Gość ale dobrze napisalas Napisano Luty 10, 2009 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ale dobrze napisalas Napisano Luty 10, 2009 na "zniemczonej" slaskiej ziemi,wiec nie wszyscy byli niemcami a pewnie za takich sie wszyscy uwazaja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ivvon Napisano Luty 10, 2009 Witam serdecznie:) Przylecialam tydzien temu...ale wiem ze zostane tutaj na dluzej (duzo dluzej?)... Zastanawia mnie tylko jak bede dawac sobie rade... Pozdrawiam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alka_HH 0 Napisano Luty 10, 2009 Wyrazam tylko moje zdanie...i niech tak zostanie..Wracam do pracy, pozdrawiam Was (tez pomaranczowych:) ) i ciesze sie ze rozwineliscie ten ciekawy temat:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A-linka 0 Napisano Luty 10, 2009 150 lat zaborow to prawie 5 pokolen .... a poczas II WS niektorym wystarczylo tylko 6 lat na zmiane narodowosci Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alka_HH 0 Napisano Luty 10, 2009 mroczna dusza....nie bylo nic bardziej optymistyczego? zycze Ci powodzenia i wytrwalosci:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A-linka 0 Napisano Luty 10, 2009 Hej Ivvon - jestes tu dopiero tydzien a juz trafilas na taki topik !( Mi udalo sie to po ponad 4 latach :D ) i masz tylu nowych znajomych ! Witaj w gronie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alka_HH 0 Napisano Luty 10, 2009 Limes dobrze prawi..polac jej trzeba Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ciesze sie Allka Napisano Luty 10, 2009 ze mozemy podyskutowac,szkoda tylko,ze nie uslysze slowa przepraszam,za obrazanie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alka_HH 0 Napisano Luty 10, 2009 Za wyrazanie wlasnej opinii nie przepraszam. Z powazaniem, Alka_HH A teraz zmykam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie mialem na mysli Napisano Luty 10, 2009 wlasnego zdania,ale obrazliwe slowa.Coz.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mongrana 0 Napisano Luty 10, 2009 dziewczyny, Wasi mezczyzni lubia buraki? Oj, jakie Wy szczesliwe! Moj chlop na nie nawet spojrzec nie chce (tzn. probowal z ochota ale mu nie zasmakowalo :-( ): ani barszcz (ani ukrainski ani z uszkami), ani tarte buraki na cieplo do miesa ani surowe na zimno z cwikla :-o Barszcz moge wiec robic tylko wtedy, kiedy on jest w delegacji ;-) A jak na nk zobaczyl zdjecie mojej kolezanki zajadajacej sie salatka buraczana, to malo z wrazenia z krzesla nie spadl: "to ty nie jestes jedyna z tymi burakami, inni tez tak maja?!, o rany!" wybelkotal (trudno mu bylo mowic z otwartymi ustami ;-) ) :-D U nas wlasnie zaczal padac deszcz. Siegu brak ale podobno pare km na poludnie od nas troche spadlo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mongrana 0 Napisano Luty 10, 2009 A teraz na temat: moja babcia (NRW) zabraniala w latach 80tych i 90tych mojej mamie mowic na ulicach (glosno) po polsku :-o Dla mnie MEGAparanoja,bo a) nie widze powodu, dla ktorego by nie mozna bylo rozmawiac po polsku na ulicach, b) moja mama to Polka i nie ma obowiazku, aby wszyscy ludzie jezdzacy za granice na wycieczke opanowywali jezyk miejscowy - inaczej by turystyka padla ;-) I kiedy moja mama przyjechala po latach w odwiedziny w moje strony, to nie mogla sie nadziwic, ze ja z nia normalnie rozmawiam publicznie po polsku i zaden Niemiec nie zwraca na nas najmniejszej uwagi, jakby to bylo najnormalniejsze pod sloncem :-D Za to teraz, po latah, kiedy z moim niemieckim facetem (=nie mowiacym ani dudu po polsku) odwiedzilismy teze sama babcie w NRW, to ona mu poprawna niemczyzna oznajmila, zeby sie nie obrazal ale ona co jakis czas wtraci cos do mnie po polsku, bo tak jest jej sie latwiej "ausdrücken". No, Hilfe! Moja polska mama byla terroryzowana do niemieckiego a moj niemiecki chlopak musial wysluchiwac tyrad po polsku, choc nie rozumie ani slowa? :-o (probowal sie troche uczyc ale ma umysl scisly i nie ma talentu do jezykow) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mongrana 0 Napisano Luty 10, 2009 kiedys popelnilam taki blad - to bylo w Belgii. W hotelu, gdzie nocowalismy, dosc niegrzecznie zachowywali sie Rosjanie. Jako ze nie znam francuskiego, uznalam za rzecz naturalna zwrocic im uwage po rosyjsku (znam wysmienicie rosyjski). Na ich zachowanie to podzialalo. Mialo jednak skutek uboczny: do konca naszego pobytu szukali mnie po calym hotelu i chcieli ze mna pic wodke a ja sie musialam kryc po korytarzach - nie mialam ochoty na bratanie sie z takimi mlotkami :-o Kolezanka Ukrainka mnie ochrzanila, ze przy "pewnych ludziach" nie nalezy sie ujawniac ze znajmoscia jezykow, bo czlowiek sobie tylko potem obciachu narobi :-p ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A-linka 0 Napisano Luty 10, 2009 Morgana - potrzebuje Twojej kolezanki/ZUkrainki !!!! Koniecznie ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A-linka 0 Napisano Luty 10, 2009 u mnie juz po obiadku, dzieci zjadly ze smakiem cwike i zagryzly schabowym ale zemniaczkow malo co ruszyly - zawsze sie smieje, ze w ten sposob widac ze maja troche polskiej krwi bo nie zajadaja sie ziemniakami tak jak niemcy :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A-linka 0 Napisano Luty 10, 2009 u nas w Katowicach nawet mowi sie na niemcow bratkartofle tak jak na francuzow zabojady itp Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A-linka 0 Napisano Luty 10, 2009 dla mojego meza obiad bez zeimniekow to nie obiad ( dla mnie bez miesa ;) ) i dlugo musialam go przekonywac do tego ze lepiej zamiast ziemniakow zjesc np gotowane warzywa. Teraz to juz u nas normalka, ze do drugiego dania podaje Kaisergemüse mit soße Hollandaise ale dlugo musialam o to "walczyc" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mushellka 0 Napisano Luty 10, 2009 Witajcie Zdziwilam sie, ze temat tak sie rozrosl, bo kiedy pierwszego dnia zagladalam wialo pustkami. Super! Mam nadzieje, ze zostaniecie na dluzej. Zanim zaczne \"na temat\" mam prosbe. Jedna, ale za to konkretna: o wiecej TOLERACJI. Mam na mysli: po 1. tolerowanie zaciesnionych umyslow na pomaranczowo wylewajacych zale i wspolczujacych nam i naszym dzieciom przymusowej germanizacji (nie ma co w ogole z takimi rozmawiac, nie szczuci nie szczekaja) po 2. tolerowanie innych w ogole - nawet jesli dla ktorejs z nas niektore tematy to off-topik, czy to dzieci czy praca czy maz-turek czy studia czy cokolwiek innego byloby fajnie jakbysmy mogly nieinteresujace rzeczy po prostu pomijac milczeniem i nie naskakiwac na innych/e, oki? Szkoda byloby psuc atmosfere, co nie? A poki co... fajnie widziec, ze coraz wiecej osob na topiku. Mam cicha nadzieje, ze moze kiedys znajdzie sie ktos z moich okolic (Kiel) chociaz i HH rzut beretem to moze kiedys nawet uda sie spotkac :) Ostatnim duzym tematem bylo mowienie do dzieci (nie) po polsku. Znam 3 przypadki pt.Polka+Niemiec: 1. mama po polsku + tata po niemiecku = dziecko plynnie mowi w obu jezykach 2. oboje po niemiecku = dzieci kalecza niemiecki, bo mama robila bledy, a jednak wiekszosc dnia przewaznie dzieci spedzaja z mama; straszne problemy w szkole 3. mama roznie + tata po niemiecku = dziecko tworzy konstrukcje typu \"vergessalem\" ale powoli ma sie ku lepszemu Chyba nie ma jednego rozwiazania ale mysle, ze jakbym kiedys miala wlasne pociechy zdecydowalabym sie na 1 chociaz wiem, ze wymaga nie lada wytrwalosci zeby w grupie niemieckojezycznej do dziecka twardo mowic tylko po polsku (przynajmniej dopoki jest male). Zainteresowal mnie tez watek Niemca jako partnera. Sloneczko to chyba jakis podszyw byl, bo jesli czyims marzeniem jest mieszkac w Niemczech to moze po prostu przyjechac i probowac jakos ulozyc sobie tutaj zycie, chociaz przyznam, ze germanistyka to malo przydatny fach do szukania pracy po tej stronie Odry. Sama jestem w zwiazku z Niemcem od niecalych 2 lat i poki co widze zdecydowanie wiecej plusow. Duzo latwiej tutaj o zwiazek partnerski, w ktorym facet nie boi sie scierki do naczyn i pralki np., faceci duzo bardziej o siebie dbaja (regularne wizyty u lekarza, sport, higiena). Poza tym widze, ze nawet sposob spedzania wolnego czasu jest inny niz w PL. Owszem, u nas tez jest coraz wiecej mozliwosci i powoli mozna robic wszystko to co w DE ale u nas to ciagle nowosci, nie wszystkich na to stac, nasi rodzice nie mieli takich rozrywek wiec nie nauczylismy sie automatycznie z nich korzystac, nie wspominajac nawet o tym, ze wiekszosc naszych babc siedzi w fotelu i oglada \'Mode na sukces\'. Po prostu styl zycia jest zupelnie inny i przez to ludzie(faceci), chociaz to wszystko co napisalam to oczywiscie ogromne uproszczenie bo i w PL sa tacy mezczyzni :) Ech, zakrecilam... Poza tym pytal ktos o pozwolenie na prace. Mi sie udalo dostac chociaz nikt nie wierzyl, ze w ogole moze. Studiuje jeszcze i do 90/180pol dni, ktore moge pracowac dostalam dodatkowo 3 dni w tygodniu (wiecej jako studentka i tak nie moge). Procedura wygladala tak, ze pracodawca musial wypelnic podanie i dodatkowo rozpisac posade, ktora mialam przyjac tak zeby Arbeitsagentur miala ja jako wakat dla Niemcow :o Strasznie to niesprawiedliwe z zalozenia, ale ze pracowalam dla firmy juz jakis czas i bylam wdrozona w rozne projekty, wysmarowali takie wymagania, ze chyba nikt nie bylby w stanie ich spelnic. I chyba dzieki temu zadzialalo. Ceny mieszkan/pokoi w Kiel: - domy studenckie 150-250e, zaleznie od standardu - mieszkanie 1 pokojowe od ok. 270e - mieszkanie 2 pokojowe od ok. 350e Nie ma problemu ze znalezieniem mieszkania, mozna wybierac i przebierac za realne do placenia pieniadze dlatego wiekszosc studentow mieszka albo z partnerem albo w WG z innymi. Domy studenckie przewaznie zamieszkane sa przez obcokrajowcow, ktorzy nie planuja zostac w DE na stale albo generalnie \"swiezych\" studentow :) Ech, mialam tylko na slowko wpasc, a wyszedl mi elaborat :) Nastepnym razem postaram sie mniej przynudzac :D Pozdrawiam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A-linka 0 Napisano Luty 10, 2009 Mamula :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A-linka 0 Napisano Luty 10, 2009 mongrana - mam nadzieje, ze sie nie obrazilas za znieksztalcenie Twojego nicka - MOrgana jakos tak prosciej ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko dziewczyny.. Napisano Luty 10, 2009 jak waszym zdaniem najlatwiej nauczyc sie niemieckiego? ile czasu wam zajelo przejscie z niemieckiego "szkolnego" na pratyke w zyciu? wyzej padały wypowiedzi o słuchaniu tv, radia , rozmowach.... Moze macie jeszcze jakies dodatkowe rady,sposoby? TV miec nie bede, rozmawiac -nie wiem skad niemca wziac:P , a chce szybko..wyjezdzam do DE , ale bede miec kontakt z ang. , chyba ze niemiecki dołapie na ulicy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A-linka 0 Napisano Luty 10, 2009 hmmm, trudno cos poradzic ja wlasnie ogladalam duzo glupich serii pt GZSZ - bez sensu ale duzo dialogow wiec mozna sie nauczyc calych zdan. Ale skoro Ty nie masz niemieckiej tv to moze jedynie radio przez internet no i niemiecka muzyka - moja przyjaciolka tak wlasnie szlifowala angielski, tlumaczyla sobie teksty piosenek. Jak juz tu bedziesz, to staraj sie byc otwarta, niemcy sa przyzwyczajeni do obcokrajowcow i staraja sie mowic w sposob prosty. Pozwol sie innym porawiac i gadaj, gadaj i jeszcze raz gadaj po niemiecku ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym Napisano Luty 10, 2009 uslyszec ten Twoj niemiecki limes-zenada:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mongrana 0 Napisano Luty 10, 2009 nie ma sprwy limes :-) Nie jestem przywiazana bardzo do mojego nicka. Wymyslilam go w sposob dosc glupi :-p A na co Ci Ukrainka? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość i jeszcze jedna Napisano Luty 10, 2009 z tamtego topiku sie tu przyplatala-jjjeeesssssssssooooooooo:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mushellka 0 Napisano Luty 10, 2009 Witaj, Mamula! :) Slask nam rosnie w sile! Ja jestem z Pomorza, z Bydgoszczy i moj dziadzius tez do dzis mowi wichajster, szpigel, geszeft itp. I tez zawsze mi tlumacza, ze tak dobrze po niemiecku mowie, bo niby akcent pomorski inny :) @Mam pytanko dziewczyny: Ja polecam ksiazki do sluchania (Hörbuch/Hörspiel). Znajdziesz tego pelno w necie, np. tutaj: http://www.leecher.to/f231/ ;) Poza tym pierwsze co mi przychodzi do glowy to partner do rozmowy. Poszukaj po necie, a na pewno znajdziesz Niemcow uczacych sie polskiego i zrobicie wymiane. Starczy skype np. to i pisac i mowic byscie mogli :) Poza tym takie \"akcje\" wymiany organizowane sa tez czesto na uczelniach jako Sprachkafe i temu podobne. Jak bedziesz na miejscu, znalezienie Niemca nie powinno byc problemem :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tam jest Napisano Luty 10, 2009 WIRUS!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do pomaranczy Napisano Luty 10, 2009 niemiecki limes jest perfekt, sama dobrze o tym wiesz, znasz ja juz dosc dlugo, z twojego starego topiku tez..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mongrana 0 Napisano Luty 10, 2009 to o czym piszesz mushelko u nas nazywalo sie Tandem. Bylabym jednak ostrozna: wiekszosc takich znajomosci konczy sie randkowaniem :-p A polowa z tego randkowania (przynajmniej wsrod moich znajomych) na slubnym kobiercu :-D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach