Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agnesska

----- L U T Y 2010 -----

Polecane posty

Gość termin jest na 18stycznia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viki005
Czesc Wam wszystkim, Na poczatku wielgaśne gratulacje dla tych które już wiedza ;-) Ja się z największą radościa do Was dołaczam, chociaz też zastanwiam się nad styczniem... Ostatnia @ 12.04 ale mam cykle ok 35 dniowe, więc owu miałam 2 maja i wtedy "to" się stało ;-) Bardzo chcemy z meżem tej dzidzi i była planowana. Termin tej@ przypadał na 17.V, 19 .V zrobiłam test i druga kreseczka była, ale taka delikatna, powtórzyłam test i wyszło to samo... Mam zawroty głowy i trochę mnie mdli... We wtorek ( 26.V - ;-)) zrobię jeszcze raz test i udowodnię sobie, ze to juz teraz także moje swięto ;-) Pozdrawiam cieplutko i mam nadzieje bywać tu bardzo często. Buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do viki
po co trzeci raz robić test, jak 2 poprzednie wyszły pozytywne? ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viki, Ja też miałam owulacje 2 maja i wyliczyłam sobie termin na 24 stycznia:-) Ale wydaje mi się prznoszę ciążę:-) Poza tym wolałabym urodzić w lutym. Sama nie wiem dlaczego. Tak że zostaje w lutówkach. A jak będzie w styczniu to też dobrze. Byle było zdrowe i donoszone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że warto powtórzyć test. Po pierwsze dla samej rodości zobaczenia pozytywnego wyniku. Po drugie po kilku dniach wynik jest o wiele bardziej wyraźny niż na początku. Ja wczoraj miałam pozytywny test po 10 sekundach. A w dzień oczekiwanej @ ledwo widoczną kreseczkę po 10 minutach. Po trzecie każdy może sobie robić tyle testów na ile ma ochotę. Pierwsza ciąża to ogromna radość dlatego ja popieram Viki. Jak ma ochotę to niech robi. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje wszystkim mamusion! ja pierwszy test robilam w srode i byly dwie delikatne kreseczki, no i dzis powtorzylam taki elektroniczny, ktory wskazuje na tydz i wyszedl poz :D:D:D:D nie moge opisac radosci! termin na ok 26 styczen, ale to jak luty :D:D:D wiec dolaczam do was! czuje sie super, ale od czasu do czasu mam bardzo mocne skorcze, ktore trawja z min :) w pn robie badanie krwi aby na 100% potwierdzic! to moja pierwsza ciaza i nie moge sie juz wszystkeigo doczekac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje wszystkim mamom z terminem na luty 2010, ja urodziłam synka w lutym 2008, zawsze z dużym sentymentem podczytywałam co się działo u mam na luty 2009 i teraz będę spoglądać na was, życze wszystkim szczęśliwych ciąż i zdrowych maleństw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a bylyscie juz u lekarzy? ja poszlam dzis, poniewaz musialam poprosic o recepte, biore duhpaston na podtrzymianie.... no i zrobil mi usg ale jeszcze nic nie bylo widac :( powiedzial ze w moim przypadku to jeszcze za wczesnie i ide w czw aby zobaczyc czy zarodek dobrze sie umiescil :) a wy kiedy wybieracie sie na pierwsze wizyty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Gratuluję wszystkim Mamusiom! 🌼 Ja dziś spodziewałam się @. Nie przyszła, więc zrobiłam test. Wynik negatywny:( Nie mam już złudzeń. Pozostaje mi Was ładnie pożegnać i cierpliwie czekać na okres:( Trzymajcie się cieplutko! Wam i Waszym dzieciaczkom, życzę dużo zdrówka🌼 :) Pozdrawiam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotko, Super że do nasz dołączasz i gratuluje pozytywnego testu. Ja też jestem pierwszy raz w ciąży więc się tym wszystkim emocjonuję:-) Staraliśmy się o dziecko 1.5 roku, więc strasznie się cieszymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro nie masz @ a wyszedl test neg, to nie znaczy ze sie nie udalo! ja jestem dwa dni po spodziewanym terminie i dzis robilam dwa testy rano, bo pierwszy wyszedl neg, a w sr mialam poz, wiec powtorzylam i drugi byl poz. lekarz powiedzial ze nawet najczulsze testy czasami moga nie wykryc wczesnej ciazy... zycze powodzenia, i skoro nie masz @ to testuj jutro, pojutrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my staralismy sie 5 misiecy, i nie bylo latwo... ja mam pco wiec musialam miec monitoring itp, ale sie udalo i nie moge przestac sie usmiechac... boje sie ze wczesnie sie ciesze, bo jeszcze wszysko moze sie wydazyc, ale co tam! ja wierze ze bedzie dobrze! a robilas badanie krwi - bete?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam PCO i leczyłam się przez 6 miesięcy:-) Nadal jestem na Duphastonie. Ja mieszkam w Irlandii a tu u nas nie ma niestety badania bety:-( We wtorek idę do internisty, bo tak to tu się odbywa. I on mi zrobi jakieś podstawowe badania ale nie wiem jakie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My już staramy się ponad rok:-O Właściwie, to nawet sporo dłużej, ale tak sumiennie, to będzie jakiś rok . Kurcze, no boli za każdym razem, kiedy jestem pełna nadziei, robię test, a tu jedna kreska:( Jeśli jeszcze przez kilka dni @ nie przyjdzie, to zrobię kolejny, ale jakoś już bez entuzjazmu do tego podchodzę. Dorka, wierzę, że czujesz nieopisaną radość! Serdecznie Ci gratuluję! Tobie, jak również pozostałym przyszłym mamusiom, życzę samych cudownych chwil w ciąży i duuuuuużo zdrówka! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Charmeuse, Bardzo mi przykro. Ale jeszcze do końca nic nie wiadomo. Jak nie dostaniesz @ to moze spróbuj zrobic test jszcze raz. Z własnego doświadczenia wiem że długie oczekiwanie na ciążę potrafi totalnie wykończyć... i emocjonalnie i fizycznie. Trzymam za ciebie mocno kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula ja mieszkam w Londynie :) tez jestem na duhpastonie i jeszcze metformaxie... a bete robie w prywatnej klinice... wiem ze w anglii robia bete w family planning clinic i w przychodniach, ale ja nie chce czekac. Charmeuse, dokladnie wiem jak to jest. za kazdym razem peka serducho z zalu... ale nie zalamuj sie jeszcze, skoro nie ma @... ale tez nie nastawiaj sie aby jeszcze bardziej nie przezywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zapomniałam wam powiedzieć Paula i Paulinaka to ja:-) Mam 2 niki i czasami mi się zamieniają. Postaram się używać tylko jednego:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pau.la i Dorka_L -dziękuję za słowa otuchy:) Nie, nie nastawiam się, że pomimo dzisiejszego negatywnego testu, może jednak się udało. Tak, jak pisałam. Ochłonęłam i z pokorą czekam na @. Mówi się trudno. Będę starać się dalej;) W końcu to całkiem przyjemne:D Pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy tutaj prywatne polskie kliniki i mozna tam zrobic betę i wczesne USG ale ja mam do nich daleko... Zastanawiam się czy GP zrobi mi betę we wtorek... Ale jakoś watpię bo pielęgniarka powiedziała mi że będę miała test z moczu. W czerwcu jadę do Polski i mam zamiar zobaczyć swojego lekarza. Dzwoniłam do niego i powiedział mi że spokojnie mogę dotrzymać do czasu przyjazdu do Polski. No chyba że coś by się działo. To wtedy prosto do lekarza. Tu w Irlandii to praktycznie nie mówi sie o ciąży do 12 tygodnia. Opieka w czasie porodu hest super ale w czasie ciąży beznadziejna:-( A jak bierzesz Duphaston?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie nastawienie jest super! Ja po kazdym tescie mialam kilka chwil smutku, ale jak sobie myslalam znow o goracych starankach to od razu bylo mi lepiej. najgorsze jest czekanie po... ale jak sie pozytywnie mysli, to na pewno sie uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutaj tez nie za bardzo sie zajmuja do 12 tyg. nie ma tu podtrzymywania plodu... ale ja chodze prywatnie, no i mam super lekarke w polsce, do ktorej regularnie latam :) no teraz moze mniej bede, bo mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze i tu zamierzam ciaze prowadzic. no nie wiem czy bedzie ci robil test z krwi, wiem ze jak ja raz mialam podejrzenie ze moge byc w ciazy, poszlam do kliniki, test z moczu wyszedl neg, to dali mi adres do innej przychodni abym tam wykonala bete. Duhpaston biore po jednej tabl rano i wieczorem, no i jeszcze metformax, i tu nie za bardzo wiem czy go odstawic czy nie, bo lekarze maja podzielone zdania... a ty jak bierzesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kastkaaaaaaaak
jest mozliwosc zajscia w ciaze przez palec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zadzwoniłam do swojego lekarza jak tylko odkryłam że jestem w ciąży a on mi powiedział że mam absolutnie nie odstawiać Duphastonu. Mam go brać przez po jednej tabletce przez pierwsze 3 tygodnie a potem tak jak ty - 2 dziennie. Powiedział mi też żebym nie przyznawała się przed lekarzem że biorę Duphaston bo mi go zaraz każą odstawić. A jak się odstawia Duphaston to spada progesteron i jest bardzo duże prawdopodobieństwo poronienia. Ja jemu ufam bo dzięki niemu zaszłam w ciąże. Też czytałam wiele rzeczy o duphastonie ale tysiące kobiet biorą go i rodzą zdrowe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duhpastonu na pewno nie odstawiam i pewnie bede brala do 3-go miesiaca, ale nie wiec co z metformax, bo tu sa podzielone zdzania... ale czytalam ze powinnam kontynuowac i stopniowo odstawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do drugiego leku to nie jestem pewna... Musisz się chyba spytać swojego lekarza. Ja jako drugi lek brałam Dostinex. To jest lek na obniżenie prolaktyny. Ale ten lek kazał mi lekarz odstawić. Tak jak i wszystkie moje leki przeciwalergiczne:-( A jak się dzisiaj czujesz? Ja wczoraj miałam dzień szalejących hormonów. Płakałam chyba z 6 razy... a ja nigdy do płaczących nie należałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz zastanawiałam się nad ta datą porodu... Bo sama nie jestem pewna jaki dzeń przyjąć za dzień zapłodnienia. Pozytywny test owulacyjny miałam 2 i 3 maja. Zakładam więc że do zapłodnienia doszło 4 maja i na tej podstawie wyliczyłam sobie 24 stycznia. Skorzystałam z tej strony: http://www.dziecko.haczewski.pl/index.php?cykl=46&dzien=2&miesiac=4&rok=2009&bg=000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te kalendarze to bezsens
wyszło mi , że jak ostatnią @ miałam 22kwietnia, to dzień zapłodnienia nastąpił 6 maja, a ja kochałam się dopiero 18-19tego, [bo wtedy wrócił mój mąż z delegacji] :P No i wg tych obliczeń, potencjalny termin narodzin, byłby 26stycznia, co oczywiscie nie jest mozliwe:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te kalendarze są rzeczywiście bez sensu tyle że ja znam dokładnie długość poprzedniego cyklu (46dni), mniej więcej dzień owulacji (test owulacyjny) i na tej podstawie dzień kiedy miałam dostać @. No i jak to sie wszystko podstawi to wychodzi 24 stycznia. Zobaczymy co powie lekarz we wtorek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WItam w piekna niedziele! Ja wyliczalam z jakiegos kalendarza i wyszlo mi 26 stycznia, a owu mialam dokladnie 8 maja :)wiem bo robilam testy owu :D juz nie pamietam skad wynalazlam ten kalendarz, ale chyba tak mniej wiecej mialabym termin :D:D:D Ja czuje sie swietnie, tylko zupelnie nie mam aptetu :( no i od czasu do czasu mam bardzo silne skorcze w podbrzuszu... w sumie tak troche jak na @. czasami tak mocne, zu mnie w pol zgina... a poza tym to zupelnie bez zmian. jutro ide na bete, troche sie denerwuje, ale i tak wiem ze przeciez sie udalo, wiec nie wiem czego sie boje :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już sama z tymi kalkulatorami nie wiem bo sprawdziłam kilka na nwcie i podaja różne daty nawet po wprowadzeniu identycznych danych. Wszystkie jednak są między 21 a 24 stycznia. Podobno i tak tylko 5%dzieci rodzi się w wyznaczonym terminie więc nie ma o co się martwić... przynajmniej na razie. Ja też mam skurcze jak na @ choc teraz dokuczaja mi mniej niż wczęsniej. Mam też cały czas stan podgorączkowy i jestem strasznie słaba. Dzisiaj wybrałam się na spacer do lasu i jak przyszłam do domu to ledwo żyłam. Musiałam też zdrzemnąć się dzisiaj w dzień. Poza tym okropnie bolą mnie piersi. Od kilku dni czytam sobie różne książki na temat ciąży i trochę zaczynam schizować od tych wszystkich informacji. Podobno jedna na 5 ciąż może się skończyć poronieniem między 6 a 12 tygodniem:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×