Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość turbo odchudzona

**DIETA TURBO** - wasze doświadczenia

Polecane posty

Znam ten ból, przecież jak zjem tylko kawałek to nic mi nie będzie. Tak właśnie u mnie kończyły się wszelkie efekty diety, bo później było: jak zjem jeszcze to to też nic strasznego... i efekt jojo gotowy. Uwielbiam słodkości, kocham je piec i ogólnie gotować. Trzymajcie kciuki żebym dzisiejsze pokusy wytrzymała. Mi czasami się zdarzy zjeść kromeczkę chrupkiego pieczywa do śniadania jak jem śniadanko z rodzinką, a oni wsuwają pyszny chlebuś :( byłam jeszcze na urodzinach i spałaszowałam 2 kawałki pizzy i mały kawałek tortu, a i tak poleciało 4kg. Zresztą wszyscy mówią, że dieta cud to NŻT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może troche naciągane ale zawsze pocieszenie, że jak zjemy coś małego za czym bardzo tęsknimy i się oczywiście powstrzymamy się nad kolejnym kawałkiem to nie powinno nam to zaszkodzić a tym bardziej wzmocnić. Przynajmniej tak u mnie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziewczyny ja dziś walczę siódmy dzień ,ale nie wiem czy jest sens. Wczoraj też pofolgowałam i zjadłam dwie czekoladki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przynajmniej się nie przytyje a to już plus przynajmniej jak dla mnie. Lepiej zjeść 2 czekoladki niż jakby miał Cię w nocy wilczy apetyt na nią obudzić i zjadło by się cała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasannka
No i tak jak wczoraj pisałam dzisiaj kg więcej, kurcze :( Trudno walczę dalej... Swoją drogą , to jakaś masakra, zjem odrobinkę czegokolwiek i już ma to odniesienie na wadze :( gdzie te czasy, gdzie można było w siebie pchać bez opamiętania a figurka była....? Starość, kurcze starość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sasannka, ojjjj jak ja cie doskonale rozumiem. Ja kiedys zjadałam tyle co chłop, dużo , tłusto i słodko. Niestety po ciezy ten etap zycia sie zakonczył i teraz musze walczyc , bo wszystko zaraz sie w sadło zamienia. Postanowiłam wreszcie cos z tym zrobic. Narazie jestem z siebie dumna, choć ciało i tak wyglada fatalnie , jak galareta z grudkami . Boje sie tylko , ze jak skonczy sie dieta , powiedzmy, ze uda mi sie wytrwać nawet i 3 tury. To boje sie efektu jojo. Bo nie wyobrazam sobie życia bez makaronu , czy ryżu . Smazone miesko moge sobie darować. Ale sosy, zupy ... yyy... pycha... Do tego kocham słodycze. Jestem ich fanem. Narazie daje rade i nie ciagnie mnie jakos specjalnie do nich. Ale jak skonczy sie dieta ... az sie boje. Najbardziej boje sie efektu jojo. Jak byłam na dukanie, to zaraz jak skonczyłam diete , nie wytrwałam co prawda do konca, ale wszystko co zjadłam kumulowało sie w tłuszcz. Efekt taki ze sadło pojawiło sie nawet na plecach. Makabra jakaś jak dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny dietę stosuję 7 dzień mam do zrzucenia jakieś 7 kilo przy wzroście 169 ważę ok. 67-68 kg. zważę się dopiero w czwartek ale już widzę po spodniach, że w końcu mam troszkę mniej brzuszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasannka
turbowiczka mnie rozwala to ile ważę.... ale może wrócimy do formy za nim zaszłysmy w ciażę....... życzę Ci tego z CAŁEGO SERDUCHA , bo wiem jak ciężko......... trzymaj sie i zobaczymy co jutro waga pokaże...... A mój mąz dogaduję, czy nie chcesz się skusić na kawałek kurczaka z rożna, bo juz nie może " a z piwem smakuje znakomicie............)podjudza, a mi tu pachnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sasannka nie daj się i bądź dzielna. Ją wytrwałam cały weekend z mężem i nie dałam się złamać. Teraz jestem dumna z siebie. ubyło mnie od wczoraj nic. Wrr.. Nie poddan się jednak. DziewczynY i wy walczącię dzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja też nie dam się chociaż pewnie nic nie spadnie w tej turze, ale nie dam się i zacznę nową turę już zdrowa i bez @ wiec pewnie będzie łatwiej ja już wiem że mam silną wolę więc jak skończę turbo to na tydzień spróbuję diety kapuścianej, stosował ją ktoś z was?chciałabym coś zżucić chociaż 2kg. Niech tylko się ruszy ta waga a ja już się z nią rozprawię odpowiednio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasannka
turbowiczka nie dałam się ale ile mnie to kosztowało, masakra. jaśminka nie znam diety kapuścianej, kiedyś dukana próbowałam ale wytrzymałam tylko 3 tygodnie, faktycznie waga leci na łeb na szyję ale jak dla mnie za restrykcyjna dieta i spasowałam. Próbowałam też winogronowej, fajna bo trwa tylko 3 dni i usuwa toksyny z organizmu i tez na wadze jest duży spadek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie stosowałam niestety kapuścianej diety, Ale myślę ze nie ma co tak przeskakiwac z dietami bo całkiem organizm rozregulujesz. Po każdej diecie powinna być mała przerwą. A najlepiej aby po każdej zostały nam jakieś zdrowe nawyki. a ją dziś wyjątkowo głodna chodzę. Chyba przez to ze mi się kawą skoczyła, a ona świetnie zamula żołądek. Do jutra muszę jakoś dać radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkanr1
Od dwóch lat stosuję tę dietę, tylko w jaki sposób, otóż już piszę: dwa lata temu wpadła mi w łapki ta dieta (zresztą z tego forum) i się zaczęło. Stosowałam ją za pierwszym razem przez cały sierpień, jakoś łatwiej mi się zmobilizować latem. Udało mi się zrzucić 6kg, ale do tego codziennie minimum 1h jeździłam na rowerze. Moja waga spadła z 78kg na 72. Po miesiącu stosowania diety(dodam, że nie trzymałam się stricte harmonogramu posiłków, i nie zaczynałam diety od początku tylko przedłużyłam sobie 3 ostatnie dni- tak mniej więcej). Efekty odchudzania trzymały się do lipca, lecz jakoś w lutym zrobiłam sobie dwie tury jak ja to nazywam "przypominające". W lipcu zeszłego roku postanowiłam kolejny raz zastosować tę dietę i stosowałam ją mniej więcej tak samo jak rok temu, nie powracałam w drugiej turze do I-ego dnia. Dołączyłam oczywiście rower (uwielbiam na nim jeździć) i dodatkowo 3 razy w tygodniu chodziłam na 2h basenu ( w tym bicze wodne i chwila sauny) i najważniejsze co udoskonaliłam zaczęłam brać tabletki Therm Line II. Jestem z nich baaaaaardzo zadowolona, przyśpieszył się metabolizm, miałam dużo energii (tabletki te zawierają sporą dawkę kofeiny, ekstraktu z guarany, ekstraktu z zielonej herbaty i L-karnityne i przede wszystkim zmniejszył mi się celulit na udach i pośladkach. Z tych 72kg w sierpniu spadłam do 63-64 kg (dokładnie nie pamiętam). Przez styczeń i luty przybyło mi 3-4 kg, ale totalnie nic nie robiłam- siedziałam tyłkiem na łóżku i sobie folgowałam (a to naleśniczki, a to placuszki z jabłkiem) waga rosła. Teraz ograniczyłam się i już spadło 2 kg, ale nie siedzę w domu, ba nawet mam sporo ruchu. Jak tylko zrobi się cieplej to rowerek, basen dieta i therm Line II. Chciałabym zobaczyć na wadze w tym "sezonie odchudzania" 60kg. Dodam, że moja waga teraz to 66 kg. Więc 6 kg do zrzucenia :) Zamierzam zamiast basenu wykorzystać Orbitreka, który stoi w moim pokoju od 10 lat i tylko kurz zbiera... :) AAAAA i dziewczyny pamiętajcie aby przyśpieszyć metabolizm musicie dołączyć węglowodany złożone. Ja do sałatki z jajka i tuńczyka przegryzałam 2 pieczywka Wasa, co jakiś czas jadłam ryż brązowy lub makaron pełnoziarnisty. Tym bardziej jak dołączacie ruch. Aby efekty były zadowalające sama dieta nie wystarczy, a to, że piszą w niej by za dużo nie ćwiczyć, uważam raczej za chwyt przyciągający do diety. Dieta+ćwiczenia+suplement odchudzający= widoczne efekty po 3-4 tygodniach !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha czyli u mnie wszystko w porządku z dietą, bo też czasem dam sie namówić na coś innego,jakąś ciemną bułeczkę z pomidorem, no teraz zaczęłam tą moją sauna pas plus stepper rano puki mam czas bo pózniej już nie mam. Na razie po 20 min. ale będę wydłużać czas, do tego może jakieś inne ćwiczenia zobacze ile czasau wygospodaruję teraz przed świętami pewnie mało ale postaram się. pozdrawiam pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha czyli u mnie wszystko w porządku z dietą, bo też czasem dam sie namówić na coś innego,jakąś ciemną bułeczkę z pomidorem, no teraz zaczęłam tą moją sauna pas plus stepper rano puki mam czas bo pózniej już nie mam. Na razie po 20 min. ale będę wydłużać czas, do tego może jakieś inne ćwiczenia zobacze ile czasau wygospodaruję teraz przed świętami pewnie mało ale postaram się. pozdrawiam pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkanr1
Warto sobie przejrzeć listę produktów przy diecie opartej na indeksie glikemicznym i tę dietę turbo urozmaicić produktami z niskim indeksem. Jak zauważycie to większość produktów się pokrywa w obu dietach. Studiuję technologię żywności i powiem Wam dziewczyny szczerze, że najlepszą dietę powinnyście same sobie układać stosując się do podstawowych zasad mniej a częściej, dużo wody(ale też nie przesadzajcie- woda zawiera jon sodowy który nie jest dobry dla osób z problemami krążeniowymi) i WIĘCEJ RUCHU :) A i zapomniałam Wam powiedzieć, że podczas diety raz albo dwa razy w tygodniu zamiast jednego ostatniego posiłku piłam 2 piwka. To przyśpieszało pozbywanie się wody z organizmu :) I nieduże dawki alkoholu pobudzają metabolizm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety od wczoraj przybyło mi aż pół kg. Już jestem zła na siebie bo po 22 zjadłam 2 jabłka, 4 ogórki konserwowe i od razu widać efekty. Oj grozi mi mega jojo chyba . Ale dietę stosuje dalej. Dziś dzień 9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkanr1
Nie przejmuj się tak waga !! Przecież dzienne wahania wagi mogą dochodzi do 2-3 kg. Nie powinno się zbyt często ważyć ;) Poza tym może nie załatwiłaś swoich potrzeb fizjologicznych i stąd wyższa waga. Ostatnie dni diety są bogate w białko, a wiadomo, że białko jest trawione przez nasz organizm i niewiele go wydalamy, więc trzeba odpowiednio więcej zjadać warzyw, które tworzą masę kałową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkanr1
A co do ogórków konserwowych to raczej bym ich nie spożywała na noc. zalewa octowa jest dosładzana, a wyższe stężenie cukru w zalewie niż w samym ogórku powoduje, że cukier przechodzi do ogórka w tempie natychmiastowym, dodatkowo ogórki konserwowe mogą powodować wzdęcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkanr1
Im mniej przetworzone warzywa tym lepiej :) Ja najczęściej kupuje mieszanki warzywne do tego kurczak albo na parze albo podsmażany na odrobince tłuszczu(ten tłuszcz bardziej aby patelnia się nie przypaliła ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest zle. Poległam. Objadłam się jak dzika. I nic mnie nie usprawiedliwia. Zjadłam Objad! Ciasto ! I Ciągle mi mało. Jakąś masakra. Aż mi się wyć chce ze poległam. Od jutra lecę od dnia 3 . I wagę wynosze do piwnicy. Życzę wam większej wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, malutkanr1 jesteś bardzo obstukana w sprawach żywieniowych jak zdążyłam zauważyć, skoro mówisz że to nie szkodzi aż tak to ja dziś wieczorem wypijam jedno piwko już od dawna chodzi za mną i mój mąż mnie denerwuje bo wieczorkiem popija piwko a mnie skręca, w zasadzie to ja nie jestem piwoszem, wypijam do 2 piw dziennie więcej nie dałabym rady. A i jeszcze jedno skoro tak się znasz na żywieniu to może powiesz mi dlaczego od stycznia nie schudłam ani kilograma no nie ćwiczyłam co prawda codziennie ale częściej tak jak nie jak sie poruszałam to spadło jakieś 2 kg. ale nie zawsze mam czas na ćwiczenia więc nawet jeśli nie przerywam diety to zaraz waga stoi albo przybywa, a wcześniej byłam na diecie życia Mai błaszczyszyn, po niej też na początku też chudłam a potem waga stanęła i znowu w górę a teraz drugi raz jestem na tej diecie i po pierwszym razie 1,5kg teraz to nie wiem jutro kończy mi się dieta więc w czwartek waga, jem niby tak jak jest w diecie i też już zauważyłam że nie potrzebuje takiej ilości jedzenia ale dwa dni poopuszczałam kilka posiłków, czy to zle? A już też mam kryzys bo już mi się tak wszystko znudziło te kurczaki i ryby i warzywa i serki, już nie mam na to wszystko ochoty. Dziewczyny ratujcie, dajcie jakieś rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasannka
jasminka70 chętnie bym pomogła ale sama nie daje rady, jestem na skraju.... musimy się trzymać i tylę, moja waga też stoi :( turbowiczka , ja tez poległam na chwilę ale tylko 0,5 kg. wiecej- wynik wieczornych krakersow, jak mniemam. Dziewczyny nie dajcie sie, trzymajmy sie razem choć cięzko jest .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
część wam babeczki. Ją wczoraj jadłam normalnie cały dzień. W sumie od tego waże0, 5 kg więcej. Jak bym to podsumowała to i tak nieźle bo w ciągu 8 dni straciłam 2 kg. Ale jeszcze mi brakuje troszkę do wyniku jaki chciałam osiągnąć.Dziś zaczęłam od nowa od dnia 4 i tak mam nadzieję pociągnę do soboty. A od wtorku zaczynam od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkanr1
Jasminka70 odpowiedż jest prosta jak budowa cepa. Te pierwsze kilogramy które tracisz to WODA, woda magazynuje sie głownie pomiedzy kuleczkami tluszczu w tkance tluszczowej. Ale to nie oznacza ze chudniesz z tłuszczu, żeby spalac tkanke tłuszczowa trzeba sie ruszac, trzeba przyspieszyc metabolizm, tak jak pisałam wczesniej, ewentualnie dodac suplementacje z tabletki np z L-karnityna, CLA(skoniugowany kwas linolowy), zielona herbata. Sama zielona herbata przyspiesza metabolizm i pobudza organizm do spalanie tłuszczu, może niestety w duzych ilosciach działac przeczyszczajaco, wiec nie polecam picia jej litrami. Te kilogramy które Ci przybywaja po diecie to też głównie woda. Organizm broni sie przed jej utrata w wyniku diety i magazunuje ja spowrotem, baaa nawet w wiekszych ilosciach. Ta dieta zdecydowanie jeden plus jaki ma, to to ze uczy nawyku jedzenia mniej a czesciej i przyspiesza metabolizm. Ona cudów z waga nie zrobi bez dodatkowych ćwiczen. Tymbardziej jej czas trwania 10 dni.... no prosze Was dziewczyny to na pewno nie da Wam trwałych efektów. Waga po 10 dniach wzrosnie jezeli wrócicie do starych nawyków zywieniowych. Dziwie się Wam troche dziewczyny ze macie takie podejscie (zdaje sobie sprawe ze macie inne charaktery i psychike) ale do jasnej ciasnej jak chcesz sie odchudzac to musisz miec silna wole, determinacje.... bez tego efektów nie bedzie. Ja sobie powiedziałam chce schudnac w lato i to mi sie udało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jeśli chodzi o te pozbycie się wody z organizmu no to już wiem o tym że na początku to woda i wiem też o herbacie zielonej, suplement sobie właśnie zamówiłam błonnik z annanasem, ale jeśli myślisz że ja myślę że będę super laską po dwuch tyg. to się mylisz, odchudzam sie od 3 lat co jakiś czas bo przybyło mi po dziecku i nigdy nie miałam z tym problemu zawsze ta waga cpś się ruszyła i zawsze ją jako tako utzymywałam, i nie miałam wielkiego jojo schudłam powiedzmy 7kg, a po diecie przybyło do dwuch max jak się nie pilnowałam za bardzo, ale teraz odchudzam się bez przerwy od 1stycznia i jest katastrofa nic prawie tak jak już wcześniej opisałam 2kgmax i zaraz wraca nawet bez przerwy diety Na tej diecie jestem dopiero 2 raz z krótką przerwą i schudłam na niej 1,5 a teraz to nie wiem bo byłam chora i łykałam tabl. A problem w tym że czuję się strasznie nabuzowana i spuchnięta nie wiem od jakiegoś czasu już tak mam i waga stoi zobaczymy ile będzie po tej turze, a właśnie jak wy przedłużacie dietę to zaczynacie od jakich dni bo ja bym pociągnęła do soboty te 3 dni jeszcze, a od wtorku też startuję od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okazałam się słaba bo jem wszystko. Tylko ze rozkładan to nadal na 6 posiłków. Przybyło mi0.5 kg. Od wtorku zaczynam od nowa. trzymam nadal kciuki za was. Napiszcie jak sobie sądzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo. Jest tu jeszcze ktos? Ja zaczynam dzis od nowa od dnia 1. Sprawdziłam dziś ile jest mnie na wadze i została schowana do piwnicy przez mojego męża co bym nie sprawdzała codzień ile mi już ubyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atakol
Witam! Ja przed świętami w sobotę skończyłam dietę turbo. Spadło mi 1,5kg,a od jutra zaczynam następna turę. Dodam,że ćwiczę dwa razy w tygodniu na fitnessie oraz chodzę jakieś 50 minut szybkim krokiem ( do i z pracy;). Przed dieta ważyłam 60,5kg, obecnie 59 przy wzroście 170cm. Ale zobaczymy czy uda mi się jeszcze coś zrzucić. A dlaczego zaczęłam dietę? bo nigdy żadnej nie stosowałam i chciałam zobaczyć czy dam radę. I dałam!!!!! a po diecie już nie słodzę herbaty, a kawę tylko jedną łyżeczkę, także myślę,że jest oki;) pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×