Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dominisia21313

Szukam 30latek

Polecane posty

Gollumica, Achajka widze ze i u Was duzo pracy ... co za czas, zwykle w wakacje lapalo sie oddech a tu w tym roku, temat za tematem, oferta za oferta, projekt za projektem. rece opadaja, a do urlopu jeszcze caly dlugi miesiac ... Achajka, wiesz ja tez nie wiem co to wyplata za nadgodziny, jak szef ma lepszy nastroj to czasem cos wolnego w zamian dostaje. jak jeszcze pracowalam dla tzw. budzetowki, bylo podobnie, nigdy nic nie wyplacali, uscisk reki prezesa i tyle ... co do NK, prosze podaj mi maila, bo jakos nie moge znalesc nic od Ciebie: kika2004@op.pl Gollumica, to widze, ze milutki weekend sie zapowiada :) jupi! nie ma to jak babskie dni! ja na swoje jeszcze tydzien poczekam. w ten weekedn u nas tez imrezowo ale rodzinnie, wczoraj na pare godzin bylismy za miastem na ur. bratowej, jutro kinderparty i pojutrze kolejne kinderparty tylko ze polaczone z grillem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala: trzymam kciuki za powrot do zdrowia twojego meza, bedzie dobrze. Lucy, probowalam ale mail mi wrocil. Ja wlasnie walcze z jedna rzecza w pracy i zrobilam sobie przerwe, za chwile kolejne podejscie do problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Achajka, bo zlego maila podalam , ale juz widze Twoj mail zlasowal mi sie mozg po tym maratonie w pracy i nie dopatrzylam sie maila obok Twojego nicka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała - ja wiem, że mówienie - \"będzie dobrze\" nic nie da w takiej sytuacji, bo serce i tak Cie boli jak patrzysz na Męża. Najważniejsza jest diagnoza, bo potem wiadomo co robiic przynajmniej. Trzymam kciuki.... Mój Mąz miał problemy z żoładkiem i mnie się na płacz zbierało, więc wyobrażam sobie jak to przeżywasz. Lucy - no faktycznie u nas tez jakies wariactwo kompletne. Wczoraj to aż płakać mi się chciałao. A! Odcinają nam net w pracy, więc pisać będę tylko z domku :( Weekend będzie super bo: 1. moja jedna świadkowa przyjeżdża z Wawki do mnie na cały weekend 2. moja druga świadkowa razem z pierwsza robia mi DRUGI wieczór panieński!!!! na pierwszym obydwie nie mogły być, więc teraz mi robią :) będzie nas aż trzy!!! 3. w niedzielę przyjeżdża mój A i już zostaje do ślubu!!!!! a nawet do \"tydzień po: :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gollumica, kochana, a ja sie nie zgodze, ze rozumowanie \"bedzie dobrze\" nie dziala. sama jestem przykladem ze dziala ;-) i pomaga w rekonwalescencji. chodzi mi o to, ze zwyczajnie trzeba byc dobrej wiary, bo nadzieja na wyleczenie i powrot do zdrowia dodaja motywacji, sily i energii - przede wszystkim choremu. w moim bliskim otoczeniu, wlasnie rok temu zdarzyla sie tragiczna choroba, i powiem Wam ze juz czesc znajomych polozyla faceta w grobie, postawila krzyzyk i zapalila swieczke. czesc lekarzy rowniez. ale nie jego zona. ona caly czas byla wlasnie dobrej mysli. i nie zrozumcie mnie zle, nie chodzi mi o nieuzasadniony hurraoptymizm, lecz o wiare w czlowieka i jego mozliwosci i sily wiatlne. ja w to wierze (zwykle ... jak mam gorsze dni to czasem zapominam) :) Biala, pewnie cierpisz rownie mocno jak maz ... ale trzeba byc tez silnym dla tej drugiej osoby i jej dobrego samopoczucia ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy - ja się oczywiście zgadzam, że trzeba (choć ciężko) być wsparciem dla drugiej stronyi ja pocieszac i wlewac w nią optymizm wszelkimi możliwymi kanalami. Ja pisząc, że \"wszystko będzie dobrze\" nie pomaga, napisałam chyba za bardzo wczuwając się w sytuację, bo napisałam o sobie (niesłusznie wkladając wszystkich do jednego worka). Ja sama zawsze ludziom mówię - \"będzie dobrze\", ale jak mnie to ktos mówi... dziewczyny, ja to jestem z tych biadoloących, co to juz najczarniej widzą. Miałam taka sytuację kiedy wszyscy mnie pocieszali, a ja myslalam:\"łatwo wam mówić\" i juz prawie testament pisałam!ale fakt był tez taki, ze przeraziła mnie reakcja Pani doktor która mnie \"konsultowała\". No ale fakt jest taki, ze mnie do \"wszystko bedzie dobrze\" trudno przekonać. Ja raczej potrzebuje jakichś znaków na ziemi czy niebie - odczuwalnych czy namacalnych.. O rany! Jaka ja okropna jestem!!!! 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominisia21313
A kuku:)widze ze mojtopic wrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! ;) z W. jest oki...już może jeść i pić ;) ale to było męczące jak mu nic przez przełyk nie chciało przechodzić :O Wróciło do normy, łyka tabletki, je dużo jogurtów ;) i ma to wyleczyć jakieś tam zapaleie. w piętek odebrałam zdjęcia :) kilka wrzuciłam na nk (i mój W. też :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala, ufff ... dobrze slyszec ze jest ok ... czyli jak rozumiem lekarze postawili diagnoze, lecza i sa tego leczenia dobre skutki? :) oczywiscie fotki juz obejrzalam, bajecznie wygladalas, suknia pieknie sie rezentowala :) podniszczyla sie w trakcie sesji, czy wyszla bez szwanku? a fota, ta na lodeczce na jeziorze lub kanale wodnym, w ktorym odbijacie sie w tafli wody .... zapiera dech w piersiach, piekne naturalne ... ja nie bardzo lubie zdjecia podciagane w photoshopie (jest tam takie jedno z czarno - biale z niebieska woda) to za wyjatkiem tego reszta pleneru prezentuje sie naprawde fajowo :) Gollumica: i jak weekendzik? pewnie super udany? przegadany, przeplotkowany na 10 strone? A. wrocil zgodnie z planem? nie widze Cie dzis na forum, pewnie juz Wam ten net odcieli w pracy? jak tak mozna?! odpisuje Ci dzis bardzo, bardzo spoznienie na maila, wczesniej wierz mi kochana, nie mialam czasu na nic. dzis lapie troche oddechu wiec postaram sie ponadrabiac zaleglosci. temat leczenia i wsparcia przenosze wiec na nasza bardziej private rozmowe, bo to juz bardziej osobiste sprawy sa ;-) U nas bardzo imprezowo bylo: w piatek mala rocznica (zareczyn!) wiec byla okazja do swietowania, haha :) w sobote rodzinne kinderparty, przedluzylo sie chyba do polnocy :) wiec juz po dwoch dniach swietowania na piwko ciezko bylo w niedziele patrzec. a w niedziele, grill za Krakowem, u znajomych. generalnie super, super, super udany weekend. i poczynione liczne obserwacje szczegolnie na parach znajomych ale i na tych nieznajomych rowniez. a dzis do pracy :(((( Dominisia, a Ty nie dziw sie jak sie topik kreci tylko wlaczaj sie czasem w rozmowy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy - kilka zdjęć na jak to mówisz "podciągnął" w fotoszopie, ale każde oddał też w dziewiczym stanie ;) z całej uroczystości zrobił nam ok 2 tys zdjęć!!! szok nie? Podobno zazwyczaj robi ok 1 tys :D z pleneru jestem zadowolona na maxa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suknia nie ucierpiała :) oddałam do pralni, znów jest bialutka :D chętnie sprzedam! ;) ....tylko musze kupca znaleźć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to super, my tez chcielismy wszystko w oryginalnych rav'ach :) sesje kiedy robiliscie dokladnie? i ja sie nie dziwie ze jestes zadowolona, bo bez falszywych pochlebstw uwazam, ze zdjecia sa swietne ! a co do sukni, to ja a raczej moj K probowalismy sprzedac na roznych portalach slubnych, na allegro, ale nie poszla ... chyba model malo popularny, moze kasy chcielismy za duzo. a tez jest jak nowa, kompletnie nie uszkodzona ... ostatnio uslyszlalam, ze na e-bay - u podobno lepiej sie sprzedaja i po lepszych cenach niz na allegro ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to trzeba będzie się na ty e-bayu rozejrzeć :) tzn. moje zdjęcia to ja nie wiem czy są w rawach....raczej normalnie w jpgach :) tyle, że nie obrabiane, oddał mi wszystkie jak zrobił....a ponad 130 szt. obrobił i wywołał 4 szt. - jakie chcemy powiększy nam do dużego formatu (chyba A4 lub coś około tego) zamierzamy na ścianę w sypialni sobie powiesić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łeh, łeh ... my tez mamy slubne powiekszone na scianie :) tyle ze my nie mielismy typowego pleneru, zwykly spacerek po slubny a przed weselny po krakowskim Kazimierzu. no i nie mamy sypialni, tylko pokoj zwykly - nie wiem jak to nazwac "dzienny" moze ... w drugim K zainstalowal sobie rozne dziwne rzeczy wiec ja tam zagldam tylko po to, zeby mi pranie porozwieszal jak na balkonie nie wysycha, a w lazience sie nie miesci. nie mam sily sie wkurzac na to jak ten gabineto - rupieciarnia wyglada :D na przedpokoju mamy rowniez taki maly fotoreportaz: 5 zdjec, a takij "kolejkowej" ramce, najprostrzej Ike'owej. Super wrazenie robi :D a w rav-ach podobno lepiej brac i podkreslac ze oryginaly sie chce bo wiecej mozesz z tymi zdjeciami sama zrobic a nie tylko polegac na fotografie ( ... a tak serio to moj K jest w tym specem nie ja wiec powtarzam tylko zaslyszane ale wiarygodne opinie ;-) ). daj znac jak Ci pojdzie sprzedaz na e-bay. bo moze ja tez sprobuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie wiedziała co z tymi ravami robić :P w ogóle na tym się nie znam.... choć znajoma też mi polecąła te ravy...gdyby fotograf coś spieprzyl to by mnie poratowała swoją obróbką :) nie wiem jak opisać kieckę :O widziałam na portalu we-dwoje, że tam niemal całe epopeje o kieckach napisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:) wlasnie sobie zrobilam przerwe na lunch, robota goni ale pomalu widac swiatelko w tunelu. Oj Lucy, podpadlas:P mialas mi cos wyslac, ja tu sprawdzam poczte i nic. jesli chodzi o fotografa to moze my z moim narzeczonym jestesmy dziwni ale kompletnie nie lubimy swoich zjec - nawet na wakacjach robimy glownie fotki krajobrazow itp a sobie tak z kilka max. Na mysl ze bedize mi facet lazil i pstrykal co chwila dostaje gesiej skorki. W koncu zdecydowalismy sie wziac i fotografa i kamerzyste glownie ze wzgledu na rodzine i przyszle dzieci. Wybralam pierwszego lepszego, kolege taty wiec mamy wieksza pewnosc ze sie postara ale specjalnie nawet nie ogladalam jakie zdjecia robi, nie robilam badania rynku. moj kolega, zapalony fotograf podeslal mi linki do stron jak wybrac fotografa i jakie fotki sa dobre ale mnie to kompletnie znudzilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja poszlam na latwizne w opisie, znalazlam moj model, wzielam opis ktory mi sie najbardziej podobal i troche zmodyfikowalam, i tak poszlo w swiat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Achajka, no kurcze to nie wiem co jest grane bo ja CI wyslalam link na moj profil juz w piatek! na adres jaki masz podany kolo nicka ... sprobuje jeszcze raz w takim razie, jak nie dojdzie to daj znac wysle moze z innego adresu mailowego. a co do fotografa ... to wlasnie z podobnych powdow ja nie chcialam miec tzw. pleneru ... nie lubie strasznie pozowanych zdjec ze soba, wydaje mi sie ze wychodze na nich sztywno i bez polotu, wole sama robic komus albo krajobrazowe. stad my zrezygnowalismy z pleneru jako takiego, kolega mojego K pstryknal nam kilka klimatycznych fotek zeby bylo ku potomnosci .. i w sumie nie zaluje bo wyszly skromnie mowiac: boooosko ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja Wam powiem dziewczyny…..że mój fotograf i mój kamerzysta zupełnie się w oczy nie rzucali, na weselu praktycznie ich nie zauważałam Do pozowanych fotek można zaliczyć jedynie te z parku sprzed kościoła. A plener? My pływaliśmy sobie, śmialiśmy się z żartów tego pana co łódki wypożyczał …. Miło spędziliśmy ten czas :D Oni pływali na jeden łódce, my na drugiej…fotograf cykał zdjęcia, bez gadanie, że mamy patrzeć tu czy tam….stanąć tak czy tak….normalnie luz blues :D Po prostu cykał to co się działo….czasem delikatnie coś sugerując np…”a czy panna młoda nie chciałaby nóg pomoczyć?” Po za tym jak wybieraliśmy kamerzystę, fotografa, zespól to staraliśmy się wybrać ludzi których da się lubić ;) dobrze żeśmy się czuli w ich towarzystwie od pierwszego spotkania ;) i w związku z tym nie spinaliśmy się przed nimi w trakcie wesela ….ani na plenerze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Achajka, dodalam :) milo Cie poznac en face :) a Ty blond jestes czy czarnulka, bo na zdjeciach to roznie bywa? ;-) musze stwierdzic ze jak dla mnie to wliczam Cie w poczet "kompletnie nie wygladajacych na swoj wiek" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lucy ja jestem blondynka. Gollumica, Biała - pododawałam was sobie do znajomych:) i obejrzałam fotki z jeziora, bardzo ładne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem :) tylko ze nie bylo sie do kogo odezwac ;-) Biala jak W? Wraca do sil i zdrowia? Gollumica chyba porypaly mi sie wczesniej dni, i powinno byc dzis ---> jeszcze 11 :D Achajka: jak dla mnie to uroczo tak i tak. przy moich slabiutkich kudelkach nie moglabym tak zmieniac kolorku (w sensie z ciemnych na jasniejsze) ... zazdroszcze tym co tak moga sobie czasem poekspetymentowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×