Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jennasis

Co sądzicie o luźnych związkach?

Polecane posty

Tak uważasz? Chciałabym w to wierzyć. Ale mam wiele wątpliwości. Nie lubię, gdy mówi mi, że chyba wróci do swojej byłej... Dodam, że mam 16, a on 22. Uważam jednak, że dorosłam do tego, by z nim być. Wydoroślałam przy nim. Zaczęłam inaczej patrzeć na życie i przestałam wszystko olewać. Czasami czuję się jakbym go znała całe życie. Tak. Podałam nasz wiek i rozmowa zejdzie na inny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O żesz :O Ja pierdziele masz 16 lat :O ja 15 lat wiecej, nie wiem co napisać teraz gdy wiem ze jesteś dzieckiem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak... Wiedziałam, że będzie taka reakcja. Dalej sądzisz, że podążamy ku związku? Denerwuje mnie fakt, że wszyscy tak bardzo zwracają uwagę na wiek. Nie każda nastolatka zachowuje się tak, jak na jej wiek przystało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie podążacie ku związkowi a to Wasze mówienie co robiliście z innymi jest durne,bo nie wzbudzasz w Nim szacunku.On wie ze cos czujesz i dlatego sugeruje o powrocie do byłej. W wieku 16 lat nie jesteś świadoma tego wyboru ,którego dokonałas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaglubiona
a ja sądze,ze taki zwiazek jest ok.. Jesli jest to " zwiazek" dwoch singli.. to nikomu jrzywdy nie robia ,moga tylko sobie krzywde zrobic.. Sama teraz jestem w takim zwiazku...Jest moim przyjacielem od spraw lozkowych, ale nie tylko .. o wszystkim rozmawiamy,caly caly czas wolny spedzamy razem .. Własciwie wyglada to jak normalny zwiazek.. On chcialby taki zwiazek ze mna stworzyc, mowi mi o tym .. Ja nie chce.. dobrze mi tak jak jest .. I wcale nie uwazam ze nie szanuje siebie skoro jestem w takim "związku"..(on jest moim drugim partnerem seksualnym) A gdybym zaszla z nim w ciaze.. to wiem ze On chcialby mnie przygarnac, stworzyc ze mna pełna rodzine ..a jesli ja bym go nie chciala to dziecka napewno by sie nie wyrzekł Dziecko napewno bym urodziła ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanim wiedziałeś ile mam lat, nie twierdziłeś, że to durne. To co robiliśmy.. Nie mam na myśli seksu. No chyba, że z jego strony, ale ja nie mam zamiaru pakować się do łóżka pierwszemu lepszemu chłopakowi z ulicy. I mówił mi o powrocie do byłej, nawet wtedy, gdy spotykaliśmy się tak sporadycznie, po prostu żeby pogadać. Jestem świadoma swojego wyboru. I wiem, że nawet jesli przestanę się z nim spotykać, to nie będę żałować niczego. Nawet tego, że straciłam wszystko. Koleżanki [aktualnie zostały mi 2], zaufanie ze strony rodziców.. Jest mi strasznie trudno, bo czasami nie mam z kim porozmawiać o tym co czuję, a z nim raczej nie porozmawiam o tym, że zaczynam czuć coś więcej, bo to może się zniechęcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pociesza mnie tylko to, że idę teraz do nowej szkoły, gdzie nikt nie będzie mnie znał i nikt nic nie będzie o mnie wiedział. W zaistniałej sytuacji tak będzie dla mnie najlepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja miałam 30 lat ,to był swiadomy wybór mój i jego. Nie pytałam co robi z innymi ,nie byłam zazdrosna ,gdy on pytał o to samo nie odpowiadałam :O===rozmawialiśmy o wszystkim ale nie o nas jako parze itd a u Was? prócz niepewności nie daje Ci nic,ach no i seks. Uważam ,że mozesz zbyt wiele straci ć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozmawiam z nim o nas jako parze. Wolę wiedzieć, czy się z kimś spotkał czy nie. Zbyt wiele mogę stracić, tzn? Uważam, że daje mi dużo. Fakt. Czuję strach i niepewność, ale to nie wszystko. W końcu czuję, że jest ktoś taki, kto mnie chce. Może to brzmi dziwnie. Tak. Przy nim czuję się dowartościowana. Daje mi czułość, ciepło... Seks? Nie jestem napaloną hot 16, która leci na każde jego zawołanie tylko dlatego, żeby się ze mną pobzykał i do domu. Obejdzie się bez tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jennasis--to Twoje życie,nie będe Ci pouczać,to co miałam napisać --zrobiłam:) pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale co miałaś na myśli piszą, że za dużo mogę stracić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no akurat trafiłaś tu koleżanko kulą w płot... ani luźnej nie mam, ani się w luźne związki nie bawię, ani się rypać w wieku 16 lat nie zaczęłam. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie żałuję. Poza tym nie mam zamiaru robić tego regularnie. Hah! Nie, nie, nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Droga samico
wiec nie masz zamiaru do NIEGO wrocic i powtorzyc skoro sie zaangazował a Ty pojelas, ze troszke zalujesz?! az mi sie przykro zrobilo go czytalam Twa opowiesc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to było prawie rok temu i jak słusznie zauważyłaś on sie zaangazował ale o tym nie mówił dzwoni do mnie czasem,ale nie wracamy do tamtych czasów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Droga Samico
Fajnie, ze macie kontakt :) tzn ze nie wszystko skonczone i wiele sie moze zdarzyc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie że mamy kontakt,wiem ,że po mnie nie było zadnej kobiety w jego zyciu,a w moim pojawiali sie TYLKO faceci na chwilę dzieli Nas odległość(nie duża ,ale jednak) ,wiec to nie jest takie proste najlepsze jest to ,ze z nim byłam najdłużej w związku ,który nie był związkem ;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Droga Samico
Nie zwalaj na odległość;) niech sie sprowadzi do Ciebie, albo Ty do Niego :P ale by było suuper:D Samica szczęśliwie zakochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudka \"szukanie, twoje myślenie ugrzęzło w zakorzenionym mocno w naszej kulturze schemacie i cały czas oceniasz \"luźny związek\" przez pryzmat normalnego, tradycyjnego związku.\" Wlasnie stwierdzilas, ze kiedys byly TRADYCYJNE, NORMALNE zwiazki, a teraz sa....nowoczesne? nienormalne? nie-zwiazki? Przyjmujac takie kryteria, moge powiedziec o takich ukladach podobnie jak np. o zwiazkach homoseksualnych: Popieram goraco ludzi, ktorzy walcza o swoje prawa. Toleruje rownouprawnienie. Akceptuje prawo do zycia wg ich wlasnych zasad. I - jednoczesnie - sam nigdy nie wejde w taki zwiazek. Podobnie jak w zwiazek tylko dla seksu. Kludka, ja nie neguje takich ukladow jako nienormalne, tak jak ty sie wyrazilas przez przypadek:) Mowie tylko, ze to oszukiwanie samego siebie. ktos,kto godzi sie na taki uklad bierze udzial w grze pozorow. Mimo, ze podpiera sie \"szczeroscia\" mowiac z gory, ze to uklad bez zobowiazan. ZOBOWIAZUJESZ SIE w takim zwiazku..... nie angazowac psychicznie, emocjonalnie. ZOBOWIAZUJESZ SIE... nie miec pretensji, kiedy ta druga osoba odejdzie. ZOBOWIAZUJESZ SIE... dzialac wbrew sobie, wlasnym emocjom, udajac przed soba, ze ten drugi czlowiek to tylko przepychacz do klozetu, bo przeciez nie mozna wymagac od niego niczego wiecej. ZOBOWIAZUJESZ SIE... sama przed soba, ze wyjdziesz z takiego ukladu \"nie pokaleczona\". To oszustwo. W swietle umowy, a jakze. To takie udawanie ubrane w ramki. Przede wszystkim przed soba. \"osobiście rozumiem, choć sama nie praktykuję Ja tez rozumiem, naprawde. I takze nie wchodze w takie uklady. Rozumiec mechanizmy to jedno. Ale zgadzac sie z sama idea takiego zwiazku to calkiem inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaglubiona "Jest moim przyjacielem od spraw lozkowych, ale nie tylko .. o wszystkim rozmawiamy,caly caly czas wolny spedzamy razem .. Własciwie wyglada to jak normalny zwiazek.. On chcialby taki zwiazek ze mna stworzyc, mowi mi o tym .." Kolejny przyklad na to, ze takie zwiazki to pulapka zastawiana na samego siebie. Prosze sie wywiazac z umowy, kolezanko. Rozmawiac, przyjaznic, przytulac, wspierac sie, seksic. I nie wymagac nic wiecej. A co to jest...to wiecej? Czyz nie macie wszystkiego, czego wam trzeba? Prosze nie marudzic... :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Wlasnie stwierdzilas, ze kiedys byly TRADYCYJNE, NORMALNE zwiazki, a teraz sa....nowoczesne? nienormalne? nie-zwiazki?\" szukanie, nie bardzo się orientuję, czego nie rozumiesz lub co negujesz w tym moim stwierdzeniu? Pisząc \"normalne i tradycyjne\" (celowo umieściłam oba epitety obo siebie po to, zeby właśnie nie skrzywić definicji, żeby wiadomo było, o co mi chodzi - szkoda, że nie wpadłeś i tworzysz nadinterpretację tego, co piszę. NIE, nie napisałam przez przypadek, że \"układy\" są NIENORMLANE, Ty to napisałeś), nie chodzi mi, rzecz jasna, o zboczenie, rażącą anomalię, ale coś, co jednak odstaje od pewnych od wieków przyjętych standardów. Nowoczesnymi bym ich nie nazwała, bo takie związki czy układy są teraz, ale były również wilele lat temu, tyle tylko, że się je lepiej ukrywało Ty porównujesz takie układy do związków homoseksualnych, ale równie dobrze można je porównac do małżeństw, które nie mają w domu telewizora lub które codziennie rano praktykują jogę - one też są w mniejszości. Oceniając wszystko, co \"mniej standardowe\" w takich kategoriach, jak Ty to robisz, musiałbyś tak oceniać 80 % ludzi (ratuje Cię tylko to, że nie wiesz, co się dzieje w ich czterech ścianach :D Zapewniam Cię :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kludka, ja nie neguje takich ukladow jako nienormalne" ale odmawiasz ludziom w nich pozostającym wzajemnego szacunku - a to już wystarczy, zebym z Tobą polemizowała :D ;) "Kolejny przyklad na to, ze takie zwiazki to pulapka zastawiana na samego siebie." fakt, takie układy nie są dla każdego (już to pisałam na początku). Zanim się ktoś na nie zdecyduje, musi być śwaidom ryzyka i konsekwencji. Tak naprawdę niewielu jest ludzi, a zwłaszcza kobiet, którzy mają charakter do takich "zabaw", tyle tylko, że nie zdają sobie z tego sprawy. Wówczas owszem, to jest pułapka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"fakt, takie układy nie są dla każdego (już to pisałam na początku). Zanim się ktoś na nie zdecyduje, musi być śwaidom ryzyka i konsekwencji." To jest podsumowanie Twojego wywodu. Jest ryzyko i sa konsekwencje. Zwlaszcza dla kobiety. Ale adrenalinka jest, nie? :p Podtrzymuje: uklad tylko dla seksu to JEST BRAK SZACUNKU dla samego siebie. Facet czy kobieta, niewazne. Traktuje sie siebie jako czlowieka gorszej kategorii NA WLASNE ZYCZENIE,ktory nie zasluguje na peklne szczescie, w imie dziwnie pojetej swobody i niezaleznosci. Chocbys nie wiem jaka ideologie do tego dorobila.... nie tego chce kobieta dla siebie. Nie tak chce byc szczesliwa. Chyba, ze kilka miesiecy. Ale czy warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jest ryzyko i sa konsekwencje. Zwlaszcza dla kobiety." szukanie, ale czytaj może ze zrozumieniem - napisałam wyraźnie, że nie zawsze, ale wówczas, kiedy ktoś się najzwyczajmniej do tego nie nadaje, nie ma charkteru i nie jest świadom pewnych rzeczy. Znam ludzi, którzy będąc w takich związkach, przeżyli wspaniałą przygodę i tyle. Żadnych strat emocjonalnych, moralnych, po prostu miło spędzany czas razem na zasadach ustalonych przez obie strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Chyba, ze kilka miesiecy. Ale czy warto?" no ale to jest akurat oczywiste - luźne związki nigdy nie sa na całe zycie, ale na tych kilka konkretych mięsięcy lub tygodni, w których dana osoba własnie tego potrzebuje :) naprawdę mylisz to z zupełnie innymi typami relacji damsko-męskich. Dlatego nie rozumiesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaglubiona
Szukanie dziury w... No własnie ja juz tak mam ze marudze i uszkam dziury w calym .. Tzn. tego teraz nie robie ( bo nie mam takiego prawa), ale gdybym byla z nim w"oficjalnym" związku juz bym marudziła.. i szukała dziury w calym .. A nie chce psuc tego co jest .. dlatego jest jak jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×