czy to prawda ze im wiecej rozstan tym lepiej czlowiek je znosi?

z wieksza godnoscia, honorem i tak jakby mu zwisa wszystko?

Nie wiem, ale bylabym w stanie sie zgodzic. Wszak do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic.

to są teorie pochlastanych naukowcow i ich zjebanej genetycznie somity Przyzwyczajasz sie moze ale czy mozna przyzwyczaic sie do wypadkow samochodowych?

Prawda.Pierwszy raz kurewsko boli ,drugi też a pózniej powoli jest juz z górki. Bycie z wieloma partnerami i mówienie w życiu do paru osób"kocham cie"troche uodparnia.Nie myślisz juz ,ze jak koniec związku ,to i koniec świata,bo w końcu wiesz ,że zeszłym razem też rozpaczałaś a znalazł sie ktoś inny.

Z przyzwyczajeniem akurat zartowalam. A przy kazdym kolejnym rozstaniu mozna chyba sobie powiedziec 'da sie przezyc, w koncu juz x razy mi sie udalo'

a ja dzisiaj dowiem sie właśnie ze juz koniec związku który dla mnie istaniał a dla niej nie bo przez ten czas miała chłopaka a ze mną sie spotykała pokryjomu. :( i boli to jak cholera :-(