Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

like_hell

Jak zwrócić jego uwagę?

Polecane posty

Gość Aee
Hm..wiesz.. przede wszystkim -zapisuje sie i bede sledzic temat :D Ja mam tak,ze czesto zauwazam w spojrzeniu faceta,ze np. mu sie podobam. Jest wtedy takie..wilcze? Hehe ;p Czasem tez ogarnia cie wzrokiem 'z gory na dol'.To sie zreszta dzieje na poziomie niewerbalnym, bo 'normalnie' rzadko potrafie przyjac do wiadomosci,ze sie komus podobam (takie zanizone poczucie wlasnej wartosci ;p). Ale czasem wychwytuje takie spojrzenie i wtedy zawsze mnie dziwi,ze jednak.. :D To takie 'instynktowne',po prostu mam pewnosc. Nie kazdy mzoe ejst tak wyczulony jak ja,ale sadze,ze wiekszosc kobiet ma ta wrazliwosc. Poza tym akzdy czlowiek posluguje sie mowa ciala i potrafi sie za jej pomoca komunikowac. Moim zdaniem najwiecej dowiedzialabys sie,jak poczytalabys o mowie ciala,zachowaniu facetow i moze tez o NLP (programowanie neurolingwistyczne). Przypomnij sobie tez,jak twoj przyjaciel reagowal na dziewczyny,ktore mu sie podobaly. Dodatkowym atutem jest to,ze znasz tego faceta juz dosc dobrze, wiesz,jaki ma sposob bycia. Czasem przyjaciele zaczynaja 'wyczuwac' swoje nastroje - ja tak mam z moim chlopakiem ;) (ktory tez 'ewoluowal' z przyjaciela ;p) Ja po 1 spojrzeniu na niego wiem,czy wszystko jest w porzadku,czy cos jest nie tak. No,czasem po 2ch :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aee
Wiec podziel sie z nami,jesli cos ciekawego wyczytasz ;) Sa,oczywiscie, sztuczki kobiece na zwrocenie na siebie uwagi - chocby np poprawianie wlosow, proste plecy,piers do przodu..spojrzenia,usmiechy..Mozesz te 'triki' zastosowac i opisac jaka bedzie jego odpowiedz. Jesli na twoje sygnaly odpowie (chocby tez niewrebalnie) to moze cos z tego bedzie. Jesli bedzie sie nieswojo czul lub bedzie obojetny,to raczej szykuj sie na wycofanie.. Powodzenai iczekam na relacje,jak sie ta znajomosc potoczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aee - jeśli chodzi o NLP to ostatnio z nim o tym gadałam przy okazji szukania w księgarni czegoś ciekawego. oboje uważamy że to pic na wodę i nie działa, mało tego oboje o tym troche czytaliśmy :D więc nie przejdzie na bank. ja właśnie sygnałów niewerbalnych nie umiem ani zauważyć ani zinterpretować :D stąd ten wątek. co do jego relacji z jego byłymi dziewczynami to znam je tylko z jego opowieści - oprócz tego ,że znamy się długo każde z nas ma zupełnie odrębne życie, nie należymy d tej samej \" paczki \" :) więc spotkania raczej 1 na 1 się odbywają. z jego opowiadań wynika że w relacjach z dziewczynami jest uważny, dużo obserwuje, ale nigdy nie mówił jak się zaczynało - zawsze kwitował to krótkim \" tak wyszło \". Przy mnie jest dość otwarty jeśli chodzi o mówienie o emocjach jednak z tą ostatnią byłą \" zrywał \" prawie 2 miesiące ( po półrocznym związku, po tym jak doszedł do tego że jej już nie kocha ). Z jednej strony znam go jako otwartego ale dość tajemniczego faceta , z drugiej kompletnie nie umiem zinterpretować jego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze obcięło mi moją wypowiedź... pisałam że jakieś 2-3 tyg temu wracając ze spacerku z czegoś się nabijaliśmy, dałam mu do potrzymania torbę ja wiązałam but, oczywiście żarty w stylu -ale ci ładnie z torebeczką - to teraz ci jej nie oddam - thinky winky !!! - wcale nie on miał czerwoną. ja jestem PO itp. takie głupie pogawędki bez lądu i składu. wystrzeliłam mu wtedy z pytaniem " gdybyś miał mnie opisać w trzech słowach to co byś powiedział". zastanawiał się dłuższą chwilę i odpowiedział " otwarta, energiczna, radosna" po czym odbił piłeczkę i ja mu powiedziałam bodajże " inteligentny, tajemniczy i że trzeciej cechy mu nie powiem" i pożegnaliśmy się bo szczęśliwie przyjechał mój autobus. napisał mi smsa że on i tak wie, trochę żeśmy się powygłupiali przez smsy ( co było dziwne ) i w końcu po namowach napisałam mu że to nie było nic takiego bo chciałam powiedzieć ciekawy śwata ale chyba zmienię to na dociekliwy. powiedzieliśmy sobie dobranoc i tyle. znowu niby nic niezwykłego i pierwsza myśl to " doszukujesz się głupia babo czegoś na siłę " a z drugiej nadzieja że może jednak coś za tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aee
Skoro KOMPLETNIE nie zauwazasz tych niewerbalnych syglalow,to sama nie wiem :D Najlepiej by bylo,jakby tu sie wypowiedzieli jacys 'tajemniczy faceci' ;) Czytalam juz an tym forum kilak wypowiedzi,ze kobiety 'skapywaly sie' ze czuja cos wiecej do przyajciela dopiero po pocalunku z nim. Moze on by mial tak samo (o ile jestes dla niego kims wiecej) ;) Moze sprobuj go pocalowac w policzek przy powitaniu :D Albo zacznij z nim po prostu flirtowac,tak jak to opisalas wyzej ;) Jak przypominasz sobie ejszcze jakies sytuacje to tez opisz,bo sie fajnie czyta ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aee
Swoja droga, jesli facet cie ''zaczepia'' to znaczy,ze mu sie podobasz (przynajmneij w wiekszosci przypadkow). Moj chlopak czasem nie daje mi spokoju w lozku - drapie,laskocze,wsadza palec do ucha,nosa.. :D Byleby tylko nie dac mi zasnac ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciej_Toruń
A może ten facet po prostu woli takie "gierki"... Są tacy, bo np. ja do nich należę,... Z własnej woli ograniczam się tylko to takich przyjaźni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całowanie w policzek było :D również dostawałam buziaka w policzek. Nasze spotkania zwykle wyglądają podobnie - łazimy, czasem robimy sobie jaja - no 2 roześmiane osobniki płci przeciwnych. dużo rozmawiamy na bardzo różne tematy - od pracy, studiów, plotek o kilku wspólnych znajomych do ciekawych seriali ( oboje lubimy podobne ), książek które warto przeczytać, różnych różnistych zainteresowań... a jest tego sporo :) i tak gadamy i idziemy, idziemy i gadamy. czasem ktoś kogoś zabiera w fajne właśnie odkryte miejsce, czasem razem coś odkrywamy, czasem łazimy w kółko zupełnie bez celu albo \" gubimy się \" gdzieś w podwórkach, uliczkach.... szukamy ciekawych rzeczy we wrocku, takich których nie widać na pierwszy rzut oka. ciekawe zdobienia przy budynkach, zaskakujące wieżyczki ni stąd ni zowąd wystające z dachów, płaskorzeźby na starych kamienicach. mostki i parki, ławeczki ( czasem naprawdę wiekowe, w starym stylu, z okuciami, jak u prababci na wsi w ogrodzie ) tego typu \" smaczki \". półtora miesiąca temu wylądowaliśmy w klubie w którym były fenomenalne puffy ( takie wiecie wielkie worku wypełnione styropianem w których człowiek się dosłownie zanurza :)) siedzieliśmy, gadaliśmy, piliśmy świetne mojito, trochę tańczyliśmy ( choć on jest typem \" nie tańczę \" ) a potem leżeliśmy koło siebie rozwaleni na tych puffach i gadaliśmy o niczym... nie osobno ale też nie przytuleni, stykaliśmy się rękami, patrzyliśmy w sufit albo na siebie, śmialiśmy się .... żałuję że wtedy go nie pocałowałam.... innym razem ni z gruchy ni z pietruchy wzięło mnie na zakupy. tak po prostu - a wypadałoby kupić to i tamto i już. wyciągnęłam go, zgarnęłam spod jego pracy, zaciągnęłam do centrum handlowego ( oczywiście większość drogi przeszliśmy - spacerowanie z nim to naprawdę fajna sprawa :) ). potem szybkie zakupy ( ciuchy więc nie chciałam go zamęczać ). jak już wszystko kupione to jeszcze dla jaj wpadliśmy do najdroższego sklepu, wybraliśmy totalnienie w naszym stylu zestawy - ja satynowa sukienka i marynarka w stylu wieczorowym, on totalnie metroseksualny różowy sweterek, do tego spodnie tak gejowskie że bardziej się chyba nie da :D jak już się przebrał to oczywiście musiał mi pomagać w zapinaniu sukienki, podawał marynarkę. chyba nie da się tego zrobić bez dotykania kogoś ale przyznaję że jego dotyk jest bardzo przyjemny. najfajniejsze było to że nabijaliśmy się z siebie i śmialiśmy jakbyśmy mieli po 10 lat :D a potem tradycyjnie - na kawkę i dłuuuuuugie rozwalanie się na kawiarnianej kanapie i pogaduchy... na koniec pytanie - macieju a skąd niby ja mogę się dowiedzieć czy on jest takim typem jak ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie wróciłam ze spaceru. wybrałam miejsce na ten " spacer " na przyszły weekend. to będzie dłuuuuuuuuuugi spacer ( około 5 - 6 km ) przez parki :D mam nadzieję że się nie zgubię :) dużo zieleni, ciekawe widoki, cel spacerku to niewysoka górka z fajnym widokiem na okolicę. planuję tak ten spacer zaplanować żeby na górkę dojść w okolicy zachodu słońca. pod pretekstem fajnych zdjęć rzecz jasna. niezbędny ekwipunek - jakiś kocyk i trochę jedzonka, dużo wody. w założeniu wygodne ciuchy ale takie żeby pokazać trochę ciała ( nie za wiele - żadnych szortów i odkrytych brzuchów! ) lekki makijaż ( mam tydzień na przetestowanie makijażu który się nie rozpłynie po 4 godzinnym marszu ) i duuuuużo uśmiechu. zagrywki taktyczne w trakcie: - woda gazowana na dekolcie ( o fuck znowu się oblałam! ) - jakieś coś w kąciku ust ( w końcu trzeba będzie coś zjeść ) - przy dobrych prądach - piasek vel muszka w oku. ogólnie swoboda i chyba najważniejsze: biorę swój aparat :) najprostsza cyfrówka ale ktoś mnie będzie musiał nauczyć dobierania trybu i kadrowania i zbliżania i bla bl abla. to chyba sprzyja zbliżeniom. przybliżony czas spaceru - około 5 h. co sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przekopałem się przez twoj topic. Ciężka sprawa, z tego co piszesz. Mr x zachowuje się trochę tak jakby chciał cię zdobyć (trochę - później do tego wrócę) jednak może faktycznie patrzy na ciebie jak na przyjaciółkę. Jeśli to prawdziwy facet a nie jakaś ciamajda to raczej mniej lub bardziej, ale wie jak poznać, że podoba się kobiecie. Tylko, że on mimo wszystko nie zachowuje się jakby chciał cię zdobyć chyba, że popełnia tak wielkie błędy. Jeśli chcesz dowiedzieć co on myśli o tobie to najbezpieczniej jest dawać mu więcej znaków, te \"zagrywki techniczne\" o których piszesz są znakomite. Być może jest tak, że skoro znacie się tyle czasu, a trafiłaś jednak na prawdziwego mężczyznę przez duże m i dodatkowo miał on taką sytuację, że osoba którą uważał za przyjaciółkę powiedziała, że coś do niego czuje i to się negatywnie jakoś skończyło to mr x (zakładając, że coś czuje) musi być pewien w znacznym stopniu tego, że jeśli spróbuje przekroczyć granicę między przyjaźnią/lubieniem, a czymś więcej to nie zniszczy tego co jest między wami tylko spotka akceptację. Tylko, hmm.... bo widzisz, sporo kobiet traktuje facetów właśnie jak przyjaciół, z którymi dobrze jest się spotkać, pogadać, pośmiać itd i tyle. Zero podtekstów. Więc (o ile to nie jest typ skończonego romantyka) to rozumiem nawet jego ostrożność. Nie wiem, dobrze by było gdybyś jakoś mu dała znać, że w jego towarzystwie czujesz się bezpiecznie, pewnie, że jakaś jego cecha charakteru, np nie wiem savoir vivre podoba ci się w facetach(byle nie za dużo:P) - to w miarę neutralne rzeczy, ale jeśli koleś jest nie w ciemię bity to wie, że to cechy których dziewczyna szuka u faceta. Spotykacie się ze 2-3 razy w msc-u - jeśli to się mimo wszystko jakoś nie zwiększy to zdecydowanie facet nie myśli o tobie jako o dziewczynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paul86 - jeśli chodzi o częstotliwość spotkań to spotykamy się znacznie częściej niż kiedy oboje byliśmy \" zajęci\". w większości to ja \" dyktuję \" kiedy się spotykamy a to dlatego że mam znacznie mniej czasu - praca, studia dzienne, uprawiam sport ( rowerek, czasem basen ), chcę się rozwijać zawodowo więc dużo czytam i to wszystko zabiera mi masę czasu :). kiedy byłam w związku to spotykaliśmy się raz na miesiąc, czasem nawet rzadziej. ot realia. więc w sumie częstotliwość jest większa od 2-3 miesięcy. myślę że on nie jest ciamajdą :) raczej po prostu jest dość introwertyczny. myślę że ta zachowawczość może wynikać z tego że w związkach mocno się zawiódł na kobietach w ogóle. trafiał na kobiety które starały się go ograniczać, \" przerobić\" na jakiś swój wymyślony ideał, albo z drugiej strony na siłę uczestniczyć we wszystkim co robił. jeśli chodzi o wartości cenione przeze mnie u facetów to wydaje mi się że zna je doskonale, przeżył ze mną ( tak to nazwijmy ) dwa moje długie związki ( zapowiadały się dobrze, ale że tak powiem porozjeżdżały nam się nasze priorytety ). podobna sytuacja z przyjaciółką mu się przydarzyła i faktycznie już się nie przyjaźnią, są to raczej sporadyczne kontakty z tego co wiem. jednak z drugiej strony - o czym też X wie - ja mam do tego określone podejście ( poparte nazwijmy to doświadczeniem życiowym ) - więc zakładając że ja coś a on nic to nie ma najmniejszej szansy zaszkodzić naszej przyjaźni. po 2-3 tyg \" odwyku \" po prostu mi przejdzie. tak mam - zadurzenie o ile nic za tym nie idzie przechodzi mi odpowiednio szybko. A \" kocham\" pojawia się dopiero po 2-3 miesiącach w związku. dziękuję ci bardzo za radę - będę wiedzieć na co zwracać uwagę :) i czy ewentualnie bez \" okrywania kart \" dać se na luz czy jednak próbować go ośmielać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jarek - ty na pewno jestes facetem w 100 % i ruchasz kazda. co nie ucieka na drzewo :D zwlaszcza w necie :) skad biora takich niedorobionych prawiczkow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jarku naprawdę jedyne co pokazujesz w tym momencie to własna ignorancja i kompletny brak kultury a ponadto brak wyczucia co do tego kiedy należy skończyć dyskusję. Nikogo nie interesują twoje chamskie komentarze i nic konstruktywnego nie wnoszą więc daruj sobie. Ani ja nie jestem dziewicą ani X nie jest prawiczkiem i w przeciwieństwie do ciebie jesteśmy na tyle dojrzałymi ludźmi żeby wiedzieć że na ruchaniu świat się nie zaczyna i nie kończy. On nie jest frajerem, ja nie jestem " pasztetem " więc twoje uwagi są nie dość że zbędne to jeszcze nietrafne. Poznałam twoje zdanie, przyjmuję je do wiadomości. I proszę daruj sobie dalsze komentarze. Z góry Ci dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz jarku i w tym się różnimy - dorośli ludzie rozmawiają o emocjach i o relacjach, ty mówisz o popuszczaniu szpary, robieniu loda i ruchaniu. powiedziałam ci już - pokazujesz tu tylko własny niezbyt wysoki poziom intelektualny ( coś w okolicy słoika ogórków ), własną ignorancję dla pojęcia uczuć wyższych ( niezwiązanych z zaspokajaniem chuci ) oraz dajesz pokaz braku kultury osobistej. innymi słowy błaźnisz się i ośmieszasz więc gdybyś był łaskaw robić to gdzie indziej to będę ci bardzo wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ oczywiście Jarku ponieważ prawdziwi mężczyźni - tacy jak ty oczywiście - nie rozmawiają o takich rzeczach. Ich życie - jak twoje - toczy się wokół ruchania, robienia loda i popuszczania szpary z prawdziwymi samicami którym również tylko o to w życiu chodzi. A że dorośli ludzie ( jak to nazwałeś tępe, ckliwe i infantylne zaściankowe samice oraz cioty ) nazywają takich jak ty burakami, palantami, napalonymi debilami co przelecieliby wszystko co się rusza i na drzewo nie ucieka, a prawdziwe samice pustymi lachonami to przecież tylko ( uwaga, trudne słowo ) semantyka ( sprawdź w wikipedii jeśli masz wątpliwości co do znaczenia tego słowa ). Wystarczy że wykażesz odrobinę inteligencji ( o której nadmiar cię nie posądzam, stąd też jedynie odrobiny wymagam ) i zauważ że ckliwe samice nie lubią prawdziwych samców takich jak ty, z wzajemnością zresztą jak widzę. I w związku z tym dalsza dyskusja jest bezcelowa. No chyba że jesteś niedorozwiniętym nastolatkiem który czerpie perwersyjną przyjemność z obraźliwego wypowiadania się nie na temat. Ale w takim wypadku pozostaje ci tylko współczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to jest Jarku że sam sobie udowodniłeś że jesteś idiotą i chamem i jeszcze się z tego cieszysz? Przekonałam się natomiast do tego że istnieje brakujące ogniwo w teorii ewolucji i właśnie mamy okazję je podziwiać. Myślę że Darwin cieszy się z zaświatów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
like_hell - nie odpowiadaj :) - karmisz trolla. Chyba, że ci sie nudzi :). Tyle w tym temacie. Hm, z tego co piszesz - o tej jego \"zachowawczości\", to faktycznie może być tak, że (zakładając, że coś do ciebie czuje) woli poczekać i zobaczyć co to będzie. natomiast co do tego co napisałaś: \"więc zakładając że ja coś a on nic to nie ma najmniejszej szansy zaszkodzić naszej przyjaźni\" wiesz wydaje mi sie, że naprawdę niewiele osób może tak powiedzieć zupełnie szczerze, ok - ty piszesz, że szybko ci minie, ale co z X-em. Na pewno ogromnie cię lubi, mimo, że może i wie, że ci przejdzie to wydaje mi się, że nawet podświadomie może się czuć, niezręcznie? Oczywiście uważam, że to zdrowe podejście jeśli po takim \"wyjaśnieniu\" spraw między wami wszystko wróciło do normy, z pewnością to byłoby dojrzałe podejście, ale czasem ciężko tak. Dobra, kończę bo na razie gdybamy bardziej niż zwykle. Swoją drogą to napisałaś też coś o sobie więc odniosę się do tego, może też cokolwiek ci to da - generalnie mogę wskazać parę mocnych pozytywów u ciebie i nie po to by słodzić tylko, że to są istotne rzeczy na jakie może patrzeć dojrzały facet - tak więc dodatkowo jeśli będzie chciał cię, nazwijmy to, \"zdobyć\", to dodatkowo będzie podchodził ostrożnie. Zabawne tak pisać do dziewczyny :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paul - dzięki - to miłe co piszesz. właśnie na dobranoc ucięłam sobie z X pogawędkę na gg. ostatnio nie dokończyliśmy rozmowy jakoś bo serwery padły i teraz ni z gruchy ni z pietruchy podostawaliśmy jakieś \" szlaczki \" - pewnie zmielone wiadomości które wcześniej pisaliśmy. w sumie pogadaliśmy jak to zwykle na gg minimalistycznie - oboje raczej nie przepadamy za tą formą rozmowy, więc dość sucho, chwilkę o jego nowych fotkach, chwilkę o moich kłopotach z pisaniem pracy na studia, takie nico. szybko konkretnie i na temat. bez zbędnych czułości :) zastanawiam się czy rzeczywiście w jego zachowaniu coś jest na rzeczy czy nie. zobaczymy. odliczam dni do soboty :) zresztą w tygodniu ledwo mam czas się wyspać więc szybko minie. będę zaglądać więc jeśli ktoś ma jakiś pomysł na to po czym jeszcze można wnioski wyciągnąć albo jak ewentualnie go podejść to będę wdzięczna za każdą radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aliciaaaa
Każdy ma swoje zdanie na temat tej wypowiedzi. Przeczytałam całość i śmiem sądzić, że chłopak coś do Ciebie czuje. Jeżeli facet jest typem kolesia, który "gra fair" to z pewnością nie jesteś mu obojętna. Może jestem zbyt młoda, a przez to mniej doświadczona, ale życie nauczyło mnie wielu rzeczy, a między innymi trzeźwego spojrzenia na życie uczuciowe. Uwierz mi nie warto ufać facetowi. Obecnie jestem w związku, który trwa już 19 miesięcy. Zostałam zdradzona, nie łóżkowo, a emocjonalnie i uwierz mi ciężko mi z tym. Mam 19 lat. Wiem jacy są faceci ! no niestety rodzą się również tak infantylne gamonie jak Jarek. To jest idealny przykład faceta, który zamiast mózgiem myśli ch*jem, ale zostawmy go w spokoju, bo nie o nim chciałam pisać, a szkoda strzępić paznokci. Otóż moja droga ... uważam, że Twój pomysł jest doskonały. Nie możesz dać facetowi jakiś czystych i charakterystycznych sygnałów, bo go spłoszysz, a tego byśmy nie chciały. Ja proponuję podchody, a Twoje przykłady są idealnie dopasowane do Was :) Miałam podobną sytuację. Znałam chłopaka od małego. Przyjaźniliśmy się. On wiedział wszystko o mnie, a ja o nim. Kiedy już staliśmy się, ze tak powiem "dorośli" to się zaczęło. Sms-y typu "Misiu" itp. ale doszliśmy do wniosku, że nie ma co niszczyć wieloletniej znajomości, szczególnie, że on się przeprowadził i mieszkamy daleko od siebie. Życzę Ci powodzenia, 3mam kciuki i czekam na relacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znudzona czekaniem._.
Bardzo fajny topik i jak dla mnie zawiera wiele przydatnych informacji :) Mam podobną sytuację z kolegą. Nie spotykamy się na spacerkach i w ogóle tak sam na sam tez nie :( Ale za to jak są jakieś spotkania naszych znajomych to praktycznie jesteśmy nierozłączni :) Ja wiem, że on kiedyś coś do mnie czuł, ale ja to zepsułam :O teraz nadal on się zachowuje wobec mnie tak jakby nadal coś do mnie czuł :) tylko ja nie mam odwagi do niego napisać z prośbą spotkania i porozmawiania :( Boję się, tak samo jak Ty autorko, że mogę sobie coś wmawiać a on w rzeczywistości traktuje mnie jak koleżankę, z którą po prostu lubi żartować i flirtować. Więc ja będę obserwować topik i mam nadzieję, że znajdę tutaj rady, które pomogą mi wyjaśnić sprawę z tym moim kolegą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aee
Noo,like_hell, niezly plan na sobote ;) Potem musisz dokaldnie wszystko opisac! A pomysl z woda gazowana na dekolcie jest swietny :D ''Obecnie jestem w związku, który trwa już 19 miesięcy. Zostałam zdradzona, nie łóżkowo, a emocjonalnie i uwierz mi ciężko mi z tym. Mam 19 lat.'' mozesz napisac cos wiecej? zaciekawilas mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aee - dzięki :D mam nadzieję że zadziała. w myślach nazywam ten scenariusz na sobotę \" niecnym planem małego nicponia \". a ten cytat nie mój - pamiętam że to czytałam i chyba nawet odpowiedziałam na ten topic ale akurat ta wypowiedź nie moja. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polowanie na wielbłąda
ja tez śledze topik, bo jestem w podobnej sytuacji. Może bardziej podobnej do Znudzonej Czekaniem;) trzymam kciuki autorko, mam nadzieje ze sie uda:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, trudno mi powiedziec jak powinnas sie zachowac w tejn sytuacji. Odnosze wrazenie, ze ten chlopak to i chcialby i sie boi. Oczywiscie nie jestem pewna na 100%. Powinnas przejac stery. Jarek, jak zwykle... Czegoz moznaby sie po Tobie wiecej spodziewac? Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i poniedziałek za nami.... nie mogę się doczekać. skonana jestem bo dzień miałam wyczerpujący fizycznie i psychicznie i w ogóle :D Plan na ten tydzień - około środy zakomunikować X co i jak w sobotę. gdzie, o której, ile czasu ma sobie \" zaklepać \" . No i uprzedzić że obowiązkowo zakryte buty i długie spodnie - niestety w tym parku jest ponoć sporo kleszczy i chociaż wielkiego przedzierania się przez chaszcze nie będzie to jednak trawa dość wysoka swoje robi. A najgorsze jest to że w sobotę rano mam służbową imprezkę - grillek. Nijak się nie wywinę, i pewnie będę lecieć na wariata ale ma to swoje dobre strony - powieje elegancją trochu do tych dżinsów bo jednak wyglądać trzeba będzie. Zobaczymy :D polowanie na wielbłąda - mam nadzieję że coś z moich \"doświadczeń się przyda :D Mayor of London - ( cudowny nick btw ) - próbuję :D zobaczymy co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze bedzie obciagal Jarkowi ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka8329
Ten wątek jest bardzo ciekawy, więc również postanowiłam go śledzić :) Jestem w podobnej sytuacji jak Ty like_hell... Kiedyś uważałam, że przyjaźń między kobietą a mężczyzną jest możliwa. Spotykałam się z moim przyjacielem coraz częściej. Należymy do tej samej "paczki" więc spotykamy się również na imprezkach, w pubach. Bardzo mi pomógł, gdy miałam rozterki związane z moim byłym chłopakiem. Jego rady były dla mnie bardzo cenne i mądre. Zresztą cały czas są... Gdy spotkaliśmy się w sobotę, powiedział, że potrzebuje bliskości. Odpowiedziałam, że ja też. Wtedy pocałowaliśmy się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×