Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kasia_Jot

Do zwolenniczek aborcji

Polecane posty

Gość mamusiska
Antykoncepcia TAk,aborcja TAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam27
ja mam 27 lat i nie jestem gotowa na dziecko, te kobiety ktore usuwja ciaze sa gotowe do macierzynstwa fizycznie ale nie psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneciuszka
Kasiu a może ci sie po prostu argumenty wyczerpały? U kogo i gdzie piszesz tą pracę magisterska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aCoTyMiTu tak jak pisałam, najpierw rozumienie tekstu później pogadamy :) mam27 a seks to tylko fizyczność ? Kobieta nie dojrzewa do niego psychicznie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneciuszka : Studiuję na Pomorskiej Akademii Pedagogicznej w Słupsku . Moim Promotorem jest prof. Knap . Mój numer buta też Ci podac ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie balbina poczytaj, zrozum, ale jak czytam to jestes wyjatkowo upartym forumowiczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aCoTyMiTu -masz rację. Balbinka nie uznaje innego zdania niż swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedyś też tak myślałam
kobieta powinna decydować co zrobić ze swoim ciałem. Dzisiaj mam 30 lat, 10 miesięcy starań o dziecko, parę dni temu poroniłam w 5 tygodniu. I chciałabym powiedzieć tym wszystkim dziewczynom, które decydują się na aborcję - nie róbcie tego, dajcie to dziecko komuś kto je pokocha. Dajcie mu szansę na życie. Przecież to Wasza krew, Wasze ciało pozwólcie żyć cząstce siebie, którą przecież spłodziłyście. Uważam, ze jeżeli człowiek czuje się na tyle dojrzały, by zacząć uprawiać seks powinnien wziąć odpowiedzialność umożliwienia życia tej istotki, która pojawiła się w wyniku jego "dojrzałości". Nie musi wychowywać, tyle jest kobiet które, by chciały to dziecko wziąć... Natomiast jeżeli dziecko pojawiło się z gwłatu, czy ciąża zagraża życiu kobiety wybór powinien należeć do niej. Pomyślcie dziewczyny milion razy nim zniszczycie to życie. Pomyślcie czy za 5, 10, 20 lat nie będzie mieć żalu i pretensji do siebie? Czy to nie będzie do Was wracało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiu nie czytalam wszystkiego
ale zrozumialam,ze nie bylas oddana do domu dziecka zaraz po urodzeniu, bo masz rodzenstwo - chyba twoja mama mila jakis inny konkretny powod, a nie sam fakt urodzenia, czy tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aCoTyMiTu zawsze odpowiadasz nie na temat, pomijasz pytania na które nie masz odpowiedzi bo zwyczajnie nie posiadasz argumentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to Kasiu to Ty studiujesz psychologię i nie wiesz co to syndrom poaborcyjny? Nie wiesz, że to tylko jeden z rodzajów depresji i, że wałkowanie o nim w kółko, straszenie nim to manipulacja? Jakby tak się skupic na depresji poporodowej i nią tak postraszyć jak tym syndromem to i mniej kobiet rodzić by chciało:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, w naszym spoleczenstwie latwiej jest usunac ciaze, niz oddac dziecko po porodzie. Aborcji dokonuje sie na poczatku, gdy nikt poza kobieta nie wie o ciazy, wiec nie nosi sie pietna \"morderczyni\". Natomiast chodzic z brzuchem, pojechac do szpitala i ... wrocic bez dziecka? A CO LUDZIE POWIEDZA?! Dopoki spoleczenstwo nie dojrzeje do zaakceptowania swobody takich wyborow, podziemie skrobankowe bedzie kwitlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeenergia
Co wy pierdolicie...ze niby jak dojrzała kobieta jest do seksu to tym samym do noszenia ciązy i wychowywania dziecka...??!! Przeciez seks to sport i zabawa przez wiele lat zanim załozy sie rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne jest, że dla tylu kobiet ważniejsze jest to co powiedzą ludzie niż życie dziecka. Cóż za egoistyczne podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko chce przypomniec
ze jest mnostwo wypadkow samoistnych bardzo wczesnych poronien, z ktorych kobiety nie zdaja sobie sprawy, uwazaja to za silniejsza miesiaczkę.Wiekszosc kobiet czegos takiego doznaje ( czytalam arttykuly naukowe na ten temat). Pomyslcie zatem logicznie - jesli jest to takie zycie, jak i kazde inne, kobiety powinny byc specjalnie uczulone na to,bo umiera ich dziecko, trzebaby by je oplakac, moze pochowac.Wg logiki kosciol powinien zajac sie takim " wykrywaczem " tych wczesnoporonionych ciąz i okreslic, w jaki sposob czcic te dzieci /plody? nalezycie, bo nie wiem, skad taka wybiorczosc , jesli kazde zycie jest rownie wazne. Ja wiem - Bog dal, Bog wzial, ale wypadalo by chociaz o tym wiedzic, skoro to jest wazne, jako zycie. Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedyś też tak myślałam
Pasterka i to jest właśnie najbardziej smutne w tym wszystkim, że bardziej zależy na swoim własnym spokoju, swojej własnej wygodzie niż na stwioerdzeniu: tak zaszalałam, nie chcę dziecka ale trudno muszę ponieść konsekwencje swoich czynów oddam dziecko, nie zabiorę mu szansy na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Dobry podszyw ... A panie które w swym zacietrzewieniu wypisywały straszne bzdury zapraszam do ponownego przeczytania swoich postów. Mam nadzieję że choć trochę się zaczerwienią ze wstydu. Szczególnie chodzi mi o te panie które mieszały w to księży i koścół... no bo co ma piernik do wiatraka... Autorko brawo za to że ani razu nikogo nie zwyzywałaś i potrafiłaś nawet na najgłupszy argument odpowiedzieć ... ale się uśmiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedyś też tak myślałam
Ja tylko chce przypomniec myślisz, że nie przeżywa się takiego wczesnego poronienia? Ja takie miałam. Okres "spóźnił" mi się 5 tylko dni. Testy nie wykazywały, ze jestem w ciąży. Dopiero badanie krwi. I myślisz, że nie opłakuję? Że nie czuję żałoby? Przecież gdyby było wszystko dobrze za 8 miesięcy dziecko byłoby już poza moim brzuchem. Nie rozumiem jakie to ma znaczenie i dlaczego zakładasz, że takiej straty się nie przeżywa. Tak wiem 50% ciąż tak się kończy, lekarz mi o tym powiedział. I co z tego? Myślisz, że łatwiej mi z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie takie jest podejście zwolenniczek do współżycia jak to napisał ktoś wyżej "seks to sport i zabawa". Zero odpowiedzialności. Nie ma co dyskutować, każdy ma inne zdanie na ten temat i nikt tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko chce przypomniec
do kiedys tak myslalam - wiesz, ale ty jestes wyjatkiem, tak jak i moze czesc kobiet, ktore bardzo czekaja na dziecko i sledza kazdy spozniajacy sie dzien miesiaczki,. Wiekszosc kobiet o tym nawet nie wie, ja tez nie wiedzialam, dopiero kiedys gin mi powiedzial,ze skrzepy w miesiaczce mogly byc ciazą. Wiec nie wiem, ile dzieci stracilam - i czy w ogole , wiec naturalne, ze ni czuje zalu - a obiektywnie powinnam przciez. Jesli to by bylo tak wazne z punktu widzenia kosciola chocby, to kazda kobieta powina byc pouczona, ze skrzepy moga byc ciaza, nalezy to sprawdzic no i oplakiwac, jesli są. Ale trudno oplakiwac co druga miesiaczkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneciuszka
Cóż... Dobrze wiedzieć gdzie i kto popiera nieuków którzy nawet badań do swoich prac zrobić nie mogą i muszą się uciekać do kłamstw i prowokacji bo nawet nie są w stanie skleić zwykłego pytania z wspomnieniem że owe wypowiedzi posłużą jako materiał do pracy magisterskiej... Praca magisterska to nie tylko umiejętność sklejenia setek wyrazów w jeden spójny i rozumny tekst. To przede wszystkim umiejętność wyciągania wniosków i ponajdywanie wiadomości ale w sposób uczciwy i godny tego tytułu o który się człowiek stara. Osoby które w tak denny i prymitywny sposób muszą doszukiwac się informacji powinny być dyskwalifikowane bo to zaprzecza tej inteligencji którą człowiek próbuje udowodnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedyś też tak myślałam
nie przesadzajmy, ja mam zawsze skrzepy, nawet jak się zabezpieczałam. To nie zawsze świadczy o ciąży :) Zresztą wydaje mi się, że nie ma to znaczenia czy są poronienia i czy je przeżywamy czy nie w tym kontekście. Ja nie odrzuciłabym kobiety, gdybym dowiedziała się, że miała aborcję ale wydaje mi się, że nawet dla własnego zdrowia psychicznego powinna zastanowić się wiele razy nim podejmie taką decyzję. Powinna też pomyśleć, że to co się w niej tworzy będzie za chwilę człowiekiem, którym ktoś bardzo chciałby się zaopiekować. A wiara nie ma w tym dla mnie zbyt wiele znaczenia. Ja np jestem za invitro a Kościół i księża nie. Trudno. Chodzi mi o to, ze jeżeli stawiamy na przeciwległym biegunie wygodę, zabawę, bezstresowość i przyszłe życie ale mnie wybór jest jedny. Każdy kto decyduje się na seks powinien zdawać sobie sprawę z tego, że może być dziecko. A tego powinni uczyć w szkołach ale to już inna bajka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aliskaaaaaaaaaaaaaaaa
no dobra mozna oddac...ale porod...cialo nie bedzie juz takie samo, dlatego lepiej usunac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niektorzy to maja argumenty
typu tyle par nie moze miec dzieci, wiec urodzcie i oddajcie nam. Hah tyle osob nie ma nerek zdrowych a swojej nie oddam :P A ze swojego ciala tez nie zamierzam robic inkubatora - zle sie czuc 9 miesiecy, rodzic i oddawac. Dzieci mam, jak wpadne mimo zabezpieczenia to usune i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
balbinka123 : No właśnie i w świetle biologi kobieta która jest gotowa na współżycie jest także gotowa na bycie matką. czyli wg ciebie dziewczynka 12 letnia, która juz miesiaczkuje, innymi słowy staje sie \'\'w jakims stopniu kobieta\'\', jest gotowa na bycie matka????? chciałaś konkretów ode mnie, wymagaj i od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aCoTyMiTu ale się uśmiałam, Ty jesteś taka tępa czy tylko udajesz ? Pytanie podstawowe brzmi : Czy ta 12 letnia dziewczynka jest gotowa na współżycie, bo mi się wydaje, że nie, a sporo nie współżyje bo nie jest na to gotowa, to także nie zostanie matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z toba to zadna dyskusja, naprawde, potrafisz tylko atakowac. myslisz, że 12-latki nie zachodza ciaze?? owszem! zachodza! i myslisz, że są dobrymi matkami? a czy wogóle 12-latka moze byc matka? mam na to tylko jedno zdanie, ale napisane juz pare stron wczesniej. po pierwsze: edukacja po drugie: pigułki \'\'po\'\' po trzecie : aborcja chcesz sie kłócic-OK, ale juz nie ze mna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×