on ciągle w pracy a ja sama z dzieckiem ...

Dla was praca do 17 to jest długo???????? Mój mąz pracuje codziennie do 20-21 oraz wszystkie soboty i niedziele. Już nie mam nawet sił się kłócić. Ja pracuje, więc moje życie jest o tyle "urozmaicone".

iguszynku u mnie jest tak samo, mąż w pracy do 22, w weekendy tez pracuje wieczorami, a ja sama w domu z dzidziusiem , jestem szczęskiwa że mam kochanego bobaska ale brakuje mi chwil spędzanych z mężem

Co robicie wiec w chwilach zwątpienia ? Kiedy nadchodzi moment ,że macie wszystkiego dość? A może nie macie takich kryzysów. Dodam , że mój mały bajtel jest bardzo ze mną związany - płacze gdy tylko straci mnie z oczu . Kocham go . Nie rozumie jeszcze ,że wychudzę np. do łazienki i że zaraz wrócę .Staram się więc , być zawsze przy nim . Jak jest u was? Jak sobie z tym radzicie?

ale zabierasz go do łazienki?

dorób sobie drugie, wtedy nie będziesz miała czasu na myślenie, że ci źle, a jak to nie pomoże to trzecie.