Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość turbo odchudzona

**DIETA TURBO** - wasze doświadczenia

Polecane posty

martaanna112 dzięki :) daję radę :) jestem już po 5 posiłkach. Za chwilkę kończę pracę i na 18:30 planuję ostatni posiłek. Będą to brokuły, kalafior, zielona fasola gotowane na parze i gotowana pierś z kurczaka albo pieczona ryba :) wreszcie coś normalnego :) Trzymam za Ciebie kciuki i za wszystkie dziewuszki :)) Pozdrawiam, nie dajmy się ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka-turkawka
No i jestem już po całym dzisiejszym jedzonku. Szkoda;) Te owoce faktycznie ciężko przetrwać, zwlaszcza jak się ma problemy z nadwrażliwością, a poza tym one nie sycą tak jak produkty z grupy 2. Jestem już po wszystkich posiłkach i póki co głodna nie chodziłam, boję się natomiast tego, że za kilka godzin dopadnie mnie wilczy głód:/ chyba będę sobie tak rozplanowywać posiłki, żeby ostatni jeść ok 19.30. I tak spać chodzę koło północy, to powinno być okej. Dziś nie idę biegać- postanowiłam przejść się na aerobic i podreperowywanie mojej kondycji zacząć od ćwiczeń w grupie. A bieganie włączę w najbliższych dniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dietowiczki u mnie dziś dzień 2 śniadanie truskawki z truskawkami 2 posiłek 2 jajka na twardo z odrobiną majonezu 3 posiłek kalafior,zielona fasolka ,pieprz 4 posiłek kalafior gotowany ryba z rekawka z ziołami prowansalskimi 5 posiłek serek wiejski garść orzeszków 6 posiłek 2 plasterki szynki zapiekane w mikrofali z 2 plastrami sera żółtego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny ;) Na szczęście dzisiaj z naszym menu jest o wiele lepiej :) 1. 1 jajko na twardo, 2 plasterki szynki 2. ogórek, pomidorki koktajlowe, rzodkiewka, sałata 3. truskawki, brzoskwinia 4. 2 jajka na twardo, pomidorki koktajlowe 5. serek wiejski lekki, 2 plasterki sera żółtego 6. brokuły, fasolka szparagowa zielona, kalafior :) Tak to można jeść :) Jak się czułyście po wczorajszym "owocowym" dniu? Ja niespecjalnie, trochę bolał mnie żołądek, miałam wzdęcia... bleee :/ Ale wieczorem poszłam na godzinny spacer i później nie było aż tak źle :) dzisiaj jestem już po 1 posiłku, zielonej herbacie, o 11 następny posiłek :) staram się pić dużo wody. W ogóle pijecie zieloną herbatę? Jeśli tak to jaką? Ja próbowałam kilku, ale nacięłam się i nie smakowały mi.. Jedyna (z wypróbowanych do tej pory) smakuje mi Tekkane z cytryną, a wczoraj kupiłam też z opuncją - całkiem nie najgorsza :)) nie wiem natomiast jak smakuje np. Lipton, albo Irving?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana-25lat-80kg
Zaczynam od jutra tą dietę. Mam 25 lat 156 cm wzrostu 80 kg wagi. Mąż powiedział,że nie podoba mu się jak przytyłam,ważyłam kiedyś 55kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej załamana! Nie od razu Rzym zbudowano, ale na pewno sobie poradzisz! Musisz mieć siłę woli, zaprzeć się i działać! Niech Twój mąż wspiera Cię w tej diecie, a na pewno będzie Ci łatwiej. Pamiętaj, że w chwilach zwątpienia możesz też na nas liczyć :) będziesz się w końcu zmagać z tym tak jak my :) Musimy dać sobie radę, nie jesteś sama! Ja też jestem ciekawa, czy ta dieta na mnie podziała.. zobaczymy, bardzo bym tego chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana-25lat-80kg
sylvunka już nie chodzi tylko o to,że nie mieszczę się w ulubione ciuchy,ale też o to,że ostatnio szybko się męczę,boli mnie kręgosłup od tej wagi. Mam siedzącą pracę,jeżdżę autem,mam mało ruchu. Tak bardzo chciałabym zrzucić chociaż z 10 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli boli Cię kręgosłup, i masz mało ruchu, może prócz diety wprowadź basen, rower - to chyba najprzyjemniejsze sporty, które nie zabierają nam aż tak wiele wysiłku... z pewnością łatwiejsze i lżejsze niż bieganie.. Może zaproponuj mężowi, żeby Ci towarzyszył podczas tych ćwiczeń, na pewno będzie Ci lepiej, a jak wiadomo, ruch jeszcze nikomu nie zaszkodził :) Trzymaj się dzielnie i nie poddawaj się, na pewno wszystko pójdzie pomyślnie! Trzymam kciuki! :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka-turkawka
No to po kolei:) Jak na razie, dieta idzie sobie bezproblemowo, czekają mnie dziś jeszcze dwa posiłki. Witam załamaną! Nie łam się kochana, wszystko jest do zrobienia, byle tylko nie stracić motywacji do odchudzania. A motywacja będzie, jak zobaczysz jakiś efekt- to już na pewno niedługo;) Sylvuunkaa23, pytałaś zdaje się o zieloną herbatę. Ja teraz pije średnio 2 dziennie, a w sezonie zimowym byl to mój główny napój:) testowałam różne, zawsze jednak kupuję sypane. Nie lubię takich w torebkach. Miałam kiedyś z herbapolu i smakowała mi, ale ostatnio mistrzostwo świata zdobywa herbatka kupiona w sklepie herbacianym na wagę. Pyyyycha i warta swojej ceny... Dzień owocowy nie był dla mnie jakiś szczególnie ciężki, wzdęć nie odnotowałam:) Narobiłyście mi ochoty na fasolkę szparagową i zaraz chyba polecę kupić sobie trochę na kolejne jedzonko! Mieszkam w takim fajnym miejscu, że 3 minuty od domu mam rynek z mnóstwem warzyw i owoców i aż się chce tak iść, wybierać, wąchać...uwielbiam:D Trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia 2504
Witajcie dziewczyny! Jestem nowa tu na forum ,także miło mi. Od dziś zaczęłam swój pierwszy dzień z dietką turbo. Ważę 60 kg i mam 162 cm wzrostu. Chciałabym schudnąć 10 kg do sierpnia bo będę świadkową i chcę pięknie wyglądać . Jak myślicie uda mi się tyle schudnąć? Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawka-turkawka - chyba masz rację, przejdę się dziś po pracy do herbaciarni i chyba też kupię sobie sypaną na wagę. W sumie zapomniałam, ale moja mama kiedyś kupowała takową właśnie i mimo, że jest droższa od tych zwykłych, to jak trafnie ujęłaś, warta swej ceny :) Mi w sumie powinny zostać 2 posiłki, ale zostały 3, miałam duży ruch w pracy i nie zdążyłam zjeść o wyznaczonej godzinie :( więc już zabieram się do jedzenia! :) Fasolkę szparagową uwielbiam :D bardzo dobra jest z bułką tartą, ale na razie nie ma mowy o bułce :D Dzisiejszy dzień wydaje się być lepszy od poprzedniego, aczkolwiek cały czas czuję się syta i generalnie nie mam siły na posiłek, którego nie zdążyłam zjeść. Ale zjem chociaż trochę, jak napisali. :) Trzymajcie się! Życzę pomyślnych efektów :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Misia 2504 :) Miło, że dołączyłaś do grona turbo odchudzających ;)) Mamy połowę czerwca, myślę, że to całkiem prawdopodobne, że zgubisz 10 kg do sierpnia :) chociaż, jak wiadomo, to kwestia metabolizmu i tego, czy wytrwasz ;P Ja się tylko boję, żeby nie dopadły mnie chwile zwątpienia, żebym nie poległa! :P Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia 2504
Właśnie najgorsze jest to czy wytrwam tego najbardziej się obawiam , za parę dni lecę do polski z dziećmi na wakacje a mąż zostaje tu , więc może będe miała te motywacje że dla niego to robie , mój mąż nigdy mi nie powiedział że jestem dla niego za gruba ,on zawsze mówi że jest za co złapać, a on chce znowu przytyć ma 194 cm wzrostu i waży 94 kg. Jedni chcą schudnąć a drudzy przytyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczynki dziś 2 dzień byłam zajęta i zaganiana i ominęłam 2 posiłek jutro ziem 1 posiłek 2 plasterki sera wędzonego +2 plasterki szynki 2 posiłek truskawki + ogórek 3 posiłek makrela +cebula+pomidor+groszek 4 posiłki kalafior +brokuły 5 posiłek serek wiejski +2 kawałki szynki 6 posiłek 2 deko pieczarek smażonych na wodzie z cebula czosnkiem i cukinią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc dziewczyny, boję się, że nie wytrwam :( Układam sobie jadłospis na kolejne dni i normalnie aż mnie strzela :( można np do sałatki z tuńczyka dodać groszek, jeśli nie ma go w danej grupie danego posiłku? Chodzi mi, czy myślicie, że takie drobne dodatki coś "popsują" w tej diecie? :( Zbliża mi się okres, jestem nerwowa, i dzisiaj mam dosyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylvuunkaa23 dodaj groszku jak Ci to pomorze uważam że takie odstępstwo nie zaszkodzi a pomoże wytrwać do końca diety ja używam majonezu kieleckiego a nie light i kupiłam sos tajski do mięsa dużo tego nie używam ale zawsze coś rybe ugotowałam na patelni z ziołami do ryb i jakoś żyje ważne by wytrwać wole schudnąć 0,5 kilo mniej ale przejść całą diete Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana-25lat-80kg
I zaczęło SIĘ. I dzień dietki. Rano zjadłam truskawki i pomarańcz. teraz jajko i 100g szynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej martaanna112, dzięki za słowa otuchy :) dzisiaj jest już lepiej, niż wczoraj.. Wczoraj miałam na ostatni posiłek fasolkę, kalafior i brokuły. Ugotowałam to na parze, potem wrzuciłam na patelnię, dałam małą łyżkę oliwy z oliwek i jakichś ziół, żeby to miało jakiś smak - wydaje mi się, że dużo nie nagrzeszyłam.. Dzisiaj będę jadła: 1. ogórek, pomidor, sałata, rzodkiewka na pierwsze śniadanie 2. ryba pieczona (jeszcze nie wiem z czym) i fasola 3. sałatka z tuńczyka + jajko (dodałam do sałatki - w ten sposób połączyłam 2 produkty) 4. pomarańcza i pomidorki koktajlowe 5. plasterki szynki i sera 6. orzechy, serek wiejski Nie wiem, czy to możliwe, ale dziś rano stanęłam na wagę i było 2.5 kg mniej. Ja tego nie widzę i nie czuję na razie, dzisiaj to mój trzeci dzień.. Postanowiłam, że zważę się dopiero po 10 dniu diety, wtedy na pewno stwierdzę czy mi coś ubyło, czy nie. Mam nadzieję, że się nie złamię... Wczoraj mało brakowało, jak byliśmy w sklepie z moim chłopakiem, zobaczyłam takie pyszne ciasteczka kakaowe z nadzieniem wiśniowym... :(( już nawet wsadziłam je do koszyka, ale dzięki Bogu, Piotrek mi je zabrał. Cieszę się, że mi na to nie pozwolił... bo znowu najadłabym się pustych kalorii i miałabym wyrzuty sumienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana-25lat-80kg
Sylvunka dobrze,że masz takiego faceta,który Cię wspiera. Mój mąż z kolei mówi,że nie podoba mu się jak przytyłam,ale jak tylko jestem na jakiejś diecie kilka dni to zawsze mnie czymś kusi łotr jeden,pewnie robi to nieświadomie a ja zawsze daję się mu skusić i nici z dietki wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka-turkawka
cześć:) słonko dzisiaj śliczne, to i optymizmu więcej. Cieszę się Sylvuunkaa, że masz dziś lepsze nastawienie i że się wczoraj nie złamalaś. Każdy przeżywa kryzysy i chwile, kiedy już prawie się łamie i wtedy właśnie potrzebuje wsparcia drugiej osoby:) dlatego mamy to forum! żeby się wspierać w kryzysowych chwilach. Słuchajcie, przecież czym jest 10 dni...minie strasznie szybko- dziś już dzień trzeci, a pomyślcie jakie za tydzień mogą być efekty;) skoro mówisz, że masz już -2.5 kg to suuuper! na pewno woda schodzi, ale to pierwszy krok w stronę spalenia tłuszczu:) Ja wstałam dziś później i jestem dopiero po pierwszym posiłku, mam nadzieję, że upchnę pozostałych 5 gdzieś w ciągu dnia. Czy widzę po sobie efekty? owszem, brzuch się spłaszczył oraz twarz jest odrobinę mniej pyzata (choć z tym nigdy nie wygram...taka uroda) No to co? Powodzenia życzę:D i udanego dnia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka-turkawka
Załamana, wierzymy w Ciebie! Ja nie mieszkam z rodzicami i sama decyduję, co będę jeść, więc jeśli nie kupię czegoś niezdrowego, to mnie to po prostu w domu nie kusi:) ale wiem, co przeżywasz, bo czasem jednak odwiedzam rodzinę i wtedy nie ma mowy o diecie:p moja mama za dobre rzeczy przygotowuje. Musisz po prostu poczuć taką silną motywację- ja jej nabieram, gdy planuję sobie posiłki, gdy idę do sklepu z konkretną listą zakupów itd. Powiedz sobie, że 10 dni to pikuś. Po turze diety zrobisz sobie mały jedzeniowy grzeszek, po czym zaczniesz od nowa- czy to turbo, czy inną dietkę. Będzie dobrze!!! Schudniesz kilka kg do końca czerwca, mówię Ci:) tylko sama w siebie uwierz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylvuunkaa23 ja tez jestem na 3 dniu waga -1,7 jestem przed @ to i tak niezły wynik Mnie też mąż wspiera w dietkowaniu nawet przestał przynosić do domu chrupki zijada w windzie dla mnie najgorsze jest upilnować tych 6 posiłków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamana - myślę, że nie pozwolił mi na te ciastka, bo jest na tej diecie razem ze mną :) wcześniej jak robiłam jakieś diety sama, też mnie kusił różnymi smakołykami :P nie było mi tak łatwo, tym bardziej, że on mówił, że nie mam po co się odchudzać, bo bardzo podobam mu się taka jaka jestem. Mam największy problem z "boczkami", bo to właśnie tu zbiera mi się najbardziej ten paskudny tłuszcz... Ostatnio wręcz go przymusiłam, żeby się przyjrzał, i spojrzał prawdzie w oczy :P no i powiedział, że trochę przytyłam, ale nie muszę się odchudzać, bo on lubi to, jak wyglądam. A ja z kolei na to patrzeć nie mogę! Więc robię to dla siebie. A Piotrek z kolei towarzyszy mi w tym - poza tym musi zgubić trochę brzuszka, ale cieszę się, że robimy to razem. Wiadomo - trudno było by mi patrzeć jak on wcina sobie młode ziemniaczki z koperkiem np a ja jem liść sałaty :D hehe A tak w ogóle to w moim pierwszym mailu, pomyliłam się z wagą początkową (chyba z emocji) i napisałam, że ważę 63, podczas gdy ważyłam 66 - stąd to zapuszczenie się. Teraz ważę 63.5 Kawka-turkawka, pewnie masz rację, że to woda schodzi, po moim brzuchu też widzę, że się spłaszczył. Poza tym biorę hormony, które jak wiadomo, tę wodę zatrzymują i często jest jak jest. Cieszę się, że się trzymacie kochane! Załamana - pamiętaj - odchudzaj się dla siebie! To Ty masz się lepiej czuć ze sobą, Tobie ma być dobrze. Wiadomo, że masz podobać się również mężowi, ale na początku myśl o tym, co zrobić, byś pokochała siebie :)) (taka jestem mądra, ale jak ktoś mi mówi to samo, to do mnie nie dociera...:( ) to siedzi w naszych głowach - jak ostatnio ktoś mi ładnie powiedział, a raczej przypomniał. Powodzenia i trzymajcie się! :)):)) piszcie o efektach, odczuciach, będzie nam łatwiej! Peace! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za słowa otuchy. Same dziewczyny wiecie jak ciężko jest schudnąć,kto tego nie doświadczył nigdy nas nie zrozumie:-(. Tak bym chciała zmieścić się w sukienki z tamtego roku i jeansy :-). Wyobraźcie sobie,że w tamtym roku nosiłam rozmiar 38 ! Bo odchudzałam się przed moim weselem. A w tym roku to rozmiar 44 chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martaanna112 - mąż przestał przynosić chrupki do domu?:D hehe, ja miałam bardzo duży problem z odstawieniem chipsów :( wyobraźcie sobie, że nigdy wcześniej nie jadałam tego cholerstwa częściej niż 3-4 razy w tyg, nie przepadałam aż tak za nimi, żeby nie móc się bez nich obyć. Jednak jak zamieszkaliśmy razem (a mój Piotrek bardzo lubi chipsy), zaczęłam jeść razem z nim, najpierw z nudów, podkradałam mu tu jeden, tam dwa, a później co wieczór... normalnie aż sama się sobie teraz dziwię. Po diecie będę musiała je bardzo ograniczyć, mam nadzieję, że mi się uda, trzymajcie kciuki :) Załamana, wiadomo, że ciężko jest schudnąć, a może po prostu brakuje nam odpowiedniej motywacji do działania, bo często tylko na gadaniu się kończy? Ja tak miałam sporo razy. Dasz radę! Na pewno. Ja rok temu też nosiłam rozmiar 38, a teraz? 42... przez to moje szerokie dupsko! Przez brak ruchu, chrupki, jedzenie o późnej porze.. Niestety, wcześniej miałam taką pracę, a bardziej obóz pracy, bo gdy kończyłam pracę o 21:30, wracałam o 23, albo o północy, albo po 1, zdarzało się kilka razy, że po 2.. Ziarnko do ziarnka i zebrała się miarka... No ale nie poddajemy się! Chudniemy! Fik :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak bym chciała znowu poczuć się atrakcyjną kobietą. W tamtym roku nosiłam mini,a w tym? jakieś wory,nie przypominające bluzek i sukienek:-(. Powiedzcie mi jeszcze kochane: 1. Ile wody pijecie w ciągu dnia? 2. Ile ćwiczycie? 3. Co robiłyście z tymi krewetkami? Gotowałyście czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale strzeliłam gafę! Kiedyś jadałam chipsy, 3-4 razy w miesiącu, a nawet często rzadziej, a nie 3-4razy w tygodniu :P a później to już prawie codziennie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja teżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżżż
Cześć dziewczyny :) Jestem na diecie turbo drugi raz - pierwszy prawie rok temu i 18 kg w dół bez efektu jojo :P Zbierałam się dość długo do drugiego podejścia, ale już, stało się, drugi dzień na dietce, mam nadzieje, że wytrwam tym razem:) zjadłam dziś: 8:00 - pierś z kurczaka w przyprawach smażona na patelni teflonowej bez tłuszczu + pomidor 10:00 - jabłko + nektarynka później planuję 12:00 - pierś jak wyżej + brokuł + kalafior + ogórek 14:00 - pomidor + ogórek + cebula 16:00 - jajecznica + szynka 18:00 - pomidor + ogórek + rzodkiewka + sałata Trzymajcie kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×