Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość .........Dolce Vita.........

NEXT ZABRANIA CORCE WSTEPU DO DOMU

Polecane posty

Gość NO I SUPER
widzę, że same wróżki na kafeterii siedzą!! na podstawie kilku wpisów BYŁEJ żony, która nawet nie zna przyszłej żony swojego byłego i nie ma pojęcia o sytuacji w ich domu ani o zachowaniu szanownego tatusia, cały sabat się zleciał i najeżdża na narzeczoną faceta (pewnie bogu ducha winną dziewczynę) i każda prawie WIE dokładnie jak to było, jaka ona jest, wyzywa ją od niedojrzałych gówniar i każe jej się wynosic i dojrzeć... :o :o :o dla mnie jesteście (te co tak mówią, łącznie za autorka, zaznaczam) wszystkie ŻENUJĄCE!!!!! nie wiecie kurwa jak jest, nie wasz związek a dajecie sądy nad sądami, jakby wam kurwa ktos kamień dał to byście rzucały jedna za drugą - na kogo się pytam?????? i za co????????? ojciec (jeszcze raz: OJCIEC) nagle zaczął jeździć z dzieckiem na miasto a WY kurna jedziecie po jego narzeczonej, bo niby sobie "nie życzy" a kto tak powiedział???? ten sam ojciec, który ma w dupie dobro dziecka włócząc się z nim całymi dniami po mieście i pewnie tak samo w dupie ma swoją narzeczoną, bo się z nią pokłócił i na nią zwala, bo mu łatwiej... a może ona jest w ciąży mądre głowy??? ha? żadna z was nie była biorąc ślub?? może akurat im się zdarzyło?? a może ta dziewczyna się źle czuje, może jest u niej matka, może ten kurna "tatuś" na te weekendy jeszcze jej dziecko swoje podrzucał do opieki a on cos w tym czasie załatwiał??? ŻADNA Z WAS NIE WIE JAK JEST MIĘDZY NIMI A WSZYSTKIE RZUCACIE KAMIENIAMI W TA DZIEWCZYNĘ!!!! szkoda dziecka, jasne, ale to nie zawsze jest rozgrywka między dzieckiem a partnerką, tak samo jak byłe żony nie zawsze utrudniają kontakt to drugie cały czas podkreslacie, a w to pierwsze żadna z was byłych żon nie chce wierzyć a tu mamy inny przykład... nie wiadomo jak jest naprawdę, jeśli chodzi o NEXT, a mimo to wszystkie wieszacie na niej psy i oskarżacie o bycie niedojrzałą....natomiast EX zabrania kontaktów, chociaz wie, że dziecko na tym ucierpi, a mimo to uważacie ją za świętą, bo chociaz nie ma powodów to ma prawo dupa, nie prawo, jesteście subiektywne jak cholera wszystkie, z autorką na czele... szkoda tego dziecka, naprawdę, ojciec się stara, macocha przyszła może ją nawet lubi a własna matka na złość i dla swojego widzimisię zabrania kontaktów, niby dla jej dobra :o :o :o Oliwka komuś podziękuje kiedyś za te układy, Dolce Vioto i pewnikiem będziesz to TY!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO W PRZYPADKU DZIECKA
ty jesteś kurczę pusta jak but dziewucho :p sama siebie poczytaj... :o "Dziecko na początku bywało w domu ojca , więc akceptacja musiała byc ,w przeciwnym razie spotkania w tym domu nie odbywałyby się !" DOKŁADNIE!!! A MOŻE TA AKCEPTACJA DALEJ JEST, TYLKO TATUŚ COŚ CHCHMĘCI I ZGANIA NA NARZECZONĄ??? "Mądry ojciec na pierwszym miejscu stawia dziecko ,ono nie rozumie dorosłych , braku rodzica ,jest małe i nie poradzi sobie tak jak dorosła kobieta ( choc w tym przypadku kobieta niedojrzała )" A MĄDRY PARTNER, KTÓRY MA ZOBOWIĄZANIA, NA PIERWSZYM MIEJSCU STARA SIĘ TO WSZYSTKO ZAŁATWIĆ, ZANIM SIĘ KURNA OSWIADCZY A NIE STAWIA WSZYSTKICH PRZED FAKTEM DOKONANYM!! T JEST MĄDRY OJCIEC DLA CIEBIE??? NAJPIERW SIE WIĄŻE Z PANIA, KTÓRA WEDŁUG CIEBIE NIE AKCEPTUJE DZIECKA (CHOCIAZ PEWNIE WCALE TAK NIE JEST, SKORO JEDNAK NA POCZATKU AKCEPTOWAŁA) A TERAZ SIĘ PRÓBUJE DOSTOSOWAĆ DO NIEJ, KOSZTEM TEGO DZIECKA... :o FAKTYCZNIE, MĄDRY OJCIEC :o :o :o "Ta kobieta jest zazdrosna ,bo myśli ,że jak zrobi utrudnienia w relacjach dziecko -ojciec ,to ojciec zrezygnuje ze spotkań , nic bardziej mylnego ( choc zdarzają się takie przypadki )" CZYLI SKORO SIE ZDARZAJĄ TAKIE PRZYPADKI, TO JEDNAK NIC BARDZIEJ MYLNEGO NIŻ MYSLEĆ, ŻE OJCOWIE SIĘ OD DZIECI NIE ODWRACAJĄ, TAK? POCZYTAJ SOBIE KAFETERIĘ, IDIOTKO, ZOBACZYSZ JAK SIĘ STRASZNIE TATUSIOWIE PALĄ NA SPOTKANIA Z GÓWNIARZERIĄ, KIEDY W ICH DOMKU SIEDZI KOCHANKA/PARTNERKA CO MU DA DUPCI, PACHNIE, UGOTUJE I JESZCZE ŁADNIE WYGLĄDA... JAKBY TE DZIECI BYŁY TAKIE WAŻEN JAK MYŚLISZ, TO BY CI TATUSIOWIE Z NIMI SIEDZIELI CAŁY CZAS, A NIE ROZWODZILI SIĘ I SZUKALI SZCZĘŚCIA ICH KOSZTEM :P :P :P "Czemu to ona miałaby odejsc , dlatego ,że nie radzi sobie !" A SKĄ TY WIESZ CZY ONA SOBIE RADZI CZY NIE?? SKĄD TY WIESZ JAK JEST U NICH W DOMU I KTO PODEJMUJE DECYZJE?? MOŻE ONA SOBIE ŚWIETNIE RADZI TYLKO TATUS MA PROBLEMY I NIE WIE JAK TO POGODZIĆ?? MOŻE TO TATUS ODEJDZIE....TYLKO JESZCZE NIE WIESZ OD KOGO... :D :D :D "nie musi miec obaw ,że to dzieko będzie mu przypominało byłą żonę , bo tak nie jest !" NO TAK, DZIECKO WYGLĄDEM PRZYPOMINA MOŻE MATKE, PEWNIE ZACHOWUJE SIĘ JAK MATKA, GADA CAŁY CZAS CO ROBIŁA Z MAMĄ, POZA TYM DOROSŁY CZŁOWIEK WIEDZĄCY SKĄD SIĘ BIORA DZIECI, WIE, ŻE TA CÓRCIA SIĘ POCZĘŁA JAK NARZECZONY SIĘ PIERDOLIŁ Z JEJ MAMUSIĄ I WSADZAŁ JEJ SWOJEGO FIUTA, CAŁOWAŁ ITP - FAKTYCZNIE, NIC TEJ BYŁEJ ŻONY NIE PRZYPOMINA TO DZIECKO... :o :o :o WEŹ SIĘ PUKNIJ, ALBO POPROS KOGOS, JAK SAMA NIE UMIESZ MYŚLEĆ... "A jakoś psa czy kota ,to każda nexia zaakceptuje i żadna nie robi problemu " NO JAKBY TEN PIES CZY KOT SIĘ POCZĄŁ Z TEGO, ŻE PRZYSZŁY MĄŻ BY SIĘ Z SUKĄ CZY KOTKĄ PIERDOLIŁ PRZEZ PARĘ LAT I DZIELIŁ Z NIĄ MIESZKANIE, TO WIERZ MI, TEN PIESECZEK CZY KOTEK TEŻ NIE WYDAWAŁBY SIĘ NIKOMU TAKI SŁODKI...ZWŁASZCZA, JAKBY TA KOTKA CZY SUKA, Z KTÓRĄ NARECZONY WCZEŚNIEJ ZROBIŁ POTOMSTWO ZACZĘŁA WYDZWANIAC I JESZCZE DYKTOWAĆ WARUNKI...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dymek z papierosa
>na podstawie kilku wpisów BYŁEJ żony Bardzo się podnieciłaś, jak pisałaś to BYŁEJ dużymi literami?;-) Ona nie pisze z pozycji byłej żony, tylko matki dziecka, które ma taki a nie inny kontakt z ojcem. >i nie ma pojęcia o sytuacji w ich domu A co ją obchodzi sytuacja w domu BYŁEGO męża? Przcież wszystkie next tu krzyczą, że byłej nic do tego, jak się obecnie żyje exmężowi. Dla niej jest ważny tylko jeden aspekt jego życia - kontakty z ich wspólnym dzieckiem. A te są, hmmm, dziwaczne. >nie wiecie k**wa jak jest, nie wasz związek a dajecie sądy nad sądami, jakby wam k**wa ktos kamień dał to byście rzucały jedna za drugą Nie przeklinaj, bo damie nie wypada. >i pewnie tak samo w dupie ma swoją narzeczoną, bo się z nią pokłócił i na nią zwala, bo mu łatwiej... Łatwiej mu włóczyć się 12 godzin dwa dni pod rząd i to co tydzień, niż pogodzić się z narzeczoną? Nie widzisz, jak bardzo naciągnięte są te twoje "argumenty'? No, jeden taki przejeżdżony weekend dałby się od biedy tak wytłumaczyć. Jeden. >a może ona jest w ciąży mądre głowy??? A co to ma do rzeczy? Co ma wizyta dziecka jej narzeczonego do jej ewentualnej ciąży? Jesli jest w ciąży, to tym bardziej jej mąż powinien spędzać weekendy w domu a obecność dziecka jeszcze żadnej kobiecie w ciąży nie zaszkodziła. Oczywiście przy założeniu, że nie będzie musiała dźwigać tego dziecka czy wykonywać przy nim prac wymagąjacych wysilku. Ale, od tego jest tam ojciec tej małej. >a może ta dziewczyna się źle czuje Regularnie co tydzień w czasie weekendu? Najwyższa pora na konsultację u lekarza. > może jest u niej matka A jeśli nawet jest, to co? Dziecko jakoś zakłóci wizytę tej matki? Czy ty zapraszasz do siebie jednorazowo tylko jednego członka rodziny? Jeśli jest u ciebie, powiedzmy, siostra twojego męża, to twojej siostry już na ten sam czas nie zaprosisz? A poza tym, zakładasz, że jej matce wolno bywać w ich domu, a jego dziecku nie wolno i nie widzisz w tym nic dziwnego? >może ten kurna "tatuś" na te weekendy jeszcze jej dziecko swoje podrzucał do opieki a on cos w tym czasie załatwiał??? A co można załatwiać w weekend? Urzędy pozamykane. >nie wiadomo jak jest naprawdę, jeśli chodzi o NEXT, a mimo to wszystkie wieszacie na niej psy i oskarżacie o bycie niedojrzałą....natomiast EX zabrania kontaktów, chociaz wie, że dziecko na tym ucierpi, a mimo to uważacie ją za świętą Widzisz, różnica jest taka, że do wieszania na niej psów wystarczy ta jedna informacja - zabroniła narzeczonemu spotykać się z jego córką w jego domu. Natomiast ta matka wykazała wręcz świętą cierpliwość tolerując takie męczenie i narażanie malutkiego dziecka. > macocha przyszła może ją nawet lubi To teraz lubienie kogoś okazuje się w ten sposób, że zabrania mu się wstepu do swojego domu? ( a w tym przypadku nawet nie do swojego, bo małżeństwem jeszcze nie są, więc ta pani póki co, jest tam gościem. Ważnym, specjalnym, ale gościem) > a własna matka na złość i dla swojego widzimisię zabrania kontaktów Ok, jesteś drugą osoba, której to zaproponuję. Poświęcę się i zabiorę cię jeden raz na taki weekend, jaki szanowny tatuś funduje czterolatce. A potem pogadamy, czy to jest dobry sposób na spędzanie weekendu, zakładając, że chodzi tu nawet nie o dorosłą babę, tylko o malucha. Wtedy zobaczysz, czy to aby na pewno tylko widzimisię tej matki. A tu chodzi jeszcze o rzeczy większej rangi. Było już napisane o tym, że to dziecko będzie się fatalnie czuło ze swiadomością, że nie ma wstępu do domu własnego ojca. Poza tym, ojciec, nawet rozwiedziony z matką, powinien jakoś wychowywać dziecko. W tak sztucznych warunkach, jakie on stwarza swojej córce, może ją co najwyżej nauczyć dobrych manier przy stole, w restauracji, jeśli zmęczone dziecko będzie jeszcze miało siłę grzecznie się zachowywać i słuchać tatusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dymek z papierosa
>ty jesteś kurczę pusta jak but dziewucho Bardzo uprzejmie i rzeczowo zaczęłaś dyskusję;-) >A MOŻE TA AKCEPTACJA DALEJ JEST, TYLKO TATUŚ COŚ CHCHMĘCI I ZGANIA NA NARZECZONĄ??? A może przyleciały ufoludki i to one zachachmęciły? Spekuluj dalej;-) Albo nie...Pomyśl chwilkę... narzeczona akceptuje dziecko, zgadza się na jego wizyty u taty, ale on nie wiadomo czemu, woli się szlajać po 12 godzin dziennie, dwa dni w tygodniu (a to dla każdego jest męczące, nie tylko dla dziecka) Dlaczego to robi? Narzeczona pewnie też zachwycona nie jest, że on wyjeżdża z domu na całe dnie i izoluje ją od swojej córki, którą ona przecież akceptuje..więc dodatkowo naraża się narzeczonej. Ale z uporem godnym lepszej sprawy coś "chachmęci"... Teraz już widzisz, że ta twoja teoryjka jest całkowicie bez sensu? >A MĄDRY PARTNER, KTÓRY MA ZOBOWIĄZANIA, NA PIERWSZYM MIEJSCU STARA SIĘ TO WSZYSTKO ZAŁATWIĆ, ZANIM SIĘ KURNA OSWIADCZY A NIE STAWIA WSZYSTKICH PRZED FAKTEM DOKONANYM!! Nie rozumiem tego zdania. Kogo postawił przed faktem dokonanym? Uważasz, że ukrywał przed dziewczyną, że ma dziecko i spotyka się z nim w swoim domu, a potem nagle postawił nieświadomą niczego narzeczoną przed faktem dokonanym:-) I co on mial niby załatwić zanim się oświadczył? Z tego, co przeczytałam, mała bywała u niego w domu i do pewnego czasu pannie to nie preszkadzało. Powiedz więc, kto tu został postawiony przed faktem dokonanym? O, wiem - to dziecko, bo nagle zamiast spokojnie bawić się w domu z tatą, zostało zmuszone do tułaczki po mieście przez tyle czasu. >POCZYTAJ SOBIE KAFETERIĘ, IDIOTKO W szkole podstawowej mówiło się " Kto się przezywa, ten się tak nazywa.;) Nie potrafisz rozmawiać bez wycieczek osobistych? >ZOBACZYSZ JAK SIĘ STRASZNIE TATUSIOWIE PALĄ NA SPOTKANIA Z GÓWNIARZERIĄ Są tacy, którzy się paąa, są tacy, któzy się nie palą. Nie uogólniaj. >JAKBY TE DZIECI BYŁY TAKIE WAŻEN JAK MYŚLISZ, TO BY CI TATUSIOWIE Z NIMI SIEDZIELI CAŁY CZAS, A NIE ROZWODZILI SIĘ I SZUKALI SZCZĘŚCIA ICH KOSZTEM Bzdura. >MOŻE ONA SOBIE ŚWIETNIE RADZI TYLKO TATUS MA PROBLEMY I NIE WIE JAK TO POGODZIĆ?? Tatuś z pewnością ma problemy. Poprzestawiały się biedakowi priorytety, a to zawsze duży problem. Zapomniał, że jako ojciec powiniem chronić swoje dziecko i nie pozwolić, żeby ktokolwiek je szykanował. Poza tym, zgubił gdzieś jaja, skoro pozwala, żeby ktoś dyktował mu kogo ze swojej najbliższej rodziny może przyjmować we własnym domu, a kogo nie. Tatuś ma problem, bo trafił na osobę, która jest wobec niego nie fair, jeśli stawia go w takiej sytuacji, a póki nie czuła się pewnie, jakoś potrafiła się dostosować. >MOŻE TO TATUS ODEJDZIE....TYLKO JESZCZE NIE WIESZ OD KOGO... Sądząc po tym złosliwym uśmieszku, ty już wiesz;-) >POZA TYM DOROSŁY CZŁOWIEK WIEDZĄCY SKĄD SIĘ BIORA DZIECI, WIE, ŻE TA CÓRCIA SIĘ POCZĘŁA JAK NARZECZONY SIĘ PIE**OLIŁ Z JEJ MAMUSIĄ I WSADZAŁ JEJ SWOJEGO FIUTA, CAŁOWAŁ ITP - Dorosły człowiek wie też o tym, że jak coś znika mu z oczu, to nie znaczy, że przestało istnieć. Jak nie widzi tej małej, to zapewne nie wie, że to dziecko, z którym jej facet spędza cały dzień, poczęło się... (i tu wstaw ten swój obleśny i strywializowany opis czegoś tak pięknego jak seks.) Acha, i wyłącz tego capslocka jak piszesz, bo krzyczeć na rozmówców nie wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
Jeżeli tej pani tak bardzo przeszkadza córeczka narzeczonego, to niech sama wychodzi z domu i spędza cały dzień w entrum handlowym. A swoją drogą, to ten pan mógłby opisać, jak organizuje dziecku czas. Pewnie niejedna z mam skorzystałaby z pomysłu, czym wypełnić dziecku deszczowa sobotę. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrząc z boku
Nie wiem czy było to pisane, czy ja niedoczytałam...a czy to mieszkani, w którym mieszka tatuś z narzeczoną to przypadkiem nie mieszkanie narzeczonej? Może ona np. po pracowitym tygodniu chciałaby spędzić czas w spokoju we własnym domu, a nie dezorganizować sobie czas i plany bo dziecko... moze chciałaby obejrzeć widaomości zamiast dobranocki, a telewizor mają jeden itp. przyziemne sprawy, rany czy obca kobieta musi być skazana na dziecko 24hna dobę? Jak matka nie chce by były nocował w jej domu, to niech wynajmie im pokój w hotelu, skoro dziecko koniecznie musi też nocować z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym się zgodziła
żeby były nocował u ciebie :) myslę, że wtedy nowa pani szybko zmieni zdanie co do wizyt dziecka w ich mieszkaniu :D a o facecie faktycznie nie da się za dobrze myśleć, nowa kiedys sie przekona jak to jest ,jak ich dziecko też tak odstawi na boczny tor. Cóz-juz raz się rozwiódł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ostatniego
"cóż, już raz się rozwiódł" brawo za logike idąc twoim tokiem myślenia - raz wziął ślub, weźmie i drugi... :o :p A GDZIE AUTORKA SIE ZMYLA? bo ja jestem ciekawa, JAK OLIWKA ZAREAGOWALA JAK TATUS JEJ NIE ZABRAL W NIEDZIELE?? ucieszyla się, MAMUSIU?? najgorsze jest dla mnie osobiście to, iż obie kobiety pogrywaja dzieckiem: next sobie nie życzy małej w domu, a ex zabrania własnemu dziecku kontaktów.. :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ostatniego
a ty DYMEK Z PAPIEROSA za dużo piszesz nikomu się tego nie chce czytać :p :p :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .........Dolce Vita.........
Witam dziewczyny. Nie zmylam sie:)Ale wczorajszy dzien spedzilam z corka.Mala pospala wczoraj o iwlek dluzej niz zwykle w dzien wolny,czyli byla niezle wymeczona:)A jej reakcja byla dobra,powiedzialam,ze dzis bedziemy same i tatus nie przyjedzie.Zgodzila sie bez zadnych problemow:) Wczoraj rozmawialm wieczorem z bylym mezem,wiec sytuacja wyglada nastepujaco:Jego narzeczona nie sadzila,ze dziecko zabiera tyle czssu i ze trzeba sie nim zajac:)Z biegiem czasu,kiey mala u nich bywala jego pani zobaczyla,ze ojciec sie dzieckiem zajmuje,ze wtedy nie poswieca tego czasu narzeczonej.Mowil tez zebym dala jej czas na oswojenie sie z zytuacja.Ok dma jej czas,ale uprzedzialm,ze nie pozwole zeby moje dziecko wloczylo sie po miescie..dotarlo do niego.Tak mi sie wydaje przynajmniej.Ustalilismy,ze bedzie przyjezdzal do nas w czwtarki i piatki kiedy ja jestem w pracy do 20.Narazie weekendy mala bedzie ze mna,no chyba,ze ojciec zabierze ja w jakies miejsce ,na miasto czy gdziekolwiek,ale nie bedzie to 12 godzin. Zarzucacie mi tu wiele nieprawdziwych rzeczy,ze ja mysle tak i tak,ze chce to i to..Uwazam,ze wystarczy pomyslec chwile o dziecku i wiele spraw sie rozjasnia.Ja rozumiem,ze ta dziewczyna moze miec z typ problem,ze jest dziecko,ze ojciec chce byc dla niej ojcem,ale przeciez nie mozna byc taka egoistka..ciekawe jak by sie czula gdyby jej dziecko bylo traktowane jak wrog??Swoja droga to walka o wzgledy faveta z jego czteroletnia corka nie swiadczy o dojrzalosc.. Kobieta zwiazala sie z facetem po przejsciach z dzieckiem..to chyba powinna przynajmniej domyslac sie,ze to troszke inny zwiazek niz z wolnym mezczyzna bez zobowiazan.Ja nie wtracam sie w ich zycie,nie zagladam i m do lozka i nie uwazam zebym stawiala jakies wygorowane wymagania:)czy to takie niesamowite,ze chce zeby kontakty ojcja c corka wygladaly przyzwoicie??Domyslam sie,ze kobiety,ktore mnie tu tak pieknie podsumowaly..same dzieci nie posiadaja. Zauwazylam rowniez,ze wiele z was chce mi pokazac ,ze jestem BYLA zona..przez duze B:)Ja wiem,pamietam o tym:)I nie wymagam od nich zeby co miesac zdawali mi relacje z ich zycia,tylko chce by moja corka spedzala czs z ojcem w normalnych warunkach..ale to wedlug was i tak za wiele.Coz ilu ludzi tyle zdan. Wczoraj uslyszalam tez od bylego meza,ze nie powinnam zabierac malej na zajecia ze soba:) Prowadze szkole tanca towarzyskiego i w srody mam zajecia do 18..wiec odbieram Oliwke z przedszkola i jedziemy do szkoly..wiec mala jest ze m,na na zajeciach 3 godziny raz w tygodniu:)Jest tam pod opieka i bardzo jej sie to podoba..zaczela nawet prosic mnie o to bym ja uczyla tanca:)Nie uwazam zeby te 3 godziny ze mna w szkole byly dla niej takie straszne:)Zreszta powiedzialaby mi gdyby nie podobalo jej sie tam.I do tej pory byly uwazal jak ja,ze to dla niej rozwijajace,ze moze sie czegos nauczyc itp..wiec widze,ze jego narzeczona ingeruje jednak w zycie mego dziecka..a nie powinna. No ale zobaczymy co z tego bedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .........Dolce Vita.........
Mieszkanie,w ktorym mieszka byly z narzeczona jest formalnie w polowie moje,bo kupilismy je jeszcze w trakcie trwania malzenstwa. Rozumiem,ze kobieta moze byc zmeczona po pracy..ale ta pani w weekeny nie pracuje,a wie, to od bylego.Jesli by pracowala to ojciec moglby spokojnie spedzic z corka dzien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
Jeżeli kobieta decyduje się na związek z facetem rozwiedzionym mającym małe dziecko, to musi się pogodzić z pewnymi ograniczeniami. Według niektórych ta pani ma prawo być zmęczona i przeleżeć każdy weekend w łóżku, a czterolatka takiego prawa nie ma i musi chodzic cały dzień po mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko to niech
były ją zabiera do narzeczonej, skoro ona tak chce ingerować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko to niech
A jak mieszkanie jest twoje, to tym bardziej panna powinna mieć sie na baczności :D bo możesz jako właścicielka kazać się jej wyprowadzić to własnego an które sama zarobiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polio
autorko to niech twój były nocuje u Ciebie . NIe będziesz musiała się denerwowac tym ,że dziecko jest gdzieś w mieście ,że nie może odpocząc w domu .Twój były i córeczką będą razem i wyjdzie to na zdrowie każdemu z nich ! a narzeczona ! :-D niech w tym czasie dojrzewa :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...hmmm... ale Ty jakbynie było jesteś Byłą żoną i to przez duuuuże Beeeee. Co dlatego,że \"dziecko zajmuje dużo czasu\"... no baba po prostu nie ma swojego, więc nie wie. Owszem, powinna wziąćto pod uwagę, kiedy w związek zTwoim ex wchodziła. Ale jacos czuję, że to nie dziecko jest traktowane przez Next jak wróg, to Ty jesteś traktowana jak wróg, to do Ciebie są pretensje ze strony Next nie do dziewczynki. Na dziewczynce się to odbija. Im bardziej angażujesz Exa im więcej czasu spędza z małą tym bardziej Next jest = czuje się zagrożona. Daj IM Exowi i Next czasu troszkę, niechsobie ułożą... niech jeszcze raz spróbuja z Małą pobyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .........Dolce Vita.........
Zapach cynamonu--ja wiem,ze jestm byla zona:)na boga ludzie przeciez nie to jest kwestia sporna.Zauwazylam tylko,ze tu przez takie przypominanie mi czegos czego nie zapomnialam w zadnym razie chce sie mi pokazac,ze jestm malo znaczaca i za duzo wu=ymagam:)Ok jestem malo znaczaca dla bylego i jego narzeczonej,al moze nawet nic nie znaczaca:)Ale jestm matka Oliwki i chce by ona zyla jak czlowiek a nie koczowala na miescie..Jesli chodzi o mieszkanie to nie bede robic takich cyrkow bo uwazam,ze to glupie i ne bede jej krzyczec zeby sie wynosila z nieswojego mieszkania..to jest dziecinne i bez sensu,przeciez i tak tam nie zamieszkam.Niechc sobie ukladaja te swoje sprawy ale nie kosztem dziecka,bo przeciez to CHORE.Jak moge byc wrogiem dla kogos kto mnie nie zna?Nie daje jej powodow do traktowania mnie i mojej corki jak wrogow.A niech tam ..mnie moze nienawidzic jesli uwaza,ze ma powowdy,ale 4 letnia dziewczynka?? Swoja droga to jakas niedojrzala dziewczyna.Jest w moim wieku,a zachowuje sie jak szczeniara ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuuuuuuuuuu
Powiedz ex, że może u ciebie nocować w weekend, nowa kobieta szybko zmieni zdanie co do wizyt waszej córki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smrodku cynamonkowy
a co mają sobie układać, przecież wiedziała, że facet ma dziecko... a jeżeli nie potrafi "bawić się" z cudzym dzieckiem, to niech sobie odpoczywa w drugim pokoju, czyta - może się dokształcać, albo gotować, ewentualnie niech pielęgnuje urodę, maluje pazurki, depiluje bikini - na wieczór jak znalazł, mieszka w mieszkaniu w połowie byłej i jej to nie przeszkadza, mi by przeszkadzało. Ciekawe jak zacznie się zachowywać, gdy te weekendy zacznie jej facet spędzać w domu byłej, wtedy będzie wrzask.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ech żebyście takie wszystkie mądre były w codzienności... Do autorki: no Next się nie wybiera, a Ty trafiłaś FA-TA-LNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowe ciacho
ja marze o takiej ex. "nasza" ex niestety taka nie jest. nie dosc, ze nie zyczy sobie, aby ojciec bral corke do jakis dziwek, a dzwika nazywa nie tylko mnie tylko kazda kobiete w zyciu mojego faceta, to jeszcze nasze dziecko jest bachorem. i nie pozwala na kontakty dzieci, tzn. brat z siostra sie niemal nie znaja. wszyscy cierpia, nie wierze zeby ex sie dobrze czula z ta sytuacja. ale ja nie mam zdrowia, stres mnie pozera, nie chce juz sluchac jaka ze mnie szmata, jakie moje dziecko jest niechciane. zgadzamy sie wiec na to, ze odiwedziny sa tylko w jej mieszkaniu, bez brata, zadnych wspolnych wakacji, weekendow. wiec gdybym miala ex taka jaka autorka jest, bylabym happy. bo dla mnie dzieci stoja na 1 miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .........Dolce Vita.........
To juz szczyt!!!!!!! zadzwonila do mnie przezd chwila..zamiat dziemdobry to odrazau z grubej rury:Ja chce im utrudnic zycie,ja spoecjalnie bylemu wciaskam dziecko zeby ona juz nie byla na 1 miejscu,to dziecko nie jest chciane i on podobno jej to powiedzial,ze to tylko obowiazek..ale ma tupet kobieta!!Zadzwoni do bylego dzis i powiem mu,ze jesli nie chce miec kontaktu z dzieckiem i jesli to wszystko to tylko obowiazek to niech bedzie szczeryze mna.Kurcze watpie by tak powiedzial,ze nie chcial malej..pamietam dokladnie jak po roku intensywnych staran o dziecko nic z tego nie bylo..on sam zaproponowal zebysmy sie oboje przebadali ..w piatek mielismy odebrac wyniki razem a w czwtrtek okazalo sie,ze jestem w ciazy:) Oh..naprawde ciezko mnie wyprowadzic mniez rowmowagi,ale ona to uczynila:)juz ochlonelam,ale jestem wsciekla na nia..no jak dzieciak sie zachowuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnia
dolce, on kiedyś chciał tego dziecka, tak samo, jak kiedyś chciał być z tobą i pewnie kiedyś cię kochał. ale to się zmieniło, bardzo być może, że i tego dziecka nie chce już tak bardzo jak kiedyś. ja tez nie pozwalam dziecku mojego eksa gościć w naszym domu, zwyczajnie sobie tego nie życzę i mam do tego całkowite prawo. a że jego była ( a właściwie jej partner) nie chce , żeby mój mąz przebywał w ich domu, to on albo bierze dziecko "na miasto" albo gdzieś na weekend, albo do rodziców. nie wiem, w czym problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem donnia
w czym to dziecko Tobie zawiniło ? Dlaczego zachowujesz się tak aby oddalac ojca od dziecka ? Dlaczego jesteś aż tak samolubna i rywalizujesz z małą istotką , bo przecież o ex nie musisz byc zazdrosna ! jej mąż wybrał Ciebie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnia
ale ja nie rywalizuję. tylko mam chyba prawo decydować o tym, co dzieje się w moim własnym domu. i czemu to uważasz, że dziecku ojca odbieram? bo u mnie w domu się nie ma spotykać? mieszka wiele kilometrów od nas (ponad 300), jakby jego przyjazd miał mieć sens, to musiałoby na noc zostawać, a to juz zdecydowanie za duzo. ja nie wiem co to za mus, że w naszym domu ma być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo smutne
zamieniacie sie mężami, zonami,bierzecie sobie nowych partnerów -tak to szybko i lekko przychodzi.A potem komplikacje z dziecmi ,które w końcu nie wiedzą, gdzie tatuś ,gdzie mamusia i gdzie tak naprawde jest ich dom ,albo co robi w domu ten trzeci już wujek. Smutne to ,że opamiętanie przychodzi po czasie,że nikt wcześniej nie zastanawia się ,jak to odbije się na dziecku. Więcej ludzi w pogmatwanych związkach - więcej problemów i komplikacjii a jakoś trzeba sensownie ułożyć to życie nie tylko sobie ale też dzieciom /bez ich krzywdy jednak się nie da/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .........Dolce Vita.........
Dzwonilam do bylego,spytala wprost czy on traktuje dziecko jak tylko i wylacznie obowiazek?czy robi to z poczucia oboawiazku?? Odpowiedzial,ze absolutnie nie!!Kocha ja i chce byc jej ojcem. Doniu--mieszkanie nie jest jej i ona jak narazie jest tam gosciema moje dziecko ma prawo tam byc tak jak i jej ojciec.Ona jest zwyczajnie niedojrzala dziewczynka..Narazie dlalam im czas..co bedzie dalej?zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowe ciacho
donnia, uwazam ze takiego prawa nie masz. nie wiem, czy chcesz prowokowac taka wypowiedza, ale swiadczy ona o duzym egoizmie, a osoba dorosla powinna dziecku ustapic, obojetne czy wlasnemu czy obcemu. bo te dziecko mialo miejsce w zyciu twojego faceta przed twoim pojawieniem sie. nie prosilo ani o rozwod rodzicow ani o ciebie. a taki dzien na miescie w deszczowa niedziele to rzeczywiscie marzenie kazdego dziecka....... wsciekla, twoj ex to wiecej jak dooopa wolowa. ja wierze w to, ze facet jednej mowi a a drugiej b. to taki tchorz, ze na wymioty mnie bierze. dla swietego spokoju swojej nowej pewnie nagadal, wstyd i hanba. dzieki za takiego ojca, wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowe ciacho
SWOJA DROGA, JAK WSCIEKLA PRZEPISZE SWOJ UDZIAL W MIESZKANIU NA DZIECKO, TO OLIWKA BEDZIE MOGLA WYSTAWIC REKLAMOWKI NOWEJ ZA DRZWI :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donnia
oczywiście, że mam prawo. gdyby ktos z mojej rodziny nie odpowiadał mojemu facetowi, to też miałby prawo zadecydować, że nie chce, żeby ta osoba była u nas gościem. dziecko ma swój dom. i jego matka tam decyduje kto może przebywać, a kto nie. a w moim domu mój facet i ja. jeśli nie ma zgody nas dwojga, to nie ma obecności tych osób. chyba normalne, nie? gdzie jest napisane, że najlepsze dla dziecka jest przebywanie w domu rodziny jego ojca? to dziecko nie jest przecież nawet moją rodziną. czemu mam poświęcać swoje weekendy dla jego dobra? nie jestem ani niedojrzała, ani egoistka. zapewniam Was, że i ono w przyszłości nie będzie się specjalnie przejmowało, co jest dobre dla mnie,a co nie. nie rywalizuję z nim, bo wiem, że jego ojciec zostawił je i swoją byłą, żeby być ze mną. więc jest jasne z kim chce spędzać życie. nie bronię kontaktów, ale nie chcę w nich brać udziału. i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×