Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

like_hell

Jak zwrócić jego uwagę?

Polecane posty

Aaaa,anka,dawaj dalej,uwielbiam takie historie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polowanie na wielbłąda
dobre, dobre:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania! To super :D Przynajmniej między wami coś się dzieje, bo u mnie to widzisz.... takie nie wiadomo co.... Ale byle do soboty :) tik tak tik tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam mu maila. Żeby w sobotę zarezerwował czas, jak mniej więcej ma się ubrać. napisałam też cytuję \" resztę biorę na siebie - w końcu jak niespodzianka to niespodzianka :)\" ale miałam stresa żeby kliknąć \" wyślij \"...... okazało się też że będę miała bilety na wystawę fotograficzną - zobaczymy może uda się go wyciągnąć. a że to dopiero w połowie czerwca.... to jest czas na to żeby się dowiedzieć tego i owego. czekam z niecierpliwością na odpowiedź....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka8329
Like_hell a co do tej niespodzianki w sobotę masz już wszystko zaplanowane? Będę trzymać kciuki, aby wszystko się udało :) Jeśli chodzi o mnie to spotkałam się z tym "swoim" we wtorek wieczorem (zaczyna być gorąco). Chociaż myślę, że on by wolał "luźny związek"- szkoda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anka - no mama zaplanowane. ale X jeszcze nie dopisał mi na maila... może wieczorkiem do niego zadzwonię. oby tylko pogoda dopisała. a co do tego twojego - dlaczego sądzisz że wolałby wolny związek? hhhhhhh - :) to na pewno by zadziałało. ale tu nie o ruchanie chodzi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam z zainteresowanie
I ja mam takie przemyślenia . Lubi cie, to pewne i raczej tylko lubi . Z jakiegos powodu nie chce tworzyc związku z tobą teraz , może przyczyna tkwi w nim , może w tobie. Może po prostu czas nie ten . Ale chcę podkreślic jedno , jeśli facetowi zależy nie ma takiej opcji , żeby nie odpisywał na smsy , maile lub robił to z opóźnieniem . Nie ma takiej opcji , jest to sprawdzone i udowodnione. Opisałas pewna historyjke z pufami . ,,Żałuje , że go wtedy nie pocałowałam ,,. A zastanowiłas sie czemu on ciebie nie pocalował ? Miał taka sama okazje . Powodzenia , mimo wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam z zainteresowanie
aj , najważniejsze. Na tej wyprawie bądź soba , nic na siłe. Wygladaj pięknie i zastosuj tylko jeden trick kobiecy . JEDEN. Jak muszka w oku to juz nie woda na dekolcie. A jeśli on nic , zbastuj , nie wydzwaniaj nie pisz . Daj mu czas . Moim zdaniem wysłalaś mu wystarczajaco dużo sygnałów. Bądź delikatna , bo spierniczysz cos ważnego . Trzymam kciuki za ciebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam z zainteresowaniem - może masz rację. Właśnie dlatego jest ten wątek, bo mam wątpliwości :) nie ufam zbytnio swojej intuicji w tych sprawach bo jej po prostu nie mam :) czasem nadinterpretuję, często nie dostrzegam pewnych sygnałów. cóż :) taka już jestem. czy tego się można gdzieś nauczyć? co do odpisywania na maile - to faktycznie szczerze mówiąc nie wiem na co czekam :) bo wczoraj gonił z jednej pracy do drugiej, po nocce dziś znowu z rana do pracy i w sumie to nic dziwnego jeśli nawet kompa nie włączył. Ale może to i racja że jakby mu zależało to by się odezwał sam z siebie. kij wie :) czekam do soboty no chyba ze mnie wystawi to już nie będę miała złudzeń za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
news - właśnie wróciłam do domku :) ufff nadrabiam zaległości towarzyskie co by czas szybciej mijał :) odpisał: Hej! Przepraszam że dopiero teraz ale wczoraj prowadziłem imprezę do późna i nie miałem czasu zajrzeć do poczty. Czy możemy przełożyć tą niespodziankę na niedzielę? Zapowiadają na sobotę lepszą pogodę niż dziś ale dopiero w niedzielę ma się zupełnie wypogodzić. Więc może niedziela? A swoją drogą to co to za niespodzianka co? X odpisałam mu: Spoko, może być niedziela. Mam nadzieję że będzie ładna pogoda. Zadzwonię do ciebie w niedzielę rano i powiem ci dokładnie gdzie i o której. Niespodzianka to niespodzianka. A swoją drogą to ciekawość cię gryzie, co? i podpis. uffffffff czyli 1 dzień więcej do randki. nie mogę się doczekać i to raczej mnie zżera ciekawość. like_hell :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka8329
Like_hell na początku mojej znajomości ze "swoim" również nie było nic poza "cześć" i "pa". A dlaczego wolałby "luźny związek"? Sama nie wiem. Może dlatego, że to związek bez większych zobowiązań. On ma swoje życie, ja swoje. Zobaczymy, jak to się rozwinie:) Ale wracając do Twojej historii myślę, że jesteś troszkę niecierpliwa, co? :) Ja też byłam, wierz mi. Za każdym razem, gdy się z nim spotykałam, marzyłam, aby mnie pocałował. Sama tego nie zrobiłam, bo facet nie lubi jak mu się "podaje na tacy". Wiesz, faceci to zdobywcy ;) Poza tym w najśmielszych snach nie przypuszczałam, że będzie między nami tak, jak jest teraz! Zawsze o tym marzyłam. No i dziś mogę śmiało powiedzieć, że warto było czekać ;) Być może spotkamy się w weekend :) I pamiętaj trochę cierpliwości, bez zbytniego narzucania się facetowi :) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) ciesze się ze ci się układa. jak długo minęło u ciebie od etapu \" cześć\" \" cześć\" do czegoś poważnego? co sprawiło że w końcu się odważył? masz z pewnością rację w jednym - jestem niecierpliwa jak diabli. ale mimo to ja również nie odważę się na przykład żeby go pocałować. dawać sygnały że chcę jest ok, ale \" rzucać się na niego \" to już nie rozsądne. jak facet na samym początku nie bedzie musiał podjąć minimum wysiłku choćby żeby się zebrać na odwagę to nie podejmie go nigdy. mam nadzieję że weekend obie będziemy miały udany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Show_Me_Heaven
Piękna historia, sama mam podobną, tylko moja jest o wiele mniej tak cudowna. Jeśli Ci zależy, walcz. Lepiej żałować, że coś się zrobiło niż nie. A w miłości nie powinno być granic i wstydu. Jeśli Cię odrzuci, to będziesz przy najmniej wiedziała prawdę, że Cię nie kocha. A takie zastanawianie się, i bycie przyjaciółką dla obiektu swych uczuć, nie jest dobre. Bo bardziej się pogrążasz w tym uczuciu. To trudne, walnąć prawdę prosto z mostu, ale za pewne pomaga. Sama się do tego przymierzam, zwyczajnie mam dość zamartwiania się, przepłakanych nocy i spoglądania na telefon, czy aby na pewno mam zasięg, bo może X napisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
show me heaven - a jak wygląda twoja historia? powiem ci że ja swojej za cudowną wcale bym nie uznała :) może nie jest źle no ale....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Show_Me_Heaven
Więc, moja historia jest taka, że ja znam Pana X od 6 lat. Nasz kontakt na trybie koleżeńskim trwa od 3 lat, a zakończył się dokładnie 13 marca tego roku. Kiedy to, ze znajomości koleżeńskiej zaczęło rodzić się coś dalszego.. I tak rozmowy telefoniczne smsy które nie miały końca.. Spotkania, ale tylko i wyłącznie w gronie znajomych. Jednak czułam że i ja mu nie jestem obojętna. Niestety, ma On przyjaciela, który nadużywa alkoholu. I ten przyjaciel to moja największa zmora. Bo zawsze gdy chcę się spotkać z X, to i przyjaciel jest. Po prostu doczepił się do Niego jak rzep do psa!!! Sama juz nie wiem co robić, wiadomo przyjaciel to przyjaciel. X jest bardzo w porządku, ale czasem mam uczucie że jest uzależniony od swego przyjaciela. Niestety jest też bardzo wstydliwy. I to ja muszę robić pierwsze kroki. I to chyba z Nas dwojga mam jaja :D Czasem cała sytuacja mnie śmieszy, czasem i doprowadza do łez. Dziś, postawiłam wszystko na jedną kartę. Pojechałam do Niego, w sumie do Jego siostry. Porozmawiałam z Nim i go pocałowałam, On odwzajemnił pocałunek. Jestem szczęśliwa, że zdecydowałam się Go odwiedzić. Jestem z siebie dumna, że się odważyłam. W końcu co mi zostało innego? Poświęciłam dla Niego swoje marzenie, o wyjeździe na dłuższy czas za granicę. Nie wytrzymałbym tego, ze On tu jest a ja tam. Bałam się, że ten wyjazd odzieli Nas od siebie całkowicie. I zostaję. Niech się dzieje co chce, ale zostaję tu w Polsce. Nie wiem na czym stoję do końca, ale wiem że gdybym mogła to jeszcze 1000 razy bym odwołała wyjazd poza granice państwa, by móc żyć tutaj i cieszyć się Jego obecnością. Nie mam pomysłu jak wygrać z przyjacielem, bo wiem że on sprowadzi X na złą drogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to super ! cieszę się że to się tak fajnie potoczyło. kurcze naprawdę myślę że może i dla mnie jest jakaś mała iskierka nadziei :D ja jestem z natury raczej sceptyczna więc nie liczę na zbyt wiele ale czytając wasz historie myślę że nie jest to niemożliwe... mam nadzieję ze uda ci się wygrać z toksycznym przyjacielem, pewnie będzie ciężko i małymi kroczkami ale wydaje mi się że jeśli twój X ma trochę oleju w głowie to z małą pomocą zmądrzeje. ja dziś machnęłam pazurki, jutro mam kupę nauki i myślę że dzień mi jakoś zleci. modlę się tylko o pogodę.... bo jak będzie padać to będę na szybko kombinować coś nie w plenerze.... a to może być trudne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Show_Me_Heaven
Hmm u mnie pogoda nie zapowiada się ciekawie, ale dla mnie to lepiej. Mam nadzieję, że Twoje plany w pełni się spełnią! Trzymam kciuki! I proszę napisz jak poszło!!!! Czasami odwaga popłaca! Uwierz. Ja myślę, że trzeba walczyć do końca!!! Ja walczę. Wolę żałować, że walczyłam niż że nie... ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też jestem tego zdania że lepiej walczyć niż żałować. no ale ja w sumie nie kocham go na zabój ani nawet chyba zakochana nie jestem tylko zadurzona, te motylki w brzuchu, drżący głos.... nie chcę dla tego dreszczyku niszczyć cennej przyjaźni. gdybym go kochała to co innego. a kciuki za pogodę trzymajcie mocno, bo zapowiada się że łatwo nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Show_Me_Heaven
Będę trzymać ;)) No właśnie o dziwo, też nie jestem zakochana na zabój. Tylko tak dziwie czuję, że mogłabym z Nim konie kraść.. przenośnia taka. Rozumiesz o co chodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krafar
Moim zdaniem jeśli spędza z tobą czas, a nie z inną i np. pokazuje Ci gwiazdozbiory, to na bank cosik mu tam po głowie chodzi (bo faceci są Baaaaaardzo prostoliniowi i raczej nic bezinteresownie nie robią ^^ ). Pytanie tylko jak bardzo?? Widze jednak że już zaplanowałaś sobie plan bitwy, także powodzenia! PS:Z reguły wystarczy facetowi okazać zainteresowanie (tzw. "masz zielone światło - możesz jechać) i reszta sama się potoczy ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heaven - no aż za dobrze wiem jak się czujesz :) kafar - no właśnie o to chodzi :) mam nadzieję że zobaczy że ma zielone jak cholera :) jak nie skorzysta to mówi sie trudno :) tylko ta pogoda.... patrzę za okno a tam nadal nieciekawie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Show_Me_Heaven
;)) U mnie pogodą też kiepsko, ale mi to na korzyść :D Jejku,żeby dziś do mnie przyjechał... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seniorita - mam taką nadzieję. najgorsze że na jutro zapowiadają deszcz.... czyli ten spacer raczej może odpaść.... macie jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sa
takie PERFIDNE to sie chlopak przerazic moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Show_Me_Heaven
Przyjedzie, tyle że z kolega... masakra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×