Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość silver_gold

Sposób na byłą żoną

Polecane posty

Gość Druga żona zawsze lepsza
toteż jest remis i ona nie powinna się go teraz o nic czepiać i nic od niego chcieć - on jeleniem lub buhajem a ona, pierwsza żona zwykłą KUR...Ą i szmatą, bo zmianach w jej życiu decydowała jej pi..da :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga żono
póki co, to ty się puszczasz. O prawdziwej żonie to nic nie wiesz. Wstydź się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druga żona zawsze lepsza
Wariatka?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druga żona zawsze lepsza
PS my przynajmniej mamy ślub kościelny, bo na szczęście on był trzecim mężem tego puszczadła co nie umiało go docenić :-) niech się baba teraz skręca ze złości, bo ma 50 lat i nikt już starego zużytego pudła nie zechce he he he a miała baba szansę na wspaniałego męża i prawdziwą rodziną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty to co
chciałaś starego dziada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druga żona zawsze lepsza
Nie! On jest jednak niemało od niej młodszy, a ode mnie owszem starszy ale też nie jakoś znacząco :-) Nie ma co się tak ciskać, po twoich wypowiedziach wiem dobrze co cię boli - tu nie trzeba być wielkim psychologiem - ale nie sądzę by wylewanie jadu na necie pomogło ci pokonać ten ból i frustrację :-) głowa do góry, może jeszcze miłość i do ciebie się uśmiechnie jak jej na to pozwolisz? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekła_była_żona
"Dziewczyny jak sobie radzicie z wściekłymi byłymi żonami waszych facetów, które są "naćpane" zazdrością?" Naczytałam się takich wypowiedzi i jestem przerażona. Dlaczego niby mam się odcinać i niczego nie żądać, unosić się honorem? Przez 20 lat starałam się być dobrą żoną, a teraz kiedy mojemu byłem zapaliło się w starym piecu, ja mam zostać z całym kramem i nie narzekać, nie żądać? Mam przełknąć upokorzenia w sądzie, rozsiewane przez obecną męża plotki (moją "koleżankę" z pracy!) ,różne drobne świństwa byłego, podjudzanie dzieci? Ja nie mam prawa się bronić? Zostałam ze spłatą kredytu na dom, 24 h z dziećmi, które strasznie przeżyły rozwód (już on się postarał, żeby nie było spokojnie, nikogo nie oszczędzał). I ja mam się nie burzyć? Na mnie trzeba szukać sposobu? Ja też chciałabym mieć prawo do szczęścia, chciałabym tak jak mój i wielu "byłych" zabrać się i pójść. Ale wtedy byłoby: "Co z niej za matka!" Kocham swoje dzieci i staram się zadbać o nie jak najlepiej. Nikt mi jednak nie odmówi prawa do buntowania się i złorzeczenia przeciwko wszystkim byłym. Bardzo wściekła była żona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druga żona zawsze lepsza
No, jakby nie patrzeć to sytuacja "Wściekłej żony" powyżej opisana jest o wiele trudniejsza, bo ma Pani dzieci...i tu już nie ma żadnego usprawiedliwienia dla Pani byłego męża, gdyż dopóki się będą uczyć ojciec powinien nie tylko na nie łożyć finansowo ale też i poświęcać im czas i dbać o ich rozwój emocjonalny aby wyrosły na zrównoważonych, szczęśliwych ludzi w przyszłości. Gdyby mój mąż olewał swoją nieślubną córkę nie byłby moim mężem!!! Nie rozumiem w ogóle jak jego była żona mogła tak ją tępić???!!! Przecież mój mąż był jej trzecim już mężem i gdy go poznała to z pierwszego małżeństwa miała wówczas 11-letniego syna i on się nim zajął podczas gdy rodzony ojciec go olał! Wiedziała, że ona ma córkę przecież! Poza tym, to osoba na stanowisku i wykształcona i mogła stosować antykoncepcję a nie usuwać małżeńskie ciąże w tajemnicy przed mężem, który chciał mieć dzieci. Co do pozostawionego Pani kredytu na dom to również jest bardzo trudna sytuacja ale chyba jakoś podzieliliście majątek przy lub po rozwodzie???? O takie rzeczy niestety zawsze trzeba zadbać za wczasu, bo w życiu nigdy nic nie wiadomo. A jakby tak Pani mąż zginął to też by Pani została z tym kredytem tak na dobrą sprawę, a przy tym co obecny nasz rząd wyprawia to jako wdowa bez większej zapomogi zapewne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga zono
a co ciebie obchodzi podział ICH majątku? Przecież ty nie pieniądze tego pana kochasz, tylko jego osobiście. Rzekomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Druga żona zawsze lepsza
Drogo "Druga żono...", masz do prawdy strasznie paskudny charakterek i na dokładkę wyjątkowo ptasi móżdżek hih!!! ;-))) Naprawdę nie dziwię się wcale, że tak zaciekle się produkujesz na tym forum, bo kto by z taką wytrzymał???!!! ;-) Jest to smutne, bo w ten sposób nie pomagasz sobie tylko w najgłupszy z możliwych sposobów niszczysz samą siebie zamiast być szczęśliwym człowiekiem...no, ale to już twój wybór. A riposta twoja jest wyjątkowo głupia; kobieta pisze jaki ma problem ze spłacaniem kredytu na dom więc pytam czy jakoś temu zapobiegła? Oczywiście, że jeśli ten były mąż ją finansowo oszukał, a są dzieci! (to dla mnie jest podstawa prawdziwej rodziny!), to jest to wyjątkowo podły człowiek, ale w końcu była z nim 20 lat i powinna go zatem znać na wylot! Nikt się nie zmienia z dnia na dzień - takich cudów nie ma!!!, pewne przesłanki widać wyraźnie przez cały czas tylko my kobiety jesteśmy takie zakłamane, że widzimy to chcemy widzieć, a potem jak się już dzieje coś złego to wierzymy w to w co chcemy wierzyć zamiast przejrzeć na oczy :-( Nie można do końca nikomu ślepo ufać jak bezrozumna kura - taki sposób na życie jest dla bezmózgowców!!! Ufać trzeba oczywiście, bo to też jest ważna podstawa związku i rodziny ale z miłością i obiektywizmem należy obserwować poczynania naszych najbliższych, aby gdy tylko pojawi się jakiś problem walczyć z nim w zarodku i w ten sposób pomóc im i sobie i całej rodzinie. Czy to takie skomplikowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga zono
nie masz racji nawet w jednym zdaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Druga żona zawsze lepsza PS my przynajmniej mamy ślub kościelny - To mnie rozbawiło :D Ślub kościelny gwarancją szczęścia w małżeństwie :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilitko i druga żono
zatem pozdrowienia dla ww. dwóch debili na torach hih! ;-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azureus.ona.26
no ten tekst o ślubie koscielnym tez mnie powalil Druga żona zawsze lepsza powiedz gdzie jest wylegarnia takich prostaczek jak Ty, ktore mysla ze biala suknia i przysiega w kosciele zagwarantuja ci szczescie wieczne, amen?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azureus.ona.26
aha i co wedlug ciebie sie stalo w tych malzenstwach "koscielnych" ktore sie porozwodzily, co bozia nie dopisala czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On z drugą
druga żona nie jest ani lepsza ani gorsza. Jest zwyczajnie inna, nowa, jak nowy samochód. A teraz to pewnie wielu panów żałuje, bo ta druga jest gorsza od pierwszej, tamta przynajmniej dawała miłość, ta druga tylko psioczy na pierwszą. Czasem tym drugim się wydaje, że wiedzą o pierwszej więcej niż mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ani lepsza ani gorsza
>druga żona nie jest ani lepsza ani gorsza. (...)A teraz to pewnie wielu panów żałuje, bo ta druga jest gorsza od pierwszej, No to już wiemy- druga żona nie jest od pierwszej ani lepsza ani gorsza, tylko gorsza:-D:-D:-D Bałagan w myślach przejawia się właśnie takimi bełkotliwymi zdaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azureus.ona.26
cos ta pani od tak przed olatezm cos zamknela dziob czyzby nie miala zadnej odpwoezi jak to jest z tymi co w kosciele slubowali a rozow wzili? tak tak napewno u wszystkich wedlug niej bylo stwierdzenie niewaznosci malzenstwa ehh .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Plujesz jadem z żalu
Konkluzja jest jedna: pełno tu sfrustrowanych i zgorzkniałych byłych żonek co nie potrafią stawić czoła gorzkiej rzeczywistości!!! A teraz te drugie zajęły wasze miejsce i jakoś to one i wasi byli mężowie są zdecydowanie szczęśliwsi od was! Ciekawe czemu, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azureus.ona.26
dokladnie , jak to jest podsarzale babeczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ani lepsza ani gorsza
azureus.ona.26 - to nieładnie rzucać komuś jako argument to, że ma już iles tam lat. To nie twoja zasługa że ty masz mniej wiec się tym tak nie podniecaj. A dodatkowo, przypominam, że lata płyną i za jakis czas tez będziesz podstarzała babeczka i dowiesz się jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rina82
o ho ho, ale trafiłam! Wojna "byłych" contra "obecne"! Dobre! Jak myślicie, kto górą? Ja tam obstawiam te aktualne, bo te "ex" to już "passe".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadna wojna
obecne się nie maja z czym bić, bo w ich zyciu jest tylko ich rodzina - mąż, dzieci - była jest w przeszłości, a jak tu i po co się "bić" z duchem, cieniem, czymś, czego juz nie ma, przeminęło? ;-) tylko do tych byłych jeszcze nie dotarło, że ich czas już przeminął i cos tam p[luja o tym ile to sie należy, żądają, wymagają i wpychaja się na siłę do cudzego życia, tam gdzie ich nikt nie chce a małżonkowie się usmiechają do siebei i żyja sobie dalej własnym życiem, jakby nigdy nic, bo jedyną osoba, która pamięta o tej byłej jest ona sama i to ona ciagle dokłada wszelkich starań, żeby o sobie wszystkim przypominać :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ten tekst o białej sukni
i braku gwarancji na szczęście powinny sobie powtarzać jak mantrę wszystkie byłe żony, te ze ślubem koscielnym bo jak narazie, to one się czepiły tego, że jednak to ważne i się liczy i że najwazniejsze, że one były "pierwsze" NIE KOLEJNOŚĆ SIĘ LICZY, A TO, KTO PRZECHODZI DO NASTĘPNEGO ETAPU JAK SIE ODPADŁO, TO CO ZA RÓŻNICA NA KTÓRYM MIEJSCU? TYLKO JEDNA MOŻE BYĆ W FINALE I TYLKO JEDNA BĘDZIE TA OSTATNIĄ :P i to NIE będzie była :p :p :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rina82
oj dobrze obstawiłam! ;-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
A nie można ich utylizować"Albo jeszcze lepiej wysłać je do poprawczaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rina82
ale, że co? lifting? byłej żony czy welonu? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Och ale sie nexsie
podniecaja:) Takie szczesliwe,ze az musza siedziec na kafe hehehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaki
może byc sposób na byłą żone? wg mnie zaden!:-D Miała swoje pięc minut i tyle. Tak jak były maż miał swoje 5 minut i tyle.Człowiek zyje terażniejszoscia i przyszłoscia a nie przeszłością.Świat nie ruszyłby z miejsca gdyby ogladał sie za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nexsia
tiaaa ja nic tylko kawkie bo mnie tak mój ukochany mężulek rozpieszcza, że z nudów umieram już czasem idiotko ;-) a w tym czasie ty pierwsza musisz zapierdalać pewnie nieźle i się zżymać ze złości, a złość piękności szkodzi, nie?! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×