Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jennasis

Co sądzicie o luźnych związkach?

Polecane posty

Gość *Sami* w pomarańczach
Nie szukam faceta ,to Ty mi wmawiasz ze ja czegoś szukam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Sami* w pomarańczach
ja wole fujarę :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darmowy psycholog
z miłością jest jak z wiarą w Boga, panienki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Sami* w pomarańczach
Skoro nie masz to ja ide pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darmowy psycholog "z miłością jest jak z wiarą w Boga, panienki" Zaden z tych, co wierza Go nie widzieli czy frajerzy,ktorzy jeszcze wierza? :) ----- po pokladniejszych ogledzinach stwierdzam, ze ciezko byloby mi byc kobieta... :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darmowy psycholog
nie odpowiedziałeś na moje pytanie to nie odpowiem na twoje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukanie dziury w...: \"Jestem kobieta, nie mam\" \"po pokladniejszych ogledzinach stwierdzam, ze ciezko byloby mi byc kobieta...\" Jakiś Ty skomplikowany/skomplikowana (już sama nie wiem ktoś Ty ;p)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieprzony
Związki w ogóle nie mają sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byrka
Luźne związki są dla osób potrafiących myśleć logicznie i znających swoje potrzeby. Czyli dla niewielu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byrka "Luźne związki są dla osób potrafiących myśleć logicznie i znających swoje potrzeby. Czyli dla niewielu..." Uwaga jest mniej wiecej tak celna, jak analogiczne stwierdzenie, ze "Korzystanie z uslug agencji towarzyskiej dla osób potrafiących myśleć logicznie i znających swoje potrzeby. Czyli dla niewielu..." Trudno sie z tym nie zgodzic. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byrka
Wyczuwam ironię w Twojej wypowiedzi, ale cieszę się, że się ze mną zgadzasz. Pewnie znalazło by się jeszcze parę cech potrzebnych do tego by móc stworzyć luźny związek, ale te mi się wydawały akurat najistotniejsze. Umieć myśleć logicznie - w tym wypadku uznać fakt, że jest to związek luźny i jakie to niesie za sobą konsekwencje. Jeśli ktoś wchodzi w taki związek z osobą, która mu się wydaje dobrym kandydatem do stworzenia trwałego związku i jednocześnie marzy o takim, to gdzie tu logika? Prędzej czy później się zakocha. Znać swoje potrzeby - nie oszukiwać się, że odpowiada nam luźny związek jak marzymy i płaczemy w poduszkę za tym jedynym w naszym życiu i widzimy go w każdym kto zwróci na nas uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ironia byla podyktowana wrazeniem, ze okreslenia "potrafiacy myslec logicznie" i "nie dla wszystkich" sa tozsame z rodzajem elity, w przeciwienstwie do tej calej reszty niemyslacych. "Jeśli ktoś wchodzi w taki związek z osobą, która mu się wydaje dobrym kandydatem do stworzenia trwałego związku...." To nie brak logiki. Takie dzialanie mozna raczej nazwac krzykiem rozpaczy, szczegolnie w sytuacji, w ktorej nie widzi sie szans na inna relacje. Pozostaje wowczas luzny niechciany zwiazek. Chociaz w ten sposob mozna byc obok (bo przeciez nie razem) osoby, na ktorej tak bardzo zalezy. Dzialanie takie jest istotnie autodestrukcyjne. ----- "Znać swoje potrzeby - nie oszukiwać się, że odpowiada nam luźny związek jak marzymy i płaczemy w poduszkę za tym jedynym w naszym życiu i widzimy go w każdym kto zwróci na nas uwagę." To przeciez zaden wyroznik... Zarowno staly jak i luzny zwiazek wymaga swiadomosci wlasnych potrzeb w zakresie rodzaju relacji, w jakiej chcemy sie znalezc. W dodatku osoba chcaca tylko luznego zwiazku i wiedzaca czego chce moze ....zmienic zdanie w trakcie jego trwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukanie dziury w...: \"Czy znalazlas odpowiedzi na swoje pytania dotyczace tematu?\" Teraz widzę wszystkie za i przeciw i zdałam sobie sprawę z tego, że to nie dla mnie. Zaczęłam angażować się emocjonalnie i to chyba największy błąd jaki można popełnić w tego rodzaju układzie. Ale nie wyjdę z niego. Będę w nim trwać tak długo, aż sam się nie skończy... Zbyt dużo przeszłam, żeby teraz się wycofać. Poza tym panicznie boję się, że nie znajdę nikogo tak wspaniałego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Sami* w pomarańczach
Jennasis---------ale głupoty piszesz,masz 16 lat.Całe zycie przed Tobą ,w Twoim zyciu będą pojawiać sie lepsi i gorsi faceci.Z resztą po głębszej analizie facetów doszłam do wniosku, że każdy jest taki sam :O:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szukanie dziury w....
Jennasis "zaczęłam angażować się emocjonalnie i to chyba największy błąd jaki można popełnić w tego rodzaju układzie. Ale nie wyjdę z niego. Będę w nim trwać tak długo, aż sam się nie skończy..." Zdajesz sobie sprawe, na co sie skazujesz, prawda? W miare uplywu czasu bedzie coraz gorzej...dla Ciebie. Coraz wieksza dysproporcja miedzy pojawiajacym sie uczuciem a coraz wiekszym odrzuceniem. Dla tak mlodej dziewczyny takie emocjonalne zamieszanie moze byc powodem duzych klopotow w przyszlosci przy probie twozrenia wiezi z innym parnerem. Nie rob sobie tego. Nie w tym wieku. --- " Zbyt dużo przeszłam, żeby teraz się wycofać. Poza tym panicznie boję się, że nie znajdę nikogo tak wspaniałego..." Przejdziesz jeszcze wiecej i to samych negatywow, jesli bedziesz w tym tkwic tylko dlatego, ze swiat sie konczy na jednym facecie, ktory w dodatku nie chce z Toba byc. Jesli zdajesz sobie sprawe, ze taki uklad jest nie dla Ciebie - zaufaj rozsadkowi i nie brnij dalej w niszczace wlasna psychike relacje. Zreszt.... naprawde - dyskusja o jednym jedynym w wieku 16 lat jest co najmniej abstrakcyjna. Myslisz, ze nie spotkasz juz innego TAKIEGO? Skoro jestes tu, na forum, zapytaj innych kobiet, nieco starszych,ktore przezyly wiecej i mialy kilku partnerow czy swiat zwiazkow konczy sie w wieku kilkunastu lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sami \"po głębszej analizie facetów doszłam do wniosku, że każdy jest taki sam \" Potrzebowalas do tego glebszej analizy? Jak bardzo ...glebokiej? :P Od poczatku wiadomo, ze WSZYSCY faceci to .........* , a wszystkie kobiety to ........* ------------- * wstawic adekwatnie do obecego stanu emocjonalnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Sami* w pomarańczach
ech a Ty znowu masz kudłate myśli Szukanie :O faceci to ....niepotrzebna narośl wokół penisa gdy On nie myśli biedaczek bez życia zwisa:P:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"faceci to ....niepotrzebna narośl wokół penisa" A ja pod wplywem checi oswiecenia przeczytalem na Pudelku, ze kobietra to przenosny pojemnik na nasienie. I teraz nie wiem, czy wierzyc autorytetowi Pudelka.....:( Sami, pomoz... :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta to inkubator

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Sami* w pomarańczach
czytasz pudelka:O kobieta to przenosny pojemnik na nasienie--skoro wierzysz w to co tam piszą ,to problem luźnego związku sam sie rozwiązał,po co masz ładować emocję w pojemnik na spermę ?.Bez sensu --czyż nie?:classic_cool::P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukanie dziury w... \" Zreszt.... naprawde - dyskusja o jednym jedynym w wieku 16 lat jest co najmniej abstrakcyjna. \" Nie uważam, że on jest jednym jedynym na całe życie. Nie ukrywam jednak, że chciałabym być z nim jak najdłużej, ale nie na cale życie. To głupie. Mam jeszcze czas na tak poważne związki. W sumie to ten zaczynam traktować poważnie, ale staram sie wrzucić na luz i myśleć, że to tylko dla zabawy. Hah. Dla zabawy emocjami, które niedługo mnie wykończą. Kurcze... Nie potrafię tego opisać. Tego nie da się opisać. A z mówiąc, że chciałabym być z nim jak najdłużej chodzi mi o to, że nie chce tak szybko tego zmarnować. Zbyt wiele mnie to kosztowało. Straciłam kilku przyjaciół i teraz mogę ich policzyć na palcach jednej ręki. Ciągle chodzę sama, czasami nawet nie mam do kogo gęby otworzyć. Na szczęście jeszcze tylko miesiąc i nowa szkoła, gdzie nikt nie będzie mnie znał i nic nie będzie o mnie wiedział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sami jasne ze czytam pudelka, jak kazda prawdziwa kobieta :p:p:p ------- Jennasis "staram sie wrzucić na luz i myśleć, że to tylko dla zabawy. Hah. Dla zabawy emocjami, które niedługo mnie wykończą. Kurcze..." Wydrukuj sobie wlasne slowa, powies nad lustrem i patrz na nie zawsze wtedy, kiedy sie bedziesz przygotowywac do wyjscia na spotkanie. Co juz poswiecilas? Nie chodzi o grupke przyjaciol czy znajomych. Uwazasz, ze cos poswiecilas i jednoczesnie wiesz, ze to niepotrzebnie poniesione wyrzeczenia. Jak sie cos poswieca dlakogos, to przeciez po to aby w przyuszlosci bylo lepiej, zeby dalo to tobie i tej drugiej osobie cos, czego wczesniej nie mialas. A ty mowisz, ze poswiecalas i nadal chcesz poswiecac w imie tego,zeby nie stracic.... ----- "Na szczęście jeszcze tylko miesiąc i nowa szkoła, gdzie nikt nie będzie mnie znał" To sie szybko zmieni. Swiat jest maly a poza tym schemat nadal bedzie ten sam: bedziesz w imie obrony czegos, co sprawia ci tyle emocjonalnego zamieszania cigle cos poswiecac, tracic. Zmiana musi sie zaczac w Tobie, a nie w otoczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukanie dziury w... \" Co juz poswiecilas? Nie chodzi o grupke przyjaciol czy znajomych. \" Reputacja też się liczy? Widzisz.. Można by powiedzieć, że odbiłam go najlepszej przyjaciółce. Teraz w świetle połowy szkoły jestem największą dzi*ką, szmatą i nie chce wiedzieć kim jeszcze. Rodzice stracili do mnie zaufanie. W sumie sama sobie na to zasłużyłam. Czasami nie daję sobie ze wszystkim rady. Nie mam sie komu wygadać, może dlatego siedzę na tym forum... Z koleżankami, które mi zostały raczej nie pogadam, bo one myślą, że już nie chcę go znać, ale ja nadal się z nim spotykam. W ukryciu przed wszystkimi, poza rodzicami. No i z mamą też raczej o tym nie pogadam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gatesa
mam pytanie mój eks jest z dziewczyną z którą jak to mówi "związek jest na luzie" czyli co tylko się z nią bzyka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×