Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karmazynowy przypłwy

O biciu Twojego dziecka.

Polecane posty

Gość pSZeCZkolanka
Oj taaaaaaak...bardzo różne są dzieci, bardzo różni rodzice - w moim własnym odczuciu, juz zupełnie serio, i jedni i drudzy zasługiwaliby czasem na klapsa. Uważam też (uwaga, będzie metaforycznie:P), że między czarnym a białym jest wieeeeele odcieni szarości.... Dlatego też całej tej dyskusji przypatruję się raczej z dystansem, bo mimo, że własnych osobistych dzieci nie posiadam, to wiem, że życie weryfikuje wszelkie teorie. Nie pamiętam już kto to dokładnie był (niestety, egzamin z historii wychowania był juz daaaawno :P), ale pamiętam sens wypowiedzi twórcy jednej z teorii wychowania, który sam przyznał, że żadne z jego wcześniejszych ideologicznych założeń, dotyczących wychowania dzieci, nie sprawdziło się w brutalnym zderzeniu z rzeczywistością, czyli narodzinami jego własnego dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Wiem coś o tym, dlatego włączając się na tym topiku do dyskusji zaczęłam właśnie od tego - niech wypowiadają się najlepiej rodzice, bo Ci najlepiej wiedzą, jak ma się teoria do rzeczywistości. No ale teoretycy sądzą, iż wiedzą lepiej. Piękna idea i jej głoszenie to jedno, a realizowanie tej ideii w praktyce to drugie. Laik tego i tak nie zrozumie. I pominąwsze fakt, że sama dziecka nie "klapsuję" i tymbardziej nie biję, to doskonale rozumiem rodziców - doskonale !!! podkreślam rozumiem - bo czasami ta "ręka sama mi idzie" :D i zatrzymuje się no mm przed zadkiem :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pSZeCZkolanka
Ale kto mówi, że nie możemy sobie wyobrazić...?? Wyobrazić sobie można wszystko! Zwłaszcza jak się ma mocno trenowaną wyobraźnię przez przebywanie z przedszkolakami :P nie nooo...żart, żeby nie było...normalnie, zwyczajnie, mogę sobie wyobrazić i wierzę, że zdarza się to i to wcale nie rzadko! Nie uważam, że klaps jest KONIECZNYM warunkiem wychowania fajnego człowieka. Ale - jak ktoś też tu już pisał - jestem sobie też w stanie wyobrazić tę sytuację w drugą stronę - jestem przekonana, że równie dobrze można wychować dziecko uciekając się czasem do tych nieszczęsnych klapsów... A wyobrażenie sobie tego już trudniej co poniektórym przychodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal mi was klapsiary
1. nie pienię się (pokaż słowo, ktore by na pienienie się wskazywało) 2. mam dzieci i to odchowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt tu nie powiedział, że klaps jest koniecznym warunkiem do wychowania fajnego człowieka - to tylko tak zrozumieli ci, którzy za bardzo nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Zawsze podkreślałam fakt, że na każde dziecko działa co innego - jednemu wystarczy spokojnie wytłumaczyć, drugiemu zrobić do tłumaczenia pokaz, a trzeciemu niestety trzeba dać klaps na dupsko - i w mig okazuje się , że rozumiał od początku wszystko tylko dla przekory robił inaczej. Ile człowieków na ziemi tyle indywidualności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h2o5
i ta odpowiedz wydaje mi sie najlepszym podsumowaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama trojeczki
Ja nie wydzielam klaposow.Oczuwyscie,ze czasem czlowieka cos trafi i prawie reka sama sie rwie w strone wiadoma..jednak tego nie robie!!Sa inne mwtody,lepsze.Moze nie natychmiastowe,ale dlugofalowe:)ze ta sie wyraze:) A jesli chodzi o rozumienie przez dzieci roznych konsekwencji ich zachowan,to uwazam,ze taki brzdac do 6 roku zycia nie jest wstanie pojac rzeczywistego zagrozenia.Do pisze z mysla o tym jak Pszeczkolanka tlumaczyla dzieciom konsekwencje przepychanek na schodach.Mysle,i widze sama po moich latoroslach,ze tlumaczenie takich konsekwencji to jedna ale zachowanie sie w konkretnej sytuacji to inna sprawa. Kiedy jeszcze corka chodzila do przedszkola i dzieciaki szlaly na schodach,a tez sala byla na pietrze,Pani przedszkolanka brala takiego delikwenta na bok i oanjamiala mu,ze zachowal sie zle i mimo zakazu popychal kolegow,zatem nie pozostaje jej nic innego jak ukarac brzdaca.Taki delikwent wedrowal do sali z pania za reke:)na sali mial 10 minut kary,czyli siedzial osobno ,zero kontaktu z grupa.I rzeczywiscie mie za pierwszym razem ale za ktoryms to przynioslo efekty.Inne dzieciaki wiedzialy za co kolega ma kare:)dosc sprawnie im to poszlo:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pSZeCZkolanka
Robię podobnie, aczkolwiek z efektami jak już pisałam różnie bywa. Dzisiaj moja koleżanka miała taką sytuację: dziecko miało karę za coś tam (nie wiem konkretnie co, nie moja grupa). Po chwili przychodzi do niej i mówi, że już przemyślał, że wie co źle zrobił, że przeprasza i już nie będzie... W tym samym jednak momencie, w trakcie tej rozmowy kopie z impetem koleżankę (młodszą zresztą, bo po południu to było, grupy łączone) stojącą spokojnie obok....... Ale ten konkretny chłopczyk, to akurat szczególny przypadek, niemniej jednak takich "przypadków" jest coraz więcej :( Grupy bardzo liczne, dzieci z różnych środowisk, z różnych domów...ehhhh, na prawdę trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby to wszystko "jakoś" funkcjonowało. A już tak osobiście dodam, że dla mnie najgorsze we współpracy są rodziny, zrzucające całą odpowiedzialność za wychowanie ich dzieci na przedszkole/szkołę... A to trochę nie tak powinno być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna matka za 4 grosze
Izuchna a czy Ty dziewczynko myślisz, że ja to z tych co to tak łatwo i z byle powodu dałabym się komukolwiek zamknąć, o co to to nie. Ostatnio zmuszona byłam bardziej zająć się latoroślą, bo przecież z soboty na niedzielę znowu imprezował...już widzę minę wzorowych matek... Niestety nie mogę zbyt długo dziś siedzieć przy klawiaturze, pojutrze wyjeżdżamy na trochę dłużej i trochę dalej i trzeba parę majtek do walizek zapakować. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×