Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Katie Jordan

5-10kg w DóŁ, 500-800kCaL, dietka MŻ !!! Ktoś ze mną?!

Polecane posty

Babydoll, ja też sądzę, że jestem za gruba, jeśli Cię to chociaż trochę pocieszy. I też marzę o tych dniach kiedy waga wskazywała 46... Zresztą, zadowoliłoby mnie nawet 47 :P Niestety, było i się skończyło... Ale będzie znowu ;). Oby. Menu: * kawałek pizzy - 300kcal * batonik - 100kcal * krem czekoladowy - ok 250kcal * trochę pistacji - ok 50kcal razem = 700kcal :/ Ćwiczenia: * 1godz 20min rowerka * 1000 brzuszków * 10 przysiadów * 15min hula hop Mnie niestety też ciągnie do słodyczy, jak widać. Eh, też chciałabym stracić apetyt, byłoby o wiele łatwiej. Nie martw się, ja też czasem lubię sobie ponarzekać :P Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj: salatka z kawalkiem ciemnej bagietki 250kcal 2,5 wasy 137kcal jogurt 60kcal Suma: 447kcal. Cudem udalo mi sie zjesc tak malo, bylam zajeta i nie myslalam o jedzeniu:) Nie cwiczylam, bo nie mialam sily i ochoty. Szczerze mowiac po efektach z ostatniego tygodnia w ogole nie chce mi sie cwiczyc:( Zobaczymy, jak dlugo wytrzymam, dzis juz np mam ochote na lody.....Jest 30stopni, piekna pogoda! Szkoda, ze musze siedzeic w biurze:(:( Blindbeauty, czy Ty ruszasz sie duzo?Tzn widze, ze bardzo duzo cwiczysz i jestem pelna podziwu, ale tak generalnie, raczej duzo chodzisz czy siedzisz? ja niestety pracuje przed komuterem, wiec mam 8 godzin siedzenia, a po pracy i tak czlowiek zmeczony, wiec dalej sie nic nie chce.........:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Wisienka! Przy takim wzroscie to nie grubasek:) oczywiscie, ze mozesz sie przylaczyc! Kiedys watek tetnil zyciem, teraz poki co, zostalysmy we dwie, ale moze znwou sie rozkreci. Przede wszystkim spowiadamy sie, ile i zjadlaysmy - to nam pomaga w samokontroli:) Do jakiej wagi dazysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dążę do wagi 55kg. Odchudzanie zaczęłam od wczoraj. Mój dzień wyglądał tak: 9:00 - gorzka herbata 12:00 - barszczy "Gorący kubek" x2 - 100 kcal 12:30 - kawa ze słodzikiem !6:00 - herbata ze słodzikiem 17:00 - dwa małe łyczki koktajlu bananowego (musiałam spróbować, czy dobry, bo robiłam dla mojego P.) - 50 kcal (?) 19:00 - szklanka wody 20:00 - herbata waniliowa ze słodzikiem 21:00 - jogurt "7 zbóż" - 200 kcal 22:00 - szklanka Coca-Coli Zero Napiszę wieczorem jak poszło mi dzisiaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się przyłączam, też w planach mam 8 do 11 kg do zrzucenia. Potrzebne mi wsparcie, zaczęłam od dzisiaj, ale jeść się chce... Czy masz może jakąś skuteczną dietę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BabyDoll05, świetnie ci wczoraj poszło! :) Co do tego czy mam dużo ruchu - cóż, to zależy. Czasem wiele dni potrafię nie ruszyć się z domu, a innym razem trochę się nabiegam. Ogólnie jednak więcej siedzę, bądź leżę (ja z tych co śpią do południa i bezczelnie wylegują się gdy tylko jest okazja). Trochę więcej ruchu będę miała od połowy września, jako, że kończą się wakacje :O. Ach, wiem, że siedzenie też potrafi zmęczyć... Niestety. Zjadłam: * płatki z mlekiem - 180kcal * krem czekoladowy i BeBetki - ok 300kcal razem = ok 480kcal (no comment) Ćwiczenia: * 1000 brzuszków * 45min rowerka * 10 przysiadów * 15min hula hop Wisienka90 i kobietapracując, witajcie ;). Miło, że się dołączacie, nasza mała grupa wsparcia znów się trochę rozrasta :P Życzę Wam powodzenia. Trzymajcie się wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam rowniez kobiete pracujaca! Na wstepnie zyczce wszystkim powodzenia!:) Przed wczoraj poszlo mi ok, za to wczoraj juz zdazylam nadrobic:( Mialam dzien obzarstwa, wiec sie nie przerazcie.... precel 150kcal Amiceli 130kcal salatka i bagietka 240kcal lody z 500kcal:(:(:(:( Knopers 100kcal 3 wasy 165kcal Rowna sie: 1185kcal...........................Porazka:( Jedyne co, to bylismy wczoraj chwile na imprezie, wiec potanczylam ze 2 godziny w sumie. Moze ze 100kcal z tych miliona spalilam........ BlidBeauty - dla mnie tez odpoczynek rowna sie nicnierobienie, lezenie i spanie;) Musze Cie tez pochwalic - pieknie cwiczysz!! Jestem pewna, ze wkrotce zobaczysz efekty!:) A ja moze dzis bede miec lepszy dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisienka90 - jesz malo, ale czy nie za malo wody pijesz?? Ja tu wody w ogole nie wymieniam, bo ma zero kalorii, ale pije duzo. Woda na prawde pomaga schudnac:) No a herbata bez cukru czy cola zero tez nie maja kalorii, wiec tez ich nie wymieniam, ale przyznaje, ze pije duzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Wody piję dużo, jest ok. Może nie 1,5 litra ale duzo. Nie ćwiczę, bo zbyt mało kalorii pochłaniam. W poniedziałek ok. południa wypiłam tylko barszczyk "gorący kubek", wieczorem zepsuła się winda, musiałam 2 razy pod rząd wchodzic na 7 pietro. Jedna wielka M.A.S.A.K.R.A, tak wieć z cwiczeniami daję sobie spokój. Myslę, że na tej diecie spokojnie wytrzymam 2 tygodnie, czyli do wrzesnia. Potem przechodzę na 1000 kalorii (oczywiście tylko zdrowa żywność, taki mam plan, żeby całkiem zmienić swoje nawyki zywieniowe, wiecie ciemny chleb, dużo ważyw, chude mięsko, ble, ble, ble :P) No i zapiszę sie na świetną "siłownię". Ćwiczy się super, jedna sesja trwa 30 minut, ale efekty sa takie, jakbysmy ćwiczyły 2 godziny. W maju po tygodniu miałam tak ujędrniony tyłek, że mój chłopak szalał ze szczęścia :) Tak więc nie boję się obwisłych części ciała po tak drastycznej diecie, bo weim, że to wszystko zlikwiduje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Wody piję dużo, jest ok. Może nie 1,5 litra ale duzo. Nie ćwiczę, bo zbyt mało kalorii pochłaniam. W poniedziałek ok. południa wypiłam tylko barszczyk "gorący kubek", wieczorem zepsuła się winda, musiałam 2 razy pod rząd wchodzic na 7 pietro. Jedna wielka M.A.S.A.K.R.A, tak wieć z cwiczeniami daję sobie spokój. Myslę, że na tej diecie spokojnie wytrzymam 2 tygodnie, czyli do wrzesnia. Potem przechodzę na 1000 kalorii (oczywiście tylko zdrowa żywność, taki mam plan, żeby całkiem zmienić swoje nawyki zywieniowe, wiecie ciemny chleb, dużo ważyw, chude mięsko, ble, ble, ble :P) No i zapiszę sie na świetną "siłownię". Ćwiczy się super, jedna sesja trwa 30 minut, ale efekty sa takie, jakbysmy ćwiczyły 2 godziny. W maju po tygodniu miałam tak ujędrniony tyłek, że mój chłopak szalał ze szczęścia :) Tak więc nie boję się obwisłych części ciała po tak drastycznej diecie, bo weim, że to wszystko zlikwiduje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BabyDoll05, wiesz co? Jeśli Cię to pocieszy - ja też dzisiaj zepsułam :P Nawet nie liczę... I nie ćwiczyłam niestety, w przeciwieństwie do Ciebie(tańczyłaś, a wiesz, że godzina energicznego tańca może spalić nawet do 500kcal? ;))bo mój tok myślenia czasem wygląda tak: trzymam się diety -> ćwiczę psuję dietę -> nie ćwiczę, bo i tak "zepsułam, łeeee, wszystko zaprzepaściłam!" Błędne koło. Cóż. Jutro się poprawię. A właściwie to już dzisiaj ;). Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BlindBeauty - wiem, ze to glupie, ale pocieszylo mnie;) przynajmniej wiem, ze nie jestem sama:) Moj tok rozumowania jest identyczny - jak zepsuje juz w polowie dnia, to nie ma dla mnei sensu trzymac sie dalej, wiec pozniej jem jeszczce wiecej, a o cwiczeniach juz nawet nie mysle, bo przeciez "nie ma to juz sensu". No coz prznajmniej jestesmy tego swiadome. Wczoraj nie poszlo mi niestety wiele lepiej, ale dzis juz sie postaram, obiecuje! jogurt 70kcal lody 250kcal wasa z serem 80kcal serek homogenizowany 220kcal ciemna bulka z serkiem i pomidorkiem 150kcal lody 250kcal.......:( 2 kostki ciemnej czekolady 80kcal Suma: 1100kcal. Niby nie tragednia, ale nie cwiczylam, nie ruszalam sie duzo, ale jednak zjadlam za duzo, jak na mnie:( szczcegolnie, ze ostatnio ciezko mi sie chudnie:( Wisienka90 - super plan, i z jedzeniem i z cwiczeniami, brzmi bardzo rozsadnie i zdrowo:) Ja tez staram sie jesc zdrowo, ale nie narzekam, bo lubie takie rzeczy, jak ciemne pieczywo, salatki, niestety moja zguba sa slodycze w duzych ilosciach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh, szkoda, że nie umiemy nic z tym tokiem myślenia zrobić :P Może kiedyś, haha. Mi trochę do kitu poszło, szczerze mówiąc. Nie ćwiczyłam bo najpierw długie zakupy, a potem mi się nie chciało. Zjadłam: * wasa z pomidorem - 50kcal * zapiekanka - 350kcal * batonik - 120kcal * trochę pistacji... - nie wiem ile dokładnie, ale na pewno dużo kcal :/ strasznie kaloryczne są niestety. Mykam spać, bo jestem zmęczona ;). Do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj szybka spowiedź bo lecę na domowy seans nocny dvd :P Menu: * ogórek - ok 15kcal * pomidor - 20kcal * ciasto - ok 500kcal razem = 535kcal Zaraz pewnie dojdzie parę chipsów i trochę piwa :O Ćwiczenia: * 1000 brzuszków * 10 przysiadów * 40min rowerka * 15 min hula hop Dobra, lecę ^^.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BlindBeauty - jesz malutko, dobrze Ci idzie! Zazdroszcze! U mnie piatek i sobota srednio, jak zwykle w weekend jest wiecej pokus:/ co oczywiscie mnie nie usprawiedliwia.... Za to w sobote bylismy na imprezie, juz dawno sie tak nie wytanczylam:D:D:D Bylismy do 4.30:D Spalilam duuuzo kalorii:)))) Dzis w diecie srednio na jeza, ale przynajmniej jadlam w miare zdrowo: waski z serkiem ananasowym - 110kcal mleko z platkami - 220kcal wasa luzem 78kcal Knopers - 130kcal znowu 2 waski - 110kcal Baileys z mlekiem - 240?kcal Suma: 888kcal. Jutro juz na pewno ide biegac. Wracam do cwiczen i lepszej diety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babydoll, Tobie też idzie świetnie :) Wiesz, podobno lepiej zjeść odrobinę więcej zdrowych rzeczy niż mniej tych niezdrowych ^^. Chyba nawet bardziej się od tego schudnie. Wczoraj nie zdążyłam pisać, ale krótko podsumowując: * ćwiczyłam tyle co zazwyczaj * dietę trochę zepsułam ciastem Dzisiaj pokutowałam za to ciasto i zrobiłam jednodniową głodówkę(jak za starych, dobrych czasów :P), wypiłam tylko dietetyczną gorącą czekoladę - 33kcal. Ćwiczenia: * 45min rowerka * 500 brzuszków * 15min hula hop * 10 przysiadów Dobra, zmykam ;). Trzymaj tak dalej, Babydoll!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poniedzialek: jogurt - 70kcal jogurt z platkami - 180kcal kilka wasek z serem i paprykowym serkiem - ok.300kcal jogurt - 70kcal 2 kostki ciemnej czekolady - 80kcal pol wasy 25kcal Suma: 725kcal. Kalorycznie wyszlo nienajgorzej, a mam wrazenie, ze zjadlam duzo. Do tego cwiczylam 25min na orbitreku (nie chcialo mi sie isc do parku). Plus 200 brzuszkow i kilka innych malych cwiczonek:) Dzis idziemy na kolacje do kolezanki - na szczescie ona musi byc na specjalnej diecie i prznajmniej wiem, ze to, co ugotuje, bedzie zdrowe i niskokaloryczne. Oj, chcialabym juz wazyc 49!!! Kiedy to bedzie!??:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety wczoraj zawalilam diete:( Tzn w ciagu dnia trzymalam sie dobrze, zjadlam lody 2 galki, potem precla, bo zglodnialam, ale po poluniu juz poszlo: kilka wasek z serem, jogurt, czekoladka... Kolacja kolezanki rzeczywiscie byla zdrowa, dietetyczna i pyszna, ale gdybym nie jadla tego wszystkiego wczesniej, to byloby ok, a tak w sumie wychodzi z 1500kcal:(:( Na dodatek ostatnio wzrosl mi apatyt i ciagle chce mi sie jesc, wiec jest mi jeszcze trudniej:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babydoll, nie przejmuj się ja wczoraj też zjadłam troszkę więcej. Takie mniejsze wyskoki raz na jakiś czas nie przekreślają wszystkiego ;). No i też walczę, ale nie tyle z głodem, tylko chęcią na słodkie. I przegrywam, jak widać. Ja zjadłam dzisiaj: * talerz zup kalafiorowej - 75kcal (osobiście wydaje mi się podejrzanie mało, ale tak mówią tabele kaloryczne) * pół drożdżówki z serem - ok 150kcal * 3 ciasteczka - 300kcal * pierniczek - 68kcal razem = 593kcal Ćwiczenia: * 40min rowerka * 1000 brzuszków * 10 przysiadów * 10 min kręcenia hula hopem Zmykam spać, bo jutro muszę wcześnie wstać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W srode objadlam sie niesamowicie:( dlatego tez wczoraj za to zrobilam sobie prawie-glodowke:) Zjadlam tylko pol ciemnej buleczki z serkiem ananasowym, wieczorem, bo juz bylam na prawde glodna! Mam nadzieje, ze bilans sie wyrownal. Wczoraj wprawdzie nie cwiczylam, ale bylam w tysiacu sklepach, wiec troche wiecej sie ruszalam, niz siedzac w biurze:) Dzis wieczorem impreza, wiec mam zamiar sie wytanczyc;) Mam nadzieje, ze muzyka tylko bedzie dobra, bo idziemy do zupelnie nowego klubu, wiec nigdy nie wiadomo. Jak muzyka jest kichowa, to nie chche mi sie tanczyc, ale to chyba normalne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chcę się tylko szybko zameldować, bo lecę spać. Dzisiaj wyszło mi ok 650kcal, z ćwiczeń 20 przysiadów, 40min rowerka, 15min hula hop i 1000 brzuszków. Jutro napiszę już bardziej wyczerpująco :P BabyDoll, mam nadzieję, że się wytańczysz, miłej zabaw :). Na pewno spalisz mnóstwo kalorii. Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj z dietą pół na pół :P Zjadłam: * pół bułki z pomidorem - ok 120kcal * płatki z mlekiem - 200kcal * trochę sałatki - 200kcal * 2 ciasteczka - 100kcal razem = 620kcal Ćwiczenia: * 1godz rowerka * 1000 brzuszków * 20 przysiadów * 15min kręcenia hula hop Denerwuje mnie, że stale przekraczam z kaloriami :O Gdzie moja silna wola, chce ją odzyskać... Cóż, może w końcu wróci. Pozdrowienia, Babydoll ;) Chyba znów jesteśmy tutaj same, haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Blindbeauty - jestesmy same, ale wytrwale:) Dlaczego twierdzisz, ze przekraczasz limit kalorii?? Przeciez nwet nie masz 700! Jesz na prawde malutko, a nie da sie nie jesc nic! Wlasnie chcialam spytac, ile juz schudlas, bo przeciez odkad zaczelysmy na nowo musialo juz Ci cos spasc:D Ja zwazylam sie wczoraj i kilo mniej:D:D:D Wiem, ze to TYLKO 1kg (JEDEN!), ale i tak sie ciesze:) Szkoda tylko, ze potrzebowalam na to az 2 tygodni... No i waga wyjsciowa byl 52 po urlopie, wiec waze teraz 51. Jeszcze 2 kg i bede szczesliwa;)) W piatek owszem potanczylam, ale impreza byla srenia. W sobote w sumie nie zjadlam bardzo duzo, ale do diety bylo mi daleko:( W niedziele to samo - niestety w weekendy ZAWSZE jem wiecej. Od dzis jednak znowu pilnuje sie porzadnie:) W piatek mam wielka impreze w pracy - podobno bedzie mnostwo pysznosci, wiec musze sie ostro trzymac do piatku, zebym pozniej mogla choc trocje tych pysznosci sporbowac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, Czupiradło po miesiecznych wakacjacg powraca:-)))) opalona i a jakże cieższa o 3 kg- mysłam, ze bedzie gorzej:-)) Od dzisiaj powoli przygotowuje sie do przejscia na dietę, ale poniewaz jest to moj pierwszy dzień pracy po 4 tygodniach- wiec mam duzy stres i nie wiem czy wytrzymam:-) ale jutro juz pewnie bedzie ok i wracam do starych nawyków dietkowych :-)) Jeszcze nie miałam okazji wszystko przeczytaj, ale powoli sie wdrazam;-) Trzymajcie sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh, wczoraj zepsułam sporym kawałkiem sernika. Ważyłam się dzisiaj i waga stoi w miejscu, a wręcz powiedziałabym, że utyłam, bo jest jakby 49.5. Jest też opcja, że gdy wtedy nie trzymałam diety, to utyła, a teraz odrobinę spadło... Sama nie wiem. Załamało mnie to trochę :O Ale może przynajmniej bardziej się za siebie wezmę. BabyDoll05, super, że kilogram Ci spadł, gratuluję ;) ! Masz rację, 700kcal to nie tak dużo, ale w porównaniu z tym ile jadłam i na jakiej diecie jestem - to niestety za dużo. Obawiam się, że nie schudnę już przy ilości takiej kalorii, dlatego musi mi wystarczać 500. czupiradło, witaj z powrotem :). Fajnie, że wróciłaś. Nie martw się, ja też jestem cięższa niż wtedy byłam :P U mnie dzisiaj z dietą tak: * sałatka z kurczakiem - 200kcal * jajko z sałatą - 100kcal * suche płatki śniadaniowe - 150kcal * trochę nutelli - 120kcal razem = 570kcal Ćwiczenia: * 1godz rowerka * 900 albo1000 brzuszków (nie jestem pewna, straciłam rachubę w liczeniu:P ) * 20 przysiadów * 15min hula hop Dobra, zmykam spać, jutro muszę wcześnie się obudzić. Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blind Beauty - jezeli stoisz w miejscu, to lepiej, ze nie wazysz wiecej, a jezeli wtedy przytylas, a teraz schudlas, to tylko mozesz sie cieszyc, ze dieta dziala;) Co do Twojego sernika, na pocieszenie powiem Ci, ze ja wczoraj zepsulam diete ciastkami:( Wprawdzie takimi zdrowymi, z zairenek, ale one maja mnostwo kalorii:(:( A caly dzien mi tak dobrze szlo: byl jogurt, ryz na mleku, pozniej pomidor z mozzarella (malutko), wasa z serem, no a pozniej te nieszczesne ciastka!!:( Nastepnie mialam takie wyrzuty sumienia, ze zaczelam cwiczyc: 300brzuszkow i kilka innych cwiczen na uda i posladki;) Mam nadzieje, ze spalilam chociaz jedno ciastko! Czupiradlo -witaj ponownie:) Wakacje udane? Oj, mi smutno sie robi, jak pomysle, ze dzis juz mamy wrzesien!:( No to wracamy do wspolego pilnowania diety. Moze i reszta dziewczyn wroci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blind Beauty - jezeli stoisz w miejscu, to lepiej, ze nie wazysz wiecej, a jezeli wtedy przytylas, a teraz schudlas, to tylko mozesz sie cieszyc, ze dieta dziala;) Co do Twojego sernika, na pocieszenie powiem Ci, ze ja wczoraj zepsulam diete ciastkami:( Wprawdzie takimi zdrowymi, z zairenek, ale one maja mnostwo kalorii:(:( A caly dzien mi tak dobrze szlo: byl jogurt, ryz na mleku, pozniej pomidor z mozzarella (malutko), wasa z serem, no a pozniej te nieszczesne ciastka!!:( Nastepnie mialam takie wyrzuty sumienia, ze zaczelam cwiczyc: 300brzuszkow i kilka innych cwiczen na uda i posladki;) Mam nadzieje, ze spalilam chociaz jedno ciastko! Czupiradlo -witaj ponownie:) Wakacje udane? Oj, mi smutno sie robi, jak pomysle, ze dzis juz mamy wrzesien!:( No to wracamy do wspolego pilnowania diety. Moze i reszta dziewczyn wroci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babydoll, no tak, zawsze to, że nie bardzo utyłam jest jakimś pocieszeniem... Ach, no widzisz, te słodycze nas obie kiedyś wykończą :P U mnie dziś: * 4 łyżki zupy ogórkowej - ok 50kcal * jogurt - 106kcal * pół bułki z dżemem niskosłodzonym - 200kcal * trochę nutelli - ok 100kcal * trochę płatków śniadaniowych na sucho - 70kcal * 1 ptasie mleczko - 50kcal razem = 576kcal Niedobrze, prawie same słodycze :O Ale ja za nic nie umiem się hamować... Ćwiczenia: * 10min hula hop * 40 min rowerka * 1000 brzuszków * 20 przysiadów Zmykam, dobranoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×