Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

pan C.napisał mi dzis smsa jak tam zdrówko i jak się czuję? Kompletnie byłam zaskoczona jak zobaczyłam od kogo ten sms,telefon prawie parzył mnie w dłoni...Długo zwlekałam odpisać czy nie jednak odpisałam krótkie:"Hi.Ok" Tylko tyle ale jednak napisałam.Nie wiem teraz czy dobrze zrobiłam na poprzednie 2 smsy sprzed kilku dni bowiem nie odpisałam a teraz znów zmiękłam..wiem,że nie powinnam mieć z nim żadnego kontaktu a dziś pomyślałam kurczę,że odpiszę aby nie stracić całkiem kontaktu ech... http://www.youtube.com/watch?v=_3TbgYm2kTU&feature=related

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie bedzie mi smutno
Hej Kochane. Bardzo dawno tu nie zaglądałam. Ten człowiek zniszczył moją wiarę w miłość. Pieprzony bawidamek i manipulant. Chyba nigdy mnie nie kochal. Jej też nie kocha i nie jest z nią szczęśliwi. Rozstali się ale do siebie wrócili. Niech ona teraz cierpi bo wiem, że jak on znajdzie inną to po prostu ją zostawi. Dziewczyny, oni naprawdę nie są nas warci. wiem, że ciężko to sobie wbić do głowy ale tak jest. Ja sobie codziennie wbijam. Że nie jest wart, że jest człowiekiem, który bawi się czyimiś uczuciami, że nie jest wart moich łez i mojego cierpienia. Bo cóż wart jest człowiek, który nie potrafi uszanować miłości? Nie musi jej chcieć - wystarczy, że ją szanuje. Ostatnio rozmawiałam z Mamą. Powiedziała, żebym w końcu dała sobie z nim spokój, był nie traciła swojego czasu dla takiego podłego, dwulicowego typa bo nie jest mnie wart. Ma rację! Ma cholerną rację! Tylko, że ja go nadal mam przed oczami. Nie wiem dlaczego? Pierwszy raz w życiu mi się to zdarzyło. Nigdy mi się nie śnił aż do niedawna. Chciałabym się go pozbyć raz na zawsze ze swojego życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie bedzie mi smutno
Zaza, Jak wystawa? Miałam się na nią wybrać ale niestety byłam poza Wrocławiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczynam_od_nowa.
Ale kurwa boli i nie ex nie samotność nie jakaś moja porażka Tylko to jak ludzie potrafią manipulować, brać kogoś na litość, próbować kupić prezentami - rzygać mi się chcę! :( Sorki za wstęp, ale chciałam się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
karut, mój mail: madzionek@gazeta.pl ;) dziewczyny kochane! już nie raz to tu czytałyście pewnie, ale powtórzę jeszcze raz: unikajcie kontaktu!!! nie odpisujcie na niby-koleżeńskie smsy, nie udawajcie na imprezach, ze jest między wami spoko-po kumpelsku... nie słuchajcie, nie oglądajcie, nie czytajcie ich, nie odpisujcie im!!! naprawdę będzie wtedy łatwiej!!! ja dlatego odpuszczam sobie koncert l.u.c.a w moim mieście (uwielbiam koncert w moim mieście, bo kosztują góra dychę, albo wcale ;) ), bo wiem jak to się skonczy, za mała powierzchnia na nas dwoje, pewnie bysmy sie spotkali, on by się wygadał, ja bym mu na to pozwoliła, a potem usłyszała, ze miłosć jest przereklamowana... kurde, do wyplaty jeszcze dwa tygodnie, a taką kiecke dzis widziałam!!! muszą ją mieć !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham cierpie
Brak kontaktu c.d lepiej...troche lepiej... myśle ale żyje i uśmiecham się... gdzieś ta cząstka pozostała ale jest lepiej... Buźka dziewczyny! Damy radę:* Najwidoczniej tak miało być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham cierpie
tylko ta jesienna depresja;/ ale poczekajmy w końcu przyjdzie maj;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczynam- wygadaj się Kobietko,wypłacz,wykrzycz jeśli czujesz taką potrzebę słuchamy. Ja dziś sobie zrobiłam zakupki w drogerii internetowej i jak zamówienie przyjdzie zrobię sobie dzień dla siebie.Kąpiel relaksująca,maseczki,peelingi,balsamiki,kremiki a wieczorkiem ładny makijaż i z kumpelkami na miasto lub potańczyć.Poza tym wróciłam do pracy w Fundacji dziecięcej,więc troszkę mniej czasu na myslenie bedzie :) Mnie w sumie nie boli już rostanie,to że nie mam pana C.tylko to,że w ciągu kilku dni(1-2) zmienił o mnie opinię.Uważa,że musi się przyzwyczaić,że go oczerniam,że robię z niego palanta itp.Nic takiegoi nie miało i nie miejsca.Z nikim nie rozmawiam na jego temat a tym bardziej negatywnie.A to,że mam żal do człowieka,który mnie tak zostawił chyba mam prawo mieć do cholery!No chyba,że jednak nie mam i muszę go przeprosić.Boli mnie to,że on udaje jakby się nic nie stało,pisząc koleżeńskie smski typu własnie co słychac i jak zdrówko?No kurwa mać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
od 3 wrzesnia go nie widzialam. od 28 lipca wiem, o jego ddziecku. od 12 wrzesnia z nim nie rozmawiam. poklocilam sie z mama. wyjezdzajac. plakalam. spieszylam sie o 20 mialam byc juz na miejscu. jechalam szybko. zaparkowalam gdzie nigdy nie parkuje. polecialam bilet mialam do 20:50. sciela mnie super. wjezdzam winda. on ale ide dalej. ona. ona. jej brzuch. wchodze do auta. daje bilet. przekroczony czas. o 2 minuty. chce zaplacic ochronie. kaze mi wysiasc. wycofac i isc po bilet. prosze go, ze jemu zaplace. nie pozwala. ide. jej juz nie ma. jest on. ochrona idzie ze mna. daje 5 zl. mowie, ze nie mam drobnych. on " idz sobie rozmien w euro' ja ' o czesc' poszlam. cala sie trzeslam :) ale w glebi duszy usmiechalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
totalnie beznadziejan noc. walczylam z tym by nie napisac. nie napisalam ! ale spac tez nic nie spalam... kur mać ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna111
jak sobie radzicie po rozstaniu? w ogóle sobie nie radzimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sobie radzimy po rozstaniu? 7 miesięcy za mną. Od 3 miesięcy szczęśliwy z nową miłością. Wszystko ma swój początek i koniec. Zobaczyć to można dopiero po jakimś czasie. Jak się cierpi to i tak się nie uwierzy że będzie dobrze :) Żyjemy już tyle lat i tak wiele lat przed nami, a wydaje się że ten okres bólu będzie trwał wiecznie - ale NIE BĘDZIE :) To nawet nie etap w życiu, tylko "przecinek" tyle że dosyć "ostry" Ja juz jestem w szczęśliwym, udanym związku - czego i wam życzę, tamte "buraczki" nie zasługują na nic. Ps: Zaza? Migotka? - napisze do Was i liczę na odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wamiliowa mandarynka
Beren :) Bezimienna- mocno Cię przytulam.Aż mi łezki poleciały po polikach jak piszesz o tym,co czujesz...Kochana będzie dobrze zobaczysz!Minie troszkę czasu i znajdzie się człowiek,który Cię pokocha całym sercem i całym sobą.Jesteś cudowna :).Jego strata,że stracił taaaaaaką zajebistą kobietkę. Agusia- a jak tam u Ciebie? Dziewczyny a co tam u Was? Ja po wczorajszym smsie jestem jakaś taka roztrzepana nieco.Teraz troszkę żałuję,że jednak odpisałam.Niby tylko 2 słowa ale zawsze a nie powinnam w ogóle...Powinnam zamknąć już dawno ten rozdział życia i nie wracać do niego.Każdy sms koleżeński,każde cześć itp od niego boli..bo jest takie oschłe,bo już nie ma Kochanie,Niuniuś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie bedzie mi smutno
Berenie, Bardzo się cieszę, że się już z tym uporałeś. U mnie minęło niecałe 4 miesiące. Zaczęłam się spotykać z fajnym facetem, ale to chyba nie jest to. Ciągle mi w głowie tamten :o Podły człowiek, który zakpił ze mnie i z mojej miłości. Ale jest coraz lepiej. Dzięki Mamie, która mi w końcu przemówiła do rozsądku. Żaluję, że nie romawiałam z nią na ten temat od samego początku. Jest tak daleko i ma swoje problemy i nie chciałam jej zawracać głowy - teraz wiem, że zrobiłam straszny błąd bo ona cierpi, że zawracam sobie głowę takim burakiem. Powiedziała, kochanie daj sobie spokój - to jest zwykły obłudny bawidamek, nie wart niczyich łez, on nigdy nie przestanie tak postępować. jesteś śliczną wartościową kobietą i wartą prawdziwego uczucia a nie tylko szalonej fascynacji. On jeszcze będzie chciał do ciebie wrócić ale obie wiemy, że go nie przyjmiesz. Gdyby cię kochał nigdy nie postąpiłby w taki sposób, nigdy by nie zakpił z twoich uczuć. Pokaż mu, że jesteś szczęśliwa, że znalałaś swoje szczęście, niech go też trochę zaboli. Nie zwracaj na niego uwagi, bądź obojętna. Powoli mi się udaje. Ale skorupka się utworzyła. Na razie bardzo gruba i nie do przebicia bo przecież zakochałam się pierwszy raz i pierwszy raz zostałam odrzucona. Ale to minie. Dajcie sobie kochane z nimi spokój. Zajmijcie się swoim a nie cudzym szczęściem. Niech sobie żyją tak jak zadecydowali. Nie chcieli Was w swoim życiu to im siebie nie dawajcie. Nie karmcie ich bo to do niczego nie prowadzi. Niech spadają. Obojętność boli najbardziej - niech ich też zaboli. Buziak wielki na dzień dobry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hej dziewczyny:) U mnie chyba trochę lepiej - może dlatego, że im chyba nic nie wyszło. Może nawet nie miało wyjść... Ona usunęła konto z grona a on twierdzi, że nie mają kontaktu ostatnio ...czuję, że ją olał. Nie, nie przeze mnie - przez swoje zajęcia - jest zajęty głownie sobą...Jeśli ma być u niego w życiu jakaś kobieta niech to będzie jak najpóźniej, oby mnie to już jak najmniej bolało. Jeszcze nie będzie - 4 miesiące...kiedyś sądziłam, że będzie to już prawie po bólu...teraz widzę, że nie zawsze jest to takie proste... Dobrze, ze mamy siebie:) Same mądra, wrażliwe i śliczne kobiety:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie bedzie mi smutno
A wiesz Aga co mnie w tym wszystkim boli najbardziej? To, że on tak naprawdę jej nie kocha i nie jest z nią szczęśliwy. Boli, bo odrzucił moją miłość dla kogoś kogo nie kocha. A jeszcze bardziej fakt, że po dwudniowym rozstaniu po trzech miesiącach bycia ze sobą wrócili do siebie. Z jej inicjatywy. Przecież my nie mogliśmy się rozstać na krok po 3 misiącach bycia ze sobą, dopiero wsystko rozkwitało. A tutaj? Głupi palant. Już nie płaczę. Zaczęłam nienawidzić. Mam nadzieję, że to szybko zmieni się w obojętność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
Aga - cos dla Ciebie, jak mniemam: - Dlaczego sie rozstaliscie? - Z powodow religijnych. Myslal, ze jest Bogiem. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
heh, ja tam nie bardzo rozumiem jak w kilka miesięcy po wielkiej miłosci można mieć juz drugą wielka miłość... ale moze inni regenerują się szybciej niż ja ;) ja po byłym nocami nie wyję, ale za nowymi stanowczo sie jeszcze nie rozglądam ;) buziaki, wracam do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Kochana - Jeśli jest nienawiść to będzie i obojętność. Oczywiście o ile nic się nie zmieni i nie zacznie Ci mącić w głowie (bo oni tak lubią gdy widzą, że zaczynają być nam obojętni). A Twój ex...pewnie jest z nią bo może mu lepiej być z kimkolwiek niż samemu. Podejrzewam, że nie będzie to długo trwało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Buahahahahahaha , Karut - super:D:D:D Chyba mu to powiem:D Albo odpowiem tak jak ktoś mnei zapyta, poprawiłaś mi humor:D Stefania - właśnie to samo miałam napisać, że nie rozumiem. Nie umiałabym a już na pewno nie zaufała...tak szybko po takiej miłosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wniliowa mandarynka
Karut :D hehe dobre. Stefciu- ja też tego kompletnie nie rozumiem...no ale wyglada na to,że my kobiety jesteśmy mądrzejsze hihi.Pan C.też mi mówił po rozstaniu:"zobaczysz za miesiąc kogoś poznasz,pokochasz i będziesz szczęśliwa".odpowiedziałam mu,że ja to nie on,żeby nie robił ze mnie jakieś puszczalskiej i żeby mnie obrażał bo ja w przeciwieństwie do niego kochałam prawdziwie,mocno i szczerze to się zamnknął.Ja mam o tyle lepszą sytuację,że podobno on nadal jest sam..ale nie wiem co zrobię jak się dowiem,że już ma inną..minęły dopiero 2 miesiące...bólu i cierpienia aż dwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie bedzie mi smutno
Aga, to będzie trwało tak długo aż nie pozna innej, heh. A czuł, że jego miejsce jest przy jej boku. Jetem głupią idiotką, że pozwoliłam mu myśleć, że to on mnie zostawił. To wszystko tak dziwnie wyglądalo, tak szybko się wydarzyło. Drugi raz nie będę już taka głupia. Nie kochajcie ich, nie czekajcie. Dajcie szansę sobie i facetom aby was pokochali. Jest ciężko. Ale chociaż spróbujcie. Nie rozmawiajcie z nimi na temat związku, nie roztrząsajcie - to do niczego nie prowadzi. Nie czekajcie na odzew z ich strony. Nie odpisujcie. Jakby kochali to by przyszli i padli u waszych stóp. Przykre jest uświadomienie sobie, że ktoś kogo darzycie dużym uczuciem was już nie kocha - ale trzeba to sobie w końcu uświadomić - bo inaczej nie zrobicie kroku w przód. Pa, Kochane Kwiatuszki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jeszcze nie będzie ... - masz rację, nie ma co czekać...to bez sensu tylko, że czasem jest tak strasznie ciężko nie myśleć...bo przecież byłyśmy szczęśliwe...Nadzieja umiera ostatnia...- ponoć. Ty nie masz kontaktu ze swoim?Z Twojej inicjatywy? Mandarynko - my prawie tak samo - tez ponad 2 miesiące ( u mnie niebawem będą już 3 ) i też wciąż przeraża mnie myśl o "INNEJ" ...rozpadało się :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gokol
witam. powiedzcie mi, czy jezeli facet przestał się odzywac to znaczy ze nie chce? byłam z kims, byłam to za duzo powiedziane, ale...kręciłam cos facetem przez 4 miesiące, tylko pocałunki i spotkania, miłe smsy, itd. I nagle cisza, - wiem, ze próbuje chyba teraz cos kręcic z inna dziewczyną, ale stąd moje pytanie. Czy on znowu zacznie do mnie sie odzywac? czy na pewno mnie juz nie chce skoro milczy? nadmieniam, ze jesli ja wysle mu smsa odpowiada od razu. Oczywiscie nie chce tego robic, bo to nie o to chodzi, tak go czsami sprawdzam....ale skoro mu nie zalezy na mnie to po co odpisuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm może nie chce wyjśc na kompletnego dupka.jednak moim zdaniem niezalezy mu na Tobie.jakby chciał-zadzwoniłby,napisał smsa,poprosił o spotkanie.A tak trzyma Cię jakby przy sobie na wypadek jakby mu czasem nie wyszło z tamtą.A może liczy na łatwe pocałunki i sex?Według mnie odpuśc sobie i nie odzywaj się pierwsza.Wiem,że to boli i jest przykre..ale nie warto on będzie Ci się smiał w twarz a Ty będziesz mieć złudną nadzieję,że może coś z tego będzie..ale to tylko moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
262 dni bez Ciebie Jak sobie radzę po rozstaniu? Wyparłam je ze swych wspomnień.Żyję,jakby nigdy nie miało miejsca.To ma swoje dobre strony.Ale ma też i złe.Bo ciągle żyję nadzieją.Wyparcie złych wspomnień nie daje nic. Obojętna na wszystko i wszystkim popadam w marazm.Muszę żyć chwilą,niewiele mam teraz czasu,a obowiązków mnóstwo. Pędzę cały czas przed siebie,ciągle się spieszę,ciągle nie mam czasu.A wszystko po to,by osiągnąć coś "zamiast" skoro Ty jesteś marzeniem nieosiągalnym.A wszystko po to,by nie poczuć,gdy będę miała chwilę wolnego czasu,jak wielka jest moja samotność. Pędzę cały czas przed siebie,ciągle się spieszę,ciągle nie mam czasu.I wierzę,że kiedyś staniesz na mojej drodze znów Ty.A ja się zatrzymam.Wtedy już nie będę musiała pędzić przez życie w poszukiwaniu zastępczych,bardziej realnych marzeń.... Pozdrawiam wszyskich🌼Trzymajcie się cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×