Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

hej Kobietki! Cicho siedzę, bo jakoś weny nie mam do pisania. I jakaś taka zmęczona jestem ta pracą, codziennością... mam nadzieje, z eten urlop i wyjazd nad morze, troche mnie podładuje. Choć z tego co widże to pogoda ma nam nie dopisać. Licze jednak na choc troche słonka. Ogólnie to u nas OK. Zuzka zdrowa, ale zrobił się z niej taki mały złośliwy trolik. Wszystko robi na odwrót. Czasem mam ochotę tak nie lekko potrząsnąć, ale na razie po prostu wychodzę do innego pokoju. Nie wiem skąd wziął się ten jej upór. No i z jedzeniem jesteśmy totalnie na bakier. jakby jej pozwolić to piłaby tylko mleko i jadła serki homogenizowane :O Ejmi, ciesze się że masz już męża w domku i dni się Wam normują :) Listku, super, że w pracy jakoś się ładnie układa i się przyzwyczajasz :D Gawitku, foty super! Myśl, że za 3 dni ja tez już zobaczę morze, jakoś trzyma mnie w pionie. Michaaa, tak sobie myślałam o pierwszym lub drugim weekendzie sierpnia. Jakby Wam pasowało to byśmy was w sobotę lub niedzielę odwiedzili :) Deseo, sesja zdjęciowa piękna. A już całkowicie urzekła mnie Haneczka w koszyku :D Cudne zdjęcie! No i zmykam bo już mnie tu Stacho goni o jakieś papiery. Miłego dzionka. Postaram się jutro jeszcze skrobnąć. Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Cioteczki, Straszna tu posucha, ale sama po sobie wiem, że teraz ciężko jest przysiąść na spokojnie do kompa, kiedy pogoda dopisuje :) U nas w zasadzie bez większych zmian. Mam u siebie siostrzenicę na wakacjach, przyjechała na tydzień, więc mamy weselej. Krzysiek zwariował na jej punkcie i tylko ciągle się ganiają, wygłupiają i na łóżku tarmoszą :) Ale i ja mam teraz dużą pomoc w Idze, zawsze coś tam w domu pomoże zrobić. Poza tym staram się dzieciakom jakoś organizować dni, żeby nie było nudów. Niestety basen jest w modernizacji, więc z moich planów nici, ale jakoś sobie radzimy. Pogoda iście letnia, upały trochę zelżały i cieszymy się słoneczkiem. Tylko komary strasznie u nas tną i Krzysiak jest niemalże cały w kropkach :/ Na weekend jedziemy do Kozienic, młodą trzeba odstawić do domu, bo za chwile wyjeżdża z rodzicami na kolejny wywczas. Poza tym dzień mija za dniem błyskawicznie, fajnie jest mieć męża w domu, chociaż teraz muszę dłużej czasu spędzać przy garach ;) Listku - cieszę się, że powrót do pracy nie jest uciążliwy ani dla Ciebie ani dla Emilki. w sumie wybrałaś dobry okres, bo w wakacje nie masz takiego kociokwiku :) Deseo - dziękuję za fotki, rewelacyjne :) I dziś stwierdzam jednoznacznie, że u Was każdy ma swoje dziecko. Widzę, że Adaś to jest mamusiny - w sensie, że podobny do Ciebie, a Hanka, tatusiowa :) Tylko nie wiem po kim ona ma tak niebieskie oczka :D To już chyba trochę po sąsiedzie ;) Ale sesja fajna bardzo :) I super, że klaruje Ci się powrót do pracy, w sumie szybko, ale skoro babcia jest chętna do pomocy to korzystaj :) Gawit - cieszę się, że wywczas udany. Dziękuje za fotki, uśmiałam się z tej "gangreny" :D Paznokieć wymalowany, uśmiech na buziaku cały czas, widać, że małą szczęśliwa :) I daj znać co wyszło z P w tym szpitalu. Mam nadzieję, że coś znaleźli.... Madzialońska - pozdrów Stacha ;) no i oby Wam pogoda dopisała bo jednak nad morzem jak nie ma pogody, to trochę lipa. Teraz uciekam, bo młoda już czeka z paznokciami do malowania :) Pozdrawiam wszystkich, korzystajcie z pogody póki jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Ja też się przywitam,choć powinnam iść do dzieci,bo Kinga zawodzi w łózeczku,bo Karola jej hałasuje i młoda zasnać nie może. U nas jakoś leci, zaganiani jesteśmy strasznie, cały czas w drodze. wczoraj wrócilismy z krotkiego pobytu u dziadków. a przed chwilą ja z Urzędu Pracy, znaczy ja i dziewczęta wróciłysmy. tydzien temu się zarejestrowałam i miałam dziś pierwszą wizytę i pani mnie poinformowała,ze nie ma dla mnie pracy i mam przyjśc w listopadzie znów. i w ogóle ile musiałam się naprodukowac,ze zasilek mi przyznali,bo niby nie wypracowałam. ale pani grzecznie wyjasniełam,ze nie tylko 365dni,a nawet dużo więcej i zasiłek ma mi dać i koniec. :-) Ale wyprawa z dziewczynkami gdziekolwiek to jest normalnie zabawa na całego! dobrze, ze Karola łaskawa i grzeczna była :-) to nas nie wyprosili. Ja nie jedna to druga coś chce, dla każdej ubranie na przebranie trzeba, jedzenie, zabawki itd.. a wejsc do busu,gdzie tłum ludzi, z dwójką to też podnosi ciśnienie. :-) Poza tym udało nam się w sobotę dorwać księdza i za 2 tyg mamy chrzciny. ufff,teraz musimy jakieś nauki zaliczyc i gotowe. no i jeszscze jakiś lokal na obiad. ale to już najmniejszy problem w tej sytuacji. Najwązniejszy,ze chrzestny się na chrzest załapie, bo termin mamy taki jak planowalismy,ale co było stresu to tylko ja wiem. Kinga rosnie cudnie, wariuje w łózeczku tak jak Hanka Deseo, hihih jakbym o mojej czytała. no oczywiście jeszcze nie zabiera się do raczkowania,ale ja chyba nie wiem jak dziecko raczkuje,bo Karola omineła ten etap. i może Kinga też. :-) Piszczy straszliwie i jak do tego dołączy Karola to słabo się robi od wrzasków. Karola zaczeła ją Bąbelkiem nazywać hihi A Karola jak to Karola wariactwo i wymadrzanie się na całego. . ale jest tak kochana i cudna,ze tylko ją tulić i całować. Uczymy się nowych puiosenek i wierszyków, niech żyją wakacje- tę uwielbia hihi, a z wierszyków to wierszyk o Kotku- Tuwima i w pokoiku na stoliku..., jako,ze ona tak smiesznie R wymawia to słowo skorupki jest moim ulubionym :-) Deseo- cudna sesja, Haniutka przepiekna, i faktycznie już nic a nic do Adaska nie podobna, tylko do taty. :-) I powiedz jak lekarka kazała dbać o krocze, by nie nstapił nawrót zrostu? czy coś nalezy robić by się tego ustrzeć? No i ja znalazłam ząbka, to mam jakąs nagrodę? nic nie dostałam hihi wystukałam też drugiego, ale teraz to już oba są bardzo widoczne. i na jakąś zabiedzoną Hania nie wygląda. zatem wagę jak nic szybko nadrobi. i szybko wracasz,ale jak masz mame do pomocy to trzeba korzystać :-) Ejmi - o pozdrowienia dla Igi :-) wesoło macie, Krzyś na pewno odżyje i wybawi się, bo i tata i kuzynka i szaleństwa pełną parą. Madzia - będzie ładnie, z pewnoscią! urlop jest raz w roku i musi być tak,zeby i mama i dziecko odpoczeło. A chyba każde ma okres trola małego.ale Karole musże pochwalic,bo mimo braku złobka nie głupieje w domu i nie dobija mnie:-) potrafimy się super dogadać i jest nawet lepiej niż kilka tyg temu,ale może dlatego,ze mamy czesto tatę w domu i ona go "męczy",ale najlepsze,ze jak go prosze,by obie zabrał na spacer to nie! nie ma opcji.strachajło :-) Gawit, jejuś, z radością pooglądałam fotki, Tysia uśmiechnięta, rozbawiona, pewnie płakała,ze do domu trzeba wracać, bo ja zawsze płaczę, jak koniec urlopu hihi.i kąpiele były, i lody i wszystko co musi być na urlopie :-) i trzymam kciuki za brata! przekaż mu! :-) Listku,no zobacz jak się szybko wdrożyłaś. tu wczasy tu praca i leci życie dalej. u nas szkoła teraz jest na miesiąc zamknięta, urlopują się wszyscy. dobra, Kinga spi, kładę Karolę i sama też idę leżeć. bo noc średnio przespana. miłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hj deseo super sesja a ty wyglądasz jak starsza siostra Adasia i Hani :) już się martwiłam że znikniecie całkiem, mam nadzieję ze po wakacjach coś się ruszy. nie wiecie gdzie zniknęła thekasia, w Polsce jest i nie ma czasu pisać ? u nas mała rewolucja, mój mąż do końca roku pracuje w Lublinie. pierwszy raz w zyciu od pon do piątku 7:30-15:30. razem jeździmy do pracy, trzymajcie kciuki żeby już tak zostało. rozmawialiśmy już o zmianie pracy bo dojazdy wykańczały nas finansowo. Madzialińska jak widzisz teraz wszystkie weekendy mamy wolne. wystarczy że kilka dni wcześniej się umówimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hj deseo super sesja a ty wyglądasz jak starsza siostra Adasia i Hani :) już się martwiłam że znikniecie całkiem, mam nadzieję ze po wakacjach coś się ruszy. nie wiecie gdzie zniknęła thekasia, w Polsce jest i nie ma czasu pisać ? u nas mała rewolucja, mój mąż do końca roku pracuje w Lublinie. pierwszy raz w zyciu od pon do piątku 7:30-15:30. razem jeździmy do pracy, trzymajcie kciuki żeby już tak zostało. rozmawialiśmy już o zmianie pracy bo dojazdy wykańczały nas finansowo. Madzialińska jak widzisz teraz wszystkie weekendy mamy wolne. wystarczy że kilka dni wcześniej się umówimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Wczoraj byłam w robocie i powrot do pracy przesadzony. Adasce zrobilam wolne od przedszkola, bo tak jeczal ze nie chce isc - ostatnio mamy problem z odprowadzaniem, tzn ja mam problem bo przy mnie urzadza histerie juz w domu, wiec czesto konczy sie to tak ze go nie zaprowadzam bo ciezko jest sluchac jak dziecko krzyczy ze chce zostac z mamusia i zapewnia ze bedzie grzeczne :) Natomiast z tatusiem takiego problemu nie ma. Stad wczoraj zrobilam mu wycieczke - zostawilismy Hanke u babci i pojechalismy tramwajem do pracy - ale byla radocha, normalnie mam wiejskie dziecko - cieszy sie jak nie wiem jak moze przejechac sie autobusem czy tramwajem :) W pracy oczywiscie zlapal wstydzioche a potem rozstawial wszystkich po katach, najbardziej oberwalo sie mojej szefowej, az mi sie glupio zrobilo, no ale ona dzieciata to chyba jakos to przeboli :) Dziekuje za wszelkie komplementy odnosnie naszej sesji :) Wlasnie zamowilam fotoalbum ze zdjeciami :) Agulinia pediatra kazala poprostu nawilzac, nie stosowac glebiej chusteczek mokrych. Ja stosuje linomag, a ostatnio inna mama ktora tez miala problem ze sklejeniem warg u corci polecila mi olej lniany, podobno rewelacyjnie im pomogl. U nas na gorze znowu sie troszke zroslo ale doslownie minimalnie. A co do zabka to ten kto go pierwszy zauwazy musi dostac prezent :) jest jakies takie porzekadlo :) Naprawde Haneczka taka tatusiowa?! :) To ze Adas jest mamusiowy to wiem bo teraz kazdy to mowi :) My chrzciny robimy prawdopodbnie 12 sierpnia, caly czas nie mozemy sie zgrac z ksiedzem i miejscem gdzie chcemy zrobic obiad, jak nie jedni to drudzy cos marudza. Normalnie ludzie dostali juz zaproszenia na 5 sierpnia, a tu znowu zonk, ehh Ejmi po sasiedzie to raczej nie bo nie mam zadnego przystojniaka w bloku :) No i widze ze nie nudzisz sie :) Madzia usmialam sie z tego Stacha :) U nas Adas tez ma takie dni i chwile ze ledwo cierpliwosci mi starcza, a sa chwile ze jest przecudowny i przekochany. Taki to chyba wiek. Jedyne co to straszny nerwus z niego, no i ostatnio wszedzie musi byc pierwszy, ale to akurat schiza z przedszkola. Gawit foteczki super! radosci widac co nie miara :) Az normalnie marze by juz byl wrzesien bo my dopiero we wrzesniu na urlop. No i daj znac jak mezu U mnie wlasnie przeszla ulewa i jakos tak chlodno sie zrobilo. Ide bo slysze ze Hanka juz gimnastyke w lozeczku uprawia - normalnie nie wytrzymam z ta dziewczyna, zanim zasnie to pińcet razy sie obroci, zaklinuje i brzeczy, jak wstanie to znowu to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo! No i jeszcze tylko godzinka i urlopik :D Co prawda prognozy długoterminowe mnie załamują, ale co tam najważniejsze, że nie będę musiała siedizęc tutaj w pracy i w domu. No i posłucham sobie morza :D a może nawet sztormu hihihih Zuza żyje już budowaniem zamków z piasku i w kółko dopytuje się kiedy kupimy wiaderko i łopatki. Jakby ich nie miała w domu ;) Wy się ze Stacha śmiejecie, a ja tu z nim czasem kręćka dostaję. Taki zamotany człowiek, że hej ;) Dobrze, ze nie jest to mój bezpośredni przełożony tylko przewodniczący zespołu od jednego projektu. Wczoraj szykowałam chłopakom papiery na wyjazd do USA. Jada w przyszłym tygodniu. I cieszę się bardzo, że udało mi się z tego wymiksować, bo jedzie 6 panów i robiłabym tam za sekretarkę chyba tylko. I jeszcze by mnie na jakąś minę wsadzili ;) Wiem, wiem, że taka okazja może mi się nie powtórzyć, ale jak poznałam plan wyjazdu, to nic tylko biznesy i przenoszenie się z lotniska na lotnisko :O W sumie to im nie zazdroszczę. Widzę zatem, ze nie tylko my mamy fazę trola hihihih. Pocieszyłyście mnie trochę, bo już myślałam, ż emi się dziecko popsuło ;) Ale na serio to czasem mam dość. Gadasz, tłumaczysz i mówi, że rozumie i już tak nie będzie robić, a za 5 minut znowu to samo. No ale taki chyba urok dzieci :) Deseo, no to Adaś sobie poradzi w życiu, jak Ci szefowa do pionu ustawił hihihih Co do żłobka, to ja już czuję jaki będzie bunt w sierpniu, po tym miesiącu z babciami, które na wszytsko pozwalają :O Chociaż ostatnio pytała kiedy idzie do kola. I mam nadzieje, ze w końcu uda się Wam z księdzem termin chrzcin ustalić hihih Michaa trzymam kciuki, żeby mężu już tak został w Lublinie z pracą. Bo to zdecydowanie dla Was łatwiej z dojazdami, no i w końcu miałabyś go więcej w domu :) Co do spotkania to ustalimy cos na początku sierpnia :) Agulinia, Ty to jednak czarodziejka jesteś. Tak panią w urzędzie zbajerować to trzeba umieć hihihhi I bardzo dobrze! Ale jak tak pomyśleć o tych realiach to po prostu załamka :O żadnej propozycji i następne spotkanie w listopadzie. W sumie jak nas sprywatyzują to bardzo prawdopodobne, ze i ja zwiedzę ten przybytek ;) No i super, że udało wam się chrzciny załatwić! Ejmi, fajnie że tak się Wam ładnie poukładało i że mas trochę więcej luzu dzięki Idze. No i te komary to jakiś koszmar. U nas się dopiero pojawiają i Zuzka tez już raczki ma pogryzione. Najgorsze, ze te dziady domu mi gdzieś siedzą i nie mogę ich wytropić :O No to zmykam na urlopik. Pewnie się odezwę dopiero po powrocie, bo tam chyba nie mamy netu w domkach. A przynajmniej nie widziałam takiego info na stronie. Może coś z komory skrobnę, choć przyznam szczerze, ze bardzo nie lubię pisać z telefonu ;) No to buziaki i życzmy sobie w miarę dobrej pogody!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo kobitki :)!!! Pamiętacie mnie jeszcze :)??? Oj nie było mnie trochę... wiem... :( ale bardzo trudny i kiepski czas miałam. Straszny dla mnie czerwiec był :( i w pracy i w domu ale już wszelkiego rodzaju kryzysy zażegnane, wakacji jeszcze trochę zostało i oto jestem wypoczęta, opalona i naładowana 2-tygodniowym tunezyjskim słoneczkiem. Nie pisałam Wam nic wcześniej bo zdecydowaliśmy się na wyjazd z dnia na dzień. Tak nam się trafiła fajna oferta, ale nic a nic nie żałuję ze pakowałam nas w biegu dosłownie, bo było cudnie :D. Szymuś miał tam raj :). Dużo piasku i wody a to moje dziecko kocha najbardziej :). Lot zniósł dobrze. Na miejscu też miał się cudnie. Ładnie spał, jadł i bawił się z dziećmi. Wszystkich zaczepiał, do wszystkich miał śmiałość a że oni tam kochają dzieciaki wszyscy bez wyjątku i kelnerzy i sprzątaczki i WSZYSCY to tez go ciągle nagabywali. Został wyściskamy, wycałowany przez wszystkich dosłownie. I najważniejsze - NAUCZYŁ SIĘ PŁYWAĆ. Sam z pływaczki zaiwaniał do morza i machał tymi szczuplutkimi nóżkami jak nie jestem stary. No cudnie wprost :). My też odpoczęliśmy od codziennego zgiełku i problemów, naładowaliśmy akumulatory, poznaliśmy fajowych ludzi. Morze maja tam cudne. Chyba jedno z najładniejszych i najfajniejszych jakie my widzieliśmy nawet ze względu na dziecko bo tylko cudny piasek i zachody słońca boskie zatem wczasy bardzo, bardzo udane :). Hotel mieliśmy fajny, ogromny kompleks, dużo się działo, dużo animacji dla dzieci i dorosłych. Szymuś jak tylko wstawał z popołudniowej drzemki to od razu na Mino Disco chciał lecieć i chodził i "hellow" wszystkim mówił wiec ubaw mieliśmy z niego po pachy :). Temperatura tez była fajna bo 28-29st a od morza cudnie wiało więc odczuwalna była niższa. Tylko ostatni dzień po burzy dał nam się we znaki bo było dużo dużo cieplej więc uciekliśmy szybko z plaży na basen kryty :). Aguś entuzjazm P odnośnie Euro skończył się wraz z tym jak Pl poległa po całości :( i już prawie Euro nie oglądał :)... hihi i poświęcał się cały NAM :). A na wczasach to już w ogóle Tv nie włączaliśmy. Czasu nie było :). Madzia udanego wyjazdu :). Ejmi super że T już w domciu :). Deseo wysłałam Ci @. To tyle kochane na szybko. Napisze więcej i odniosę się do Waszych postów jak tylko ogarnę chałupę tylko i uporam się ze stertą prania. Zdjęcia właśnie się zgrały, sporo tego. Zaraz cosik Wam podeśle :). Pozdrawiam wszystkich :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam się przywitać po długiej przerwie:) U nas ciągły brak czasu. Olga żywa i nadaktywna jak nigdy. Za mną stęskniona, więc nie odstępuje mnie na krok. Fazę trolla tez przechodzi bo urwis z niej. Najbardziej mnie dobija jak udaje , ze nie słyszy i nie reaguje na pytania i na to co się do niej mówi. Dzień ucieka za dniem i na kompa szczerze mówiąc brak czasu. Telewizji tez nie oglądam. Wieczorem padam ze zmęczenia jak kłoda. Dziękuję za wszystkie zdjęcia! Super wakacyjne, a sesja Deseo piękna! No i tyle mojego narazie pisania, bo Olga mnie wygania i chce bajkę oglądać. Wpadne wieczorkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki :) Rzadko bywam bo jednak powrót do pracy swoje robi, mimo że to 4h to jednak odczuwa się brak tego czasu w domu. Emi nareszcie zdrowa, jak ostatnio pisałam że ma gorączkę tak miała ją jeszcze potem 6dni, do tego doszła biegunka, naszczęście piła dużo, chętnie jadła więc odwodnienie nam nie groziło, a że tak długo ta gorączka trwała to już byłam pod telefonem z świetnym dziecięcym specjalistą, naszczęście wkońcu wszystko puściło po bactrimie. Podejrzewamy że mogło to być jakieś zatrucie, bo teściowa też się źle czuła, a jadły razem loda w te upały co były i może tam jakaś bakteria była. Mocz też badaliśmy ale wyszedł ok tak samo posiew. U nas troszkę kiepsko z pracą od K...niewiem co będzie dalej...narazie nic więcej nie piszę bo nic jeszcze niewiadomo, ale może jakieś wielkie zmiany się szykują... Mieliśmy jechać na początku sierpnia na wczasy do Toskanii ale niestety chyba nic z tego nie wyjdzie... Ja właśnie upiekłam pyszny torcik z malinami, Emi śpi, a K pojechał na rower. A tak co u nas jeszcze, to to że moja tarczyca dalej szopki robi, wyniki według lekarza mam nadal jak stara baba, mam zakaz zachodzenia w ciążę, bo mogłoby to być ryzykowne... Zmieniamy Emi mleko, z modyfikowanego chcemy już na całego na krowie przejść. mama0001 moja córka też nie przybiera za dużo na wadze, ma cały czas 12,5-13kg i tak już jej waga stoi dobre kilka miesięcy, rok temu też przeszła zakażenie bakterią e-coli, ale my nie leżeliśmy w szpitalu z tym tylko braliśmy lekarstwa w domu. A miał robioną morfologię ? bo jeśli wyniki sa dobre, żelazo ma ok i hemogliobinę to myślę, że niema co sie martwić. A jakie ma kupki ? deseo hihi fajnie masz z Haneczką :) chyba dziewczynki to wszystkie takie wiercipiętki, bo Emi też ciągle sie wiła i szybko chodziło, a synek mojej koleżanki w tym samym wieku leżał potulny jak baranek :) Super że możesz wrócić do pracy, emyrytury mamy normalnie zazdroszczę, szkoda że moja nie moze iść Emi ogólnie ok zareagowała na mój powrót do pracy, choć zdarza sie że rano mi mówi mamusiu zostań z Emilką w domu, a jak przychodzę z pracy to mnie nie odstępuje na krok i sie cały czas przytula. O zdjęciach już pisałam, ale napiszę jeszcze raz, PRZEPIĘKNE !! Ty wyglądasz cudownie, tak kwitnąco, figurka po dwójce dzieci jak marzenie...a dzieci cudne !! gawit mam nadzieję że niedługo będzie po Twojej myśli i zaciążysz :) madzialinska Emi też czasem złośliwiec nie z tej ziemi... U nas też z jedzeniem różnie, mleko rządzi...zupkę zje, choć nie wiele, kaszkę zje, najgorzej wchodzą nadal drugie dania. Miłego urlopu :) Ejmi faktycznie jak chłop w domu to i więcej trzeba gotować, u mnie to samo, bo jak byłyśmy same to jakąś zupkę na 2-3 ugotowałam, potem jakiś kotlecik i było, a teraz obiadki pokaźniejsze trzeba robić. A Wy na wczasy się gdzieś wybieracie ? Agulinia Emi ostatnio śpiewa cały czas aaa kotki dwa, albo starego niedźwiedzia :) Czekam na jakieś foteczki od Was bo dawno nic nie było :) michaaa faktycznie dojazdy to masakra, mój K jak jeździ sam to 600zł na miesiąc na benzynę wydaje... Agulinka już pisałam ale napisze jeszcze raz, wczasy widać Wam sie udały wspaniale !! Ty opalona jak murzynka :D pięknie tam mieliście :D toszi u mnie to samo Emi po pracy nie odstępuje mnie na krok, wszystko musi robić z mamusią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo!!! To ja się witam po weekendowo. Już nas, dom i ogród trochę ogarnęłam, w koszu z brudami już też niewiele zostało, z aklimatyzowaliśmy się w zimnej pl, zaliczyliśmy w sobotę 60-tkę teścia, wczoraj grilla u mojej mamy i dzięki temu Szymuś przez weekend w ogóle spać w dzień nie chodził - "nie jestem zmęciona" - nam tylko powtarzał. Ale powiem Wam, ze o ile na początku śmieliśmy się wszyscy, z tego że on wszystko mówił w formie żeńskiej, tak teraz powoli mnie to zaczyna irytować. Poprawiamy go za każdym razem, a on dalej jest głodna, zmęciona, mówi zrobiłam, zjadłam itd itp. Wiem z doświadczenia że część z chłopców tak ma i z czasem im to przechodzi, a jemu niema się co dziwić, bo albo z babcią albo z mamą jest, bo tatusia widuje wieczorami i w weekendy, ale może któraś z Was zna jakiś sposób jak z tym "walczyć"??? A jak nie to liczę na to, że go dziewczyny "w obroty wezmą" we wrześniu z zrobią z niego chłopaka a nie dziewczynę ;) hihi. A poważnie to już z nim zaczynam rozmawiać ze niedługo idzie do przedszkola, ale mamusi tam nie będzie, że ja będę w tym czasie z innymi dziećmi, a on będzie miał takie i takie Panie i on mnie tak słucha i słucha i wczoraj mi powiedział "będę plakać" a ja nie zaskoczyłam i pytam się jak i gdzie a on że w tym "pszedszkolu"... Oj będzie się działo... Do tego nie wiem jeszcze jak P będzie pracował, bo u niego duże zmiany się szykują i jak godzinowo to wszystko rozwiążemy, bo ja będę w tym roku albo otwierać albo zamykać przedszkole więc średnio fajnie :( ale co zrobić... W ogóle wydaje mi się że we wrześniu to nam forum odżyje :). OBY ;) !!! Madzia i jak tam nad morzem??? Pewnie cudnie :). U nas mleko też rządzi. 3 razy dziennie aż czasem mam ochotę nie dać ale że to niejadek nieziemski to daję niech choć z niego czerpie witaminy. A fazę trola my tez mamy. Mamy dni ze Szymuś jest grzeczny, kochany i słucha, a mamy dni "złośnika" a jak usłyszy niewolno to specjalnie i na złość będzie coś robił. Taki etap, dobijający czasem i wymagający dużo cierpliwości. Ja czasem odpuszczam, odwracam uwagę, a czasem do łóżeczka władam na kilka minut (bo z niego nie ucieknie) i tłumaczę później... Dzisiaj rano tak mielimy, bo książę sobie pastelami panele zaczął malować. Mowie mu że nie wolno, a on w śmiech i tym bardziej bazgrze, to zabrałam kredki a on się rzucać zaczął, to w łóżeczku wylądował. Poudawać że płaczę, więc ja poczekałam aż się uspokoi i pytam się go czy wolno malować po panelach, a on ze "tak" to został znowu na chwilę w łóżeczku a ja wyszłam. Wróciłam za kilka sekund i pytam znowu, i tak do 5 razy aż powiedział nie. Oddałam kredki, dałam blok i temat się skończył. Ale zeszło nam chyba z godzinę. Czasem to też bym najchętniej w dupsko dała za to wystawianie matki na próbę cierpliwości... Listu super ze tak ci się udało załatwić ze na 4 godzinki do pracy wróciłaś i powolutku sobie wszystko organizujesz. A jak Emi z teściową??? U mojego P w pracy też mega zmiany, a na paliło wydaje jeszcze więcej niż K. Takie głupie cholerne czasy dziś :(. Niby ogromna aglomeracja a do pracy trzeba po 100km dojeżdżać :( ale już niedługo :). Toszi u nas to samo, odkąd mam wakacje Szymuś nie odstępuje mnie na krok. Wszystko musi robić mamunia, tatuś, babcia - nie absolutnie. Aż się boje co to będzie we wrześniu. Michaaa gratulacje egzaminu i trzymam kciuki za męża aby został w Lublinie. Aguś jak tak pozałatwiane wszystko??? U nas odkąd wróciliśmy Szymuś śpiewa hity angielskie z Mini Disco. Ulubiony to "Guli, guli, guli, ram tam, tam" (tak to leci, nie wiem jaki tytuł ;) ) chodzi wrzeszczy, kręci rączkami i klaszcze w nóżki. Jednak dwa tygodnie codzienne Mini Disco dało się we znaki :). Oszaleć można ;). Ejmi to masz wesolutko teraz i Krzyś pewnie zadowolony ma maxa. Oni z Igą to chyba zawsze bardzo się lubili??? Super z tym mlekiem. Nie może Krzyś coś tam szepnąć Szymciowi, hyh??? Gawitku zatem i ja trzymam mocno kciuki za szczęśliwe zaciążenie i wyniki P :). Deseo ale fajnie masz z tą mamą, zawsze to jednak mama nie teściowa i wszystko można jej śmiało powiedzieć. Zazdroszczę. Szymuś chłopak a od zawsze był bardzo ruchliwy i do dziś mu zostało :). Trzymam kciuki za apetyt Hani, oby dopisywał, bo wiem jak ciężko jest z niejadkiem. Mama0001 mój syn też nie przybiera za dużo na wadze, zawsze był pomiędzy 10 a 25 centylem, ale jest niejadkiem i mega żywym dzieckiem. Tez nas pediatra różne rzeczy sugerowała, robiliśmy kilka razy morfologię, moc, kał na pasożyty. Wyniki ma idealne a waga czasem stoi, czasem minimalne rośnie. Teraz waży 12,5 i jest na 10 centylu. taki jego urok. Z mojej książeczki zdrowia wynika ze ja byłam identyczna a teraz kawał baby ze mnie zatem jeżeli porobiliście wszystkie badania i sa ok to myślę ze porostu musisz przejść z tym do porządku dziennego :). To chyba tyle. Budzę księciunia. Zasnął po 15. Starczy mu :). Do następnego :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny przepraszam, ale ostatnio na nic nie mam czasu :( z Majorki przyleciała moja przyjaciółka i jakoś tak czas nam za szybko ucieka :( W wielkim skrócie - w badaniach Pawła nic nie wyszło! jest zdrów jak ryba! ot najprawdopodobniej ma bardzo szybką przemianę materii, a te jego częste biegunki i wymioty to ma zaobserwować czy to nie po jakimś konkretnym jedzeniu, bo w sumie nigdy na to nie zwracaliśmy uwagi! jeszcze ma skierowanie na jakieś 2 badania i czekamy na wyniki histopatologiczne jelita grubego i żołądka, ale najprawdopodobniej nic w nich nie będzie!(oby) U mnie w pracy cyrk na kółkach od nowa! jestem już tym potwornie zmęczona! poważnie zastanawiam sie nad swoją działalnością, bo po prostu psychicznie wysiadam :( zmykam położyć wyjca spać, bo tak mi dziś na nerwy działa, że po prostu za moment jej zrobię coś złego! (chyba, że łaskawie uśnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mamuski :) cisza jakas na forum. wreszcie cos sie ruszylo. my szykujemy sie podrozy do PL. mialy byc 2 tygodnie ale w koncu zdecydwalam ze zosane dluzej z malym, czyli ponad miesiac lacznie - i odpoczne od tego tyrana meza ;) glownie to zadecydowalo. worce sobie sama z malym samolotem - jeeeeniu juz mam stracha haha- ale nie powinno byc zle jako ze leci tez wtedy nasz znajomy i z nim pod domek takze z lotniska sie zabierzemy. u nas male zmiany. maly zaczyna nocnikowac, choc nie takiego nocnikowania bym sobie zyczyla ;) caly dzien gania z gola pupka, zasiada na nocniczek i siusia albo robi kupki. czasem nie zdazy dobiec ale juz chyba kuma o co w tym chodzi bo po nocy pampek suchy jak pieprz, maly sam biegnie do drugiego pokoju na nocnik, rozbiera sie i sika badz kupkuje. wstrzymac wiec juz umie. szkoda tylko ze zawsze chce siadac a nie stac przy siusiani no i ze nie wola mnie, tylko sma sobie biegnie- musze wiec zakaldac mu luzne spodenki zeby zdarzyl je zdjac w razie potrzeby. tyle ze juz zakladac potem ich nie chce, ani pampka i tylko na sen z pampersem sie zgadza. nagus ;) jak czytam ile wasze drobinki maja wagi to mysle ze t na prawde jest wielki. ale tez od wielu miesiecy waga mu stoi w miejscu. ma 18, 2 i ani grama wiecej od dawna. wazy sie co dnia...sam haha moze to taki okres wiec zatrzymania sie wagi. zreszta wogole budowa sie zmienia- zanika brzuszek , pulpasne nozki i taki juz zgrabniejszy sie robi. poza tym siedzenie w domu mnie zanudza, ciagle pada, ale z tego co wiem takze i was leje. ja tam licze na slonce w Polsce i ma byc koniecznie :) biegne was czytac no i pozdrawiam wogole :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawitku to dobrze ze P zdrowy jednak. moze taka juz jego uroda po prostu z ta przemiana.a jak wam sie teraz uklada? lepiej ? Agulinka79 ale piekny wyjazd zaliczyliscie! wow, super deyzja. fotki po prostu rajskie.Szymus na pewno byl maskotka kazdego wyjscia do ludzi. i jacy wy opaleni jaaaaaaaaaa, a my tu moknelismy i mokniemy haha. mowa zenska sie nie przejmuj, wiele osob mowi ze to typowe dla chlopcow. moj tez zenska forme wybiera w dodatki ciagle uwaza siebie za Lale i takze o sobie mowi, a imienia nie wypowie. ale on nadal z mowa w tyle wiec za duzo form czy meskich czy zenskich w mowie nie przejawia :) Listku Emi juz lepiej rozumiem? mozliwe ze jakis bakcyl byl. mam nadzieje ze z praca meza jednak sie dobrze ulozy! bede mocno trzymac kciuki. ehh i ta tarczyca :((( szkoda szkoda...cos na prawde wariuja te twoje hormony.dobrze ze jestes po okiem specjalistow. Emi widze ze jeszcze formulke pije? moj niestety juz nie chce. juz od paru mies.na szczescie mleko krowie pochalnia w platkach na sniadanie takze nie jest zle. ale w butelce jak zobaczy mleko badz kakao to wieje.. Toszi ucaluj Olge :)) mam nadzieje ze okres troli minie szybko :))) dziewczynki dziekuje za fotki, niektore dopiero dzis dojrzalam takze z wielka przyajmnoscia je dzis poogladam :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,a my jutro chrzcimy Kindziule:-) wszystko gotowe,tort piekny z pszczolka sie robi i tylko czekac jutra. kiece wyprasowane,a Karola przejeta dopiero zasypia.najgorzej moj ma,bo poszedl na nocke i jutro bedzie padniety. pozdrawiam,odezwe sie po weekendzie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,a my jutro chrzcimy Kindziule:-) wszystko gotowe,tort piekny z pszczolka sie robi i tylko czekac jutra. kiece wyprasowane,a Karola przejeta dopiero zasypia.najgorzej moj ma,bo poszedl na nocke i jutro bedzie padniety. pozdrawiam,odezwe sie po weekendzie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Kobietki! Piszę na szybko, bo już mnie tu ganiają. Nic nie dadzą się zaaklimatyzować na spokojnie po urlopiku :O Ogólnie to pogoda była średnia z tendencja na do pipla, ale jakoś daliśmy rade i trochę wypoczęliśmy. Niestety nie mieliśmy ani jednego dnia do takiego prawdziwego plażowania przez wiatr. Cały czas na plaży szalało takie watrzysko, ze głowę urywało :O Z Zuzką wybraliśmy się chyba ze cztery razy, żeby mogła sobie troche w piasku łopatka pogrzebać. O kąpieli można było zapomnieć, choć szaleńcy byli ;) Pojeździliśmy troche po okolicy. Z dalszych wypraw to odwiedziliśmy Gdynie i akwarium oraz Sarbsk i fokarium :) Domek fajny na ogrodzonym placu w sosnowym lesie. Po drugiej stronie był drugi teren z domkami i placem zabaw dla dzieciaczków. Domek miał kilka mankamentów, ale nic strasznego, zatem się nie czepiam. Jedynie co to widok z werandy był średni, bo była rozgrzebana jakiś czas temu budowa i troche straszyły te stare mury. Sklep w pobliżu bardzo dobrze zaopatrzony. Do morza faktycznie był spory kawałek, ale niedaleko plaży był parking, wiec można było sobie spokojnie samochodem podjechać :) Zuzia zachwycona morze, plażą i w ogóle wyjazdem. Babcia tez zadowolona, bo w końcu miała wnusie na dłużej. My mogliśmy sami pójść na spacer jak chcieliśmy. Zatem było OK. Ale to były chyba ostatnie nasze wakacje nad Bałtykiem. Trzy lata pod rząd kiepskiej pogody na wyjeździe już mi chyba wystarczy :O Postaram się Wam dzisiaj puścić jakieś foty :) Teraz zmykam bo już mi tu stoją nad głową :( Jutro się odniosę ;) Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:-) Madzia,nie gniewaj sie,ale z ta tendencja do pipla to mnie rozbawilas:-) i powiem Tobie,ze szkoda,iz Wam pogoda nie dopisala,ten lipiec jest wyjatkowo paskudny,ale co zrobic.tylko zastanawia mnie jedna rzecz.znajoma do mnie w sob pisala,ze nad morzem jest od tyg i pogoda cudna.zaczynam watpic,ze siedzi nad Baltykiem:-) bo skoro w calej Pl kijowo to niby u niej super? i tez popieram wyjazdy zagraniczne.mam nadzieje,ze nam sie uda w tym roku wyjechac gdzies. a my po imprezie.wszystko wyszlo cudnie.kinga piekna jak krolewna.grzeczna jak aniol. oj pieknie bylo:-) to tyle na szybko,bo' z tel pisze. moze wieczorem uda mi sie fotki wrzucic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo!!! U nas ok, odpoczywamy z Szymciem jeszcze na ile nam pogoda pozwala ;). Choć od dziś ładniej trochę i kąpiel w basenie ogrodowym zaliczyliśmy :). Ogólnie nic nowego, po staremu, książę marudny odnoście jedzenia i tylko mleczko i jajeczko wchodzi jak zwykle zresztą ale poza tym ok, grzeczny w miarę :). Madzia a no właśnie tak to jest nam pl morzem niestety ;(, dlatego właśnie mój P nie lubi Bałtyku, bo mówi ze niby lato a morze lodowate i pogoda przeważnie kiepska, ceny też nie zachęcają dlatego my staramy się choć raz w roku zaliczyć jakieś ciepełko zagraniczne i ciepłe morze :). Jak się dobrze poszuka to można na tydzien czy dwa naprawdę w dobrej cenie polecieć :). Polecam w przyszłym roku :). I dzięki na @ :). Agula czekamy na relacje i foty :). Buziaki :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Tak dawno nic nie pisałam, że nie pamietam co pisałam a co nie ;) generalnie to wyniki P ok, ale to chyba pisałam, Martynka też w miarę! w pracy spoko! już się po urlopie zaklimatyzowałam :D znamy mniej więcej termin rozpoczęcia remontu w domu, więc już jestem w amoku szukania i zamawiania mebli, jeżdżenia po castoramach :D no po prostu kocham to! mniej pokocham jak mi tu syf zrobią hi hi :D no w sumie wyliczyłam, ze na doprowadzenie mieszkania do zamieszkania po remoncie + większość nowych mebli (bo obecne straszą ;) w większości) to około 20 tyś zł będzie potrzebne :o no, ale potem będzie ładnie :D żeby tylko ta kasa wystarczyła, bo więcej nie mamy :D Madzialinska szkoda , że pogoda nie dopisała ;) a bo musicie jeździć z nami nad Bałtyk, bo my przeważnie mamy ładną pogodę ;) w tym roku tylko 3 dni były "do pipla" ale 5 ciepłych więc na + :D a tak na poważnie to faktycznie trafić z pogodą nad Bałtykiem to loteria :o ale my oboje z P kochamy to nasze morze :) i mimo, że na przyszły rok też planujemy coś zagramanicą ;) to jednak nad Bałtyk choć na jakiś weekend musimy skoczyć :) teraz trochę strach latać gdzieś nad ciepłe morze z polskich biur podróży :O no, ale dla nas to i tak owe biura są za drogie i jakbyśmy gdzieś sie wybierali to z Anglii :) przy okazji w Anglii zrobiłabym zakupy hi hi Agulinia super, że chrzciny udane! czekamy na fotki :) Agulinka79 eh ten Szymuś niejadek dalej stresuje mamusię :( ale powiem CI, że mojej Martynie jakby pozwolić, to też najbardziej pasowałoby mleko :O jak jest głodna to najczęsciej woła mleko i muszę ją przekonywać do kanapki, bo o ile obiady je w miarę, warzywa, jak zauważyłyście na zjeździe (zwłaszcza pomidory) uwielbia tak w ogóle nie chce jeść chleba :o a jeżeli już to suchy albo z masłem :o normalnie jakby kto posłuchał to pomyślałby, że dziecko nie ma co jeść ;) a w ogóle to co tu tak pusto? gdzie Ejmi, listek, deseo i cała reszta? cóż to za posucha? :o Pozdrowionka i buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:-) ale jestem klapnieta.jakos sie nie wysypiam.a teraz jeszcze pogoda ladna to rano powinno sie zrywac z usmiechem z lozka:-) a ja sil nie mam. ach i zapomnialam sie pochwalic,ze przy okazji chrzcin wzielismy slub koscielny. ks nam odradzal,nie kazal sie spieszyc,ale doszlam do wniosku,ze albo teraz albo nigdy:-) zalatwil nam wszystkie dyspensy niezbedne i w 2tyg sie zmiescilismy z formalnosciami:-) ale najlepsze byly nauki przedslubne,moj poszedl do pani by nam podpisala ot tak,ale pani orzekla,ze mamy przyjsc na zajecia.ale jak mam usiedziec tam z dwojka dzieci,niestety ostatnio nie moglismy ani razu liczyc na pomoc mamy przy dziewczynach.no to moj sie poklocil z pania i poszedl.3dni pozniej zadzwonilam ja i pani juz nie miala zajec i wyslala nas do pana,pan zrozumial,ze 2dzieci,ze rok po slubie,ze tyle lat razem,ze slub za 5dni i tylko kwadrans sobie rozmawialismy,posmialismy sie.bardzo madrze pan mowil,krotko,ale na temat. w kazdym badz razie mielismy w sobote trzy uroczystosci i wszystkie udane:-) po obiedzie i torcie wskoczylismy w auto i w konwoju ruszylismy cala rodzina do rodzicow,a tam juz czekal grill i zimne piwko i cudne spotkanie z rodzenstwem,nie spotkalismy sie w takim pelnym skladzie od 10lat chyba. super bylo. a ze moj ojciec jest w kiepskim stanie zdrowia i czeka na operacje to moze to juz ostatnie takie spotkanie.oby nie:-) zreszta moj brat bywa w pl tylko w wakacje przez chwile. w kazdym badz razie stwierdzam,iz jestem stworzona do wychodzenia za maz:-) hihi pozdrawiam a czy Wasze dzieci tez maja taki czas,ze wszystko nie?nie caluj mnie, nie przytulaj,nie dotykaj,nie ruszaj klockow,nie trzymaj,np w autobusie.eh. co za indywidualistka wyobcowana mi rosnie.i to jej "dlaczego" o wszystko wykancza:-) po poludniu siade do kompa to sie odniose,teraz z tel tylko pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani Prezes to gratuluję ślubu kościelnego ;) ale znów muszę się zfochać ;) bo normalnie nie dałaś znać koleżanką 😠 a może byśmy się zjechały hi hi ;) Martynka nie ma etapu "nie". wręcz przeciwnie! przytulaj mnie, całuj, trzymaj! to obecny etap! nie ma etapu "dlaczego" ale "a po cio" i to jej a po cio mnie po prostu potrafi wyprowadzić z równowagi! bo ja chcę jej ładnie wszystko wytłumaczyć, a ona ciągle "a po cio", np. M- gdzie ejst ciocia Bozienka Ja- poszła do lekarza M-a po cio? Ja-bo bolała ją nóżka i pan doktor musi zbadać M- a po cio? Ja - bo miała operację M- a po cio? Ja - bo się przewróciła M-a po cio? ja- żeby lepiej chodziła M- a po cio? i trafia mnie szlag i co odpowiada matka? dopowiedzcie sobie same :D nie będę pisać, bo mnie tu zaraz ktoś opitoli, że tak sie do dziecka odzywam :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to Cię opitoli...przecież słowo JAJO ;-) jest normalnym słowem w jezyku polskim :-) wiem, wiem, lanie i baty i fochy mnie się nalezą,ale nie byłam naszykowana na tylu gości,dlatego nie powiadamiałam :-) szampana stawiam na kolejnym zlocie :-) lecę schować się gdzieś przed temperaturą.. chyba bedzie to łazienka..tam okien brak:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tak na serio to idę wcisnać w me chude dziecko pomidorówkę,a potem lece na masaż bańkami brzucha. tak sobie poeksperymentuje, może coś mi pomoże na ten zwis poporodowy. wiem,brzuszki by pomogły,ale to mnie przerasta. :-) potem opowiem czy miło było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia ale to nie było "jajo" :D :D :D opowiedz opowiedz o tym masażu :D mnie też brzuszki przerastają :D w ogóle leń jestem :D zaraz wybywamy z młoda do okulisty, ale z racji tego, że miałam dziś troszkę czasu do południa to dziecko mi marudziło, że chce kolczyki ;) więc zabrałam do kosmetyczki i o to moja córcia ma śliczne niebieskie kolczyczki :D ale dobrze, że kosmetyczki były dwie i przebiły jej uszka jednocześnie, bo nie wiem czy dałaby sobie przebić drugie :D jak ona nie płacze na szczepieniach, przy pobieraniu krwi tak tu się łezki polały! no, ale lody załatwiły sprawę :) teraz taka dorosła sie mi wydaje ;) Pozdrowionka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejj Melduję się i ja :) Strasznie szybko ten czas zapitala teraz, zwłaszcza jak pogoda jest, to dni mijają błyskawicznie. U nas w zasadzie wszystko ok :) Czekam już tylko na urlop T, zaczyna za tydzień....i troszkę się powyrywamy z domu, myślę do rodziców, jednych i drugich, może jakieś Mazury zaliczymy też. No i w planach mamy zoo w Warszawie. Ale wszystko to będzie takie poprzeplatane, bo w sumie dostałam sporo pracy na sierpień... miałam niby na wakacje zrobić sobie przerwę, ale jednak wizja, że wpadnie trochę grosza jednak kusi. Dziś Pan mi przywiózł materiały i zaczynam znowu siedzieć w papierach. A jednak jak T zaopiekuje się Krzysiem to będę miała więcej swobody i może damy radę wszystko ogarnąć. Widzę, że już część powróciła z wakacyjnych wyjazdów :) Madzia - dziękuję za fotki, miło było zobaczyć Karwińskie lasy i plaże :) Szkoda tylko, że z pogodą nie trafiliście, bo jednak siedzieć na plaży w kurtce i długich spodniach to jakaś porażka...no ale bywa, nie liczni mają szczęście mieć pogodę nad Bałtykiem. W przyszłym roku musicie góry zaliczyć :) Gawit - ja tam na Twoim miejscu bym się nie przyznawała co to za słowo, bo dopiero tu będzie raban, Nie dość, że skupkane majtki wyrzucasz to i jeszcze wyrażasz się przy dziecku heheh :) Jestem pod wrażeniem, że Martynka dała uszy sobie przekłuć, brawo :) Teraz wygląda jak prawdziwa kobietka :) No i cieszę się, że jednak z P jest wszystko ok....znaczy się musicie wymyśleć sposób na spowolnienie przemiany materii ;) Agulinia - powinniśmy tutaj wszystkie rzucić fochem, żeś o ślubie nie wspomniała! Nie dobra! Ale fajnie, że tak wszystko ładnie załatwiliście, teraz już przy 3 chrzcie nie będziecie mieli żadnych problemów :D I daj znać jak po tym masażu :) Pewnie połowy brzucha będzie mniej ;) Resztę pozdrawiam i uciekam :) Do sklikania 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny wybaczcie że tak rzadko piszę, ale jakoś mam mało czasu ostatnio, jakiś nawał obowiązków mnie przygniótł... Z pracą od K jednak bez zmian i chyba jednak wybierzemy się na wczasy od 4 sierpnia, tak myślimy na Chorwacją albo Toskanią, choć ja upieram się przy Toskanii bo w cro byłam już ponad 6 razy a w Toskanii nigdy i to takie moje małe marzenie...niestety minus taki że drożej jest aniżeli w cro...no nic zobaczymy pewnie jak będziemy wyjeźdżać ;) Na weekend wybieram się na babski wyjazd z siostrą i dwiema koleżankami do Krakowa, mam nadzieję, że chwilkę odpoczniemy i sobie babskie pogaduchy mile urządzimy ;) Emi dokazuje jak tylko umie, choć na jedną rzecz ostatnio narzekać nie mogę, a mianowicie odkąd przeszliśmy z mleka modyfikowanego na krowie i przestała go pić w nocy to przesypia ku mojej uciesze całe nocki...nareszcie po 2,5 roku wysypiamy się !! haha śmiejemy się że czas pomyśleć wkońcu o drugim ;) Agulinia a to niespodzianka ze ślubem :D trzymam za słowo i liczę na kolejnym zjeździe na jakiegoś dobrego szampana ;) Czy mnie się wydaje czy Karola urosła znowu ? :) Kindzia słodka jak laleczka w tym chrzcielnym stroju. A Ty moja droga pięknie w tej różowej sukience wyglądałaś !! U nas takie nie całuj, nie dotykaj było jakiś czas temu, teraz nagle się odwróciło i odkąd wróciłam do pracy to jest przytulanie i ciągłe całowanie, ale pytania czemu i dlaczego są na porządku dziennym ;) Najgorsze jest jak Emi mi nie chce uwierzyć w coś co mówię i upiera się na swoim, a mianowicie przeważnie jest tak: Mamusiu gdzie jest tatuś ? tata jest w pracy nie prawda !! gdzie jest tata ? no przecież mówię że jest w pracy nieeee !!! gdzie jest tatuś ? no te gdzie twoim zdaniem kochanie jest tata ? tata jest w domu ! gdzie w domu bo nie widzę no tutaj (i pokazuje obok siebie) ... (mnie ręce opadają) i tak w sumie co chwilkę jest, jak coś powiem to mówi że nie prawda... Agulinko Emi w sumie nawet sie podoba z teściową, czasem rano pomarudzi troszkę że mam zostać z nią w domu, ale jak babcia już przychodzi to jest spoko. Oj to gdzie Twój P pracuje że ma tak daleko do pracy ? bo kurcze Wy to jednak blisko macie do dużych miast i myślałam że gdzieś w centrum pracuje. Hihi a ta piosenka to "Arafi Arafi, guli guli, guli guli, ram zam zam" ;) pamiętam bo Emi po ostatnich wczasach ciągle to wałkowała :) gawit dobrze że badania u Twojego męża wyszły dobrze, może faktycznie to jakaś alergia, a może ma jakiś zespół jelita drażliwego ? Po remonciku czekam na jakieś foteczki z mieszkania :) O kolczykach też myślimy bo ostatnio sobie ubzdurala że ona chce mieć takie kolczyki jak mama, no i chyba niedługo się wybierzemy na przebijanie... thekasiu kiedy do pl lecisz, a może już jesteś ? Formulki już Emi nie pije, przeszliśmy na mleko krowie z kartona, na początku nie chciała za bardzo pić, ale mieszałam oba mleka ze sobą i teraz już dla niej bez różnicy. madzialinska mimo że pogoda Wam nad morzem nie dopisała to widać że i tak wczasy udane :) piękne uśmiechy Zuzalinki nie odpuszczały :) Ja bardzo lubie morze polskie ale my jednak wolimy południe Europy, myślę że to wszystko też dlatego, że do cro na Istrię mamy 850km, a nad polskie morze 630km, a czasowo wychodzi na to samo bo około 10h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U okulisty ok. młoda ma oczka w porządku! co do Pawła to dziś miał te elektrolity żołądka i tam wyszło coś nie tak :( ale on oczywiście nie wie co (będzie na wypisie a wypis w piątek) a poza tym to mówi, że to bylo gówno a nie badanie :o i weź tu z takim gadaj 😠 Ejmi oby udało Wam się troszkę pourlopować :) aczkolwiek fajnie, ze masz jakąś robótkę i że T będzie mógł troszkę Cię odciążyć w opiece nad Krzysiem :) co do uszek Martysi to ona od dawna wołała, że chce kolczyki takie jak moje :) więc jej tłumaczyłam, że musimy uszka przebić, że to może boleć, że pani weźmie taki pistolet i zrobi klik :) z dobre 3 miesiące jej tłumaczyłam :D a dziś już tak mnie prosiła, że poszłyśmy choć miałam stresa, że robię dziecku krzywdę :o (głupia matka ze mnie) no i jedna pani kosmetyczka cudnie jej przekuła uszko, ale tej drugiej kolczyk się nie zapiął i musiała zrobić to ręcznie no i wtedy młoda się rozpłakała :( no, ale poszłyśmy na lody i już liżąc loda mówi, że jest lepiej :D że nie boli :D i teraz wszystkim mówi, ze nie bolało i nie płakała :D a zachowuje się tak jakby nic na uszkach nie miała :D bałam się, że będzie dotykać, grzebać przy tych uszach, ale na szczęście nie! powiedziałam jej tylko raz, że nie wolno uszek dotykać bo będą bolały i w ogóle jej to nie interesuje :) listek hehe super zdjęcia! Emi jest boska na tej śwince :D i jak tego krasnala na tym wózeczku chce pchać :D w Łodzi jest taki pomniczek "misia uszatka" i Martysia zawsze go głaszcze i trzyma za rączkę :) mimo, że nie wie co to za miś, bo nie zna tej bajki :) co do morza to ja już pisałam, że kocham ten nasz Bałtyk! i mimo, że na drugi rok, jeżeli wszystko będzie ok, to na wczasy wybywamy albo na fuerteventurę albo majorkę to nad morze choć na jakiś weekend musimy skoczyć! najbliżej mamy do Władysławowa, bo jakieś 380 km thekasiu odezwij się z PL! wiem, że Wy daleko od nas mieszkacie, ale może jakoś uda nam sie gdzieś w połowie drogi spotkać :) Kurde może od poniedziałku zamieszka u nas ta moje przyjaciółka z Majorki! z teściową sie dogadać nie może, jej mąż przyjedzie dopiero za jakieś 2 tyg więc jej zaproponowałam! i jeżeli nikt z rodziny jej nie przygarnie (znaczy nikt "normalny" bo mogłaby zamieszkać u swojej chrzestnej lub babci, ale znam te kobitki i w sumie nie dziwię się jej, że nie chce) to zamieszka z nami! cieszę sie, bo Martysia będzie miała koleżankę, a my sie nagadamy do woli :D jej mama mieszka w Borach Tucholskich, a tata ma tylko pokój z kuchnią więc rodzice jej odpadają :( a jak sie cieszy mój głupi mąż :D trójkąt się mu marzy :D (pomarzyć sobie może :D ) a i kupił mi dziś alufelgi do mojego lanosika :D opony i tak musieliśmy kupować, a że za dobrą cenę trafiły się aluski z nowymi oponami to super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×