Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

witajcie, meldujemy się poweekendowo! u nas wczoraj była w odwiedzinach nasza niania, dziewczyny sie nie widziały miesiąc i mimo ze była mocno zaspana jak przyszli goście, to później było szaleństwo nieziemskie. widać ze obie stęsknione za sobą:) w sobotę byliśmy z kolei u moich dziadków, no i Baska rozbawiła nas swoim tekstem. na pradziadka mówimy per dziadek, no ale kiedy wyszedł na chwile z pokoju Basia pyta " a gdzie jest dziadek pra ?" :) jakoś zakumała chyba ze skoro ma dziadka Romana to moze miec i dziadka Pra :) hehe dzis M zaprowadzał Basie i w szatni mala spotkała koleżankę z grupy, po czym do taty "Tato, szybciej mnie przebieraj bo muszę iść do sali..." zatem chyba adaptacje możemy uznać za zamknięta:) kochane, widziałam wasze zdjęcia! Listek - ślicznotka z tej Emi, pozuje jak modelka! no i fajne wam wyszły te zdjęcia w plenerze. Bardzo mi sie podobają. Ile Emi ma wzrostu? wygląda na taką wysoką! warkocz cudny, moja za 100 lat chyba będzie miała takie długie włosy:) Agulinia - Karola top model jak nic, i powiem Ci ze jak wcześniej była trochę taka mieszana, to teraz to już cała mama! a Kingus z kolei cały tata. zdjęcie do paszportu bomba, poważna taka.. Madzia - czadowe te nasze góry jednak, piękne widoki! Zuzka z Elmo the best:) minki ma fajowe na wszystkich zdjęciach, no i ten warkocz... pozdrawiam was i obiecuje ze dziś wyśle i ja jakieś foty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, meldujemy się poweekendowo! u nas wczoraj była w odwiedzinach nasza niania, dziewczyny sie nie widziały miesiąc i mimo ze była mocno zaspana jak przyszli goście, to później było szaleństwo nieziemskie. widac ze obie stesknione za sobą:) w sobote bylismy z kolei u moich dziadków, no i Baska rzobawiła nas swoim tekstem. na pradziadka mówimy per dziadek, no ale kiedy wyszedł na chwile z pokoju Basia pyta " a gdzie jest dziadek pra ?" :) jakos zakumała chyba ze skoro ma dziadka Romana to moze miec i dziadka Pra :) hehe kochane, widzialam wasze zdjecia! Listek - slicznotka z tej Emi, pozuje jak modelka! no i fajne wam wyszły te zdjecia w plenerze. Bardzo mi sie podobają. Ile Emi ma wzrostu? wygląda na taką wysoką! warkocz cudny, moja za 100 lat chyba bedzie miala takie dlugie wlosy:) Agulinia - Karola top model jak nic, i powiem Ci ze jak wczesniej była troche taka mieszana, to teraz to juz cała mama! a Kingus z kolei cały tata. zdjecie do paszportu bomba, powazna taka.. Madzia - czadowe te nasze góry jednak, piekne widoki! Zuzka z Elmo the best:) minki ma fajowe na wszystkich zdjeciach, no i ten warkocz... pozdrawiam was i obiecuje ze dzis wysle i ja jakies foty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie przez weekend pogoda była cudna, naszczęście małż troszkę się wykurował i też mogliśmy miło spędzić czas. A dzisiaj się wybieramy na zakupy dla Emi, trzeba za butami zimowymi i kombinezonem się rozejrzeć. Ostatnio udało mi się kupić super spodnie sztruksowe ocieplane polarem za całe 20zł w używakach, ale wyglądają jak nowe i są na gumce więc idealne na zimę i całe szczęście rozmiar też przypasował :) Na kombinezon pewnie troszkę więcej kasy wydamy bo chcemy dwuczęściowy kupić i jakieś lepsze butki. Ejmi a to przynajmniej fajnie się wybawiłaś na urodzinkach :) madzialinska na zdjęcie już na maila odpisałam ale jeszcze raz napiszę że widoki bajeczne, jednak te nasze Tatry to mają piękne miejsca :) agulinka jak tam zdrówko u Was, mam nadzieje że dobrze A chłopy jak chore to szkoda gadać...;) mlodamamuska Emi jakoś mierzy 94cm, w sumie może na zdjęciach wygląda na wysoką ale mnie się wydaje że taka przeciętna jest, tzn też może się tak wydawać bo ma bardzo długie nogi :) O Karoli od Agulinii to samo napisałam że Karola cała mamusia a Kingusia tatuś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie przez weekend pogoda była cudna, naszczęście małż troszkę się wykurował i też mogliśmy miło spędzić czas. A dzisiaj się wybieramy na zakupy dla Emi, trzeba za butami zimowymi i kombinezonem się rozejrzeć. Ostatnio udało mi się kupić super spodnie sztruksowe ocieplane polarem za całe 20zł w używakach, ale wyglądają jak nowe i są na gumce więc idealne na zimę i całe szczęście rozmiar też przypasował :) Na kombinezon pewnie troszkę więcej kasy wydamy bo chcemy dwuczęściowy kupić i jakieś lepsze butki. Ejmi a to przynajmniej fajnie się wybawiłaś na urodzinkach :) madzialinska na zdjęcie już na maila odpisałam ale jeszcze raz napiszę że widoki bajeczne, jednak te nasze Tatry to mają piękne miejsca :) agulinka jak tam zdrówko u Was, mam nadzieje że dobrze A chłopy jak chore to szkoda gadać...;) mlodamamuska Emi jakoś mierzy 94cm, w sumie może na zdjęciach wygląda na wysoką ale mnie się wydaje że taka przeciętna jest, tzn też może się tak wydawać bo ma bardzo długie nogi :) O Karoli od Agulinii to samo napisałam że Karola cała mamusia a Kingusia tatuś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Martyna była w przedszkolu czwartek i piątek i zaś katar i kaszel :o normalnie cudo! i o ile ten katar nie jest już jakiś tragiczny to kaszel męczy ją dość mocno :( raz jest suchy raz taki odrywający. osłuchowo ok i dostaje tylko drosetux, ale jak jej nie minie to w czwartek pójdę z nią znów do naszego pediatry! całe szczęście, że znika jej ta pieruńska wysypka! ma jeszcze sporo tych krostek zwłaszcza na nogach, ale w porównaniu z tym co było to niebo a ziemia! do przedszkola chodzi i zostawiła tam dziś smoczek. chodzi z tym smoczkiem, panie mówią, ze nie nosi w buzi, ale musi go trzymać w rączce. nie wiem może w ten sposób czuje się tam bezpieczniej? w każdym bądź razie "przyjaciel" został w przedszkolu i był ryk na wieczór, ale przecież ja mam "pomysłowe" dziecko i zaczęła ssać palec :o no i teraz sie boję, że będzie ssała tego palucha :( teraz już śpi madzialinska Zuzia nadal ssie kciuk? no i fajnie, że wyjazd Wam wypalił! pogoda dopisała, Zuzia i Wy zadowoleni to super! do Łodzi się jakoś nie wybieracie? nie mówię, że do nas, ale na jakiejś sali zabaw czy czymś w tym stylu to się mogłybyśmy spotkać ;) ja do domu to póki co ludzi nie zapraszam, bo nadal mam armagedon! nie wiadomo co z nami będzie, chyba wyremontują jedną część kamienicy i tam nas poprzenoszą na czas remontu naszej części Listku Emi jest cudna! żeby młoda dała sobie tak zaplatać włoski to w życiu bym jej ich nie obcięła ;) śliczny ten warkocz! jestem pełna podziwu i uznania dla Emi, że dała go sobie zapleść i dla Ciebie, żeś umiała ;) Agulinia Twoje dziewczyny to w ogóle miód! Malina nadal modeleczka , a Kinia no jak tu jej nie pokochać ;) śmieszek i powtórzę sie, ale uroczo wygląda z tymi ząbkami :D Agulinka i jak u Was? Szymuś poszedł do przedszkola? mlodamamuska my też chyba mamy etap adaptacji za sobą! młoda idzie do przedszkola radośnie w podskokach ;) mnie pogania, daje buzi i pędzi do dzieci ;) panie mówią, że już w ogóle nie płacze a jak wracam do domu to opowiada mi jak fajnie było w przedszkolu :) nadal tylko nie pamięta imion dzieci. żadnego :( wszyscy są koleżanki i koledzy bądź przyjaciele ;) No zmykam skoro młoda śpi, a chłop jeszcze w robocie to choć w spokoju seriale pooglądam ;) Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gawit ehh to widzę że nie tylko my mamy smokowe przeboje...ja Emi nie daję do przedszkola, tak postanowiłam choć Pani już mi się pytała czy Emilka czasem nie śpi ze smokiem bo ma problem z zaśnięciem i mówiłam że w domu na noc owszem śpi ze smokiem, no to powiedziała żebym przyniosła jej do zasypiania na drzemkę, ale cholercia nie chcę bo obawiam się że one nie dopilnują tego i będzie cały dzień z tym smokiem chodzić a tyle mnie to wszystko wysiłku kosztowało żeby tylko miała to na zaśnięcie a nie na ciągłe chodzenie...choć pomalutku kroczki robimy w stronę pozbycia się tego gumowego przyjaciela, bo miała jeszcze dwa miesiące temu dwa smoki, ale jeden przegryzła i powiedziałam jej że się zepsuł i trzeba wyrzucić, no i spoko wyrzuciła bo wiedziała że ma jeszcze drugi, a teraz już widzę że i na tym drugim dziurka się robi i zapewne za chwilę tego też przegryzie, wtedy to zapewne będzie koszmar ale psychicznie się przygotowałam i zapowiedzieliśmy z małżem że absolutnie nowego nie kupimy, jak przegryzie to trzebabędzie to wszystko przeżyć...Wiem tylko to że jak będę miała drugie dziecko to chyba smoka nie dam, a jeśli już dam to szybciej się gumowego przyjaciela pozbędziemy... Co do czesania to muszę powiedzieć że Emi raczej jest chętna do tego, a jak ma focha i nie chce to mówię że obetnę włoski i nie będzie miała długich to po takich słowach zaraz grzecznie się czesze, bo ona jest zapatrzona jak w obrazek w swoją 6-cio letnią kuzynkę, a że Natalka ma długie włosy to i ona musi mieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Ależ mamy mgłę za oknem! Normalnie jakby mleko rozlali :) Ale za to chociaż ciepło jest! Zuza dzielnie do przedszkola powędrowała. Wczoraj rano to się ponoć w 15 minut wyszykowała i tatę poganiała hihihih No wiec powiem wam, ze bardzo jestem zadowolona z wyjazdu :D w ogóle mi się stamtąd wracać nie chciało hihihi no ale niestety trzeba było wrócić do szarej rzeczywistości. Pogoda nam dopisała, oczywiście żeby nie było że aż tak rewelacyjnie to deszczyk trochę popadał. Na szczęście pod wieczór i w nocy i mieliśmy obawy co do błocka na szlaku. Odwiedziliśmy dolinę Strążyską i Kościeliską oraz polane Rusinową. No i oczywiście pojechaliśmy kolejką na Gubałówkę ;) Zuza większość szlaków przewędrowała „na barana u taty, ale muszę ja również pochwalić, bo prawie cała Strążyską wróciła na nóżkach :D My podziwialiśmy widoki, natomiast Zuza jakoś nie bardzo rozumiała o co nam chodzi z tymi zachwytami nam górami ;) Ona zbierała kamyki (których miała zdecydowanie pod dostatkiem ;)) i wrzucała do potoków oraz kopała dziury w drodze patykami. Zdecydowanie rośnie nam chyba jakaś górniczka hihihihih Na szlaku największą atrakcja okazały się owieczki na Rusinowej, które dały się pogłaskać i jeszcze zjadły trawkę z raczki :D No a hitem był po prostu basen z jego ciepłą woda i wszystkimi atrakcjami. Zdecydowaliśmy się na Termy Bania w Białce i naprawdę mogę polecić! Zuza wszystko sama chciała robić w swoim kołku dmuchanym, w nurcie dzielnie pływała, na zjeżdżalni było istne szaleństwo, i bąbelki w jacuzzi były super :D Kwaterę mogę również polecić, bo gospodynie bardzo sympatyczne, pokoiki przyjemne, jedzenie pyszne. Zatem jeśli ktoś nie wymaga luksusów to super! Co do kaszlu to zdecydowanie się nam zmniejszył :) Jeszcze czasem zakaszle, ale to już nie to co wcześniej. Zobaczymy co będzie za parę dni po przedszkolu. Ale wczoraj zakupiliśmy inhalator w Lidlu i teraz mam pytanko do dziewczyn, które maja i stosują. Robicie inhalacje tylko z soli fizjologicznej czy coś dodajecie do soli? Dziękuję za wszystkie foty, odpisałam chyba wszystkim na e-maile :) Listku, u nas przy czesaniu zawsze jest płacz. Normalnie ja tego nie rozumiem, ale tak już Zuza ma. I najczęściej tez mam argument, że pójdziemy do pani fryzjerki i obetniemy. Obawiam się jednak, ze za chwile przestanie on działać i w końcu się zdenerwuje i jej te włoski obetnę. A ma takie śliczne :O A co smoczka, to ja bym nie dawała teraz Emi smoka do przedszkola. Bo będziecie mieć problem. Wiem co mówię, bo Zuza nadal tego palucha w buzie wsadza jak zasypia :O I tego nie mogę jej zabrać cholercia :( Gawitku, Zuza niestety nadal paluch do buzi ładuje :O trzymam kciuki, żeby jednak się Tysia do niego nie przyzwyczaiła ;) A co do przyjazdu do Łodzi to będziemy teraz, ale babcie Zuzi tak dawno nie widziały, zwłaszcza teściową, że chyba się o nia tam pobiją. Na dłużej będziemy przy 1 listopada ;) Możemy wtedy dziewczynom zrobić urodzinowy czas w jakiejś Sali zabaw :D Mlodamamuska, jednak się te dzieciaczki z nianiami silnie związują emocjonalnie. Ale to aż miło napatrzeć i mieć świadomość, że w sumie obce kobietki tak potrafią polubić nie swoje dzieci, że tak powiem :) A Elmo był tak sympatyczny i miał takie gadane, że ciężko było mu nie dać zarobić tych 10 zł za foty do oporu hihihih Agulinka, oj tak chory chłop to po prostu tragedia :D Mój teraz też od Zuzki ten kaszel załapał i w sumie dobrze, ze byliśmy na wyjeździe bo miał zajęcie i nie miał kiedy marudzić :D Wiem wredna jestem hihihih Ejmi, super że impreza szalona i udana :D Czasem trzeba zaszaleć. No i weekend miły z rodzicami :) Michaa, gratulacje chłopaka! Ktos taki, Tobie również gratulacje i wpadaj częściej do nas :) Co do prezentu na urodziny to jeszcze nie wiem, ale Zuza już wypatrzyła w TV reklamę klocków Duplo FotoSafari :O Jak zobaczyłam cenę to mi szczeka opadła. Pomyślimy i może jej kupimy. W sumie ostatnimi czasy to zabawek jej prawie nie kupowaliśmy :) A impreza standardowo musi być w Łodzi, bo przecież babcie i chrzestna tam są. Trzeba pomyśleć i jakiś torcik zamówić :D Zdrówka!!! życzę wszystkim dzieciaczkom i rodzicom! Niestety tak to właśnie jest w przedszkolu, zawsze jakieś paskudztwo się tam w salach kreci i dzieciaczki chorują. Trzymajmy kciuki, żeby się nam dzieciaczki szybko uodporniły! No to chyba na tyle, nie będę już na stare posty odpisywać :) Pozdrawiam i buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguliniaagulinia
Hej Dziewczyny! Kindzia dziś nie jest w humorze i poszła spać! Chwila ciszy i mama korzysta! BYłam z nią wczoraj na pobraniu krwi, kontrolnie po tym szpilalu, ale tak się spłakała,ze ja wymiekam. to nie dla mnie takie atrakcje. Ale mamy to z głowy i chciałąm,by od razu okreslili grupe krwi,bo zadna po porodzie nie miała okreslonej,ale pani mówi,ze maluszkom nie robią, chyba ,ze przed operacja, bo dopiero koło 4 roku najlepiej zrobić,bo coś tam... szkoda. A poza tym jakoś leci. Ja dalej gruźlicze,choć wczoraj sobie zapodałam konskie dawki inhal;acji z mucosolvanu i dziś po raz pierwszy obudziłam się niezatkanym nosem. tylko nadal kaszle..ale walcze dalej! KInga walczy z katarem który jej nie opuszcza,ale zęby się już przebiły i ona się uspokoiła, nie płacze z bólu, ładnie spi i zasypia. Karola wesoła i chetna do przedszkola. Wczoraj mówi,ze ma koleżnaką Julie. no,no!@ jakieś imię zapamiętała..ale jak po nią poszłam to rozbawiła mnie ,gdy chciaął coś od tej niani i mówi - pani, pani, gdzie moja piżamka? hihi.. te panie się nie przedstawiły dzieciom, bo Karola w złobku wszystkie 4 ciocie z imienia znała,a tu mówi pani i pani. no i szkoda,ze nie mozemy trtafić znów na jej nauczycielke, bo nie wiemy czy wszystkie płatności mamy załatwione,a dowiedzieć się tylko u niej można. chyba im podpowiem,by dziecku na koniec dnia dawały kartki, co nalezy jeszcze opłacic. No i się pochwalę, zapisałam się na studia podyplomowe: PEDAGOGIKA PRZEDSZKOLNA I WCZESNOSZKOLNA Z TERAPIĄ PEDAGOGICZNĄ. cóż i tak siedzę w domu, pracy nie mam. a skoro w szkole średniej praca to już przeszłość, bo reforma zlikwidowała nieomal całowicie wiele przedmiotów, to postanowiłam iść do maluszków - o ile kiedyś mi się uda tam pracę znaleźć. w koncu taki był mój zamiar na początku edukacji, gdy poszłam do kolegium nauczycielskiego. :-) Zatem Agulinka, przybędę na praktyki!!!! i korepetycje! :-) Co myslicie o takiej misce? miała któraś? http://allegro.pl/miska-niewysypka-gyro-bowl-przykrywka-hit-tv-i2637578780.html#tabsAnchor myslę,zeby kupic Kindze. Karola też by skorzystała. choć w jej wypadku taka miska na picie by się przydała. bo niestety nie domkneła butelki z wodą, która poturlała się na siedzenie i całe 0,5litra wody wsiąkneło w tylnią kanapę w aucie, ktoa mój musiał zdemontować i wysuszyc, bo chyba by zgniła. takie to uroki picia w drodze! No i chyba zniknę na jakiś czas, bo wymyslilismy,zeby mój się już zabrał za pisanie pracy mgr,bo termin minał mu oddania pracy już! i musimy z dziewczynkami się wyprowadzić, bo inaczej tato w tym hałasie nie zabierze się za robotę nigdy i bedziemy jeżdzić na kilka dni do dziadków i wracać na 2 dni, zebym mogła do pracy iść i potem znó wyjazd. myslę,ze 3 wyjazdy wystarczą,by się zebrał. Dobra! Ejmi,ale fajnie Wam z tą imprezką, kaca nie zazdroszczę tylko hihi! I fakt, poniedziałki chyba zawsze są najgorsze! potem już z górki i w sobotę dzieciaki zdziwione,ze nie idziemy,bo ono akurat bardzo chce! Madzia - zazdroszczę wyjazdu! oh! bardzo! I tak jak pisałam fotka z owieczką cudo i Giewont cudo i w ogóle blondi Zuzka też! :-) I moze skrobnij mi namiary na tę kwatere. tak profilaktycznie. :-) wiem,ze daleko mamy,ale może za rok pojedziemy, bo dziadkom obiecałam,ze jak dziadek przeżyje operacje i doczeka do wakacji to za rok weźmiemy go w te ukochane góry. a na operacje idzie 2listopada, bardzo wymowna data ,no nie? ! dobrze,ze nie pierwszego. w dodatku to jest pt i kompletnie tego nie rozumiem,ale widocznie operacje robią na bieżąco. Młodamamuśka, hihi, bo dzieci mają już taką fajną kumację! Karola już przyswoiła,ze jej tatus, to nie jest mój tatuś,ze mój tato to dziadek,ale dla upewnienia się pytam zawsze, a jak dziadek ma na imię? a on: dziadek! I dawaj fotki! Tak,tak ,Karola już do mojej rodziny się upodobniła, a Kinga jednak za teściami i tatusiem. Ale cóż, nawet ja z moją siostra bliżniaczką jestesmy tak rózne z urody,a co dopiero moje dziewczyny. I w ogóle bardzo Wam wszystkim dziękujęmy za miłe słowa! :-) Listku, my też wczoraj bylismy na zakupach w poszukiwaniu butów na zimę i oczywiście w Deichmannie kupilismy. jedyne sensowne,ale prawie identyczne mieliśmy rok temu i się sprawdziły. a kurtkę już mamy, własciwie płaszczyk, fajny, ciepły, za pupę, pikowany, w Smyku kupilismy, bo mój wypatrzył,a ze mielismy fajną zniżkę, to bardzo okazyjnie kupilismy! Kombinezonów nie kupujemy,bo u nas śniegi są w styczniu przez 2 tyg jedynie. U Was to co innego! :-) Kurde, Kindzia wstała. muszę ją tu przynieść i posadzić obok... :-) I nie dawaj smoka. radzi sobie bez niego do tej pory, to jest ok. a jak dasz to panie wcisna w łapkę i będzie z nim chodzić. I też myslę,ze dziewczyny już sobie powinny poradzić z odstawieniem smoczka, czas by się dziurka w nim zrobiła. :-) I zgadzam się,ze Emi ma dłuuugie nogi! :-) Gawitku, jak nie wysypka to katar i tak w kółko coś! Ale dobrze,ze wysypka znika! ale kaszel może być upierdliwy, ja już 3 tyg się męcze. czasem się normalnie dusze. i zobacz, poradziłą sobie bez smoczka przy zasypianiu! ale ten palec tez nie jest fajny. może to taki jednorazowy wyskok. Jednak smoka można zawsze zabrać! Aguś, zdrówka! I oby wujek nie wykrakał więcej rota! albo niech się zaszczepi hihi... I coś mi tu Madzia wskoczyła,kiedy ja chce już wysłac? hihih tak, cudne to duplo safari... Karola też widziała,ale mój się uparł by jej wóz strazacki kupić, nie wiem czy to jej pomysł,czy jego marzenie hihi No i widać po fotkach,ze wyjazd udany.. termy... eh... mnie się marzy pupę wymoczyć w ciepłym hihi.. Czy u Was już grzeją? bo u nas od zeszłego czwartku! kocham ciepły kaloryfer!!!! i już pisałam o naszych inhalacjach. my robimy tylko sól lub sól 1:1 z wodą do iniekcji, też takie małe ampułki się kupuje. Kinga tylko z takie ma. No i reszta to na recepte jest,czyli mucosolvan, berodual, atrovent i pulmicort i ventolin, bo Karola takie specyfiki już stosowała. ale skuteczne i o to chodzi. Nigdy nie dawałąm zadnych olejków, ani do nawilżacza ani do inhalatora, moim zdaniem tylko zaszkodzą. Miłego! uciekam, bo Kinga już spiewa.... albo płacze... :-) Ejmi, a TYś na balu jeszcze? Jak Krzys w przedszkolu? Manuela Malina:-) Listopadowa... http://www.suwaczki.com/tickers/zem3vcqgyahl1vs8.png Kindziuk:-) Styczniowy... http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9h4h1qx6mn.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguliniaagulinia
znowu nie chce posłać i musze inny pseudonim pisać! co za cholera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Melduje się i ja :) Wczoraj miałam kompletnie zalatany dzień i jak się szykuje cały taki tydzień to wymięknę ;) Krzyś w przedszkolu. Na szczęście katar zanika...i mam nadzieję, że będzie chwila wytchnienia od tych smarków. Chociaż pogoda iście katarowa :O No ale nic...byle do przodu. Ale niestety u nas poniedziałki w przedszkolu są ciężkie, wczoraj był ryk, dziś lepiej, bo tylko kwękanie....no ale niestety weekendy Krzyśka rozwalają. A jeszcze w sobotę wstał rano i się szykował do przedszkola :) No i odbieram już Krzysiaka później, rozmawiałam z paniami, powolutku przedłużamy pobyt. Gdyby było leżakowanie, byłabym o niego spokojna....ale niestety nie ma i wiem, że Krzysiek wytrzyma w przedszkolu póki co max do 13, potem jest już mocno zmęczony. I na razie tak będę go odbierać. Widzę, że seria zdjęciowa się odbyła :) Agulinia, Listek, Madzialińska- dziękuję za fotki :) Aga - Zgadzam się z MłodąM- każde z Was ma swoje dziecko, Karola jest mamunia, a Kindziuk tatusiowy, podobieństwo kolosalne :) Żadne z Was się nie wyprze ;) Karola przesłodka z tymi bratkami :) A Kindziorek - mały kasowniczek :) Ogółem cud miód i orzeszki :D Listku - brawo za warkocza :) Emi ma śliczne włoski i super, że daje Ci się tak czesać, bo to urocze i bardzo dziewczęce. A poza tym to mała modeleczka jak się patrzy :) Madzialińska - cieszę się, że wyjazd się udał, fotki piękne....nie pamiętam kiedy byłma w górach, ale klimat do mnie przemówił :) Fotka z owieczkami wymiata :) Agulinko- już dobrze się wszyscy czujecie? Mam nadzieję, że tak :) Dziewczyny co do smoków to Wam współczuje - my dawno ten problem mamy z głowy, ale niestety nadal bujamy się z butelką do picia, bo nie wchodzi w grę żaden kubeczek, szklanka czy butelka z dzióbkiem. I ja też zbieram sie w sobie, żeby w końcu butelkę wyrzucić - zwłaszcza, że jest mocno wyeksploatowana..... ale brakuje mi jeszcze silnej woli....A niestety Krzysiek to uparciuch jakich mało, podejrzewam, że wtedy przestanie w ogóle pić. Kończę już, w związku, że zaczął się sezon kapuściany, idę robić gołąbki na obiad :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra ja tak na szybko bo w pracy jestem, a że dyrektorka ma lekcje to mam chwilkę na śniadanie i poczytanie. madzialinska u nas też pogoda dziwna taka, niby ciepło, ale ponuro... ja mam nadzieje że mój argument dotyczący obcięcia włosów zawsze będzie działał bo nie chcę obcinać Emi włosków :) Właśnie właśnie nie chcę jej dawać tego smoka do przedszkola i będę przy swoim obstawać Duplo bardzo drogie ale naprawdę mogę powiedzieć że warto bo Emi uwielbia się tym zoo bawić, wykonanie super i naprawdę na lata. Choć u nas ostatnio już lego friends robią furorę, Emi dostała mały zestawik od tatusia jak był w niemcach na delegacji i co widzi reklamę nowych zestawów to chce a ma coś takiego http://friends.lego.com/en-us/Default.aspx naprawdę cudne klocki, moje wymarzone z dzieciństwa ;) Agulinia my też kupiliśmy wkońcu Emi buciki w deichmannie, a jakie macie ? bo my wybraliśmy jednak tego elephanta http://www.deichmann.com/PL/pl/shop/dziewczece/buty-dzieciece/00006001104941/kozaki%20dzieci%C4%99ce.prod?r=5&c=3&filter_brand=all&filter_color=all&filter_padding=all&filter_size=all&orderby=topseller&st=PRODUCT&filter_cat=dziewczece/buty-dzieciece , takie nam się najbardziej mocne i ciepłe wydawały, takie ala śniegowce. Super że na studia podyplomowe sie zapisałaś, napewno warto się kształcić dalej :) Noo my kombinezon musimy mieć bo w góry często jeździmy, szczególnie na sylwestra, podoba nam się z glucka choć ceny powalające... U nas też grzeją już i fajnie ciepluśko jest :) Ejmi ja bym i tak musiała do Ciebie wybrać sie na naukę w czesaniu bo może jakiś nowy typ warkocza byś mi pokazała bo narazie robię cały czas jeden a ten sam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguliniagulinia
Helou! U nas piękny dzień,ale dziś musze się wziąc za sprzątanie, bo dom zarasta. obiad już się robi. wczoraj pierwszy raz w zyciu usmażyłam racuchy drożdzowe. Karola zjadła 4szt. takie duże one są. byłam zachwycona, jej apetytem i moją zdolnością hihi. jaka wygoda,ze net mam w komórce. kiedyś szukałam przepisu w necie i beigałam z kuchni do pokoju do kompa, teraz siedze w kuchni i zerkam w tel. hihih,ale nowoczesność! Ejmi, dobrze,ze katar znika. bo upierdliwy potrafi być. no i kicha z brakiem leżakowania choćby, Karola by im tam chyba już koło 15 wyła, bo w domu zawsze tak ma, jak nie zasnie do 15. nie wiadomo jak zostawić dziecko na dłużej. bez sensu. I trzymam kciuki za maraton fitness! jejuś, ale TY niezła jesteś, ja to dętka i ruchu się boje hihi.. Listku, fajne butki macie, ale u nas takich nie widziałam. no i Karoli by nogawki na takie długie buty nie weszły, ale do kombinezonu są wysmienite, bo wysokie iciepłe. my mamy te poniżej, z fotki http://www.deichmann.com/PL/pl/shop/dziewczece/buty-dzieciece/00006001062412/kozaki%20dziecięce.prod?r=5&c=3&st=PRODUCT&filter_cat=/dziewczece/buty-dzieciece/buty-dzieciece-kozaki w dodatku kupione za 69zł. taką promocje załapałam. zawsze nam się udaje coś tak wykombinować i mamy taniej buty w Deichmannie, bardzo lubię ten sklep hihi. ale musze stwierdzić,ze wyboru nie było żadnego.a na stronie mają tak dużo butów. A wczoraj w H&M widziałam fajne kombinezony, naprawdę porządne i ciepłe,ale spodnie i kurtka po 130-160zł od szt. troszkę wyjdzie,ale za to ciepło w pupe i na narty jak znalazł. moim zdaniem na 2 zimy starczy. No i ja tam lubię chodzić do szkoły, jakby mi ktoś opłacała studia, to bym wiecznie coś studiowała. lubię się uczyć. szkoda tylko ,zem noga do języków. ale umrę i się zadnego nie nauczę, chyba ze zamieszkam za granica. Mamobaśki! może warkocza nie ma,ale kitki pierwsza klasa hihi. Cudne fotki, Basiek ma taką słodką urodę, inna taka. i kurde, Wy ciągle pupy w ciepłym moczycie! A pokój jaki fajny, normalnie aż chce się z dziećmi w gości przyjechać! :-) Powiedz, czy najpierw masz wakacje czy operacje? i czy polecasz Egipt na listopad, grudzien? bo na kanary mnie nie stać. a mam 5tys do wydania. ostatecznie pragę wybiorę! Dobra, zmykam. Miłego dziewczyny, korzystajcie z pogody, bo od jutra już ochłodzenie i jakiśms listopadem będzie pachnieć hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! U nas już dobrze wszystko, wirus poszedł dalej, teraz moja mama i brat "umierają" :(.... Szymus od poniedziałku poszedł już normalnie do przedszkola :) i zostaje juz do podwieczorku :) bez problemów żadnych :). Natomiast problem mamy z kupkami, bo o ile w poniedziałek było już ok, tak wczoraj po obiedzie (naleśnikach z jabłkami) podobno go znowu pogoniło...jednorazowo :( w domu popołudniu było już ok. Byłam w aptece ale oczywiscie bez recepty nic dziecku nie dadzą poza florą bakteryjna ale ja mu Dikoflor i tak przez 5 dni dawałam... Dziś mama załatwiła mi receptę na syrop nuforyksazyd... w razie czego. I mam takie niemiłe pytanie, czy Wasze dzieci często maja luźne kupki??? Bo my tak i nie wiem jak to "wyregulować" i co ewentualnie dawać do jedzenia.... A poza tym czasu na koma mi brak bo wyrównujemy teren i koparka na placu i pracy trochę mieliśmy przed i będziemy mieć po. I ogrodniku "zaliczymy" w poszukiwaniu tuj i roślinek i w ogóle mnóstwo pomysłów mamy, które przed zima chcielibyśmy zrealizować. W pracy też kołomyja, bo na wycieczkę w tym tygodniu jedziemy do Zaczarowanego Lasu i spotkanie jesienne się zbliża... zatem u mnie standard... wszystko w biegu... Agauś, Ejmi dzięki za info o inhalacjach :). I dziękuję za foty wszystkie :). Listek - Emi jak zwykle śliczna, pozuje cudnie! Śliczne okolice macie wkoło... fajne te zdjecia plenerowe, ale warkocz Emi wymiata. Mnie się zawsze marzyło takie pleść, póki co nie mam komu :(... chyba ze dziewczynka z grupy... hihi Agulinia - już Ci napisałam ale się powtórzę przecudne macie te dwie laski :). Miska wyjazdowa fajowa. Ale szczerze mówiąc pierwszy raz taką widzę. Ehh zacofany człek jest jednak... Madzia - widać ze wyjazd udany i widoki cudne. Nasze góry Pl moja jednak swój urok. Fajnie ze udało Wam się jednak taki wypad zaliczyć i termy nawet. Zuzia jak zwykle minki ma słodkie i tez ślicznotka z niej :). MłodaM, Basiunia urosła bardzo, zmieniła się i moim zdaniem coraz bardziej podobna do Ciebie jest... Też śliczna blondi z kucuczkami :). W ogóle cudne mamy te nasze forumowe dzieciaki. Co jedno to słodsze... I mieszkanko widać takie świeżutkie, cudne nowiutkie. Jak się mieszka??? Dobra uciekać już muszę... tyle dziś na szybko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! mówię Wam mam dość tego remontu! wczoraj przynieśli klucze od toj toja 😠 bo chcą nam wodę w wc pozakręcac 😠 oczywiście nikt kluczy nie przyjął tylko wszyscy napisaliśmy skargę do urzędu miasta! no sorry, że z 3-letnim dzieckiem i 80 -cio letnią babcią będę latać w zimę na dwór do tego toj toja! pogięło ich do reszty! mama była w wydziale mieszkaniowym i mam nadzieję, że jeszcze w październiku znajdą dla nas jakiś lokal zastępczy, bo po prostu to się chyba wielką wojną skończy! bo wszyscy lokatorzy mają dość! Agulinia no net w telefonie to super wynalazek ;) zwłaszcza w pracy się przydaje hi hi ;) ja się przymierzam do zrobienia racuchów ale to tylko dla mnie i młodej bo mój P nie lubi takich rzeczy. on to tylko mięcho ;) Agulinka dobrze, że Szymuś wędruje do pkola! co do kupek to nie pomogę, bo my mamy odwrotny problem! :( U nas też młoda do pkola chodzi na szczęście z radością! zaprowadzam ją koło 7.30 i zostaje przeważnie do około 15 a dziś nawet do 15.30 :) i jest bez płaczu :) i tylko tego smoka musimy jakoś zlikwidować! muszę chyba w nim dziurę wyciąć albo drastycznie odciąć całego i już, bo innego wyjścia nie widzę :( oby tylko wtedy do tego kciuka się nie przywiązała bo już sama nie wiem co gorsze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Oj u nas ten tydzień jest jakiś kiepski. Codziennie rano Krzyś płacze w przedszkolu, nie trwa to długo, bo pani ma na niego patent i zawsze działa...no ale nie chętnie idzie do przedszkola :O Trudno...musi przeżyć. Poza tym ruszyły zajęcia rytmiki u dzieciaków i panie są zachwycone bo ponoć dzieci fajnie uczestniczą. Nawet Krzysiek ;) Może za bardzo samą zabawą nie jest zainteresowany, ale panie mówią, że gra z panią od rytmiki na kibordzie ;) W końcu ma chłopak doświadczenie bo u dziadków trenuje ;) Oprócz tego to są dni kiedy mały nie zjada obiadu i dziś pani w strachu mi powiedziała, że może coś jeszcze przeżywa, ale stwierdziłam, że przeżywa tylko fakt, że na obiad wczoraj były kluski śląskie, których nie lubi ;) Więc umówiłyśmy się, że co rano ja sprawdzam jadłospis i mówię pani, czy młody zje czy nie, bo ona się mocno martwi ;) Ja wczoraj wyczułam temat i odebrałam go wcześniej, bo wiedziałam, że może być problem z tymi kluskami.....może z czasem nauczy się jeść wszystko co dają. Ale np rybkę jako jeden z nielicznych zjada pięknie! A większość dzieci nie lubi. Ale mój ryby zawsze chętnie jadł, uwielbia łososia na parze :) Noc dziś mieliśmy kiepską, bo mały obudził się z płaczem, bolał go brzuch i zrobił luźną kupę. Trochę się zmartwiłam, że to może jakiś wirus...ale to chyba chodziło o gołąbki, które wczoraj zjadł i w nich była kapusta...po tym obiedzie w domu też go pogoniło. Rano trochę później zaprowadziłam go do przedszkola, zjadł śniadanie i nic się nie działo....ale pani powiedziałam co i jak, więc jak coś to ma po mnie dzwonić. Agulinko - apropo tych kupek luźnych...widzisz u nas też się zdarza, że Krzyśka przeczyści....teraz podejrzewam te gołąbki ale kiedyś też miewał takie akcje i winowajcy już nie potrafiłam określić. I ja zawsze wtedy daję mu smectę do picia. Poza probiotykami to chyba jedyna rzecz bez recepty na kupkowe problemy. Poza tym wiem, że rozgazowana cola daje dobre efekty, to akurat sprawdziłam na sobie ;) Agulinia - no u nas z tym leżakowaniem to jest porażka...nie wiem dlaczego tak to panie wymyśliły i szkoda tych dzieciaków na prawdę. Ale to nasze przedszkole to jest w ogóle....szkoda gadać. Taka przechowalnia i tyle :O Młodamamuśka - dziękuję za fotki :) Ale Basiek śliczny i kitki wymiatają!!!!! :) Listku - moja córka to miałaby ze mną przerąbane, bo tylko by siedziała, a ja bym warkocze plotła :) ale to takie słodkie :) Gawit - jestem za radykalnym posunięciem odnośnie smoka....o kciuk zawsze będzie można ją upominać. Ale wiem, że będzie ciężko, im dziecko starsze tym gorsze....U Krzysia w grupie jest dziewczynka ze smokiem i pieluchą pod pachą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak zbliża się weekend i u nas do d... Emi chora na całego...strasznie ma gęsty katar, gorączkę...wczoraj już nie poszła do przedszkola, miałam nadzieję, że uda mi się troszkę domowymi sposobami to poprawić ale widzę że jest coraz gorzej, więc idę z nią dzisiaj do lekarza, ja sama fatalnie się czuję, boli mnie głowa, mam dreszcze :( ehh powiem Wam że jestem okropnie załamana bo naprawdę od sierpnia co tydzień ktoś z nas jest chory, mam już dosyć, płakać mi się chce :( normalnie zmasowany atak wirusów i bakterii zagościł w naszym domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo laski, meldujemy sie! my wpadlismy w tryby i wszyscy chodzimy jak w zegarku. Mała wstaje i wie ze zaraz idzie z tata mi pomachac przez okno, a potem sie ubiera i leci do pekola. odkąd Pani przechwytuje ją bezposrednio przed salą nie ma zadnych fochów, idzie bez mrugniecia okiem. do konca wrzesnia z 15 dzieciakó chodziło moze z 7-8 wiec byl luzik, a teraz juz od pazdziernika jest ich wiecej bo 12-14 maluchów. no ale bedzie dzis mala rewolucja bo zmienia sie jedna z pan. niestety musi ze wzgledów osobistych zmienic placowkę i dzis przychodzi nowa ciocia Małgosia wiec ciekawa jestem jak to tam bedzie :) Listek - zycze zatem duzo zdrowia, moja sie niby dzielnie trzyma ale to i tak tylko kwestia czasu bo dzieci wszytskie falami chroują, u nas jedna dziewczynka od początku roku przedszkolnego była tylko ....3 dni:) Ejmi - smiem stwierdzic ze wy tam macie indywidulany tok w tym przedszkolu:) Krzysiak miał wejscie smoka i chyba wszyscy tam chuchają i dmuchaja teraz na niego:) jeszcze troche i mu tam indywidualne menu beda robic hihi:) gawit - niezłe jaja macie z tym remontem, az sie wierzyc nie chce ze w taki sposób miasto załatwia sprawe. podziwiam wasza cieprliwosc. co do Tyski to tez jestem za rozwiazaniem drastycznym, nie ma smoka i koniec. kupiłabym cos w nagrode, jakiegos nowego przytulaka czy cos i powtarzała jej jak mantre ze nie ma smoka bo jest nagroda, itp ze jest duza dziewczynka itp. mysle ze nawet jesli trcohe sie pobuntuje to 2-3 dni powalczy i odpusci temat. Agulinka- ja w temacie luznych kupek nie pomoge bo u nas bywają naprawde rzadko /nomen omen :) / co do ogrodu to macie niezłe pole do popisu:) nam sie mieszka super takze zapraszamy jak tylko bedziecie mieli ochote wybrac sie do stolycy:) AGulinia - dla mnie tez net w kom to wybawienie w wielu sytuacjach :) mozna kafe poczytac jak sie czeka na swiatłach w samochodzie :) hehe, no i gratuluje decyzji o studiach! apropos zdjec to były z sierpnia wiec nie ciągle, nie ciągle moczymy pupy! zapraszamy do wawy, mamy miejsce by przenocowac wiec szykujcie sie i wpadajcie! ja mam operacje 10 pazdziernika, wiec za tydzien o tej porze bede juz po wszystkim ;) nie jestem jeszcze przygotowana, a jeszcze mam 10 pazdzernika rano wazne spotkanie w pracy wiec chyba pojade na ten zabieg prosto z biura:) ale za to potem wezme L4 ile wlezie, chocby meisiac. a i apropos tejmiseczki to mamy ją od roku, fajny bajer, ale wszystko zalezy jak dziecko chwyci tą miseczke, ale faktycznie duzo trudniej z tego cos wysypac, wylac. na poczatku Basia robila wielkie oczy ze zdziwienia ze macha miską a nic nie wypada, no ale pozniej testowała to tez na innych miskach wiec uwazaj:) dziekujemy za komplementy pozdjeciowe:) zmykam do roboty bo chce dzis wczesniej wyjsc i pojechac z mlodą po buty cieplejsze bo chodzi w adidasach a tu rano 7 stopni bylo... cmok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! ja wiem, że z tym smokiem to tylko radykalne kroki są wskazane, ale to chyba najpierw ja muszę do tego dojrzeć ;) przymierzam się w weekend tym bardziej, ze dziś znów zostawiła smoczka w przedszkolu :O jak się znajdzie to już jej nie dam! a zobaczę jak będzie dziś z tym kciukiem, ale obawiam się, ze będzie ssany, bo już to robi :o Ejmi pewnie, że mogę upomnieć ale co to da? znam dziewczynę, która jest w moim wieku i ssie kciuk :o do spania! ma męża, dziecko, a zasypiając ssie kciuk więc bardzo się tego kciuka boję :( sama bardzo długo kciuk ssałam :( jeszcze w podstawówce więc to jest taka moja trauma :( no i oby Krzyś sobie radził w przedszkolu z dnia na dzień lepiej :) zwłaszcza z tym jedzeniem mlodamamuska tak zapraszasz do tej Warszawy, że żebyś się kiedyś nie zdziwiła ;) i jak dziś w przedszkolu było? jak nowa pani? ja po pracy też wsadziłam młodą w auto i bylyśmy w tesco. miałam tylko do wpłatomatu jechać i proszek kupić, a kupiłam jej spodnie kombinezowe na zimę do sanek :) chciałam jej kupić buty po domu, bo łazi w skarpetkach, ale nic nie było listku dużo zdrówka dla Was! A ja cieszę się na weekend jak głupia, bo mieliśmy pewną sumę pieniędzy przeznaczoną na meble po remontowe i w ogóle na wykończenie mieszkania! no i część z tych pieniędzy się rozeszła :( więc postanowiliśmy, że w weekend robimy zakupy za resztę i skitramy to u naszych przyjaciół, którzy mają domek! bo inaczej i reszta pieniędzy się rozejdzie! więc będę jeździć po marketach budowlanych i ikeę zaliczymy :) bo tam chcemy Martynie część mebli kupić, a ja kocham ikeę ;) i ogólnie miałam ostatnio ciężkie dni, nie pisałam na forum, bo to nie miejsce na takie wyznania więc cieszę się, ze w weekend poprawię sobie choć trochę humor ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Melduje sie dopiero po wakacjach,ktore byly cudowne. Miejsce super,woda ciepla,sloneczko dopisalo wiec pelne lenistwo :-) Nie odzywalam sie bo po powrocie jeszcze walczylam z reka, na szczescie juz wszystko jest ok i zadnych drutow nie trzeba wstawiac. Poza tym ogarnialam nianke no i potem powrot do pracy po 3,5 tyg. przerwie to tez wyzwanie. Niestety gdzies zgubilam kabel od aparatu wiec nie za szybko zgram zdjecia :-/ A reszta ok- Hanka zabkuje, ma narazie 2 zeby ale kolejne sa w natarciu no i zasuwa po domu z predkoscia swiatla, poza tym stoi juz przy kanapie i probuje stawiac pierwsze kroki,obstawiam ze za2miesi.ace bedzie chodzic. Adas stesknil sie za przedszkolem wiec chodzi chetnie choc dopytuje sie czy nie moglby zostac z ciocia Hanii no i smutno mu jak przychodzimy do domu a ciocia wychodzi. U mojego meza w pracy maja w najblizszych tyg zadecydowac czy bedziemy musieli przeniesc sie do innego miasta. Po cichu licze ze zostaniemy i wreszcie zaczniemy budowe domu bo poki co wstrzymalismy wszystkie ruchy. Pozdrawiam i poczytam troche co tam sie dzialo przez ten czas i jak tam przedszkolaki sobie radza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Piątkowo, U nas pogoda iście jesienna, wieje, zimno i szaro :O Ale plusem jest to, że wreszcie zaczęli grzać i już jest całkiem inaczej w domu...no i pranie wreszcie zacznie mi schnąć w normalnym tempie ;) Krzysiak w przedszkolu, jak co rano była żałość...ale na szczęście trwa to chwilkę. Podobnie jak Gawit cieszę się z weekendu :) Jutro jedziemy do babci na wieś, więc mały będzie miał Ciapka i się wyhasa na dworku ile będzie chciał. Tylko pogoda ma być kiepska, ale zapas ciuchów i gumowce zabieramy. Młodamamuśko - będę trzymać kciuki za zabieg. Swoją drogą to Ty tam wpadniesz pomiędzy swoimi obowiązkami ;) Ja musiałam się wstawić dzień wcześniej na wieczór, żeby badania porobili.. Tobie nie muszą? Bo to trochę niebezpieczne....W każdym razie mam nadzieję, że gładko pójdzie. Co do przedszkola naszego, ja nie ukrywam, że Krzysiek ma tam taryfę ulgową, tylko, że nie wiem czy to jest do końca dla niego dobre. Pani jest mocno przejmująca i panikująca czasem, ja muszę być od niej mądrzejsza w kilku kwestiach.....trochę się z Krzyśkiem cacka.....To dobra kobieta i ma przeogromne serce dla tych dzieci, Krzysiek się do niej mocno przywiązał - na tyle, że płacze, jak pani wychodzi do domu....ale jest jak jest...z czasem na pewno będzie inaczej :) Gawit - powodzenia w szaleństwie zakupowym, trochę zazdroszczę :)ale za to remontu współczuję i życzę Wam cierpliwości! Ty z tym smokiem zbierasz się jak ja z tą naszą butelką....ale to na prawdę wszystko zależy od naszej psychiki :) Deseo - witaj po wakacjach :) Wypoczęta i wyluzowana, to czas na szarą rzeczywistość :) Hania widzę w pełni mobilna się zrobiła, super :) Szybciutko :) I mam nadzieję, że jednak u męża w pracy zmian nie będzie. Trzymam kciuki. Zmykam do swoich zajęć domowych. Trzeba posprzątać przez weekendem. Do sklikania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) No i nadszedł piateczek :D Niestety u nas ze zmiana pogody na chmury i chłodniejsze powietrze. No i jeszcze do tego opady zapowiadają :O mam nadzieję, że tylko przelotne. U nas wszystko w normie, Zuza wędruje do przedszkola dzielnie. Czasem jeszcze zakaszle ale ogólnie jest OK. Magdę jej z grupy zabrali na jakiś czas, zatem zdarza się chwila smutku i łzy jak się dziewczyny spotkają gdzieś na korytarzu lub w szatni. No i ustaliłyśmy, że wpiszemy Magdę jako osobę upoważnioną do odbioru Zuzki, więc od czasu do czasu sobie gdzieś po przedszkolu pójdą razem tylko we dwie ;) oczywiście to jej pomysł, nie mój! Że tez się dziewczynie chce :D Ejmi, fajny weekend się Wam zapowiada, zatem życzę pogody! A skoro pani w przedszkolu znajduje czas na to aby się Krzysiem zając tak dokładnie to bardzo dobrze. Jeszcze chłopak będzie miał nie jedna okazje oberwać od życia ;) Widać, że kobieta z tych mocno przejmujących się. I powiem Ci, że my tez jeszcze mleka z butli nie wyeliminowaliśmy. Zbieram się do tego jak pies do jeża :O ale to dlatego, że u nas to cały rytuał zachowany jeszcze od małego. Zuza się mości na kanapie i poduchach, trzeba ja przykryć jej kocykiem i dopiero bierze w rękę butlę z mlekiem :O Chyba trzeba będzie w końcu podjąć ten radykalny krok w tej kwestii I powiem Ci, że szczerze mówiąc to dziwi mnie brak leżakowania u takich dzieciaczków. No owszem są dzieci, które już nie śpią, ale większość raczej potrzebuje tej godzinki odpoczynku U nas na zebraniu mamy właśnie mówiły, że ich dzieci, które już od dość dawna w domu nie spały, teraz padają jak muchy po obiedzie :D Same były bardzo zaskoczone. Deseo, szukaj kabelka, nie poddawaj się ;) Super, że z reka już OK.! No i barwa dla Haneczki, szybka z niej dziewuszka :) Gawit, współczuje z tym remontem. Niestety w tym naszym kraju to zawsze cos muszą sknocić. Niby chcą dobrze, ale przy okazji ludziom zycie uprzykrzą na Maksa :O Oj dawno a TESCO nie byłam, nie wiedziałam, że już wystawili ubrania zimowe dla dzieciaczków. Miałam już spodnie kombinezonowi dla Zuzi od nich i były całkiem dobre :) MłodaM, trzymam zatem kciuki za operację. Widzę, że jednak dogadałaś się z panem w kitlu i wyglądasz jakbyś żadnych obaw z tym związanych nie miała ;) Jak tam Basiek z nową panią w przedszkolu? Listku, zdrowia dla Was! Co tam lekarz powiedział w związku z Emi?? Agulinka na biegunki możesz spokojnie smecze dawać Szymkowi, tak jak już dziewczyny pisały. U nas tego problemu nie ma, bo Zuza ma stolce raczej twarde i dość rzadkie bo co 2-3 dni. W sumie tez niezbyt dobrze, ale nie widze, żeby się przy tym męczyła lub narzekała na ból. No i patrząc na to ile ona je, to może i nic w tym dziwnego ;) A co do ogrodu to macie gdzie poszaleć, zatem nie dziwie się, że roboty full :D Agulinia, no powiwiam Cie kochana! Normalnie dwójka dzieciaczków w domu, jedno zdecydowanie malutkie i studia! Nie ma to jak zorganizowana ciotka Aga :D Gratulacje i życzę wytrwałości :D No i proszę się nie czepiać daty 2 listopada, bo przeciez Zuza wtedy urodzona. A z dziadkiem na pewno będzie dobrze! Innej opcji nie ma. Namiary na kwaterę oczywiście wyslę :) No to buziaki dziewczyny i pogody na weekend!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi ma jakieś wirusisko bo gardełko z wypryskami ma takimi jakby opryszczkowymi, dostała jakiś syrop griposine, do noska euphorbium, tantum verde do gardełka, mam nadzieje że to nam wszystko pomoże, jak nie to w pon do lekarza ponownie. A i sinupret też mamy dawać, ale się zdziwiłam bo lekarka powiedziała że spokojnie można dawać 3 x 25 kropelek przez 10dni, a ja zawsze ledwo 2 x po 10 kropelek dawałam (tak nam ciotka zaleciła) a tu zdziwko. aaa jeszcze miałam napisać pamiętacie Alexa brata bliźniaka od Emi ? wczoraj urodziła mu się śliczna siostrzyczka :) pyzunia taka słodziuchna, ciekawe czy też będzie podobno do brata i Emi ;) gawit wow ssać kciuki w takim wieku no naprawdę szok, ale jak widać niektóre przyzwyczajenia są silniejsze od nas :) Emi ma już nadgryziony ostatni smok, wczoraj mi powiedziała że ona już go nie chce bo jest zepsuty i że mam kupić nowy, powiedziałam że nie sprzedają smoka takim dużym dzieciom, płaczu było dużo, ale nie dam się i nie złamię, koniec ze smokiem i już...wkońcu zasnęła z tym smokiem w ręku, ale ciężko jest...do tego tatuś wczoraj złozył łóżeczko bo zalała go mlekiem i materac przemoczony dokumentnie i K powiedział że musi zawieźć go do naprawy i jakos przeszło :) deseo mam nadzieje że kabel szybko się znjadzie :) Ejmi a butlę jeszcze macie ? bo my tak i z tym to ja niewiem jak sobie poradzę... madzialinska naprawdę miło tak że dawna opiekunka Zuzi tak chętnie do niej podchodzi, jak widać niania i przedszkolanka z powołania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! my od wieczora juz u dziadkow,ale podroz byla ciezka.wialo strasznie,co chwila konary i galezie lezaly na drodze lub spadaly pod kola a nawet na auta.nam tez,sie oberwalo. ale dojechalismy:-) szkoda tylko,ze zimnica sie zrobila,ale trudno:-) przez chwile dzis swiecilo slonce i zrobilysmy sobie z Kinga spacer do lasu. Madzia,hihi.sama siebie podziwiam.pewnie bede jeszcze plakac i zalowac,ale poki co mam pozytywne nastawienie.nikt ze znajomych mnie nie wysmial.dobre i to:-)bo mam kumpele,ktora czasem przy moich zyciowych wyborach mowi wprost- Bog cie chyba opuscil! ze tak chcesz zrobic:-) i Kochana,kolejny raz musze napisac,ze nasze cory sa siostrami,bo u nas picie mleka to tez caly ceremonial,musi byc ulubiona podusia i juz! moszczenie sie na tapczanie,jak w lozku juz pije to koniecznie koldra i przykryc trzeba. ja na razie sie nie pozbywam butli-zawsze? chcialam na 2,5roku zakonczyc ten proceder,ale sie nie udalo i trudno.przynajmniej cos odzywczego przyjmuje w ciagu dnia:-) no i oswiecilas mnie z ta data,dzieki! przeciez to najfajniejsza data pod sloncem:-) i szczesliwa bardzo. listku,brak slow do tych chorob! zdrowka zyczymy,u nas od tyg cisza i spokoj w tym temacie,bo siebie nie licze:-)napisz jeszcze jak irlandzka, mlodsza siostra, ma na imie?tak mi sie na fotkach wydawalo,ze sie tam rodzina powiekszy:-) i wielkie kciuki za pozbycie sie smoka.teraz trzeba jakos Emi pozytywnie nastroic,ze to dobra decyzja i nowych nie produkuja. deseo,witamy wczasowiczow.tak mi sie wydawalo,ze juz jakis czas temu powinniscie wrocic:-) brawo dla malej Hanuli:-) a propos tego imienia,to w tym tyg karola przyszla do domu w podkoszulce jakiejs Hani hihi.dobrze,ze mama podpisala bluzke,to od razu wiedzialam komu oddac:-) Ejmi,no to ja rozumiem,wyjazd do Ciapka to bedzie mial Krzys frajde:-) i troche moze i pani sie trzesie,ale Krzys jest za madry i szybko to wykorzysta:-) zreszta ktory chlop nie lubi jak tak nad nim skacza:-) Agula,nie wiem co na takie problem.u nas odwrotnie i bardziej jak u Zuzy:-) kupa.zwarta i co 2dni.kiedys byly codziennie i ogromne,ale odkad karola zyje powietrzem to ilosc i czestosc sie zmienily. dziewczyny juz wszystko napisaly.ja bym poszukala moze produktow nierozluzniajacych,np ryz,banany i to dawala.jak jablko to gotowane lub pieczone. itd. w tych ksiazkach o karmieniu sa wykazy produktow. gawit,normalnie tak mnie te toi toie rozbawily,ze szok.juz widze,jak tam z karola pod wieczor zasuwam,a ona w trakcie pokonywania schodow nie wytrzymuje i sika. pomyslodawce ozlocic! hihi ale zakupow zazdroszcze i sama wiem,ze jak jest kasa to znika na duperele i trzeba szybko konkrety kupic i niech czekaja! uwielbiam tak wybierac,meblowac,planowac. kinga od godz spi mi na rekach,nie ma jej lozeczka i trudniej zasnac. dobrej nocy i choc troche slonca w weekend zycze:-) micha,a jak sie czujesz? maly kopie? zgaga meczy? toszi,a u Was? co slychac?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh dziewczyny Martysia ma ropne zapalenie spojówek :( wczoraj oczko jej troszkę ropiało, a dziś jak wróciłam z pracy to oba oczka zaropiałe i czerwone :( znów wylądowałyśmy na pomocy doraźnej :( było około 20 dzieci z czego 14 z tym samym co młoda :( jakieś wirusisko! mamy krople do oczu 6x dziennie :( już to widzę :o no i z głowy przedszkole do środy :( jejuś dobrze, że jest mama bo jakbym tak co chwila na L4 latała to wylaliby mnie jak nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja jeszcze wpadam wieczorem, skoro męż kompa zwolnił na chwilkę ;) Madzia - mnie też bardzo dziwi brak leżakowania w naszym przedszkolu, tym bardziej, że sama widziałam, co te dzieci robią po obiedzie...pokładają się na podłodze i chodzą takie smętne. Na prawdę szkoda dzieci, nie rozumiem dlaczego ktoś podjął taką durną decyzję!!!!Ostatnio Krzyśka odbierałam o 13 to siedział przy stoliku i gwoździa przybijał....biedny taki. Ja pogadam z innymi mamami, czy by czasem tego nie oprotestować, ale obawiam się, że będzie za mało poparcia, bo jednak w grupie więcej starszych dzieci i te spania nie potrzebują :O Listku - zdrówka dla Was! I ja sinupret podawałam większe dawki, tak 3xdziennie po 15 kropel i poprawa była szybciej. My butli nie mamy już od 3 miesięcy, Krzyś nie chciał mleka, więc to nam samo odpadło...ale z piciem problem jest do dziś i ja nie wiem jak go przełamać :O Agulinia - cieszę się, że dotarliście szczęśliwie :) Spokojnego pobytu u dziadków życzę, bawcie się dobrze :) I trafiłaś w samo sendo - Krzysiek to mistrz wykorzystywania sytuacji i manipulacji. Już panią sobie owinął wokół palca, bo jak tylko wchodzi na salę to robi kwaśną minę, a pani rzuca wszystko i leci włączać mu jego ulubioną piosenkę, żeby tylko nie płakał. Jak wyczuje słabe ogniwo, to już koniec. I widzę, że pani wpadła po uszy, bo w zamian za te jego zachcianki, to on przychodzi się do niej przytulać i miziać. Dziś na pożegnanie pocałował ją w rękę i się kobieta rozpłynęła wręcz. Ale to wszystko robi chyba dla uśpienia czujności....bo dziś Krzysiek chciał dwa razy uciec z przedszkola! Tak więc się zaczęło....zaczyna już kombinować. Pierwszy raz ponoć sam wyszedł z sali, pani była zajęta szukaniem czegoś w meblach, niania wyszła z innym dzieckiem do łazienki a on wykorzystał sytuację i otworzył sobie drzwi i zwiał. Na szczęście w szatni był ojciec z dzieckiem z naszej grupy i uciekinier został złapany i odprowadzony do sali. Pani mówi, że dostała zawału nr 1. Zawał nr 2 był na spacerze, kiedy spacerowali całą grupą po naszym osiedlu. Krzysiek szedł z panią oczywiście....ale mimo to, wyrwał się jej i zaczął biec w kierunku naszego bloku. Na szczęście zareagował na jej krzyk i stanął...ale pani przyznała, że tak szybko biegającego dziecka to jeszcze nie miała :) Ale dostał reprymendę i potem się już słuchał. Tak więc ja dzisiaj się nasłuchałam o wybrykach mojego dziecka :) I jak to się mówi...cicha woda brzegi rwie. Kończę już, czas ogarnąć się na wieczór i iść spać. Dobrej nocy wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi chyba nastepny cały tydzień nie pójdzie do przedszkola...katar ma dalej okropny do tego zachrypnięta i zaczyna kaszleć :( coś mi się wydaje że w poniedziałek znów do lekarza pójdziemy jak nie szybciej...powiem Wam że jestem wykończona okropnie, w nocy mało sypiam bo Emi się co chwilę z zapchanym nosem budzi i płacze :( w dzień też chodzi tylko i marudzi...jestem wykończona tymi chorobami naprawdę, mam już tego wszystkiego dosyć :(:(:( skąd te syfy się biorą to ja niewiem, jakieś mutanty chyba z tych bakterii się robią, albo my jacyś słabi :( mam nie lada doły :( Agulinia dziewczynka ma na imię Ella :) Uff dobrze że szczęśliwie dotarliście w takiej burzy... gawit współczuję :( my też od choroby do choroby, mam już tego dosyć :( Ejmi Krzyś no normalnie wymiata :) ucieczka z przedszkola no nieźle :) i to dwa razy :) kombinator pierwsza klasa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi chyba nastepny cały tydzień nie pójdzie do przedszkola...katar ma dalej okropny do tego zachrypnięta i zaczyna kaszleć :( coś mi się wydaje że w poniedziałek znów do lekarza pójdziemy jak nie szybciej...powiem Wam że jestem wykończona okropnie, w nocy mało sypiam bo Emi się co chwilę z zapchanym nosem budzi i płacze :( w dzień też chodzi tylko i marudzi...jestem wykończona tymi chorobami naprawdę, mam już tego wszystkiego dosyć :(:(:( skąd te syfy się biorą to ja niewiem, jakieś mutanty chyba z tych bakterii się robią, albo my jacyś słabi :( mam nie lada doły :( Agulinia dziewczynka ma na imię Ella :) Uff dobrze że szczęśliwie dotarliście w takiej burzy... gawit współczuję :( my też od choroby do choroby, mam już tego dosyć :( Ejmi Krzyś no normalnie wymiata :) ucieczka z przedszkola no nieźle :) i to dwa razy :) kombinator pierwsza klasa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i ja:) U nas znowu choróbsko. Gardło, katar mega i trochę kaszlu. Ostatnie 2 noce generalnie nieprzespane bo Olga się z płaczem budziła, ze ją gardło boli. No i nos zatkany na maksa. W piątek nie była w przedszkolu, a jutro to też nie wiem czy jej w domu jeszcze jeden dzień nie zostawię. A mam pytanie- czy wy podajecie ten Sinupret taki w kroplach do picia? Można takim małym dzieciom to podawać bo to niby na alkoholu? Miałam kupić ale się wstrzymałam. Powiem wam, że myślałam, ze jak Olga zacznie chodzić do przedszkola to jakoś może troszkę się rytm dnia zmieni, dziecko przyjdzie wyciszone a tu niestety na odwrót. w przedszkolu jest grzeczna jak aniołek, a w domu odreagowuje, więc dosłownie łazi po ścianach. Kolejny minus- nic nie słucha, mówi się po 20 razy i zero reakcji. Jakaś niegrzeczna się zrobiła. No i spanie... wyśpi się w przedszkolu na drzemce a potem w domu do 22-23 nie ma mowy o spaniu. A my padamy na twarz i na nic czasu znowu nie ma. Olga z przedszkola zadowolona, chodzi chętnie i mówi, że jest fajnie. Pani ja wychwaliła, że już się super zaaklimatyzowała i że ma fajny wpływ na grupę , m.in. spacyfikowała największego łobuziaka, który nikogo nie słucha, a Olgi słucha się we wszystkim:) No i opiekuje się ponoć tymi mniejszymi dziećmi, które płaczą. Z jedzeniem narazie bez zmian tj. je wybiórczo i znając życie to tyle co kot napłakał. Mi się niektóre rzeczy w tym przedszkolu nie podobają ale narazie cierpliwie obserwuję i jeszcze dymu nie robię. Przykład- Olga mi już 2 razy na drzemce się zesikała i podejrzewam, że Pani jej nie pozwoliła wstać i pójść do ubikacji. w domu nigdy się nie zesikała, nawet w czasie odpieluchowywania, najwyżej troszkę popuściła i budziła się, że chce siusiu. Jedna Pani z naszej grupy jakaś taka mało serdeczna jest i wiecznie z taką krzywą miną jakby wielki ból sprawiał jej kolejny dzień. Dziwna jest. My również pijemy butlę z mm. rano przed przedszkolem a potem wieczorkiem przed snem. Olga lubi to póki co jej tej flachy nie odbieram. Jest tadkiem niejadkiem to przynajmniej to mleko wypije. Ze smoczkiem za to pełen sukces. Po prostu nie dałam jej w pierwszy dzień do przedszkola i o dziwo zasnęła na drzemce bez smoczka i wieczorem już sama od siebie smoczka w domu nie chciała. Sama odrzuciła, a myślałam, że ciężko będzie. Tak poza tym to u nas tak zwana stara bida. Ja chora od 3 tygodni i wykurować się nie mogę. Coś łazi po mnie cały czas. Olga chora to wiadomo jak jest. Czasu brak dla siebie całkowicie. Czasem kompa przez 4 dni nie włączam. W pracy armagedon. Mam nowego dyrektora, narazie p.o. , niedługo mam być konkurs i niewiadomo kto przyjdzie, więc atmosfera nerwowa. wszyscy chodzą po kątach , szeptają i intrygują. Nie chce się rano do pracy iść. Przepraszam, ze tak rzadko piszę ale mimo najszczerszych chęci czasem nie mam jak a czasem to jestem taka padnięta, że nawet mi się komputera nie chce włączać. Aguliniu dzięki za zdjęcia! Twoje dziewczyny są po prostu cudne. I Kindzilek jak już urósł . No a uśmiech z ząbkami nie do pobicia:D Od reszty dziewczyn zdjęć nie dostałam. Mam nadzieję, że dostałyście maila ode mnie ze zmianą adresu mailowego bo padła mi skrzynka i przepadły wszystkie dane. Jeśli ktoś chce mi wysłać fotki to proszę pisać na adres: mardykas@gmail.com Ja również postaram się zrobić jakieś aktualne fotki Olgi i Wam podesłać. Przyznam się, że jej album to się zatrzymał fotograficznie dawno temu. pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim zaziębionym zdrowia. U nas zimno i pewnie te choróbska będą teraz jedno po drugim. Pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Poniedziałkowo, Krzyś w przedszkolu....ale wczoraj znowu dostał kataru. To już 3 raz w ciągu miesiąca...ręce opadają. Ale stwierdziłam, że skoro nie ma temperatury i ładnie je, to go puszczę do przedszkola. Gdybym zważała na ten katar to by wcale nie chodził. Niby to tylko katar i nic poważnego, ale też już mam tego dość. W kuchni mam wystawkę z leków od miesiąca, nie opłaca się chować, bo ciągle coś. Noc kiepska, chociaż jak na zapchany kinol to i tak pospał jako tako. A ja od rana mam jakiś dziwny kołowrót, masa telefonów i każdy czegoś chce, a ja tylko latam...a robota w domu nie ruszona. Głowa mi pęka i też mnie coś pobiera :O ehhh. Weekend za to mieliśmy fajny. Tzn sobotę, bo cały dzień na wsi spędziliśmy, pogoda w sumie nie rozpieszczała - może to dlatego mały znowu złapał gila, bo wiało, ale i tak było fajnie. Powiem Wam, że poszliśmy z Krzyśkiem na spacer po wsi i trafiliśmy na plac zabaw przy wiejskiej szkole (zresztą to szkoła mojego T). Ja pierdziele! Full wypas! U nas takiego placu nie ma jak słowo daję. I patrzę, że szkoła niepubliczna. Potem od teściowej się dowiedziałam, że o szkołę zawalczyli rodzice bo gmina zlikwidowała. A oni założyli stowarzyszenie, postarali się o środki z unii i szkoła jest i to jaka! Jak zapuściłam żurawia przez okno do jednej z sal, to mi kopara opadła....ścianka wspinaczkowa, kompleks sprawnościowy, wszelkie piłki, maty, nawet klocki z wielkich poduch. Super! I popatrzcie ...tacy "wieśniacy" potrafią myśleć i kombinować, nie dawać się tej dzisiejszej mądrej władzy....a dzieciaki mają super szkołę i przedszkole też tam jest :) No, tylko trzeba chcieć! Potem jeszcze rozmawiałam z założycielem tego stowarzyszenia i pochwaliłam, że tak fantastyczną szkołę mają, a pan się mnie pyta, czy ja może nauczycielka bo potrzebują pani od geografii i przyrody :) Aga! Zatem szkoda, że tak daleko jesteś, bo byś robotę miała i to fajną :) Toszi - zdrówka dla Was! Fajnie, że Olga w przedszkolu super działa :) No tyle tylko, że w domu daje Wam popalić, ale zwykle tak jest....Mój też w przedszkolu w miarę grzeczny..o jedzenie się tam bardzo nie upomni, a w domu robi awantury jak głodny :) Ale każdy dzieciak się tam stopniowo rozkręci...niech tylko na dobre się przyzwyczają, to będą różki pokazywać :) Listku - dla Was też zdrówka! widzę, że u Was to chorowanie w pełni, szkoda Emilki :( Współczuję....ale każda z nas to przechodzi w mniejszym lub większym stopniu :( Niestety, przedszkole to plusy i minusy :O Uciekam już. Trzymajcie się wszyscy. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×