Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Hej, Madzialińska - u nas w przedszkolu nie ma jako takiego leżakowania. Ponoć jak dziecko chce spać to pani wyjmuje materacyk i może spać, tyle tylko, że nie wiem jak to funkcjonuje kiedy pozostała grupa dzieci bawi się w tej samej sali. Teraz kiedy Krzyś przestał spać w dzień jakoś szczególnie mi to nie przeszkadza, że mają takie trochę dziwne zasady, bo szczerze to nie słyszałam, żeby w którymkolwiek przedszkolu nie było leżakowania. Z drugiej strony nie wiem czy Krzyś nie chciałby spać, on jak jest zmęczony to zasypia momentalnie.....nie potrafię na razie sobie tego wyobrazić jak to będzie funkcjonować....ale już niedługo zobaczymy. Od niektórych mam wiem, że nawet te dzieci które nie śpią w dzień po przyjściu z przedszkola czasami są tak zmęczone, że śpią w domu. I sądzę, że u nas tak może być, bo jednak stres i płacz swoje zrobią. Michaa- u nas właśnie to tak wyglądało, że Krzyś szedł spać ok 15-16, spałby do oporu, budziłam go o 17 z wielkim trudem a potem do 23 potrafił robić you can dance ;) I stwierdziłam, że spróbujemy go przetrzymać. Ok 16-17 mamy kryzys, kiedy mały robi się marudny i ciężko go czymś zająć, ale jakoś dajemy radę przetrzymać i o 19 bajka, potem kąpiel i odlot w 3 sekundy. I miło jest na prawdę usiąść wieczorem i odsapnąć po całym dniu :) Jak tam, świętujecie? Ja obiadek przyszykowałam i biorę się za pakowanie, bo jutro z rana jedziemy najpierw do Wawy z rana pozałatwiać kilka spraw, potem wpadniemy w odwiedziny do znajomych i na wieczór jedziemy do dziadków i tam zostaniemy do poniedziałku. Zapowiadają poprawę pogody, więc mam nadzieję, że wypad będzie udany. Pozdrówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my sie wczasujemy w grudziadzu:-) siedzimy w gosciach do soboty.dziewczyny spia,a ja moge z kawka posiedziec. no wlasnie ja sie troszke obawiam tego spotkania przedszkolnego,zeby mi pani 3dni przed rozpoczeciem listy dlugiej zakupow nie dala.u nas jest lezakowanie w kazdym przedszkolu u 3-latkow,ale to dobrze,bo Karoli jest potrzebna chwila przerwy w dzien.:-) no i niestety u nas nawrot choroby.ale tak jest jak cos jest niedoleczone,a kazdy lekarz odsyla do innego. szkoda gadac.zabilabym wszystkich tak jestem juz tym zdolowana. Madzia,kicha z tym chorowaniem,znaczy na nic zlobek,w przedszkolu i tak dzieciaki musza swoje odchorowac. micha,mialam pytac jak sie masz?:-) cos dolega poza sennoscia?:-) no i sie juz nie tlumacz:-) wazne,ze sie udalo:-) my mamy jedno integracyjne spotkanie,ale jak karola cale wakacje wolala,ze chce do przedszkola,tak od kilku dni,ani zlobek ani przedszkole jej nie interesuja.:-) dbaj o siebie,kiedy planujesz na zwolnienie isc?w ktorym tyg jestes? i musisz rodzic przed 19,bo mam kolege z tego dnia i glupek jakich malo,hihi. ejmi:-) dzieki:-) milego wyjazdu. musze znikac,bo siostra ciacho chce robic,to pomoge,zeby nim bylo:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Pogoda taka, że lepiej nie mówić. mieliśmy jechać na działkę ale zrezygnowaliśmy bo przecież młoda za nic w świecie w domu by nie usiedziała, a na dwór to pasa z kulawą nogą by nie puścił :o zresztą wczoraj pojechała moja mama i dziś wrócili :o jak się pogoda poprawi to może jutro z nią pojadę :) zobaczymy :) Agulinia nie dobrze z tym nawrotem :( może jakiś ginekolog dziecięcy by coś zaradził? macie tam coś takiego? a Łodzi jest poradnia ginekologiczna dla dzieci więc może i u Was coś podobnego funkcjonuje? Ejmi u nas Martyna chodzi spać około 13-14 i śpi do około 15-16 no i potem uprawia you can dance ;) do 23 :o czasem nie śpi w dzień, zasypia wtedy około 20 ale co z tego jak jest pobudka o 4-5 rano :o i normalnie liczę na przedszkole w tym względzie bo u nas nie ma leżakowania. owszem jak dziecko chce to może ale nie to, że wszyscy muszą! a Martyna za chiny ludowe nie będzie spała jak choć jedno dziecko będzie się bawić :) więc jak wróci po 16 z przedszkola to wtedy muszę ją jakoś przetrzymać i może wtedy jak zaśnie o 20 to obudzi się koło 6-7? kurde ciężko u nas z tym jej spaniem :( właściwie od 6-go miesiąca jej życia są problemy :( dopiero niedawno zaczęła przesypiać nocki, ale co z tego jak chodzi spać tak bardzo późno :( i nadal zdarza się nocka gdzie budzi się często, woła mnie. jak nie przyjdę to przyłazi do nas, skacze po łóżku, rzuca sie! jak ją odnoszę to wyje i za chwile znów przyłazi :( i tak ciągle :( zaczęłam myśleć nawet o tym, zeby ją odrobaczyć, znaczy najpierw zrobić badanie kału na pasożyty i chyba zrobię to jutro. kosztuje 15 zł więc nie będę się prosić o skierowanie! zobaczę wyniki i ewentualnie wtedy udam sie do pediatry. najgorsze to, ze odkąd się przeprowadziliśmy to ja nie mam zaufanego pediatry :( w przychodni znów zmienili :( teraz ponoć jest jakiś facet, niby bardzo miły, ale jeszcze u niego nie byłam. a musze iść po skierowanie do kardiologa i na tsh, bo musimy powtórzyć Madzialinska nie dobrze z tymi chorobami :( badaliście Zuzi odporność? eh z jednej strony przeraża mnie to chorowanie bo do tej pory to Martyna choruje bardzo sporadycznie :( a jak pójdze do przedszkola to się zacznie! :( zdrówka! michaaa gratuluje! a planowaliście? bo jakoś nic nie wspominałaś :) A Ejmi no właśnie a jak Wasza "produkcja" Hani? bo Krzyś już idzie do przedszkola to kiedyś miałaś taki plan, ze wtedy będziecie myśleć o Hani :) Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gawit,jestesmy pod opieka ginki,to ona nas skierowala do szpitala.umowilam karole do innej dzieciecej,juz z tytulem dr, ale prywatnie na za tydz najwczesniej,a nasza na urlopie i kolo sie zamyka. jak na gliste to polecam badanie z krwi,wiarygodniejsze.kal to ze 3razy trzeba badac i moze nic nie wyjsc. znajomych dziecko mialo gliste,ale mialo tak ewidentne objawy,ze lekarz nie mial watpliwosci,wieczny kaszel,nadpobudliwosc i zgrzytanie zebami. u nas tez kiedys bylo podejrzenie glisty,karola sie profilaktycznie przeleczyla,ale badanie z krwi wykluczylo pasozyta.zreszta objawow jako takich nie miala.znajomy lekarz,ktory ma dziecko w przedszkolu sam poleca raz do roku dziecko odrobaczyc. no z ta drzemka to roznie jest,bo karola juz 2miechy nie spala,ale jak poszla w listopadzie do zlobka to znow zaczela,tam sie tyle dzieje,ze pani mowi,ze niektore dzieci to ze zmeczenia w ubraniach zasypiaja. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia - koniecznie musicie ginekologa dziecięcego odwiedzić, mam nadzieję, że zapoda odpowiednią kurację. Co do tego spania w przedszkolu to ja właśnie myślę, że mój Krzyś tak będzie padał w ubraniu na dywanie bo i w domu mu się zdarzało. Ale lepsze to niż miałby wyć cały dzień.... jak będzie, zobaczymy. No i nie łudź się, że lista z wyprawką przedszkolną będzie mała, bo u nas trzeba stos rzeczy przynieść. Ja już obkupiłam małego w ciuchy,kapcie i garderobowo jesteśmy na jesień przygotowani, ale nie kupowałam jeszcze nic z rzeczy plastycznych, bo nie wiem konkretnie co, czekam na listę, którą pewnie dostanę na dniach adaptacyjnych. Ale od sąsiadki wiem, że na przyszły rok już będzie zakupów mniej - o ile dziecko zostaje w tym samym przedszkolu, bo już panie tyle nie wymagają. Gawit - wszystko jakoś się unormuje- przedszkole wiele u wszystkich zmieni i zanim nasze dzieciaki złapią jakiś rytm to trochę minie, przypuszczam, że cały wrzesień będziemy tu biadolić ;) A z tymi robakami to ja bym na Twoim miejscu jeszcze poczekała....młoda pójdzie do przedszkola to za jakiś czas będzie można ją odrobaczyć....natomiast to, że nie przesypia nocek - cóż, niektóre dzieciaki tak mają, że z tym spaniem od początku jest jakaś jazda i nic na to się nie poradzi. Mój Krzysiek od małego spał jak suseł i jak miał pół roku już przesypiał całe noce. Ale u nas też bywają wędrówki ludów w nocy i zdarza się, że mały przychodzi do nas w nocy, wygania mnie z łóżka a sam chce spać z tatą....ale nie wiem czy to od wrażeń w ciągu dnia, czy po prostu marznie jak się rozkopie i się wtedy budzi. A co do Hani - cóż myślimy ;) ale przyznam, że ja nie czuję bluesa w tym temacie....i to wszystko jest na zasadzie zdrowego rozsądku niż czystego pragnienia.....ale to głębszy temat i nie na forum, więc tego.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No moje drogie skoro Ejmi mówi, że to głebszy temat nie na forum to trza koniecznie jakiś zlocik zrobić ;) wiem, ze miał być w Kazimierzu ale jakoś rozeszło się po kościach :( więc co czekamy do wiosny czy kombinujemy coś na szybko teraz? ja tam jestem gotowa i jutro w auto wsiadać i wio :D A 31.08 będę w Warszawie. rano mam spotkanie a później ewentualnie mogłabym się z kimś spotkać :) będę z mężem i dzieckiem :) A Ejmi u nas też jest to na zasadzie zdrowego rozsądku! jakoś mi się nie pali, ale wiem , ze im później tym będzie gorzej. Martynka coraz starsza! ja zresztą też ;) aczkolwiek przeraża mnie myśl o ponownych nieprzespanych nockach, pieluchach, kolkach itd ;) no, ale decyzja zapadła! to nie jest tak, że ja nie chcę drugiego dziecka bo chcę, ba nawet i trzecie gdzies tam mi się marzy, bo zawsze chciałam mieć trójkę (najlepiej dziewczynek ;) ) tyle, że teraz to już wiem co mnie czeka :D i aż tak się do tego nie palę :D 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit dzięki. jak najbardziej planowane tylko nie myślałam ze już w pierwszym cyklu trafimy. samopoczucie okej może trochę gorzej niż z Olgą. u nas na spotkaniu integracyjnym nie dali żadnej listy, pewnie na początku września się dowiem. ja też bym wolała żeby Olga nie spała w dzień może w przedszkolu się przestawi. ja teraz to mam problem z ciuchami bo z Olgą od początku na zwolnieniu i dres wystarczył a teraz do pracy trzeba się ubrać. a w sklepach dramat pomijając to ze są 4 na krzyż i wszędzie dominuje jeans. ja nie będę ukrywać że jesienny termin bardziej mi pasuje bo na wiosnę to średnio to widzę ja pewnie bym się odważyła z maleństwem ale nie wiem jak mój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo!!! Napisałam długaśnego posta, odniosłam się do wszystkich i mnie wyrzuciło z kafe i jednym kliknięciem mi wszystko znikło :( :( :( ehhh. Blondynka ;). Zatem jeszcze raz Już krócej i ogólnie. U nas rytm dnia pokrywa się praktycznie od dłuższego już czasu z rytmem dnia Krzysia. Szymuś z Krzysiem to jakoś telepatycznie się chyba „integrują bo odkąd pamiętam ich rytmy dnia się pokrywały. I tak Szymuś zrezygnował już ze spania w dzień. Wstaje tak 7. 7-30, koło 16-17 ma kryzys który przetrzymujemy o koło 19 po kąpieli pada w kilka sekund jak kawka, a dochodziło już do tego ze potrafił do 23 szaleć, co było przestrasznie męczące dla nas wszystkich. Ale odkąd ma nowe łóżko, o takie: http://allegro.pl/show_item.php?item=2455281447 skończyło się spanie w dzień bo uśpienie go na łóżku, z którego on co chwilę wychodził graniczyło z cudem, zatem u nas zbiegła się rezygnacja z drzemki ze zmiana łóżka, za to koło 19 sam się do niego kładzie i kilka sekund zasypia. Co prawda nocki mamy ostatnio niespokojne ale to z racji tego, ze wychodzą nam dwie ostatnie 5 na raz, zatem do przedszkola pójdziemy już z kompletem zębiszczów :). A co przedszkola to ja wierzę ze będzie dobrze. Szymuś jest na tyle „sprzedajnym dzieckiem, ze wierzę ze płaczów zbyt wiele nie będzie. Kapciuszki, woreczki na nie i rzeczy na przebranie dziś zakupiłam, garderobę sukcesywnie przez lato uzupełnialiśmy zatem pomoce dydaktyczno-plastyczne nam zostają ale to powolutku Dziewczyny co do leżakowania w przedszkolu, to jak mogę coś doradzić to tym z Was, które nie chcą aby dziecko spało radzę od razu to Panią zaznaczyć, bo czasem i często z tego co wiem, dzieci są do tych drzemek „zmuszane i często się tym zrażają do przedszkola. U nas dzieci, które nie chcą spać zostają z Panią w sali a reszta idzie z niania na sypialnie, przebiera się w piżamki i leżakują. Jeżeli chodzi o listy i deklaracje to u nas podpisuje się i dostaje wszystko na zebraniu 2-3 września. A jeżeli chodzi o rytm dnia, to u każdego dziecka ulegnie on pewnie od września zmianie, bo wrażenia i hałas jaki potrafią zrobić dzieci nieziemsko męczą. Szymuś pewnie będzie nam zasypiał w aucie odbierany z przedszkola i cały dzień znowu nam się chwilowo poprzestawia. To tyle z mojej strony. Jak macie jakieś pytania piszcie. Pozdrawiam wszystkich :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinka79 ja mam pytanie odnośnie kapciuszków do przedszkola. wiadomo, że jednak w tym przedszkolu dziecko będzie spędzało sporo czasu i tu mam pytanie odnośnie tego jakie kapciuszki kupić? zastanawiam sie nad "Befado" bo słyszałam, że to dobra firma, kapciuszki są oddychające , chociaż Martynka miała parę bucików z tej firmy i jak dla mnie żadna rewelacja, a zdarzało się, że nóżki były spocone , ale może po prostu za gorąco jej było? w każdym bądź razie czy te buciki lepiej , żeby były zapinane na rzep czy po prostu wsuwane na nóżkę ? Martysia umie już sama zakładać i zapinać sobie rzepki w bucikach i wydaje mi się, że takie będą lepsze, bo nie spadną jej z nóżek? powiedz jakie buciki mają takie maluszki? jakie się lepiej sprawdzają? My , oprócz ubrań, które sukcesywnie kupowałam, to do przedszkola nie mamy nic! jutro zamierzam się wybrać po te buciki i woreczek na nie :) piżamka nam nie potrzebna, bo jak pisałam, nie ma leżakowanie, nie ma specjalnej sali do tego i podejrzewam, ze Martysia też będzie zasypiała w aucie w drodze do domu :) a z rzeczy plastycznych to nie mam pojęcia co będzie potrzebne, bo jak rozmawiałam z koleżankami, to każde przedszkole ma jakieś swoje wymagania. w niektórych nawet kupuje sie książki dla takich maluszków! mamy mieć zebranie pod koniec sierpnia to pewnie wtedy się wszystko wyjaśni :) A my dziś po zakupach w ikei (miałam tylko pooglądać :D ) kupiłam parę pierdółek, ale pooglądałam meble i mam już wybrane do pokoju młodej, do salonu, do sypialni :D ja tam chyab tirem będę musiała podjechać :D Potem młoda zasnęła to zawiozłam ją do mamy a sama skoczyłam do fryzjera :) nareszcie pozbyłam się odrostów i podcięłam troszkę włoski. wyglądam jak człowiek choć chłop nie zauważył 😠 a Martysia zauważyła od razu zamianę! jak weszłam to mówi "mamusi ale masz siczne (śliczne) włoski" - widać, że to dziewczynka :D no i na koniec ccc zaliczyłyśmy, bo młoda nie ma takich butów przechodnich! ma sandałki, ma adidaski takie za kostkę, ale nie miała żadnych półbucików do sukieneczek. w sumie szału nie było, chyba dopiero przygotowują się do sezonu jesiennego, ale coś tam kupiłyśmy :) a jaki nr buta mają Wasze dzieci? bo mi się wydaje, że Martyna ma bardzo dużą stopę! w sumie zależy od firmy, bo z tesco nosi rozmiar 23 ale w ccc musiałam wziąć 26!!! i befado które miała ostatnio to miała 25 więc teraz już trzeba 26 kupować! matko te wielkie stopy odziedziczyła po mnie :o mama mi mówiła, że dla mnie to buty na zamówienie były robione, bo kiedyś to były inne czasy i w sklepie butów na moją wielką stopę nie mieli! obecnie mam rozmiar 40 więc w sumie nie jakaś tragedia ;) no, ale mogłyby być mniejsze ;) no to się rozpisałam ;) spadam młodej dać mleczko i będziemy sie usypiać (znów do 23 się nam pewnie zejdzie :o) Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Pisze z telefonu wiec litanii nie bedzie :-) Gawit usmialam sie z tej duzej stopy. W sumie to ja tez mam kompleksy na tym punkcie bo tez mam rozmiar 39-40 a do wysokich kobiet nie naleze. Jak patrze na stopy mojej przyjaciolki ktora ma 35 to w kazdych butach wyglada rewrlacyjnie a moje to takie kajaki szczegolnie mam takie wrazenie jak nosze plaskie buty. Co do kapci to ja jedynie napisze ze my mamy typowe buty przedszkolne na klamerke kupione w smyku za ok35zl. Agulinka super to lozeczko Szymcia, normalnie wyscigowa! My mamy tez samochod i jedyne nad czym ubolewam to ze nasze nie jest standardowych wymiarow bo czasem przychodzi mi w nim lezec :-) Micha jutro zerkne co mi z ciazowych ciuchow zostalo i moze akurat bedzie :-( Gawit, Ejmi ze tak sie wtrace do Waszych rozwazan o drugim maluchu to ostatnio tak myslalam sobie ze nie wiem czy teraz by mi tak latwo przyszla decyzja o drugim - Adas jest juz na tyle ogarniety ze z dzisiejszej perspektywy byloby mi trudniej podjac decyxje o drugim dlatego ciesze sie ze Hanka jest juz na swiecie A co do Hanki to kobita juz sama siada i raczkuje :-) Adas jej do piet nie dorastal w tym wieku Agulinia kurde ale cholerstwo sie Wam przyplatalo. No i ja tez znam lekarzy ktorzy twierdza ze przedszkolaki warto raz w roku odrobaczyc. Co do przedszkola to.my zostakemy w swoim i nie musimy nic przynosic Madzia i jak tam Zuzia?bylyscie u laryngologa? Zdrowka! z gory przepraszam za bledy ale pisanie na tel nie jest wygodne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach Gawit my mamy rozmiar 26 i to od dobrych kilku miesiecy wiec pewnie niedlugo wejdziemy w nast. rozmiar choc to tez zalezy od firmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) Siedzę tu dziś jak na szpilkach i czekam na wieści z Niemiec, bo moja szwagierka rodzi :D Trochę przed czasem bo miała termin cesarki na przyszły piątek a tu dzisiaj zaczęły jej wody odchodzić. Chyba już Jula jest na świecie ;) A u nas już Ok., tylko ciekawe na jak długo ;) Zuza jeszcze teraz te dwa dni posiedziała z Magdą, myślę że obie zadowolone z takiego układu. U laryngologa nie byłyśmy w końcu bo mała przestała narzekać. We wtorek rano wstał i stwierdziła, że nic jej już nie boli. Za to wieczorem nam taką popisówę z histeria prawie urządziła, że myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok . Normalnie wszystko ją bolało brzuszek, plecki, szyjka, nóżki i na koniec gardziołko. No i wcale się nie dziwię, jak się tak darła i zawodziła. Nie wiem co ja ugryzło, ale w sumie były momenty, że byłam gotowa jechać na pogotowie :O Ale w końcu się uspokoiła i środę rano jak reka odjął. Dziecko czuje się wyśmienicie. Oj ciężko za nią czasem trafić W poniedziałek idziemy do przedszkola :) W pracy pomimo urlopującej kadry kierowniczej i błogiej nadziei na spokój, pan dyrektor sobie przypomniał, ze ma taka pracownicę jak Magda i od wczoraj co trochę coś chce ;) Ale w sumie jest OK. i czas szybciej zlatuje ;) No i w końcu się pogoda przeciera, Może na weekend się poprawi i będzie można trochę z domu wyjść. Co do leżakowania to nie wiem jak będzie w przedszkolu, ale z żłobku to było teoretycznie obowiązkowe dla wszystkich dzieci po obiadku. I to cały rytuał, z wyciąganiem leżaczków, przebieraniem się w pidżamki itp. ;) Ale spały tyle ile chciały, jedne wstawały wcześniej, drugie później. A zdarzały się i takie dnie, że jak Zuzie odbierałam to pani mi mówiła, ze panna całe leżakowanie przegadała z jakimś innym dzieckiem hihihih Ciekawe o czym one sobie tak konwersowały :D Oj ciekawa jestem jak wasze dzieciaczki zareagują na przedszkole i te zmianę w ich życiu. U nas niby już nic nowego, ale jednak zmieni się pani i sala. Widze, że temat zjazdu wyskoczył. My planujemy dłuższy ostatni weekend wrześni w Zakopcu. Może są chętni i dołączą ;) Deseo, super się Haneczka rozwija :D brawo dla damy! Gawit, co do kapciuszków, to my mamy takie normalne podobne jak te befadowskie, że tak napiszę. Miałam Zetpolu, a teraz jakiejś innej firmy. Kupuje jej z metalowymi klamerkami w postaci takiego ala zatrzasku, bo rzepy z czasem się kiepsko zapinają. I najlepiej takie z dziurami w materiale, wtedy nóżka się tak nie poci :) My obecnie nosimy 22-23 zależnie od firmy ;) My w niedziele wybieramy się Ikei w Jankach, po regały na książki :) tez bym sobie na spokojnie pochodziła i na pierdółki popatrzyła, ale jak znam zuzie to takiej opcji nie będzie, bo ona przecież chwile w spokoju nie postoi i trzeba ja po całym sklepie szukać :D Agulinka, łóżeczko super :) U nas ze spaniem po zmianie łózka tez było różnie, a teraz jak chce to spi, jak nie to nie. W sumie jej nie zmuszam. Ale faktem jest, że jak w dzień sobie dłuższą drzemkę utnie to potem wieczorem lata do 22-23 :O Agulinia, przykro mi, że Karoli nawróciło. Mam nadzieje, że ta nowa pani doktor cos wymyśli i zaradzi. A co chorowania to wiem i już się tym tak nie przejmuję. No ale miałam nadzieje, ze w sierpniu przy pięknej pogodzie to jeszcze się jakoś uchowa ;) Ale nic to, zwalczone przeziębienie. Ejmi, może nie będzie tak źle. Skoro Krzysio już nie spit to może i w przedszkolu da radę. W końcu Wy czas spędzacie zdecydowanie aktywnie ;) Choć wiadomo - nowe miejsce, nowi ludzie (mali, ale ludzie ;)) troche stresu będzie :D Michaa, mam nadzieje, że kolejne badanie wyjdzie dobrze. Co do spotkania integracyjnego, to powiem Ci, że jak ja Zuzie oddawałam do żłobka to miała takie 3 dni adaptacyjne, ale nas (rodziców) tam nie chcieli. Mieliśmy przyjść, zostawić dziecko i wrócić na godzinkę czy dwie :) I dlatego uniknęłam tego chowania się za moimi nogami :D No to miłego weekendu ze słonkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helo helo to ja z zaświatów Boze jak ten czas leci, ostatnio pisałam chyba jakos pod koniec czerwca.. zatem od razu z góry przepraszam, ale tak jak pisalam wam kiedys, mielismy p;o drodze przeprowadzkę, a dodatkowo moja praca mnie pochłonęła bez reszty bo najpierw euro, potem bankructwa kolejnych biur, ściąganie turystów itp ogolnie masakra. No ale żeby nie biadolic meldujemy się z nowego mieszkania, Basia na czas przeprowadzki była tydzien z dziadkami na Mazurach i teraz już wszystko wraca powoli do normy :) ale tylko na chwilę bo od wrzesnia przedszkole.. bardzo się boje bo ona taka zdystansowana jest, potrzebuje sporo czasu żeby się poczuc swobodnie w nowym miejscu. Poki co chodzi na zajecia dwa razy w tygodniu do klubiku, raz na zajecia taneczne ( w sumie to skakanie przy muzyce bo do tanca to tym maluchom troche brakuje) a raz na manualne / wyklejanki, wycinanki itp.:)/ no i Basia jest zachwycona wiec może nie będzie tak zle. okazuje sie ze jest strasznie ambitna, bo na zajeciach pierwsza odpowiada na pytania, najgloscniej spiewa piosenki i wogole najchetniej wspolpracuje z paniami opiekunkami :) A ja się stresuje jak to będzie, jak ona wytrzyma sama w przedszkolu, czy da sobie rade, ze będzie tesknic za mną, za Anetą, ze będą cyrki poranne tłumacze sobie ze nie ona pierwsza, nie ostatnia.. Poza tym jestem ostatnio sfrustrowana, nie mogłam wziąć urlopu w lipcu, nie mogę w sierpniu, wrzesień przedszkolny wiec tez nie pojedziemy nigdzie, wiec wychodzi ze dopiero w październiku zrobimy urlop. Obiecałam sobie ze pierwszy raz pojedziemy gdzieś na 2tyg żeby się zresetować Poczytam co tam u was znowu słychac bo chyba mam trche do nadrobienia Pozdrawiamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! No mi nic tylko wolnego trzeba :D jak rano z Martyną wychodzimy tak dopiero wróciłyśmy :D i zaliczyłyśmy "smyka" i mamy kupione kapcioszki i worek na nie :) ale z moim dzieckiem iść sam na sam do sklepu to graniczy z cudem! oczywiście ucieka więc ja tu oglądam buty tu szukam Martyny, po drodze pozrzucała z półek ze 2 zabawki, wysypała sól do kąpieli, wylała płyn i wreszcie wyszłyśmy :o ale już miałam takie nerwy, ze było mi wszystko jedno! na koniec urządziła histerię, bo przed zakupami obiecałam jej lody, ale , że była niegrzeczna to jakaś kara musiała być i lodów nie było! Eh normalnie po prostu zazdroszczę rodzicom z grzecznymi dziećmi! wczoraj u fryzjera przyszła pani z córeczką mniej więcej w wieku Martysi i ta Zuzia całą wizytę mamy na fotelu przesiedziała na krzesełku! nawet nie zeszła z niego! siedziała i rozglądała się! trochę z nami pogadała, a ja zbierałam szczękę z ziemi bo trudno mi było uwierzyć, że dziecko tak małe może być tak grzeczne, bo wiem jak zachowuje się u fryzjera Martyna! zabrałam ją raz i dziękuję! nigdy więcej! A jeszcze moje dziecko bardzo szybko podłapało "kulwa mać" :o rzadko zdarza sie jej mówić, ale jak już powie to w konkretnym miejscu i tak, żeby wszyscy dookoła słyszeli :o np. wczoraj w ikei :o ja zazwyczaj nie reaguję , bo jak jej mówię, ze to brzydko to ona jeszcze głośniej krzyczy a jak nie ma reakcji z mojej strony to powie 2x i kończy śpiewkę! no, ale wczoraj ludzie patrzyli na mnie jak na jakąś patologię, bo dziecko krzyczy "kulwa mać" a matka nie reaguje ;) deseo, madzialinska dzięki za odpowiedź odnośnie kapcioszków :) kupiłam zwykłe na rzepy w "smyku" . młoda sobie super radzi z ich zakładaniem :) nawet nóżek już nie myli, a przymierzała je dziś z 10 razy :D i wszystkim się chwaliła (nwet sąsiadką na podwórku) jakie sobie do przedszkola kupiła buty i worek ;) mlodamamuska myślałam, że Ty znów znikłaś na dłużej! uf dobrze, że jesteś i że już po przeprowadzce! nas to czeka i to dwukrotnie w niedługim czasie, bo najpierw tylko na czas remontu a później powrót na po remoncie już na dobre! ale doszłam do wniosku, że nie ma tego złego! ]bo jak nas wyprowadzą i zrobią remont to potem na spokojnie my sobie zrobimy wykończeniówkę, poustawiamy meble, bo w większości będą nowe i wrócimy na spokojnie z ciuchami do nowego domu :) a tak byśmy siedzieli w tym syfie i przesuwali meble z kąta w kąt ;) co do przedszkola to ja się też boję! mimo, że Martysia jest raczej "sprzedajnym" dzieckiem, jak to Agulinka79 określiła :D ale stres jest, bo NIGDY na tyle godzin nie zostawała nigdzie sama beze mnie czy bez mojej mamy! pocieszam się tym, że ona lubi dzieci, jest odważna (czasem może aż za) no, ale ja to taka matka kwoka i co jak jakieś dziecko zrobi jej tam krzywdę ? wiem, że to są sytuacje nieuniknione, ale nic nie poradzę na to, że się boję! i strasznie o nią drżę :( i wiem, że nie ja pierwsza i nie ostatnia mam takie obawy :) a w ogóle to kiedy te nasze dzieci tak urosły? dopiero co szykowałyśmy się do porodów a tu co? już szykujemy się do przedszkola! po prostu ten czas zapitala niemiłosiernie :D A dziewczyny i napaliłam się jak jasny gwint na ten swój własny biznes. 31.08 mam spotkanie w Warszawie w tej sprawie! wiem, że miała być ciąża, a biznes po ciąży, ale już tak długo nie udaje się mi zaciążyć, że stwierdziłam, że nie ma na co czekać! a biznes na szczęście będzie taki, że w razie co jedno nie wyklucza drugiego :) Z moją szefową się po prostu nie da dłużej współpracować, a nie uśmiecha mi się znów 2 lata szukać pracy :o dlatego intensywnie myślę o pracy na własny rachunek! 😘 i pozdrowionka dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo!!! Ja na szybko... Gawit powiem Ci że super że kupiliście kapciuszki na rzepy, wg mnie takie są najlepsze. Ja sama takowe dla Szymcia w 5-10-15 kupiłam i on sobie też super z nimi radzi i to ważne dla dziecka, bo z tymi o których pisze Madzia dzieci często sobie nie radzą a zanim Pani "obskoczy" wszystkich (przy wyjściu nawet na głupi przedszkolny plac zabaw) czyli 25dzieciaków to przeważnie jak któreś z dzieci sobie z czymś nie radzi, to jest płacz. Ja zawsze powtarzam mamą ze do przedszkola to przede wszystkim wygoda. To nr jeden, nie eleganckie rzeczy ale wygodne dresiki, bo dziecko może się polać (piciem, zupą itd), poplamić farbami np a przecież to tylko dziecko i nie można wymagać od niego żeby było zawsze nieskazitelne. Mnie osobiście szlak trafia, jak przychodzi popołudni mama i jest nie zadowolona ze dziecko jest brudne, bo dla mnie osobiście to super - to znaczy, ze dziecko się dobrze bawiło. A w przedszkolu maluje się min 10 palcami, co super rozwija umiejętności manualne, ale coś za coś... Czystość kontra rozwój. Są ludzie i "parapety" ;). Ja dziś kolejny dzień dyżuru w pracy zaliczyłam. Mega męczące to dla mnie jest, bo "swoje" dzieci to znam przynajmniej a tu zbieranina całego miasta. Masakra. Szymuś póki co cieszy się obecnością tatusia w domu i to z nim zostaje jak ja do pracy idę. Widzę że chłopcy się już bardzo ze sobą zżyli. I powiem Wam że bardzo się cieszę, bo wkońcu przestało być wszystko "mamunia". Teraz jest "tatuś" :). Cudnie. Miłego weekendu dla wszystkich :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Baby, melduję się od rodziców. Powinnam już iść spać, ale wiem, że przez weekend będzie jeszcze ciężej napisać, a tu widzę ruch się zrobił...więc żeby nie mieć zaległości, zasiadłam do klikania ;) Gawit - my niestety nie piszemy się na zjazd, bo T wraca 27 sierpnia do roboty i będzie miał od razu jakiś armagedon, my z Krzysiem mamy dni adaptacyjne, więc wolę już nie ciągać się nigdzie w ten ostatni weekend przed wrześniem. A potem to mogę powiedzieć jaki będzie scenariusz...trochę dzieciaki pochodzą do przedszkola i zaczną się pierwsze gile i choróbska, tak więc ja bym jesieni w ogóle nie brała pod uwagę. Jeśli chodzi o numer buta to Krzyś ma 26 ale już powoli wyrasta. On w ogóle teraz wystrzelił jak z procy, bo rozmiar 110 już tylko tylko, wszędzie sięgnie, idziemy razem to już mi sięga ponad biodra...duży się zrobił tak momentalnie. I każdy daje mu 4 lata :) Deseo - w życiu bym nie powiedziała, że masz numer buta 39-40, taka drobinka z Ciebie ;) Ja też noszę 39 i kiedyś myślałam, że to już ta większa numeracja a okazuje się, że chyba większość kobiet nosi właśnie 38-39 bo ciężko jest w sklepach z rozmiarówką. I tak pomyślałam o tej koleżance Twojej co ma numer 35...kurcze, jak dziecko trochę ;) Fakt, że małe buty zawsze ładniej wyglądają, ale mam kumpelę, która jest wysoka i też ma małą nóżkę i to trochę śmiesznie wygląda, bo jednak stopy ma nieproporcjonalne w stosunku do całej postury i jakby "ucięte"....ale ludzie są na prawdę różni :) Agulinko - no widać nasze chłopaki idą równym rytmem :) Fajnie, że dajesz nam takie wskazówki przedszkolne :) Na pewno się przydadzą. Ja kupiłam Krzysiowi kapciuszki bardziej w formie tenisówek i zastanawiam się czy zdadzą egzamin...zobaczymy. W formę befado nie zainwestuje bo Krzysiowi bardzo stopy się w nich pociły, nawet jeśli to były sandały :O U nas najlepiej zdawały egzamin zawsze formowe adidasy sandały plażówki i kupił tatuś takie tyle że w rozmiarze 27 i są duuuużo za duże...no ale była okazja bo była spora obniżka, więc nie mam mu tego za złe, za jakiś czas będą w użyciu :) A co do brudzenia, znasz takie przysłowie, brudne dziecko to szczęśliwe dziecko...i to jest prawda :) Dlatego ja nie mam z tym problemu i pralka chodzi co chwilę....takie jest życie :) szkoda, że niektóre mamy tego nie rozumieją. I widzę, że wszystkie macie już stracha przed przedszkolem....powiem Wam dziewczyny, że Wy chyba nie macie się czego obawiać tak na prawdę....bo pomyślcie, że Wasze dzieci wszystko Wam powiedzą, co jest nie tak, można coś wytłumaczyć...ryki będą wiadomo, bo wszystko będzie kwestią obycia i przyzwyczajenia....a ja co mam począć? Kiedy moje dziecko nie mówi i pozostaje mu na wszystko tylko płacz? I ja mam kosmos w głowie w tej kwestii, bo jeszcze obawiam się w ogóle jak panie do nas podejdą, czy mi któraś nie wyjedzie z tekstem, że mam dziecko nie nadające się do przedszkola..... Moją obroną w tej chwili jest tylko to, że przedszkole na Krzysiowi pomóc ruszyć rozwojowo i liczę na to, że mały jakoś się tam odnajdzie.....ale ja mam strach podwójny niestety :( Ale u mnie nigdy nic nie może być normalnie....taka karma, niestety :O I chyba Krzysiek odziedziczył takie szczęście po mnie, bo na nim też to się odbija. Póki co staram się te wszystkie myśli spychać na samo dno świadomości, mamy jeszcze 2 tygodnie i do końca sierpnia temat przedszkola u mnie nie istnieje, siwienie zostawiam sobie na wrzesień. Teraz jesteśmy u dziadków i mam luzy, Krzysiek broi niesamowicie, a to babci wodę wylewa - deszczówkę przeznaczoną na kwiaty, a to dziś wrzucił kostkę mydła do sedesu i dziadek musiał odkręcać całą muszlę, bo wszystko się zapchało no i chodzi cały brudny jak nieszczęście.....ale na temat brudzenia już napisałam, co myślę ;) Basen dziś znowu zaliczyliśmy, ale chyba pierwsza euforia minęła, bo dziś już było tak średnio z humorem...Krzyś zdecydowanie bardziej woli chlapanie w kałużach ;) No i jestem pod wrażeniem apetytu mojego dziecka....ale chyba jednak to prawda, że u babci lepiej smakuje. Mały je powalające ilości jedzenia, ale jak cały dzień przebywa na dworze, to w sumie się nie dziwie :) Uciekam do łóżka, trzeba troszkę odpocząć przed weekendem ;) Do miłego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo :)!!! A mówiłam że we wrześniu nam forum odżyje, jak tylko tematy przedszkole się zaczną ;) ?... Bardzo się ciesze że już w sierpniu to następuje... Ejmi no właśnie ja uwielbiam takie mamy jak Ty, brudne dziecko znaczy szczęśliwe. Pewnie ze z granicami wszystko ale są mamy, które np przychodzą popołudniu i widzą jak ich dziecko maluje paluszkami (a ja uwielbiam takie tło do wszelkiego rodzaju prac, które do południa wykonujemy, robić) tylko ze taka mama widzi swoje dziecko brudne i zamiast się cieszyć że dziecko sobie paluszki manualnie rozwija a przy tym jest prze szczęśliwe to ona od razu ma focha. A często dochodzi też do sytuacji, jaka ja miałam np w tym roku, ze mama na skargę do dyry poszła, bo jej córka wróciła z placu zabaw brudna. No jak tak można??? Pani jej ewidentnie nie dopilnowała. Ale dyrekcja ja "wyśmiała" wręcz i kazała gorsze rzeczy do przedszkola zakładać a nie różowe sukieneczki i białe rajtuzki... ale są niestety tacy rodzice. NIESTETY!!! Bo nie zdają sobie sprawy że tak naprawdę krzywdę swoich dzieciom robią. Albo że dziecko w domu nic plastycznego poza kredkami niema bo przecież mamie nabrudzi tylko... Paranoja... I ciociu nie martw się na zapas. Będzie dobrze od września, musisz w to wierzyć. Panie dadzą radę. Często się zdarza ze jakiś maluch na początku roku szkolnego nie mówi i dajemy radę wierz mi :). I zazdroszczę Wam tego apetytu, u nas mimo iż Szymuś biega cały dzionek po dworze, apetyt niema. Liczę na to ze w tej kwestii coś w przedszkolu się ruszy przy dzieciach. Ale hektolitry picia Szymcio pochlania codzienie. A kapcie najgorsze z możliwych jakie mogą być to wg mnie wiązane, z rzepami dzieciaki najlepiej sobie radzą ale wkładane też są ok. Gawit my buciki mamy teraz w rozmiarze 24. I tez mam dziecko z tych co na pupie nie usiedzi ani sekundy ale często sobie myślę, ze to nawet dobrze. Znaczy się ze zdrowy :). Deseo ja też noszę numer buta 39-40, ale mnie to w niczym nie przeszkadza, bo ja z tych "postawnych kobitek jestem" ;). Ale mam koleżankę która ma rozmiar 35 i przeważnie ma problem z kupieniem obuwia bo większość od 36 robią. Dobra uciekam do chłopaków na dworek. Pozdrówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo :)!!! A mówiłam że we wrześniu nam forum odżyje, jak tylko tematy przedszkole się zaczną ;) ?... Bardzo się ciesze że już w sierpniu to następuje... Ejmi no właśnie ja uwielbiam takie mamy jak Ty, brudne dziecko znaczy szczęśliwe. Pewnie ze z granicami wszystko ale są mamy, które np przychodzą popołudniu i widzą jak ich dziecko maluje paluszkami (a ja uwielbiam takie tło do wszelkiego rodzaju prac, które do południa wykonujemy, robić) tylko ze taka mama widzi swoje dziecko brudne i zamiast się cieszyć że dziecko sobie paluszki manualnie rozwija a przy tym jest prze szczęśliwe to ona od razu ma focha. A często dochodzi też do sytuacji, jaka ja miałam np w tym roku, ze mama na skargę do dyry poszła, bo jej córka wróciła z placu zabaw brudna. No jak tak można??? Pani jej ewidentnie nie dopilnowała. Ale dyrekcja ja "wyśmiała" wręcz i kazała gorsze rzeczy do przedszkola zakładać a nie różowe sukieneczki i białe rajtuzki... ale są niestety tacy rodzice. NIESTETY!!! Bo nie zdają sobie sprawy że tak naprawdę krzywdę swoich dzieciom robią. Albo że dziecko w domu nic plastycznego poza kredkami niema bo przecież mamie nabrudzi tylko... Paranoja... I ciociu nie martw się na zapas. Będzie dobrze od września, musisz w to wierzyć. Panie dadzą radę. Często się zdarza ze jakiś maluch na początku roku szkolnego nie mówi i dajemy radę wierz mi :). I zazdroszczę Wam tego apetytu, u nas mimo iż Szymuś biega cały dzionek po dworze, apetyt niema. Liczę na to ze w tej kwestii coś w przedszkolu się ruszy przy dzieciach. Ale hektolitry picia Szymcio pochlania codzienie. A kapcie najgorsze z możliwych jakie mogą być to wg mnie wiązane, z rzepami dzieciaki najlepiej sobie radzą ale wkładane też są ok. Gawit my buciki mamy teraz w rozmiarze 24. I tez mam dziecko z tych co na pupie nie usiedzi ani sekundy ale często sobie myślę, ze to nawet dobrze. Znaczy się ze zdrowy :). Deseo ja też noszę numer buta 39-40, ale mnie to w niczym nie przeszkadza, bo ja z tych "postawnych kobitek jestem" ;). Ale mam koleżankę która ma rozmiar 35 i przeważnie ma problem z kupieniem obuwia bo większość od 36 robią. Dobra uciekam do chłopaków na dworek. Pozdrówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka, Faktycznie frekwencja dopisuje, nawet mlodamamuska sie znalazla :-) U nas problemu z przedszkolem nie ma bo Adas poprostu bedzie w starszej grupie - awansuje bo jego grupa przenosi sie na pietro i dostal nowa szafeczke :-) takze moei ze on juz nie bedzie w malutkich :-) Stad mnie stres omija bo nawet pani ta sama bedzie ale pamietam poczatki jak zostawal a ja plakalam pod sala razem z nim ale wtedy to juz w ciazy bylam i hormony mi buzowaly :-) Jedyne jaka rade moge Wam dac to trzeba nie przeciagac momentu pozegnania z dzieckiem.Wiem ze to ciezkie ale trzeba rozebrac dziecko,zalozyc kapciochy,dac calusa i oddac pani bo najwieksze histerie sa wlasnie przy rodzicach. Agulinka no ja to wlasciwie nigdy nie odbieram mojego dziecka czystego :-) na poczatku troche mi szkoda bylo tych ciuchow a teraz sie juz nauczylam ze do przedszkola sa inne ciuchy a czasem jak plamy nie zejda to tez juz sie nie martwie ze wiecej nie zalozy tylko do przedszkola jak najbardziej.Natomiast widze ile frajdy Adas ma jak mi opowiada co robil i mam relacje z czego jest konkretna plama :-) Gawit uchyl rabka tajemnicy co to za biznes :-) No i oczywiscie jak bedziesz w warszawie to zapraszam :-) Madzia a moze do ikei do marek?! :-) Mieszkam niedaleko :-) Ejmi ja mysle ze Krzys to Ci niedlugo i piosenke zaspiewa - zobaczysz, rozwinie sie chlopak na pewno. Moj Adad byl mniejszy ale nie mowil za duzo zanim piszedl do przedszkola a potem co i rusz nowe slowo, a teraz zaskakuje mnie co chwile z angielskimi slowkami - ostatnio wstal, odsunal rolete w oknie i mowi "mamusiu its sunny" :-) koncze bo znowu z tel pisze i pedze do chlopakow na basen bo znowu na weekend sobie wyskoczylismy w przyjemne miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka, Faktycznie frekwencja dopisuje, nawet mlodamamuska sie znalazla :-) U nas problemu z przedszkolem nie ma bo Adas poprostu bedzie w starszej grupie - awansuje bo jego grupa przenosi sie na pietro i dostal nowa szafeczke :-) takze moei ze on juz nie bedzie w malutkich :-) Stad mnie stres omija bo nawet pani ta sama bedzie ale pamietam poczatki jak zostawal a ja plakalam pod sala razem z nim ale wtedy to juz w ciazy bylam i hormony mi buzowaly :-) Jedyne jaka rade moge Wam dac to trzeba nie przeciagac momentu pozegnania z dzieckiem.Wiem ze to ciezkie ale trzeba rozebrac dziecko,zalozyc kapciochy,dac calusa i oddac pani bo najwieksze histerie sa wlasnie przy rodzicach. Agulinka no ja to wlasciwie nigdy nie odbieram mojego dziecka czystego :-) na poczatku troche mi szkoda bylo tych ciuchow a teraz sie juz nauczylam ze do przedszkola sa inne ciuchy a czasem jak plamy nie zejda to tez juz sie nie martwie ze wiecej nie zalozy tylko do przedszkola jak najbardziej.Natomiast widze ile frajdy Adas ma jak mi opowiada co robil i mam relacje z czego jest konkretna plama :-) Gawit uchyl rabka tajemnicy co to za biznes :-) No i oczywiscie jak bedziesz w warszawie to zapraszam :-) Madzia a moze do ikei do marek?! :-) Mieszkam niedaleko :-) Ejmi ja mysle ze Krzys to Ci niedlugo i piosenke zaspiewa - zobaczysz, rozwinie sie chlopak na pewno. Moj Adad byl mniejszy ale nie mowil za duzo zanim piszedl do przedszkola a potem co i rusz nowe slowo, a teraz zaskakuje mnie co chwile z angielskimi slowkami - ostatnio wstal, odsunal rolete w oknie i mowi "mamusiu its sunny" :-) koncze bo znowu z tel pisze i pedze do chlopakow na basen bo znowu na weekend sobie wyskoczylismy w przyjemne miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo! Moje dziecię wysłaliśmy z dziadkami na działkę. my idziemy na imprezę. jejuś nie pamiętam kiedy ostatnio gdzieś byliśmy bez młodej. mama jak brała ją na noc to w tygodniu! więc nam się nigdzie wychodzić nie chciało, bo do pracy trzeba było na drugi dzień wstać. Ależ się cieszę, że nie będę co chwila chodzić i patrzeć jak tam moje dziecko! wiem wyrodna matka jestem ;) :P agulinka79 kiedyś jak Martyna się pobrudziła to , nie pamiętam kto, ale albo moja babcia albo jej siostra powiedziały jej, że mama ją skrzyczy. dziecko się wystraszyło i przyszła i mówi, ze to nie chcący zrobiła. nie wiedziałam o co jej chodzi dopiero P mi wytłumaczył! więc jej mówię, że nic się nie stało w domu jest pralka to wypierze :) i ona od tamtej pory jak się pobrudzi to woła "nic się nie stało. mama mi wypierze" :D i mamy posegregowane ciuchy na takie domowe i takie wyjściowe! i do przedszkola też jej pokupiłam spodnie od dresu czy legginsy raczej wszystko w ciemnych kolorach. to tylko dziecko! aczkolwiek kiedyś miałam z tym problem, znaczy z brudzeniem się Martyny. miałam fioła na tym punkcie. nie to, że na nią krzyczałam, ale potrafiłam ją z 5x dziennie przebierać :o na szczęście zrozumiałam, że to chore :D Ejmi ja też myślę, że Krzyś w przedszkolu bardzo z mową Wam ruszy! aczkolwiek rozumiem Cię, że strach możesz mieć większy, bo faktycznie młoda powie wszystko choć też muszę brać poprawkę na to co mówi, bo potrafi zmyślać! nie wiem skąd się jej to bierze, ale np. poszła do mojej mamy i mówi, że "mama mnie bije cały dzień. ja lubię być bita" i często wymyśla jakieś takie dziwne teksty :o deseo co do biznesu to na razie nie mówię nic nikomu poza rodzinom , bo nie chcę zapeszac :) no taki jakiś mam odchył na tym punkcie :D a ja będę w Warszawie w godzinach rannych tak powiedzmy do 16 więc pewnie będziesz w pracy :) No spadam szykować się na tą imprezę :) Pozdrowionka i miłego wieczorka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny wczoraj wróciliśmy z cudownych wczasów...było naprawdę wspaniale, słoneczko przez dwa tygodnie, piękne widoki, jeździliśmy bardzo dużo na rowerach, Emi morzem zachwycona, brała kółeczko i biegła sama do morza, nawet jak były fale i ją zakrywały to ani nie jękneła. Szkoda że takie miłe chwile szybko mijają... Piszecie dużo o przedszkolu, ja nadal niewiem czy Emi pójdzie, chyba wszystko się z tą listą rezerwową okaże we wrześniu...W każdym razie jak ktoś się Emi pyta czy idzie do przedszkola to ona odpowiada "nie idę do przedszkola bo tam są dzidziusie, ja idę do szkoły bo jestem duża dziewczynka" ;) tak wiec może ominiemy przedszkole ;)haha Agulinia jak tam Karola, wszystko już lepiej ? współczuję problemów z układem moczowym bo wiem jak to jest bo Emi co chwilkę to łapała, teraz co jakiś czas robimy kontrolne badania ogólne i posiewy. A powiedz mi jak się to zapalenie układu rodnego objawiło, swędziało ją, były jakies krosty ? Emi raz miała na cipce takie kropeczki ale lekarz kazał mi przesamrować clotrimazolum i pomogło. Emi też miała e.coli i z tego ci mi lekarz gadał to bez leków przy tym się nie obejdzie, Emi miała przez dwa tygodnie furagin, zresztą jak wyszła w posiewie ta e.coli to zrobili antybiotygroam i wtedy wyszło kilka leków które mają to zwalczyć. Teraz stosuję zapobiegawczo co jakiś czas kurację z żuravitu junior w syropku, bo to własnie na e.coli też jest i jak narazie jest spokój. Choć ostatnio przyuważyłam że często się robią Emi krosteczki na pośladkach i niewiem czy to normalne, chyba o to zapytam lekarza przy okazji. michaaa ogromne gratulacje drugiego smyka :D:D:D życze spokojnej ciąży :) gawit jak tam wieczorne wyjście we dwoje ? :D Ja też mam posegregowane ciuszki na jakieś większe wyjścia i takie po domu i na dwór, jeśli pójdzie do tego przedszkola to kupię jakieś dresy czy leginsy bo to będzie dla niej najwygodniejsze również do siadania na kibelek. Emi ostatnio też bardzo niegrzeczna, naszczęście w sklepie grzecznie za rączkę idzie i nic nie bierze, bo ona z tych co się boją obcych Panów ;) u fryzjera też była grzeczna, przesiedziała cały czas jak była obcinana bez większych stresów, ale za to w domu to istny szał, robi okropnie na złość i wyje z byle powodu aż sił czasem brak... A ja jestem ciekawa jaki to biznes szykujesz :D sama bym chętnie o czymś swoim pomyślała ale narazie jakoś niemam zacięcia do tego... agulinka u nas apetycik się troszkę zwiększył, bo ciągle woła że jest głodna, choć oczywiście wolałaby dostać ciastko albo cukierka, ale po chwili negocjacji zjada coś konkretnego a w nagrodę zawsze dostaje coś dobrego, a że chudznika jest to jak zje jedno ciasteczko więcej to nic nie szkodzi :) Dobrze że piszesz o tych kapciach, czyli rzepki będą najlepsze i takie też kupię jak będzie potrzeba. Ejmi wow to Krzyś duży chłopak, Emi ledwo nosi rozmiar 92cm a czasem nawet na 86cm ma jeszcze ubrania dobre, a nóżkę to ma 22, choć widzę że z sandałek pomału paluszek wychodzi więc na jesień rozmiar 23cm kupimy. Myślę że w przedszkolu Krzyś się bardzo rozwinie w mowie, zobaczysz po kilku tygodniach jak będzie Ci nawijał :) mlodamamuska w pażdzierniku też fajnie, jeśli chcecie gdzieś na samolotowe wczasy się wybrac to polecam w tym czasie wyspy kanaryjskie albo Cypr bo pogoda tam jeszcze wtedy bardzo ładna madzialinska u nas w przedszkolu podobno leżakowanie obowiązkowe i mam nadzięję że Emi będzie tam spać, bo nie wyobrażam sobie żeby ona nie spała w dzień, bo potem jest tak zmierzła że wytrzymać z nią po 18 nie można...nadal idzie około 12-13 spać i śpi do 2h i potem przynajmniej dobrze funkcjonuje do 20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny wczoraj wróciliśmy z cudownych wczasów...było naprawdę wspaniale, słoneczko przez dwa tygodnie, piękne widoki, jeździliśmy bardzo dużo na rowerach, Emi morzem zachwycona, brała kółeczko i biegła sama do morza, nawet jak były fale i ją zakrywały to ani nie jękneła. Szkoda że takie miłe chwile szybko mijają... Piszecie dużo o przedszkolu, ja nadal niewiem czy Emi pójdzie, chyba wszystko się z tą listą rezerwową okaże we wrześniu...W każdym razie jak ktoś się Emi pyta czy idzie do przedszkola to ona odpowiada "nie idę do przedszkola bo tam są dzidziusie, ja idę do szkoły bo jestem duża dziewczynka" ;) tak wiec może ominiemy przedszkole ;)haha Agulinia jak tam Karola, wszystko już lepiej ? współczuję problemów z układem moczowym bo wiem jak to jest bo Emi co chwilkę to łapała, teraz co jakiś czas robimy kontrolne badania ogólne i posiewy. A powiedz mi jak się to zapalenie układu rodnego objawiło, swędziało ją, były jakies krosty ? Emi raz miała na cipce takie kropeczki ale lekarz kazał mi przesamrować clotrimazolum i pomogło. Emi też miała e.coli i z tego ci mi lekarz gadał to bez leków przy tym się nie obejdzie, Emi miała przez dwa tygodnie furagin, zresztą jak wyszła w posiewie ta e.coli to zrobili antybiotygroam i wtedy wyszło kilka leków które mają to zwalczyć. Teraz stosuję zapobiegawczo co jakiś czas kurację z żuravitu junior w syropku, bo to własnie na e.coli też jest i jak narazie jest spokój. Choć ostatnio przyuważyłam że często się robią Emi krosteczki na pośladkach i niewiem czy to normalne, chyba o to zapytam lekarza przy okazji. michaaa ogromne gratulacje drugiego smyka :D:D:D życze spokojnej ciąży :) gawit jak tam wieczorne wyjście we dwoje ? :D Ja też mam posegregowane ciuszki na jakieś większe wyjścia i takie po domu i na dwór, jeśli pójdzie do tego przedszkola to kupię jakieś dresy czy leginsy bo to będzie dla niej najwygodniejsze również do siadania na kibelek. Emi ostatnio też bardzo niegrzeczna, naszczęście w sklepie grzecznie za rączkę idzie i nic nie bierze, bo ona z tych co się boją obcych Panów ;) u fryzjera też była grzeczna, przesiedziała cały czas jak była obcinana bez większych stresów, ale za to w domu to istny szał, robi okropnie na złość i wyje z byle powodu aż sił czasem brak... A ja jestem ciekawa jaki to biznes szykujesz :D sama bym chętnie o czymś swoim pomyślała ale narazie jakoś niemam zacięcia do tego... agulinka u nas apetycik się troszkę zwiększył, bo ciągle woła że jest głodna, choć oczywiście wolałaby dostać ciastko albo cukierka, ale po chwili negocjacji zjada coś konkretnego a w nagrodę zawsze dostaje coś dobrego, a że chudznika jest to jak zje jedno ciasteczko więcej to nic nie szkodzi :) Dobrze że piszesz o tych kapciach, czyli rzepki będą najlepsze i takie też kupię jak będzie potrzeba. Ejmi wow to Krzyś duży chłopak, Emi ledwo nosi rozmiar 92cm a czasem nawet na 86cm ma jeszcze ubrania dobre, a nóżkę to ma 22, choć widzę że z sandałek pomału paluszek wychodzi więc na jesień rozmiar 23cm kupimy. Myślę że w przedszkolu Krzyś się bardzo rozwinie w mowie, zobaczysz po kilku tygodniach jak będzie Ci nawijał :) mlodamamuska w pażdzierniku też fajnie, jeśli chcecie gdzieś na samolotowe wczasy się wybrac to polecam w tym czasie wyspy kanaryjskie albo Cypr bo pogoda tam jeszcze wtedy bardzo ładna madzialinska u nas w przedszkolu podobno leżakowanie obowiązkowe i mam nadzięję że Emi będzie tam spać, bo nie wyobrażam sobie żeby ona nie spała w dzień, bo potem jest tak zmierzła że wytrzymać z nią po 18 nie można...nadal idzie około 12-13 spać i śpi do 2h i potem przynajmniej dobrze funkcjonuje do 20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo! No i piękne lato nam wróciło :) Słonko przygrzewa i od razy człowiekowi lepiej na duszy ;) U nas już ogólnie wszystko w normie. Zuzia zdrowa, poszła dzisiaj do przedszkola i mam nadzieję, że wytrwa w zdrowiu do września, żeby normalnie wszystko zacząć z resztą dzieciaczków. Dzisiaj sprawdzę, czy podali jakiś termin zebrania rodziców. Bardzo jestem ciekawa jak to będzie wyglądać. Wczoraj byliśmy w Wawie w Zoo. W sumie było fajnie Zuzi się podobało, zwłaszcza pingwiny i hipcie ;) Dla nas zoo jak każde inne ;) Ale za to zaparkowanie tam samochodu graniczy z cudem! W końcu znaleźliśmy jakiś parking strzeżony i płatny spory kawałek od wejść. Pewnie dlatego było wolne miejsca hihihih Odwiedziliśmy tez ikee, zakupiliśmy sobie regalik na książki do sypialni. I tym sposobem cały dzionek nam zleciał, bo wyjechaliśmy o 9, a wróciliśmy o 19. Widzę, że propozycja spotkania w Zakopcu nie została przyjęta z entuzjazmem. W zasadzie została olana ;) No cóż, zapamiętam to sobie hihihhi Mamuska, w końcu wylazłaś z ukrycia ;) fajnie, ze u was wszystko Ok. i już na nowym miejscy jesteście ogarnięci :) I na pewno Basiek się super w przedszkolu zaaklimatyzuje. No i wierzę, że w tymi upadającymi biurami podróży mieliście niezły bałagan. Szczerze to dal nie do pojęcia, że niby dobrze prosperujące biura padają jak muchy. Gawit, ja Ci powiem, że ja tam wcale nie zazdroszczę matkom takich grzecznych ułożonych dzieciaczków. Dziecko musi mieć trochę charakterku. Nie mówię oczywiście o rozdartym i upartym jak osioł dziecku, ale jak trochę powalczy o swoje, się zbuntuje i porozrabia, to przynajmniej wiadomo, ze to dziecko a nie mały robocik ;) I cos Ty za własny biznes wymyśliła? ;) Agulinka, ano niestety są rodzice. Którzy chcieliby, żeby dziecko wyglądało jak wycięte z obrazka. Dla mnie osobiście to Zuza może chodzić ubrudzona i jakoś problemu z tym nie mam. Mój mężu miał z tym problem, ale widzę, że zaczyna się uodparniać hihih Oczywiście są miejsca, gdzie wypadałoby, żeby była czysta hihihih Ale powiem Ci, że u nas w grupie takich rodziców och i ach nie zauważyłam, albo się z nim zetknęłam ;) Bo na zakończeniu to było kilka mam wystrojonych jak laleczki :D Co do apetytu to u nas podobnie jak i u Was. Jakby Zuzce pozwolić to przejechałaby dzionek na 3x210 ml mleka. I lizakach ;) Ejmi, nie dziwię się, że masz stresa z przedszkolem i nie mówiącym Krzysiem. Na pewno będzie to dla niego szok i stres na samym początku. Choć z drugiej strony może to być duży bodziec do tego, że zacząć mówić. W końcu ani panie ani dzieci nie będą znały wszystkich jego sygnałów, które Ty rozpoznajesz w mgnieniu oka. Zatem oby się przełamał i w końcu wyraził swoje zdanie :) Deseo, powiem Ci, ze myślałam wczoraj o Tobie i miałam telefon pod ręka, żeby dzwonić, ale jak czas zaczął nam umykać to już darowałam sobie, bo byśmy do domu nie wiem na którą zjechali. Ale dzięki za zaproszenie :) Listku, super że wypoczęci wróciliście i zadowoleni. Zdjęcia obejrzę w domku, bo tu w pracy nie bardzo się da. Ale już zazdroszczę tego słoneczka nawet bez oglądania! No i trzymam kciuki za to przedszkole :) A Emi niech tak się od razu do szkoły nie spieszy hihihih No to miłego dzionka i buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helo helo, Mielismy cudny weekend, zrobiliśmy spontaniczny wyjazd do Lidzbarka Warminskiego:) niby kilka godzin drogi żeby wyjechac na jedna noc, ale i tak było warto. Oderwałam się od choc na chwile od codziennych spraw:) Basiul wypływał się w basenie za wszystkie czasy. Oczywiście najbardziej chciała siedziec w jacuzzi, mówiła ze ona chce siedziec w bąblach:) podróż nam szybko zleciała, a byliśmy przygotowani na niezłe korki po długim weekendzie. Madzia, ooo mogliście dac znac ze wybieracie się do wawy, my w sobote wpadliśmy na pomysl wyjazdu bo nie nie mielismy zadnych planów na weekend:) nastepnym razem koneicznie daj znac! Wczoraj wracając jechaliśmy obok zoo to tylko widziałam lawety które zabierały samochodu na poboczu wiec faktycznie z parkingiem kicha. Swoją drogą to swisntwo odholowywac auto skoro tam nie ma gdzie parkowac, a wiadomo ze do zoo jada ludzie z dziecmi i nie będą drałować na piechote 1km z jakiegos parkingu. Listek- moja tez mówi ze nie idzie do przedszkola bo wie ze wtedy się wkurzamy:) a potem mowi wlasnie ze nie do „pekola tylko do szkoly. No i fajnie ze udaly się wam wakacje, my na październik planujemy zdecydowanie wyspy k-skie. Ja uwielbiam Teneryfe, klimat, widoki, hotele wiec pewnie tam skoczymy. Gawit jak tam imprezka? My tez dawno nie byliśmy gdzies sami bez młodej, nawet na imprezy do znajomych jeździmy z Baskiem bo ona i tak jest nocny marek. Trzymam mocno kciuki za biznes no i oczywiście ujawnij się jak już będziesz mogla powiedziec co to za biznes bo umieram z ciekawości:) mi się tez marzy jakis wlasny kram:) a mam sporo pomysłów tylko odwagi mi brak, no i kasy:) Deseo- faktycznie ty już masz ten stres przedszkolny za sobą bo Adas zaprawiony w bojach. Ja jestem bardzo ciekawa jak to u nas przebiegnie ale mimo stresu staram się myslec pozytywnie żeby mloda nie czula moich obaw. Duzo mają tego angielskiego w przedszkolu ze on takie słowka zna?:) Agulinka no wlasnie ty jestes doswiadczona w temacie, to może nam udzielisz wskazówek przed 1 wrzesnia?:) moja np. sama Pojdzie do kibelka ale jak już się załatwi to trzeba jej pomóc, i już oczami wyobrazni widze jak moje dziecie będzie stało bezradnie w łazience z majtasami na kostkach bo nie potrafi sobie podciągnąć i nikt jej nie pomoze:) głupie to wiem bo w koncu po to są ciocie ale takie mam mysli:) Ejmi ani się obejrzysz jak Krzychu zacznie gadac, bo w koncu z dzieciakami będzie musial jakos się porozumiec. Blokada mu pusci i zacznie nawijac pelnymi zdaniami no i nie martw się, moja niby gada jak najęta ale nie ma tak żeby mi opowiadała co się działo w ciagu dnia, mimo ze np. były w ciekawym miejscu, były z niania na lodach, w klubie na zajeciach itp. Czasem przed snem mówi do mnie „pogadamy sobie?pytaj mnie gdzie Basia była no i ja wtedy ją pytam i czasem dostaje jakies szczatkowe informacje albo wymysla jakies głupoty i się smieje. Także ja tez nie licze ze cos wiecej się dowiem jak było w przedszkolu:) Michaaa gratulacje! Niech tam maluch rosnie zdrowo i oby ci nie doskweiraly te ciążowe objawy:)ja jak Ejmi nie czuje bluesa w tym temacie, z reszta jak pamiętacie u nas nie takie „hop siup żeby zajsc w ciaze drugi raz. Poza tym zbyt wiele obaw mam za drugim razem, wiec chyba poprzestaniemy na jednym, no chyba ze zdarzy się cud:) Agulinia mocno trzymam kciuki za Karolcie, niech tam żadne choróbsko jej nie bierze. Niestety my kobitki to mamy przekichane w tym temacie. A jeszcze teraz cały czas się słyszy o bakteriach w układzie moczowym u dzieci. Basia niby nie miala nic takiego, ale my z kolei dlugo walczylismy z uczuleniem na chusteczki, i miala straszne podrażnienie, teraz stosujemy biały Jelen codziennie wieczorem i jest ok., ale tez się bisula nacierpiała dlugo. Jak mi się uda to wieczorem podesle wam kilka fotek Basi z ostatnich tygodni żebyście nas nie zapomniały:) buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! właśnie na stronie internetowej przedszkola wyczytałam, że 3 września dzieci trzeba przyprowadzić do przedszkola najpóźniej do godziny 8.00 :) i trzeba mieć dla nich tylko obuwie na zmianę i ubranko na zmianę w podpisanym woreczku! pierwsze zebranie ma być 5.09 o godzinie 17.00 matko ależ ja mam stresa przed tym przedszkolem :) madzialinska nie zdradzę pomysłu na biznes! powiem, że wiele nie ryzykuję, bo to na zasadzie franczyzy. marka sprawdzona, wkład finansowy nie za duży, tylko potrzeba dużo pracy! ale tego się nie boję! z tym, ze jeżeli w tym cyklu nie zaszłam w ciąże to odkładamy to na jakieś pół roku! bo jeżeli się na tą franczyzę zdecyduję to musże się temu poświęcić! ciąża nie byłaby tu przeszkodą gdyby była książkowa, a w moim przypadku nie jestem w stanie tego przewidzieć (zresztą chyba nikt nie jest) tym bardziej, że mam obciążony wywiad ginekologiczny! więc albo ciąża albo franczyza! ale drugie dziecko na pewno będzie :) kiedyś :) a może i trzecie :) mlodamamuska :) jak będziemy się z młodą wybierać na wycieczkę do Warszawy, bo sobie na jesień planujemy Łazienki, Centrum Kopernika :) to dam Wam znać :) się na mini parapetówę wprosimy :D Pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej, Melduję się z domu. Dziś zjechaliśmy i ufff, bo droga była koszmarna. Ruch nieziemski a do tego Krzyś zwymiotował nam w aucie, więc "pachniało fiołkami" superancko :O To już drugi raz kiedy nam się coś takiego zdarzyło i nie wiem czy to choroba lokomocyjna....chyba po prostu wypadek, bo na tyle co jeździmy,to i tak sporadycznie. Zaraz po przyjeździe pojechałam do fryzjera na odrosty, a chłopaki prali i ogarniali mieszkanie. Po dwóch godzinach jak wróciłam do domu w zasadzie nie było różnicy, bo tata układał a Krzyś rozwalał :) Powiem Wam, że Krzysiek strasznie skudny się zrobił, wszystko robi na przekór i doskonale wie, że nie można, to jeszcze się szyderczo śmieje. Nie powiem, żeby to nie było denerwujące :O U dziadków już cuda wyczyniał, aż mi było wstyd, ale na szczęście dziadkowie wyrozumiali, w sumie po 4 dzieci wiedzą, że można spodziewać się wszystkiego :) Ale moi rodzice zgodnie twierdzą, że mały bardzo się zmienił, jest dużo bardziej kontaktowy no i teraz to już taka maskotka w rodzinie :) No i mamy ostatnie kilka dni luzu, chciałabym je jakoś fajnie wykorzystać i jeszcze pospotykać się ze znajomymi i w kilka miejsc pojechać, ale zobaczymy jak nam się to ułoży. Od przyszłego wtorku już zaczniemy wizyty w przedszkolu. A co do przedszkola to ja mam nadal wielki znak zapytania, czy Krzyś się nadaje, ale siostra mi powiedziała, że większość matek uważa, że się dziecko nie nadaje i jest dla niego za wcześnie......ja bym z rok pewnie jeszcze poczekała, ale wiem, że Krzysiek musi iść między dzieci, na pewno to będzie dla niego duży bodziec...stres też, bo on nie ma świadomości, co to jest przedszkole....ale zazwyczaj sytuacje stresowe powodują zmiany, a nam o to chodzi. Listku - dziękuję za świetne fotki, bardzo miło się oglądało :) Cieszę się, że wywczas udany. Ale widzę, że aktywnie spędziliście wakacje, fajnie :) Emilka mnie rozwaliła śpiąca w foteliku, no i widzę, że ktoś mi konkurencje robił w warkoczach ;) A Tobie troszkę ciałka chyba przybyło - oczywiście to komplement :) Madzia - my też chcemy się do zoo wyrwać ale jakoś w tygodniu bo w weekendy tam jest koszmar. Byliśmy rok temu i wiemy, że z parkowaniem jest mega problem i dlatego też na parkingu zostawiliśmy auto i trzeba było trochę przejść, tak więc tam to chyba norma. Niestety miejsc do parkowania tam jest na lekarstwo :O Młodamauśko - fajnie, że choć na weekend udało się Wam wyrwać, pamiętajcie, że u nas fanty do odebrania czekają :) Gawit - to już się chyba zdecydowałaś na biznes, tak? W takim razie życzę szczęścia :) Uciekam bo już T kręci się przy kompie. Do sklikania 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo!!! Melduje sie i ja :). U nas ok., jakoś pędzi strasznie dzień za dniem. Szymuś nie śpi już w dzień w ogóle więc ciężko przy nim na koma w spokoju w ciągu dnia usiać tym bardziej, ze całe dnie (przy tak piękniej pogodzie :D ) z reguły jesteśmy na placu i wszyscy w basenie. Nawet obiady jemy na ogrodzie. A wieczorem wszyscy dotlenieni padamy jak kawki. Choć Szymuś coraz później już i jak chodził spać koło 19 tak teraz 20-21 dominuje. Ale kochane nie ma problemu, jeśli tylko jestem w stanie pomóc i znajdę chwilkę żeby odpisać - chętnie to zrobię :). Młodamamuśko witaj z zaświatów... ;) Teraz po przeprowadzce to chyba będziesz wpadać częściej, co??? Jeśli chodzi o Twoj problem, to napiszę tak - u nas w każdym przedszkolu w miejskie w każdej grupie maluchów 3 latków jest pomoc nauczyciela tzw niania i ta dziewczyna ma właśnie za zadanie iść z maluchami do ubikacji za każdym razem jak one tego potrzebują (nawet naście razy dziennie) i zawsze przed i po każdym posiłku. I tu niema problemu. Ta Pani ubiera, rozbiera, "podciera". Ona też pomaga dzieciom na sypialni, w szatni i przy zajęciach. Prace ma „niewdzięczną no ale taką ma. Zatem spokojnie Basi na pewno ktoś pomoże. Etat niani jest przeważnie praktykowany w placówkach. Gawit u nas dokładnie jest tak samo, w pierwszy dzień roku szkolnego czyli teraz 3września dziecko ma przynieść ze sobą tylko dwa podpisane worki, jeden z kapciami, drugi z ubraniami na przebranie i DOBRY HUMOR!!! Resztę zawsze ustala się i rozwiązuje wszelkiego rodzaju problemu na zebraniu w 2 czy 3 dnia uczęszczania do przedszkola czyli teraz to wypadnie 5-6września. I powodzenia w biznesie. Trzymamy kciukasy :). Ejmi my taka koszmarną drogę mięliśmy ostatnio wracając z działki, korek za korkiem i niby tylko 100km a jechaliśmy ponad 2,5 godz i też mieliśmy w połowie drogi cały tył auta pachnący „fiołkami ;) . Dlatego ja nie lubie z Szymciem jeździć na dłuższe trasy, bo my raczej zawsze tak mamy, on źle znosi dłuższa jazdę, bo a to chce pić, a to jeść a później jest jazda... Listku śliczne fotki. Widać ze wczasy bardzo udane i aktywnie odpoczywaliście sobie, a rowery mieliście swoje czy wypożyczone??? Emi słodko wygląda śpiąca raz tu, raz tam. Tobie widać wyjazd też dobrze zrobił. Ładnie wyglądasz i faktycznie okrąglejsza ;), ale to dla Ciebie akurat chyba dobrze :). My też robimy sobie po ładnie zjedzonym posiłki małe „słodkowe nagrody. A ze nadwaga nam nie grodzi, to też możemy. Ale z reguły to są zamrożone na lody danonki, czy delicje bo głownie biszkopt to i galaretka czy ciastka holenderskie bo też na bazie herbatników, mleczne kanapki czasem. Czekolady rzadko. I kisiel i galaretkę Szymuś lubi więc też często mu robię. Madzia u nas oprócz mleka (a jesteśmy już całkowicie na zwykłym krowim) to jeszcze owoce i nabiał wchodzi. Jajka, jogurty, i owoce wszelakie, bo Szymuś lubi każde, a teraz jak jest sezon na maliny i borówki amerykańskie to on koszyczki je dosłownie. Tu problemu niema. Stad pewnie dobre wyniki mamy. Problem u nas to obiad i kolacja i dlatego waga stoi. Ja ponoć do podstawówki tak miałam i żyje i dobrze wyglądam (teraz) . Choć nie ukrywam ze chciałbym kiedyś napisać Wam tak jak Ejmi, ze Szymuś pochłania ogromne ilości jedzenia, ale póki co nam to raczej nie grodzi, a już coraz bardziej przezroczysty jest, ale co zrobić. Niema równowagi w przyrodzie. Krzyś dobrze wygląda i do tego je sporo u nas 12,5kg-13kg z porywem i brak apetytu. No nic to jakoś to przeżyjemy. Może przedszkole coś zmieni. Na to liczę :). Deseo brawo dla Adaski ze on tak szybko angielski łapie. Powiem Ci że rzadko to u tak małych dzieci się zdarza. Z reguły wracają one z zajęć i NIC nie potrafią powtórzyć. Aguś co u Was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinko - ja już chyba wiem, dlaczego nam pachniało fiołkami podczas ostatniej wizyty...koleżanka mi wspomniała, że u nich zawsze są wymioty w drodze jak jej córa zje na śniadanie coś mlecznego....a Krzyś wtrąbił całą miskę kaszy manny na mleku przed podróżą....ale mogę tylko domniemywać. Z nim raczej nie ma problemu w drodze bo od małego przyzwyczajony do dłuższych dystansów, bo my wszędzie daleko mamy ;) Ja Ci nie napiszę, żebyś się wagą Szymcia nie przejmowała, bo wiem, że każda matka ma jakiś problem ze swoim dzieckiem i jeśli to kogoś nie dotyczy to nikt nie wie jak to smakuje. Widzisz, ja bym chciała tu napisać, że sobie z moim dzieckiem porozmawiałam....ba! albo, że choć słowo polskie powiedział :) bo do tej pory to chińszczyzna i to chyba podwórkowa ;) A z wagą to u nas było tak, że dobry rok Krzyś ważył 16 kg i nic nie drgało ani w górę ani w dół, mimo, że z apetytem różnie było....ale generalnie on je i jak jest głodny to zaraz humor mu siada. A teraz go wyciągnęło w górę i wszyscy mi mówili, że schudł, aż w końcu go zważyłam i 1 kg więcej przybyło. Po prostu rośnie. I jestem ciekawa jak w przedszkolu z tym jedzeniem będzie, ale nastawiam się na to, że na początku nic tam nie tknie i zawyje się z głodu. Ale od mam raczej słyszę, że dzieci w przedszkolu chętnie jedzą i o dziwo niejadki jedzą na równi ze wszystkimi, tak więc jest nadzieja, że może doborowe towarzystwo sprawi, że Szymek zacznie wiosłować przy talerzu :) Tego Wam życzę! I właśnie właśnie, prezesową gdzieś nam wcięło.... ;) My jutro wybieramy się do stolycy na melanż po sklepach, w planach jest decathlon i jeszcze któreś CH. Na wielkie zakupy się nie nastawiamy, no chyba że coś wpadnie w oko ;) Korzystamy z ostatnich dni wolnego, szkoda w domu siedzieć :) Spokojnej nocy wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Agulinka ja Ci też nie napiszę, żebyś sie nie martwiła wagą Szymcia, ale może faktycznie pkole coś tu pomoże ? dzieci ponoć lepiej jedzą jak jedzą a innymi. Z Martyną nie ma problemu z jedzeniem, choć uwielbia nadal mm :( i nie mam pomysłu jak ją oduczyć :( jak mieszałam z krowim tak jak Listek napisała to mieliśmy takie jazdy, że szok! wyła pół nocy, mówiła, że boli ją brzuszek :( jak przestałam mieszać z krowim to dolegliwości minęły! dla mnei to było dziwne, bo NIGDY nie mieliśmy problemów z jakimkolwiek jedzeniem! a tu taka niespodzianka! OD bilnasu 2 latka młoda waży 15 kg (właściwie waży tak od jakiegoś półtora roku) tylko rośnie :) ciągle jest w ruchu i jak kiedyś wołałam na nią "grubasku" tak teraz jak ją rozbiorę to idzie jej żebra policzyć ;) Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×