Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaa.......

sex przed slubem- spowiedz

Polecane posty

Gość aaa...
aaabbbaaa ja nigdy nie podawałam zadnej liczby i ksiądz tez nie pytał o ilosc stosunków hm....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie rozumiem bardzo dobrze
przezylam raz to samo. i uważam tak samo jak ty. czlowiek jest grzesznikiem i po to jest spowiedz. nawet jak postanowi poprawę to jest tylko człowiekiem i znow moze zblądzic, czy jak ty to okreslilas, upasc. za kazdym razem gdy ja i narzeczony spowiadalismy sie z tego ze sie kochalismy dostawalismy piekne kazania. az chcialo się wytrwać w tym postanowieniu. mialo się swiadomosc tego, ze warto jednak czekac do slubu. ale poniewaz im pozniej sie idzie edo kolejnej spowiedzi tym sie bardziej oddala od Boga i co raz trudniej utrzymac jest "czystość", ze w koncu znow grzeszylismy. i dokladnie rok temu poszlismy do spowiedzi i trafilismy na paskudnego ksiedza. mlodego ktory okazal sie po prostu tragiczny, brak slow. zrownal nas z ziemia, opieprzyl, wydarl się. to bylo chore, ze spowiedzi nie pamietam nic poza tym ze walilo mi strasznie serce. cala msze stalam w szoku, to samo moj narzeczony. jaki byl efekt? o poprawie nawet nam sie nie chcialo myslec, nie chcialo nam sie starac. zupelnie zero efektu. pokuta do dzis nie odprawiona, niesmak pozostal do dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbbaaa
nie chodzi o to że pytał ile razy. raczej sam fakt że można to zliczyć na palcach jednej ręki, bo to oznacza że się powstrzymujemy i nie robimy tego codziennie po kilka razy. co nie pomniejsza grzechu oczywiście, ale chodzi o to, że nie jestem ladacznicą nimfomanką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa...
Moim zdaniem taka postawa księdza jest bez sensu i odnosi skutem odwrotny od zamierzonego bo tylko zniechęca ludzi do koscioła. Wiadomo ze ksiądz niebedzie nas chwalił i głaskał po główce, moze powiedzec to czy tamto ale absolutnie nie ma prawa nas ochrzaniac. Za kogo on sie uwaza?! Za boga?! Kto jak kto ale ksiądz powinien sie powstrzymac od stwierdzen w stylu: " masz boga w dupie" albo "robisz z siebie i z boga durnia". Ja sie do niego zwracam z szacunkiem i tego samego oczekuje. Tu chodzi o zwykłą kuture

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa.......
A czy ja napisałam ze nie chce sie spowiadac?! Nie bede zmieniac wyznania przez jednego głupiego księdza!!! Ja chce sie spowiadac ale oczekuje normalnego podejscia a nie za przeproszeniem opierdolu. Czy sa tu jeszcze osoby które spotkały sie z takim księdzem jak ja??? Juz wiecej do niego do spowiedzi nie pojde! Bede chodzic do swojego proboszcza. Dobrze ze on jest normalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się raz spotkałam w takim księdzem. nie dał mi rozgrzeszenia i miał milion pretensji. teraz nie chodzę do spowiedzi, postanowiłam, że dopiero przed ślubem pójdę. obecnie moja spowiedź nie miałaby sensu, bo nie żałuję grzechów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
mojej przyjaciółce ksiądz powiedział że jak sie nie uszanowala przed slubem to po slubie tez sie nie uszanuje i na pewno bedzie męza zdradzac. panu mlodemu zas nie powiedzial ani slowa :) a najlepsze tot o ze mlodzi brali slub w wieku 27 lat, po prawie 12letnim zwiazku, byli swoimi jedynymi partnerami, bardzo sie kochaja i nigdy sie nie zdradzili :) gdzie tu sens gdzie logika?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednym z warunkow dobrej spowiedzi jest zal za grzechy i mocne postanowienie poprawy.co z tego,ze wyspowiadasz sie jak za dwa dni znowu wpadniecie sobie w ramiona???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
a skąd wiesz? moze wytrzymają jednakowoż?... zresztą - nie przypadkiem pary mieszkające razem przed slubem są zwolnione z pierwszej spowiedzi malzenskiej, i nie przypadkiem druga spowiedz malzenska jest dzien przed slubem albo i w dniu slubu :) księża doskonale wiedzą że pary biorace ślub w znakomitej większosci współżyją ze sobą i się jakos do tego dostosowują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inastepnym razem idz do ludzkiego ksiedza :) nasz powiedział a raczej porpsił byśmy do dnia slubu wytrzymali sie od współzycia :) i zadnych ceregili nie prawił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa....
Wiem ze waruknkiem dobrej spowiedzi jest zal za grzechy i mocne postanowienie poprawy. Co z tego ze wiekszosc par wraca do tego grzechu?! Skąd ten ksiądz moze wiedzieć ze tpara na 100% znowu zgrzeszy??? Nie ma pojęcia co siedzi w czyjejs głowie a wszystkich wrzuca do jednego wora! Ksiądz który spowiada nie wie tak naprawde czy dana osoba załuje i co zamierza. Zresztą to jest sprawa miedzy mną a bogiem i jest to sprawa mojego sumienia itd, ksiądz mnie przecierz nie przeswietli wzrokiem i nie stwerdzi czy załuje czy nie, a niektórzy tak sie zachowująjakby mieli dar przepowiadania przyszłosci i zgóry wiedzieli co ktos zrobi. A moze akurat dana osoba wytrwa i taka ocena jest dla niej krzywdząca i tylko zniecheca do koscioła i wytrwałosci w postanowieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas spowiedz poszla gladko-balam sie okropnie bo nie wiedzialam jak ksiadz zareaguje,tyle sie naczytalam ze nie ma sensu isc do spowiedzi po slubie cywilnym,ze nie da rozgrzeszenia ze to ze tamto.... fakt-slub za tydzien a my doiero bylismy u pierwszej spowiedzi,nikt nas nie zwalanial ale sami chcialiesmy jednak isc do tej pierwszej a nie od razu do 2 przystepowac...pozatym nie chcielismy miec problemu z tymi podpisami na kartkach...jakos czlowiekowi lzej na sercu po tej spowiedzi:) ksiasz sie nic nie czepial dzieki Bogu tylko nas pouczyl ze tak to nie pwoinno byc i takie tam...i zebysmy sie wstrzymali wiec sie wstrzymuijemy-tydzien damy rade:) i wy tez dacie rade dziewczyny-glowa do gory! a tym z was ktore trafily na takich ksiezy to serdecznie wspolczuje bo to musi byc bardzo zenujace:( fakt-grzyszymy ale jest wiele gorszych ciezszych grzechow wiec nie ma sie co przejmowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa....
Pozatym mysle ze teksty w stylu: " masz boga w dupie" nie przystoją księdzu, szczególnie w konfesjonale! Mam nauczke i wiecej do tego księdza do spowiedzi nie pójde. Nawet z jakimis lzejszymi grzechami. Mój proboszcz nigdy nie robi nikomu zadnych wielkich problemów i jest kulturalny. Nie poszłam do niego bo nie chciałam stac w kolejce i poszlismy do innego koscioła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa....
Widac niektórzy księza lubią sie powyrzywac nakims. Bo co innego dac nauke, cos wytłumaczyc a co innego ochrzaniac i byc niekulturalnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a trzeba sie spowiadac z uzywania antykoncepcja? jak to wyglada? ,,Prosze ksiedza uprawiam seks i stosuje antykoncepcje.,, ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prawda.... najlepeij jest jednak isc do tego ksiedza, o ktorym slyszalo sie ze dobrze spowiada... mysmy nie znali naszego spowiednika-jestesmy za granica.Szczescie- trafilismy na proboszcza tutejszej Misji,z ktorym mielismy wczesniej kontakt na naukach przedmalzenskich i on nas poznal:) ale gdyby to nie byl on to tez neiwiem co by bylo...obcy ksiadz to zawsze jest jakies tam ryzyko...co nie zmienia faktu ze nie powinien zaden z nich uzywac takich ostrych slow w konfesjonale!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie radze ci mowic ze uprawiasz seks-powiedz to bardzije delikatnie typu:jestem z mezczyzna z ktorym wiaza mnei kontakty seksulane lub cos w tym stylu... co do antykoncepcji to powinno sie z tego spowiadac bo kosciol nie akceptuje antykoncepcji i jest to grzech!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no name me
ja tez sie osattanio spowiadalam, z sexu przedmalzensiego i ksiadz powiedzial ze to grzech ciezki,a le dal mi rozgrzeszenie... pytal dosc dociekliwie, jak czesto itp:O powiedzial ze mam sie starac to eliminowac z zycia itp no ale wyszalam od konfesjonalu czerwona jak burak i prawie ze pot sie za mniei lał:O wszystko zalezy od ksiedza.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może by tak...
hihihihi... powiem, tak... ja sama jest e osoba BARDZO WERZACA:) modle sie i chodze do kosciola, wyjezdzam na zamnkiete dni skupiena i ciszy... czytam bilbie itp. ALE rowneiz mam faceta i wspolzyje z nim, pale, pije alkohol - bo to wszytko jest dla ludzi! uzywam tez srodkow antykoncepcyjnych... i co zostaje wykleta? ... kosciol w pewein spsob juz 'dostosowywuje sie do wposlczesnych lat" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camember
kurcze,ja o antykoncepcji nie mowilam ksiedzu:O ale uzywamy prezerwatywy... a to chyba ochrona przed HIV, a kosciol na to zezwala(chyba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aaaa...
współczuję. grunt to trafić na księdza "z powołania", ale zauważcie że spowiadając się z np. 10 -ciu grzechów cięzkich księza zatrzymują się wyłącznie na współżyciu przed ślubem. Nie każą obiecywać że np. masz chodzić co niedziela do kościoła bo nie dostaniesz rozgrzeszzenia............, itp. tylko sfera intymna ich interesuje. poza tym samo współżycie nie jest grzechem, a jedynie okoliczności - czyli jak w przypadku autorki - brak sakramentu. A swoją drogą to cieszę się ze nie muszę się już z tego spowiadać bo na różnych księży z teraz już mężem trafialiśmy (zakaz też był;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camember
do mnie ksiadz sie przyczepil ze nie bylam 2x na mszy w niedziele:O i dopytywal z czyjej to bylo winy itp..... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe-he-h
ja jak bylam do spowiedzi moim lubym jakos na swietato oczywscie tez dostalismy po uszach ze wspolzyjemy.. a ze ja nie mam sily klocic sie z ksiezmi... :D to obieclaam poprawe itd. itd.:) a moj mezczyzna jak uslyszal ze mnie krzywdzi i mnie nie kocha bo rai moje cialo.. topow mu, ze ... UWAGA:D ... ze ksiadz to sie nie zna, ze ni moze mowc za niego co czuje i co mysli.. ze widzi we mnie matke swoich dzieci, swoja zone i przyjaciela do konca zycia oraz ze mnie kocha! a nie rani! ... i ze nie moze obiecac poprowy ale ze sie nad tym zastawnoi.. ksiadz chyba mial dosc bo zaraz dotal rozgrzeszenie:D ...hehehe... a innym razem z kolei ksiadz tylko zapytal czy si enaparwde kocham i czy robimy jakiekolwiek kroki aby zlegaliziowac naszzwiazek.. pow, ze jestemy zareczeni i planujemy slub.. pow, ze tyle mu wystaczy!:) ... i to jest FAJNY ksiadz.. tym bardziej, juz wogole nie rozumiem czego do jasenj cholery czepial sie was kasiadz w SPOWIEDZI PRZED SLUBNEJ? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plejada 271
ja to mam dopiero stres.. Nie dosć że mam faceta z którym kocham się regularnie, to na dodatek on nie ma rozwodu - więc to jest dopiero klops :( Na Boże Narodzenie nie byłam u spowiedzi - nie byłam w stanie wzbudzic zalu... Teraz pracuję nad sobą i pójdę. Co do chęci poprawy i żalu - ważne by wszystko to było gdy klęczysz w konfesjonale - a potem się zobaczy jesteśmy ludźmi. To samo powiedział mi ksiądz... Żałuj teraz i spróbuj wytrwać w tej chęci poprawy... MOŻE SIĘ UDA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa....
Wiecie co tez zauwazyłam ze księza najbardziej czepiają sie tego współzycia przed slubem. A przecierz spowiadałam sie tez z tego ze kilka razy nie poszłam w niedziele do koscioła z lenistwa i nie usłyszałam na ten temat ani słowa, tylko uczepił sie tego współzycia. To była najgorsza spowiedz jaką do tej pory przezyłam. Jak odeszłam od konfesjonału stanełam sobie na koncu koscioła bo chciałam zostac na mszy. W tym czasie ksiądz skonczył spowiadac i wychodząc z koscioła minał mnie i tak mnie zmierzył wzrokiem jakbym mu ojca i matke zabiła. Az mi ciarki przeszły:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no name me
aaaa.. naprawde wspolczuje, wiem co czulas:O ja raz po spowiedzi malo co sie nie rozplakalam:O:( i ledwo sie powstrzymywalam bo tez zostalam na mszy, takia reprymende doastalam;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa....
Nie wiem czy oni nie rozumieją tego ze takie traktowanie osoby która przychodzi do spowiedzi odniesie skutek odwrotny od zamierzonego?! Przewaznie taka osoba zrazi sie do spowiedzi, koscioła i wcale sie nie poprawi. To nie jest podstawówka ze jak pani nakrzyczy to dzieci są grzeczniejsze! Taka postawa księdza jest dla mnie zenująca i swiadczy o zwyczajnym braku kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleanderrr
tez jestem ciekawa jak siadz zareaguje na wspolzycie jak pojde. gorzej ze boje sie jego reakcji na " ostatni raz u spowoedzi bylam 6 lat temu" wyrzuci mnie jak nic !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×