Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

deostałam wiadomość od Agulini!!!!!!! IDĄ DO DOMU!!!!!!!!!!! HURA HURA HURA!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MłodaM- no właśnie, bo zakręciłaś z tym żołądkiem ;) Ja miałam 8 kamieni wielkości draży i piasek i u mnie istniało zagrożenie, że któryś wepcha się w drogi żółciowe, bo wielkie nie były i wtedy byłby kosmos. Ataków miałam 3 takie porządne - że poród przy tym to pikuś :O Mam te kamienie i wyglądają obrzydliwie, aż dziw bierze co w człowieku może siedzieć :O Skoro Twój gigant to być może będą musieli go rozbić laserem i dopiero wyjąć w kawałkach. W każdym razie nie zwlekaj z tym zabiegiem. Dla pocieszenia powiem Ci, że ja bardzo szybko doszłam do siebie po zabiegu, 2 dni w szpitalu i tydzień kuracji w domu, potem dieta...a dziś już w ogóle nie czuję, że jestem bez woreczka żółciowego :) Gabi - e tam trzeba było dać Tyśkę do przedszkola, takie przerwy w chodzeniu do przedszkola to tylko przedłużają okres adaptacyjny :O Ja jestem strasznie nie pocieszona, że Krzysiek aż 3 dni nie poszedł :O I żałuję, że dziś go dnie dałam, ale nie wiedziałam jak się sprawy ułożą, wczoraj wieczorem jeszcze miał stan podgorączkowy, a dziś obudził się dopiero po 8 i już stwierdziłam, że odpuszczę.....ale nie wiem jak to będzie z tym chodzeniem do przedszkola, bo widziałam syna sąsiadki, oczy załzawione, gile wiszą i idą z przedszkola :O Wkurwia mnie takie coś strasznie, tym bardziej, że ojciec w domu siedzi. Ale wiadomością dnia i tak jest to, że Agulinia wychodzi z Kindzią ze szpitala!!! :) ufffff.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Widze ze wreszcie jakies dobre wiesci - zatem Aga witaj w domu :) Co w końcu stwierdzili u Kini? wiesz ze ja tez nie wiem co Hani bylo jak w czerwcu bylysmy, bo wykladniki infekcji byly podniesione czyli OB i CRP ale pozostale badania wyszly ok, a mialysmy usg glowy, brzucha, ekg serca, cystografie mikcyjna i wszelkie badania krwi, moczu i kalu. Ja powoli koncze pakowanie, jutro nad ranem wyjezdzamy, trzymajcie kciuki by dzieciaki przetrwaly :) Ejmi ja znam historie jak mamusia zaprowadzila dziecko z ospa do szkoly i podobno chlopczyk mial tyle wykwitow na ciele ze napewno wiedziala co jest grane, a panie zanim sie zorientowaly ze maly jest wysypany to mamusi juz nie bylo i po telefonie by odebrala dziecko z przedszkola, przyszla przed 17, potem byla jedna wielka epidemia ospy. Takze fakt niektorym warto pogratulowac wyobrazni. I widze ze dzieciaki sie zaglucily, no niestety kazde przedszkole ma swoja mikroflore bakteryjna stad dzieci tez musza sie na nia uodpornic. Dla mnie glut nie jest przeszkoda w pojsciu do przedszkola, co innego mega katar czyli jak dziecko zostawia po sobie slad jak slimak lub kaszel bo wtedy tez latwo rozsiewa zarazki. No i fakt ze im wiecej dni przerwy tym gorzej, takze kiedy by sie wydawalo ze w piatek juz dziecko nie rozpaczalo, to jest duze prawdopodobienstwo ze w poniedzialek historia zacznie sie od nowa. Mi kiedys powiedzialy panie przedszkolanki ze 3latki maja najwieksze trudnosci w adaptacji, takze pewnie ja mialam latwiej oddajac Adasia gdy mial niecale 2 lata. Gawit szkoda samochodu chociaz mowilas ze pechowy jest dla Was, wiec widocznie tak mialo byc Mlodamamuska tez mnie zdziwila ta kamica zoladka i kamica mozgu tez :) wspolczuje kamieni, choc ja znam ataki kamicy nerkowej wiec jesli to cos podobnego to faktycznie jak pisze Ejmi wolalam porod niz kolke nerkowa. No i ciekawy ten obiadek - ziemniaczki z dzemikiem :) Natalie no dlugo do nas nie zagladalas, a przedszkole poprostu trzeba przetrwac Madzia no Zuzia tak jak Adas wprawiona w boju, choc Adas ma latwiej bo nie zmienial miejsca ani pani, jedynie sala mu sie zmieni. No ale przez 3 tyg wrzesnia ma wolne wiec moze jak wrocimy to skoncza sie placze w szatni. No i chyba nie szalejesz z tymi oknami bo pogoda pod psem, az sie ciesze ze za chwile troche slonca mnie czeka :) Listku no faktycznie wyprowadzka do kraju gdzie nie zna sie jezyka to ciezka sprawa, no ale moze trzeba poszukac jakis pozytywow - nauczycie sie z Emi jezyka, maz zdobedzie dodatkowe doswiadczenia wiec moze nie bedzie tak zle. nad nami wisi widmo przeprowadzki ale do innego miasta i to niedaleko Warszawy wiec nie ma co porownywac, ale ze swojej pracy bede musiala zrezygnowac Ejmi co do Pani Eli - niani Adasia to sie kobiecina posypala zdrowotnie, wiec nie wchodzi w gre. Wczoraj dogadalam sie z ta starsza babka i mam nadzieje ze bedzie ok. Maadzix i jak Waldus?byl w przedszkolu? A moze z czasem stanie sie bardziej smialy i odwazny, moze to ma sens by przygotowac go do przedszkola i przyprowadzac stopniowo na coraz dluzej No dobra zycze zdrowka wszystkim przedszkolakom, mamusiom wytrwalosci i zmykam, wracam 23wrzesnia wiec jak sie odgruzuje z prania i wroce do rzeczywistosci to napewno zajrze. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Zdrowka dla wszystkich chorych maluszkow. Moj poki co sie trzyma, po 5 dniach chodzenia do przedszkola zdrowy. No ciekawe jak dlugo? Dzis juz o niebo lepiej. Fakt,ze rano placzu troche w domu,ze nie pojdzie,ale jakos go przekonalam. Dopiero jak wszedl do sali troszke mu sie brodka zatrzesla i prosil,zeby nie szla,ale dal raczke pani i poszedl sie bawic.4 h dzisiaj byl i jak przyszlam to akurat tanczyli,wiec rozbawiony na calego.Niestety przed nami 2 dni przerwy,wiec wiem,ze od poniedzialku znowu bedzie ciezko.No,ale na razie weekend wiec nie martwie sie na zapas. Agulinia super ,ze dzisiaj wychodzicie. Wspaniala wiadomosc. Deseo udanego urlopu zycze. Ja kiedys bylam w chorwacji we wrzesniu to bylo w dzien cieplutko,a wieczory chlodnawe,w dresie chodzilam. Ejmi ja tez bym patrysia z katarem nie puszczala,lepiej niech dziecko 2-3 dni w domu posiedzi niz ma sie calkiem rozlozyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo!!! I mnie kamień z serca spadł jak przeczytam w południe wychodząc z Szymciem z przedszkola smska od Agi... Aż mi się buźka uśmiechnęła. Cudnie. Bardzo się cieszymy wszyscy dziewczyny. Buziaczki dla Was ❤️!!! Nam udało się dochodzić do końca tygodnia bez kataru na razie, choć pewnie i nas niebawem dopadnie bo już dziś widziałam ze dwoje dzieci z Szymcia grupy mocno smarkoli, a sama swojego 4-latka dziś z gorączką i bolącym gardłem odesłałam... (Swoja droga taki już przyszedł). Zaczęło się :(... Szymuś już dziś dużo lepiej, kilka sekund płaczu było tylko, jak z Panią szli o 8 na górę, ale dostał zaraz naklejki i do śniadania się bawił, a później byli na placu zabaw i też było ok, zero płaczu mimo iż dzieci z jego grupy dają Panią w kość i wcale wyć nie przestają. I kumpela go dziś pochwaliła ze na śniadanie cała kromkę zjadł, a na obiad prawie cała zupę kalafiorową i kotlecik z ryby :). Ziemniaków i surówki nie ruszył ale jaka na niego to i tak super. I oczywiście wszyscy "siam" bo nie da sobie pomóc. Tylko problem mamy z piciem z normalnych duraleksowych kubków bo on nie chce z nich pić a w przedszkolu są tylko takie. A Szymcio kocha tylko swój niekapek i soczki z butelek z dzióbkiem a ze szklanek jakoś tak prze dziwacznie pije że cały się oblewa. No ale nic to będziemy ćwiczyć w domu. Od dziś koniec z Kubusiami. I sprawdza się u nas sc o którym kiedyś pisałam. Szymus jest tak zmęczony tym hałasem przedszkolnym i płaczem innych, ze już 3 dzień pod rzad zasypia ok 13 w aucie jak wracamy do domu, w środę zasnął P a wczoraj i dziś mnie. I nawet oczek nie otwiera przenoszony do łóżka... Zatem witaj znowu drzemko popołudniowa :). Madzia u nas są jak to kiedyś ładnie Aga określiła "grupy zbiorcze" tzn jedna pani jest od godz 6, druga od 7 a trzy przychodzą na 8 i wtedy sie dopiero wszyscy na sale rozchodzimy. I tak samo jest popołudniu, od 15 dzieci z 3 grup są dzielone na dwie sale już tylko, a o 16 spotykają się znowu wszyscy a sali telewizyjno-komputerowej. Tak to urząd u nas rozwiązał żeby za dużo nauczycieli nie było ani wcześnie rano, ani popołudniu bo dzieci jest wtedy garstka a nas tylko 8 a powinno być 10 więc stad 3 grupy (z 5) u nas są od godziny 8-15 a jak dziecko zostaje dłużej jest z innym nauczycielom żeby nadgodzin zbyt wiele nie było bo wiadomo - kasa... ale tak jest nie tylko u nas bo w większości placówek w naszym rejonie. Ejmi, Młodamamuśko współczuje tych kamieni. Domyślam ze że ból pewnie straszny. Emila ma to już chociaż za sobą, a Tobie Olu życzę obyś szybko się tego pozbyła a po zabiegu migusiem doszła do siebie jak nasza dzielna Ejmi :). A z chodzeniem chorych dzieci do przedszkola dziewczyny jeszcze nikt z tym faktem nie wygrał... a niektóre mamy u nas próbowały wielokrotnie taka walkę podjąć, ale to jak walka z wiatrakami... niestety... a głownie dotyczy to dzieci z rodzin wielodzietnych. Takie matki często gęsto maja w d... w jakim stanie dziecko przychodzi do przedszkola. No i katar to przecież nie choroba. Jezu ile razy ja to słyszałam, serki.... Nóz się w kieszeni otwiera... Ja póki co nic Szymciowi na odporność nie daje NIC ani sama nie biorę, jak zaczniemy chorować to wtedy o czymś pomyślimy, bo wg mnie na tran to szkoda kasy... Ja brałam z Szymciem w zeszłym roku przez cały okres jesienno-zimowy do tego witaminę C a jak zaczęłam chorować od grudnia to do lutego nie wychodziłam od lekarza bez antybiotyku... A Szymus przy mnie tez smarkolił... Gabi, MłodaM nawet nie strasznie tymi przeziębieniowymi od otwartego okna. Szymuś też prawie codziennie nad ranem do nas przychodzi a u nas wszystko wy otwierane zawsze... Właśnie miałam Was pytać dziewczyny czy Wasze dzieci do Was przychodzą i czy śpią przykryte ale już chyba nie muszę... widzę ze Szymuś nie jest osamotniony... Deseo udanych wakacji i spokojnej drogi... Dobra, tyle na szybko. Miłego weekendu wszystkim, zdróweczka dla naszych przedszkolaków a od poniedziałek jak najmniej łez... Buźki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( :( :( Dziewczyny no co jest??? Nikt przez weekend ani słowa nie napisał ;) ??? Nam weekend upłynął milutko :) , w sobotę P robił wycinkę drzewa więc Szymuś miał raj bo grabił swoimi plastykowymi grabkami gałązki i jeździł ze swoją taczka i wywoził do ogniska. Później trochę pojeździliśmy na rowerach a wczoraj mięliśmy gościów bo P miał imieniny i tak się zjechali sami i było miło... Poza jednym faktem ze Szymuś ma od soboty wodnisty katar. Lekki bo lekki, bez gorączki i innych dolegliwości ale ma i ciężko mu się oddycha :(. Dziś poszedł do przedszkola z chusteczkami co prawda i zobaczymy co z tego wyniknie... czy sami po sinuprecie przejdzie czy nam się przedszkolak rozłoży. Ale tak jak pisze Deseo katar, katarowi nie równy... bo z ropnym i zielonym na pewno został by w domu... Poza tym sam dzisiaj wstał i chciał do "psiedśkola" więc aż serce się cieszy :) bo jeszcze wczoraj na samo słowo przedszkole on ucinał temat krótko: "będzie ryk". Jak tam dziewczyny maluchy poszły tez dziś do P??? Krzyś, Martynka, Emilka??? Prosimy o relacje. Agula, jak tam w domciu??? Miłego tygodnia :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Martynka poszła do przedszkola. nawet chętnie wstała, wyperfumowała się "bo muszę ładnie pachnieć w przedszkolu", ale jak przyszedł czas do wyjścia to Martysia w bek :( no, ale poszłyśmy! po drodze opowiadałam jej, że znów coś mamusi namaluje (bo codziennie jakiś obrazek dla mnie przynosi) no i szła zadowolona! zdjęła buty w przedszkolu, powiesiła plecak i polarek i jak dawałam jej buziaka to znów się rozpłakała, ale ja już wyszłam! postałam troszkę za drzwiami i za chwile przestała płakać. może nie będzie tak źle! aczkolwiek może im panna marudzić, bo wstała dziś o 6.00 :o no, ale najwyżej znów im się uśpi ;) na 17 idę na zebrania. a właśnie przyszli panowie i będą ściągać nasze poobniżane sufity ;) żeby centralne ogrzewanie podłączać! no to będzie sajgon więc w sumie dobrze, że młoda w przedszkolu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja na szybko. W domku cudnie! Kingus ma się fajnie, wreszcie wesoła i zadowolona i bardzo rozgadana panna:-) Na 17 też mam dziś w przedszkolu zebranie, Karola nie poszła dziś, bo kaszle jeszcze,ale na szczeście gorączki nie ma. Jutro jeszcze w domu posiedzi i w srodę mąz ją zawiezie, zresztą mi się drałować na drugi koniec miasta nie chce,a mąz na 2 dni wyjechał służbowo do Zielonej.Temu to dobrze :-) A ja musze do pracy, do Urzędu pracy,bo chyba się wyrejestrować musze. Nieważne,ze zarabiam 300,a zasiłek mi przyszedł 480,czyli lepiej na zasiłku byc. coz, mam te kilka godz, to trzeba szanować. ale czekam aż Kinga wstanie i polecimy na "bocieczkę". :-) Buziaki. Potem wapdnę,bo teraz jeszcze nie ogarniam się hihi,za wczesnie i za dużo do pzałatwiania mam dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Krzyś dziś dziarsko poszedł do przedszkola, a w sali to nawet się na mnie nie obejrzał tylko pobiegł do zabawek :) Tak więc u nas na razie spoko. Tylko martwię się bo mały zaczął mi dziś w nocy pokasływać i nad ranem to samo. W weekend było już ok, a dziś znowu coś :O Boję się, że znowu coś się rozwinie. Ale dałam mu leki z rana i zobaczymy. Ale z mamami rozmawiałam to chyba wszystkie dzieci w grupie mają katar, bo w weekend połapały...no trudno....oby nie było nic gorszego. Zaś weekend minął nam tak sobie, Krzyś był marudny bo się nudził bo nas też coś zaczęło rozkładać i średnio mieliśmy wenę, żeby mu czas organizować. Ja jeszcze jako tako, natomiast Tomek przeleżał całą niedzielę. Krzysiek nam sprzedał wirusa :O Poza tym u nas nic nowego. Ja od rana już ogarnęłam chatę, obiad ugotowałam i zaraz lecę na miasto po zakupy. Ten czas kiedy Krzysiek jest w przedszkolu wykorzystuję na maxa, ale powiem Wam, że szybko to zlatuje ;) I chyba my wszyscy odczuwamy już potrzebę tego przedszkola, bo Krzysiek w domu się nudzi, wszystkie zabawki przerobione i ile można klocki układać...poza tym widzę, że on teraz bardzo potrzebuję towarzystwa dzieci. Wczoraj wyszłam z nim na plac zabaw gdzie było mnóstwo dzieciaków, to w ogóle dla niego nie istniałam...ganiał za chłopakami z patykami jak i tamci, potrafi też o siebie zadbać bo podszedł do jednej mamy, która miała chrupki i się sam poczęstował ;) Widzę u niego sporo zmian - pozytywnych :) Ale w domu jest niegrzeczny nadal i się nie słucha. Uciekam. Oby nasze przedszkolaki dały radę w kolejnym tygodniu :) BUźki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ja mam chwilkę w pracy to się melduję. Emi dziś poszła do przedszkola pierwszy raz :) Jak tam przyszłyśmy to ona w szoku, patrzała na salę z dziećmi i pytanie do mnie "Mamusiu a ja tam pójdę się bawić?" a ja mówię że tak a ona na to "naprawdę? i bede mogła tanczyć z dziecmi?" i jak pani ją zawołała to szybko tam pobiegła, pani jej powiedziała że ma sie z mamą pożegnać a ona tylko łapą machnęła i tyle ją było :) Zobaczymy jak będzie dalej bo różnie jeszcze może być. Co do choroby to w weekend już nie gorączkowała a wczoraj akurat widzieliśmy się z ciocią pediatrą i wybadała ją i było ok, gardełko czyste, płucka też. Kazała nam dawać przez pierwsze 6 tygodni przedszkola immunotrofinę i dalej tran, no ale tak czy siak liczę się z tym że choroby nas nie oszczędzą... A któraś się pytała o szczepienia,my jesteśmy na ospę zaszczepione ale tylko dlatego że jak leciałyśmy do ie to była tam epidemia ospy. Ejmi ja też jakoś siękiepsko czułam, jeszcze dzisiaj mam katar,super że Krzyś już tak ochoczo chodzi do przedszkola :D Agulinia bardzo się cieszę że już jesteście w domku i możecie wrócić do normalności ale najważniejsze że z Kingusią dobrze. A godzin to faktycznie masz jak kot napłakał no ale dobre i to, choć śmieszne że więcej na zasiłku kasy dostałaś... gawit napewno niedługo zaś chętniej będzie chodzić, ja też sie z tym liczę że Emi się może znudzić i bedzie za tydzień cyrki odprawiać ale liczę że będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo! Pogoda piękna za oknem i jak słyszę o tych 14 stopniach w czwartek i deszczu to aż mi się słabo robi :O Zuza siedzi w domku z Magdą. W piątek wzięłam urlopik i ja przetrzymałam w domku, i w sumie mogłaby pójść dziś do przedszkola, ale jeszcze troche dychała, zatem zadzwoniliśmy do Magdy. I to chyba ostatni nasza taka okazja, bo Magda dostała staż w przedszkolu i będzie pracować. A najlepsze, że przedszkolu Zuziowym hihihi tyle, że ponoć w grupie żłobkowej ;) Wg planu w środę Zuzia ma iśc już normalnie do przedszkola i licze na cud zachowania zdrowia przez długi czas :D ;) Jutro o 16 mamy zebranie. Ciekawe co nam ciekawego opowiedzą :) A tak to okna pomyłam przez weekend, trochę pospacerowaliśmy na dworku przy słonku. I ogólnie standardowy weekendzie :) Co do porannych wędrówek, to u nas zdarza się to tylko w weekend, bo w tygodniu, jednak wstajemy przed Zuzią ;) No i spanie bez kołdry tez jest u nas normą. Już się zastanawiałam jak z tym sobie poradzić, bo teraz nocki zimne się robią i w chałupie się dość mocno wychładza No i trzymam kciuki za zdrowie waszych przedszkolaków! U nas jak w czwartek rozmawiałam z panią, to mówiła, że większość, jak nie wszystkie dzieciaczki są zasmarkane :O Straszne są te przedszkolne wirusiska. Listku, oby tak Emilce zostało z tym przedszkolem ;) A z pracą męża, może się jeszcze wszytsko poukłada. Trzeba być dobrej myśli. I nie wiem gdzie tam do Niemiec mięlibyście jechać, ale w sumie to nie jest koniec świata. Jednak rozumiem twoje rozterki w pełni! Ejmi, oby Krzysiak wytrzymał w zdrowiu! A co grzeczności to powiem Ci, ze mnie już momentami przy Zuzce ręce opadają :( Taka się niegrzeczna zrobiła, że aż strach. Na każde polecenie, prośbę czy pytanie słyszę „nie a dopiero po chwili jak przemyśli to zmienia zdanie, albo się upiera przy swoim. Już jak słyszę „nie to mi się ciśnienie podnosi. Oczywiście są momenty, że robi się słodka jak mió i przylepna, żeby nie było hihihi Agulinia, ciesze się że w domku super! Karola na pewno się szybko z kaszlu wykaraska i będzie dobrze. A powiedz mi jaki plan z opieka nad Kindzią, jak będziesz w pracy? A co tam w końcu Kindze dolegało? Skąd ten stan zapalny? Gawit, będzie dobrze w przedszkolu :) A panowie od remontu niech działają i jak najszybciej się z tym wszystkim uwijają. Agulinka trzymam kciuki, żeby Szymciowi nic się nie rozwinęło! No i widac, że dzielnie tacie w ogrodzie pomagała hihihih Picie ze szklaneczki/kubka na pewno szybko cvhlopak zalapie ;) To miłego i zdrówka dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak jest u Was z opłatami za przedszkole? Jak już pisałam u nas płaci się za cały miesiąc z góry zgodnie z zadeklarowanymi godzinami i posiłkami i ja dziś zapłaciłam 241 zł. wydawało mi się, ze będzie więcej więc mile się zaskoczyłam :) Martysia dziś już znacznie mniej płakała, choć standardowo mówi, że jutro nie pójdzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My już po przedszkolu :) rano pani mi powiedziała że mam przyjść po Emi o 13:00 zaraz po pracy bo jako, że pierwszy dzień to niewiadomo jak będzie, a było tak że jak przyszłam to Emi leżakowała, panie ją ubrały i zbytnio jej się nie podobało że musi iść do domu ;) jak wróciłyśmy do domu to padła zmęczona i spała 1,5h :) Normalnie będzie od 8 do 14:30 i jutro już tak mam przyjść, pani powiedziała że Emi zjadła obiad, ładnie się bawiła, ani razu nie zamarudziła, słuchała i ani razu nie zapłakała :) jestem z niej bardzo dumno :) zobaczymy jak będzie w kolejne dni, choć oczywiście wiem że nie każdy dzień będzie taki kolorowy ;) Opowiedziała mi co jadła i że bawiła się z dziewczynką o imieniu Sabina :) madzialinska ja też słyszałam o tym pogorszeniu się pogody i aż truchleję jak to będzie w jesieni z chodzeniem do przedszkola...niby niemamy daleko, ale musimy chodzić pieszo bo K jeździ autem do pracy a mamy jedno, a mamy tak 10-15minut wolnym chodem. Ja na zimne nocki mam kupione w zeszłym roku dwie frotowe piżamki, w zeszłym roku jak było przejściowo czyli zaczynało sie robić zimno a nie grzali jeszcze to były idealne, bo nie była ani spocona ani zmarznięta, kupiłam je w lidlu w fajnej cenie, teraz ma jeszcze je dobre ale mam nadzieje że w tym roku też tam będa do kupienia bo bym jeszcze jedną parę kupiła. Zresztą ja piżamy to tylko w lidlu kupuję bo są naprawdę fajne i tanie. No ale kołdra to u nas wróciła do łask, bo chętnie się nią okrywa i nawet się zdarzy że sama się w nocy przykryje. Jakbyśmy jechali to na sam zachód niedaleko Koloni, wiem że to nie koniec świata ale smutno mi że nie będę mogła ot tak wsiąść w auto i pojechać na popołudnie do moich rodziców czy siostry :( gawit u nas też płaci sie z góry za miesiąc, też akurat dzisiaj płaciłam i będzie nas to wychodziło - dwie godziny dodatkowo płatne po 1,5zł za dzień, posiłki dwa (sniadanie i obiad) za 3,5zł za dzień, angielski 10zł na miesiąc, rytmika 7zł na miesiąc, czyli wychodzi 147zł i tak też będziemy płacili. Dodatkowo zapłaciłam dzisiaj 45zł za ubezpieczenie na cały rok i musze jeszcze komitet zapłacić 70zł. A godziny mamy od 7:30 do 14:30, tak mamy w umowie i nie można później odbierać dziecka bo się karę 10zł płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to u nas chyba najdrożej przedszkole wychodzi. płacimy odgórnie za 3 dodatkowe godz. i obojetne czy odbieram dziecko po 4 czy 10godz, płacę tak samo. I mnożnik u nas wynosi 2,18zł. plus stawka żywieniowa 6zł/dzien- 2 sniadania i podwójny obiad. wychodzi za wrzesień ok. 250zł z groszami. Karola najcześciej jest od 7 do 15.30, odbierać możemy kiedy chcemy,ale najlepiej po 14.30,by dzieci zdążyły obiad zjeść. komitet, a raczej dobrowolna darowizna, bo tak się to u nas nazywa 50zł za rok , i po 30zł za semestr na przybory papiernicze. do tego ksiązki za 40zł i ubezpieczenie 29zł. Na angielski nie zapisuje Karoli,ale pojdzie na taniec (30zł za miesiąc) i na gimnastyke/rytmikę - 18zł /miesiąc. no i pani pochwaliła grupe,ze tylko jedna dziewczynka zostałą płacząca, małą Hania,a nawet dwoje płaczących chłopców już dziś się ładnie bawiło. i najlepsze,ze pani mówi,ze już w tym tyg wyjdzie z nimi pierwszy raz na dwór,a Karola mi mówiła,ze codziennie są na placu zabaw hihi,ale się mało wiarygodna zrobiła hihi i jak katarynka powtarza,ze wszystko jest tam fajne. jak nic pani im robi wodę z mózgu hihi Gawit, no pięknie, już z górki, Tyska polubi w koncu i prosze, takie to małe a się musi wypachnić... jak nic fajne chłopaki tam są ;-) Listku, pieknie sobie Emi poradziła jak na pierwszy dzien :-) i ja też już zakupiłam immunatrofinę, ale zapomniałam jeszcze dać. nam to bardzo pomogło kiedyś, 2 butle wzielismy, choć pani 3 kazała. Madzia, teściowa przychodzi na te kilka godz raz w tyg. albo moja kumpela,gdyby teściowa odmówiła. bo ona - nie ukrywam, łaskę nam robi ogromną ;-) A z Kindziucha tak naprawdę niewiele wiemy. Zbadano ją pod katem zapalenie opon mózgowych, sepsy i mononukleozy (i Bóg wie czego jeszcze, pewnie białaczki,czy coś w tym stylu) i na szczęscie nic nie wykryto. Mamy w wypisie zapalenie opon mózgowych. Ale skąd się ono wzieło nie wiemy. Tak jak deseo pisała,nam też wyniki wyszły tragiczne,ale naprawde tragiczne, bo doszukiwano się chorób strasznych,ale po przebadaniu nic nie wykazano, leki zadziałały, od pt małą może ruszać głową,bo wezły się zmniejszyły,a były duże. po 2 cm i to tyle. i cieszymy się,ze po wszystkim już. tylko jakoś rzadka kupa się do niej przyczepiła, dziś 4 razy była,za każdym razem przecieka. oby to nie rota żaden, choć ja mam opryszczkę to wirus jakiś krąży. No i unas też Karola wędruje, czasem o 1 w nocy ,czasem o 5,ale za każdym razem mówi, zostawiliście mnie! hihi Ejmi, no prosze Krzyś się podkurował, wirusa oddał rodzince i dziarsko poszedł do przedszkola hihi..a Wy się teraz męczcie. Agus, no prosze Szymus kolejny powedrował. to tylko Karola z Zuzką wagaruja? hihih Zgłosiłam się do trójki. takam nadgorliwa hihih I najlepszego imieniowego dla WUjka "R" :-) MłodaM, no pieknie to się narodzisz, szkoda,ze to tylko kamloty. no może nie tylko,ale aż! trzymaj się i szybko się z nimi rozpraw. Więcej nie pamiętam, nie czytam,bo zasypiam. Karoal się wyspała po południu i mi tu o 21.30 jeszcze jęczała,ze spac nie pojdzie,bo nie lubi spac. to jej odwieczny argument, bo lubię.. bo nie lubię! Dobrej nocy! Toszi, jak Olga! Micha,a jak u Was? i co TY za zabiegi musisz mieć? oczy? Buziaki! I czy pytałam Was o te chustki w netto? bo jakoś mnie zlałyście! a ja je na gwałt potrzebuje. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co ja pisze..Matko Boska! mamy w wypisie zapalenie wezłów chłonnych, nie żadnych opon. normalnie czas spać. dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Krzyś w przedszkolu. Cieszy mnie to, że nie robi problemów i z szatni do sali to już sam sobie idzie ;) Ale wczoraj odebrałam go popłakującego, wszystko dlatego, że tuż przed obiadem posikał się w majtki i pani go przebierała, przy tym chyba się wystraszył no i humor się popsuł. Niestety obiadu nadal nie tknął :( Pani mówiła też, że bardziej przeżywał rozłąkę, ale generalnie nie jest najgorzej, bawi się, jest wesoły, cały czas coś im tam broi ;) No i do pani ma większe zaufanie. U nas wszystko małymi kroczkami idzie i musimy się tylko uzbroić w cierpliwość. Z sikaniem jest problem, bo Krzyś nie chce sikać do muszki w przedszkolu ( swoją drogą te kibelki tam mają dość duże i nie widziałam żadnych nakładek ani podstawek)....po uzgodnieniu z panią i panią dyrektor dziś zaniosłam do przedszkola jego nocnik. Jeśli nabierze pełnego zaufania do pani i nauczy się, że w przedszkolu też sikamy, to może wszystko z czasem załapie. No niestety jemu nie przychodzą takie rzeczy łatwo, ale ja i tak jestem z niego dumna, że wytrzymuje jakoś te 4 h w przedszkolu i nie ma większej tragedii. Natomiast z jedzeniem zdecydowana większość grupy ma problem, zresztą jak gadałam z kumpelami to każda mi mówiła, że na początku u nich też były takie problemy, że dzieci nie chciały jeść. Trzeba czekać. Do póki nie zacznie jeść obiadów będę musiała go odbierać o 12, bo inaczej tam padnie z głodu. I cieszę się, że pani ma złote serce i się Krzyśkiem opiekuje i stara się zbudować z nim fajne relacje. Widać, że jej zależy....mam nadzieję, że za jakiś czas wszystko dobrze się ułoży. Szkoda tylko, że panie jeszcze nie wychodzą z dziećmi na dwór. Krzyśkowi bardzo brakuje ruchu, przyzwyczajony jest do biegania na dworze...a tam musi siedzieć w jednym miejscu. Jak wychodzimy z przedszkola to mimo, że jest głodny to musi najpierw pobiegać. Gawit - Jeśli chodzi o opłaty to ja Wam szczegółowo nie napiszę ile płacimy, bo to T zajmuje się rachunkami ;) Był na zebraniu i pod koniec tego tygodnia zapłacimy za wrzesień, zobaczymy ile wyniesie. Listku - super, że Emilka z przedszkola zadowolona, widać, że tego jej do szczęścia brakowało,. Myślę, że szybko się zaadoptuje....tylko obyście nie musieli z tego przedszkola rezygnować i wyjeżdżać. Agulinia - u mnie netta nie ma niestety, więc nie pomogę :O Swoją drogą też sobie wybrałaś ;) nie można było z Rossmanna albo tesco? :) I tak czytam o tym zapaleniu opon mózgowych hehe chyba się z MłodąM widziałaś, i o kamieniach w żołądku gadałyście ;) Uciekam bo mam sprzątania moc :) Ale dziś piękny dzień się zapowiada....cieszmy się, bo to już chyba ostatni, Jesień ma przyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martyna też dziś z radością poszła do przedszkola sama po schodach zaczęła na górę zaiwaniać Wczoraj było zebranie i zajęcia dodatkowe to angielski 30 zł, niemiecki 25 zł, taniec 25 zł, korektywa 25 zł - rytmika płatna z Funduszu Rady Rodziców w naszej grupie zadecydowaliśmy, że będzie to 30 zł miesięcznie! a z zajęć dodatkowych to młoda pójdzie tylko na angielski!no i rytmikę, choć nad angielskim się jeszcze waham. bo w sumie nawet panie nauczycielki mówiły, że dla tak małych dzieci to jest dodatkowy stres, bo przychodzi jakaś obca kobieta i zabiera to dziecko na dół! a np. koleżanka nie idzie, bo nie ejst zapisana i takie dzieciątko zaczyna się bać! jego pani też nie idzie, więc dziecko zaczyna płakać i czasem ejst tak, że nic z zajęć nie wyniesie, bo 30 minut przepłakało i uspokaja się dopiero jak wraca do swojej grupy! więc myślę, że jak jej w tym roku na ten angielski nie zapiszę to krzywdy jej nie zrobię! zobaczymy! a na rytmikę schodzą całą grupą ze swoją panią no i młoda lubi muzykę więc na rytmikę niech sobie chodzi W miesiącu który cały przechodzi od 8-16 z wyżywieniem i zajęciami dodaktowymi to będzie około 300 zł więc w sumie nie tak źle! a i jeszcze nie kupujemy żadnej wyprawki tylko raz na cały rok składamy się po 70 zł i to panie będą dokupować to co zacznie sie kończyć. nam to pasuje ubezpieczenie raz na rok 38 zł, ogólnie panie wydają się być w porządku. stawiają na samodzielność dzieci, aczkolwiek oczywiście jak widzą, że dziecko pomocy potrzebuje to pewnie, że go samego nie zostawią a no i wczoraj na zebraniu wyszło, że połowa grupy chora większość dzieci zapalenie ucha! Martynie katar mija więc mam nadzieję, że będzie dobrze! 22.09 mamy o 10.00 piknik integracyjny połączony z pasowaniem na przedszkolaka młoda uczy się piosenki "jestem sobie przedszkolaczek" cały czas musze z nią śpiewać, bo ona będzie występować! bardzo jest tym przejęta ja zresztą też i pewnie będę ryczeć ze wzruszenia Rany głodna jestem (jeszcze nie jadłam śniadania) a panowie w kuchni zakładają te grzejnki i nawet nie mam jak wejść zrobić sobie śniadania :( Agulinia ja nie mam koło siebie netto niestety :( no właśnie! żeś wymyśliła ;) Ejmi pewnie, że z czasem Krzyś się przyzywczai i do ubikacji w przedszkolu i do jedzenia :) Martynka od wczoraj coś tam im je! (codziennie mówi, że zupa mleczna była na obiad ;) ) dziś pewnie będzie zachwycona, bo mają iść na plac zabaw! Listku super, że Emi tak zadowolona! A i też mnie ta jesień przeraża ! i znów na "szmatę" będziemy czekać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hj Agulinia ja nie mama netto u siebie. to nie oczy, w badaniach rutynowych które robimy w ciąży coś wyszło. tragedii nie ma ale dobrze też nie jest. jeśli chodzi o opłaty to zapisaliśmy Olgę na rytmikę i taniec 60 zł razem. angielski sobie daruję. przedszkole 1,5 zł za każdą dodatkową godzinę ponad 5 i 4,9 zł stawka żywieniowa. wyszło 218 zł za wrzesień bo Olga ma być 9 godzin. art papiernicze 100 zł na rok, pasta 10 zł, imprezy 50 zł, ubezpieczenie 34zł. dziewczyny czy u was jest religia bo w naszym nie ma ale u kolegi w grupie 3 latków jest. ja postanowiłam że Olgi nie zapiszę w przedszkolu w ogóle. Ejmi Krzyś jakoś da sobie radę z sikaniem u nas też Olgę muszą panie odsadzać bo nie dosięga do ubikacji. z jedzeniem chyba źle bo nadrabia w domu. i okazała się że jej ulubienice to pani dyrektor i pani Anetka czyli pomoc. wychowawczyni to pani Agnieszka a ja o niej od Olgi przez cały tydzień nie słyszałam ani słowa. Listek trzymam kciuki żeby jednak w pracy K. się ułożyło i żebyś nie musiała wyjeżdżać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko to normalnie idealny przedszkolak...nie tylko ja tak sądzę ale Panie przedszkolanki również, jest grzeczna, słucha, z dziećmi się świetnie dogaduje...dzisiaj musiałam ją przekupić żeby poszła do domu...dzieci bawiły się na dworze a tam raj, piaskownice, zjeżdzalnie, jak ją zobaczyłam to normalnie szok bo bawiła się ze starszymi dziećmi, coś tam z nimi pogadywała, kopali razem jakąś dziurę, a jak mnie zobaczyła to tylko zawołała "mamusiu jeszcze nie bo ja sie bawię"...z jedzeniem podobno nie najgorzej, zupkę zjada, drugiego dania podziubuje, ale śniadanie zbytnio nie chce, tak więc rano przed wyjściem będę musiała jej więcej jedzenia dawać na śniadanko, a jak wracamy do domu to całego kubusia małego z dziubkiem wypija, chyba zapomina tam o piciu. No i leżakowanie nie idzie narazie za bardzo, bo nie śpi, dopiero jak przychodzimy to idzie spać, troszkę mi to nie pasuje bo o 15 zasypia i potem problem z wieczorem... Agulinia a ile bierzecie tej immunotrofiny ? bo my mamy zapisane 5ml dwa razy dziennie (rano i wieczorem) a gdyby zaczęła mieć miękkie kupki to zmienić na 2,5ml dwa razy dziennie. Podeśli jakieś nowe fotki swoich dziewczyn :) Dobrze że teściowa przychodzi do małej choć te kilka razy, moja też na początku tak z łaską do Emi przychodziła, ale muszę przyznać że ostatnio zauważyłam że te przyjścia traktowała jak przyjemność :) Netto u mnie jest ale powiem szczerze że nigdy tam nie byłam :) Ejmi wszystko na dobrej drodze u Was, jeszcze troszkę i będzie świetnie. Ja też mam nadzieję, że nie będziemy musieli z niczego rezygnować, ale postanowiłam że nawet jeśli to stanę na głowie żeby jej tam znaleźć jakieś przedszkole albo jakiś klub dla dzieci, bo widze że ona poprostu tego potrzebuje bardzo mocno gawit wow ale te zajęcia dodatkowe macie strasznie drogie, a ile to godzin na miesiąc ? michaaa u nas religia dopiero jest dla 5 i 6 cio latków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo!!! Kolejny dzień przedszkola za nami :) . Katar ma już 3/4 grupy. Wczoraj odwiedziliśmy pediatrę i wg niej z katarem (tylko) możemy chodzi i na razie niczym się nie wspomagać na odporność co by układ immunologiczny na razie sam się zaczął bronić. I powiedziała nam ku mojemu zaskoczeniu ze za każdym razem jak będę go zabierać z przedszkola, bo będzie miał katar(tylko) to nigdy się nie uodporni!!! Pożyjemy zobaczymy... Dziewczyny mi mówią że Szymus i tak jest odporny bo co chwilę któreś dziecko gorączkuje, już ich 16 dziś z 26 było a on póki co się trzyma... i siąka tylko... Płaczu dziś rano trochę było, jak mama na dole została o on na górę musiał o godz 8 maszerować, ale po 9 zeszła kumpela i mówi "Aguś co Ty gadasz ze on niejadek???, czwartą kanapę je...... " Normalnie zaniemówiłam, chyba pierwszy raz w życiu... oby nie ostatni. Zatem w tej kwestii nam przedszkole na pewno służy... Obiady przy dzieciak tez jako tako zjada i przy stole ładnie siedzi. A mnie dziś o 12.30 wygonił z sali bo on tu zostaje... hihi dopiero kluczyki do auta do niego "przemówiły"... i pojechaliśmy do domciu :). Gawit u nas opłaty wyglądają tak: 4zła za dzień za 2 posiłki czyli średnio 80zł na mc, 5zł -3 posiłki czyli ok 100zł na mc, opłata za przedszkole za dodatkowe godziny po podstawie programowej( od 8 do 13) to 1.7zł za godzinę czyli 34zł na mc za jedną dodatkową godzinę. Szymuś póki co jest we wrześniu zapisany tylko na 5 godzin wiec ja za przedszkole zapłaciłam 80zł tylko za dwa posiłki. Od października będzie od 8-15 na 3 posiłki więc wyjdzie nas to 168zł. Ubezpieczenie u nas jednorazowo to 32zł. Komitet wg uznania - średnio 50zł na rok. Pomoce kupujemy sami wg listy ok 100zł na cały rok. A zajęcia dodatkowe ty rytmika 32zł - 2 razy w tygodniu po 30min (i na nią TYLKO póki co Szymcia zapisałam bo uważam że warto!!!), angielki 24zł na mc też 2 razy w tygodniu, i gimnastyka korekcyjna też coś koło 30zł dwa razy w tygodniu. Listu, brawo dla Emilka, proszę jaka dzielna :). I oby Wam się tam wszystko tak poukładało żebyście nie musieli wyjeżdżać... Ejmi z każdym dniem będzie lepiej :). U nas ubikacje dla dzieciaków są dostosowane do ich wzrostu(sanepid nas za to sciga ;)) i Szymus mino iż jest raczej "małym" 3-latkiem sam sobie tam siada i załatwią swoje potrzeby. Zresztą on wszystko robi "siam"... co nie do końca jest zawsze fajne... ;) U nas dzieciaki wychodzą na dwór codziennie od 2dnia, jak tylko pogoda pozwala, zatem to zależy od Pań i ich podejścia... Agula Ciebie humor jak zwykle nie opuszcza... I proszę w 3-ce mówisz jesteś - pięknie ;). Super ze już wszystko za Wami i Kundziuś odzyskała dobry humor... a wy odetchnęliście z ulgą... Na temat teściowych mi nawet nie mów... ja oddycham teraz normalnie... choć widzę ze Szymuś tęskni za babcią.. ja nie szczególnie ;). Netta nie mamy, zatem nie pomogę... Micha co u Was??? Nie trzymaj nas tu w takiej niepewności :(... napisz coś więcej... jak chcesz i możesz oczywiscie... U nas religia jest dopiero dla starszaków. 3-4 laków ona nie dotyczy. A Szymus tez póki co najwięcej o pomocy nauczyciela mówi i jej cały czas przy "nodze" siedzi ale nic dziwnego ona jest z dziećmi cały dzień, a Panie się codziennie po 5godzinach zmieniają. Taki system mamy niestety :(. Madzia, to Zuzia będzie miała swoja Madzie u siebie... fajnie... zawsze gdzieś tam spotykać się będą... I zdróweczka życzymy na długaśny czas...... Jak po zebraniu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wieczorowo... No my dziś mieliśmy kiepski dzionek w przedszkolu, Krzyś ponoć godzinę płakał..odebrałam bo godzinę wcześniej niż zwykle, bo sąsiad do mnie zadzwonił - jak odbierał swojego synka, to widział, że Krzyś popłakuje i dał mi cynk. Jak przyszłam to nie płakał.....no ale pani powiedziała mi, że trochę się nagimnatstykowała. Czyli tak jak myślałam, Krzysiek to bomba z opóźnionym zapłonem, teraz przechodzi to co najgorsze. Gdyby nie choróbsko pewnie mielibyśmy to za sobą. Ale są i sukcesy, zaczął sikać w przedszkolu, na razie do nocnika, ale pani mówi, że dobrze, że daje się już wysadzać, bo wcześniej mowy nie było. No niestety cudnie nie jest, ale oby do przodu. Zobaczymy jak jutro. Michaa- co za tajemnicę robisz z tymi wynikami? napisz o co chodzi, bo nie fajnie to brzmi. Cytologia wyszła nie ciekawa? Agulinko - no widzisz, jednak domowy niejadek zamienia się w przedszkolnego jadka :) Czyli na odwrót niż u nas :) Ahh te dzieciaki :) Ale cieszę się, że Szymuś sobie fajnie radzi :) Listku - ja tam od razu wiedziałam, że Emi będzie dzielnie chodzić do przedszkola, pisałaś, że ona bardzo lubi dzieci :) Oby była tam szczęśliwa jak najdłużej :) Co do zajęć dodatkowych w przedszkolu to Krzyśka zapisaliśmy tylko na rytmikę, wynosi tylko 8 zł za miesiąc! Zobaczymy czy te zajęcia polubi. Dobrej nocy wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak na chwile. Chciałam Wam napisac leniwce jedne, a myslicie,ze ja mam netto pod oknem? nie! niestety i nie wymyslam,bo czyście używały z rossmana chustek? pewnie jak z lidla, bo pieluchy identyko.dada uczula Karole, dla Kingi ok, tesco to jakieś nieporozumienie, Lidl to już kompletna porażka.. reszty nie znam,a te z Netto to było coś wysmienitego hihih dla wybrednej Aguni. :-) I jednak miałam rację, my jesteśmy najbogatsi hihi ,znaczy lubuskiei mamy najdroższe przedszkole. ale cóz.. jak się chce lukusów to się ma :-) Mój wrócił z delegacji i mi mówi,ze po co mamy zapisywac Karolę na tańce, czy ja sobie wyobrażam 3-latka tańczącego taniec towarzyski lub hip-hop? no trochę nie wyobrazam sobie.. własciwie wcale tego nie widze. a u nas jedna godz w tyg to towarzyskie tańce, druga hip-hop.ale ja to mysle,ze pani na początke to tylko takie tańce luzne wprowadzi, czyli każdy szaleje na parkiecie - styl dowolny. :-) Micha, no właśnie, takie niedopowiedziane. Powiem Tobie,ze mama mojego zięcia - drugiego, bo Kindziulkowego (taki Filippo przystojny mega!) miałą w ciązy toxo i całą ciąże brałą antybiotyki,ale badań multum przeszli i wszystko jest ok z dzieckiem. Zatem moim zdaniem źle być nie może cokolwiek to by było... :-) trzymam kciuki. jejus, chciałąm jeszcze coś,ale nie dam rady.. Ejmi - buziaki, jutro bedzie lepiej. Madzia, Gawit, też pozdrawiam :-) Agulinka, ano tak sobie wyskoczyłam na ochotnika! A Wy co dziewczyny? nic? no, nieładnie hihih trzeba być aktywnym rodzicem... A i u nas religia dla 5-6latków tylko. ,przeciez te maluszki nasze nic a nic nie łapią z tego. Dobra, jutro wpadne, bo będę z Królewną Maniusią drugą sama. Listku, my dawalismy 5ml raz dziennie na czczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agula - zaraz! To Kindzia ma już narzeczonego??? Czemu nic mi tu nie piszesz :) hehe trzeba zapoznanie KUM zrobić :) A wracając do chustek....ja tam wypróbowałam tylko 2 rodzaje, bobini i były ok, używaliśmy do roku chyba, a potem przeszliśmy na niemieckiego penatena, które uważam, że są najlepsze! Bo i pięknie pachną i jakościowo super i nigdy po nich nic się nie działo. Ale my hurtowo przez net kupujemy bo w sklepach tego nie ma. Tzn są, ale polskie....czyli do dupy dosłownie i w przenośni ;) i ja też uważam, że jakieś tańce towarzyskie czy hip hop dla 3 latków to tylko w nazwie będą się odbywać...no gdzie takie małe będą miały pojęcie bo tańców, jak to jeszcze dobrze chodzić ni umie bo ciągle się wywraca ;) ale teraz dzieciaki mają dużo możliwości i rodzicom czasami to już czachy dymią na jakie zajęcia posłać i czym się chwalić :) Mój Krzysiek dziś odstawił styl dowolny przy piosence Kaczka Dziwaczka, nawet z obrotami było :D teraz to tylko "free style" obowiązuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) Słonko u nas świeci, ale z zachodu chmury nadciągają ;) Ciekawe czy te zapowiadane burze przyjdą? Zuza jeszcze dziś w domu z Magdą, ale jutro wędruje do przedszkola. Zresztą jutro przychodzi ortopeda i będzie dzieciaczki badał. Pani powiedziała, że jest troche nadgorliwy i u większości dzieciaczków coś tam wynajduje, ale może dzięki temu uda im się przeforsować zajęcia z gimnastyki korekcyjnej ;), bo na chwile obecna nie ma ich u nas w programie. A tak poza tym to wczoraj na zebraniu omówiła cały program, jak wygląda każdy dzień i co jest w planie tygodniowo. Główna pani prowadząca to Ewa z prawie 30 letnim doświadczeniem i będzie z dzieciakami już do końca przedszkola. Po za tym wspomagaja jeszcze 2 panie w tym pani dyrektor. Szczerze mówiąc to faktycznie z tymi 5 godzinami dziennie to jest koszmar :O Opłaty u nas w przedszkolu mamy następujące. Obowiązkowo: pobyt 9h: 116,55 PLN, wyżywienie 4,2 PLN dziennie (śniadanie, obiadek, podwieczorek), 5 PLN rytmika łącznie 205,55 PLN za wrzesień :) Komitet rodzicielski 50 PLN, ubezpieczenie 45 PLN. A dodatkowo dla chętnych: angielski 2 razy w tyg ok.15 minut 28 PLN, taniec raz w tyg 30 minut - 30 PLN. Z tańcem i angielskim to się u nas jeszcze ma wyjaśnić w tym miesiącu, bo nie wiadomo kiedy i o której godzinie to będzie zaplanowane. Ogólnie pani Ewa powiedziała, że taniec owszem, ale z tym angielskim to ma mieszane uczucia, bo widzi, że dzieci jeszcze za bardzo się nie skupiają. Ale decyzja należy do rodziców. Po za tym pani zaproponowała dla chętnych książeczki z kartami pracy. Ale rozwaliła mnie cena - 60 PLN. Fakt, że na cały rok, ale mocno się zastanawiam czy takim maluchom potrzebne ksiązki. :O Dodatkowo sprawdziłam w necie i mogę te książeczki kupić na ok. 26 PLN. Zatem zastanawiam się kto zarabia? Przedszkole czy dystrybutor? Mówić to pani Ewie czy nie? Agulinka doradź, proszę! :) No i dostaliśmy wykaż materiałów papierniczych. Każde dzieciątko ma swoje i maja być podpisane :) Agulinia, ja w naszej mieścinie nie posiadm NETTO :D I w zasadzie nigdy w tym sklepie nie byłam ;) wiec się na temat nie wypowiadam. Co do tańca to ja tez nie bardoz widzę tańca towarzyskiego i prowadzący chyba tez nie bardzo hihihih Raczej to jakieś podrygi będą i tez się zastanawiam czy warto te 28 zł miesięcznie wydawać? Ejmi, kazde dzieciątko może dopaść przedszkolny kryzys. Na pewno z każdym dniem będzie lepiej! No i brawo za siusianie w przedszkolu! :) Szczerze to nie wiam jak on wtrzymywał, bo patrzac na Zuzię, to ona ma duża częstotliwość siadania na nocniku, zwłaszcza jak sporo pije ;) Agulinka i proszę jak Ci pani pediatra wytłumaczyła zasmarkane dzieci w przedszkolu hihihih. Nie do końca jestem przekonana co do jej opini, ale Zuzia tez z akaterm pare razy do przedszkola powędrowała ;) Potwierdzam „grupy łączone i w naszym przedszkolu :D Tyle, że są one bardzo krótko i w zasadzie jeszcze nie mielismy okazji tak Zuzi zostawiacz czy odbierać. Dzieci rozchodzą się do swoich grup około 6:45 i schodzą do łączonej około 15:15 :) Listku, gratulacje dla Emi za tak dzielne uczęszczanie do przedszkola! Oby żaden kryzys nie nastapił :) Powiem Ci, że my też mamy mniej wiecej taka odległość do przedszkola 10 15 minut spacerkiem. I tez licze na to, z pogoda utrzyma się jak najdłużej, bo po południu wracamy piechotą :). A co do Niemiec to trzymam kciuki, żebyście nie musieli jednak wyjeżdżać. I też mam piżamki z lidla dla Zuzi! Potwierdzam, że ś bardzo fajne :D Michaa u nas nie było słowa na temat Religi. Ale osobiście uważam, że takim dzieciaczkom to jeszcze można z tym dać spokój! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! U nas , tfu tfu, co raz lepiej w przedszkolu! nie płacze już przy wejściu, w domu chętnie się ubiera i jeszcze mnie pogania :) umie już dwie piosenki :) no i generalnie jest dobrze :) michaaa u nas religia tylko dla 5-6 latków i to w godzinach 8.00-8.30 i nie ma innych możliwości! zresztą ja bym i tak młodej w przedszkolu na religię nie zapisywała i co się u Was dzieje? co to za badania? Listku ja wiem czy drogie? normalnie, jak w większości, a nawet lepiej, bo rytmikę mamy za darmo :) znaczy płacimy na fundusz rady rodziców i to jest 30 zł na m-c i z tego dzieci chodzą na wycieczki, kina, teatry, rytmika i nie pamiętam co jeszcze! Martynkę zapiszę tylko na rytmikę! na angielski jest za wcześnie, moim zdaniem, ona się na bank nie skupi na zajęciach, a jeszcze będzie miała stres dodatkowy, że jakaś inna pani ją gdzieś zabiera! taniec - moim zdaniem skoro ma rytmikę na którą chodzi cała grupa, to po co ma jeszcze łazić na taniec? za który dodatkowo trzeba zapłacić i w sumie co się tam nauczy? bo na pewno nie tańczyć ;) poczucie rytmu, muzyki to wszystko będzie na rytmice A Emi jest niezwykle dzielnym przedszkolakiem :) widać bardzo jej były zajęcia z dziećmi potrzebne :) agulinka79 a widzisz!!!!! super sobie Szymuś z jedzeniem radzi! oby tak dalej! Ejmi mam nadzieję, ze z każdym dniem będzie Krzysiowi lepiej w przedszkolu i że da radę i z sikaniem do wc i z jedzonkiem :) faktycznie choroba Wam wszystko opóźniła! Agulinia no fakt leniwiec ze mnie ;) No i Kindzia się dorobiła narzeczonego :) super! ja wczoraj pytam Martyny czy ma nowe koleżanki w przedszkolu, a ona do mnie "nie! ale mam chłopaka" :D dziewczyny zabiła mnie tym stwierdzeniem :D po prostu myślałam, że padnę :) ale chyba bardzo się polubili , bo chłopczyk - Mikołaj- bardzo rezolutny, martwił się o Martynkę jak zasnęła na tej poduszce z biedronki, kazał ją pani kocykiem nakryć :D , jak wychodziłyśmy to wybiegł za mną, bo plecaka Martynki zapomniałam :D fajny mały :) madzilinska u nas ortopeda ma być 25.09 i znając zycie to coś tam Martynie wypatrzy (pod warunkiem, że da sie zbadać ;) bo nie ma przymusu) aczkolwiek ja ją i tak na gimnastykę korekcyjną nie zapiszę! bo musiałaby się przebierać w krótkie spodenki i podkoszulkę, a ona sama tego nie zrobi! i będzie się stresować bidulka! jak trzeba będzie to załatwię jej korektywę i będę ją wozić :) Eh niedawno wróciłam od koleżanki! mama dziś odebrała młodą, ponoć mała ślicznie się bawiła, własnie śpi bo w przedszkolu dziś nie kimała :) dziś przydało się ubranko na zmianę, bo się Martysia zupką oblała :) więc na jutro muszę wziąć kolejne ubranko, żeby było w razie co :) Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo!!! Padam dziś :( znowu ... zatem na szybko. Szymus już lepiej, katar mniejszy, przechodzi mu. Dziś zawiózł go i odebrał tata zatem było bez płaczu... Jutro jedzie ze mną więc będzie gorzej ;). Obiad znowu zjadł :). Pomidorową z makaronem cała, z drugiego dania kotlecik więc cudnie :)... Oby tak dalej... Madzia napisz na @ co to za wydawnictwo i książki to postaram się pomóc, bo tu nie chciałabym się wypowiadać, bo mam swoje zdanie na ten temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) Zuza dziś powędrowała do przedszkola. Mam nadzieję, że zaraz się nam znowu nie rozłoży ;) No i pogoda się skiepściła. Niebo całkiem zachmurzone i zapowiada się na deszcz. Ciekawe czy zrobi się choć trochę cieplej niż poranne 15 stopni ;) Agulinka, wczoraj spotkałam koleżankę i jak z nią pogadałam to się okazało, że za to 60 zł to są w sumie 4 książeczki a nie 2, zatem nie dosłyszałam dobrze i bym zrobiła niepotrzebny zamęt ;) W empiku cena za wszystkie zbliżona. Ale wyślę Ci na meila jakie to książeczki i może doradzisz czy warto. No i ciekawa jestem twojej opinii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martyna poszła, ale coś dziś nie bardzo :( buzia w podkówkę się jej zrobiła jak wchodziła już na górę, ale w sumie nie rozpłakała się tylko dzielnie poszła! Normalnie jakoś mnie to jej przedszkole nadal stresuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helo, U nas również postępy przedszkolne. Basia zostaje 2 dzień bez płaczu, ale w ciągu dnia zdarza się jej jeszcze czasem popłakiwać a raczej kwękać. Ale panie mamy super, bardzo cieple i opiekuńcze i jak Basia im tam kwęka to ją tulą ( Basia to potwierdzała:) i szybko się uspokaja. Ja już się nie stresuje bo widzę ze mała zadowolona. Poza tym podglądam w pracy co ona tam robi i jestem duzo spokojniejsza. I jakoś jestem już pozytywnie nastawiona do tej rewolucji przedszkolnej, już nie mam obaw. Basia w sumie chętnie opowiada co tam się działo w przedszkolu, czasem oczywiście mówi mi ze już nie gadamy o „pekolu:) ale można z niej wyciągnąć jak to wygląda wszystko w ciągu dnia. Widzę tez sporą różnice w zachowaniu, zdecydowanie jest bardziej otwarta, więcej mówi no i zrobiła się taki przylepek:) przychodzi np. i mówi mamusiu ja cie kocham ogromnie, jesteś taka milutka.. a mi się od razy łzy kręcą z radości:) Gawit musimy się uodpornić na te poranne płacze, w sumie to płacz bardziej żeby wyrazić niezadowolenie a nie żeby się jakaś krzywda działa naszym maluchom. Nie stresuj się głowa do góry! Tysia to dzielna dziewczyna, a jak będzie widziała ze ty się stresujesz to będzie to przeżywać jak ty. AGulinka widzisz jak fajnie podziałało przedszkole na Szymcia.. zajada Az milo! Jednak to się sprawdza ze dziecko w grupie zachowuje się zupełnie inaczej. Moja tez pije kakao, herbatę, kawę zbożową, a w domu w życiu by nie tknęła. Listku- Emi nawet nie potrzebowała adaptacji jak widać. Super ze tak fajnie sobie daje rade. Ja tez trzymam kciuki żebyście zostali w PL skoro nie chcesz wyjeżdżać:) Micha-napisz co to za badanie, ja tez znam kilka przypadków gdzie była ciąża z cytologią beznadziejną, toxo i innymi przypadkami, które później wyszły 10/10 APGAR:)wiec nie ma reguły i trzeba myśleć pozytywnie. Ejmi super ze zaczyna sikać w przedszkolu i ze się przełamuje do pań. Oczywiście nietajnie ze ma kryzys przedszkolny ale podejrzewam ze to tak będzie zawsze ze jednego dnia lepiej, drugiego gorzej z rozstaniem porannym. Agulinia w mojej mieścinie chyba tez nie ma Netto:)poza tym my już któryś miesiąc bez chusteczek się musimy obchodzić, ale dla nas te Rossmanowe były OK. A co do tańca to u nas jest 3 razy w tyg rytmika i ciężko powiedzieć ze to ma cos z tańcami wspólnego póki co. Z tego co widziałam to na razie ćwiczą chodzenie w kółku za ręce żeby się nie poprzewracać, wiec chyba do hip hopu to jeszcze daleka droga:) Madzia u nas są książeczki kolorowanki, wycinanki, wydawnictwa Nowa Era, ale tez obdzwoniłam kilkanaście księgarni i nigdzie nie było, w końcu zamówiłam przez Internet. Co do kosztów to ja się nie wypowiadam bo my w prywatnym jesteśmy to kwoty inne. Zmykam po młodą bo już 16ta buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :)Wczoraj napisałam pieknego posta i mi się wszystko skasowało , myslałam ,że wyjde z siebie , no nic aczynam od nowa :) \U nas juz super , Waldus się zaaklimatyzował w przedszkolu , nas tez pierwsza choroba nie ominęła , w zeszły czwartek przyszedł z przedszkola z katarem , w pątek go nie puściłam i od poniedziałku ładnie chodzi. Na odpornośc daję rano na czczo łyżeczkę tranu a po śniadaniu łyżeczkę miodu , o tym miodzie to mi babcia podpowiedziała,że nie do herbaty tylko na łyżeczkę i popić czyms ciepłym, Z jedzeniem tylko problem ,chętnie je tylko jak go pani karmi :) Była już pierwsza wpadka z grubszą sprawą ale panie dały rade , oj nie chciałabym za nic na świecie pracować w przedszkolu , ten hałas , popuszczanie w majtki , przebieranie a przede wszystkim wymyslanie zabaw. Waldus miał już teatrzyk , po występie aktorzy przebierali dzieci w stroje i były robione zdjęcia :) Dostaliśmy skierowanie do ortopedy i logopedy , ponieważ cięzko z wymowa u Waldka , a ortopeda ma nam zaradzić na koślawe stopy.Po wielogodzinnym przeszukiwaniu internetu udało mi się znależć przychodnie na NFZ i mamy termin na pażdziernik. Madzialińska kiedy się wybieracie na grzyby ? jakby co to ja poprosze jeden malutki słoiczek priorytetem do Poznania bo uwielbiam w occie:) Gawit Waldek to typowy mamisynek i jak on dal rade to i Martynka sie przyzwyczai ,widzisz , już sa postepy do nie płacze a "smutne miny" tez przerabialismy :) MłodaMamuśka ja od Waldusia niczego sie nie dowiem , o cokolwiek bym się nie pytała to zawsze odpowiada NIE , czy byli na spacerze ( a wiem ,że byli ) , czy jadł bułkę,cy robił siusiu itop, jest tylko jedn odpowiedz NIE. Agulinia ja koło siebie nie mam Netto, mam tylko Biedronke :) Wiesz , ja tez myśłałam o tańcu ale nikt się nie wpisał na liste oprócz nas a musi byc minimum 15 Listek , no proszę ! A tak się martwiłaś a Emilka chyba najlepiej z wszystkich naszych dzieci zniosła tą nowa sytuacje , trzymam kciuki żeby nie było żadnego "kryzysu" :) Ejmi , a w domu Krzyś nie siusia do kibekla tylko na nocnik tak? Umie na stojąco się załatwić czy siada ? Fajnie ,że panie sie zgodziły na nocnik . U nas tez była 2 razy wpadka to nie lekko mokre tylko kompletnie obsikane spodnie był we worku , głupio mi było strasznie. Koncze bo brat mnie odiwedzil Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×