Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Katie Jordan

5-10kg w DóŁ, 500-800kCaL, dietka MŻ !!! Ktoś ze mną?!

Polecane posty

Gość monia.n93
Kurcze, motywujecie dziewczyny!! Czas wziac sie za siebie ! :) Jutro rano z rana sprobuje cos zjesc, ale chyba mi nie wejdzie.. Postanowilam, ze zaczne w szkole od kawy okolo 9-10 rano. Pozniej przyjde do domu i zjem sobie jabluszko, zaczne lekko :) Potem wieeeelka owsianka :D:D Jak ja ja uwielbiam !! :)) Na prawde... Tylko nie wiem, czy weglowodany na koniec dnia to dobra rzecz... Musze tez zjesc ser bialy, bo sie zepsuje, a nie chce, zeby mama znow krzyczala, ze kupuje na darmo.. :( Kurde nie moge jakos wtopic sie w rytm tych regularnych posilkow... 150 kcal co 2,5 h - myslicie, ze to dobre rozwiazanie? Jutro wam napisze wypracowanie o sobie, bo ja juz duuzo przeszlam w swoim zyciu. Moze niektore zaskocze i dostane slowa krytyki, ale mam nadzieje, ze zrozumiecie. A moze nawet jeszcze dzis to napisze, ale musze teraz mykac pod prysznic, bo po treningu jestem :)) Buziaczki, dzieki za slowa, ktore choc male, ale zawsze do mnie sa :)) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy dzień po przerwie poszedł dobrze. Rano zjadłam trzy kromki chleba graham z ogórkiem (250kcal), popołudniu podwójna zupka knorr pomidorowa (150 kcal), na kolację jogurt DIAT (150 kcal). Razem 550 kcal. Mało zjadłam bo miałam dość stresujący dzień. Ogólnie stres związany z pracą, denerwuję się w związku ze zbliżającym się kryzysem w grudniu... No i problem w szkole jazdy. Ale to nie temat na ten topic więc piszę ogólnie. Póki co nie ćwiczę, ale postanowiłam w grudniu wrócić ostro do fitnessu ;) Mój "mąż" obiecał sfinansowanie karnetu. Juhuuu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia.n93
No wiec jak mowilam powiem pare slow o sobie. Jestem w klasie maturalnej, ale w gimazjum mialam problemy z odchudzaniem. Wpadlam w kompleksy, ciezko to mowic, ale przez rodzine. Wszyscy mi wytykali, ze jestem tlusciutka, ze lubie pojesc, ze widac po mnie to itp... Mialam tego dosc, az po wakacjach 2 gimnazjum, na pocz.3 klasy kolezanka, ktora zawsze byla okragla, schudla. Wszyscy jej mowili: Ale ekstra wygladasz, teraz z Ciebie laska itp.. Ja tez tak chcialam ! Przez pewien czas bylo to tylko gadanie, ale w koncu tak sie wzielam za siebie, jak malo kto potrafi. Zaczelam cwiczyc, az sie ze mnie lalo. Chudlam, ale w pewnym momencie waga przestala spadac. Pomyslalam, ze ogranicze bardziej posilki. No i tu sie zaczelo... W domu jadlam sniadanie - 1 kromka chleba z czyms, co zrobila mama. W szkole nic, a w domu dopiero ok 15 godziny posilek na jaki mialam ochote. Nie byly to bron boze kotlety, ale inne sporej ilosci rzeczy, Zapchalam sie jednym posilkiem i do konca dnia juz nic, czasem sie zdarzylo ze cos przegryzlam wieczorem (pomidora itp). Napoje: woda. Nie pilam kawy, ewentualnie herbate. No a potem... Coraz wiecej osob zaczelo zauwazac ze schudlam. Takie komplementy... To bylo bardzo bardzo motywujace. No to dzialalam dalej, i ... Pol roku pozniej juz bylam na wizycie u dietetyka, bo mama sie o mnie strasznie bala tym, ze tak chudne w oczach. Ta dala mi diete na przybranie masy, ale jakos mi to nie szlo. Mialam wybor: szpital albo zgrubniecie. Wreszcie cos do mnie przemowilo i zaczelam jesc. I o dziwo nie grublam ! Moglam jesc nutelle z bananami, nie grublam. Jadlam nalesniki z czekolada, schabowego na obiad, snickersa na podwieczorek i nic mi sie nie dzialo ! Jakbym chcicala do tego wrocic... Ale mialam kilka zasad: Jadlam co 3 godziny - nie tknelam niczego wczesniej, bylam zla jesli cos mi uniemozliwilo zjedzenie czegos o danej porze. Pilam tylko wode niegazowana lub cytrynowa. Nie wychodzilam z domu bez sniadania. Z czasem moja siostra tez zaczela, ale ona juz nie jadla sniadan itp. Zaczela sie szkola (wczesniejszy okres to byly wakacje) i nie mialam czasu na sniadania w domu, wiec ich nie jadlam. W szkole nic nie jadlam tez z przyzwyczajenia, ale jak przyszlam do domu to fundowalam sobie takaaaa uczte, ze masakra. Czasami jadlam 6 kromek chleba z polowa kostki masla ! No i oczywiscie utylam. Od tej pory moje zmagania z dieta sa bardzo marne, bo taki tryb zycia prowadzilam przez 3 lata i nadal prowadze. Chce wreszcie schudnac, ale malymi krokami, bo wiem, ze narazie jeszcze nie jestem w stanie zrobic duzych wyrzeczen. Moze malymi kroczkami dojde do celu :)) Moim problemem jest jedzenie na noc. Tak jak juz wspominalam moge nie jesc przez caly dzien, ale kolacje musze miec jak dla wojska. Wiem, ze to zle. Chce wrocic do starych nawykow, ale potrzebuje czasu. Dajcie pomoc dziewczyny !! :)):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia.n93
A moj dzisiejszy jadlospis wygladal tak: 9:00 - kawa 13:00 - duuuza owsianka z mandarynka i rodzynkami- ok 400 kcal Niestety babcia przyszla i poczestowala mnie obiadkiem, ale tylko dziubnelam jakies 2 lyzki - ok 200 kcal No a wieczorem planuje duuuze jablko albo jogurt naturalny - co radzicie? :) Powodzenia Wam zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia - wiele przeszłaś, ale za to możesz uczyć się na błędach;) Musisz się wziąć za siebie, wiem, że chcesz schudnąć, ale najważniejsze, żebyś przestawiła się na zdbanie o swoje zdrowie i o siebie. Drobnymi kroczkami na pewno się uda:) United900 - ruch rzeczywiście pomaga, więc ten fitness to super pomysł:) Nie daj się też stresowi! Na np. jem wtedy więcej:/, więc najlepiej kontrolować, co się je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dziś, co następuje:): - jogurt poziomkowy 100kcal - Kubuś 150kcal - 3 wasy z camembertem i serem wędzonym i pomidorkiem 220kcal - kilka paluszków 80kcal - jogurt śliwkowy i herbatniki 240kcal Suma: 790kcal Dodatkowo 35 minut na orbitreku i zestaw brzuszków:) Dobrze zaczęłam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Wczoraj się nie odzywałam bo mi było wstyd. Znowu miałam napad obżarstwa i to na słodycze!:(:( Wrzuciłam w siebie chyba z 1000 kcal!! (oprócz zwyczajnego jedzenia) i dzisiaj oczywiście waga pokazała mi więcej o pół kilo chociaż ciągle utrzymuję się poniżej 60 kg!:) Postanowiłam sobie urządzić głodówkę. Tydzień temu też tak było. Jednak nie wiem czy dzisiaj wytrwam bo mi się chce jeść. Będę piła dużo gorącej herbaty to może pomoże przeciwgłodowo i będę was informować czy mi się udaje wytrzymać bez jedzenia. Zobaczymy... Jedyna dobra rzecz w tych cotygodniowych napadach obżarstwa to to, że odwiedzam WC. Jak się porządnie najem to wszystko się przesuwa we właściwym kierunku... Także nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia, przeczytałam twoją historię z zaciekawieniem. Miałaś ty niezłe przejścia z tym odchudzaniem. Teraz się nie dziwię, że masz kłopoty z normalnym odżywianiem się. Ja trzymam kciuki za ciebie mocno mocno! Przede wszystkim postaraj się zacząć od tego, żeby jeść obfite śniadanie. Albo w ogóle jeść jakiekolwiek śniadania!!! Na razie postaraj się wmuszać na siłę aż się organizm przestawi na to, że rano dostarczasz mu pożywienia. To ważne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotka70 - oj, nieladnie, nieladnie!!! Dzien Lasucha jest przeciez dopiero w weekend!!!;) Nie daj sie nastepnym razem!!:) Jednak doskonale Cie rozumie, bo sama tak czasem mam:( Musze i juz! Niestety jedzenie to nie tylko dostarczanie energii, ale tez przyjemnosc, wiec jak juz chetka przyjdzie, to ciezko o niej zapomniec:/ Na pewno glodowka dzis pomoze w bilansie, ale nawet jesli zjesz cos, co bedzie male i zdrowe, to nie zaszkodzi:) Kiedys przeczytalam madre zdanie i czesto je sobie powtarzam, bo nie ma sensu sie zalamywac, tylko trzeba isc do przodu: "Jeden dzien porazki nie przekresla calej diety!" Ja na razie sie trzymam, ale po urlopowym obzarstwie, to wrecz przyjemnosc wrocic na diete!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia.n93
Stokrotka70 i BabyDoll05, dziekuje goraco za wsparcie :* Dzis rano nie wiem jak, ale wmusilam w siebie kromke wasy z serkiem i ziolami, do tego wypilam przed tym wode z sokiem z cytryny, bo czytalam, ze pomaga na jelitka :) No i teraz jestem po duuzej kawie. Musze cos zrobic i sie zawziac w sobie. Tyle razy wmawiam sobie, ze przeciez chce dla siebie dobrze i moje postanowienia sa nie krzywdzace mnie, tylko wrecz pomagajace mi... Ale to nie zawsze wychodzi. Jem dzis co 2,5 godziny male porcje. Zobaczymy, jak bedzie na koniec dnia. Stokrotko, co do mojej historii to jest jeszcze wiele szczegolow i spraw, ktore pominelam, bo nie chcialam tutaj biografii calej mojej pisac :) Ale jesli chcialybyscie sie czegos dowiedziec, to mozecie pytac. Na temat diet i odzywiania wiem tyle, co niejeden poczatkujacy dietetyk. Tyle, ze nie umiem sie do tego juz zastosowac. Ale gdy bylam "w transie", to po prostu czulam sie genialnie. Jadlam co chcialam, czulam sie lekko i spadala mi waga. Musze z powrotem wrocic do tamtego trybu zycia ! :) pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj beznadzieja:( Trzymalam sie do wieczora, po czym rzucilam sie na slodycze:( Tez mysle, ze to wina pogody, jest szaro zimno i dlatego organizm doamga sie pocieszenia, zapasow na zime i kalori:// No ale mozna sobie tlumaczyc, jak sie chce, nie powinnam byla tego robic i tyle:( - jogurt naturalny 100kcal - precel 140kcal - 1,5 ziemniaczka i buraczki 230kcal - bulka z serem zoltym 200kcal - nieszczesne czekoladki ok. 500kcal Czyli 670 zdrowo + 500kcal tluszczu i cukru:( = 1170kcal......:(:( Mam nadzieje, ze juz dzis uda mi sie bez slodyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotka70 - trzymam kciuki za glodowke, ale tez nie stresuj sie, jak skusisz sie na cos malego. Pij herbaty, mysle, ze pomoga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MEBLE VENUS
Zapraszam do zakupów w meblowym sklepie internetowym ,,Venus'' - NISKIE CENY! NOWE MODELE! Największy wybór stołów, krzeseł , mebli tapicerowanych , narożników, sof, kanap , hokerów,krzeseł tapicerowanych oraz włoskich , niesamowitych tapczaników dziecięcych oraz wielu innych mebli. ****** PRODUCENT *****NISKIE CENY **** SPRAWDZ***** http://venus-meble.eu/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, chyba mam kryzys:(((( Chcie mi sie jesc i ciagle mysle o czekoladzie!:(((( Dobrze, ze jestem w pracy i nic nie mam pod reka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest już po 18:00 więc chyba mogę podsumować dzień. Niczego nie zjadłam za to wypiłam całe morze kawy zbożowej z mlekiem. Jutro wam powiem jak u mnie z wagą... Obym tylko się dzisiaj nie napchała jedzeniem...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia.n93
Stokrotko GRATULACJE!! To super, ze dalas rade :) A Ty, Babydoll nie zalamuj sie ! Glowa do gory i z mocna motywacja zacznij jeszcze raz ! Musi Ci sie udac ! :) Moja mama dzis miala urodziny, wiec troszke bylo i torta i troche salatek. Kurcze :( Ale mam taka duza motywacje.. Dzis bylo ekstra do popoludnia :) Wszystko zgodnie z planem i wogole. Jutro mam zamiar caly czas zgodnie z planem byc, a wieczorem imprezzzzaaaa !!:D:D Buziaczki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stoktrotka70 - no to tym bardziej super, ze wytrzymalas!! No i waga sie wyrownala:D To prawda, lepiej jednak byc konsekwentnym i trzymac sie planu. Dzis ja musze poscic!:( Niestety wczoraj nie wytrzymalam, nie wiem na prawde, co mi sie stalo, zaczelam jesc wszytsko, co bylo w poblizu:(:(:( Diety bylo pol dnia, a po poludniu wszystko zaprzepascialm:( Zjadlam chyba z 2000kcal..................:( I w ogole nie myslalam o tm, co robie! Dzis musze odpokutowac, na pewno nie wytrzymam na glodowce, ale planuje jesc tylko jogurciki i podobne rzeczy, jak mnie przycisnie. Na razie na sniadanie zielona herbata. Boje sie, ze przez ta porazke nie bedzie nawet pol kilo mniej w niedziele:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BabyDoll, a jakie ty jadasz jogurciki? Naturalne czy owocowe? Bo jak owocowe to mogą być dosładzane cukrem. Ja jestem dzisiaj bardzo głodna i ciężko mi wytrwać jedząc małe porcje. Taka głodówka to jednak wyjaławia organizm i potem się jest bardziej głodnym na drugi dzień.:( Na razie tylko przesunęłam sobie godzinę obiadu na wcześniejszą bo już nie mogłam wytrzymać z głodu i zastanawiam się co ja będę jadła po południu. Może wypiję szklaneczkę rosołu bo ma ok. 100 kcal bez makaronu za to z marchewką gotowaną. Dobrze, że marchewki można jeść do woli bo ja bardzo lubię marchewkę pod każdą postacią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dochodzi 18:00. Pora na moje wyliczenie kaloryczne. Śniadanie: 2 kromeczki chleba razowego z chudą szynką drobiową - 230 kcal II śniadanie: 2 jabłka - 140 kcal Obiad: omlet z dwóch jajek z groszkiem konserwowym na łyżeczce oleju - 400 kcal Podwieczorek: jabłko - 70 kcal, marchewa - 40 kcal Podwieczorek2: 2 jabłka - 140 kcal Razem: 1090 kcal Wyszło trochę dużo ale miałam dziś najwyraźniej większe potrzeby oraz kompuls jabłkowy.;) Ogólnie to jestem zadowolona bo na prawdę dzisiaj to mi się chciało bardzo jeść a powstrzymałam się przed czymś niezdrowym albo tuczącym a te jabłka to za przeproszeniem wysikam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głownie jem jogurty owocowe, najczęściej Activi, ale czasem też naturalne, bo takie białe też lubię. Stokrotka70 - naprawdę Ci gratuluję, że się nie poddałaś i wytrwałaś dziś na diecie. Ja niestety nie wytrwałam:( Tzn. cały dzień ok, zjadłam jogurt, pół precla, pół kajzerki z serem, znowu jogurt i pudding sojowy. Do tego momentu byłoby ok, ale dostałam wieczornego napadu na cukier:( Nawet nie chce pisać, co zjadłam, bo mi wstyd! A taka byłam zmotywowana - do środy... Obawiam się, że nadzchodząca zima budzi we mnie wieczorne opychanie się:( Nie mogę na to pozwolić!! Jutro MUSZĘ wytrzymać!! Nie wiem, czy wejdę na wagę, zachowuję się bezsensownie i jestem na siebie zła:( Proszę, dajcie mi po łbie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia.n93
Babydoll jesli masz napady, stan przed lustrem z butelka wody. Pomysl, ze jesli napijesz sie tej wody zamiast opychac sie, to bedziesz miala figure, o jakiej marzylas. Udowodnisz sama sobie, ze dasz rade, masz silna wole i jesli cos postanowisz, to tego dokonasz ! Trzymam kciuki ! :* Stokrotko jeszcze raz gratulacje. Ja juz kiedys probowalam sie oczyszczac przez 1dniowa glodowke i wode, ale nie wytrzymalam. Dlatego wielki szacun! A ja znow przytylam, choc wydawalo mi sie ze jem malo (czyt. MNIEJ :)) ) No, ale wczoraj byl spoko dzien. Wczoraj rano waga mi pokazala 48 kg a dzis 47,5 :)) Zawsze to cos :D:D Ale tez duzo wytanczylam, bo na imprezie bylam :D Dzis jeszcze tu zajrze, trzymajcie sie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dochodzi już 18:00 pora na mój meldunek: Śniadanie: 2 kromki chleba razowego z twarożkiem z cebulką i pół pomidora - 310 kcal II śniadanie: 2 jabłka - 140 kcal Obiad: szklanka rosołu (bez makaronu) - 100 kcal 2 wielgachne marchewy - 80 kcal Podwieczorek - 2 jabłka - 140 kcal Razem: 770 kcal Dziękuję za słowa uznania. Faktycznie ciężko jest wytrwać bez jedzenia jeden dzień. Lepiej już się ruszać to też kiloski lecą. Ja ostatnio jestem ospała i ciężka i nie chce mi się ćwiczyć.:( Zbliża się zima i mój organizm też się domaga większych dawek kalorii. Pamiętam, że rok temu to się opychałam wieczorami słodyczami leżąc przed telewizorem i w ciągu dóch miesięcy utyłam 15 kilogramów. Obym teraz nie powtórzyła tego błędu!!! Strzeż się Stokrotko wafelków, pierniczków i czekoladek bo to twoja zguba!!:D Ja powoli myślę o zwiększeniu sobie ilości zjadanych kalorii bo mam już dobrą wagę. Myślę, że o 100 kcal każdego następnego tygodnia będzie OK i nie powinnam utyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotka70 - to prawda, zima jest zugbna:/ Człowiek mniej się rusza, a organizm domaga się kalorii i zapasów!:/ Ja to w ogóle przestaję wychodzić z domu, jak jest zimno i niestety poziom ruchu spada mi do zera:( Wczoraj bolał mnie brzuch po tym, jak się najadłam słodyczy i też sobie powtarzałam: żadnych czekoladek, żadnych ciastek i innych słodyczy!!! Musi się udać!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dorzuciłam jeszcze 120 kcal bo zjadłam po dziecku napoczęty jogurcik owocowy i bałam się, że będę miała kompuls ale udało mi się powstrzymać od dalszego jedzenia.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja robię podsumowanie, bo już nie zamierzam nic jeść: - jogurt naturalny 100kcal - makaron z parmezanem 300kcal - trochę paluszków 120kcal - jogurt jabłkowy z płatkami 180kcal Suma: 700kcal Niestety bez ćwiczeń, jutro już się postaram wskoczyć na orbitreka. Stokrotka70 - brawo, że sie opanowałaś, jogurcik to nic złego:) Ja też dziś już nie rzuciłam się na słodycze, hurra!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×