Gość 19Paullaa91 Napisano Styczeń 3, 2015 Obrzek nie musi być wada genetyczna. Trzeba wierzyć do końca ze będzie dobrze ze obrzęk zniknie. Gusiak co tam z Toba? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paullaa91 Napisano Styczeń 3, 2015 Bezdradna mama nie proponowali jakichś działań wewnatrzmacicznych ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bezradnamama1 0 Napisano Styczeń 3, 2015 19Paullaa91 niee, u mnie NT=6 wiec od razu zdecydowali o amniopunkcji, dopiero tydzien temu powstal ten obrzek wokol serduszka. Caly czas mam nadzieje ze bedzie dobrze. W pierwszej ciazy poronilam w 12 tyg, a teraz znowu komplikacje. Psychika mi juz siada :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paullaa91 Napisano Styczeń 3, 2015 Rozumiem. I tak walcz póki można i zechcą cos robić. Mnie i Maję tez na straty spisywali co niektórzy ze nie wiadomo co będzie. Teraz ma 3 miesiace i swoje pewne problemy których na codzien nie widac bo jest śliczna uśmiechnięta dziewczynka tylko u nas obrzęk wystąpił w 30 tyg ciąży. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bezradnamama1 0 Napisano Styczeń 3, 2015 19Paullaa91 ciesze sie, ze Twoja córeczka jest z Tobą. Dużo bym dała za to zeby w czerwcu nasze malenstwo tez bylo z nami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paullaa91 Napisano Styczeń 3, 2015 Napewno trzeba robić wszystko co się da. Bo inaczej nie jednego dziecka by z nami nie było. A skąd jestes i gdzie sie wami zajmują? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bezradnamama1 0 Napisano Styczeń 4, 2015 Z Poznania, wszystkie badania itd mam na Polnej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paullaa91 Napisano Styczeń 4, 2015 A kto prowadzi badania? Jeśli da sie pomoc to napewno pomogą. Ja też tam byłam i wiele innych osób Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gusiak123 Napisano Styczeń 4, 2015 W czwartek 01.01.2015 r. pojechalam do Poznania do szpitala bo przestalam czuc ruchy malego. Na izbie przyjec okazalo sie ze niestety serduszko mojego malenstwa juz nie bije. Od razu skierowali mnie na porodowke. 02.01.2015 r. o godz. 11.13 urodzilam slicznego synka Kacperka, ktory dolaczyl do grona aniolkow. Wazyl 2750 g i 50 cm. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 4, 2015 Gosiak tak mi przykro nie wiem co powiedzieć. ..przytulam cieplo... Wieczorem śpiewając kolysanke mojemu synkowi pomyślę również o Kacperku...tez mam jednego Aniolka☆i zawsze o nim myślę śpiewając mojemu ziemskiemu maluszkowi Bądź silna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paullaa91 Napisano Styczeń 4, 2015 Gusiak bardzo mi przykro. Mialam nadzieję ze wam sie uda. :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bezradnamama1 0 Napisano Styczeń 4, 2015 gusiak123 bardzo mi przykro... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bezradnamama1 0 Napisano Styczeń 4, 2015 19Paullaa91 chodze prywatnie do dr Hassna, a amniopunkcje wiem ze bedzie mi robił dr Pietryga. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paullaa91 Napisano Styczeń 4, 2015 Czemu te malenstwa są winne :( ludzie nie mogą mieć dzieci lub je tracą a tacy co nie chce piją pala itp maja dzieci i to zdrowe. Jakie to jest niesprawiedliwe :( Pietryga jest ok chociaż wolę Ropacka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mamaStasiaaaa Napisano Styczeń 4, 2015 Gusiak123 bardzo mi przykro,wierzylam ze z taka wada jaka my mielismy, to wam akurat się uda..Dla aniolka (*) Naprawdę mi przykro... :( jeśli masz ochote to zajrzyj na forum jestem mama anioła. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mamaStasiaaaa Napisano Styczeń 4, 2015 Mi też profesor Ropacka robila amniopunkcje razem z dr.Krzyscin. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paullaa91 Napisano Styczeń 6, 2015 Pietryga i Ropacka to dobrzy specjalisci choć osobiście wole profesor Ropacka. Pewnie niektórzy ludzie nie udzielają sie na forach i nie piszą o tym ale fajnie by było gdyby zjawiły sie mamy których dzieci wygrały z obrzękiem. Żeby były jakas motywacją dla tych które walcza. O ile mnie pamięć nie myli to na tylu stronach tego tematu trzy z nas maja dzieci przy sobie. Czy jest więcej maluszkow którym sie udalo? Jeśli ktoś nie chce pisać na forum to zapraszam na maila wisienqaa@gmail.com Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gusiak123 Napisano Styczeń 7, 2015 Też miałam nadzieję, że nam się uda. Tym bardziej, że to był już 34 tydzień. Ale jak widać Bóg miał inne plany wobec mojego synka... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bezradnamama1 Napisano Styczeń 7, 2015 Gusiak u Ciebie obrzek był duzy? Twój synuś jest wśród Aniołków, też straciłam jedno maleństwo i wiem jak to boli :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paullaa91 Napisano Styczeń 7, 2015 Tak długo wytrzymal juz nie wiele brakowało czekalam aż napiszesz ze jest juz z wami.. Przykro mi bardzo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gusiak123 Napisano Styczeń 8, 2015 Obrzęk był spory. Niestety gdy lekarze odciągali płyn to on nadal nachodził. Do tego synek miał zespół Downa. Dzisiaj odbył się pogrzeb mojego Aniołka Kacperka. Ciężko się z tym pogodzić, ale wiem, że tak musiało być. Mam nadzieję, że nie cierpiał w moim łonie, a teraz jest w lepszym świecie, wśród innych Aniołków... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 12, 2015 No i juz jestem po amniopunkcji. Wyszlo tak ze robił mi dr Iciek. Ale dał mi do zrozumienia że nie mam robić sobie dużych nadziei bo obrzęk jest coraz większy i nawet miał problem żeby znaleźć miejsce do wkłucia.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mamaStasiaaaaa Napisano Styczeń 12, 2015 Do gosc: Jak ja miałam amniopunkcje to tez Pani profesor Ropacka miała problem by się wkluc i jeszcze za malo plynu mi pobrali do wyhodowania komorek tylko 9ml zamiast 20. Ale udalo sie wyhodowac, o wyniku dowiedzialam sie dwa miesiące po śmierci synka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paullaa91 Napisano Styczeń 12, 2015 Ciężko jest wierzyć ze sie uda jeśli lekarze odbierają nadzieje. Ale warto walczyć do końca. Te maleństwo żyje w Tobie a cuda sie zdarzają. Zawsze jest ten cień szansy ze akurat Tobie, Wam sie uda Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gusiak123 Napisano Styczeń 12, 2015 Do gość: Mi amniopunkcje robił prof. Pietryga, ale dr Iciek też był przy tym obecny. Wyniki miałam po 2 tygodniach. Mój synek też miał obrzęk i lekarze cały czas powtarzali, że to co robią (odbarczanie) to tylko próba pomocy. Ale wolałam, że tak mówili niż mieliby robić jakieś złudne nadzieje, że wszystko będzie dobrze. Mimo wszystko walczyłam do końca o mojego Aniołka Kacperka i nie żałuję tego. Przynajmniej mogłam go zobaczyć, przytulić i pożegnać się z nim. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paullaa91 Napisano Styczeń 13, 2015 Wczoraj pisalam ale widzę ze postu juz nie ma :/ Warto wierzyć do końca i jesli jest taka potrzeba i możliwość to dac sie kuc. Mi kordocentezy wstrzymały obrzęk na jakiś czas. Nie każdy powod obrzęku jest taki sam a lekarze nie chętnie mówią o szansach malenstwa żeby nikomu nie robić nadziei żeby w razie czego później nie było ze mówili inaczej. Czekam kiedy znów napisze ktoś komu sie udało wygrać z obrzekiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paullaa91 Napisano Styczeń 13, 2015 U mnie aminopunkcja była robiona przez prof Ropacka wyniki Fisha po tygodniu (wstępne) oficjalne po dwoch a zwykłą genetyka cztery tygodnie ale po dwóch juz dzwonilam i sie dowiadywalam co wychodzi na pierwszych płytkach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bezradnamama1 Napisano Styczeń 14, 2015 dodatkowo wykryto, że dziecko ma wodniak na szyi i mam mało wód płodowych. no to teraz najgorsze czekanie na wyniki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gusiak123 Napisano Styczeń 14, 2015 Ja natomiast miałam za dużo wód płodowych. Niestety wszystko było powiązane z chorobą mojego synka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 19Paullaa91 Napisano Styczeń 15, 2015 Ponoć gorzej jest jak jest za malo wód i musza uzupelniac.. Zawsze bede powtarzała ze trzeba miec nadzieje i walczyć w każdy możliwy sposób. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach