Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość weronikasaadelko

*****KOPENHASKA 18 MAJA*****

Polecane posty

Gość marfantyna
hej, ja jak mowilam tak zaczelam.dzis pierwszy dzien.jestem po lunchu i przyznam szczerze ze sa sie tak nawet jesc w pracy:)szef na widok mojego talerza rozmaitosci stwierdzil "szacun":D generalnie jest dobrze,troche trudno bylo wlac w siebie kawe,bo zawsze pijalam z mlekiem,ale to przeciez nie koniec swiata;)jestem dobrej mysli-nie moge sie juz doczekac kolejnych dni zeby zaczelo byc widac efekty,bo wiem ze to zmotywuje juz maxymalnie.jak wam idzie dziewczyny?jest taka ktora tez dzis zaczela?pozdrawiam cieplo-trzymajmy sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kizi_Mizi
Hejka :) Ja dzisiaj zaczęłam bo urlop mi się zbliża a coraz ciężej mi schudnąć :( A dużo mi jeszcze zostało :( Co prawda nie przerabiam oryginalnej wersji tylko moją zmodyfikowaną (ale zasada ogólnie ta sama) bo muszę mieć siłę na ćwiczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia1450
heja!!!! Ja dziś 1 dzionek z dietką i o dziwo po lunchu do tej pory nawet nie jestem głodna ;) - a tego się najbardziej bałam. Słuchajcie dziewczyny, ja dziś nie zdaże do 18 zjeść tej kolacji, czy mogę z niej zrezygnować, czy np zjeść dop koło 20-stej?????? pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Gosia, w żadnym wypadku nie rezygnuj! Tutaj każdy składnik ma wpływ na przebieg diety. Mi się też zdarzało zjeść dopiero ok 20.00, a sałatę to sobie czasem na jeszcze później zostawiałam. Jeśli ktoś nie siedzi 24h/dobę w domu nie da się tej diety idealnie przeprowadzić, ale lepiej przesunąć posiłek niż opuścić. Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam i życzę wytrwałości!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia1450
Emilchen Dziekuje za podpowiedz, własnie zaczynam odczuwac głód a glodna spac sie nie poloze. W domu bede dop gdzies tak kolo 20, wiec wtedy uzmaze sobie pyszniutki befsztyczek ;) pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko nie kładź się od razu spać. Minimum 2h odstępu między ostatnim posiłkiem a położeniem się spać to mus!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia1450
Emilchen Wiem, wiem...... bede mulic puki nie mina 2 h ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i miałam rację, w drugim tygodniu waga stanęła w miescu. Jest tylko 0.5kg mniej, tyle co nic :(. Liczyłam że dojadę do 60kg :(. Mimo to zrobię dietę do końca, może chociaż z 1kg jeszcze stracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mam do was pytanko:czy tez bylyscie tak najedzone po obiedzie w 1 dniu?mam wrazenie ze zjadlam syty i duuuzy obiad...ile jecie tej salaty?i czy czyms ja przyprawiacie?zjadlam pol glowki-bo tak gdzies wyczytalam i doprawilam sosem knorra(takim włoskim co sie go miesza z woda i olejem) no i zgodnie z zaleceniem cytryna.dodalam tez doslownie 10 ziarenek slonecznika,a piers z kury ugotowalam w kostce rosolowej zeby czasem mnie nie podkusilo i nie posolic jak juz bede zula ta gume:)powiedzcie mi czy to sa bardzo duze grzechy?bo jesli to bardzo zle to sie jakos obejde bez tych moich dodatkow:)mimo to dzien pierwszy zakonczonyi ja jestem happy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamcialol
hejka!!!!:):):) u mnie 3 i pol na minusie hehe i dobrze i dborze,za tydzien jade do holandii do pracy wiec hmm fajnie ze cos mi ubylo:P:P ja po 1 dniu tez bylam syyyyyta a tej salaty ja zawsze jadalm 3-4 lisice:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamcialol
emilchen i tak sporo ci spadlo, mi tylko 3 i pol no ale dobre i to hehe ,hm ja takze zawsze gotowalam piers w kostce rosolowej takze nie jest to raczej grzech:P:P ide pospacerowac i pobiegac troszke:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja sie nie dziwie ze sie tak najadlam:)tak tez wlasnie pomyslama ze to sporo,choc glowka byla mala;)czlowiek uczy sie na bledach.mimo to juz czuje ze obiad"schodzi"bo w sumie to znowu glodna sie robie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia1450
Ja tez po wczorajszym obiadku czułam się najedzona, ale tak do ok 18, potem mnie przypiliło..... Wierzcie lub nie, ale po 1 dniu zjechało mi 1 kg, ważyłam się dzis tak z ciekawości ;) Czy to mozliwe?????? A jednak,,,,,,,,,jade dalej............... pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczeta:) wlasnie koncze sniadanie dnia drugiego:)stwierdzilam ze nie slodze kawy bo wyczytalam gdzies ze nalezy wyeliminowac cukier.nie wiem czy to dobrze,ale wydaje mi sie ze jedzenie cukru w postaci dosypywania go do potraw nie jest dobrym pomyslem,w koncu w tylu produktach jest tak o,sam z siebie:) gosia1450, mnie tez wczoraj przypililo:/a taaaka bylam najedzona...jeszcze do tego kolega wpadl,co prawda z arbuzem(chyba najlepszym owocem na diete),ale nie dalam sie:)kazalam mu samemu to zjesc a nie mnie wkurzac juz pierwszego dnia;)ja juz myslami jestem przy lunchu-oby do 13:/ja niestety wagi nie posiadam i nie jestem w stanie tak dokladnie kontrolowac wahan masy:(mimo to juz dzis czuje troche mniej w obwodzie pasa-w sumie nie wierze ze cos zlecialo-po prostu chyba nie rozepchalam jak zwykle zoladka poprzedniego dnia:) wie ktoras czy mozna jogurt zastapic kefirem?mi to wsio ryba-przez przypadek zgarnelam ze sklepowej polki i dopiero dzis rano jak sie pakowalam do pracy zauwazylam ze kupilam nie to:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia1450
Najgorsze to , to, że rado do tej 12-13stej nie można nic jeść :( Śniadanie to zawsze u mnie podstawa była i rano jestem straaaaaaaasznie głodna...... Brzuch też mi jakoś spłaszczał:) Dziewczyny, jak z tą kawą? Można popijać ją w ciągu dnia, czy tylko ta jedna, marna z rana? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja też nie słodzę kawy, bo nie lubię. Co do kefiru, to niestety nie wiem :(. Wczoraj jak sobie pomyślałam o jajkach na twardo to aż mnie zemdliło, więc wyjątkowo zrobiłam sobie na miękko i dodałam minimalnie soli. Dzisiaj super dzień (11), same dobre rzeczy :P!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emilchen...na forach zdania sa podzielone-jedni pisza ze mozna,inni ze daje gorszy efekt...no coz?nic nie zrobie-do sklepu daleko:/tak mi burczy w brzuchu ze slychac na cale biuro:D moze pomysla ze gloduje i sie jakas podwyzka napatoczy?;D ile juz zrzucilas?mniema ze jestes zadowolona,wiec gratuluje:)i 3mam kciuki-tak malo Ci zostalo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia1450...czytalam gdzies ze niby mozna,tyle ze gorzka...potem ze nie wolno...wiec zdania sa podzielone...mi osobiscie wydaje sie ze lepiej nie bo kawa zatrzymuje wode w organizmie a w duzych ilosciach wyplukuje magnez co przy tak ubogiej w witaminy diecie nie jest pewnie wskazane...ja tez pilam zawsze tak 3 kawki dziennie(skurcze lydek mam co kilka dni-zwlaszcza w srodku nocy,dlatego zastanawiam sie nad wzbogaceniem 13 w magnez) ale teraz staram sie zapychac woda,a jak mi sie chce spac to na powietrze i na fajke-wiem ze to niezdrowo,ale nie da sie przejsc na diete i rzucac cygary jednoczesnie-przynajmniej w moim wypadku...pewnie zarlabym jak smok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia1450
marfantyna ..... No ja tak 3-4 kawcie dziennie wypijałam, nie wiem jak teraz wytrzymuje, jeszcze zjazd w szkole przede mną. Jak chce mi się spać to robie tak samo.................woda+powietrz+fajeczka ;) I racja, nie da rady razem z dietą odstawić fajeczek, zresztą ja rzuciłam jakiś czas temu i przez 6 m-cy przybrałam 7 kilo!!!!!!!!!!!!! MASAKRA, teraz muszę sie dietować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia1450...to mamy ten sam problem;)ja tez probowalam rzucam-max 7 dni i od razu ciezsza:/dlatego to jest cel nr 2 ale dopiero po zrzuceniu nadbagazu:)jaaaa...jeszcze 2 godz do lunchu:/zasysam 2 kubek wody:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia1450
marfantyna ............... W którym jesteś dniu diety? To może po niej razem rzucimy cygarety????????? Szczerze, ja lubie palić i to już chyba nałóg, wcale nie chce mi się z nimi rozstawać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia1450...jestem w drugim dniu:)co do palenia to jeszcze 2 tygodnie temu bylam mega zmotywowana(tak na marginesie to bylo moje 7 dni niepalenia od 7 lat!)-ale sie rozfajczylam po urlopie(eh-praca-jak nie palic jak wszyscy wokolo jaraja?)polecam Ci fajna ksiazke na rzucanie-mam ja w pdfie,jak podasz maila i nie zapomne to Ci ja przesle:)ksiazka jest na pewno pomocna-raz czytalam i gdyby nie problemy prywatne mysle ze by rzucila...zamierzam sie do niej po raz drugi(oczywiscie po diecie...choc po diecie dalej mam zamiar odzywiac sie skromnie ale juz zdrowiej=z głową),dluga nie jest 40 stron...ale cos w sobie ma;)podsumowujac:ja jestem jak najbardziej na tak-mozemy rzucac(probowac) razem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia1450
marfantyna ja też w drugim dniu.ale się zbiegłyśmy ;) A ksiązke, ok, dawaj gosiamarcin@onet.eu Wątpie, że uda mi się rzucić, chyba że zajdę w ciązę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Marfantyno! Moje postępy zapisuję w stopce. Na razie jest niecałe 5kg mniej ( z czego 3.9 schudłam w 1. tygodniu), więc nie jest źle, ale moim marzeniem jest zjechać poniżej 60kg. Może po kopenhaskiej się uda. W niedzielę rano ostatni raz się zważę, to dam znać. Nie obraziłabym się, gdyby waga pokazała jeszcze ze 2kg mniej :) Buziole :* Też siedzicie w pracy :)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia1450 tez tak zawsze uwazalam...ze tylko wtedy bede w stanie rzucic...dla malego marfantyniatka;) uwazalam ze to lubie i bez fajek ani rusz...ale te kilka dni(wiem ze malo) uswiadomily mi ze sie da...ze moge po prostu dla siebie....i tak chce:)tyle ze balam sie tych dodatkowych kg,ale kiedy juz ich nie bedzie...to pewnie sie da...ksiazke podesle wieczorkiem-bo w pracy jej nie mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emilchen...pogratulowac...polowa sukcesu to zaczac cos zmieniac...ja sie nie nastawiam ze mnie ubodzie pol od razu...to tylko wstep do zmiany nawykow zywieniowych:) ps.ano w pracy...nic tylko w klawiature nawalam na tej kafeterii:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też, bo nuda na maxa :/. Nawet na fajkę się nie chce iść przy takiej pogodzie (czasami popalam) :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia1450
Ja już zjadłam :(, głodna byłam, teraz jest gitm i jeste najedzona (befsztyczek + sałata) Gdzieś wyczytałam że 1 posiłek można zjeśc między 12 a 14 Więc zmieściłam się w normie :( Ja też w pracy..........:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czekam do 12:30 bo obiad dopiero kolo 18:30...wczesniej nie da rady...korki jak cholera...u mnie tez zimno i to tak pazdzziernikowo...a ponoc wrocek najcieplejszym miastem w Polsce...mimo to nie zniecheca mnie to od fajczenia,bo ja to ciezki nalog;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×