Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karmazynowy przypłwy

O biciu Twojego dziecka.

Polecane posty

Gość krew mnie zalewa jak czytam
Tak, bo widzę jak reaguje moje dziecko na tłumaczenia, rozmowy i wspomniane wcześniej wizualizacje. I zauważyłam, co w różnych sytuacjach pomaga mu się uspokoić, gdy histeryzuje, gdy krzyczy. "Pracuję nad sobą" jest w innym sensie niż myślisz, przeczytaj moje posty. Ja pracuję nad tym, żeby się nie stać moją matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krew mnie zalewa ------------ja tez wciąż nad sobą pracuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krew mnie zalewa jak czytam
Awe, tak, odbieracie, bo nawet jeśli którejś puszczą nerwy i klapsnie dziecku raz na kilka lat (jak np. "bumbum i bum') to od razu taką osobę też przekreślacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Awe, tak, odbieracie, bo nawet jeśli którejś puszczą nerwy i klapsnie dziecku raz na kilka lat (jak np. \"bumbum i bum\') to od razu taką osobę też przekreślacie. nie masz racji - przeczytaj moje rady dotyczace jej klapsow w zwiazku z siatkami na zakupy - i przypominam to co napisalem wczesniej: 11:31 [zgłoś do usunięcia] zawsze szczery problemem wielu osob jest to, ze jesli powiesz \"uwazam, ze zrobiles cos zlego w mojej opinii\" to ten ktos czyta \"uwazam cie za zlego czlowieka\" a tak bynajmniej nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytaj moje wypowiedzi - nigdy nie przekreślałam .Twierdzę ,że to zawsze porażka ( ja ją tak odbieram ) .Dotyczy to mnie ( bo zdarzyło mi się dać klapsa :( ) i nigdy się nie usprawiedliwiałam .Bo wiem ,że to tylko moja wina :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krew mnie zalewa jak czytam
To Twoim zdaniem nie mam racji, kto inny zgodziłby się ze mną, np. Izuchnaaaa. Ile rodzin tyle rodzajów wychowania. Szczery, czy Ty masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Twoim zdaniem nie mam racji, kto inny zgodziłby się ze mną, np. Izuchnaaaa. Ile rodzin tyle rodzajów wychowania. Szczery, czy Ty masz dzieci? posluchaj - to jest forum internetowe - tutaj rozmawiamy o pogladach i prosze odnies sie do konkretnej wypowiedzi - czy jak mowie, ze moim zdaniem robisz zle, to myslisz, ze nazywam cie zlym czlowiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakaja
Ja przekreslam takich rodzicow,ktorzy uwazaja,ze bez klapsa dziecko bedzie zle wychowane.A sami zamiast wychowywac dzieci to je tresuja.Kazdy ma prawo do bledu ,ale uczmy sie na bledach ,jestesmy dorosli,mamy dzieci i te dzieci ucza sie od nas.Kiedy syn mojej kolezanki mial 3 latka,obrywal co chwile,a bo sciagnal serwetke ze stolu,a to wziol ksiazke z regalu i ten malec byl ciagle popychany i szarpany.ALe ja pytam po co??Kiedy moja corka byla mala to rzeczy dla mnie cenne i takie,ktore mogly ulec zniszczeniu w jej lapkach przenioslam w bezpieczne miejsce.Kiedy mala kolejny raz biegla do rozgrzanego piekarnika z usmiechem na twarzy i zadne tlumaczenie nie pomoglo..cos nie poszostal nic innego jak pokazac jej o czym mowie,pozwolilam jej dotknac tego poekarnika paluszkiem..poczula,ze to faktycznie boli,ze mama nie klamie,tak samo bylo z nozami:)tak tak moja corka w wieku przedszkolnym uwielbiala zabawy nozami..dalam jej kiedys dorknac naprawde ostrego noza,delikatnie miala skaleczony paluszek,minimalnie,ale ja zapieklo i wiedzial,ze to nie sa zarty..i uwierzcie ,ze odnioslo skutek.POtem jesli mala cos broila ,przypominalam jej ,ze to nie jest bezpieczne i mala wiedziala,ze ja nie klame i jesli tak mowie,to tak jest.Bo nigdy,,ale to nigdy corki nie oklamalam,i tego samego oczekiwalam od niej.Dzis to juz pannica i uwierzcie,ze jest wychowana i nie potrzebowalam tresury aby wpoic dziecku zasady dobrego wychowania ,nie potrzebowalam klapsow zeby mnie szanowala i sluchala i nie bredzcie,ze to zalezy od dziecka..to zalezy tylko i wylacznie od rodzica!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie: Szczery, czy Ty masz dzieci? odpowiedź: posluchaj - to jest forum internetowe - tutaj rozmawiamy o pogladach nic dodać, nic ująć. echhh a konkretnie to co sugerujesz? ze nie rozmawiam o moim prywatnym zyciu tylko o pogladach, tak masz racje :-) baczna obserwatorko z ramienia onz - nic dodac nic ujac - i wiesz, ze trolujesz teraz, prawda? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwazasz, ze jak ktos napisze, ze ma 10 dzieci to podnosi jego wiarygodnosc? albo jak ktos napisze, ze jest pedagogiem? nie rozsmieszaj mnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krew mnie zalewa jak czytam
Awe użyłam liczby mnogiej, bo adresowałam to do osób potępiających matki, którym zdarzył się klaps, jak np. Zielona, Szczery, mamakaja. Akurat zwróciłam się do Ciebie, błąd, przepraszam, wcisnęłam Cie do ich grupy jakby. Szczery, nie, jeśli Twoim zdaniem ja coś robię źle to mam to gdzieś, serio. Twoje zdanie odnośnie mojego postępowania mnie nie interesuje, bo nie szukam tu porady czy oceny. Jeśli napiszesz mi, że uważasz mnie za złego człowieka, to przyjmę że tak jest ale nie będzie mnie to specjalnie interesowało, bo wiem jaka jestem i wiem, co mam w sobie zmienić czy poprawić i sama wiem, jak to mam zrobić. Poglądy poglądami ale praktyka praktyką. Ja np nie dyskutuję z kiperami, bo nie mam praktyki w tej dziedzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakaja
Wlkasnie spora czesc rodzicow uwaza,ze jesli ktos nie ma dzieci to powinien siedziec cicho:)Przeciez kazdy moze miec swoje zdania.Czy dla was tylko rodzic bijacy dziecko to rodzic godny tej roli??Inni to motloch,wykorzystujacy metne gadki specjalistow?? Smiesz mnie rodzice uwazajacy,ze tylko i wylacznie ich metoda jest dobrea..sa rozne jest ich mnostwo..ale bicie ,popychanie,szarpania..to objaw slabosci i nieradzenia sobie ze soba,mozecie sobie utworzyc kolko wzajemnej adoracji i utwierdzac sie na wzajem w przekonaniu,ze okazywanie sily fizycznej wobec dziecka jest swietna mwtoda wychowawcza,ale na Boga nie starajcie przekonywac innych do tego..bo nic gorszego byc nie moze,jak przemoc fizyczna.Nazwijmy sprawy po imieniu,skonczmy owijac w bawelne,sami sie usprawiedliwiacie i jeszcze szukacia poparcia w spoleczenstwie.Niestety az 40 % spoleczenstwa twierdzi,ze klapsy sa ok..na szczescie az 60 % jest temu przeciwna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krew mnie zalewa jak czytam
Uważam, że jeśli ktoś nie ma choć jednego dziecka to nie powinien od razu przekreślać tych, którzy te dzieci mają. Mamakaja, i też nie uznaję klapsa jako niezbędnej met wychwawczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krew mnie zalewa jak czytam , ty wolisz dac klapsa, ale to rozladuje tylko twoje napiecie - dziecka raczej niewiele nauczy , szczery ,zdaje sie ty napisales ze bici - bija, przypominam ci tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczery, nie, jeśli Twoim zdaniem ja coś robię źle to mam to gdzieś, serio. Twoje zdanie odnośnie mojego postępowania mnie nie interesuje, bo nie szukam tu porady czy oceny. Jeśli napiszesz mi, że uważasz mnie za złego człowieka, to przyjmę że tak jest ale nie będzie mnie to specjalnie interesowało, bo wiem jaka jestem i wiem, co mam w sobie zmienić czy poprawić i sama wiem, jak to mam zrobić. Poglądy poglądami ale praktyka praktyką. Ja np nie dyskutuję z kiperami, bo nie mam praktyki w tej dziedzinie odwracasz kota ogonem napisalem przeciez wyraznie - czy jesli mowie, ze robisz zle, to uwazasz, ze nazywam cie zla osoba? to proste pytanie kolejna rzecz - o jakiej praktyce mowisz? przyjmujesz, ze to co osoby pisza na forum to jest prawda? hello, wake up :-) dlatego nie przekonuja mnie argumenty "praktyczne" i "realne osiagniecia" w rozmowach wirtualnych a jedynie konkretne argumenty na gloszone przez siebie poglady :-) ustalilismy, ze tak samo uwazasz, ze klapsy to nie jest metoda wychowawcza i ok - znaczy sie zgadzamy sie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakaja
krew mnie zalewa jak czytam---gdzie przeczytalas,ze ja potepiam matki,ktorym zdarzyl sie klaps?? Pisalam wyraznie,ze potap[iam matki,ktore uwazaja te metode sa codzienne wychowanie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że jeśli ktoś nie ma choć jednego dziecka to nie powinien od razu przekreślać tych, którzy te dzieci mają. a to niby kogo dotyczy lub ktorej wypowiedzi? bo z tego towarzystwa tutaj to pewne jest ze mala mi przyznala sie ze nie ma dzieci ktos jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakaja
Nie wolno nie tylko bić dzieci, ale w ogóle używać przemocy jako metody wychowawczej. Każda przemoc jest szkodliwa, nawet jeśli doraźnie przynosi pożądany skutek. Także "klaps pedagogiczny". Mówi się, że jest pożyteczny, szczególnie jeśli chodzi o małe dzieci, które mają jeszcze słabo rozwinięte rozumienie mowy, więc nie działa na nie perswazja. Klaps rzeczywiście podziała: dziecko się wystraszy, przestanie robić to, o co mamy pretensję. Ten sukces jest zdradliwy: uczymy siebie i dziecko takiego sposobu reagowania. Zaczynamy to coraz częściej wykorzystywać, ale dziecko się do tego przyzwyczaja. I już nie starcza jeden klaps - trzeba kilku. A potem porządnego lania pasem... Trzeba ciągle wzmacniać bodźce, żeby osiągnąć efekt. Tracimy autorytet, bo dziecko widzi naszą bezradność. I samo uczy się wymuszania tego, co chce, siłą. Dochodzi do tego, że dwulatek rzuca się na rodzica z pięściami, żeby wymusić kupienie lizaka, a w piaskownicy tłucze kolegę łopatką, żeby zdobyć foremkę. Jednak nie każdy rodzic dając klapsa wpada w mechanizm tej rosnącej agresji, ale każdy to ryzykuje. Poza tym bicie samo w sobie jest złe. Jeśli nie uważamy za właściwe, kiedy mąż biciem wymusza na żonie pożądane zachowanie. Ani za dopuszczalne, gdy żona bije męża za to, że późno wraca do domu. To dlaczego przyjęło się uznawać, że dziecko można bić? Czy nie jest człowiekiem? Czy ma inną godność? Czy to nie absurdalne, że bicie kogoś słabszego, kogoś, kto jest od nas całkowicie uzależniony, uznaje się za dopuszczalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inna sprawa- czemu żaden (poza Tobą) z rozmówców nie czuje oporów przed ujawnieniem tego, czy i ile ma dzieci? czy ma rodzinę? kiedy zbłądził? w czym to przeszkadza? czy dyskusja na tym ubożeje? nie, wręcz przeciwnie... bo taka mam ochote, a zadaj sobie lepiej pytanie, czemu to cie tak bardzo irytuje? czyzby takie ciekawskie jajo sie pokazywalo :-) zwlaszcza w takiej dyskusji jak ta moim zdaniem to nic nie wnosi - podobal mi sie wpis jakiejs osoby, ktora napisala - zanim mialam dzieci to wyznawalam poglad, ze dzieci bic sie nie powinno, urodzilam i wciaz wyznaje ten sam, nic sie nie zmienilo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krew mnie zalewa jak czytam
Mamakaja, wciąż tu piszę że nie zgadzam się na klapsa jako na stałą metodę ale rozumiem rodziców którym nerwy puszczą czy użyją klapsa, bo szukają właściwej metody na dziecko (szczególnie takie, do których nie przemawiają rozmowy,kary itp). Ale dla Ciebie każdy klaps jest zły i rodzic nie ma żadnego wytłumaczenia, boto przecież przemoc fizyczna. Szczery, nie zależy mi na zgadzaniu się z Tobą, naprawdę. Nie będę pisać pod Ciebie, bo nie czuję takiej potrzeby. Nie odwracam kota ogonem, po prostu chyba nie potrafisz zrozumieć moje odpowiedzi. Tak, przyjmuję, że np taka Izuchnaaa pisze prawdę. Zielona, wiesz, nie zawsze wolę dać klapsa, czasem jednak z synem porozmawiam :O Matko... Nie tylko bici biją, mam przykłady w rodzinie i wśród znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam jeszcze dzieci i- jesli bede je mieć- postaram się unikac klapsów jako reakcji na zachowanie tudzież jako metody wychowawczej. ale nie mogę założyc, że nigdy nie trzepnę dziecka po pupie. Ty natomiast zakładasz - ze "klapsujący" są źli, niedojrzali emocjonalnie, wywodzą się z patologicznych domów etc, zakładasz że nigdy dziecka nie uderzysz, zakładasz masę innych rzeczy- nie mając ku temu PODSTAW. i to piętnuję- nic więcej. wskaz prosze gdzie tak napisalem bo nie bedziesz goloslowna :-) ze nie dam klapsa i te inna MASE rzeczy i znow przypominam, to nie jest temat o mnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakaja
Ja zanim urodzilam dziecko,bylam zagorzala przeciwniczka kar cielesnych!!I tak samo nie zmienilo sie nic..to chyba kwestia wiary w przekonania,jesli nasze przekonania sa czyms wiecej niz biciem piany to raczej nic sie nie zmieni.W moim przypadku tak wlasnie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20:14 [zgłoś do usunięcia] zawsze szczery no i co ty na to szczery skutek - przez rok nie wybiegała na ulicę. ja zrozumiałam. no to faktycznie super skutek, ja tez zrozumialem z gory tylko mowie, nie, nie uwazam matki w tym przykladzie za zla, karygodna, patologiczna, zwyczajnie emocje byly tak silne, ze nie wytrzymala, jednak uwazam, ze to swietny przyklad na to o czym wczesniej rozmawialismy, klaps zadzialal, naturalnie, pojawil sie strach ale czy przyszlo zrozumienie zagrozenia? w mojej ocenie i z samych slow autorki wynika wprost, ze nie moja rada - ograniczone zaufanie do dziecka w tym przypadku, zreszta w kazdym, jesli wiedzialbym, ze moje dziecko ma takie zachowania, ze moze w sposob zupelnie nieoczekiwany wyskoczyc na ulicy, to powaznie myslalbym o tym za kazdym razem, gdy prowadzilbym ja blisko ulicy i w zadnym wypadku nie pozwolilbym zeby trzymala sie siatki zamiast mocno w mojej dloni wypowiedz odnosnie postu bum bum o wybieganiu na ulice i dawaniu klapsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczery- nie lubię bic piany na forum, a Ty dodatkowo udajesz slepego i gluchego na swoje własne słowa. chcesz pogadac, napisz na maila, bo ja teraz muszę spadać do pracy. z toba?? wybacz ale o czym? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krew mnie zalewa - zmien nika - bo mnie krew zalewa ;) nikt nikogo nie przekresla - zdaje ci sie tylko- bo bierzesz wszystko zbyt osobiscie, zdarzylo ci sie uderzyc dzieciaka? nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem- ale przeciez mozna to zmienic ? bo moim zdaniem - usprawiedliwiac nie mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krew mnie zalewa jak czytam
Obyś był takim ojcem, jakiego teraz kreujesz, życzę Ci tego całkiem szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krew napisalas tak: "Zielona, wolę synowi dać klapsa (na tyłek, zaznaczam) gdy nagle się wyrwie i leci na ulicę niż miałby go samochód potracić." a nastepnie tak: "Ty uważasz, że to dorabianie ideologii, ja uważam, że każdy rodzic jest tylko człowiekiem, ze wszystkimi swoimi słabościami. Owszem, trzeba nad sobą pracować, ale nikt nie postępuje bez błędu. " i tak: "Problem tkwi w tym, że wiele rodziców uważa klaps za metodę wychowawczą i twierdzi,że bez niego nie da się wychować dzieci ." - i calkowicie się z tym zgadzam. to w koncu jak? nie widzisz tu niespojnosci? bo skoro wolisz dac klapsa to chyba nie ma mowy o "slabosciach" a jesli nie ma o nich mowy to o czym piszesz w drugim cytacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krew mnie zalewa jak czytam Obyś był takim ojcem, jakiego teraz kreujesz, życzę Ci tego całkiem szczerze. szczerze dziekuje za komplement, niczego nie kreuje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krew mnie zalewa jak czytam
Zielona, nie mam pomysły na innego nicka ;) Tak, już pisałam, że uderzyłam moje dziecko i to nie raz, że zaczynałam "podtrzymywać rodzinną tradycję", tak, pracuję nad sobą; tak, czasem mi nerwy puszczają więc albo sama wychodzę, albo synowi każę pójść do pokoju, jeśli ewidentnie zasłuży na karę (po jakimś czasie wychyla się z pokoju i mówi: mama, już się uspokoiłem, mogę przyjść? Tak, możesz). Nie, nie odbieram Waszych opinii osobiście, bo mi na Waszych opiniach nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×