Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KalKluMeg

27 lat i Medycyna???????????????????????????????

Polecane posty

Gość jojo na trzech nogach
Chyba jej od paru dni nie ma ale co jakis czas sie odzywa. Z tego co zauwazylam zazwyczaj pojawia sie rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OK, dzięki :) :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blubaaaa
Jestem, jestem. tzn. czytam Was, bo stale mnie to gdzieś tam boli, ze nie spełniam marzeń, ale proza życia mi na to nie pozwala. Rozszerzyłam swoją działalność o kolejny gabinet i teraz to już na nic nie mam czasu. obskakuję dwa gabinety jednego dnia, wracam o 17:30 i padam na twarz, ewentualnie jadę z córką na angielski, albo zakupy itp. zatrudniłam nawet panią do sprzątania i prasowania, bo bym chyba zwariowała! No nic, teraz już tylko czekać jak moja córcia będzie zdawała na lekarski :) p.s. też szłam tym tokiem nauki co Ty Edi, tzn. wydrukowałam sobie wymagania programowe i przerabiała, ale mam tylko podręczniki z Operonu, swoją drogą do odsprzedania :( Nawet nie wiesz jak mnie ściska w sercu na tą myśl o porażce, bo rezygnacja z tego marzenia to moja porażka. Porażką jestem ja, że od razu nie poszłam na medycynę! Jakaż ja byłam głupia, pusta i rozpieszczona. mam również żal do moich rodziców, ze mnie nie pokierowali. Miałam zdecydowanie za dużo swobody. eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda blubaaaa, że zrezygnowałaś ze swoich marzeń ja mam inną sytuację, bo byłam na medycynie i niemal pod koniec studiów zrezygnowałam ze względów rodzinnych do dziś tego żałuję, byłam w tym dobra, zwłaszcza w pediatrii teraz mam już dorosłą córkę, która sama planuje iść w tym kierunku, choć wiadomo, że szanse na dostanie się są niewielkie nie popełniaj mojego błędu, będziesz tego żałować ZAWSZE takie studia są jak dar od Boga, rozwijają wszechstronnie, o ile się tego oczywiście chce........ wiele mogłabym pisać :) dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blubaaaa
Gościu, zaciekawiła mnie Twoja historia, czy możesz napisać co takiego się wydarzyło, że zrezygnowałaś pod koniec studiów? Skończyła później coś innego? I pisząc, że dla Twojej córki są marne szanse na dostanie się ma medycynę, ze świeżą wiedzą, to jakie ja miałabym szanse? Ja z tyłu głowy mam jakieś tam nadzieję, że jeszcze mi się uda, ale czas mija, a ja jestem tam gdzie byłam :( patrząc realnie, to nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu miałam popapraną sytuację w domu i zero wsparcia. Nie chcę więcej pisać tu na forum, wybacz :) Tak skończyłam studia związane z finansami i ekonomią, więc coś zupełnie przeciwnego. Czemu córka ma małe szanse? Bo zdecydowała się dopiero w te wakacje na taki kierunek. Biologii i chemii się nie uczyła (jedynie aby zaliczyć te przedmioty na pozytywną ocenę) od 3 klasy gimnazjum, więc luki ma ogromne. Chemię nadrobiła, jest w niej bardzo dobra, ale klucz z biologii jest niemal nie do przejścia. Poza tym nie chodziła do bichemu, więc te marne godziny w szkole, to raczej jakiś żart niż konkretna nauka. Może się uda, ale ona chce studiować tylko i wyłącznie w Krakowie, a tam jest najwyższy próg z całej Polski. Stąd moje przekonanie, że kiepsko będzie :P Ja też studiowałam w Krakowie, jeszcze w czasach komuny i jej (rzekomego ;) )przewrotu. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze Ci napiszę, że sama chętnie bym poszła na te studia ponownie i nie wiem, czy mi nie odbije i nie będę startować za rok. A mam 45lat :P Może tym bym sama sobie udowodniła, że nie udało się moim rodzicom zgnoić mnie i moich marzeń, bo na teraz, wyszło na ich, zrobiłam, co chcieli i pomimo, że nie żyją, ponoszę konsekwencje swojej ,ówczesnej decyzji do teraz. Mam na tyle dobrą sytuacje finansową, że mogłabym sobie pozwolić na kilka lat przerwy w pracy zawodowej, zresztą znając siebie, na pewno bym coś wymysliła, aby zarobić jakieś grosze i tak, dla dobrego własnego samopoczucia :) Uważam, że warto walczyć do końca swoich dni o własne marzenia, bo życia jest bardzo krótkie i kruche. Ja żałuję bardzo, często mi się śni po nocach, ze wróciłam na te studia. Sny te są tak realne, że czasami się budzę i czuję zapach formaliny ......... :P Trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pani gość, Przede wszystkim elastyczność. Na pierwszych latach tego pięknego kierunku jest dużo teorii i można spokojnie się uczyć z książek. To by było nawet lepsze i zdrowsze bo wielu ludzi po trzydziestce, czterdzietce dopiero zaczyna dostrzegać to co w zyciu chcą robić, co byłoby przemyslanym wyborem. Jeśli chodzi o teorię to ją trzeba wykuć i czy zrobisz to w domu czy w szkole to nie ma znaczenia więc czemu nie weekendy. Wiadomo zajęcia praktyczne powinny być takie same dla dziennych jak i wieczowych czy zaocznych. Ale z teorią nie przesadzajmy, że musi być to wszystko dziennie. Po prostu wciąż widać brak otwartości na pewne sprawy w tym kraju. Maly mało lekarzy na 1000 mieszkańców, dajmy ludziom mozliowści rozwoju wieczorowo czy zaocznie, a życie zweryfikuje sytuacje. Pewnie okazałoby się, że wielu wieczorowców czy zaoczniaków nie jest gorszsych od ich dziennych kolegów. Po prostu brak elastyczności, żyjemy już w III- tysiącleciu i niepojęte są takie zachowania. Gdyby tylko przenieść te wzroce zachodnie tu. Nie sądzę, aby ich poziom wiedzy i praktyki był gorszy. Chyba nawet jest odwrotnie. To chyba gdzieś zakorzenione w tych głowach naszych polskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klucz z biologii jest jak najbardziej do przejścia. większość osób chodzi na korki do egzaminatorów maturalnych i robi zadania ze zbiorów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie ja także jestem wybitnie nieelastyczna bo uważam że akurat medycyna czy stomatologia powinny być tylko i wyłącznie w formie dziennych studiów. Teorie da się wykuć? No może i tak, ale akurat ta teoria co się ją kuje na pamięć mało się przydaje, stanowi niejako bazę do zrozumienia procesów czy zjawisk. Mówię tu o anatomii czy fizjologii, biochemii. Cała reszta nauki pamięciowej związanej z kliniką, to niestety doświadczenie innych lekarzy, z książek się tego nie da nauczyć. Jestem zdecydowanie PRZECIW studiom wieczorowym czy zaocznym. Co do przenoszenia wzroców zachodnich- tu również jestem przeciw. Każdy kraj ma własną "sztukę lekarską" i nie uważam że angielska, niemiecka, nowozelandzka czy amerykańska jest lepsza albo gorsza. Mamy w Polsce świetnych lekarzy i nigdy nie chciałabym się leczyć za granicą, bo piękne sale czy klimatyzacja to nie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja skonczylam medycyne w zeszlym roku, teraz jestem na stazu w szpitalu i kocham to co robie! :) P.S. Medycyna zaoczna/wieczorowa niczym nie rozni sie od dziennych, bo zajecia maja razem z nami. Tylko ze musza placic grube pieniadze zeby studiowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, słuchanie rad innych, jest głupie. Pamiętaj, znakomita większość ludzi nigdy nic nie osiągnęła i nie osiągnie. Ludzie nie lubią, gdy ktoś się wyróżnia. Idź i mając 50 lat, ale zazdrość ludzie wyrażą drwiną. Don't worry. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekinspe
To i ja dodam swoje parę groszy. Rocznik '85, cel UMB Białystok 2015-2016. Zapraszam do kontaktu mailowego osoby wybierające się na tą uczelnię (i nie tylko): lekinspe(at)o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azi85
Przeczytałam cały wątek i bardzo was podziwiam.Sama jestem rocznik 85 i mam masę wątpliwości czy startować w przyszłym roku na psychologię. Marzyłam o zostaniu lekarzem psychiatrą, ale nigdy nic nie zrobiłam w tym kierunku. Trzymam za was kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrs edi
Lekinspe, szkoda, że nie zdajesz na UM w Lublinie. Azi - bardzo rozsądnie jest rozważyć wszelkie "za" i "przeciw" decyzji o podjęciu wymarzonych studiów, ale najważniejsze jest własne nastawienie do tego co chce się w życiu robić. Pamiętaj, że nie można dać się zdominować przez krytyczne bądź drwiące opinie innych. Słuchaj własnego głosu, jeśli psychologia to jest TO, to śmiało, działaj :) Wiecie co, odkąd nabrałam pewności, że od medycyny nic mnie nie odwiedzie i przestałam dopuszczać do głosu jakiekolwiek wątpliwości to jakoś wszystko zaczęło mi się układać w taki sposób żebym mogła zrealizować swój cel, np. mam więcej czasu na naukę, mimo, że obowiązków mi nie ubyło. Wręcz przeciwnie. Mam wrażenie, że teraz życie dostosowuje się do moich planów. Zmieniłam pracę- -mam własną firmę i pracuję jeszcze dodatkowo w innej korporacji. Już nie muszę siedzieć od-do i cały czas być na czyjeś zawołanie. Mój czas pracy jest elastyczny i w pełni zależny ode mnie przy czym zarobki są niezłe. Mam czas i na wszystkie obowiązki (na przyjemności też ;p) i na naukę. Jeśli czegoś bardzo pragniecie i wierzycie, że to jest możliwe do zrealizowania, uparcie i pracowicie do tego dążycie mimo wieeelu przeszkód na drodze to zobaczycie, że nadejdzie taki moment, w którym życie zacznie dostosowywać się do waszych planów. Zacznie Wam po prosu sprzyjać. Kiedyś jak czytałam czy słyszałam podobne formułki to podchodziłam do nich z lekką kpiną. Ale teraz doświadczam tego na własnej skórze i widzę, że jest w nich prawda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azi85
Dziewczyny poprawiacie maturę ? Czy jest osoba na forum, która już studiuje , albo skończyła medycynę zaczynając mając 30 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrs edi
coś ostatnio nikt się tutaj nie odzywa... żyjecie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekinspe
no właśnie ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starający się
witam, czytam temat i z 14 strony szybko przeskoczyłem tutaj żeby wyjaśnić nieporozumienie odnośnie nelee, może ktoś już wcześniej wyjaśnił, ale ja już tego czytać nie mogłem Nelee ma rację, teraz niby studia medyczne skrócono o rok, ale w praktyce nadal trwają 6 lat. Są jak gdyby 2 lata stażu. Teraz mamy 5 lat teorii, potem 1 rok bezpłatnego stażu, po czym zdaje się lek, a potem znowu rok stażu tym razem już płatny ok 1800zł brutto chyba. Też staram się na medycynę, mając już jedne studia za sobą. W tym roku raczej za słabo napisałem maturę z biologii by myśleć o dostaniu się, czeka mnie jeszcze chemia, ale z niej czuję się gorzej przygotowany, a wynik z poprzedniej nie był taki zły więc nie wiem czy poprawię. Pozdrawiam wszystkich starających się i powodzenia życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mrs edi jak Ci w tym roku poszło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witajcie, dołaczam do waszego grona chociaż mam mnóstwo watpliwości, na razie hehe Łapie sie juz w nowa mature rocznik 88 ale tez nie młodzieniaszek. W 2015 roku poprawiam chemie i biologie. z chemi czuje sie mocniejszy. widzieliscie mature z 2014 r? chemia spoko, nawet łatwa w sumie mam za soba prawie 6000 zrobionych zadań hehe biologia?mam jeszcze rok dam rade. Podobno w 2015 mam byc wiecej pytan na arkuszu -45 ale 180 min wiec wychodzi na to samo, ze czasu za mało.Ale ciagle te watpliwosci czy warto sie tak meczyc praca -nauka-sen i tak wkółko od roku. dałem sobie 2 lata na przygotowania:) w sumie marzenia trzba spełniac czy nie?najwyzej jak nie wyjdzie powiem sobie trudno inny los był mi pisany. Jezeli ktos chce pogadac czy wspomóc sie w zrozumieniu zagadniem czy powspierac mnie w mojej decyzji hehe ( ze oczywiscie dobrze robie) to piszcie. Moje gg 3061842

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekinspe
Podaj może jeszcze swojego maila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powaliło cię dwa lata na przygotowanie ?? jak nie jesteś w stanie od zera wyrobić się w 4 miesiące to nawet nie startuj bo nie ogarniesz tych studiów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To gratuluje ci ze ty jestes w stanie przygotowac sie w 4 miesiace oczywiscie chodzac na 8 h do pracy. Bo ja nie. Troche załuje, ze w tym roku nie zdawałem chemii do której praktycznie skonczyłem przygotowania bo była prosta. zadno zadanie mnie nie zaskoczyło ale co sie odwlecze nie uciecze za rok tez matury i przygotuje sie jeszcze lepiej doliczaja juz biologie. a ty jasny umysle co od zera potrafi w cztery miesiace nauczyc sie na maksa punktów dlaczego przesiadujesz na takim forum? co nie udało sie hehe. kazdy ma swój sposób ja przynajmniej postanowilem przygotowac sie raz a dobrze a nie zdawac co roku. jak sie nie uda spróbuje nastepnym razem ale to juz bedzie moja trzecia i ostatnia matura. najwyzej bede tylko farmaceutą. a ciebie jasny umysle co tak ogarnia wszytko w 4 miesiace serdecznie pozdrawiam, mniej jadu bedziesz szczesliwszy:) a tak odbiegajac od tematu ktos robi zadania z olimpiad chemicznej czy biologicznej. niektóre z chemicznej sa hardcorowe wychodzace poza program liceum ale niektóre fajne, przystepne i troche zmodyfikowane na maturach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blubaaaa
Mrs Edi i jak? Trudne było? Jak myslisz, jak Ci poszło? Kiedy wyniki? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytałam tu trochę, i powiem jedno - jesteście stadem bab o mentalnośc***iotrusia Pana. Studiuje się przeważnie po to, zeby wykorzystać swoją wiedzę w życiu zawodowym. Kobieta, która zrobiła dwa kierunki a po trzydziestce marzy się jej jeszcze medycyna jest po prostu NIEDOJRZAŁA EMOCJONALNIE. Pewnie, uczcie się do 60 r. ż, a niech ktoś inny na was pracuje. Przecież nie musicie wykorzystać zdobytej wiedzy w praktyce... Mam 21 lat i nie wymyślam sobie, że pójdę teraz do szkoły baletowej. Był czas na wszystko, pogódzcie się, ze nie wykorzystałyście swojej szansy. Skupcie się na tym co macie, domu, rodzinie, pracy, a utopijne wymysły o 10 latach przeznaczonych na kształcenie w kierunku medycznym odłóżcie tam gdzie ich miejsce. Same się wzajemnie nakręcacie, głupota totalna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 21 lat i w przyszlym roku chce sprobowac na medycyne. obecnie jestem na prawie ale to chyba jednak nie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 30 lat w tym roku zdawałam egzamin wstępny z biologii i chemii, zawsze marzyłam o farmacji, gdzieś skrycie o medycynie ale raczej jestem realistką dostanie się na medycynę nie było w zasięgu mojej ręki :))) a w tym roku ku mojemu zaskoczeniu dostałam w sumie 165 punktów więc jakaś nadzieja na medycynę jest....i szczerze nie wiem co mam zrobić ponieważ jak już pisałam jestem realistką skończenie medycyny to jedno a bycie dobrym lekarzem z krótkim stażem .....hmmm to dopiero wyzwanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i większość temu wyzwaniu nie jest w stanie podołać, także nie przejmuj się konkurencją. nie wiem, czym się przejmujesz. lek. to jedyny kierunek, który daje pracę każdemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluję Ci, że masz taką punktację. Może spróbuj iść na pierwszy rok, na początku będzie ciężko, ale dasz sobie radę. Na jaką uczelnię się dostałaś? Ja w tym roku zdawałam, ale mam za mało punktów, mam 29 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×