Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Katie Jordan

5-10kg w DóŁ, 500-800kCaL, dietka MŻ !!! Ktoś ze mną?!

Polecane posty

Czupiradlo - odnosnie lodow: mieszkam w Niemczech, ale w Polsce lody Schölera chyba tez sa (moze pod inna nazwa). Lodzik jest waniliowy oblany sorbetowa polewa malinowa, wiec jest w nim na prawde malutko cukru i tluszczu. Na dodatek jest pyszny i orzezwiajacy:) Az mi sie zachcialo! :) Ale nie, dzis sie trzymam:) POza tym widzialam jakies brzoskwiniowe, tez tylko 95kcal, warto wiec sprawdzac an opakowaniu, a taka porcja na patyku wystarcza i nie kusi na wiecej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) Widze znowu sie ruchliwie tu zrobiło:) Tarmoszek juz widze jak szalejesz w perfumeriach hehe Zazdroszczę,zazdroszczę...;) U mnie z dietka OK.Ciagle głównie warzywa ,owoce i jogurty.Trzymam sie pomiedzy 500 a 800 kcal,wiec waga nie rosnie ,a powolutku spada. Jedyne co dołuje to pogoda:(Od tygodnia pada u nas prawie codziennie.Mam nadzieje,ze sie wkrotce poprawi i będę mogła wrócić do regularnego tenisa:)Ahhh angielskie \"lato\" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez sie w miare trzymam, ale jakos na pierwszy rzut oka wcale nie widze, zebym schudla (zwykle widze nawet droban roznice). Zwaze sie jutro lub w niedziele i zdam Wam relacje, ale jak nie schudlam choc milimetra, to sie chyba zalamie, bo na prawde staram sie jesc malo ostatnio! Wczoraj: jogurt-sniadanie70kcal jogurt-lunch 165kcal kilka tortelini z jarzynami 250kcal 2 kromki chleba z olivek z serkiem i pomidorkiem 250kcal Suma: 735. Dzis urodziny kolezanki i wystawna kolacja. Mimo wszystko postaram sie nie objadac, szczegolnie, ze zaczyna sie o 20.00, a ja nie lubie jesc pozno. Powodzenia Wszystkim! :) Juz jutro weekend!!!!!!! Huuuuuuuuuuuuuuuraaaa!!!!!!!!!!!! I wyspie sie w koncu!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj krótko, bo tylko chwilkę mam. Wczoraj dieta przekroczona o 150 kcal, ale to w sumie nie aż tak źle. Dzisiaj: * kromka chleba z szynką i pomidorem - 200kcal * trochę kalafiora - jakieś 70kcal * jogurt - 100kcal * 3 cukierki - 150 kcal * ciasteczko - 44kcal * dietetyczna gorąca czekolada - 33kcal razem - 597 Trochę znów przekroczyłam, ale za to więcej brzuszków zrobiłam Z ćwiczeń: * 40min rowerka * 900 brzuszków * 20 przysiadów Dobra, muszę dzisiaj zmykać, do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tu tak cicho? Ja się muszę wyżalić - wczoraj było ok, a dzisiaj poszłam na miasto i jak zwykle dałam się namówić na przeklęte żarcie - zepsułam i się za to nienawidzę :P Od jutra zaostrzam dietę. Będę mogła jeść tylko warzywa, jogurty, serki (białe, nie żółte), owoce i chrupiące pieczywo typu wasa (nienawidzę go, ale jak na nim wytrzymywałam, to teraz też się jakoś przyzwyczaję). Wszystko oczywiście do 500kcal. Do tego te ćwiczenia co zwykle. Mam nadzieję, że jakoś pójdzie. Dobranoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem zalamana..............:( Zwazylam sie w niedziele i schudlam 400g!!!! Nawet nie cale pol kilo, tylko 400gram!!!!!!:( Do tego jedynie po 3milimetry w obwodach - totalna porazka... Nie plakalabym, gdyby dieta szla mi w kratke, ale trzylama sie caly czas ladnie, a efekty i tak sa oplakane...... Oczywiscie wcale to nie motywuje, wprost przeciwnie, bo jaki to ma sens - meczylam sie caly tydzien i schudlam tyle co NIC!:(:(:( Domyslam sie, ze powinam byla cwiczyc, ale kurcze, po 500-700 kcal to chyba jest na prawde malo! Poki co nie mam sily i stracilam zapal:( Dzis jem na pocieszenbie lody i czekolade - na zlosc calemu swiatu!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baby Doll nie przejmuj się:)Każda z nas pewnie już miała taki kryzys \"wagowy\". U mnie na taki zastój pomagała jednodniowa głodówka.Jakos tak później waga zawsze szybciej i bardziej w dół leciała.Poza tym ja myślę,że twój organizm już się tak przyzwyczaił do tak niskiej ilości dostarczanych kalorii,ze pewnie metabolizm zwolnij na maksa, a na to tylko jedna rada : wiecej ruchu:) Nie przejmuj sie,bedzie lepiej:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blind Beauty - Ty to już chyba nie masz jak zaostrzać diety bo jest maksymalnie ostra ;) BabyDoll - nie łam się, lepsze 400 g niż nic! A poza tym ciągle mało jesz więc metabolizm siłą rzeczy zwalnia i odchudzanie już tak nie działa... A u mnie porażka na całej linii - jem co chcę i kiedy chcę, czekam na te wakacje jak na zbawienie i mam szczere chęci wziąć się za siebie po powrocie. A obecnie ważę coś pomiędzy 53 a 54, normalnie boję się wejść na wagę. Wstyd mi za siebie. Nawet tu nie piszę bo i o czym pisać, ech. Ale czytam Was pilnie :) Ze spraw poza dietowych - dostałam małego kociaka :) Tak więc mam nowe zajęcie, hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam ;). U mnie dzisiaj z dietą nie najgorzej, chociaż nie chciało mi się ćwiczyć. Ale kupiłam sobie hula hop - i od jutra będę dodatkowo kręcić :P Zjadłam: * duży jogurt - 250kcal * spory banan - ok 120kcal * mały biały serek i dwie kromki typu wasa - 210kcal razem = 580kcal Trochę ponad, ale za to zero słodyczy. BabyDoll05, znam ten ból... Pamiętam jak męczyłam się z kefirami i białym serem i za przeproszeniem - dupa :P. Ale wiesz, schudnąć 400g to też mały sukces ;) To prawie pół kilograma, więc lepsze niż nic. A takie zastoje wagowe niestety się zdarzają. Myślę, że jak trochę przeczekasz, to znów kilogram pójdą w dół. Tarmoszek, każdy potrzebuje czasem odpoczynku od diety. Ja też miałam trochę przerw. Masz małego kotka? Super :) Ja też mam kota, ale ma już 5 lat, więc mały kociak to już nie jest. Znajda z Polski, ale sprowadziłam go tutaj, przepłynął ze mną morze, haha. Masz już dla niego imię? Trzymajcie się, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Virgo, Tarmoszek, Blind Beauty - dzieki kochane, za slowa pociechy! Mam nadzieje, ze cos ruszy pozniej, pojutrze jade juz na urlop do Polski, wiec poki co robie odpoczynek od diety, ale jak wroce, obiecuje wkoncu wziac sie za bieganie i brzuszki!!! W Polsce tez zawsze duzo sie dzieje, ciagle gdzies wychodzimy i po prostu zapominam o jedzeniu, a i ruchu mam wiecej, wiec mam nadzieje, ze nie bedzie zle i nie przytyje:) Wczoraj owszem zjadlam tam czekolade, procz tego troche salatki owocowej, 2 kromki ciemnego chleba z serem i dwa lody na patyku, ale jak policzylam, to wyszlo z 1200kcal, wiec nie objadlam sie az tak strasznie;) Dzis juz spokojniej, poki co pilam tylko coel zero, ale planuje jakies lody, bo dzis u nas piekna pogoda i goraco! Patrze przez okno na to slonce i czuje sie w biurze, jak w wiezieniu!! Dobrze, ze jeszcze tylko jutro i urlop!!:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze, ze cicho tu i pusto. Ja tez chwilowo znikne, bo jutro rozpoczynam urlop, a z doswiadczenia wiem, ze nie bede miala czasu na komputer. Dietke tez zwaieszam na czas wakacji, ale po powrocie biore sie znow za siebie! Jak byc szcuplym i pieknym, to caly czas, a nie tylko na urlopie!;) Na pewno zaczne biegac, to moje postanowienie. Poki co trzymajcie sie, kochane, a ja wroce do Was po 3 sierpnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BabyDoll05, w takim razie życzę miłego wypoczynku! Będziemy czekać po 3 sierpnia ;). Wczoraj z dietą było tak sobie - nie ćwiczyłam i przekroczyłam kalorie bananem :P. Dzisiaj: * płatki śniadaniowe z mlekiem (dodałam do list rzecz dozwolonych) - 200kcal * 2 wasy z pomidorem i ogórkiem - 100kcal * duży jogurt - 200kcal * i... ciastko :O Samo do mnie przyszło, próbowałam je przegonić, przysięgam, ale się nie dało - 80kcal razem = 580kcal Ćwiczenia: * 1godz 20min rowerka * 900 brzuszków * 30 przysiadów * 15min hula hop - zawsze to coś na początek Dobra, zmykam :). Trzymajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BabyDoll miłego wypoczynku:) U mnie dziś ciężko się czuję,wczoraj przyszalałam z nalesnikami,więc dzisiaj planuję light :) A co mi tam:)Pyszne były:) Dziewczyny,pytanie z innej beczki : ma któraś Facebook?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
virgo133, ja nie mam. Właściwie to nie mam konta na żadnym tego rodzaju portalu :P Jakoś nie przepadam za nimi. Dzisiaj zrobiłam sobie jednodniową głodówkę, więc nie ma menu. Z ćwiczeń: * 900 brzuszków * 40min rowerka * 20 przysiadów * 15min hula hopa Dobra, mykam spać, bo zmęczona jestem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BabyDoll - miłego wypoczynku :) Ja się trzymam na 53 kg i zbliża się koniec lipca - czyli czas aby zacząć ćwiczyć. No i sama nie wiem czy mi się chce odchudzać przed urlopem czy już po :P Coś czuję, że poczekam do września (ale ze mnie leń) aż się ochłodzi i w ogóle. A może schudnę na wakacjach bo żarcie drogie, wszędzie daleko i planujemy dużo wycieczek? :> Dobra, wracam do pracy, już 2 tydz nie ma kierowniczki więc staramy się wszystko nadrobić - bo jak wróci to znowu zacznie nas ganiać, wymyślać jakieś akcje i zestawienia i nic nie da się zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Kochane!! Wrcilam z wakacji i coz za niespodzianka - topik nie zyje!:(:(:( Czyzby wszyscy na urlopach? A moze cele zostaly osiagniete i nie warto juz tu siedziec? Mam nadzieje, ze to drugie!:) Postanowilam jednak sprobowac znowu rozruszac nasze forum. U mnie srednio w normie - na urlopie pozwalalam sobie na wszystko, ale tez duzo wiecej sie ruszalam, wiec jest jakies 1-1,5kg wiecej, co nie jest tragednia, ale w sumie musze teraz zrzucic wiecej, jesli chce wazyc 49kg. Zaczynam od dzis!:D:D:D Wczesniej malo jadlam, a efekty nie byly zadowalajace, wiec teraz stwierdzilam, ze MUSZE sie wiecej ruszac! szczegolnie, ze rok temu schudlam pieknie do 49, ale jadlam malutko i prawie codziennie biegalam. Pogoda tu nie zacheca:( Dzis znow pochmurmo i padalo, ale jak nie w parku, to pobiegam na orbitreku. Plus brzuszki:) Tak, juz postanowione;) Mam nadzieje, ze tym razem mi sie uda. Wczoraj ogladalam stare zdjecia z wakacji i zapragnelam wygladac tak, jak wtedy!:) Wiem, ze 3-4kg to malo, ale jednak te ostatnie kilogramy jakims dziwnym trafem zgubic najtrudniej. Ok, troszke sie uwywnetrznilam:) Teraz Wasza kolej:) Jak Wam idzie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, witaj Babydoll! ;) Super, że się odezwałaś! Ja jakoś nic nie pisałam, bo nie chciało mi się do samej do siebie :P No i... U mnie z dietą tragedia... Boję się, że przytyłam. Obżarstwo :O Ale od paru dni zbieram się w sobie, a teraz dodatkowo mnie zmobilizowałaś. Też zaczynam od dziś. Na pewno nam się uda, bo już kiedyś się udało. Mam też nadzieję, że odezwą się inne dziewczyny ze starej ekipy. No, to tyle z mojego szybkiego zameldowania swoje obecności, zmykam na zakupy (I na PEWNO nie kupię na nich słodyczy, nie dam się :P) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi BlindBeauty - fajnie, ze sie odezwalas:) Razem szlo nam lepiej, wiec warto trzymac za siebie na wzajem kciuki! Mam nadzieje, ze i reszta dziewczyn sie odezwie. Udanych zakupow!:) I diety!:) A ja zamelduje sie jutro i zdam relacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj poszlo mi super, jak na pierwszy dzien: zrobilam sobie glodowke i sie udala!:D Caly dzien tylko pilam wode, 1 Cole zero i szklanke soku pomaranczowego (120kcal). Dodatkowo: 40min na orbitrkeu, 120 brzuszkow prostaych, 100 na skosy i pare innaych cwiczen na uda i posladki;) Dzis juz zjadlam sniadanie: jogurt 47kcal. Planuje tez salatke na lunch, a pozniej sie okaze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BabyDoll, świetnie Ci idzie :). Ja się też wzięłam za siebie - nie poszło mi wielce super, ale też nie najgorzej. Zjadłam: * paczka ryżowych chrupków - 100kcal * zupka z paczki - 80kcal * spory banan - 120kcal * płatki z mlekiem - 200kcal * jogurt - 160kcal razem = 660kcal Jak na pierwszy dzień po powrocie do diety to mogło być gorzej. Ćwiczenia: * 1 godz rowerka * 900 brzuszków * 20 przysiadów Jutro mam zamiar spróbować dietę trzydniową, chociaż z małymi modyfikacjami :P Zobaczymy jak to będzie. Miłego dietowania, Baby ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello BlindBeauty! Jak to poszlo Ci srednio? Poszlo Ci super!! 660kcal to nic, a co najwazniejsze - jadlas same zdrowe rzeczy, jak widze!!:D Gratulacje!!:) Teraz moje sprawozdanie: jogutr 47kcal salatka z kawalkiem ciemnej bagietki 240kcal lyzka lasagne ze szpinakiem (musialam sprobowac;)) 50kcal jogurt 47kcal szkalnka soku pomaranczowego 120kcal wasa z serem 90kcal sok na pol z woda 60kcal kostka ciemnej czekolady 40kcal Suma: 694:) Tez calkiem niezle. Poza tym bylam biegac w parku -50min i zrobilam ok. 250 roznych brzuszkow. Dzis ciwczenia sobie odpuszcze, bo mnie miesnie bola. A poza tym tu w osbote Swieto, wiec musimy isc zrobic jakies zakupy na weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kese ra
Hej moge sie dołaczyc:>?? Chciałabym zrzucic ok 10 kg...do konca wrzesnia...własnie na diecie ok 600 kcal. Dieta juz moja trwa 3 dzien i juz kg w dół;) Zaczelam od 64 kg przy 168 cm...aktualnie 63 kg... cel 54:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baby, masz rację, 600 z groszami to nie najgorzej, zwłaszcza porównując do obżarstw ;). U mnie miała się dzisiaj zacząć 3 dniowa dieta, ale niestety skusili mnie plackiem.... Eh, 3 dniowa od jutra, dzisiaj była tylko ta "staram się ograniczać". Zjadłam: * tost z szynką i pomidorem - 150kcal * trochę ryżu z warzywami i kurczakiem - 300kcal * kawałek ciasta - 200kcal * jogurt - 50kcal razem = 700kcal - hihi o 4 więcej od Ciebie, BabyDoll :P Ćwiczenia: * 40min rowerka * 900 brzuszków * 15 min hula hop * 20 przysiadów BabyDoll, swoją drogą -gratuluję tych 50min biegania! Super wynik :). Kese ra, jasne, że możesz się dołączyć :). W gronie zawsze raźniej. Utraty kilograma gratuluję. Pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kese ra i zyczce wytrwalosci i powodzenia!:) Do konca wrzesnia powinnas osiagnac wymarzona wage! My tutaj spowiadamy sie, co i ile jadlaysmy codziennie, mozesz sie dolaczyc, jesli Ci to pomoze i jakos zmobilizuje:) BlindBeauty - widze, ze niezle sie trzymasz:) Ale Ty zawsze bylas wytrwala! 4kcal wiecej niz ja, mowisz, ale za to ile brzuszkow wiecej, wiec bilans wychodzi na Twoja korzysc;) Co zamierzasz jesc na tej 3 dniowej diecie? U mnie wczoraj tez nienajgorzej: jogurt 47kcal Balisto 186kcal 2 wasy z bialym serkiem 120kcal koostka ciemnej czekolady 40kcal pol jogurtu bananowego 70kcal 3 ciastka 120kcal kinder country 90kcal wasa z serem i ketchupem 100kcal Suma: 733kcal Cos mnie wczoraj do slodyczy ciagnelo:/ Na szczescie suma nie wyszla tragiczna, ale obiecalam sobie, ze bede jesc mniej slodyczy, a wiecej zdrowych rzeczy! Wczoraj tez byl Dzien Leniuszka, wiec nie cwiczylam;) A tak na prawde w pracy mam ostatnio tyyyyyyyle, ze po poludniu jak padlam, to nie wstalam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorną porą. BabyDoll, tak wygląda ta dieta 1 dzień: ŚNIADANIE: grejpfrut lub jabłko, jedna grzanka, szklanka czarnej kawy. OBIAD: dwie łyżki tuńczyka lub innej chudej ryby, jedna grzanka, szklanka czarnej kawy. KOLACJA: plaster chudego, gotowanego mięsa, filiżanka warzyw gotowanych na parze (buraczki, marchewki, selery). 2 dzień: ŚNIADANIE: jajko na twardo, jedna grzanka, pół banana, szklanka czarnej kawy. OBIAD: pół filiżanki chudego twarożku z pięcioma krakersami, szklanka czarnej kawy. KOLACJA: dwie parówki, dwie marchewki uduszone na parze. 3 dzień: ŚNIADANIE: cienki plasterek żółtego sera, pięć krakersów, małe jabłko, szklanka czarnej kawy. OBIAD: jajko na twardo, jedna grzanka, szklanka czarnej kawy. KOLACJA: dwie łyżki tuńczyka lub innej chudej ryby morskiej, pół filiżanki gotowanych na parze buraczków, jedna filiżanka kalafiora. I przed każdym posiłkiem trzeba wypić 2 szklanki wody ;). Dzisiaj diety się trzymałam, pierwszy dzień za mną, ale normalnie czuję, że jutro już nie będę. Chyba nie nadaje się na diety z ustalonym menu. Wolę swoje 500kcal i przynajmniej mogę jeść co chce. Ćwiczenia: * 900 brzuszków * 10min hula hop * 40min rowerka * 20 przysiadów Echh, mnie też strasznie ciągnie do słodyczy, tym bardziej, że niestety dzisiaj sporo pojawiło się ich w domu (JA ich nie kupiłam, ale niestety nie mam wsparcia w domu i już są pełne szafki :P). Trzymaj się Baby ;). Dobrze nam idzie, a grunt to pozytywne myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj krótko, bo zaraz lecę spać :P Tak jak się spodziewałam - dziś powrót na stare śmieci. Chyba nie nadaje się na diety z ustalonym menu. Zjadłam: * tost z kremem czekoladowym - 200kcal * pół hot-doga - 150kcal * wasa z serkiem - 60kcal * kawałek ciasta - 200kcal razem = 610kcal Ćwiczenia: * 1000 brzuszków * 20 przysiadów * 1 godz rowerka * 15min hula hopa Nie jest źle, chociaż zdrowo dzisiaj niestety na pewno nie było. Ale cóż, ważne, że dużo nie przekroczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj nawet nie najgorzej. Menu: * niecałe pół parówki - 70kcal * 3 małe kopytka - 60kcal * trochę fasolki szparagowej - ok 60kcal * mały jogurt - 50kcal * kawałek ciasta - 350kcal razem = 590kcal Ćwiczenia: * 1 godz 20min rowerka * 1000 brzuszków * 20 przysiadów * 15min hula hop Mam nadzieję, że jutro też będzie ok :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisalam nic od piatku, bo w weekendy rzadko siedze na komputerze, ale juz zdaje relacje. Piatek: salatka, kilka ciastek, jogurty, lody -bylo okolo 800kcal, dodatkowo biegalam 50 min. Sobota: troche sobie odpuscilam, zjadalam troche slodyczy:/, makaron, kromki z wasy, w sumie bylo okolo 1000kcal.Bylismy tez na basenie, wiec troszke sie poruszalam. Niedziela: Doznalam szkou!:(:( Zwazylam sie i zmierzylam i NIE SCHUDLAM NIC!!!:( A wrecz waga pokazala kg wiecej!:(:( Owszem dzien wczesniej sie najadlam, ale caly tydzien przeciez dobrze mi szlo!! Jadlam 700-800kcal i cwiczylam! I wszystkie te satarania na darmo:( Niestety ze zlosci caly dzien sie obzeralam, nie ma sensu wyliczac co:( Dzis znowu wracam do diety, poki co nie jem nic. Czuje sie beznadziejnie, czemu nic nie drgnelo??:( Blind Beauty - a Ty sie wazylas? Mam nadzieje, ze chociaz Ty zauwazylas jakas roznice po tygodniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dzisiaj: * trochę sałatki brokułowej - ok 150kcal * kawałek placka - ok 300kcal * jogurt - 150kcal * trochę kremu czekoladowego - ok 100kcal razem = 700kcal Niespecjalnie jestem zadowolona, bo to słodycze... Ćwiczenia: * 1godz 20min rowerka * 1000 brzuszków * 15min hula hop * 20 przysiadów Jakoś głowa mnie boli i brzuch trochę, chyba za dużo ćwiczeń dzisiaj od razu zrobiłam :O Babydoll, nie martw się, czasem są takie zastoje. Ja się nie ważyłam, ale na pewno nie schudłam, czuję to po sobie. Boję się teraz zważyć, po tamtych obżarstwach jeszcze tego nie robiłam i pewnie jest więcej niż 49kg :/ Ale zważę się jakoś pod koniec tygodnia. Wierzmy obie, że waga w końcu ruszy w dół, musi ;). Trzymaj się! PS Taka jestem zakręcona, że przez pomyłkę wpisałam w pseudonim BabyDoll i klęłam, że nie chcą mnie zalogować :P Lecę spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez sie wczoraj nie za dobrze czulam, ale dlatego tez nie mialam sily cwiczyc:( W ogole mam jakis spadek formy ostatnio, wczoraj stwierdzilam, ze jestem taka gruba, ze nie moge na siebie patrzec:( Wiem, przesadzam, ale byly czasy, kiedy wazylam 49, czulam sie swietnie - czemu nie moglo tak pozostac?:( Wczoraj: troche paluszkow 200kcal 2 wasy z serem 200kcal jogurt 200kcal 2 kostki ciemnej czekolady 80kcal Suma 680kcal, ale tez nie jestem zadowolona, bo zdrowe to jedzenie nie bylo. Strasznie mnie ciagnie do slodyczy:( Chyba jedyne wyjscie byloby sobie ich calkowicie zabronic, bo jak zaczynam, to ciezko mi sie opanowac. Ta dieta 3 dniowa, rzeczywiscie nielatwa - ja tez nie dalabym rady sie jej trzymac, szczcegolnie, ze trzeba jesc rzeczy, ktorych ja nie lubie. Wiec, tak samo, jak Ty, Blid Beauty, wole jesc swoje i pilnowac kalorii. Oj, chcialabym stracic apetyt! Moze wtedy bym schudla... A w ogole dzis mam nastroj do narzekania, smutno mi, wiec przebacz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×