Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość stefaniaharper
miniara, mój to już chyba sam nie wie co mówi, jesteśmy dwa tygodnie po rozstaniu, w zeszłym tygodniu mi jeszcze mówił, że może się jeszcze kiedyś zejdziemy, bo w życiu nigdy nic nie wiadomo i takie tam inne wyciskacze łez ;) kazał wszystkim w pracy, żebym kawę miała nadal za darmo, i podpytywał kolegów o moja nową fryzurę a wczoraj walnął z tym tekstem o byciu chamskim... no rece mi opadły spędzilismy półtora roku razem i na serio mieliśmy wiele kłopotów po drodze i wspieraliśmy siew tym razem, a on teraz z takim tekstem no już mi się nawet wnikac w to nie chce, skąd mu to przyszło do głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej wszystkim
nowa niby ja? :) od piatku sie udzielam - ale faktycznie szkoda ze na topicu o takim temacie :( mi rowniez milo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej wszystkim
Wlasnie wygralam z ogromna chcecia wyslania mu jeszcze smsa. To juz w ogole byloby nie wiem co. Chociaz za kilka dni pewnie znow mnie najdzie. No dobra - pewnie za kilka minut... :/ jednak jestem beznadziejna. Mykam, musze sie jakos ogarnac, kawe wypic. Kawa mnie zawsze uspokaja. Kolorowych snow, pelnych szczescia Wam zycze kobietki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
stefka a moze on sie buntuje, wkurza, ze jak to? nic nie robisz? nie godzicie sie?jak nie to nie i sie wkurza. Teraz ma etap obrazenia a za chwile bedzie blagal jak ten sposob nie podziala. no albo sie przyzwyczai..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
ciekawe czy wstrzasnieta napisalas mu ten tekst ktory sobie ulozylas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
jest tu kto? ja mialam dzisiaj mega dola, a potem mama mnie zabrala na zakupy i wydalam trzykrotnosc mojej skromnej pensji, a co tam. humor sie poprawil, ale jak kupowalam cudny plaszczyk (z przeceny ;) to sobie pomyslalam "on i tak mnie w nim nie zobaczy".. glupia oj glupia! no nic, potem sie wyciszylam na jodze i jest mi lepiej juz. hej wszystkim - nie lubie takich gadek, ze tak bedzie lepiej, ze zly moment zyciowy. jak sie kocha, to sie kocha. a jak cie nie chce calej, a chce cie jako znajoma, to chyba nie kocha, nie? sorry, ze tak brutalnie, ale to mi bardzo przypomina sytuacje z moim exem - spotykajmy sie czasem, balbalbla. a takiego, nie chcesz mojej milosci, to spadaj kolezko. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie ja to juz sama nic nie rozumiem,kurcze no juz było tak dobrze,wyjasnilismy sobie wszystko i było cudownie ,jeszcze wczoraj powiedział ze musimy to zmienic bo chce czuc ze to tez jego dom a DZIS był u mnie pozyczyłam auto od niego ,po powrocie wstał ubrał sie i powiedział ze ucieka do domciu ,bo taki zmeczony jest???dał buzi w policzek i poszedł..jak kumpela..o co tu chodzi..beznadzieja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
a wlasnie tez o Tobie myslalam karut. I prosze jaka wesolutka;) ciesze sie, ze chociaz na chwilke poprawilas sobie humorek. Niezle poszalalas 3 krotnosc pensji fiu fiu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
nie wiem, oni sa dziwni. ja sie troche boje takich sklejanych zwiazkow. mysmy sie raz rozeszli i potem bylo tylko gorzej. poprzednio tez tak mialam. musze unikac tego w przyszlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
no ale to jest pensja stazowa ;) a poza tym wszystko z mega wyprzedazy (50 i 70%). mamusia mnie wspomogla ;) mowi, ze nie moze juz patrzec na moja smutna mine... nelli - ja bym sie na maxa bala czegos takiego, ze po zejsciu on znowu cos odwali. bo chwilowo cos tam mu sie zdaje, a potem znowu sie odwidzi. miniara -a ty co robisz z tym swoim, zdecydowalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
miniara, może coś w tym jest co piszesz, bo rozstawaliśmy się już i godziliśmy wiele razy, ale to zawsze ja wyciągałam rękę... a teraz calutki tydzień milczałam dzień po rozstaniu pisał, żebym nie płakała, bo ludzie się przecież schodzą nawet po długim czasie, że jemu tez smutno, bo samemu źle ... i takie tam farmazony ;) a wczoraj, że zero kontaktu, że koniec i będzie chamski a jak mu powiedziałam, żeby oddał mi moje rzeczy to będziemy wreszcie kwita i nie będę miała pretekstu, żeby się z nim kontaktować, to się zaczął ciskać, że mi tylko na tych rzeczach zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
ehh caly czas nie wiem. Z jednej strony wiem, ze jest czarus i duzo pieknie potrafi mowic, a z drugiej nie czuje, ze chce sie rozstac i wiem, ze bedzie mi zle i bede mowic:Czemu nie sprobowalam, moze by sie zmienil. Na pewno bym go idealizowala i nie daj Boze jeszcze ja bym go prosila o powrot. Chyba musze tak na maksa sie przekonac, ze sie nie zmieni zeby go pogonic.A jesli dam mu sznse to przeciez nie tak od razu i bez dzialan tylko nie wiem jak to rozegrac. Boje sie ze bedzie sytuacja jak u Ciebie i hej wszystkim. Chce zeby on sam wiedzial, przekonal sie ze mnie chce. no i nie wiem co robic zeby sie nie poczul, ze moze robic wszytsko a i tak z nim bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
eee no dziewczynki, zakupy zawsze poprawiają humor ja mam nową torebkę i nową fryzurę, o której stale słyszę, że świetna ;) a co do sklejanych związków... hmmm ... to ja tez mam wrażenie, że po każdy zejściu się jest jakoś inaczej, coś tam w nas z tych przykrości i wykrzyczanych słow zostaje jednak, mimo przeprosin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
nelli - nie wiem, nie jestem toba i nie wiem jakim on jest czlowiekiem. ja to napisalam, bo sie sama na siebie wkurzam, ze on mi mysli zaprzata caly dzien, nie pozwala pracowa ani sie cieszyc roznymi rzeczami czy relaksowac. a on ma mnie w d... mi sie wydaje, ze on sie mogl przestraszyc i poczuc troche przytloczony - znowu razem itd. nie wiem co ci poradzic, poczekaj jeszcze, ale ostroznie z angazowaniem swojego serca. ja tak napisalam, bo jakbym wiedziala, ze po pol roku moj ex znowu to zrobi, to bym go wtedy nie przyjela z powrotem - i moze akurat teraz bym wracala do zywych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
a, ja w czwartek ide do fryzjera :) takze odnowa na maxa, byle do wiosny i w nowy plaszczyk wskocze ;) hehe w ogole to niezle internetowe kolko wsparcia tu mamy :) miniara - ja nie wiem, co doradzac juz sama. mam duze wahania nastrojow - rano dol, a teraz bardzo dobzre sie czuje. ale nie wiem, czemu kobiety maja takie przeswiadczenie, ze "on przy mnie sie zmieni". alkoholicy sie magicznie nie wylecza przy danej kobiecie. moze z klamstwem tez tak jest. zrobisz jak chcesz, ale szkoda, zebys potem cierpiala jak my. ale przypuszczam, ze i tak sie zgodzisz, bo my juz takie jestesmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
cokolwiek zrobie to pewnie i tak bedzie mi strasznie zle czy teraz czy jak przekonam sie ze dalej to samo bedzie robil ehhh a faceci by sie nie rozczulali..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
a moze sprobuj sobie odpuscic na miesiac. powiedz mu, ze musisz przemyslec to porzadnie i wiedziec, ze to nie jest jego kaprys. i sprobuj o nim nie myslec przez ten miesiac - zajac sie soba. moze przestanie ci go brakowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
milej nocy trzymajcie sie dzielnie Kobitki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara z soty
Witam. Wlasnie rozstalam sie z facetem. Wieloletni zwiazek, ktory wypalal sie przez ostatnie kilka miesiecy az dzis po krzykach i wzajemnym obwinianiu wypalil sie do reszty. Bede mogla tu do Was czasem zajrzec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on chciał dziecko,a ja tak zawsze kombinowalam jak kon pod gorke,i wychodziło na moje hihi...nawet wczoraj mi o tym wspominał,a ja powiedziałam ze niech na razie zostanie tak jak jest ,powiedzialam dajmy sobie tyle czasu ile potrzeba...a dzis znów taka zmiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniara
jeszcze przeczytalam co napisalas karut. Kurcze wiem, ze nie dalabym rady z taka przerwa. Nie lubie zostawiac takich otwartych spraw albo w jedna albo druga strone. Najgorsze jest dla mnie zawieszenie. Moze sam zrezygnuje bo narazie jestem srednio fajna dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
no niezłe to koło wsparcia ;) i baaardzo pomaga zaglądanie tu ja też mam takie huśtawki, raz jest dobrze, raz jest źle... teraz na przykład już prawie drugi dzień płaczę i znowu nic nie jadłam oprócz kanapki z nutelką ;) a płaczę jak mi się nasze wspólne chwile przypomną i płaczę ze złości, że nam się nie ułożyło, chociaż oboje bardzo tego chcieliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
miniara, moze to nie jest taki zły pomysł z tym miesiącem na przemyślenie, moze poukładasz sobie to jakoś, przekonasz się jak by ci było bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brakuje mi go jak cholera....strasznie...ale jestem twarda jak tak dzis wstał i poprostu stwirdził ze idzie do domu bo jest zmeczony .powiedziałam tylko ok dzieki za auto ...nie pytałam czy sie odezwie nic jak kolezanka nic ...choc wszystko we mnie krzyczalo nie wychodz ,zostan ...straszne uczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie lubię głupich lasek
Ja w rozstaniu chciałma zauważyć same dobre strony i o dziwo wiecej było na tak niż na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie lubię głupich lasek
Cała szafa dla mnie, nie muszę po nikim sprzatać, nikomu się z niczego nie tłumaczę, robię co chcę, oglądam filmy jakie chcę i słucham muzyki no i całe łóżko dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
nelli - dostac taka namiastke, to chyba najgorsze. jak sie z nim spotkalam w sobote (bez zadnych gadek o powrotach), to mnie to na 2 dni rozwalilo, a co dopiero jak on mowi z toba o powrocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam_tratwy_ratunkowej
Witajcie, ja o swoim rozstaniu pisałam ok. strony 91, ale muszę się dołączyć znów... Postępuję dokładnie jak "nie_lubie_glupich _lasek" i naprawdę działa. Siedzę do której chcę, kupuję na co mam ochotę nie biorąc pod uwagę "co on by zjadł", nie obchodzi mnie, o której mam być w domu bo obiad, bo coś tam. Naprawdę szukanie plusów, BA! znalezienie plusów to duży krok do przodu. Ja przestałam płakać, wstałam otrząsnęłam się i nadrabiam wszystkie znajomości, które zaniedbałam oraz cały czas, którego wcześniej sobie nie poświęciłam. Tak, brakuje mi Go cholernie! Wspomnienia bolą! Ale nie mogę się dać zwariować choć w głębi serca liczę, że wróci...kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×