Powiedział,że muszę zasłużyc na pierścionek

Ja się go pytam czy to jakiś żart? To mówi,że nie ale ,że to temat na dłuższą rozmowę i wieczorem mi wyjaśni. Strzeliłam focha za ten tekst.

:O

czy była mowa o pierścionku zaręczynowym ?....no jeśli tak to bez komentarza dupek nie facet

Chyba nie wezmiesz tego pierscionka od NIego.

podoba mi sie takie podejscie faceta, wbrew pozorom docenisz go jeszcze bardziej!!! chylę czoło Twojemu facetowi!!!

zasłużyć to on zasłużył na kopa w dupe daj sobie z takim dupkiem lepij spokój

Nom chama sobie znalazłam. Sam kilka dni temu powiedział,że jak między nami się wszystko poukłada to się zaręczymy , bo już się kilka razy rozstawaliśmy. Potem coś tam sie go pytam na co tak kase zbiera a on ,że na wakacje albo samochód. To ja sobie zażartowałam ,żeby na pierścionek zbierał a on że muszę zasłużyć. Ok olałam to . Za 2 dni mu mówię,ze myśle o tym co mi powiedział i czy to byl jakiś zart czy co? a on ,że nie dokońca zart i mi wyjaśni wieczorem bo byl w pracy. JA powiedziałam zeby mi teraz powiedział bo sie denerwuje ze tak gada a on ze nie ze wieczorem. To walnęłam focha i powiedziałam ze niech robi sobie co chce . :(

pierścionek zaręczynowy daje się kobiecie którą się kocha ponad wszystko i chce się z nią spędzić życie a kocha się nie za coś

czy ma na imię Paweł? jak wali takim tekstem to pomyśl jakie będziesz miała z nim zycie? pozwolisz sie mu tresować?

Kurde to on się rozstawał ze mną bo niby twierdził ze nie pasujemy do siebie. No dobra ale teraz sam chcial się pogodzic i powiedział ze w nim tez jest duzo winy i się postara zmienic. Wszystko pięknie przez 2 dni a on mi teraz ze ja mam zasłużyć. W dupie mam jego zaręczyny teraz to on ma zasłużyć na mnie .

hmmm czlowiek powaznie myśli jesli 2 razy rozstawaliscie sie to chce rozsadnie to przemyslec

Jeszcze mi szanownie teraz nie wyjąsni bo to temat na dluższą rozmowę. Gdyby to był żart to ok. On chyba uważa,że zaręczyny to jakaś nagroda i wielkie szczęście bycia z nim, ale mnie wkurzył.

Skoro chce przemyśleć to niech mi nie mówi o zaręczynach za pół roku a za 2 dni mi mówi,że pierscionek to jak zasłużę i twierdzi ,że to nie żart.

a za chwilę będziesz musiała na wszystko zasłużyć bylebyś na lanie nie zasłużyła aod służenia to sa służące:)

A juz zrozumiałam . Zaręczyny za poł roku ale pod warunkiem ,że zasłużę. I Co z takim zrobić?

nie obrażaj się jeszcze. Najpierw udaj że jakoś to przelknęłaś potem dotrwaj do tego wieczora i wyciągnij z niego (ale bez awantury! tylko na spokojnie) wszystko to co on miał na myśli. Niech rozwinie ten temat i uświadomi Cię o co dokładnie mu chodzi. Jeśli wyjasni to jakoś naprawdę sensownie (choć wszystkie wiemy że trudno takie cos sensownie wyjaśnić) to jakoś się dogadacie ale jesli rozwinie temat w negatywnym kierunku tak jak wszystkie przewidujemy to wysłuchaj na spokojnie a potem kopnij go w dupie i powiedz że to koniec bo nie zapowiada się on na kochającego męża i że po tym jego tekście ten związek stracił dla Ciebie sens.

najlepiej wyślij na księżyc z biletem w jedną stronę a sobie znajdź normalnego faceta

moj co prawda nie powiedzial, ze musze zasluzyc, ale do tego to sie sprowadza - kochamy sie bardzo, ale sporo sie sprzeczamy i to wg niego jest powod dla ktorego jeszcze mi sie nie oswiadczyl :O jak go pytam, czemu ze mna nie zerwie, skoro tak strasznie sie klocimy, ze nie moze podjac przeciwnej decyzji, to nie potrafi odpowiedziec :O wg mnie tez powinno byc tak, ze jesli chcesz z druga osoba spedzic zycie - niezaleznie od tego, jak je spedzacie, bo przeciez sa pary, ktore maja taki "stajl" ze sie kloca sporo - to trzeba sie pobrac i juz (jesli przynajmniej jedna strona tego chce). e, do dupy z tymi facetami. moj czeka, az mi "przejdzie foch" - wg niego ja sie ciagle o cos na niego gniewam i w tych krotkich interwalach, kiedy jest super, to on sie "nie zdazyl" oswiadczyc. dupek :(

Tylko wiecie myślę,ze on wieczorem nawet nie przyjedzie , bo się pytał czy ma przyjeżdzać to powiedziałam jak sobie chcesz . I poszłam do domu. Więc stwierdzi , że skoro sie obraziłam to on nie będzie przyjeżdzał. Ale wtedy to będę miała zupełną jasność ,że nie zasłużyłam na jaśnie pana :)

Ok my się tez kłoćimy i dlatego on nie jest pewnien ciągle czy nam się ułoży. Ale to nie znaczy ze moze mi tu tekst rzucac ze mam zasłuzyc bo mi sie odechciewa wszystkiego.

niech sie postra facet troche jak dziś przyjdzie to przynamniej będziesz wiedziała że mu troche zaleeży

Napisałam mu sms zeby przyjechał to posłucham jego wyjaśnien bo może się za bardzo rzuciłam na niego.

no to go wysłuchaj choć jak dla mnie to on już wszystko powiedział

Tzn?

No dokładnie. Dobrze zrobiłaś. Odkręć niby w smsie swój wybuch, że był niby pod wpływem emocji ale że chcesz z nim o tym porozmawiać. Chodzi o to żeby on jednak przyjechał i to wyjaśnił. A potem w zalezności od tego co on Ci powie to juz sama zdecydujesz czy to ma sens. Bo tak pod wpływem jednego zdania to za wcześnie jeszcze żeby go pogonić, choć nie ukrywam że po takim tekście zapowiada się to źle. Ale pozwól mu mówić i wysłuchaj co to niby ma znaczyć.

paulins, no wlasnie moj chyba tez nie jest pewien :D ale ja sie zastanawiam - skoro nie jest pewien, to po co traci ze mna czas?... ps. moj kupil juz nawet pierscionek. ha ha ha!!! i chcial sie zareczac, ale akurat tego dnia, co sobie umyslil, sie poklocilismy. mozna umrzec ze smiechu.

Ja podejrzewam ,że on powie,że nie możemy sie ciągle kłocic i tym podobne. OK ja to rozumiem tylko czy to jest równoznaczne z tym ,że ja mam zasłużyc? Chyba równie dobrze on się musi starać zeby bylo dobrze.

Frida czekaj cierpliwie :) Faceci uważają,że musi byc zawsze sielanka dopiero się oświadczą :D

a jest sens wizac sie z kims z kim ciagle sie rozstajesz i schodzisz? najpierw zareczyny a po miesiacu zerwanie zareczyn i tak w kółko... tylko po co?

w związku ma być równouprawnienie a nie że jedna strona ma na coś sobie zasłużyć