Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama na zwolnieniu

Kobiety w ciazy na zwolnieniu, co robicie?

Polecane posty

cześć dziewczyny, ja jestem w 27 tygodniu. Jak do tej pory byłam tylko 2 tyg. na zwolnieniu, ale to przez zapalenie oskrzeli :( Chciałaby,m popracowac jeszcze, ale mam problem z pęcherzem. W nocy wstaje (rekord) 8 razy, nad ranem od 5 budzę się i co 10 minut róznież do kibla. Nie lepiej jest w ciągu dnia. Pracę mam terenową- pracuję w osrodku pomocy społecznej i chodze ok 3-4 godzin dziennie po domach. A siku chce mi się co 20 minut. szcęście, jak jestem w normalnym domu z kiblem u klienta- choć też mi głupio. ale głównie moi klienci to patologia, pscyhole, pijacy, gdzie tylko wychodek i nikt by się tam nie załatwił. Brzuszek mam już sporawy. Nie wiem, czy lekarz może mi dać jakieś środki na wstrzymanie tego sikania, bo się zamęczam, czasami po prostu biegnę pod jakieś drzewo i wystawiam tyłek na mróz. Obawiam się, że wraz z wzrastaniem brzuszka problem będzie narastał. Poza tym zdarza mi sie tego już niestety nie kontrolować. Czy myślicie, że jest to jakiś powód, żeby dał mi zwolnienie, bo mój lekarz niechętnie daje, zresztą nie prosiłam go o to, bo nie było potrzeby. Ale jak długo nie mam gdzie się załatwić to mniei brzuch potem boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwie sie ze pracujac w MOPSie i chodzac na wywiady nie boisz sie o siebie w ciazy. Wiele kobiet w takiej sytuacji idzie od poczatku na zwolnienia bo ta praca jest bardzo stresujaca i niebezpieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, wiem, boję się. Dlatego już jednak koniec. Mój lekarz nie widział problemu, więc chyba jednak go zmienię, bo wczoraj miałam taką sytuację na wywiadzie, , że więcej do roboty nie pójdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak byłam na L4 w ciąży siedziałam całymi dniami na necie, a jak jeszcze mogłam szwendałam sie po restauracjach, kinach z przyjaciółmi i korzystałam ze wszystkich przyjemności póki jeszcze miałam na to czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przesadzacie
Właśnie dlatego nie lubię kobiet w ciąży na zwolnieniu!!! Przesada, użalacie się nad sobą, wmawiacie choroby i złe samopoczucie. Czy zdajecie sobie sprawę z tego, że Wasze chłopy tego nie lubią!!! Jak czekacie z ciepłym obiadem i kapciami w zębach? Do roboty!!!! Ciąża to nie choroba!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arancia_
co robią kobiety w ciązy na zwolnieniu siedzą/leża i wpierniczają wszystko co im wpadnie w łapska, tucząc sie niemilosiernie a najwiekszym wrogiem jest jakakolwiek aktywnosc. A potem juz po ciązy chodza takie wielkie dupska ze zwałami tłuszczu na brzychu i biodrach i sie dziwia jak ja moglam tyle przytyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fanstazja 1234
...żeby kobieta do kobiety tak się odzywała... nie rozumiem tego, nikogo nie chcę usprawiedliwiać ani osądzać. Ja także jestem na zwolnieniu (3 miesiąc) i jestem także po trzech poronieniach... nikt nie zrozumie chęci zrobienia wszystkiego dla urodzenia Maleństwa dopóki sam tego nie przejdzie - skoro lekarz chce wykluczyć ewentualne zagrożenie, to wie, o czym mówi. Nie trzeba leżeć i się użalać - część zwolnień to zwolnień z pracy, a nie z życia. Trzeba robić zakupy, trochę gotować i chodzić na spacery (jeśli ciąża na to pozwala). Każda pracuje inaczej i różne są niebezpieczeństwa - zakrzepica, plamienia, nadciśnienia. Po co takie ostre słowa.... nie rozumiem Was dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania Antośka
Popieram poprzedniczkę- Fantazję, każda z nas ma inną pracę, ja przez trzy miesiące pracowałam w 2 pracach, od 7-17, do domu wracałam godzinę, więc postanowiłam odpocząć, stwierdzam, ze mi się należy, zawsze w pracy pilna i obowiązkowa, teraz mam chwilę dla siebie, a poza tym dziecko jest NAJWAŻNIEJSZE, nie chcę go narażać...a co będzie los pokaże, tylko trochę nie mogę się odnaleźć w tej nowej sytuacji, chyba do tej pory działałam na zbyt dużych obrotach....;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sawinka
Niektóre z Was nie mają za krzty zrozumienia - ja na zwolnienie poszłam od razu w 5 tygodniu ciąży, bo pracowałam pod presją i w dużym stresie, a ta ciąża jest dla mnie o wiele ważniejsza niż ta praca i nie mam żadnych wątpliwości, że to było najlepsze co mogłam zrobić w tej sytuacji dla siebie i dla dziecka. A i tak prawie codziennie śni mi się praca i różne nieprzyjemne sytuacje z nią związane :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jestem na zwolnieniu od 12 tygodnia, po pierwsze i najważniejsze, bo miałam problemy z łożyskiem, a po drugie bo pracę mam niby nie fizyczną, w biurze, ale stresujące towarzystwo, zwłaszcza szefową, która zupełnie zmieniła do mnie stosunk odkąd jej powiedziałam, że jestem w ciąży. powiedziałam o tym ginowi i on stwierdził, że mam pełne prawo iść na zwolnienie. a w domu robie zależy od samopoczucia. jak mam siły to posprzątam, ugotuję, na zakupy pojadę, a jak źle się czuję to i cały dzień w łóżku przeleżę. a co do kontroli z ZUS - nie wiem jak to wygląda, ale mój lekarz powiedział, że żaden orzecznik nie zakwestionuje zwolnienia kobiecie w ciąży, bo po pierwsze jednego dnia może czuć się bosko, a drugiego umierać - takie uroki ciąży, a po drugie - żaden orzecznik nie zaryzykuje zdrowia dziecka ani matki. aaa i jeszcze - mój gin powiedział, że nie ma czegoś takiego jak nieuzasadnione zwolnienie lekarskie kobiety w ciąży. to nie choroba, owszem, ale też nie symulacja. każda przechodzi ciążę inaczej, jednego dnia lepiej, drugiego gorzej i każda kobieta ma święte prawo z takiego zwolnienia skorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
najlepiej zrezygnujcie z pracy jak jej nie lubicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohmr
do roboty lenie śmierdzące!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda cięzarówka 24
ciąza to dla mnie pretekst do tego by nie pracować. Nienawidze pracy. Zlinczujcie mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda cięzarówka 24
przynajmniej jestem szczera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sawinka
Jeszcze zdążymy się napracować, a teraz to czas dla nas, który każda ciężarna może wykorzystać tak jak chce :P a te, które wypisują że ciąża to nie choroba to zwykłe zawistne zazdrośnice. A co Wy dziewczyny poza spaniem do 10:00, odpoczywaniem, czytaniem książek i czekaniem na małżonka z obiadem jeszcze robicie? Pytam, bo szukam pomysłu na siebie w tym czasie i może coś mi podsuniecie ;) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loko2341222@@
ja jestem na zwolnieniu od 12 tygodnia i dobrze mi z tym, nie mam żadnych wyrzutów sumienia. Pracę mam beznadziejną i stresującą, a tak mogę siedzieć w domu a i tak dostane 100% pensji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakotakommmm
witam. ja na zwolnieniu bylam od 10 tyg. choć czułam sie calkiem dobrze, na początku wiadomo ogólne osłabienie i zmęczenia pracowąłam jako przedszkolanka i moja ginekolog wytłumaczyła mi jakie zagrożenia niesie za sobą praca w przedszkolu dla cięzarnej. zdecydowałam sie na zwolnienie i to była jedna z najlepszych decyzji jakie podjęłam. dużo odpoczywałam, poświęciłam ten czas w 100% dla siebie i na przygotowania do przyjścia na świat synka. chodziłam na długaśne spacery, 3 razy w tyg jeżdziłam na basen, zaczęłam też intensywniej uczyc sie angielskiego, zrobiłam sobie gruby skoroszyt i wpisywałam słówka itp. i równiez robiłam dla mojego męża pyszne obiadki :) z przyjemnością bo nie bylam ani trochę zmęczona. czas ciązy wspominam wspaniale, nie wiem czy to ma wpływ ale mój syn jest bardzo pogodnym, wiecznie usmiechniętym dzieckiem. naprawde rzadko słysze jego płacz.gdyby sytuacja sie powtórzyła znów skorzystłabym z tego jedynego przywileju- nigdy póxniej już sie tego nie doświadczy. a w imie czego mam wstawac, leciec do pracy, narażac się na rózne niebezpieczeństwa? niech państwo płaci choc raz bo na ogół potrafią tylko wyciągac łapy po swoje. nie mam absolutnie żadnych wyrzytów sumienia, w tym okresie trzeba byc egoistka i myslec tylko o sobie! koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.k....
to co kazda kobieta, wstaje robie zakupy, sniadanie, gotuje obiad, mam duzy dom i duza rodzine wiec nie mam czasu ne lezenie ik nic nie robienie, ciagle sprzatam a i tak ciage baagan se robi,taki los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sawinka
jakotakommmm - i bardzo dobrze, popieram, trzeba czasem być egoistką i myśleć o sobie :) Bardzo dobry pomysł z tym angielskim, też myślałam, żeby się podszkolić w tym temacie :) Ja odświeżam kontakty, spotykam się z dawno nie widzianymi znajomymi, chodzę na spacery, załatwiam zaległe sprawy które wcześniej musiały poczekać, buszuję w sieci szukając łóżeczka i wózka dla dziecka, czytam opinie o szpitalach, lepię figurki z masy ceramicznej, chciałabym nauczyć się czegoś nowego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale pierdoły
A ja się zastanawiam, co komu do tego, czy w ciąży jestem na zwolnieniu czy nie? Czy jakakolwiek baba, która nigdy w życiu w ciąży nie była, albo świetnie ją znosiła, ma prawo oceniać mój stan zdrowia i kwestionować decyzję lekarza? Kiedy miałam zwolnienie leżące bez ciąży też czytałam książki, oglądałam filmy, siedziałam w internecie. Pod koniec kiedy czułam się lepiej zdarzało się posprzątać, ugotować, wyprać. A teraz koedy jestem w ciąży nie mam prawa mieć lepszego dnia i zrobić obiad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasdwoje ;)
Najważniejsze są nasze maluszki! One czują nasze nastroje. Jeżeli któraś w pracy stresuje się i nie czuje swobodnie, ma święte prawo iść na zwolnienie! Po co nasze dzieciątko ma narodzić się zestresowane, bo mama w trakcie ciąży biegała na autobus żeby zdążyć do pracy na czas, wykonać wszystkie zadania i być miłą dla szefa? To jest nasz skarb i teraz stoi na pierwszym miejscu! A po za tym jest tak jak wspomniała któraś poprzedniczka-jednego dnia czujesz się fantastycznie, a drugiego jesteś nie do życia. Dlatego moje drogie, dbajmy o siebie i nasze skarbki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sawinka
Ha! Właśnie na forum KAFETERII "powrót po urlopie macierzyńskim do pracy" poczytałam jak to pracodawcy się pięknie odwdzięczają tym Paniom, które będąc w ciąży pracowały dla nich do 8-9 miesiąca ciąży a teraz jak chcą wrócić to okazuje się, że nie mają do czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doriano
Ja się uczę angielskiego z "Angielskim dla każdego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam, ze dowiem się tu czegoś konstruktywnego ale......brak słów. "Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie" Wbiję kij w mrowisko i powiem wam, że mam świetna pracę i świetnego pracodawcę - korporacyjnego. Jestem w 25 tygodniu ciąży i lekarz od początku ciąży mnie poinformował, że jezeli ciąża będzie przebiegać prawidłowo to pójdę na zwolnienie dopiero z początkiem 7 miesiąca. Teraz czuję juz duże fizyczne obciążenie, cięzko mi dlugo siedzieć w jednej pozycji, mam cięzki oddech, dretwieja mi nogi no i bobo szaleje w brzuchu i się rozpycha. To już jest ten czas kiedy potrzebuję odpoczynku i wyciszenia, skupienia się na sobie i swoim dziecku. Aha i powiem wam jeszcze, że zaraz po zajsciu w ciąże dostałam od pracodawcy podwyżkę i przywilej pracy w niepełnym wymiarze godzin. Uważam, ze sama zapracowałam na to ten komfort i oprócz tego, że teraz będę matką to dalej jestem świetną żoną, córką, siostrą i pracownikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest tak, że niektórzy mają wewnętrzne, permanentne poczucie frustracji, żalu itp na różne kwestie w swoim życiu, za nic sobie tego nie uświadamiają i niezwykle drażni ich to, że inni robią to na co mają ochotę, bez wyrzutów sumienia, bez żalu, z poczuciem zgody ze sobą... Ja jestem w 6 tygodniu, jestem na zwolnieniu od początku i nie pójdę do pracy, bo jestem tam narażona na stres i zagrożenie. Równie dobrze można robić inne rzeczy, nie tylko praca stanowi o wartości człowieka, a właściwie ona wcale o tej wartości nie stanowi:) Bardzo mnie dziwią obraźliwe komentarze niektórych osób tutaj, naprawdę bardzo. Nawet mam przypuszczenie, że to nie kobiety piszą:)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmama23333
Ja 4 miesiacu ciazy jestem i na l4 jestem weterynarzem i mam kontakt z chorymi zwierzetami nie moge pracowac zatrudnilam na zastepctwo faceta po studiach ale wiecznie o konsultacje prosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmama23333
I tez nie rozumiem kobiet co sie czepiaja ze sa od poczatku na l4 gdbym nie miala takiej pracy to bym od 5 miesiaca poszla na l4 i nie mialabym z tym problemu przynajmniej mam teraz czas dla siebie rodziny przyjaciul a tak to wiecznie w biegu w niedziele z zwierzetami ludzie przychodza do mnie nawet a teraz cisza jak cos sie.dzieje to niech on sie meczy za to mu place

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam pracę bardzo wyjazdowo-delegacyjną, także za granicę czyli nie dla kobiety w ciąży, wiadomo. Pracodawca wprost powiedział, że mam iść na zwolnienie, bo nie utworzy dla mnie sztucznego stanowiska i sądzę, że w ogóle w Polsce nie przenosi się na inne stanowiska ani nie tworzy ich sztucznie tylko pracodawca sam rozumie, że będzie zwolnienie lekarskie i tyle, no bo niby co kobieta na taśmie w fabryce lub taszcząca palety w biedronce miałaby iść do biura?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w 4 tygodniu. Jestem na zwolnieniu juz, poniewaz pracuje w szpitalu na oddziale chorob zakaznych. Od tygodnia jestem w domu. Mam 8 letnia corke, zajec mi nie brakuje. Poswiecilam sie calkowicie jej i do tego nadrabiam zaleglosci. Robie generalne porzadki (oczywiscie nie dzwigam i powoli sobie kazdego dnia co innego ogarniam), mam czas na kino basen na spokojne odrobienie lekcji z corcia itd. narazie mam tylko problem zeby sie ogarnac laze w dresach i jakos nie mam motywacji zeby wygladac jak czlowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cjana

Podbijam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×