na nowo uroki zycia młodej osoby. To cudowne uczucie! Wiecie co? i nawet chyba bede sobie samochód kupować na wiosne :D Swój, własny! Gdybym była wciaz z panem K nigdy bym o tym nawet nie pomyslala ; p moi nowi znajomi sa wspaniali, wreszczie mam wspolne tematy, marzyłam o znajomych, których podobnie jak mnie kręci motoryzacja, nikt nie patrzy na mnie jak na idiotke ;D cos wspaniałego!! Jade poszarżować samochodem Daniela ; ) A potem podbijamy Bielsko całą ekipą! (chodziłam z jego kuzynka do klasy w podstawowce przed przeprowadzką ; p). Miłego, Moje Drogie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
dobra dobra Z. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BEZIMIENNA111- to do mnie jets to zebym walczyla skoro uwazam ze warto?? hmm.. jesli tak to odrazu ci odpowiem.. moj ex to fantastyczny chlopak, naprawde ale teraz to jego chamowate zachowanie straszliwie mnie odpycha od niego. ja nie bede za nim chodzic i prosic:" wroc do mnie!!!!" to on zerwal bo cos mu odbilo.. cos mu nie pasowalo a nawet nie umial mi wytlaczyc co to takiego! skoro on nie chce albo sie pogubil to co ? ja mam cale zycie czekac na niego??? w katowicach poznalam fajnych ludzi, jest tez taki chlopak ktory otwarcie pow. mi ze mu sie podobam ale ja nie chce. nie chce ejgo ani w ogole zadnego innego. zablokowalam sie czy jak??? nie wiem nie umiem tego wytlumaczyc. w kato nie mysle o bylym. a teraz??? hmm.. siedze sb w domu z nim nie mam zadnego telefonicznego kontaktu. takze lipa jak cholera!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zazy
Zaza to wspaniale że na nowo odnalazłaś szczęście... ale pamiętaj różni są ludzie, różne uczucia i różne sytuacje... I nie straszne jest to co piszą inni bo piszą prawdę o swoich uczuciach, przeżyciach, wątpliwościach. Straszne jest to że patrzysz na świat egoistycznie skoro Tobie się udało wydaje Ci się że każde narzekanie, żalenie się innych to coś co nie powinno mieć miejsca. Skoro jak piszesz piszą tu takie wspaniałe kobiety nie oceniaj ich, że strasznie piszą... każdy ma prawo pisać to co czuje... a inni mają to obowiązek uszanować. Każdy z nas jest inni inaczej odbiera świat, ludzi uczucia... jedni na nowo odnajdą szczęście a są i tacy co kochają raz na całe życie... - sama znam takie osoby... i staram się ich szanować, bo nie robią nic złego tylko żyją w zgodzie z sobą... a Ty odpowiedz sama przed sobą - czy na prawdę kochasz tego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki;) Kooszmarna noc... !!! nieprzespana, z mnostwama myslami !!! brrr... czy ja kiedys zmadrzeje?? jak mozna myslec o kims kto tak slkrzywdzil i czasami broniac go ???? no ludzie litosci!!!! dzis jade do kato... nie wiem kiedy wroce do domu! nie mam juz po co. moze inaczej by to wszystko wygladalo jak nie mielibysmy wspolnych znajomych... jak nie widzialabym go za kazdym razem jakl wracam do domu.... zblizaja sie ostatki... gdzie ja pojde????? mam siedziec w domu?? zapewne tak bedzie! nie chce go widzic na dysce! ja nie chce go juz pamietac ale wszytsko jest odwrotnie!!!! kurwa!!! jego kumpel mi mowi ze on penwie zaluje i mu glupio teraz! ale cyz tak by sie zachowywal??? oOO zgrozo!!!! ja chce wyjechac! wyjechac i nie pamietac!!! MANDARYNKO odezwij sie!! zapewne nie pamietasz moich wpisow bo to bylo jakis czas temu. nie pisalam bo nie mialam neta . ale teraz nadrobilam wsyztsko i przeczytalam to co pisalas. jestem w lekkim szoku ze pan C. sie nawrocil i chce wrocic!!!! ja bylabym ostrozna ale nie przekreslala wszystskeigo. kazdemu nalezy sie 2 szansa tylko na ta 2 szanse najpierw trzeba zasluzyc! ja nie moge sb poradzic sama ze soba bedac w domu a ni w katowicach. tutaj mysle i ;apie depreche , w kato- nie amm czasu na nic a na myslenie o nim tymbardziej. boli boli boooooooollllllliiiiii.... 23-go minie 3mce odkad nie jestesmy razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dzisiaj mam znowu kryzys...nic mnie nie cieszy,bez niego nic nie jest fajne...mam nadzieję że to chwilowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AGA tez ci powiem ze mam kryzys jak jasna choooooolllera!!!! kurde no jak ma tak byc to ja przestane pryzjezdzac do domu zeby nie myslec! fak! nie moge sie skupic na niczym!! na nauce na pisaniu scenariusza do filmu! no na niczym!!!!!! HELP ME

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kimkolwiek jestes anonimie - mylisz się pisząc do mnie w ten sposob. Zanim zaczniesz pisać - zastanów się, przemyśl, poczytaj jakieś 200 stron wstecz. Wtedy możesz zacząć oceniać moją postawę, moje zachowania oraz skierowane do dziewcząt słowa. Mnie też było ciężko. Cholernie. Momentami nadal jest. Ale życie to niekończące się pasmo przemian i kazdy z nas musi to zaakceptować... Rozpoczęcie nowego rozdziału w życiu musi być jednoznaczne z zamknięciem poprzedniego. To idea naszego życia, w którym każdy szczególny moment jest jednocześnie początkiem i końcem. Po rozstaniu jest czas na rozpacz, płacz, chwile załamania nerwowego, depresje.. Ale nadchodzą chwile, gdy po prostu trzeba się już z tego podnieść. Te dziewczyny przeszły już wiele takich chwil, raz lepszych, raz gorszych. Nie sądzę by pisanie o tym, że DA SIĘ ŻYĆ po rozstaniu, a nawet mozna żyć LEPIEJ było czymś złym. Nie krzyczę na nikogo - wiele osób z tego forum ma moje namiary, numer prywatnego telefonu, adres email, gg, czy nawet adres domowy. W każdej chwili mogą dzwonić/pisać i się wyżalić.. Korzystają z tego kiedy tylko czują potrzebę porozmawiania z kimś o tym wszystkim, gdy forum już nie wystarcza, a przyjaciele z najbliższego otoczenia mają już dosyć wałkowania o tym samym. Jesteś więc niesprawiedliwy/a pisząc o mnie, jak o egoistce, która nie pozwala innym na łzy. Ja też płakałam bardzo długo, ale sama przed sobą postawiłam cel - dość tego. Bo ZASŁUGUJĘ, tak jak te wszystkie kobiety tutaj, NA SZCZĘŚCIE. I nie zamierzam z niego rezygnować mimo wszystko. One też juz wielokrotnie mówiły, ze będą silne. I wiesz..? Ja im uwierzyłam i wciąż w nie wierzę! Stać je na podniesienie się z tego dna jakim jest depresja porozstaniowa, stać je na uśmiech na twarzy każdego dnia - znow pełen radości i promieniujący szczęściem. One to osiągną, każda w innym czasie, inną drogą. ALE BĘDĄ ZNÓW SZCZĘŚCLIWE! Czy kocham obecnego? Naturalnie, że NIE. Może Ty jesteś w stanie pokochać po miesiącu, ja NIE. Bo dla mnie słowo KOCHAM ma ogromne znaczenie i usłyszał je ode mnie tylko mój ex. I to po dłuugim czasie związku. Nie szastam słowem Kocham, Drogi Anonimie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka :) Chanel-jasne,że Cię pamiętam co tam słychać? :) Zaza- fajnie,że u Ciebie lepiej ale jak widzisz jedni potrzebują tygodnia inni nawet kilku lat niestety. U mnie weekend jakiś taki miły bo koleżanka urodziła kilka dni temu córeczkę i byłam wczoraj u niej.Ja też chcę taką słodką kruszynkę ;).Poza tym ostatanio latam po lekarzach i mam sporo pracy.Jeśli chodzi o pana C.raz lepiej raz gorzej.Zbieram się w sobie aby spotkać się z nim i naprawdę coś konkretnego postanowić.Nie mogę już dłużej żyć w takim zawieszeniu.Bo wiem,że oboje się męczymy.Trzeba usiąść,porozmawiać szczerze i ustalić,czy zaczynamy wszystko od nowa..zmieniając się czy podajemy sobie rękę i każde już na zawsze idzie w swoją stronę.teraz jest cisza i raz na jakiś czas telefon lub sms od niego..nie mogę tak dłużej... Miłego dzionka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham cierpie
oj dawno mnie tu nie było... brak neta... u mnie cisz czasem jakis sms co słychac czasem posłuchaj tego i tamtego... super zawsze marzyłam o tym by zostać koleżnką faceta którego kocham... nie wiem , nie chce się klócić ale co mam napisać nie pisz do mnie... Ale da się żyć, czasem tylko się przypomni posmuce sie ale przechodzi a za rok za dwa juz w ogole nie bede myslec...mam nadzieje... Chciałabym mieć chociaż 1 dzień wolnego od myśli o nim... Mandarynko a mnie się wydaje że wy wrócicie do siebie:* Aguś to dopiero 4 miesiące, nie smuć się pomyśl soebie ile już przeszłąs, jaka silna byłas ile rzeczy a ty dałas rade:* No Zaza pięknie:* Ty śmiało możesz swojemu eksowi podziękować za to że cie zostawił;) A ja mam takie pytanie do wszystkich zostaionych dziewczyn? Czy to była wasza pierwsza miłość, pierwszy długi związek. Bo dla mnie to był pierwszy facet, pierwszy w ogóle i na tak długo i tak blisko...pierwsze, pierwsze wszystko... może dlatego to tak przeżywam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
najprawdopodobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Chanello ❤️- wczoraj już nie zaglądałam na kafe, było mi źle więc walnęłam dwa drinki i położyłam się dosyć szybko. Zaza ❤️ - kochana Ty nasza:) Każdy wie co przeżyłaś, każdy wie jaka jesteś i że nie jesteś egoistką...Bardzo dobrze, że tak sobie poradziłaś w miarę szybko i że teraz korzystasz z życia ile możesz. I każda z nas musi w końcu znaleźć się w takim samym miejscu...MUSI! kocham cierpie❤️ - no właśnie, nie pisałaś, ciekawa byłam co u Ciebie...Wiesz to nie była moja pierwsza miłość ale największa. Chyba nigdy mnie nikt tak nie kochał jak on (albo tak dobrze udawał, już sama nie wiem) ani ja tak nie kochałam. Bo na prawde byłam najszczęśliwsza przez ten czas i dlatego mi tak cieżko. Ja mam chyba najbardziej podobną sytuację do Twojej bo ex też chce żebym była tylko koleżanką i nic więcej...a ja też nie umiem z tym zakończyć i powiedzieć mu żeby się walił...Nie umiem bo jak ostatnio się pokłóciliśmy i 3 dni się nie odzywał to było mi okropnie. Wolę chyba ten kontakt powoli ograniczać i tak z każdym dniem, tygodniem jest coraz słabszy... Mandarynko ❤️ - jak najszybciej porozmawiajcie bo tak nie powinno być! Musisz wiedzieć jak dalej żyć bo marnujesz czas...może już mogliście być razem przez ten czas, wspólnie spędzać te jesienne wieczory? Bezimienna :) {kwiat]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
słowo na dziś. niszczył mi wszystko, i nawet sama nie widziałam, albo nie chcialam widziec w jakim stopniu, a teraz? dziś jest dzien, w ktorym nie pozwole mu na nic i praktycznie 2 miesiace zero kontaktu :) a róbta se co chceta :) sztuka jest walczyc o kazdy dzien, nie narzekac i sie poddac.. bo to kazdy potrafi :) KOCHAM CIĘ... ŻYCIE !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś tęsknię..śnił mi się jak byliśmy szczęśliwi..w kompie zawieruszone nasze zdjęcia ...razem,przytuleni..mówiący jesczez kocham...Cały dzień chodzą mi po głowie słowa piosenki Bartelone "Kocham ": I cannot go to the ocean/Nie mogę chodzić nad ocean I cannot drive the streets at night/Nie mogę jeździć ulicami nocą I cannot wake up in the morning/Nie mogę budzić się rano Without you on my mind /Bez myśli o tobie 1. to kolejna noc znowu nie przespana wiesz na parapecie melodie wygrywa deszcz chciałem od tego uciec ale nie wiem którędy smutne rozstanie konsekwencją za błędy teraz jesteś wspomieniem kiedyś byłaś nr 1 nie było happy endu bo życie to nie eden chciałem od Tobie zapomniec zapijając bolsem odegrałaś swoją rolę jak Marry Kate Olsen na początku wszystko było dla mnie zbyt piękne nie wiedziałem że tak szybko coś między nami pęknie pamiętam twój zapach twoje cudowne ciało pamiętam twoje łzy gdy się jednak nie udało wszystko było wtedy przeciwko nam być ze sobą juz do końca taki był plan teraz zostały mi zdjęcia zajebiste wspomnienia kochałem Cie - tyle mam do powiedzenia Refx2 2. niepotrzebne kłótnie żałuję każdej twojej łzy teraz juz za późno zamknąłem te drzwi teraz nikt na mnie nie czeka na ostatniej stacji mówiąc że to koniec nie miałem kurwa racji nie zapomne tego gdy budziłem się obok Ciebie nie zapomnę jak mówiłaś -jest mi jak w niebie- Ty byłaś moją panią panią mojej duszy byłem gotów dla Ciebie niebo i ziemię poruszyć anioły są na ziemi Ty byłaś jednym z nich zmień na lepszy model poradziła Kasia Klich Ty wciąż czekałaś ja się dalej pogrążałem potem już za poźno a ja naprawdę kochałem I never want to see you unhappy/Nigdy nie chciałam zobaczyć cię smutnego I thought you'd want the same for me/Myślałam że chcesz tego samego dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Mandarynko - ładna piosenka :) A Ty jak najszybciej zdobądź się na rozmowę z exem, on chce i Ty też...po co tracicie czas...możesz być znowu szczęśliwa... Jak tam dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaczynam od nowa......
Witam! U mnie jakoś leci, dużo zmian, byla ważna rozmowa w pewnej sprawie dla mnie najważniejszej... i co się okazało zapadła decyzja nad którą się wahałam czy dam radę czy nie, a teraz okazało się, że mój wybór jest trochę "przymuszony" tzn. pewne okoliczności zdecydowały że podjęłam decyzję na tak - od stycznia rusza moja własna firma :D A z innych spraw, ktoś ostatnio wysłał mi coś takiego: Do Wszystkich Fajnych Babek ;) Ona: Ciao Janek On: No nareszcie, już tak długo czekam! Ona: Może chcesz żebym poszła? On: NIE! Co ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna! Ona: Kochasz mnie? On: Oczywiście. O każdej porze dnia i nocy! Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś? On: NIE! Nigdy! Dlaczego pytasz? Ona: Chcesz mnie pocałować? On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji! Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył? On: Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem! Ona: Czy mogę ci zaufać? On: Tak. Ona: Kochanie.... Siedem lat po ślubie: czytajcie od dołu czytanie od dołu bardzo poprawiło mi wtedy humor :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
hahaha, fajne:D U mnie 7 lat nie potrzeba było:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×