Do zwolenniczek aborcji

Byłoby sprawiedliwie gdyby : Ja myślę identycznie . Zło , jak i dobro do nas powróci . Za każdym razem jak oglądam TV i żal ściska mi serce a łzy płyną po twarzy nie potrafię myślec o niczym innym niż o tym , ze kiedyś za to wyrządzone zapłacą ... I nie mówie tu tylko o aborcji . Ogólnie ... o porąbanym świecie ...

ech................................... JESTEM W MOJEJ DRUGIEJ CIĄŻY. pierwsze dziecko jest takie kochane, nasze największe szczęście........... ale nigdy nie chcielismy więcej dzieci. nie potępiam aborcji, ani kobiet które to robią ... generalnie .... JEDNAK ZAWSZE UWAŻALAM, ŻE NIE BYLABYM W STANIE TEGO ZROBIĆ... ale teraz o tym myslę.... myślę... i chyba to zrobię........ waham się okropnie, mąż też, ..... ale nie chcmey tego dziecka, a wiem,że jak pochodzę w ciąży, to je pokocham a na pewnmo nie będe umiała go oddać...mąż też............ ale NIE CHCEMY tego dziecka!!!! wiecie co ja przezywam???? mam kilka tygodni na podjęcie decyzji, bo potem to juz będzie zabójstwo... teraz jest 10 tc, ale uważam, ze po 4 miesiącu to juz jest naprawdę dziecko a nie zlepek komórkowy... nie obchodzi mnie kosciół, jestesmy ateistami,ale to moje przekonania, moje zdanie na ten temat... co zrobić................................

wiem, że życie jest skomplikowane, nawet bardzo. Słyszałam o aborcji, może ze mną też by tak się stało, i też będę chciała cofnąć czas. Jednak na dzień dzisijeszy jestem za aborcją. Kościół ma duży wpływ na politykę, ale 100% polaKÓW TO NIE KATOLICY. Zresztą za aborcją są również chrześcijanie

dodam tylko że antykoncepcja nas zawiodła.......................

Do pomarańczki, a ty nie jesteś zlepkiem komórek?

Byłoby sprawiedliwie gdyby- a ty co tak się ludzi czepiasz??? Nie udowodnisz nikomu swoich racji i nie uda Ci się komuś narzucić swojego zdania więc może troszkę spuść z tonu.

napiszę jeden raz pomarańczowo : ciężka sytuacja ... cokolwiek wybierzesz , będzie ciagneło się za Tobą w nieskończoność . Doprawdy ciężki wybór . Pozostaje mi mieć nadzieję , że tak jak piszesz ponosisz i pokochasz . Ja też nie jestem zagorzałą katoliczką . Nie pamietam kiedy ostatnio byłam w kościele . Ale wierze w dobro i zło . Wierzę , że dobro powraca ... wierzę , ze zło powraca . Nie mnie oceniać co jest dobrem a co złem . Chcę życ wg swoich zasad i mieć nadzieję , ze są słuszne .

ma mozg, serce ,a zygote nazywac czlowiekim to juz przegiecie,leczcie sie mohery

i jeszcze te bzdury o syndromie poaborcyjnym, wymyslonym przez klechy i dewoty, zeby straszyc kobiety, zeby przypadkiem nie mogly zadecydowac o swoim ciele, bo to zygota ma decydowac

no ja również nie mogę nazwać zlepka komórek człowiekiem, pomarańczko nie zazdroszczę Ci tej sytuacji, i tu się zgodzę z Jot, będzie się za toba ciagło całe życie, przynajmniej w mojej ocenie

czlowiek mysli : wszystko czymś się zaczyna i czymś się kończy . Nic nie jest na poczatku tak doskonałe jak z czasem ...co nie zmienia faktu , że od początku dąży do doskonałości ...

"czlowiek mysli i jeszcze te bzdury o syndromie poaborcyjnym, wymyslonym przez klechy i dewoty, zeby straszyc kobiety, zeby przypadkiem nie mogly zadecydowac o swoim ciele, bo to zygota ma decydowac" Wymyślone ? Przecież jest milion udowodnionych , żyjących przypadków .

jesli juz to milion zyjacych glupich owieczek, ktore łykaja takie bajeczki :O a drugi milion kobiet ,ktore usuneły i świetnie sobie radza

A kim Ty jesteś , żeby nazywać kogokolwiek głupim ... Przeżyłaś aborcję i nie miałaś depresji poaborcyjnej , bo jestes twarda i nie dałas się moherom przekabacić ?

pogadaj z jakimś madrym lekarzem to sie dowiesz co to jest syndrom poaborcyjny, jedna wielka manipulacja.

A lekarz skąd może wiedziec ? Tez przeżył aborcję i nie dał sobą manipulowac PO ?

syndrom poaborcyjny istnieje, jest to kolejny rodzaj depresji po prostu. Jak juz pisalam depresje można mieć po porodzie, po rozstaniu z facetem, po śmierci bliskiej osoby i po aborcji. Tak więc depresja to zaden powód do tego by ciąży nie usuwać, jakoś dzieci kobiety rodzą mimo depresji. Do usunięcia ciąży oprócz silnej psychiki jest też potrzebne przekonanie słuszności tego co się robi, a nie obawy przed depresją, której można się nabawić w wielu dziedzinach życia.

sorki, zaponialam ,ze wolisz gadac z ksiedzem, w koncu ksiadz najlepiej wie, od kiedy jest czlowiek a kiedy jeszcze nie, co to jest syndrom poaborcyjny itd. moze plemniki w pezerwatywie to tez pozabijane nienarodzone dzieci?

najwazniejsze kasia, ze TY wiesz

A co ma ksiądz do tego ? Tak naprawde to nikt , ani ksiądz , ani super mądry lekarz nie wie czy owy "zlepek" jest człowiekiem czy nie . NIGDY nie ma pewności ...

czlowiek mysli : Ja nic nie wiem . Nigdy nie stałam przed takim wyborem i jak wcześniej pisałam szanuję wybór kobiet , które to zrobiły , bo nie zrobiły tego dla zabawy . Ale nie próbuj mi na siłę wciskać argumentów o zlepkach , moherach i manipulacji . Nie kłóć się ze mną i nie ubliżaj mi , bo zarówno ja , jak i Ty mam swoje zdanie i nie jest to powodem do kłótni tylko do dyskusji ...

Kasiu każdy człowiek logicznie myślący wie, że syndrom poaborcyjny jest rodzajem depresji. Manipulacją jest natomiast straszenie nim i wyolbrzymianie go.

Co nie zmienia faktu , że istnieje . Mam nadzieję , że nigdy nie będe musiała owej depresji doswiadczyć ... Fajnie jesteście , dziewczyny :) Takie waleczne i ze swoim zdaniem :) szczerze Was szanuję .

to jest neizle, ze tyle lasek zabiega o usuniecie ciazy, a podobna ilosc babek o pare lat starszych zrobilaby wszystko by w ciaze zajsc. ciekawe prawda?

kto ma zdanie na ten temat stanowiczo twierdze, ze syndrom poaborcyjny jest czyms bardzo rzadkim, raczej nastepuje ulga, bo taka decyzja jest zawse bardzo przenmmyslana, nikt nie robi tego tak ot. Jeszcze nie tak dawno, gdy aborcja byla dozwolona, bardzo duzo kobiet sie jej poddawalo - ponoc co 3 ciąza ( a nie o wszystkich wiadomo). I te kobiety , teraz dobrze ponad 40-letnie maja dzieci, wnuki , ciesza sie zyciem - przeciez nie widac,zeby bylo to pokolenie przegranych, w kazdym razie nie z powodu dzici. W b ZSRR wiecej bylo aborcji niz urodzen i nez kobiety zyja normalnie, to samo w UK, czy w innych krajach, gdzie jest to dozwolone. Natomiast kobiety, ktore oddaly swoje urodzone dzieci sa dreczone wyrzutami sumienia lub chocby niepokojem do konca zycia. Porozmawiajcie ze starszym pokoleniem( choc pewnie nie beda chcetne do takiej rozmowy, ale przyznaja rację). Gdy bylam na studiach to b.duzo moich kolezanek, ktore teraz sa bardzo dobrymi matkami poddawalo sie aborcji, dostepnej wtedy w kazdej chwili w spoldzielni lekarskiej Nie bede tego oceniac, powiem tylko,ze akurat syndromu poaborcyjnego tam nie widzę.

Taki już jest ten swiat . Może niesprawiedliwy , może zbyt skomplikowany jak na nas zwykłe , szare ludki, a może po prostu maksymalnie porąbany ...

niezaleznie od tego jaki . Te statystyki są przerażające . Tak jak pisałam wcześniej . Nie oceniam nikogo . Chcą aborcji ? proszę bardzo ! Wyrażam jedynie swoje zdanie co do owego "zlepka komórek" . Dla mnie zlepek 2 komórek czy miliona to już człowiek ... to tylko liczby i nie stanowią o człowieczeństwie ...

o syndromie poaborcyjnym to tarzam się ze śmiechu! Siostra jest po aborcji i jakoś nie użala się, nie wyję, nie stęka i nie szlocha . Wręcz przeciwnie! Cieszy się zyciem i otwarcie mówi, że by dokonała tego jeszcze i ze sto razy! Syndrom aborcyjny? Istnieje ! Ale u kobiet pokroju Kasia_Jot które nie mogą przeżyć że ktoś usunać ciążę bo większość kobiet po aborcji ma się świetnie i aborcje dokonują po kilka razy!

Naucz,my się nie oceniać ,tylko zrozumieć.Ze swojego podwórka-kiedyś jak miałam dwadzieścia kilka lat nie mogłam zrozumieć jak można pozbyć się dziecka w taki czy inny sposób,ale po urodzeniu mojego moje małżeństwo się rozpadło.Zdarzało mi się sypiać z mężczyzną i chociaż byłam zabezpieczona to zawsze pozostaje mały procent że dojdzie do wpadki,zadałam sobie pytanie i wiem ,że musiałabym usunąć.Poglądy się zmieniają n9iestety,w momencie jak zderzamy się z rzeczywistością.

brzydze sie wami