Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa z Trójmiasta

Kto z was ma dzieci i żałuje? - prosze o szczere odpowiedzi

Polecane posty

Gość kolotw
Bo miłosc do dziecka jest miłoscia bezinteresowną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolotw w pewenym wieku wazniejszi sa znajomi taka prawda ...rodzica moga stawac na glowie moga miec super kontakt z dziaciakami ale i tak beda na 2 miejscu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tropicana
no tylko jest jeszcze grupa ludzi, ktora sama nie wie co ma myslec o checi posiadania dzieci, bo z jednej strony boja sie, ze jak sie na nie nie zdecyduja to przyjdzie dzien, kiedy beda zalowac, wiec ryzykuja, jak juz maja dzieci to stwierdzaja, ze to nie byl dobry pomysl, ja tez nie wiem, czy chce miec dzieci, niby z 1 str bym chciala, ale nie wiem czy jest to szczere, nie dam gwarancji, ze bede mogla kochac dziecko bez wzgledu na wszystko, zwlaszcza, ze jestem bardzo niecierpliwa osoba, moge kochac faceta, ale nie wiem czy dziecko bede umiala tak kochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolotw
remedium wiem,ze znajomi sa wazni w zyciu młodego człowieka,ale jednak duzo zalezy od dopbrych relacji rodzic-dziecko.Mam 19 latka i wiem co to oznacza.Ludzie ktorzy maja kłopoty ze swoimi dziecmi(powazne kłopoty) po prostu zrobili jakis bal w wychowaniu.Dzieci z natury nie sa złe,nawet te juz dorosłe.I nie ciagna tak szybko do złego towarzystwa,to naparde bład w wychowniu jezli ciagnie dziecko w złe towarzystwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolotw
tropicana przeraziąłs mnei swym stweirdzeniem,ze mozesz kochac faceta a swoje dziecko nie wiesz czy bedziesz umiała kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tropicana
no a skad mam wiedziec, skoro ich nie mam, zreszta mnie nigdy nie interesowaly dzieci, nie mialam jakiegos szczegolnego stosunku do dzieci w mojej rodzinie, zazwyczaj mnie irytowaly, nie znam zadnego fajnego dzieciaka, z ktorym mozna bylo sie pobawic, czy w ogole jakos porozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolotw
tropicana ja byłam jedynaczka i mam dziecko jedynaka,Nigdy nie myslałam o wiekszej ilosci dzieci,ale zawsze wiedziałam,ze dziecko bede miała jak bede mogła je ur. Moze mas takie podejscie do posiadania cdzieci dlatego,ze w domu nie za bardzo miłosci doswiadczyłas...Cudze dzieci to co innego.Moga irytowac i mozna ich nie libic,ale swoje to co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tropicana
ja doswiadczylam bardzo duzo milosci, ale fakt nigdy nie lubilam dzieci, bo otaczaly mnie same rozwydrzone bachoryw rodzinie, tez jestem jedynaczka i nigdy rodzenstwo nie bylo mi do niczego potrzebne, dlatego majac taki stosunek, nie wiem czy bede umiala pokochac swoje dziecko, bo dzieci kojarza mi sie z upierdliwoscia, rozwydrzeniem i z samymi najgorszymi rzeczami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolotw
tropicana nie wiem co ci napsiac.Moze potrzebujesz porady psychologa,bo to co piszesz,z enie wiesz czy bedzeisz mogał pokochac swoje dziecko jest czyms dziwnym.Ja tez nie lubie zbytnio obcych dzieci,ale swoje pokochałam juz od momentu w ktorym sie doweidziałam,ze mam Go w brzuszku(dzecko planowane) A czy Ty kochas zswoich rodzicow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez przesady - to ze ktos nie chce lub twierdzi ze nie bedzie potrafil pokochac swoich dzieci to nie powod zeby stwierdzac ze z dana osoba jest cos nie tak...co to jakis przymus jest - bo "tak trzeba" jak ktos nie chce dzeici bo (tu wstaw jakis powod) nie bedzie ich mial i obejdzie sie bez psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolotw
remedium niestety ,jezli ktos pisze,ze nie wie czy swoje dzieci by pokochal to jest powod do wizyty u psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dal mnie nie - to jedynie sygnal ze tych dzieci nie powinien miec a chyba tego sie nie "leczy" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolotw
remedium oczywiscei to sygnał,ze tacy ludzie dzieci nei powinni miec,ale jakby tak było to nie powstałby ten temat.I niestety tacy ludzie powinni byc poddani leczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tropicana2
leczeniu hahaha no wybacz, ale ja nie mam dzieci, nie jestem w ciazy nigdy nie bylam, ty piszesz ze pokochalas swoje dziecko jak dowiedzialas sie ze jestes w ciazy, ja nigdy nie bylam, byc moze tez jesli bylabym to kochalabym je, ale moge teoretyzowac, dlatego na razie nie wiem czy potrafilabym kochac dzieci, bo mowie, ze nie lubilam nigdy dzieci, kojarza mi sie z przykrym obowiazkiem, kiedy np musialam sie nimi zajmowac jak do mnie przychodzily w gosci, logiczne ze kocham rodzicow, ale nie widze zwiazku, napewno nie mam zamiaru isc do psychologa zwlaszcza, ze nie czuje wielkiej potrzeby posiadania dzieci, moze mi sie to zmieni z czasem, zreszta nie mam 30 lat, zebym musiala sie szybko decydowac, mam zaledwie 20 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z o.o
Nie róbcie z tych kobiet potworów ja myślę ze to nie jest tak ze przez cały okres wychowywania dzieci te kobiety nie myślą o niczym innym jak tylko o tym ze ich nie chciały czy ze żałują...to są momenty,chwile zwątpienia,gorsze dni...i wtedy takie myśli przychodzą im do głowy.Czy wy nieraz nie zastanawiacie się "jak by to było gdybym zamiast wyjścia a wybrała wyjście b " tak i te kobiety w chwilach zwątpienia zastanawiają sie co by było gdyby nie miały tych dzieci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tropicana2
i bynajmniej nie widze u siebie niczego, co wymaga leczenia, w koncu gdzie jest powiedziane, ze kazda kobieta musi sikac na widok dziecka,a nie wiem jakbym sie zachowywala w stosunku do swojego bo nie mam go, a cudze mnie nie kreca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z o.o
Na co dzień były kochającymi ,troskliwymi matkami...po latach zaczęły się zastanawiać do czego tak na prawdę doszły...co osiągnęły? czy ich życie było szczęśliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieco wyrodna matka
mowiac szczerze, nie wiemy na kogo wychowamy nasze dzieci, mozemy sie starac ze wszystkich sil, a jedne dzieci beda dobre inne nie i matka, ktora miala szczescie trafic na to dobre, nie zrozumie tej ktorej sie nie poszczescilo... ja bylam przekonana, ze bede dobra matka, ale zaczely mijac miesiace i lata i czegos mi brakuje. poczucia niezaleznosci, samodzielnosci, wlasnego ja... kazdy dzien wyglada tak samo, byle przetrwac do wieczora, kiedy wreszcie zasna, ale nawet jak zasna to nie mam spokoju, bo co rusz, mamo pic, siku, przytul... juz mi sie wszystkiego odechcialo, chce sie pobawic w trojke, to zaraz placze, wrzaski i krzyki, chce wyjsc na dwor kiedy akurat nie choruja, to biegaja we wszystkie strony i wyjscie zajmuje nam godzine:O nie umiem sie zorganizowac, nie mam juz sily tkwic w tym chorym zwiazku, bo kocham ich wszystkich, ale przestaje kochac siebie, marzenia, plany, ambicje, wszystko dla dobra rodziny odsunelam... ale nie wyszlo to na dobre... mam cholerne kompleksy, musze sobie udowadniac, ze jestem cos warta, ze potrafie radzic sobie sama, chce sie rozwijac, cos w zyciu osiagnac, a nie tracic swoj i dzieciakow czas na tkwienie w martwym punkcie:( ktos napisal, ze nie powinnam miec dzieci, bo kariera jest dla mnie najwazniejsza. czy to zle ze jestem ambitna? ze dla mnie idealem rodziny byloby wrocic o 16-17 do domu, zjesc wspolnie kolacje, pobawic sie, obejrzec bajke, wykapac dzieci i polozyc spac... dla mnie to normalne zycie, a nie siedzenie caly dzien w dolku i liczenie minut do pory spania, zeby w koncu miec swiety spokoj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolotw
nieco wyrodna matka durna babo,jezli dziecko ci przeszkadzało,nie czułąs sie dowartosciowana itd.to po co rodziłas drugie. Przestan sie nad soba uzalaz>gdybys była taka ambitna to i majac dzieci kariere bys zrobiła.Ale co to za kariera jak się w biurze siedzi i awnasuje tylko szczebel wyzej.Chcesz sie rozwijac to nie siedz na forum tylko dokształcaj się.Wspołczuje Twoim dzieciom.cały zal,cała swoja niemoznosc zganiasz na nie.One kiedys to wyczuja i nei dziw sie,ze na starosc moga odpłacic Ci pieknym za nadobne.Będą robiły kariere a Ciebie chora starszukę będa miałtyy w dupe,albo będa z łąska raz na jakis czas sie toba zajmowały i będa narzekac,ze matka im w zyciu i robieniu kariery przezkadza. Jak je wychowasz,tamk bedzeisz miała.Niestety dzieci sa dobrymi obserwatorami,wyczuwaja niechec rodzica. Nie zycze Ci źle kobeito,ale powtarzam,ze jestes głupia,bo jezli ur.dziecko to chyba wiedziałas,ze nie bedziesz super matka,to po co płodziłas drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj mamuśkii
Mówici że dzieci Was olały, a przecież Wy stworzyłyście ciepło rodzinne, dbałyście o dzieci, poświęcałyście się dla nich... Ja mam 19 lat i pomimo że bardzo kocham moją mamę i nigdy nie chcę tracić z nią kontaktu to mam do niej mnóstwo żalu i założę się że nigdy jej o tym nie powiem bo nie chcę jej ranić. Jakbyście były takie w porządku i wychowałybyście dzieci na wspaniałych ludzi to nie byłybyście same. Niegdy nie chciałabym usłyszeć, że mojaj mama żałuje że mnie urodziła, moich pare koleżanek to usłyszało od mam alebo od ojców: że gdyby nie Ty to bym się z mamą nie ożenił to są najgorsze słowa jakie można usłyszeć od rodziców. Może skrzywdziłyście nieświadomie swoje dzieci, może tylko myślicie że stworzyłyście im prawdziwy dom, tak jak mojej mamie tylko się wydaje. Ale mimo wszysto ją kocham i oddałabym za nią wszystko. Nie chcę tu generalizować bo młodzi ludzie niektórzy faktycznie są niewdzięczni, ale nie w nich doszukujcie się winy a w sobie, bo każdy żyje jak chce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolotw
oj mamuśkii mądra z Ciebie młoda osoba.Zycze powodzenia w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam ale nie do końca was rozumiem moja była teściowa zawsze żałowała, że ma dzieci- zawsze wprost bezczelnie na głos mówiła, że dzieci urodziła dla byłego męża- a ten od niej odszedł zostawiając kule u nogi. najchętniej swoich dzieci nie widziałaby na oczy....... i te dzieci o tym wiedzą- dziś dorośli mężczyźni z popierdoloną za przeproszeniem psychiką nie rozumiem usprawiedliwień typu- urodziłam bo rodzina, bo mąż bo coś tam- baby- nie kupiłyście nowego dywanu do domu! rozumiem, że nie każda z nas ma takie macierzyństwo jakie sobie wyobrażała ja też- nie ma różowych wiecznie uśmiechniętych bobasów -jest ciężka praca, czasem brak chwili spokoju- ale dzieci są mimo wszystko super- to mali ludzie, małe jednostki na swój sposób zadziwiające, ekscytujące ja i wy też byliśmy dziećmi, nasze matki też nie spały po nocach, wycierały nam tyłki, uczyły pierwszych słów, zjadały nerwy w naszym wieku dojrzewania- żebyśmy mogli wyrosnąć na ludzi z marzeniami, z miłościami z planami na przyszłość zastanawia mnie skąd bierze się taka niechęć do własnych dzieci- czy każda taka mama nie miała kochającej matki i nie czuje jak bardzo w życiu miłość macierzyńska jest potrzebna? nawet dorosłej osobie? nie oskarżam was o nic ale uważam, że z czegoś ta wasza niechęć się bierze- i to nie jest normalne można mieć chwilę zniechęcenia- każdy ją ma można czuć się zmęczonym ale tak po prostu zapomnieć o własnych dzieciach i mieć w dupie to co się z nimi dzieje...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba mozna - ja z pewnych powodow jak widze ojca to mnie krew zalewa...wiec mysle ze moga byc matki ktore to samo czuja w stosunku do wlasnych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie SZOK
Do 25 roku życia nie chciałam mieć dzieci.Potem wyszłam za mąż i pomału budził się we mnie instynkt macierzyński,ur.syna mając 27lat.Kocham go nad życie,nigdy nie przyszło mi do głowy ,że mogłoby go nie być.Potomstwo jest sensem życia,nie żadna kariera.Pewnie fajnie osiągnąć coś w życiu,ale dla kogo i po co jak nie ma się rodziny. Więcej dzieci nie chcę mieć,mąż jest tego samego zdania,a nawet gdyby było inaczej nie zgodziłabym się.Moje pokłady miłości zostały już zajęte przez moją rodzinę,ale gdyby się trafiło 2 dziecko wtedy byłoby to poświęcenie z mojej strony,ale nigdy nie dałabym mu odczuć,że było bo musiało.Dzieci nie proszą sie na świat! Czytając wasze szokujace wypowiedzi myślę,że same jesteście sobie winne,narobicie bezmyślnie dzieci,a teraz jęczycie jak wam żle,dorośli ludzie ,a zachowujecie sie jak nastolatki.Jak takie dziecko wychowane przez taką matkę ma być kiedyś normalne...szczerze?...nie wiedziałam,że tyle matek ma swoje dzieci w głębokim poważaniu....w pale się nie mieści...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnaassddrr
"Czytając wasze szokujace wypowiedzi myślę,że same jesteście sobie winne,narobicie bezmyślnie dzieci" Ty uważasz,że to jest bezmyślne,a ja uważam ,że to jest po prostu nacisk społeczny.Nie chcesz mieć dzieci tzn: jesteś : dziwna,powinnaś sie udać do psychologa,dowiadujesz sie,że jak urodzisz to pokochasz... I dzieci sie rodzą, a potem.......powstaja takie topiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnaassddrr
ZAkładajac ,ze to jest to samo to i tak wkurzającym jest fakt,że osoby reprezentujace tu na topiku owy nacisk dodatkowo jeszcze oskarżaja innych o bezmyślność !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety moja droga, taki żywot matki. 18lat wychowujesz, dbasz aby dzieciom było jak najlepiej, a gdy dorastają fuuch, i już ich nie ma. Taka kolej rzeczy. Twoje dzieci chcą być niezależne, ale nadal cię kochają i o tobie pamiętają. Może i jest to kawał zmarnowanego życia, ale gdybyś przez ten czas co wychowywałaś dzieci, bawiła się, szalała, chodziła na spotkania towarzyskie, lub w dalszym ciągu być się dokształcała w końcu dotarłabyś do tego miejsca w którym jesteś teraz i żałowałabyś że nie masz męża i dzieci i czujesz się samotna. A tak - może i czujesz się teraz samotna, ale masz dwójke wspaniałych dzieci. Czego żałujesz? Masz męża alkoholika który się nad tobą znęca, czy dzieci które cię w ogóle nie szanują, kradną twoje ciężko zarobione pieniądze, karzą ci prać swoje brudy, lub nadal są na twoim garnuszku i jesteś rodzinnym popychadłem? Jeżeli nie, to czego ty żałujesz? Zrobiłabyś wielką przykrość swojej rodzinie gdyby dowiedzieli się że żałujesz że pojawili się w twoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia099888172
Nie zapomnijcie głupie baby, że też kiedyś byłyście dziećmi i pierdzialyście, sralyście, rzygałyście i robiłyście wszystko to co teraz was obrzydza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×