Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

milusinska- to chyba normalne.Ja tez obudzilama sie w kiepskim/fatalnym/chujowym za przeproszeniem nastroju ale jakos nie chce mi on przejsc. :( Karut-- wiesz, ja nawet nie jestem pewna tak do konca, czy chce pogadac z mama o tym i wyplakac sie jej... Ona sama ma odsc problemow. Ja wczoraj jej powiedzialam, ze sie poklocilismy, i ze moze on sie wyprowadzi a ona jak to matka zaczela najezdzac na niego- wiadomo, co by sie nie stalo ona zawsze bedzie mo mojej stronie. A mnie szczerze mowiac to wkurzalo- nie wiem dlaczego ale ja nigdy nie dalam powiedziec zlego slowa na zadnego z moich bylych facetow. Moze dltego, ze wiadomo, ze wina zawsze lezy po srodku. A poza tym to ja mamie nigdy nie zwierzalam sie jak mielismy jakies problemy- chcialam jej oszczedzic nerwow i tak naprawde to ona nie wie jak bylo miedzy nami. Ide suszyc wlosy, zrobic oko i wybywam. Pa laski aaaa, mala-- widzisz jakie to sa jednak dziwne stworzenia? :D za wszelka cene probuja udowodnic wszystki wokol a szczegolnie nam, jak to oni sobie swietnie radza. Jest dokladnie tak jak napisalas- sa niedojrzali i tyle. A my mimo to placzemy za nimi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milusinska999
a mi sie poprawilo moze dlatego ze umowilam sie juz na czwartek i piatek a wczesniej mam duzo roboty...jest ok...narazie...mam dziwne przeczucie ze pozniej bedzie duzo gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj horoskop na dzisiaj : Odetnij się od tego, co straciło już wartość. Nie ma do czego wracać! Musisz oczyścić pole swojego działania, aby zlikwidować wszelki dyskomfort. Stać cię na więcej! :P hmm a on mi sie znowu dzisiaj śnił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona walcząca
jego matka ma ogromny wpływ na męża. uważa że wszystko sie jej od niego nalezy, uważa że nie powinni mnie o niczym informowac. mąż jest kierowcą więc bardzo czesto nie ma go w domu jego rodzice byli zawsze dokładniej ode mnie poinformowani o tym gdzie jedzie kiedy wróci itd. jak był za granica mi nie wolno było nigdy dzwonic bo za duże rachunki on musi płacic bo wiecie że za granice to opłaty ponosi ten co odbiera połaczenie,a ja widziałam biling telefoniczny jego rodziców i oni dzwonili do niego 3 dni za koleją w tym w jeden dzien dwa razy i to nikomu nie przeszkadza że rachunek bedzie duży i to obciązy nasz budżet domowy. czesto zamiast po dlaekiej trasie nawet dwu tyg zamiast wraca do domu jechał do mamusi. Święta jak obchodzilismy nie ważne ze były ze mną i dziemi najważniejsze było to ze świet nie spędzamy u mamusi w domu (z pewnych powodów nie jeżdze tam na święta) jak kiedys chciałąm zeby był wilk syty i owca cała zaprosiłam jego rodziców do na s na całe święta po jakims czasie mi to wypomniałą że to nie były prawdziwe święta bo nie były one w domu jego rodziców. ciągle się o njich wykłóca ze mna itd Ja mam tylko mame i przysięgam nigdy o nia się nie kłóciłam bo dla mnie najważniejsza była MOJA RODZINA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi też się śnił, ale jakoś się tym nie przejęłam :P I jednak najlepiej na smutek działa zabawa w dobrym towarzystwie :D Teraz mam już chęć do życia- nowego życia bez niego i czuję się taka wolna! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona walcząca
To że się wyprowadził może i było moja zasługa ale ja juz poprostu nie wytrzymałam tego napięcia i nerwy mi puściły. Wobec swojej matki był bezkrytyczny nawet jak mówiłą przy nas jaka ona jest zmęczona itd po czym ja powiedziałąm to jedziemy do domu to on nioe widział jej zachowania tylko moje i to m9i powiedział ze ze mna wstyd jeździc gdzie kolwiek. Chciałam z nim i z dzieckiem jechac na łyzwy oczywiście jak zawsze u słyszałam NIE że mu się nie chce itd w ten sam dzień wziął syna i pojechał na łyżwy ze swoimi rodzicami bo jak twierdzi robi to dla dobra dziecka. pojechał z nim na caluski dzień nie przejmując się ze w domu zostałąm sama. Wychodząc powiedział ze wróca za 3 godz. jak wrócił puściły mi nerwy a on do mnie mówi że ze mna już spędził dwa tygodnie to co w tym dziwnego ze na jeden dzień pojechała do matki. ostatnio jak rozmawialiśmy telefonicznie to powiedział ze jak z trasy wróci na dwa dni to normalne jest ze jeden dzien z tego chce spędzi z matką. widzi nas tak rzadko, tak mało spędzamy czasu ze soba a on nie umie pogodzi roli ojca i męza z drugoplanowa rolą syna. Niewiem mi się wydaje ze teraz najważniejsza powinna by rodzina a nie rodzice. mozna ich odwiedza ale nie do przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona walcząca
Wiecie i chociaż mieszkaja dośc spora odległośc od nas to i tak mam wrażenie jakby mieszkali za ściana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaniuga
Wlasnie widzialam sie z moja cioteczna. Wczoraj widziala mojego faceta pod klubem. Byl z 5 kolegami, mocno pijany. Jak zobaczyl moja siostre to zaczal do niej krzyczec: moja kochana (tu jej zdrobniale imie). Zaczal ja przytualac, glaskac, nawet po pupie.. Przedstawial swoim kolegom mowiac: moja narzeczona. (o mnie tak nigdy nie powiedzial, nawet w zartach). Zadzwnilam do niego dzisiaj o 12. Powiedzialam,ze chce sie z nim spotkac, zakonczyc to wszystko. Spytalam go, jak mogl mi to zrobic, zachowujac sie tak skandalicznie wobec mojej siostry. Powiedzial, ze nic nie pamieta, nie chcial w to uwierzyc, co mu mowilam. Powiedzial, ze jedzie teraz do szkoly i bedzie o 20:00. Po pol godzinie napisal: (moje imie) przyjdz do mnie. Oczywiscie nie odpisalam. Dziewczyny blagam, dobijcie mnie prosze !!! :-(:-(:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaniuga
Bozeeee, jaki ja mam jeszcze dzisiaj horoskop :-o dół Król Buław Wiele nerwów i emocji od samego rana, początkowo trudno będzie ci poradzić sobie z narastającym stresem i zdenerwowaniem. Nie rób niczego pochopnie, z podejmowaniem ważnych decyzji poczekaj do jutra. Sytuacja zmieni się wieczorem za sprawą bliskiej ci osoby. Spacer i długa, szczera rozmowa przywrócą spokój i harmonię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milusinska999
walcząca...nie wiem co Ci powiedziec, jestescie malzenstwem i macie dziecko...to troche straszne co mowisz. a probowalas w ogole sie do niego nie odzywac i czekjac az sam sie odezwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona walcząca
To nic nie da bo on jest strasznie zawziety w sobie. Jak sie uprze to nawet bomba go nie ruszy. Ma naprawde trudny charakter i sama się zastanawiam czy nie jest mu z tym cięzko. Bo ja jak sie pokłóce to zaraz mi przechodzi i moge sie juz dalej normalnie odzywac, a on nawet miesiąc może się nie odzywa do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edziorek widze ze weekend sie udał... a dupiem nie ma sie co przejmować, choć wiem, że trudno i to bardzo... ja wlasnie wróciłam do domu... a jak plany na wieczór? Bo ja relaksuje sie bo jutro delegacja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie roztanie z ex-em tez otworzyło oczy na przyjaciół, w wiekszosć tych co mialam nie moge już tak nazwać... i to też boli... Przez poł roku dobra znajoma miała problemy z facetem wspieralam ją jak mogłam, nieraz niedospałam bo gadala pół nocy... a teraz jak chcialam zwyczajnie pogadac ona nie ma czasu, ma gości, duzo pracy itp... kilka osób po prostu milczy... to jest cholernie przykre...i niestety prawdziwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie było ok... dopóki nie wróciłam do domu... teraz powoli łapie doła... A taki tekst chciałam wrzucić Ostatnia Noc Chłodem otulasz się, podpełza kolejny świt, Przymykasz oczy gdy, na jawie chcesz widzieć te sny... Gorący ból pali cię... gdy widzisz cień, którego nie ma już... Zapomnij ten dzień, utop w pamięci go... Nie pytaj tysięczny raz "Czemu to musiał być on?" Podziel swe łzy na milion małych gwiazd, Drogę rozświetlą ci ostatni raz... Ucisz ten gniew, ukołysz ten czas... Łatwo to mówić wiem .... Ostatnia noc zjawiła się, łaknąc twych dłoni pustych Osaczyła cię... Ostatnia noc - słów gorzkich cień wplątany w rzęsy twoje, Gdy nowy wstanie dzień... Ostatnia noc - kto wiedzieć mógł, że to ostatnia wasza Noc.... Lecz gdy znowu dzień utonie wśród drzew, powróci ten lęk co ciągle czai się... W niemym śmiechu zdjęć, W braku waszych szczęść, I spytasz znów się czy zmienić mógł to gest.... Ostatnia noc zjawiła się, łaknąc twych dłoni pustych Osaczyła cię... Ostatnia noc - słów gorzkich cień wplątany w rzęsy twoje, Gdy nowy wstanie dzień... Ostatnia noc - kto wiedzieć mógł, że to ostatnia wasza Noc.... Ostatnia noc..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynam_od_nowa Ja nie :( Dzis juz 2 tyg od rozstania i 2 tygodnie ciszy :( Ale....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiec On zawsze rozmawial z moja siostra nawet gdy zemna nie był Siostra pracuje jako kelnerka Wczoraj byl po imprezie z kolegami po jedzenie nie wiem okolo 5 rano czyli w sumie to bylo dzis rano Ale pierwszy raz nie wszedl nawet do srodka Stal pod barem i czekal Tak jak by chcial Unikac wszystkiego co zemna ma cos wspolnego Siostra mi powiedziala dzis rano Potem napisala mi smsa "ja mysle ze on juz do Ciebie wiecej nie odezwie i nie wroci nigdy" Zabalalo mnie to :( i dolek od rana przed wykladami rano weszlam do skelpu a kogo spotkalam?? Jego brata Uwielbialam jego mlodszego brata zawsze sie z nim dobrze dogadywalam Choc to dzieciak :( Bylo mi tak cholernie ciezko isc do szkoly wrocilam i patrze na GG a On ma piekny opis "Dochodze do siebie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam ochoty pisac do Niego juz kiedy kolwiek i prosic sie o ta rzecz mojego brata Cuz rzecz do Nabycia odkupie mu to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RamonaSama - wiesz co jak nie chce oddac, a powinien, jak nie ma odwagi mogł wysłac albo podac przez kogos bo wnioskuje ze macie wspólnych znajomych... to nie pros sie... skoro mozna odkupic nie proś sie go - moze jemu o to chodzi zebys o ten zwrot go prosiła, jak juz stwierdzisz ze to koniec odejdź z dumą i nie proś go nie sie tym nażre! To tylko moje zdanie... życze dobrej deczyji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I masz racje nie umie sie zachowac jak facet odkup jak jest mozliwosc, nie pros sie go - moze on na to czeka bys prosiła, zachowaj dume to bedzie dla niego najwieksza porażka. Jak zobaczy że potrafisz sie z duma zachować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×