Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Gość basia313
Podziwiam cię JestemEmi że masz takie pro społeczne podejscie, ja jestem na etapie dlaczego ja? dlaczego moja Malwinka? i zła jestem na wszystkich którzy mają zdrowe ładne dzieci..i wiem że to samolubne i egoistyczne ale tak mam. Obrzęk to kwestia losowa . Fakt. Ale z czegoś powstaje... a ja nie wiem z czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie można się też skupiać na sobie, wiem trzeba pomagać innym jeśli się tylko da...ja się też boję że to się powtórzy i narzazie pasuję w tym temacie, nie mam okazji porozmawiać z lekarka która mnie prowadziła w Warszawie.... za daleko ale to co tam robią z takimi przypadkami ja mój to naprawdę szok ( w dobrym znaczeniu) był to szpital Bielański polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N_K
usg wykonane w szpitalu wykazało, że pojawiło sie wodobrzusze. Stan zły. Maluch dzielnie walczy, ale walka jest nierówna. Nie wiem dlaczego wszystko sprzysięgło się przeciwko temu mlutkiemu dzieciątku. Tak bardzo chciałabym go przytulić, powiedzieć że bardzo go kocham, ucałować małe stópki i rączki. Czasami czuję się taka sama i pusta. Tak, Emi ma tyle siły. Nie wiem skąd ją czerpiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siły mi dodaje wiara w inne maleństwa i to że mogę komuś pomóc. NK tak sądziłam ze pojawi się wodobrzusze, przeważnie pojawia się po przezierności karkowej. Powiedz mi obrzęk na pleckach jest czy nie ma? Mówili jak duży jest obrzęk? Mówili coś na temat wód? Albo może wspominali coś że przepływy są nie takie i wysunęli podejrzenie niedokrwistości / anemi płodu? Niech sprawdzą czy to nie niedokrwistość. Błagaj o to i poproś o dopepowinową transfuzje. Im szybciej tym lepiej. Prof Pietryga sądzę że podjął by si ę tego od razu. Ja z moim teraźniejszym doświadczeniem i znajomością lekarzy już bym do nich leciała. U mnie za późno podjęto leczenie i małemu powiększyło się serduszko (dzięki temu pewnie tak długo żył) powiększyła się wątroba. Im dłużej ten obrzęk będzie nieleczony tym gorzej. Rób co możesz ! Walcz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiu to dobrze że miałaś dobrą opiekę. Naprawdę rozumiem Twoje podejście i wcale mnie to nie dziwi. Ja też nie mam dzieci i też poniekąd się boje. Z początku się obwiniałam bo z narzeczonym jesteśmy spokrewnieni - co prawda w dalekim stopniu no ale jednak. Jednak badania wykazały ze to typowo poinfekcyjne a lekarze też każdego wirusa niestety nie znają. Ja prawdę mówiąc żeby nie fakt ze miałam cesarkę postarałabym się za kilka miesięcy o drugie dzieciątko ale muszę odczekać co najmniej rok a najlepiej dwa lata zeby mi sie macica po cieciu nie rozeszla. Dodatkowo dobijający jest fakt ze w moim sąsiedztwie kuzynka teraz urodziła (nasze dzieci miały się urodzić niemalże w podobnym terminie) Póki co nie poszłam nawet malutkiej zobaczyć. Może jestem silna, ale nie aż tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N_K
o plecach nic nie wiem. Nic nie chcą speklować, czekają na wyniki. Lekarka powiedziała, że na leczenie jest za wcześnie. Jesteśmy w 16tc a dzidzia jest dość mała. Z tego co widzę i słyszę to myślę, że jest źle, bardzo źle. Wręcz niemożliwie źle. Znajoma położna mówiła nam, że badali nas tacy specjaliści, że wizyta u profesora jest zbędna, on już nic nie wymyśli. A lekarze którzy się nami zajmowali to fachowcy i nie musimy się bać, żę źle trafiliśmy. Gdybym mogła to sama bym umarła gdyby on mógł żyć. Moje życie bez niego to i tak będzie pozbawione sensu. Co do ilości wód to jest ich mało, do amnio pobrali 17 ml. U nas to dzieci wokół dużo, no taki czas, wszyscy koło 30. Sąsiedzi nas powiadomili, że ich bobas będzie 2 miesiące młodszy, moja szwagierka rodzi we wrześniu (nasz termin: 26.11) Narazie nie mam żalu, czekam na te dziaciaki tak jak na swojego maluszka. Nie myślę, że nie będę mieć dziecka, będę tyle że nie w domu. To jest mój kochany syneczek. Może nie zasługuje na takie szczęscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh od 19 tygodnia średnio zaczynają leczyć. Nie przejmuj się minami czy spekulacjami lekarskimi i nie sugeruj się tym. Kiedy beda wyniki parowirusa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Emi, macica zrasta się do 6 miesięcy po zabiegu. Rok należy odczekać po KAŻDEJ CIĄŻY (nie tylko zakończonej cięciem cesarskim) by organizm wrócił po takiej rewolucji (nie tylko hormonalnej) jaką jest ciąża do formy i by mógł ponownie utrzymać ciążę. Zatem już po około roku od porodu możesz spokojnie być w kolejnej ciąży czego życzę Ci serdecznie i zdrowego maleństwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny jestem z wami trzymajcie się dzielnie.czytam was od czasu do czasu i zawsze łzy mi same ciekna. .. sama czekam na synka jestem w 31 tygodniu jest zdrowy i to całe moje szczęście :) choć lekarze różnie mówili bo przeziernosc była duża 3.5 ale amnio nie wykazało nieprawidłowości . Poprzednia ciążę Straciłam w 15 tyg przez błąd lekarza Ale to wszystko nic w porównaniu z waszym bólem. .. pozdrawiam was Emi jesteś wielka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem dlaczego ale jak napisałaś, że jestem wielka to... po prostu się popłakałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Emi, po prostu jestes ciepłą, życzliwą i mądra kobietą. Podoba mi się sposób, w jaki przechodzisz przez swoja żałobę. Na tym forum pełnym przygłupów i pustaków, przewracasz wiarę w ludzi. i wierzę, ze szczęście się jeszcze do ciebie uśmiechnie, bo na to zasługujesz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N_K
nie sądziłam, że aż tak długo trzeba czekać z kolejną ciążą. Nasz plan była taki żeby w krótkim odstępie zajść w dwie ciąże żeby dzieciaczki razem się wychowywały. Teraz też myśleliśmy, że w ciągu roku uda nam się ponownie zajść w ciążę. Nasi znajomi zaszli po 9 miesiącach (poprzednia ciąża zakończyła się cesarką) a moja koleżanka po poronieniu po 7 (regularnych starań). Narazie o tym nie myślę, ale mam nadzieję, że pani doktor szybko pozwoli nam na starania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po cesarce moze nawet wystarczy jak lekarz stwierdzi ze zrost jest ladny na macicy. No ale sam szew na macicy rozpuszcza sie do pol roku. Ale znam osoby ktore zachodzily od razu w kolejna ciaze. Ja poprostu nie chce ryzykowac bo szpitale juz mi bokiem wychodza :) a teraz jeszcze planujemy z moim bejbe slub wiec trzeba sie troche pohamowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a_gania
Mi też się wydaję, że nie trzeba tak długo czekać z następną ciążą. Ginekolodzy radzą, by faktycznie odczekać okolicę 1 roku, ale fizycznie możliwe jest już po 6 miesiącach na ponowne zajście w ciąże. Mam dwój kolegów, z tego samego rocznika (bracia). Jeden urodzony w styczniu, drugi w grudniu tego samego roku :) Czyli jak widać, da się nawet po 3 miesiącach zajść w kolejną ciążę. Oboje zdrowi jak ryba, matka też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N_K
moja przyjaciółka z dzieciństwa ma brata 11 miesięcy młodszego:) na pewno nie podejmę decyzji na własną rękę. Przygotowania do ślubu pomogą trochę zająć głowę innymi sprawami. Gratulacje. Trzeba cieszyć się tym co mamy. Widocznie miałyśmy tego doświadczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
N_K masz taka sama date produ jak ja. Ja zaszlam w ciae po dwoch miesiacach od smierci synka i teraz synek w brzuszku rozwija sie prawidlowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N_K
to mnie pocieszyłaś. My o tego szkrabika staraliśmy się około 10 miesięcy. Eh jak patrzę na pokoik... nie jest umeblowany ale wiem że miał tam mieszkać szkrabik. No to trzymam kciuki za listopadowego malucha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez sie boje o mojego listopadowego szkraba,ale wierze,ze dobrze bedzie :) Moj synus tez mial obrzek,nie chcialam tak szybko zachodzic w kolejna ciaze ale los chcial inaczej.. Ja tez mialam wszystko wykonywane na Polnej...Ehhh...dobrzy specjalisci,ale jak jest wada gen.to nie sa w stanie nic zrobic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama aniolka Stasia
N_K skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N_K
Można powiedzieć, że jestem z Poznania, za Swarzędzem mieszkam. Okazało się, że jestem świeżo zarażona pravowirusem... prawdopodobnie to on wyniszcza moje dzieciątko. W poniedziałęk mam wizytę na polnej. Lekarze zdecydują czy już leczyć malucha. W wypadku zarażeniem parvowirusem dziecko choruje na anemię i stąd obrzęki. Proszę o modlitwę by udało się uratować mojego syneczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N_K
u nas biopsja kosmówki wykluczyła chorobę genetyczną, czekamy na wyniki amniopunkcji. Widzę światełko w tunelu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NK przynajmniej wiesz na czym stoisz! Dokładnie stąd obrzęki czyli panuje u małego niedokrwistość tak jak mówiłam. Transfuzje powinny pomoc. Lekarz mi opisał przykład pacjentki z parowirusem i naprawde wierze w Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewe8989
dziewczyny tak Was czytam i płakac mi się chce, w zeszłym roku straciłam córkę, urodzila sie w 39tc z silną niedokrwistością, blada jak papier, miala zamartwice, jednak nie było obrzęków, przetoczono kilka razy krew, niestety nie pomogło :( zmarła po kilku godzinach. lekarze też podejrzewają jakieś zapalenie wirusowe. w ciąży nikt tego nie wykrył, jestem w trakcie badań, ciężko mi strasznie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N_K
to musiała być straszne, nie byłaś na to przygotowana. My z obrzękami wiemy, że coś może się wydarze i choć to nie zmniejsza bólu to mamy pewne możliwości przekazane przez lekarzy. Każda sytuacja jest inna i ciężka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Aniolka Stasia
Hmm. .ja tez robilam badania najpierw na parwowiroze i wyszla ujemna no ale u mnie wyszla wada gen. Jak moglas sie zarazic? Przypuszczasz cos? Wiesz na czym stoisz, wiec miejmy nadzieje,ze sie uda. Ze to pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość N_K
jestem nauczycielem w mojej klasie dzieci chorowały na rumień zakaźny. Nie miałam wysypki, 7 tc distałam gorączkę, lekarz rodzinny kazał iśc na zwolnienie. Czytałam, że parwowirus powoduje różne objawy/choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama aniolka Stasia
Własnie bylam pewna,ze mialas kontakt z dziecmi. Parwowiroza objawia sie zwyklym przeziebieniem,tak samo cytomegalia. Jakie teraz dalsze kroki?\ Kiedy wizyta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewe moj synek tez mial ciezko niedokrwistosc jednak u nas to bylo zwiazane z obrzekiem. Kurcze no mnie dziwi ze parowiroze mialam ujemna bo tez mialam kontakt z dziecmi z ospa. Musze isc na badania krwi w kierunku cytomegali raz jeszcze. W pon dzwonie po wyniki sekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama aniolka Stasia
Emi jak wyniki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×