Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Jest mi strasznie źle. Zaczyna mi być wszystko jedno czy się upokorzę, upodlę, czy mnie będzie szanował, czy będzie traktował jak szmatę...chcę by mnie przutulił...jestem żałosna i mam to w dupie...nie wytrzymam. "(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna24
Cześć Beren piszesz o swojej nowej kobiecie, w której się zakochałeś to super zauważyłam że masz podobne obawy co ja i nie tylko widzisz teraz kobietę idealną zastanawiasz się czy to możliwe i że pasujecie do siebie jak dwie połówki jabłka mam to samo ale nie masz obaw czy to co jest teraz nie skończy się czy nie podzieje się tak jak w poprzednim związku? Wiem dużo może trudnych pytań bo kto to wie. Jedno Wam powiem teraz widzę mężczyznę, który nie ma tych wad które miał mój ex może krótko znam obecnego mojego ukochanego ale boje się przeżywać jeszcze raz to co przeżywałam nieustanne wtulanie się w poduszkę duszenie w sobie płaczu krzyku niejedzenie w tamtym okresie schudłam 10kg dla mnie ton dużo gdyż po tym co mnie spotkało ważyłam 49 kg. cholera otworzyłam się na nową miłość promieniuje ale zarazem boje się. Znajomi mi mówią, że nie powinnam tak myśleć że powinnam cieszyć się tym co jest korzystać z tego co ofiarowuje mi obecny partner. Wiecie z czego najbardziej nie mogę uwierzyć z tego, że jest ze mną mimo mojej choroby, że mnie wspiera jest przy mnie i kocha mnie. Może to wszystko co tu teraz napisałam jest nie poukładane ale mam właśnie coś takiego w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna24
Migotko wiem co przeżywasz powiem Ci jedno ja się upodliłam pisałam dzwoniłam do mojego ex na siłę szukałam kontaktu z jego mamą specjalnie przechodziłam koło jej pracy żeby od tak niby przez przypadek spotkać ją i porozmawiać na jego temat dowiedzieć się czegoś co u niego i w ogóle. Na ostatnim spotkaniu, do którego go zresztą zmusiłam, w jego oczach przez chwilę widziałam obojętność później jednak zauważyłam że żałuje- co z tego czy poczułam się lepiej nie czy jak się dowiedział że muszę mieć przeszczep zachował się jakoś nie zrozumiałam że dobrze się stało że dobrze teraz niż później np. po ślubie bądź gdybyśmy mieli dzieci pomyśl sobie tak mi ulżyło otworzyłam się na nowych ludzi i jestem teraz szczęśliwa chociaż jakby mi ktoś powiedział 6 miesięcy temu że kogoś innego pokocham to nie uwierzyłabym mu powiedziałabym żeby dał mi spokój że chcę tylko jego a teraz cieszę się gdyż jestem rozpieszczana kochana i w końcu mogę obdarować kogoś tym uczuciem które we mnie tak cisło się i jestem szczęśliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotko,dobrze znam to uczucie,które Ty teraz czujesz,więc cię rozumiem...Wiem też,że w takich chwilach,kiedy takie myśli chodzą po głowie i nie chcą odejść,kiedy potrzeba bliskości okazuje się być nagle tak samo niezbędną do życia jak powietrze...żadne pocieszenie wtedy nie dociera,wszystko co ci ktoś teraz powie będzie banałem.Ale musisz być silna.Musisz to przeczekać.Uwierz,chciałabym Ci teraz napisać:\"Odezwij się do niego,powiedz mu,że tęsknisz,że chcesz się przytulić...\",ale boję się,że on nie zechce tego zrobić...a wtedy twój ból urośnie do nieograniczonych rozmiarów...W moim przypadku tak było.powiedziałam do niego:\"przytul\" i nie zobaczyłam w Jego oczach nic poza obojętnością.. Musisz przeczekać ten ciężki czas...ten ból,ta desperacja ucichnie za kilka dni...wróci pewnie jeszcze nie raz,ale może wtedy przytuli ktoś inny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję dziewczyny. Już lepiej. Wczoraj miałam gorszy dzień, tu mi się w życiu troszkę posypało, tam pokruszyło, w sumie nic poważnego, ale wystarczyło, żebym poczułam się TAKA MALUTKA...i...dalej wiecie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r4lkuyrtuyilu54werfgvb
chóóóójowo sobie radzimy ale coraz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotko,najważniejsze,że już troszkę lepiej:)Cieszę się:) Ja prawdopodobnie jutro spotkam się z Panem Nowym,no chyba że w ostatniej chwili wpadnę w panikę i wszystko odwołam;) co wcale nie jest mało prawdopodobne...to dopiero głupota...zaczynam tęsknić za moim nudnym,smutnym życiem bez dylematów:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będzie dobrze :) Dziewczyny co z wyjazdem? Reanimujemy temat czy odkładamy na kiedyś tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja i tak na wyjazd się nie piszę,bo pracuję... TĘSKNIĘ ZA MOIM NUDNYM,SMUTNYM ŻYCIEM BEZ DYLEMATÓW~!!!!!!!!!!!!!!!tylko nie wiem,dlaczego..... chyba ustawię to sobie na stopkę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ Migdalki - ja wiem że to banał ale lepiej jest mieć jakieś dylematy niż brak perspektyw. Spróbuj na spokojnie przeanalizować sytuację i nie podejmuj żadnych pochopnych decyzji. W końcu do cholery to Ty ostatnio mocno dostałaś po tyłku od życia, czemu masz znów się nadstawiać na kolejny cios? Słuchaj - ja wiem że nie jest łatwo spotykać się z kimś nowym, szczególnie jeśli jemu zależy a Ty nie wiesz co czujesz, praktycznie nie wiesz co się tak naprawdę dzieje w twoim życiu. Dal mnie sprawa jest w miarę prosta - spotykać się można długo, jeśli mu zależy poczeka. Jeśli nie to i tak nie warto nic dla niego robić bo skoro brak mu wytrwałości i zaangażowania teraz to co dopiero później. Niech się stara. Ty nie masz obowiązku niczego obiecywać ani robić. Chcesz się spotkać to się spotkaj, nie chcesz nie rób tego. Myśl wreszcie o sobie a nie tylko o innych. To nie egoizm ale prosty rachunek - zasługujesz na coś dobrego w życiu to niech Ci to dadzą. Jak nie to niech spadają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tęsknie za tamtym życiem, tęsknie za tą M., która nawet o 5tej rano budziła sie z uśmiechem bo wiedziała, że dzis sie spotkają, bo wiedziała, ze znów usłyszy \'pięknie dzis wygladasz perełko moja\'.. TAk! Tęsknie cholernie! Za tym wszystkim... ..za tym jak to jest zasypiać i budzić się razem ..za tym jak cudownie czuć te bicie serca ..za tym jak dobrze czasem wtulić się bezpiecznie w cczyjeś, duze ramiona ..za tym jak można widzieć uśmiech swoich jego rodziców mówiących \'och takie dwa cudne zakochańce nasze\' ...ta tęsknota jest taka straszna.. Ale zaraz, zaraz...oprócz tej tęsknoty ja jeszcze coś czuję.. Jest, jest jakaś nadzieja... Niestety jednak nie... czuję jeszcze tylko jak to jest kochać za dwoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko że ja mam ciągle to głupie uczucie,że zdradzam Pana Mojego-Nie Mojego...obiecałam Mu przecież,że z nikim innym nie będę... a sobie obiecałam,że nigdy więcej żadnych facetów,zero zaangażowania...po prostu Wiecznie Sama Singielka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dal mnie sprawa jest w miarę prosta - spotykać się można długo, jeśli mu zależy poczeka. Jeśli nie to i tak nie warto nic dla niego robić bo skoro brak mu wytrwałości i zaangażowania teraz to co dopiero później. Niech się stara. Ty nie masz obowiązku niczego obiecywać ani robić. Chcesz się spotkać to się spotkaj, nie chcesz nie rób tego. Myśl wreszcie o sobie a nie tylko o innych. To nie egoizm ale prosty rachunek - zasługujesz na coś dobrego w życiu to niech Ci to dadzą. Jak nie to niech spadają " A może tak właśnie myślał Pan Mój-Nie Mój spotykając się ze mną 3 lata bez zobowiązań...To oznaczałoby,że nie przetrwałam próby...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dal mnie sprawa jest w miarę prosta - spotykać się można długo, jeśli mu zależy poczeka. Jeśli nie to i tak nie warto nic dla niego robić bo skoro brak mu wytrwałości i zaangażowania teraz to co dopiero później. Niech się stara. Ty nie masz obowiązku niczego obiecywać ani robić. Chcesz się spotkać to się spotkaj, nie chcesz nie rób tego. Myśl wreszcie o sobie a nie tylko o innych. To nie egoizm ale prosty rachunek - zasługujesz na coś dobrego w życiu to niech Ci to dadzą. Jak nie to niech spadają " Może to samo myślał Pan Mój-Nie Mój spotykając się ze mną bez zobowiązan przez 3 lata??To by oznaczało że nie przetrwałam próby...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migdałki - po pierwsze to nie zdrada, po drugie założenie że Cię 3 lata "testował" jest mocno nadinterpretacją tego co napisałem. Sprawdzanie, poznawanie Siebie to jedno a to co się stało w twoim życiu to prawdziwe rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widziałam słowika ze złamanym skrzydłem mógł nadal śpiewać cieszyć się wiatrem i słońcem ale to było mało bo pamiętał te dni kiedy latał po niebie Widziałam drzewo ze złamaną gałęzią mogło wciąż szumieć na wietrze cieszyć się wiosną i deszczem ale to było mało bo pamiętało te dni kiedy sięgało nieba Widziałam dziewczyne ze złamanym sercem mogła patrzeć nadal na niego cieszyć się zwykłym uśmiechem ale to było mało bo pamiętała te dni kiedy dzieliła z nim niebo Żeby więc zaznać prawdziwego szczęścia trzeba zapomnieć,że kiedyś miało się więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry Wszystkim. Ogólnopolski konkurs ziewania uważam oficjalnie za otwarty :) Nie wiem jak wygląda sytuacja u Was ale na Wybrzeżu pada. Jest szaro i człowiek zasypia przed tym durnym monitorem... Ile ja bym oddał za urlop, taki prawdziwy - z wypoczynkiem, obijaniem się i piękną plażą... Nie wiem co to znaczy ale dzień w dzień śni mi sie moja Ex. Te sny nie są przyjemne bo dużo w nich nerwów i stresu. Biorąc pod uwagę że ostatnio nie chodziła mi po głowie tak często to nie wie czemu tak cyklicznie pojawia sie w snach - to na pewno ma jakieś podświadome przesłanie. Ale jakie? Na razie przeżywam męczarnie bo muszę sobie na spokojnie ułożyć w głowie co dalej robić. Co zrobić żeby niczego nie spieprzyć. Na dodatek nosi mnie na maxa żeby dzwonić/pisać do tej \"nowej-jeszcze nie mojej\". Wiem jednak że to zły sposób. Ja jestem stęskniony za związkiem, za tym co napisała \"dwa razy...\" \"TAk! Tęsknie cholernie! Za tym wszystkim... ..za tym jak to jest zasypiać i budzić się razem ..za tym jak cudownie czuć te bicie serca\" Boże jaki byłbym szczęśliwy gdybym to wszystko znów miał i to z taką kobietą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Obudziła mnie dzisiaj potężna burza. Chciałam Wam powiedzieć, że od kiedy wykasowałam delikwenta z kontaktów na gg i skypie, z każdym dniem czuję się lepiej :) Na początku musiałam zwalczać w sobie ciekawość i chęć podejrzenia, co napisał, ale teraz już to minęło. A mój opis to dzisiaj: „Uważasz, że Twój facet to skarb? Weź łopatę i zakop go w ogródku” :P Planuję fajne wakacje w Grecji z moją przyjaciółką i nie mogę się już doczekać. Właściwie to facet nie jest mi potrzebny, nawet moje plany wakacyjne nie uległy zmianie, tyle że jego ze mną nie będzie. Ale i tak nie było go przy mnie na co dzień, bo mieszkał w innym mieście, a ja ostatnio ciągle się dręczyłam i czatowałam przy telefonie, czekając aż zadzwoni. W ważnych momentach, kiedy go potrzebowałam, i tak go nie było, a ja umiem sobie poradzić sama, tudzież z pomocą przyjaciół i rodziny. Także chyba wrócę do statusu zadowolonego z życia singla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaza ty to masz dobrze - a mnie głowa boli jak po 3 dniach picia, a nic nie piłem :( Baw się, baw. Zasługujesz na to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dobrze..? Może :) właściwie to był wielki spontan - wybrałam się na 16 tylko na małe piwko ze znajomymi sprzed lat... ....i w koncu zostałam do 6 rano :)) Tego było mi trzeba, i choć w sumie nie znałam tam nikogo (poza tymi 2 Krzysiami) bawiłam się świetnie.. Choć niektóre osoby i ich styl imprezy /zioło, zioło i jeszcze raz zioło/ nieco mi nie podeszły, to jednak nie żałuję. :) Hm głowa nad ranem bolała mnie okropnie, ale cały czas byłam niemal w 90% trzeźwa, więc nie tak źle znowu ze mną. ;) kaca brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałaś żyć i żyjesz i taka mi się podobasz najbardziej :) Widzę że wszyscy jakieś wycieczki planują. To miło. Ja się muszę zastanowić gdzie jechać. Kierunki teraz są trzy - Egipt, Izrael lub Hiszpania. Problem jeden - z kim? Do czasu wyjazdu mam nadzieję że jednak się trochę w moim życiu wyprostuje i będę miał tylko problemy w stylu - Kochanie plaża czy basen ?:) Jak znajdę chwilkę to napisze do Ciebie maila, bo będę potrzebował kobiecej porady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech Migotko, szkoda że Cię tu nie ma albo że mnie nie ma u Ciebie. Beren dziś zdycha (czyt.źle się czuje) a nie ma nic bardziej kojącego niż kobieta która Cię uściska i przytuli jak jest tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się bardzo, że Wam się wsyzstkim uklada, ale obawiam, że niedługo zostanę tu całkiem sama... Beren mi też się ex śni co noc, dzis wstałam z okropnym bólem głowy. Miałam dzis dwa sny z Nim: Pierwszy piekny, spytał mnie czy zechcę znów z Nim być, że dojrzał i wie, ze czasem warto wybaczyć, ze mnie kocha. I cieszył się, ze teraz bedziemy pracowali w dwóch różnych firmach to będziemy po pracy tacy sobą stesknieni, ze mnie z ramion nie puści anwet na moment. Niestety po pierwszym pięknym przyszedł drugi okropny. Siedziałam w nim z Nim na plaży na piasku i On mnie tylko odpychał, nie dawał się dotknąć, mówił, że juz pokochał tamta i nie chce nic zmieniać. I taka sie zbudziłam, przerażona tym, ze znów budzę sie bez Niego. Ile mozna kochać za dwoje, na ile mi jeszcze starczy sił? Troszkę w moim życiui się zmieniło, znalazłam pracę, to chociaż od 8 do 16 jestem zajęta i muszę przyznać, że miałam dwa takie dni w pracy kiedy o Nim nawet przez moment nie pomyślałam. Dwa dni w czasie których przez 8godzin byłam szczęsliwa. Pól roku od kiedy nie jestem szczęśliwa. W nowej pracy poznałam fajnych ludzi, nawet pojawił się fajny chłopak, ale niestety nie jestem na nic otwarta. Mój głupi rozum i serce jeszce głupsze pilnuują mnie, żebym nie zdradziła exa...ale ja głupia jestem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bye-Gones
Sny to przekleństwo... ja też miałam sen- dał mi w prezencie notatnik w którym zapisał za czym tęskni najbardziej, co we mnie uwielbia i które chwile najmilej wspomina... parę dni temu wkurzył się podczas rozmowy ze mną, gdy pochwaliłam się że kolega dał mi poprowadzić pierwszy raz w życiu auto...zakończył rozmowę automatycznie. a ja głupia się ciesze że jest zazdrosny. lecz p co mi to? ide na zakupy, wydać monety w zamian za dobry humor:)) pozdrawiam Was:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, czy się układa...? U mnie raczej nie. ja po prostu uciekam od tego problemu... Nie wiem, zapewne postępuje źle, ale inaczej nie dałabym rady. Czy nie myślę o Nim? Oczywiście, że myślę! Tęsknię, myślę, wspominam... Tańczac z innymi facetami.. cały czas miałam w głowie jego twarz, czułam dotyk jego dłoni, jego ramion.. To jest chore, ale przeszło mi dopiero po kilku piwach ;/ Najgorsze jest to,że nieustannie na nowo poznane osoby patrzę przez Jego pryzmat... Bo K**** to, bo K**** tamto, bo tak fajnie układały mu się włosy, bo koraliki zdecydowanie bardziej pasowały jemu niż temu koledze co stoi obok.. bo jego ramiona tak cudownie wyglądały w koszuli, nie to co tych wszystkich tutaj... I tak ciągle! Błędne koło.. Daleka droga przed nami.. ale na szczęście, od czasu do czasu, przez ułamek sekundy widać już światełko, to na koncu tego ponurego tunelu. .... kiedyś wreszcie ten koszmar się skonczy. Dwa razy - nie zostaniesz więc tu sama! to także nasz kącik ;* nie wiem jak czujecie się w klimatach reggae, ale ... :) http://klaudyynkaa.wrzuta.pl/audio/3ioWABm8bqh/eastwest_rockers_-_dotknac_cie http://sandruss1991.wrzuta.pl/audio/aFmHzdPTsLM/eastwest_rockers_-_transparenty miłego popołudnia, Kochani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×