Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alutos_80

Topik przyjaznych Mamusiek

Polecane posty

Czyżby i Celtyka moje GRATULACJE!!!! Sheila super że wróciłaś. Cieszę się, że synek tak super rośnie i się rozwija. Moja łobuziara też grandzi na całego. Ostatnio mam z nią kłopot bo nie chce jeść i już nie wiem co mam jej dawać żeby zechciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz powinno być lepiej. A Tomico mój mial zapalenie gardelka,goraczke 3 dni .biedaczke sie meczyl.wiosna na dworze,dziadki u nas a on chorusi.juz na szczescie doszedl prawie do siebie wiec tylko czekamy na pogode. a w poniedzialek do poslki.nietety bez mezulka:-( ALe bedziemy tesknic.2 tygodnie osobno:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakajaana- musisz skopiować z wyszukiwarki linka i wtedy wkleić bo skrót jest nieprawidłowy. Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakajaana- moja tez chora niestety. Gardlo zdrowe ale za to katar ma. Koszmar! Juz 4 dzien goraczkuje. Lekarz nie chcial dzisiaj przyjac bo nie ma juz miejsc. Dopiero jutro. A swoja droga to troche to nienormalne zeby lekarz odmowil pryjecia chorego dziecka. Jutro od razu przepisuje Alunie do innego lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) no.... Maly potrafi dac w kosc... Wczoraj skonczyl dwa tygodnie :) Czasami nadal nie wierze, ze \"moj ci on\" :) napisze wiecej w wolnej chwili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny. :) Ciekawe czy któraś z Was mnie w ogóle pamięta?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klempa- oczywiscie ze pamietamy. Co u Ciebie??? Dlugo sie nie odzywalas. Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchajcie mam straszny problem z Alunia. Jet chora i lekarz przepisal antybiotyk oraz takie inne. Nie moge jej w zaden sposob zaaplikowac. Maz trzyma ja probuje wcisnac strzykawka a ona pluje strasznie i wlasciwie z 5 ml wypija moze ze 2. Przy tym strasznie sie wierci placze robi sie czerwona a ja mam wrazenie ze robie krzywde swojemu dziecku. Przez butelke nie wypije bo wyczuje. Nie wiem co zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A witanko. :) No, trochę dawno nie pisałam, bo w sumie nie miałam o czym za bardzo. U mnie po staremu, czyli nadal brak dziecka, ale tak ogólnie to jest ok. :) Pozdrowionka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Klempa!!! Wzetka witaj kochana :) Niestety nie mam pojęcia co Ci poradzić w tej sytuacji. Ja sama byłam strasznym niejadkiem ale moje dziecko w ogole sie w mame nie wdało pod tym wzgledem. W domu nikt nie moze się opędzić od Oliwiera - jak tylko widzi, że ktoś coś je to od razu leci i \"mniam mniam mniam\" - będzie stał i \"mniamał aż wysępi\" :) Wiecznie głodny człowiek :) Może córcia obraziła się na jedzenie i niedługo jej przejdzie :) Podobno jeśli nie traci na wadze to jest ok. A może ząbkuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyzby i Celtyka GRATOLUJĘ CUDOWNYCH DZIECIACZKÓW !!! :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sheila,klempa - witajcie kocbietki!!! ale fajnie ,ze zajrzalyscie:)piszcie co tam u Was!! alotus- kochana nie wiem co Ci poradzic,moze jednak sprobuj jej dodac tego do herbatki??moze nie wyczuje. moj Tomcio bral antybiotyk i syropki jak do tej pory bez problemu. to takie trudne sytuacje,.czlowiek jest bezradny wobec malej istotki i choc wie ze musi cos zrobic bo to dobre to jednak ma watpliwosci i wyrzytu sumienia:/ A ja jutro lece do polski.jakos wcale sie nie ciesze.bede tak strasnzie tesknic za mezulkiem.spedzimy ososbno az 2 tygodnie. przykro mi tez ze zabieram mu Tomusia na tyle.dzisiaj byl taki tym przygnebiony.jak lecialam zima to bylo zupelnie inaczej.i on to lekko przyjal i ja a tera znie wiem co siez nami stalo.chyba kochamyy sie coraz bardziej... pierwszy raz sie nie ciesze.mam nadzieje ze zleci szybko i ze bedzie fajnie. i jeszcze ten lot...nie lubie latac jak cholera:/ pa:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa witaj. Cieszę się że coraz więcej dziewczyn z poprzedniego topiku tu zagląda. Sheila fajnie że masz takiego łakomczucha. Ja mam typowy przykład niejadka. Właściwie to ona by jadła bo czuje głód ale tylko te produkty które ona chce czyli - jabłka, banany, parówki, Danonki i Bakusie i na tym się kończy różnorodność posiłków mojej córki - reszta kłuje ją w zęby i jest nie do strawienia.Kaszą i zupą pluje na odległość. Mam tylko nadzieję że to minie bo już tak ładnie jadła a potem przypałętało się choróbsko i ostatnie dwa tygodznie przechorowała. Na dodatek trójka jej wyłazi więc pewnie to wszystko się tak skumulowało i dlatego. A może ona wdała się we mnie. Ja drugi rok życia przeżyłam dzięki bananom i Bobofrutom (bo tylko to oprócz kaszy jadłam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej jakajaana :) Wzetka myślę, że to jest powód, że Twoja córa nie chce jeść. Mój Oli też prawie całkowicie stracił apetyt jak złapał jakiegoś wirusa i nie chcial jeść ani pić przez ponad tydzień (miał straszna biegunkę i wymiotował), choć czasem udawało mi się go jakoś sposobem nakarmić a przede wszystkim musiałam go pilnować z piciem zeby sie nie odwodnil. Tez sie martwilam jak nie zjadl nic np. od 17:00 do 7:30 ale mama mi powiedziala zebym sie nie przejmowala - ze nic mu nie bedzie. Mowi za ja tez nie jadlam i jakos zyje :))) W kazdym razie trzymam kciuki żeby to szybko minelo a ząbek też swoją drogą na pewno daje się we znaki. Mojemu idą 4 na raz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Sheila :) Wlasnie wrocilam ze starego topiku... Nie wiem co mnie podkusilo, ze tam zajrzalam, cofnelam sie do czasu, kiedy nie bylam pewna, czy jestem w ciazy itd, a teraz rycze jak bobr bo sie wzruszylam... Dobrze znam sama siebie, przeczuwalam, ze bede tesknic za brzuchem i tak jest :( Mimo ogromnej radosci z narodzin mojego Olusia, czuje sie jakby ktos bliski mi umarl, tesknie za tym wielkim brzuszyskiem, za kopaniem od srodka i kompletnie nie umiem sobie z tym poradzic... Wszystkiego Najepszego z okazji jutrzejszego swieta Mamuski !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny. :) Miło, że się mnie jeszcze pamięta. :) U mnie nic takiego w sumie. Tak jak pisalam, dziecka jak nie było tak nie ma, ale szczerze to mi już to zwisa i powiewa. Przywykłam już do myśli, że nigdy nie będę mamą i jakoś nie robię już z tego tragedii. Bo w sumie co to zmieni?? Swój instynkt przelałam na mojego ośmiotygodniowego kotka. Wiem, że dziecko, a kot to żadne porównanie, ale na bezrybiu i rak ryba. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coz Klempa, przyznam, ze ja Cie nie pamietam, bo stosunkowo niedawno dolaczylam do dziewczyn, nie zamierzam pisac, ze mi przykro czy cos, choc twoja sytuacja wesola nie jest... Nigdy jednak nie trac nadziei, a moze jak podejdziesz do sprawy \"na luzie\", to wreszcie sie uda :) Zycze Ci tego. A kotek napewno bedzie z Toba szczesliwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyzby... ja miałam to samo. Jak tylko urodziłam cieszyłam się, że brzuch znikną ale potem zaczęłam tęsknić za kopniakami :) Do tej pory jak widzę dziewczynę z brzuchem to mam ochotę się na nią rzucić i położyć łapy na brzuch żeby tylko coś wyczuć :))) Hahaha paranoja :) Ale pogodziłam się z tym, że nie mogę sobie teraz pozwolić na drugiego dzieciaczka choć bardzo bym chciała - brak warunków - ale jak tylko się wyprowadzimy na swoje to znów zaczniemy działać :))) Klempa Kochana normalnie cały czas trzymam kciuki za Ciebie i nadal wierzę, że się uda. Moja koleżanka miała straszne problemy z zajściem w ciążę - w grę wchodziły inseminacje, wykresiki i wszelkie inne zabiegi. W końcu udało się. Ma 1,5 letnią córeczkę a teraz znów jest już w połowie kolejnej (nieplanowanej) ciąży :) Człowiek to dziwna istota :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam Dziewczyny bardzo. :) Czyżby, na luz wrzuciłam już dawno temu i tak szczerze to mnie już to wszystko wali. Już się nie przejmuje, bo ileż można. :) Będzie dobrze. Zawsze mogę dobrać drugiego kota. :D Sheila, dzięki. To prawda, że człowiek jest dziwny. Czasem nawet w najbardziej beznadziejnych przypadkach okazuje, że kobieta jest w ciąży. Ja jestem już po dwóch inseminacjach, niestety nieudanych. Teraz w czerwcu minie czwarty rok starań. No cóż, damy radę jakoś. :) Fajnie za to, że Wasze Dzieciaczki mają się dobrze. Teraz możecie się już starać o rodzeństwo dla nich. :D :D :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa, zazdroszcze Ci poczucia humoru, zwlaszcza w sytuacji, z ktorej trudno zartowac, choc... to chyba najlepsze co mozesz zrobic, bedzie dobrze, zobaczysz. A i jakis biedny kotek na tym skorzysta przy okazji :) Co do rodzenstwa... no coz, moj Olus ma dopiero 3 tyg, wiec poki co raczej sobie odpuszcze, ale ale, Kochane, czy ktoras z Was wie ile musze czekac z kolejna ciaza po cesarce ? Slyszalam, ze dwa lata, ale nie wiem czy to prawda. Milego dnia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyzby moja kolezanka po cesarce wpadla z druim jak synek mial 1,5 roku więc mysle ze nie ma reguly. Dodam ze druga ci ąza tez rozwiazana cesarskim cieciem. Ja na razie ie mysle o drugim. I tak z jednym mam juz mnostwo roboty:D Klempa a robilas jakies badania? Przypomnij mi bo juz nie pamietam. Czasami to facet ma problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyzby moja kolezanka po cesarce zaszla w ciaze tez po okolo 1,5 roku i to pod kontrolą lekarza także 2 lata to chyba lekko przesadzone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) ja nie planuje kolejnego dzidziusia w najblizszym czasie... :) , Olek dzisiaj skonczyl 3 tygodnie, wiec to za wczesnie :) Slyszalam jednak o tym 2letnim odstepie miedzy ciazami ze wzgledu na mozliwosc puszczenia szwow na macicy, przyznam, ze wizja pekniecia macicy jest dosc przerazajaca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiotajcie!!! co do cesarki to niby 18mies przerwy,ale wsyztskie takie dane trzeba zawsze z lekkim przymrozeniem oka traktowac.sa przeciez lekarze ktorzy stwierdza czy i po12,lub nawet wczesniej mozna:)trzeba sie tylko dowiedziec,kazda kobieta jest odmiennym przypadkiem.moja kolezanka zaszla po13 mies. i wsio dobrze:) Ja juz myslalam o drugim dzidziusiu.tesknie za brzuszkiem,ruchami,fajne to.... ALe jeszcze wstrzymam.niech Tomcio jeszcze troszke podrosnie,zrobi sie madrzejszy,wtedy bedzie mi po prostu latwiej:)Jak obserwuje znajomych,ktorzy zdecydowali sie tak szybko na 2dziecko nie radzac sobie w goole z pierwzym,to jednak poczekam.moj Tomcio jest kochany,ciaglesie soba sam zajmuje,bawi sie cale dnie,takz enie jest rozkapryszonym dzieckiem,ale zajme sie nim teraz,posiwece czas i mam nadzieje ze to mi sie placi jak przyjdzie na swiat nastpne:) To wyztsko takie \"plany\",ale wiadomo ze w zyiu bywa roznie i gdybym zaszla w ciaze nawet teraz to przeciez bylaby cudowna nowina:) Poza tym jestem w polsce.smutno ciut bo bez mezulka,siostry studiuja wiec ich nie widze i tlyko z dziadkami praktycznie.wszycy zajeci.do tego pogoda sie popsula.ahhh. Ide dzisiaj z T do lekarza zapytac o te liszaje na cialku.trzymajcie sie kochane:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opadam z sił.Juz 3 tygodnie nie karmie dziecka w nocy a mimo to nie przesypia. Budzi sie co godzine. Ponadto od 4 spi juz ze mna,bo po 2 godzi noszenia niby spi, odkładam i płacz. Z odłożęniem nie ma problemu wieczorem ani w dzien. Spi bardzo niespokojnie. Odkryłam,ze w nocy boli ją brzuszek. Ona zasypia o 23 z butelkao 7 rano wstajemy,bo nie chce już spać. Nie chce wczesniej zjesc kaszy.Histeryzuje, ucieka, wywala miseczke, mieszkanie wyglada jak po wojnie przy takiej akcji. Z butelki zje maks 150 ml. Nie wiem co robic opadam z sił. Spac mi sie chce.Jestemprzez to rozdrazniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monte- strasznie Ci wspolczuje. Pociesz sie ze to przejsciowe. Moja miala taki etap w swoim zyciu ze zasypiala o 22 a budzila sie o 5 rano i dawaj do zabawy! O nocnym karmieniu juz nie wspomne. To wyobraz sobie jak ja wygladalam. Jak smierc na urlopie... Jestem pewna ze niedlugo Dagmarka mile Cie zaskoczy. Trzymam kciuki zebys nie musiala zbyt dlugo czekac. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tu tak glucho ostatnio????? Gdzie jestescie kobietki? Co porabiacie? Mam nadzieje ze topik nie wymrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, ze jestem marudna i nudna, ale dziewczyny powiedzcie mi blagam, po jakim czasie od porodu wrocilyscie do swojej wagi ??? Ze mna to chyba jakas tragedia bedzie :( Olus jutro konczy 5 tygodni, mam wrazenie, ze te tygodnie biegna coraz szybciej... Nieznosny troche jest, bawi sie cycami zamiast jesc, jak nie daj boze obudzi sie o 4 rano, to juz koniec - placz do poludnia... oj nie latwo jest byc mama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×