Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moooonikaaaaaaaa

znowu piję sama, upijam sie bo mi smutno..smutno mi więc piję

Polecane posty

Gość a ja pijęęęęęęęęęęęęę
bo mam taki jakiś ogromny żal w sobie taką przykrośc dla rodziny męża, na szczeście mieszkamy bardzo daleko od siebie ale z jednej strony zal mi że wszystko nas omija a zdrugiej strony jak się odwiedzamy to nie wytrzymujemy ze sobą długo, piję bo mąż ciągle w pracy a jak przyjedzie to ogromnie zmęczony, piję nie że mąż mnie nie kocha ale dlatego że się nie stara że nie okzauje czułości , a seks...hm.... mógł by być mniej egoistyczny z jego strony, jesteśmy 9 lat, moja szwagierka jest 3 lata po śłubie i dawają sobie przy innych co kilka minut buziaki a mają po 30 lat -chore raz moje dziecko się speszyło wrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasty mozquito
Wiem,ze temat daleko w dacie ale po tym co tu przeczytalem stwierdzam,iz niejednego/niejedna z nas zycie nie rozpieszcza....Jak to Pazura powiedzial w kilerze-trzeba byc twardym a nie mietkim ...i ja ku**a mam problem z zonka....po 2 tyg slubu mam masakre.....seks w dniu slubu nie zaistnial -dopiero namowilem do bzykubzyku tydzien po....pije i jakos mi chyba lepiej ale zycie spier**ala mi przez rece......pomocy....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa pazia ///
Pazura chyba powiedzial to w krollu, albo i nie. Problemy po 2 tyg od slubu? To nie wrozy dobrze! Ja dzis lecze kaca. Pije bo: lubie, siedze sama w domu, zyje jego problemami i ciezko mi , bo nie mam czasu na swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasty mozquito
...Kaca kochana to ja posiadam w potfelu...ze sie tak wyraze....z kazdym dniem i noca nosze go przy sobie.jak niecny amulet,ktory zostal przypisany mi gdzies miedzy moim poczeciem a narodzinami...wiem...bzdura....ale po pijaku wszystko wychodzi mi lepiej -tworze jakas sobie muze i na trzezwo tworzenie mi nie wychodzi ale po paru lykach jade jak wariat-dobry moim zdaniem beat i klimat.A z zonka....coz...non stop niewyspana tylko dziwie sie ,ze nie widzi/zauwaza iz jest mega NIE TAK!Staram sie godzic z rzeczywistoscia bo kocham Ja na maxa-i nie twierdze ze to pusta i niezrozumiala milosc-kilka kobiet zamieszalo mi wczesniej w glowie wiec wiem co to fazy i zauroczenia.To minelo bezpowrotnie (na szczescie;))i wiem na nowo co to uczucie-dlatego sie ozenilem....ale nadal chleje sobie browarka oczywiscie z szacunkiem i bez jakichkolwiek kwasow ...w ukryciu...niestety-stety...dziwne me zycie jest i choc co dzien mowie sobie stop to i tak diabelek lapie mnie za kark i wyprowadza do monopla...madafaka....pijmy zatem kiedy zle sie dzieje z naszymi duszami i oby bylo git kiedy wytrzezwiejemy; Sorry za ten bezsenowny post ale lepiej mi chyba jakos sie zrobilo... Pozdro dla wszystkich ętrzeźwych;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccccccc_c
i ja powinienem się schlać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jeszcze jest tekst swiat na trzezwo jest nie do przyjecia..tez z pl filmu-chyba linda powiedzial..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosolino
Poczytajcie o depresji alkoholowej. To nie zabawa, to bardzo cienka linia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×