Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość re-vita

boję się rozwodu

Polecane posty

Gość adaskost
Re- vita dziekuje za miłe słowa i także dziekuje serdecznie za wsparcie. Masz racje wyjazd , takie nabranie dystansu dobrze ci zrobi, wierze ze ci sie uda. Uważaj na siebie z dala od Ojczyzny :) ŻYCZE CI POWODZENIA A co do flaszeczki :) trzeba sie czasem odkazic...jak to w tej piosence.. " czasami człowiek musi inaczej sie udusi ...( tak wiem że to było o śpiewaniu..ale pasuje i do ćwiarteczki ) Powodzenia ci życze...i będe tu zaglądać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mau3
Wejdź na portal Byłezony.Dostaniesz wsparcie od kobiet które były lub są w podobnej sytuacji.Spróbuj.Ja je dostałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna153
Re-wita przytulam Cię mocno i z całego serca życzę Ci szczęścia bo wiem ,że na nie zasługujesz. Bardzo się cieszę ,że masz możliwość wyjazdu ,jakieś plany .W takim wypadku zmiana otoczenia jest bardzo wskazana. Będę myślami z Tobą i pamiętaj nie daj się ,to Ty jesteś najważniejsza.Będę zaglądała i czekała na wiadomości od Ciebie.Zycie jest piękne tylko czasem ludzie okrutni.Uwierz w siebie i bądz szczęśliwa.Zyciowy, Adasiu i pozostali musi być dobrze bo ja tego chcę a często mamy to na co godzimy się. Powodzenia kochani ,pozdrawiam serdecznie.Mam nadzieję ,że będziecie pisać co u Was słychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość historia revity
to wg mnie ściema.żadnych konkretów w jej opowieści. w ciągu dwóch miesięcy totalna zmiana.mąż strasznie córkę skrzywdził, ale to gorsze niż molestowanie seksualne (to co innego??) i nagły wyjazd kilka tysięcy kilometrów stąd?? a co z córką? jak zuzanna zaproponowała rozmowę na gg, to ona nie ma. kto nie ma gg, mając internet. jak się przeczyta tę historię dzień po dniu to trudno uwierzyć,że jest to prawdziwe. nie wyjeżdzą się z dnia na dzień tak daleko , to wymaga przygotowań i można nadal pisać. wymyślona historia, w której brak spójności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
Sam lub sama jesteś ściema.A jeśli chodzi o twoją tzw. spójność to może nie to forum.No to tyle do Ciebie.A teraz witam dziewczyny.Troszkę mnie nie było ale jestem.I mimo,że poznałem fajną(sam nie wiem,zawsze będzie ten strach i wspomnienia)dziewczynę i jestem szczęśliwy to i tak będę tu zaglądał.Pozdrawiam serdecznie i kolejny raz dziękuję za rady i pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KASIA Z MAZUR
zyciowy boze co za wazelina z ciebie, tak wiele zawdzieczasz ludziom z tego topiku, ojej naprawde? oh i ah.. co za wlazenie w dupe z twojej storumy takie podlizywanie i przymilanie. tfu zyciowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli w czasie małżeństwa nie jest dobrze to po rozwodzie zawsze zaświeci słońce. Ja jestem w trakcie rozwodu i powoli zaczyna mi zaświecać słoneczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty gwiazdko
znaczy to słońce to kochanek? i z tego powodu rozwód? no ładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale odeszłam od niego prawie 2 lata temu to wiadomo że po takim czasie widzi się wszystko w lepszych kolorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
Katarzyno z mazur.hmmm odbieraj to sobie jak chcesz i myśl sobie co chcesz.Może kiedyś dojdziesz do tego etapu życia co nie którzy(szczerze tego nie życzę) to zrozumiesz.Każde dobre słowo,pisane czy to wymawiane ale szczerze pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna153
Witajcie ,tak czasem niewiele potrzeba ,dobre słowo ma tak wielkie znaczenie.Odezwały się osoby od których bije zło.Z Re-witą byłam w kontakcie telefonicznym i na skaype .Czasem szok i okrutna prawda ujawniona po latach może dobić wrażliwą osobę.Jej córka to już studentka i świetnie radzi sobie sama a Re-wita to osoba ze znajomością języków obcych i taki wyjazd to jak lekarstwo dla niej.Mam nadzieję ,że czas pozwoli na zapomnienie i że jeszcze będzie szczęśliwa.Życiowy cieszę się ,że się odezwałeś i nawet dobre wiadomości napisałeś.Mam nadzieję ,że będziesz szczęśliwy tylko pamiętaj ,że masz syna .Podobno na złamane serce i straconą miłość lekarstwem jest nowa miłość.Z całego serca życzę Ci powodzenia.Jesteś bogatszy o doświadczenia i myślę ,że będziesz ostrożniejszy bo dorośli życie sobie poukładają a najbardziej pokrzywdzone jest dziecko.Czasem jednak los pisze swoje scenariusze i nic na to nie można poradzić.Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brynia
witam wszystkich-już się u mnie wszystko wyjaśnilo-rozwód to tylko kwestia czsu.Ale przestałam się bac, okazało się, że ślubny miał "koleżankę'" na boku. Jestem tak zmęczona psychicznie jego pretensjami,że dobrze się czuję jak nie ma go w domu....Rozmawiałam z synem,widział co sie dzieje...moje placze po kątach, wieczne pretensje tatusia.....cieszę sie,że rozumie mnie i mam niesamowitą podporę z Jego strony.To pozwala mi normalnie funcjonować i mysleć o Sobie.Myślę, że najbardziej boję się o podzial majątku i zabawę z mieszkaniem....no cóż nie wyobrażam sobie życiz z czlowiekiem, ktory jest śmierdzącym tchorzem, życzę "koleżance"podobnych wrażeń i niech zabiera sobie tego dziada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna153
Witaj Brynia tak to już bywa ,że jak w małżeństwie nie wiadomo o co chodzi to pewne ,że o kochankę.Poradzisz sobie kochanie a spokój jest najważniejszy.Teraz to jakaś plaga ,świat zwariował .Są granice ,których przekroczyć nie można ,postaraj się o dowody zdrady bo w sądzie liczą się fakty najlepiej udokumentowane.Kochanie poczytaj życie po rozwodzie tam zobaczysz jak trzeba sobie radzić.Pozdrawiam Cię i życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 999
jutro mam sprawe rozwodowa druga, boje sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brynia
Witaj Zuzanna153.Dzięki za slowa otuchy.Jezeli chodzi o życie po rozwodzie to mam plany....Mam rodzinę- wszyscy są po mojej stronie. Chcę tylko żeby ten koszmar się skończył....Mój syn wczoraj stwierdzil: mama ty niezła laska jesteś,przecież znajdziesz sobie kogoś...Teraz myślę, że najwazniejsze to uwierzyć we własne siły.Zostawić ten szlam za sobą...na pewno wiele najgorszego przedemną ale super,że można z kimś pogadać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna153
Witajcie ,pozdrawiam Was wszystkich.Bryniu dasz sobie radę i jeszcze masz szansę być szczęśliwą bo z zdradzaczem było by tylko gorzej.Nie szukaj winy w sobie ,głowa do góry to on niech się wstydzi.Bądz dumna i nie daj się.Koniecznie zasięgnij porady prawnika abyś wiedziała jak postępować.Jeśli nie stać Cię to w każdym większym mieście jest centrum pomocy rodzinie tam można skorzystać z darmowych porad prawnych.Sprawy rozwodowej nie trzeba się bać ,trzeba jednak się przygotować.Na kafeterii jest topik życie po rozwodzie tam możesz poczytać jak sobie radziły inne dziewczyny.Są granice których przekroczyć nie można a jak jest lafirynda ,jest zdrada to życie z takim jest piekłem.Uwierz w siebie z całego serca życzę Ci powodzenia.99 trzymam za Ciebie kciuki musi być dobrze i prawda zwycięży.W sądzie są też ludzie ,spokojnie i zdecydowanie do celu.Dziewczyny jeśli rozwód z winy męża bo taka jest prawda to jest ważne ,w razie niedostatku mąż płaci na żonę alimenty.Trzymajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
Witam wszystkich.Cześć dziewczyny.Co tam sie dzieje ze nikt nie pisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna153
Witaj życiowy, co u Ciebie ,dalej mieszkasz w Anglii i jak tam sprawy sercowe.Re-wita jeszcze nie wróciła bo obiecała ,że zadzwoni.Ja osobiście pozbierałam się i wiem ,że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.Nie można się poddać i szkoda płakać po kimś kto na to nie zasługuje.Pozdrawiam Cię serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
Witaj.Ja tak siedze tu dalej bo jak na razie to nigdzi nie bedzie mi tak dobrze(chyba).Juz przeszlo mi to cale kochanie i jak na ta chwile jest ok.No ale jest malutki problem,problem bo ja strasznie znienawidzilem i nie potrafie juz spokojnie porozmawiac.A to nie uniknione gdyz jest dziecko.Wiec caly czas pracuje nad soba,staram sie panowac nad emocjami ale to trudne jesli ktos zadal tyle bolu i cierpienia.A tak serio to juz stoje twardo na ziemi...Pozdrawiam Cie ciplutko i do uslyszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj ,cieszę się ,że jakoś Ci się układa ,że pozbierałeś się i o dziwo żyjesz i widzisz ,że da się żyć.Ja to myślę ,że każdy ma swój los do przeżycia i,że pewnie tak musiało być.Na wszystko trzeba czasu ,na ustąpienie bólu też.U mnie mija dwa lata jak jestem sama i coraz częściej myślę ,że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.Życie razem po zdradzie może być piekłem . W takim układzie masz szansę na szczęście,wierzę w to ,że spotkasz kobietę która Cię doceni a twoja złość do byłej minie.Latem przyjechały dzieci na urlop z Anglii i wiesz co żal mi się zrobiło byłego ,wszyscy szli na obiad a był zjazd rodzinny 20 osób a on stał jak pies i byłam tak wspaniałomyślna ,że jego też zaprosiłam na obiad ,zapytał czy na pewno może ,nie myślałam że kiedyś będzie mnie stać na taki gest a teraz jestem z siebie dumna.Bądz wielki i zadbaj o dobry kontakt z synem .Miłość do własnego dziecka jest najważniejsza.Z całego serca życzę Ci szczęścia a życie potrafi nas zaskoczyć .Myślę jak sobie radzi Re-wita i wiesz co ,jestem pewna ,że wróci odmieniona i przekonana ,że to ona i jej córka są najważniejsze i że życie jest piękne.Tylko pięknego życia, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
WITAJ.Co u mnie,hmm duzo i ponuro.Jakos nie potrafie znalesc sobie miejsca.Nie moge pozbierac jakos myli.Tj. po tym wszystkim co mnie spotkalo i dotknelo,jestem jakis inny.Poznalem dziewczyne lecz,czuje ze nie moge sie otworzyc(nie to ze mysle lub kocham EX bo to moj wrog nr1 teraz)mam tyle watpliwosci i dziwnego uczucia.lecz pracuje,pracuje nad kazdy swym krokiem,kazdym zachowaniem.Staram sie nie zamykac na swiat,znajomych i nowa milosc.Lecz to nie kontrolowanie samo przychodzi.Mam duzo dobrych znajomych i dzieki ich pomocy,dzieki ich bliskosci nie jest tragicznie.Ale zmienie to wszystko,pozytywna energia i chec walki jaka jeszcze we mnie pozostala pchaja mnie do przodu.Bedzie dorze ja w to wieze jak u mnie,u ciebie i u nas wszystkich.pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Życiowy ,pozytywne myślenie daje pozytywne rezultaty.Czas w takich przypadkach jest najlepszym lekarzem, musisz dać sobie jeszcze trochę czasu ,nie udowadniać na siłę ,że stać Cię na kobietę.Musisz uwierzyć w siebie a ja jestem pewna ,że zasługujesz na szczęście.Często drugi partner na zasadzie klina okazuje się pomyłką.Jesteśmy bogatsi o bagaż doświadczeń i mądrzejsi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
Zuzanna tak wchodze co dzien tu,na wszystkie tematy.I wiesz co mysle,mysle ze ten co CI sprawil bol,bol i cierpenie to czlowiek ktory nie potrafil docenic tego co mial.I tu ha ha doceni ale juz za pozno.Fajnie piszesz i dzieki Tobie,dzieki Wam wszystkim mam ochote do zycia.Chce prostowac swa droge,ktorej nie skrzywilem(no moze w 15%)ale mimo wszystko chce.A po co,po to aby wierzyc,by ufac i isc z podniesiona glowa.By mowic ze mozna ale trzeba miec kogos kto da kopa do przodu.Idziekuje wam wszystkim,za slowo za wiare,za kopa i dobra rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj ,sory ale ostatnio jestem trochę zabiegana ,w spadku po tym draniu i jego pomysłach pozostała firma i długi ,właśnie jutro sprzedaję cały ten bagaż i na święta jadę do dzieci i wnuków do Anglii.Ja dziś wiem na pewno ,że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ,wiem też ,że nie można się poddać ,tak jak piszesz mamy prawo iść przez życie z podniesioną głową bo to nie ja zadałam cios.Ja mam taki charakter ,że nie będę płakała nad rozlanym mlekiem ,mogę jedynie pomyśleć jak kupić drugie a będzie co ma być.Dziś patrzę z politowaniem na mojego byłego męża chociaż rozwodu nie mamy ,panienka rogi mu doprawia a on udaje ,że jest ok.Dla mnie osobiście to w domu musi być przyjaciel a nie zdrajca.Myślę ,że Ty też kiedyś docenisz ,że jednak życie z żoną do której nie miałbyś zaufania byłoby piekłem ,że w sumie tak jest lepiej a będzie co ma być .Niech Ci się spełnią marzenia ,dbaj o siebie i syna.Pozdrawiam Cię serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życiowy witaj ,zdrowych,radosnych i miłych Świąt .Na przekór ludziom złym bądzmy szczęśliwi.Re-wita kochanie przytulam Cię mocno i życzę radosnych świąt może tu zajrzysz ja będę czekała.Całuje wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2010 .Spełnienia marzeń ,zdrowia i miłości.Przytulam świątecznie ,buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
i ja też się dołączam do życzeń i samych pogodnych dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×