pragnąłbym podzielić się z Wami pewnym problemem jaki mnie nurtuje z lekka

może to być i z lenistwa i z nudy i powtarzalności pewnych nawyków do których jest się przyzwyczajonym i nie ma chęci ani siły żeby coś z tym zrobić bo to jest ryzyko a ryzykuje się rzadko tym bardziej jak wszystko jest takie poukładane i monotonne ale to tylko taka refleksja...

bo temat od pierwszego postu smutny jest brumko. Nawet jesli autor napisal to w sposob humorystyczny :(

bo przecież nie chce się zwyczajnie zaczynać wszystkiego od początku...

córka pyta matkę -mamo kiedy będe wiedziała że to ten, że to prawdziwa miłość, żeby mu się oddać bez reszty ciałem?? - prawdziwa miłość jest wtedy gdy przyjedzie do ciebie mercedesem, da diamentową kolię, zaprosi na rejs swoim jachtem po morzu śródziemnym, da pierścionek z wielkim brylantem... -ależ mamo a braterstwo dusz?? a uczucia?? -daj spokój, to głupoty które wymyślili komuniści żeby za darmo poroochać :):D:D witam wszystkich, szczególnie miłe panie głowa mnie boli, nie wyspałem się, jestem zmęczony a żeby tego było mało to nic nie piłem... nie lubię pracować, wolę leniuchować tu z Wami:( a muszę zaraz wsiadać do mojego dzielnego bolida i szusować 400 kilometrów:( Nie lubię:(

z pozoru lekkich tematów można czasami dojść do poważnych wniosków...niestety

bedzie w swoim zwiazku przez nastepne 20-30 lat z ta mysla ckliwa ''czy aby to dobrze ze monogamia itp itp'' wspoczuc ajronowi co w metrze filozofuje nad swoim nieudanym malzenstwem

Witaj Stanisławie.

a myślicie że poligamia czy poliandria może się udać?? nie na boku cichcem, tylko oficjalnie mieć dwie baby czy dwu chłopów w domu?? (znaczy oficjalnie dla zainteresowanych, gdyż prawnie jest to ścigane)

zonie ajrona hahaha

może ...ale on nie napisał że jest nieudane...tylko że przemknęła mu taka myśl

Witaj Brumciu

czasem od mysli sie zaczyna. Zycia nie da sie przewidzec. Moze zdarzyc sie, ze ktos inny przesloni mu caly swiat. I wtedy nie tylko myslenie bedzie. :(

Aż Cię ucałuję :D

niedawno na Planete był taki program gdzie właśnie tak sobie żyli w wielkiej zgodzie...:) ciekawe

mandaryna masz rację...czasem od mysli się zaczyna a dalej leci swoim torem...takie życie

wow, cóż za błyskotliwa pomarańczowa psychoanaliza z naciskiem na anal, bo całkowicie do doopy :) wbrew twoim bredniom moje małżeństwo jest całkowicie udane, więc wiesz co masz zrobić? tak, tak, właśnie to - z przytupem i w podskokach :) ps - nie przesłoni, bo nad porywami tego pikającego w klacie organu ścisłą kontrolę u mnie sprawuje taka szara galaretka chlupocząca w głowie ;)

wyparuje z czachy pod wplywem letniego slonca

zgodze sie, niektorzy maja galarete. Nie myslalam, ze ty rowniez :O

mandarynko, ja tam się cieszę, że mam tam w czaszce tą galaretkę mózgiem zwaną, jakby łatwiej się z nim żyje mimo wszystko :D

Brumciu mnie czy mandarynkę??;)

tę, kurde, tyle lat edukacji w wciąż ten błąd popełniam no

edukacji na marne

Ciebie Stanisławie :D Oczywiście, że Ciebie :D

e tam, czasem myślenie utrudnia życie. Człowiek myśli za dużo i złe myśli przychodzą do głowy... Ludzie bezmyślni są szczęśliwsi:) Nie mają refleksji które zaprzątają im głowę, tylko żyją odruchami i atawizmami;)

ee, na marne to nie, bo gdyby nie ta edukacja o dziś nie mógłbym być pasożytem żerującym na zdrowej tkance społeczeństwa i musiałbym ciężko pracować

To bardzo miłe Brum

brrr...a mnie ta galaretka jakoś apetyt odebrała...:( na pewno z mózgiem jej nie kojarzę chyba że takim posiekanym...ble może zmienicie temat?

nie robie nikomu psyhoanalizy. Pisze co czuje. to chyba forum tak? a te texty "tak, tak, właśnie to - z przytupem i w podskokach " swiadcza jedynie o tym ze nieopierzony gowniarz z ciebie. Tyle mojego.

mandarynko - to o psychoanalizie i przytupach nie było kierowane bynajmniej do ciebie, pisałem wszak iż pomarańczowa a nie mandarynkowa ta analiza była, prawda? ;)