Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość śmiochowa.

Co zrobiliscie śmiesznego w dzieciństwie

Polecane posty

a nie wiesz jak to jest na wsi? Dzieci bawią się na podwórku, rodzice coś tam robią, i dziecko sobie otwiera furtke i idzie... tak samo jak dzieci ktore wychowują się w mieście w blokach, mój narzeczony kiedyś wyszedl sobie na spacer w wieku 3 lat i mama go na przystanku znalazła, a czemu wyszedł? Jego mama robiła coś w kuchni a on spa, ale się obudził otworzył drzwi i sobie wyszedł.... to prawda mogło się skończyć tragicznie, ale właśnie dzieci są takie i trzeba naprawde by z nimi przebywać 24na dobe i nie spuszczać z nich oka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wercyngetoryks
Teraz ja: 1. Ja byłam mała to wyjadałam kurkom jedzenie z korytka (u babci na wsi) ;-) 2. Czesałam psa grzebieniem do włosów i mówiłam mu "stój, nie ruszaj się, bo cie ugryze" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgolcjia
włąśnie o to mi chodzi - jakie dzieci są każdy wie, wiec rozsądny i odpowiedzialny człowiek powinien spodziewać się różnych zachowań po dziecku i do nich nie dopuszczać przez pilnowanie i wychowywanie dziecka. a jak się nie jest odpowiedzialnym to trzeba się zabezpieczać a nie dzieci produkować i powtarzam raz jeszcze - mieć je w dooopie!!!! za takie coś to można prawa rodzicielskie odebrać , wiesz?? i nie tłumacz mi że się upilnować nie da bo sama jestem matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubeczekkk
Zawsze się znajdzie jakiś sztywny moher, który popsuje śmieszny topik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak miałam 1,5 roczku oparzyłam się kawą, a pilnowała mnie babcia i ciocia i co? Szłam za ciocia potem ona stawiala kawe na stole a ja juz w kuchni zaczelam płakać, a kawa stała przy ścianie, odsunełam szufladki i sobie po nich weszłam.... jak miałam 2 latka byłam z babcia na działce, babcia weszła do altnaki po klucze żeby ją zamknąć , ja stałam już na dworze i babcia wyszła z altanki patrzy a ja w takim baseniku glową w dół, basen wysokość jakoś 50cm, jak miałam 2,5 mama mnie kąpała, wyszła do kuchni po ciepłą wodę, przychodzi a ja w wodzie nieprzytomna, czad z piecyka się cofnął .... Wiem pechowym dzieckiem byłam, poza tym miałam jeszcze 2 wypadki samochodowe i nadal żyje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinaacolada
jak bylam mala to myslalam ze z jajka wykluje sie kurczatko i siadlam w kuchni i wysiadywalam jajko - oczywiscie rozmiazdzylam je tylkiem. raz jak tata sikal to zrobilam mu male " a kuku " ;p chcialm zawsze rozkrecic domowy interes bo sie naoogladalam "kiepskich" i a to gra na cymbalkach, albo robienie kawy za 2 zl... bo taka bylam podniecona ze umiem zagotowac wode w czajniku i obslugiwac kuchenke ;d w przeczkolu mialysmy dac ptaszkom chelb do karmnika a same go podjadalysmy idac kladka nad ulica, zaciagnelam sobie czapke na glowe i przywalilam glowa o barierke ( blizne mam do dzis ). rodzicom powiedzialam ze ogladala mewy, dopiero po paru latach im sie przyznalam jak bylo na prawde ;p zabieralam ulotki a apteki i roznosilam po okolicznych klatkach, ze niby taka praca spiewalam "chała na wysokości" zamiast chwała na wysokości ;d itd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgolcjia
moher hahahaha beretów nie noszę ŻADNYCH a w Kościele nie było mnie ładnych pare lat :-) topik dalej jest śmieszny tylko uwaga zostaje zwrócona ze śmiesznych dzieci na żałosnych nic nie wartych rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgolcjia
EMTI ja nie mówię o tym, że wszystkiego da się uniknąć ale o sytuacjach w których ewidentnie winą jest brak zainteresowania nawet ostatnio była głośna sprawa o tym, że bodajże 2,5 letni chłopiec poszedł sobie "na spacer z psem" i zaginoł :-O noszzzz kurffaaa !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak , ale to nie topik o niodpowiedzialnych rodzicach:P Także podziel się co Ty wywinełaś:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdkjdn
hmmm nie wem czy to smieszne, raczej glupie... ale wam napisze :P Ja jako dzicko zawsze kradlam Panu Kazikowi kwiatki z ogrodu i ten idiota ganial nas potam z miotlami itp. czasem znikalam z domu na caly dzien, wszyscy mnie szukal, a ja poszlam nad rzeke z kolezanka szukajac haha kosci dinozaurow... potem zawsze krecilysmy sie w wielkiej hustawce, a na koniec , kupowalysmy po 10 gum do rzucia, i wszytskie na raz wkladalysmy do buzi. Pamietam, jak z kolega z podworka , calowalam sie przed wejsciem do domu hahha, dotykalismy sie tam i siam( az nie wierze w to, ze taka smarkula i takie rzeczy robilam) raz nas mama przylapala, dostalam po dupie i juz nigdy tak nie zrobilam:P Pamietam ejscze jka w przeczkolu na jakims balu dostalam sraczki XD i spedzilamw kublu caly wieczor :P No i uwielbilam zakladac mamy buty na obcasach, wchodzilam w nich na lozko, bralam mikrofon dpodlaczony do wiezy i sie darlam XD potem dostawalam lanie , bo raz podzorawilam lozko ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgolcjia
no nie o rodzicach, ale taka refleksja sie nasuwa jak się czyta to co tu ludzie wypisują, więc może dobrze na to zwrócić uwagę zanim tak nasiąknięte skorupki powiją swoje dzieci i będą je "wychowywać" jak ich pojebani goowno warci rodzice z sianem we łbie :-o no chyba że lubisz czytać newsy o zgwałconych, zamordowanych, zaginionych czy poszkodowanych w wypadkach dzieciach..... to tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malgolcjia - myślałam że masz choć trochę rozumu... Twoje dzieci to chyba nawet same na podwórko wychodzić nie mogą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgolcjia
EMTI myślałaś?? wątpię :-D niby po kim posiadłaś tą umiejętność?? masz rację, moje dziecko samo nie wychodzi bo jest za małe!!! raz jeszcvze powtarzam - takie postępowanie to przesłanka do odebrania praw rodzicielskich więc nie jest to moja fanaberia moze mamy zapytaj czemu cię miałą w doopie zamiast na mnie się wyładowywać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muczalucza
tak bedziesz chciala uchronic swoje dziecko przed roznymi nieszczesliwymi wypadkami ktore kazdemu sie zdazaja, nie wierze ze jak bylas mala nic nie zepsulas, nie skaleczylas sie itd. ze odizolujesz dziecko od innych ludzi ze strachu,ze nie wyjdzie mu to na dobre, jestes przewrazliwiona i strasznie uogolniasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie__bylam__lepsza
1,moj nie madry brat dal siostrze kostke do wc mowiac jej ze to cukierek;/ ona to ugryzla 2.tez uciekalam z domu, do reklamowki wsadzilam pol chleba i poduszeczke.wsiadlam na rower po kilkunastu metrach zorietowalam sie ze ma kapcia i tyle w mej podrozy:P 3.jak mialam moze z 5 lat to z sasiadem ktory mial z 6 lat udawalismy "sex"powaznie!! powiedzial mi "czy pojdziemy sie walic"doslownie ja nie wiedzialam wtedy co to znaczy walic sie kazal zdiac mi majtki i spodnie do kolan i sie polozyl na mnie i wstal i to bylo to "walenie";/ 4.pokazywalismy soebie w przedszkolu co kto ma w majtkach 5.jak w przedszkolu na obiad byla kasza gryczana to buntowalam wszytkie dzieci zeby tego nie jadly bo to ZEBY!!! sama mam teraz dziecko w wieku 7 lat... jak pomysle ze tez ma takie pomysly.... to az strach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie__bylam__lepsza
pinacolada ---> hahahaha a moj syn spiewal "spała na wysokosci" zamiast chwala na wysokosci :) a tez mialam kure przyjaciolke, nosilam ja na rekach,przytulalam a psa sasiadow "miska" karmilam trocinami bo to byl obiad a misiek moim mezem :P raz w piwnicy znalazlam nietoperza zabralam go do domu atam ojciec grak ze znajomymi w karty i jak zobaczyli tego nietoperza to sie wystraszyli!!!! starzy faceci!! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgolcjia
daleko mi do przewrażliwienia i nadopiekuńczości, zapewniam :-) nie izoluję dziecka od innych ludzi, nie wiem gdzie to wyczytałaś... jeśli niedoprowadzanie do sytuacji w której małe dziecko ma możliwość pójść sobie gdzieś w pizdu i zginąć nazywasz przewrażliwieniem to tylko Ci mogę współczuć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muczalucza
ale ty naprawde nie widzisz roznicy pomiecy niedopilnowaniem rodzicow , a fantazja dziecka i glupota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie usmialam...haha
jak mieszkalam na wsi i zobaczylam male kaczuszki- bardzo mi sie spodobaly. Postanowilam sie z nimi pobawic, wsadzilam wszystkie do wielkiego gara, ktory byl wypelniny woda, ale szybko mi sie to znudzilo, poszlam sie bawic z kolezankami. Niestety kaczek nie wyciagnelam... :( Mama je znalazla- nie wiem po jakim czasie, ale byly juz martwe :( wszystkie a moj madry maz jak byl maly , pojechal do babci na wies i postanowil oczyscic jej wode w studni - wsypal tam proszek, i wszystkie detergenty jakie mial w zasiegu reki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgolcjia
a skąd taka konkluzja?? ja piszę o konkretnym problemie a nie o całokształcie dziecięcych wybryków typu wkładanie sobie bazi do nosa najwidoczniej nie czytasz dokładnie tego co piszę. i ok, nie musisz. ale nie przypisuj mi czegoś czego nie napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgolcjia
a jeśli już o tej różnicy piszesz to najwidoczniej ty jej nie widzisz, bo czy taki wspomniany "spacer z psem" 2 letniego dziecka można usprawiedliwiać "dziecięcą fantazją" ??? nie widzisz tu skrajnej nieodpowiedzialności rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez malgolcia
czy jak ci tam idz sie poloz albo co bo az mi sie rzygac chce przez te twoje teksty :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sporo by tego było -jak miałam 9 lat dzwoniłam do ludzi i pytałam:\"chce pani jajecznicę\" hahahaha i konczylam rozmowę-bawiło mnnie to cholernie miałam 8 lat i w kościele powiedziałam na głos w czasie kazania-mamo chodzmy do domu bo pan w sukience nudzi:) z sąsiadem (ja miałam 5 on 4 lata) byliśmy \"małżeństwem\" (on był niby Tarzanema ja jego Jane) ja mu gotowałam a on mnie ciumał:O :):) mój pierwszy pocałunek- z tym właśnie kolegą miałam 6 lat szukaliśmy \'ustronnego\' kącika i się pocałowaliśmy przed tarasem na którym siedzieli jego i moi rodzice:) najlepsze jest to ze mieliśmy sie całować w malwach ale moj Romeo powiedział ze pies nas podgląda:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabołek84
malgolcjia - załóż sobie taki temat, a nie psuj tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabołek84
I cieszymy się wszyscy, że jesteś takim dobrym i odpowiedzialnym rodzicem! A reszta be!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabołek84
a ja zrobiłam kupę do wanny (podczas kąpieli)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgolcjia
moi rodzice mnie zawsze pilnowali- jedyna sytuacja była jak miałam 7 lat i oni się kochali w salonie a ja chciałam sięgnąc do pólki po smakołyk i wlazłam na taboret i przechyliłam się i wypadłam przez okno z 6 piętra przeżyłam ale mózg mi wyparował:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgolcjia
to się wyrzygaj, nie obchodzą mnie twoje sensacje gastryczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×